Close

Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 25

Wątek: przemyślenia

  1. #1

    Domyślnie przemyślenia

    od pewnego czasu zabrałem się za "renowację" odnalezionych zdjęć rodzinnych "skanowanie i usunięcie pęknięć i rys" i to we mnie wyzwoliło pewne przemyślenia na fotografią, wczoraj dziś i jutro, zacznę od dziś, przeglądając zdjęcia na forum widzę mnóstwo uwag, że zmarszczka nie usunięta, blizna widoczna, mydelniczka nad wanną, kable nad blokiem, czy papier w trawie - przecież to trzeba było usunąć aby było "dobre" zdjęcie, albo kadr nie taki bo włazi coś z boku i teraz patrzę się na zdjęcia, na których ktoś dopisał daty - 1934, 1936 itd, widzę swoją prababcię ze zmarszczką i praciocię z pieprzykiem który nie dodawał jej na pewno urody, źle dokadrowane zdjęcie (wprost beznadziejnie) ale to jedyne zdjęcie na którym pierwszy raz zobaczyłem swojego dziadka (nie miałem okazji go poznać) razem z babcią jako młodych ludzi idących ulicą, ktoś dopisał datę 1946, i w tym beznadziejnym kadrze z boku widać gołe stopy biegnącego chłopaka i kawałek tablicy nad sklepem, troszkę wspomnień starszych ludzi i dzięki beznadziejnemu kadrowi wiem, że tą ulicą chodziłem nie raz, choć dziś ona wygląda zupełnie inaczej, do czego zmierzam - czyli dziś - chowamy swoje zdjęcia, na płytach, dyskach i serwerach do czasu jak padnie dysk, czy płyta, a jeśli już robimy odbitkę nawet tą za 90 groszy (też ciekawy temat - ile procent swoich zdjęć zlecamy do wykonania odbitek) to zaczynamy dopieszczać foto, poprawiamy kadr, tuszujemy śmieci, poprawiamy urodę i otrzymujemy ładny obrazek, ładny obrazek w tej chwili, ale dla kogoś kto tak jak ja teraz za 70 lat wyjmie nasz album rodzinny dostaje fałsz, była wielka afera bo ktoś zbliżył piramidy do siebie, my w ten sposób robimy to samo, dla osób które kiedyś będą się chciały o nas coś dowiedzieć o bliskich sobie osobach, czy dziś będą na ślubie na którym nasza kochana kuzyneczka w kościele "złapała" oczko na pończochach, cały czas teraz ręką je zasłaniając - pierwszą robotą w domu na fotkach będzie usunięcie tego fatalnego momentu, aby była zadowolona i mogła je pokazywać ciotką, tylko, że za 30 lat, najbardziej ze swojego ślubu będzie wspominać to oczko w kościele i pokazując zdjęcia doda, że fotograf to usunął, za 70 lat już o tym fakcie nikt nie będzie pamiętał, a ja dziś się cieszę bo na zdjęciu z komunii ojca widać, że ma brudne buty i do dziś opowiada jak przed fotografem poszedł z kolegami w piłkę grać - to zdjęcie przypomniału mu to zdarzenie bo fotograf nie usunął......................
    puszki, słoiki i troszkę światła w ciemności

  2. #2

    Domyślnie

    W tych czasach fotografia sama w sobie była czymś nieprawdopodobnym i niesamowitym. Nikt nie zwracał uwagi na krzywe kadry, niedoróbki, sterylną kompozycję. Ważna była chwila - fotograf robił zdjęcie otaczającego go świata, albo rodziny która przygotowywała się do tego wydarzenia przez kilka dni. Kiedyś widziałem kilka zdjęć Irvinga Penna z "dzisiejszymi" podpisami, zrobione rzecz jasna dla żartu, m.in.: "złe światło, zły kadr, głowa ucięta... generalnie 2/10". Dzisiejsza fotografia idzie inną drogą
    Niestety już nie fotografuję, gdyż każdy jest lepszy ode mnie, ale miło mi pozostać w sympatycznym gronie

  3. #3
    Rycerz
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez nem Zobacz posta
    Dzisiejsza fotografia idzie inną drogą
    oczywiście niekoniecznie dobrą, bo niekoniecznie to co nowe jest lepsze od tego starego

    Cytat Zamieszczone przez bogdi64 Zobacz posta
    a jeśli już robimy odbitkę nawet tą za 90 groszy to zaczynamy dopieszczać foto, poprawiamy kadr, tuszujemy śmieci, poprawiamy urodę i otrzymujemy ładny obrazek, ładny obrazek w tej chwili, ale dla kogoś kto tak jak ja teraz za 70 lat wyjmie nasz album rodzinny dostaje fałsz
    a już te przeostrzone i białe gałki mnie dobijają

  4. #4

    Domyślnie

    Rycerz, widziałeś datę tego?
    Niestety już nie fotografuję, gdyż każdy jest lepszy ode mnie, ale miło mi pozostać w sympatycznym gronie

  5. #5

    Domyślnie

    bogdi64 - daje do myślenia ... (przynajmniej mnie )

    edit: datę dopiero zauważyłam :P
    D 600 | N50/1.8D | N35/1.8 | T90/2.8 | S70-300 f/4-5.6 APO DG Macro | N18-70 | sb400 | sb700

  6. #6

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez fistaszek20 Zobacz posta
    edit: datę dopiero zauważyłam :P
    To jest temat ponadczasowy, za 70 lat jak nasze zdjęcia odnajdą się na zakurzonych serwerach to odkrywcy stwierdzą ..."co za pajace tak skatowali te zdjęcia"

  7. #7

    Domyślnie

    Skoro tak, to ja reklamuję mediamarkt albo saturn. Za jedyne sześćsetpare złotych jest lusterko w którym widać napis sony. Następne tyle po pół roku. Ślubniacy - drżyjcie
    Niestety już nie fotografuję, gdyż każdy jest lepszy ode mnie, ale miło mi pozostać w sympatycznym gronie

  8. #8
    bth
    Gość

    Domyślnie

    Przy okazji - to chyba najdłuższe zdanie jakie kiedykolwiek dane mi bylo czytac

  9. #9
    Rycerz
    Gość

    Domyślnie

    oczywiście że nie widziałem daty...ale temat ponadczasowy jak ktoś słusznie zauważył

    zdanie mega długie

  10. #10

    Domyślnie

    Dodam jeszcze, że większość ludzi nie wywołuje tych setki tysięcy zdjęć dzieciaka/chrzcin/mikołaja w przedszkolu/wakacji nad morzem/ślubu kuzynki/nowego rowera/głupiej miny brata...
    Tak jak to już zostało powtórzone: fotografia kiedyś bardziej utrwalała moment ważny dla kogoś, niekoniecznie pięknie wykonany.
    Komputer mi pęka w szwach od GB zdjęć mojego syna, ja tego nie ogarniam, nie wybieram najlepszych, nie wywołuję. Po co tyle zrobiłem? Teraz trochę się opanowałem.
    Chyba zacznę momenty rodzinne utrwalać na kliszy, a do zabawy, nauki, może kiedyś zarobku - cyfra.
    Klisza była,jest i będzie ponadczasowa.
    X-E2 Fujinon [35 1,4 , 60 2,4]
    flickr

Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •