Szukaj
Niezle Nie sadzilem, ze one sa az tak wydajne Ale mowiac szczerze, troche bym sie bal przy wiekszych rozcienczeniach, ze mi sie wywolywacz zuzyje przed ukonczeniem wolania filmu Pewnie przy kolorze sie bardziej kalkuluje? W sumie nie mam pojecia ile kosztuje chemia kolorowa - sam wszystko wolasz?
regulamin
niee, za kolor się nie zabierałem jeszcze
ale moze 4x5 mnie zmotywuje za jakiś czas
Völkchlor
4x5 zaczyna mnie prześladować, na wszelki wypadek napaliłem sie na Master Technike, żeby go za szybko nie kupić
mam wrazenie, ze w analogach jest wiecej "zmiennych" wplywających na ostateczny efekt zdjeciowy i tu jest miejsce na tą "magie".
Magia to coś czego sie nie da nazwać, wskazać palcem czyli coś co dla czlowieka uzywającego głownie logicznego myslenia, cyferek: po prostu nie istnieje, ale nie znaczy to jeszcze, ze tego nie ma [na szczescie]
To tak jak niektorzy artyści malarze, ktorzy malują plamy na bialych płótnach. Mistrzostwem w tej dziecinie bedzie np. zrobienie takich plam, ktore są w totalnym chaosie. Jest to (ponoc) niezmiernie trudne bo umysl ludzki [jakby z natury] porządkuje, szuka schematów, wzorów itd. Umysl- zarowno malarza, jak i widza- of course
Widze po prostu pewne podobieństwa miedzy takim podejsciem (szukaniem choasu czy przypadku) a niektorymi ludźmi parającymi sie analogowymi technikami. Nie mowie, ze wszyscy tego szukają i na tym bazują, ale pewnie spora cześć.
Jak juz pisalem 2 dni temu w innym wątku: nawet na poziomie samej emulsji gdzie krysztalki srebra są w nieregularnej strukturze. Co innego na cyfrze- gdzie mamy rowno poustawiane "kwadraciki". Czyli po prostu inny "duch" takiego obrazu.
Nie mowiac oczywiscie o samym procesie robienia zdjec, czy pozniejszym wywolaniu itd- to jest cos mega innego niz w cyfrze, zatem są po prostu inne efekty.
Cyfra- jak dla mnie robi zdjęcia jak od sztancy, wszystkie są takie same i mysle ze to zarowno wielka zaleta jak i wielkie jej obciązenie.
Do pracy- tylko cyfra, ale jak ktos szuka frajdy (a cyfra mu tego nie daje) lub ma dusze artysty- analog moze byc odpowiedzią
Usunięto komercyjną stopkę - regulamin forum!
Przecież wrzucam, tylko oszczędnie
No to macie dwie modeliny: jedna duża, druga mala.
FM3a + Nikkor 50mm 1.4 AiS + Kodak Tmax 100.
Jeden z moich ulubionych filmów do niekontrastowych zadań
Na deser Ilford HP5. Prawdopodobnie puszka to Nikon F2, bo to zdjęcie jest z okresu kiedy bardzo podniecałem się tą puszką. Obiektyw Zeiss 35mm 2.0
tylko dla was samodzielne wywoływanie filmów albo nawet i skanowanie czy siedzenie pod powiększalnikiem to cała frajda i jakby nierozerwalna częśc procesu, a niektórzy nie chcą/nie mają ochoty/nie mogą samemu wywoływać
i wtedy moim zdaniem technika tradycyjna robi się mniej ciekawa...
Ale to jest racja - ja tam do analogów nic nic nie mam jak to się mówi... powiem więcej - fajnie się fotografuje "kliszakiem" mimo że ja zaczynałem w sumie od cyfry bo "jak byłem mały i były aparaty na kliszę to nie wiedziałem za bardzo co i jak" i teraz też chętnie czasem coś bym więcej pofotografował analogiem, wywołał samemu itd ale nie da rady - generalnie warunki lokalowe uniemożliwiają mi nawet zrobienie prowizorycznej ciemni w łazience, a już nie mówiąc o jakimkolwiek targaniu tam powiększalnika więc muszę oddawać do labu a tu raz że drogo to jeszcze efekt często jest przypadkowy więc trochę mija się z celem niestety a takiego FM3a to bym przygarnął oj przygarnął (w sensie wolałbym Z Ikona ale to trochę inna kasa )
Dawniej system N - obecnie L(M) + F
Skontaktuj się z nami