Close

Strona 2448 z 3836 PierwszyPierwszy ... 144819482348239824382446244724482449245024582498254829483448 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 24 471 do 24 480 z 38352
  1. #24471

    Domyślnie

    Fakt, patent z taśmą znany mi jest z rozwiązań Sigmy

  2. #24472

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez siemalysy Zobacz posta
    Fakt, patent z taśmą znany mi jest z rozwiązań Sigmy
    To trochę uproszczenie, bo nie każda Sigma ma taśmę

  3. #24473

    Domyślnie

    Uchwyt mocowany za pomocą o-ringów jest OK do lekkich odbiorników. Z Edge 200 i 500 nie była problemów. Edge 1k już jest za ciężki i gibie się na wertepach.
    Pozdrawiam!
    Tomasz Zych
    tomzych.com
    analogowiortodoksi.pl

  4. #24474

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez szymony Zobacz posta
    Ekran, ekranem, a czujniki łod speeda i kadencji, jak to rozkmina?
    Nie wiem, nie mam do mtb żadnych czujników. Nie mam też innych czujników żeby dla Ciebie to sprawdzić.

    Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

    Pozdrawiam Jarosław Stryjewski. blog

  5. #24475

    Domyślnie

    ROX od Sigmy rozpoznaje 3 rowery, w każdym 3 czujniki, także nie ma problemu z rozpoznaniem 9 różnych. Zapewne konkurencja od tego nie odbiega.

  6. #24476

    Domyślnie

    Wie kto jak single w Świeradowie wyglądają?
    pozdrawiam Krzysiaczek
    _________________
    lasciate ogni speranza, voi ch'entrate

  7. #24477

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez szymony Zobacz posta
    Wie kto jak single w Świeradowie wyglądają?
    powinno być już sucho i całkowicie przejezdne
    BTW kiedy się wybierasz?
    Nikon d700+Mb-d10/D800 + MB-d12|Zenitar 16 2.8|N16-35 4 vr|Sigma 70-200 F2.8 II EX DG MACRO HSM|2xSB-800|YN 560|Samyang 85 1.4 AE UMC|Naneu Urban Gear u120

  8. #24478

    Domyślnie

    Na koniec miesiąca.
    pozdrawiam Krzysiaczek
    _________________
    lasciate ogni speranza, voi ch'entrate

  9. #24479

    Domyślnie

    Moje MTB boje, kolejne.
    Mój mapowy kolega opracował trasę dla mnie, początkowo z Głuszycy Górnej, ale wobec problemów z dotarciem tamże, początek przeprojektował, aby dziabnąć temat z Wałbrzycha. Zatem wbiłem w mocno poranny szynobus KD do Szklarskiej Poręby i po niedługim czasie wysiadłem na sennym jeszcze Wałbrzychu Głównym.
    Najpierw ostry zjazd asfaltem spod dworca, ale zaraz za DK odbicie w teren i podjazdy. Jakoś szybko i bez problemów znalazłem się na Przełęczy Koziej. Stamtąd zaczęło się dół, szybko i technicznie. W zasadzie tak by było, gdyby nie wycinka. Był znak z zakazem wstępu, ale oczywiście zignorowałem. Mnóstwo patyków, liści i czasem błoto. Potem się zaczęły Góry Sowie i cholera, zapomniałem jak tam potrafi być stromo. Zawsze uważałem okolice Wałbrzycha (G. Suche, Masyw Borowej) za najbardziej hardkorowe pod względem nachylenia stoków, ale Sowie nie odstają.
    Podjazd na Masywie Włodarza sięga 25%, mnie odcięło zasilanie przy 15%, resztę wepchnąłem. Droga p.poż. i nawierzchnia na największych nachyleniach jest wybrukowana, zatem zaczyna się bruk, zaczynają się kłopoty.
    Sama końcówka podjazdu pod prawie szczyt Włodarza spoko, gdyby nie ścinka. Dawno już zakończona. Ja rozumiem, że się nie da inaczej niż po drogach tego drewna zwieźć, ale niech ktoś to potem rewitalizuje. Problemy ze ścinką skończyły się dopiero po minięciu Rzeczki. Oprócz jednego miejsca, na niedużej polanie wiatr/śnieg poprzewracał drzewa. Widać, że drwale wywieźli większość, ale czemuś zostawili to co zagradzało drogę, człowiek musi przez krzaki z mało poręcznym rowerem się przebijać. Grrrr.
    Po ok. 40 km wyjechałem z gór w Lutomii Górnej. Zaczęły się polne drogi, choć kilka podjazdów mnie zdziwiło. W Krzyżowej poszukałem sklepu, pepsi, objechałem pałac, wypiłem Sowie Marcowe, a znudzony pan z ochrony zaproponował mi zwiedzanie pałacu i nawet jakieś mapki, broszurki dostałem.
    Na deser zostały Wzgórza Kiełczyńskie, z których zjazd uskuteczniłem polem rzepaku, nie umiałem znaleźć wjazdu do rynny, może to i lepiej.
    Na oparach energii dotarłem do Jaworzyny Śląskiej. Kupiłem bilet apką i otuliłem się pierzyną zmęczenia. Nawet mi nie przeszkadzało, że szynobus opóźniony (5 min), że jakiś koleś ewidentnie chciał się wygadać i uznał, że go wysłucham.
    W szynobusie śmierdziało mieszanką uryny i chemii do toy-toya, awaria kibla była. Jakoś w tym smrodzie nie udało się zjeść batona, po ok. 30 minutach wysiadłem na stacji najbliżej domu i luźnym leszczem poturlałem się w jego kierunku.

    Fotosy:

    DSC00049.jpg
    Przełęcz Kozia.

    DSC00050.jpg

    DSC00052.jpg
    Miłe złego początki.

    DSC00058.jpg
    Wylesiony Włodarz.

    DSC00062.jpg

    DSC00066.jpg
    Śleża od południa.

    DSC00068.jpg
    Pałac w Krzyżowej

    DSC00069.jpg
    Hotel i sale balowe wokół pałacu.

    DSC00085.jpg

    DSC00086.jpg
    Strażacy zawsze na propsie.

    DSC00087.jpg
    Przeprawa przez Bystrzycę w Wiśniowej.
    Pozdrawiam!
    Tomasz Zych
    tomzych.com
    analogowiortodoksi.pl

  10. #24480

    Domyślnie

    25vol. to już jest co deptać.
    Ostatnio miałem przyjemność wdrapania się szosą na ścieżkę, którą dawniej pokonywałem horskim (mtb), posiadane przełożenie (36-2 zmusiło mnie do poprawy czasu (którego w ogolenie nie planowałem) prawie o minutę (0,7km średnio 13% max. 20-22%) dramat ; )
    Szosą wolniej się tam już jechać nie dało
    Nikon Fx

Strona 2448 z 3836 PierwszyPierwszy ... 144819482348239824382446244724482449245024582498254829483448 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •