D200 - same zachwyty ;)

[stachmuszel]

Kurcza felek, mój nie robił takich jotpegów, zawsze musiałem je troszkę "poPSuć" LR.

[jurkarol]

Jeszcze z ostatnich z matrycą CCD jest d3000 tylko nie wiem jak z niego wychodzą, bo to uproszczony model

[kurp]

Cześć. Ostatnio zakupiłem Nikona D200 z niewielkim przebiegiem. Stan bardzo dobry. Powód był taki, że jego matryca ma więcej pikselozy jak mój drugi aparat, Nikon D70s. Nieraz z tych pikseli trzeba skorzystać. Gdyby D70s miał 10 a jeszcze lepiej 12 mln pikseli to 200-setki bym nie kupował. D70s współpracuje głównie z Nikkorem AF-S 18-70. Zdjęć nietrafionych ( ostrość ) z tej puszki nie ma, stuprocentowa skuteczność autofokusa. JPG-i prosto z aparatu są bardzo dobre i ta kolorystyka oraz ogólny wygląd fotografii kładzie wiele nowszych konstrukcji z matrycą CMOS. Zaczynałem od analogów ( Zenith TTL , Praktica ) i nauczyłem się kadrować nogami tak , że wielkiego babrania się z powiększaniem wycinka kadru robić z reguły nie muszę. Nikona D200 odpaliłem z Nikkorem 1,8/D. JPG-i jakościowo porównywalne z tymi z D70s ale mają trochę większą rozdzielczość i o to mi chodziło. Parę nowych funkcji i trochę inna guzikologia jak w D70s ale wielkich różnic nie ma. Jedno i drugie body to kawał porządnego sprzętu i obydwa zostają na stałe u mnie, a dlatego, że wygląd fotografii z CCD to jest TO. Podczas wiejskich imprez moja D70-ka JPG-ami prosto z puszki położyła jakiegoś lokalnego fotoreportera okolicznych mediów. Teraz naprzemiennie jej miejsce zajmie Nikon D200. RAW-y też nieraz robię ale to już w większości z kaprysu a rzadziej z potrzeby bo i taka nieraz zachodzi.

[stachmuszel]

Tak wtrącę tylko, że:

"Nikona D200 odpaliłem z Nikkorem 1,8/D"

chodziło chyba o Nikkora 50/1.8D. W podpisie też masz niepełną nazwę tego szkła.

[kurp]

Tak , oczywiście chodziło o Nikkora 50 1,8 D. Poprawiłem, dzięki za uwagę.

[Senketsu]

U mnie też ze stałkami Nikkora zagrywa się idealnie, a podpinając 50tkę zyskujemy niezłą portretówkę mi w szklarni brakuje obecnie jakiegoś tele, bo sigma 17-70mm (26-105mm) bywa za krótka.

[leighadams]

U mnie też ze stałkami Nikkora zagrywa się idealnie, a podpinając 50tkę zyskujemy niezłą portretówkę mi w szklarni brakuje obecnie jakiegoś tele, bo sigma 17-70mm (26-105mm) bywa za krótka.

W zależności od tego czy ma być lżej czy bardziej uniwersalnie to polecam dokupić 85/1.8d albo 80-200/2.8d
zooma chociażby w ostatniej wersji pompki czyli ed d lub jak są $$ to w wersji dwupierścieniowej i będzie pełnia szczęscia

[stachmuszel]

Tak wspominam sobie te czasy, kiedy D200 były jeszcze w sklepach, a na półkach zaczął pojawiać się D300, pierwszy CMOS od Nikona. Jakie to były "achy i ochy", przełom, w końcu oczekiwane wyższe użyteczne ISO (choć tylko o niecałe 1EV, ze względu na naciągane czułości w D300). Zaczęły się migracje z D200 do D300. W końcu "aparat skończony, sprzętowo nic nas już nie ogranicza", "teraz tylko szlifowanie warsztatu" etc. (Notabene podobne głosy były po pojawieniu się D700). Niektóre wpisy takie jak "D200 to muzeum, szrot" etc, o innych nie wspomnę. A teraz po latach zachwycamy się tym korpusem, zapominamy o dolegliwościach, eksponujemy zalety. Przewrotna ta nasza natura Panowie

[kurp]

Bo to body i jego matrycę zaczęto doceniać dopiero po latach. Ja już się przekonałem, że JPG-i prosto z dobrze skalibrowanej puszki są natychmiast gotowe do użycia. Można się bawić w RAW - NEF i obrabiać fotki ale po co ? To zajmuje czas. Żeby nie być gołosłownym to dam taki przykład. Fotograf robił jakimś Canonem fotki na weselu mojego syna, a ja swoim Nikosiem D70s pstryknąłem parę ujęć ( głównie na zewnątrz ). Po tych wielkich obróbkach te profesjonalne fotografie były w nieco dziwnych kolorach i jakieś z innego świata a moje fotki były po prostu " przyjazne dla ludzi ". Ja testuję fotki przy udziale żony i jej dwóch sióstr. One po prostu siedząc przed komputerem i oglądając fotografie z wesela natychmiast po " babsku " mówią , że im się to nie podoba. Po to kupiłem Nikona D200 bo matryca CCD daje genialne kolorki i przyjazny, ogólny wygląd zdjęcia. A że to zaczęto doceniać po latach to już inna sprawa, ale warto.
Tak na marginesie to dodam, że robiłem zdjęcia nocne Nikonem D50 z ustawionym najmniejszym ISO ale ze statywu. Jakość znakomita. Oczywiście CMOS ma tą przewagę , że w wysokich czułościach ma o wiele mniejsze szumy ale pomimo pewnych ograniczeń ja wolę te starsze puszki. Dlatego kupiłem Nikona D200.

[Maro66.]

Ze swojej strony powiem, że jak się pojawił D300 i zobaczyłem zdjęcia z niego, to doszedłem do wniosku, że w końcu powstała cyfrówka, która daje świetny obrazek. Znacznie lepszy niż wszystko, co do tej pory wyszło. Aparat kompletny. I dalej mam takie zdanie. Świetny sprzęt, mógłbym mieć. Mam w zasadzie namiastkę w postaci d90, który ma u mnie również dożywocie.

A tak z innej beczki. Czy ktoś wie, jak się ma możliwość filmu małoobrazkowego do matrycy? Chodzi mi o rozdzielczość i rozpiętość tonalną. W którym momencie cyfra prześcignęła analogi? czy jest jeszcze jakaś granica do pokonania?