Dobre określenie! Czasem aż szczypie w oczy, a są ludzie, którym nawet jak się pokaże, to dalej nie widzą... No dobrze, ale w sumie kto powiedział, że trzeba osiągnąć stan doskonałości już teraz? A co to, jak się osiągnie od środy, to nie styknie? Spoko, pewnie ze styknie...
I mówiąc poważniej - najpierw się trzeba nauczyć dostrzegać takie rzeczy, a jak człowiek będzie je widział, to odpowiednio zareaguje - no chyba, że należy do tego klanu, który uważa, że może być krzywe, bo 'nie poprawiamy rzeczywistości', że człowiek też tak widzi okiem i że naturalność jest wskazana... Zawsze mi się chce wtedy spytać czy taki zwolennik naturalności też naturalnie wonieje potem, czy jednak używa mydła, żeby czasami od naturalności trochę odetchnąć.
Ale wracając - Paweł, jak już zaczniesz dostrzegać takie rzeczy, to masz najkrótsza drogę do tego, żeby robić proste zdjęćia.
Mogę rozwinąć - to Lightroom.
Jak pierwszy raz zobaczyłem jego suwakologię w branży korekcji perspektywy, byłem niezbyt zachęcony; teraz po latach używania uznaję to za dużo lepsze rozwiązanie niż nawet graficzny sposób DxO, gdzie myszą kreśli się ramki czy linie. Odnoszę wrażenie, że suwakologia LRa jest mniej intuicyjna, na pewno przysparza więćej kłopotów początkującym w prostowaniu, ale za to jest na pewno sporo dokładniejsza niż kreślenie myszą odpowiednich kresek, a po jakimś czasie używania mnie wydaje się wygodniejsza. Ale oczywiście jak każdy interface to jest kwestia mocno subiektywna i ocenna.
Tak, dowiedziałem się o tym z niejakim zdziwieniem. Być może trzeba się tego nauczyć, ja po pierwsze czegoś takiego nie mam (powiadam, horyzont tylko w jednej płąszczyżnie na raz nei spełnia warunku 'magiczności'), po drugie nie wiem, jak dokłądne jest to urządzenie - podczas gdy linie na matówce są tak dokłądne, jak nasz wzrok, ni mniej ni więcej. I oprócz trzymania 'magiczności' pomagają jeszcze kadriować, a przynajmiej mnie pomagają.
Szukaj
Skontaktuj się z nami