Nie znam nikogo w serwisie nikona, i nikogo nie bronię, ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz choćbyś kierowników wymieniał jak rękawiczki. Znając polskie realia, w ciemno mogę się założyć że serwis działa na zasadzie: min. kosztów max. wykonu, a najlepiej gdyby tak zatrudniać w serwisie tylko jednego pracownika, rencistę z 2-gą grupą inwalidzką, oczywiście na umowę o dzieło. I nie sądzę by w tej materii kierownik, czy pracownik miał cokolwiek do powiedzenia. Cóż takie czasy. Obyśmy doczekali lepszych.
P.S.
Inne serwisy mają problemy, i to takie że te o których tu piszemy to naprawdę przysłowiowy "pikuś"
Pozdrawiam!
Szukaj
Skontaktuj się z nami