No ja jestem jednym z tych 11 bezcyfrowych.
Tak sie kiedys zlozylo przypadkowo troche. Wyjezdzalem i potrzebowalem miec aparat. Na moje szczescie kilka dni wczesniej stary kompakt wyzional ducha i pozyczylem od kumpla Pentaxa MX zeby miec cokolwiek - ot mowie, trzasne sobie filmik jak za dawnych czasow a jak wroce to sie za DSLR rozejrze, bo byl to zakup planowany od pewnego czasu. No ale jak wrocilem to juz mi sie nie chcialo cyfry kupowac.
Czasem pozyczam od kumpli jak potrzebuje ale raczej rzadko. Nie bardzo tez podobaja mi sie cyfrowe odbitki, aberracje i takie tam. No i jeszcze slajdy na scianie z wycieczek, ktorych zaden monitor nie pobije.
Pewnie kiedystam cyfre kupie ale jesli poki co moge sobie pozwolic na zabawe filmami to korzystam, b&w zreszta wywoluje sobie sam. No i przede wszystkim wieksza frajde sprawia mi robienie zdjec analogami, wiec robie
Szukaj
Skontaktuj się z nami