Trucks

[moshica]

@Ligo fajny masz ten wątek, własnie za sprawą że wrzucasz foty na "luzie" zza kiery czy szyby, no o takie Stany "chyba" chodzi.
Chyba też nikt nie dopisał, że przypomina ten z filmu "Czarny Pies" z Patrickiem Swayze który celowo chiał engine Cata mieć w ciągniku.
Lub ten z filmu "Duel - pojedynek na szosie" z lat 70tych, gdzie stary Peterbilt umiał swoje pokazać
Ale chciałem Cię zapytać, bo urok tych trucków w moich wyobrażeniach to właśnie Peterbilty, Western Stary czy Kenworthy, ich ma Twoich fotach coraz mniej.
Jak się ma ich jakość, ergonomia prowadzenia do tego Volvo którym Ty przykładowo jeździsz?
Czemu pytam, bo tamte jakoś wydawały mi się bardziej hadrcorowe, wytrzymałe, itp...
Jak dziś ogólnie z jakością obecnych trucków, nie sa zbyt delikatne do "starej gwardii" tych co klasykach amerykańskich filmów ?

[Ligo]

Moshica - dzięki.

Ale poruszyłeś temat - rzekę. Napiszę więcej trochę później.

[Ligo]

No to po kolei, ale może od końca.

Western Star to dzisiaj egzotyka, bardzo mało ich na drogach, jeszcze mniej jak Macków. Ludzie wybierają raczej inne marki, a floty tym bardziej. Głównie chodzi o cenę zakupu i sieć serwisową, oraz o to, czym kierowcy chcą jeździć. Bo kierowców brakuje i firmy chcą ich przyciągnąć między innymi sprzętem.

Jeszcze parę lat temu typowy ciągnik kosztował $80-100 tysi, dzisiaj za $150.000 ciężko kupić coś rozsądnego. Czasy się zmieniają i zaczynają dominować tańsze "flotówki". I tak - firmy kupują najczęściej Freightlinery Cascadie i Volvo, O/O's najczęściej też, Peterbilty i Kenworthy trochę rzadziej, no bo wiadomo - cena. Jakość jest podobna w każdej marce, w końcu wszystkie składane są na miejscu, z wykorzystaniem najczęściej miejscowych silników, skrzyń i mostów.
A co do ergonomii, to temat na osobny wpis.

[Ligo]

Jeśli chodzi o ergonomię, mogę powiedzieć coś o sprzętach, którymi trochę jeździłem, znaczy dłużej niż miesiąc. Czyli stare Volvo, model do 2004, nowsze do bodaj 2018, czyli obecne, a także Freightliner Columbia, aktualna Cascadia i Peterbilt 389. Inne znam z opowiadań.
To znaczy miałem kontakt np. z Mackiem, z Kenworthem, Fretkiem klasykiem, czy najnowszym Volvo, ale to parę minut czy godzin, więc za mało na opinię.

Moim zdaniem największy komfort jazdy dają klasyki, ale to przy małych i średnich prędkościach, bo później robi się głośno. Chodzi o wyciszenie kabiny, oraz mnóstwo wystających elementów na zewnątrz niej, które wzmagają szum wiatru. Znaczne cichsze są nowsze, bardziej aerodynamiczne kabiny.

Ergonomia pracy kierowcy to też inna bajka i tu Peterbilt słabiutko, Fretek niewiele lepiej, a wygrywa bezapelacyjnie Volvo, bo w nim wszystko jest w środku przemyślane, a nie tak, jak w amerykańskich wynalazkach na łapu capu, że jak się o czymś zapomni, to się później doda gdziekolwiek...

O szczegółach ergonomii też można by długo, bo naprawdę niuansów jest wiele, czasem bardzo wkurzających, ale nie chcę przynudzać.

To może lepiej fotę dam. Pete klasyk, a ten zielony, to Volvo starej generacji, właśnie do 2004 roku.
Kolorki sigmowe.

232.

[moshica]

Dzięki @Ligo za obszerne wyjaśnienia, chyba wszystko w moich pytaniach wyczerpałeś☺
Ale zapytam jeszcze o kulturę jazdy i przekraczanie prędkości. Czy w Usa nie ma takiego trendu jak w PL że wielu kierowców jedzie ile wlezie? Z zasłyszanych opinii ponoć w Usa nie ma tylu amatorów szybkiej jazdy bo i więcej policji i pewnie mandaty wysokie. No i może amerykanie tą motoryzacją już jednak przez te 70 lat się już nacieszyli. Skrobnij coś w tym temacie no bo pewnie też różne sytuacje on the road widziałeś☺ no i czekamy na więcej materiału.

[Ligo]

Jeździ się zupełnie inaczej. Kiedy przyjeżdżam do Polski, zawsze zajmuje mi trochę czasu, żeby przystosować się znowu do rodzimych warunków.
Ale po pierwsze, tu jeżdżą wszyscy od 16-tu lat do 100, a może i więcej. Nie dlatego, że chcą, tylko po prostu muszą. Wyjątkiem jest NYC, gdzie własne auto tylko przeszkadza. Ale NYC to nie Ameryka, już pisałem.

Po następne, nie ma wielu bzdurnych przepisów, gdzie dla jednych limit prędkości jest taki, a dla innych o wiele wyższy, albo zabraniających wyprzedzania z prawej. Dzięki temu ruch jest o wiele bardziej płynny.
Oczywiście policja jest i pilnuje, a za przekroczenie limitu powyżej 15 mph można trafić do aresztu.
Też można by o tym długo. Ogólnie rozwiązania w zakresie ruchu są odmienne, jak w Europie i moim zdaniem znacznie lepsze.

[Ligo]

Przykład pierwszy z brzegu - sygnalizatory są umieszczane zawsze nie przed, ale za skrzyżowaniem.
Natomiast przed nim jest gruba biała linia, gdyby ktoś nie wiedział, gdzie się zatrzymać. Daje to pełny wgląd na sytuację zanim wjedzie się na skrzyżowanie i co równie ważne, stojąc na środku niego. Tymczasem w Europie w takiej sytuacji kierowca jest "ślepy".

233.

[Ligo]

Wracając to tego, co się dzisiaj sprzedaje - typowe flotówki, czyli Volvo i Freightliner, w którym z tą tanizną poszli już za daleko, co widać choćby po byle jakich plastikach na zderzak i atrapę. Już nawet nie mówię, że zlikwidowali drugi most...

234.

[Ligo]

I taki sam zestaw, tylko starszej generacji.

235.

[gniady]

Poproszę fotkę kokpitu, czyli co Twe oczy widzą z fotela kierowcy...

Pozdrawiam