Witam,

ja oddałem nowy 5300 do serwisu ponieważ po powrocie z wakacji na zdjęciach zauważyłem szereg plam różnej wielkości i cieni po założeniu obiektywu AF-S DX 35/f1.8G Najwidoczniejsze są one przy
fotografii krajobrazu w tym nieba. Czyszczenie matrycy i usuwanie kurzu za pomocą menu aparatu nie pomogło. Aparatem zrobiłem dopiero 2083 zdjęcia.

Nie powiem sprawnie i szybko odebrano ode mnie sprzęt 16 Lipca i wysłano do VSP Data a.s (19 dokonano naprawy tzn. czyszczenie matrycy) a 23 Lipca otrzymałem aparat z powrotem bezpłatnie na gwarancji.

Info z serwisu: Czyszczenie matrycy z zanieczyszczeń powstałych w wyniku normalnej eksploatacji. Prosimy pamiętać, że aparat nie jest całkowicie szczelny i pyły mogą przedostać się ponownie w zależności od środowiska w jakim używany jest produkt. Informujemy, że problem może być spowodowany przez defekt współpracującego z aparatem obiektywu. Jeśli problemy ze sprzętem będą się powtarzały, zalecamy dostarczyć obiektyw (obiektywy) w celu sprawdzenia stanu technicznego.

Oczywiście pierwsze co zrobiłem po odbiorze aparatu to wyszedłem aby zrobić kilka zdjęć i niestety pierwsza z kilku niemiłych niespodzianek:
Po zrobieniu kilku zdjęć okazało się że na matrycy znajduję się olbrzymi włos (mam nadzieję że to włos) i plamy w co najmniej dwóch miejscach. Według mnie ale nie jestem fachowcem, lustro jest brudne a w wizjerze na matówce widzę jakiś paprochy.

Oczywiście natychmiast zgłosiłem to do serwisu oczywiście wysłałem im również zdjęcie, zdjęcie matrycy, zdjęcie lustra i wizjera na co dostałe informację:

Dzień dobry, wyślij aparat z powrotem do serwisu. Aparat był czysty, kiedy opuścił usługę (robimy tutaj ostateczną kontrolę - czystość i funkcjonalność), ale sprawdzimy.

Czyli co zabrudził się w czasie transportu przez firmę kurierską ?

Jak tak czytam Wasze wpisy to zaczynam się zastanawiać czy na pewno odesłać go drugi raz

Pozdrawiam