Czyli po co pisać, że 1Ds, skoro to mógł być nikon D50. Wiem, wiem, po kadrowaniu ....
No i tu dochodzimy do sedna, czyli na ile jest precyzyjnie dogadany klient z fotografem. No i w naszych warunkach klienci sa niewyedukowani i obojętnie ile będzie Mpx to będzie za mało. Tylko to nie kwestia sprzętu foto, tylko problem z klientem.
Chciałbym zauwazyć, że można mieć 200 Mpx i szeroki kąt i to może być cały sprzet foto. Przyrodnicy mogą tym zastąpić 500 mm - kadrując. Tyko to jest paranoja. To jest dążenie do tego, by totalny laik mógł robić tak jak profi. Do tego się dąży i się nie dziwię, że amatorzy tego pożądają. Profesjonaliści tego nie potrzebują. Dziwne to, ale chodzi o to, że czym gorsze umiejętnosci tym lepszy sprzet potrzebny.
PS
Ciekawe, że na naszym allegro 2 bardzo znanych fotografów (mających klientów od groma) sprzedawało swoje 40 Mpx hasele, bo nie ma na te body obłożenia robotą. Wolą lecieć na małym obrazku niż na aparacie mającym 1 fps i dającym ogromne pliki. Amatorzy chcą jak najwyższej jakości. Profesjonaliści - takiej jak potrzeba do danego zadania. Z oczywistym marginesem na fanaberie klienta.
Jesli klient chce sesje do internetu i robi mu się to D3s, to umawia się na kwotę 2 tys i jest OK. Jak on nagle chce zasłonić tym zdjęciem Pałac Kultury, to musi zapłacić 10x więcej i robi sie kolejną sesję haselem.
Szukaj
Skontaktuj się z nami