Szukaj
Kazi Czy próbowałeś olka do makro?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Próbowałem kilka lat temu z pierwszą wersją 10-tki i Nikkorem 105 podpinanym przez przejściówkę i innymi manualami. Po roku jednak pożegnałem się z nim i
sprezentowałem siostrzenicy. Głównie z powodu zbyt niskiego użytecznego ISO i dalszego dystansu ostrzenia co zupełnie inaczej oddawało nieostrości w tle niż
na matrycy FF. Łatwiej było uzyskać większą strefę ostrości, ale to powodowało też ,że drugi plan zaczynał się zbyt wyraźnie zarysowywać, czasami gubiąc główny
motyw. Przy dużych zbliżeniach nie odgrywało to takiej roli, ale już przy fotografowaniu motyli czy ważek trzeba było staranniej wybierać tło. Mała matryca niesie
również ograniczenia w użytecznym ISO. W Olku starałem się nie wychodzić więcej niż 400 ASA, a i tak nieraz musiałem dodatkowo odszumiać. Badań nie robiłem,
ale odniosłem też wrażenie, że gdy chciałem uzyskać dużą strefę ostrości i używałem dużych przysłon, to dyfrakcja o wiele szybciej zaczynała zjadać obrazek niż to
miałem z matryca FF. Obrabianie plików RAW w C1 też mi nie leżało, uzyskiwałem jakiś dziwny odcień zieleni z czerniami wpadającymi w fiolet czy purpurę.
Wymagało to dodatkowych zabiegów obróbkowych Na temat powstawania tego dziwnego zbalansowania mam swoją teorię, a ten dziwny efekt widuję czasem na
zdjęciach osób, które używają Olka z nietypowymi obiektywami. Parę lat temu sporo osób zajmujących się makrofotografia przeszło na format m4/3, mnie jakoś
ten format nie przekonał i jak wspomniałem po sezonie rozstałem się z mim nie rozbudowując go. Oczywiście dzisiaj technika poszła sporo do przodu i również
tym formatem da się robić świetne zdjęcia makro. W tej chwili Olki maja chyba jeden z najszybszych systemów w funkcji focus stacking sięgające kilkunastu fot w
ciągu sekundy. Jakie to ma znaczenie przy fotografowaniu w plenerze nie trzeba chyba wyjaśniać. Ja tam jednak wolę system Nikona, zwłaszcza, że mam go do makro
sporo rozbudowany.
Żółwinek zbożowy
dzisiaj trafilem na takie ustrojstwo, prawie jak ja rurka od Venus Laowa: https://fotoblogia.pl/18050,zamiast-...we-rozwiazanie
jest w tym artykule też ciekawy sposób na focus stacking z ręki, próbowałeś może kiedyś takich trików?
Porównanie obiektywy Laowy z tą konstrukcja jest zupełnie nietrafione. Laowa to szerokokątny obiektyw z możliwością ogniskowania na bliskie
dystanse i bardzo wydłużonej konstrukcji. Można nim robić normalne zdjęcia czy filmy. Ta jego wydłużona konstrukcja umożliwia wetknięcie e miejsca
gzie normalny obiektyw się nie zmieści i nie dotrze. Obiektyw mikroskopowy zamocowany na tubusie to zupełnie co innego. Obiektywy mikroskopowe
maja dystans roboczy 160 mm, chyba 210 mm i są tez takie ogniskowane na tzw. nieskończoność, które wymagają jeszcze dodatkowego układu optycznego.
Krótko mówiąc, obiektyw mikroskopowy zamocowany na tubusie np. 160 mm da Ci powiększenie jakie ma opisane na obudowie. W fotografii wykorzystuje
się najczęściej te o powiększeniu od 4 do 10 x Jako że te obiektywy nie maja przysłony to strefa ostrości jest na mikrony, stad konieczność składania stosu
zdjęć w jedno.
Robienie serii fotek "z ręki" to też nic nowego, ale sprawdzi się tylko przy niezbyt dużych zbliżeniach, gdzie strefa ostrości jest jeszcze na tyle duża, że
ewentualne niedokładności nie będą widoczne. Sam czasami tak robię gdy nie ma czasu na rozstawianie się ze sprzętem, albo gdy obiekt nie jest na
tyle cierpliwy by pozostać dłużej w jednej pozycji.
- - - - kolejny post - - - - - -
Kwiat Świtezianki
rozkwita raz w roku w dniu rozpoczęcia lata.
Z6, 105 S, stack 49x
Faktycznie, celna uwagą z porównaniem do laowy dzięki za informacje, zapomniałem ostatnio dopisać świtezianka na #17 też robi świetne wrażenie w pełnej rozdzielczości. Po zwróceniu uwagi przez kolegę @basket zacząłem otwierać tak zdjęcia i nabierają drugiego życia. Super fotki wrzucasz
niezły kosmos Ty używałeś AF-S 105/2.8, prawda? mógłbyś w paru słowach go porównać do wersji Zetkowej?
Skontaktuj się z nami