No patrz cz4rnuchu drogi, tak zamieszałeś, że usnąć nie mogę.
Ale od początku, znaczy od końca:
Chyba te przepisy są naprawdę porąbane i ludzie po prostu wolą dać sobie spokój.
No to policzmy tak z grubsza. Pralka firmowa około 1 tysi baksów, powinna starczyć na 10 lat, bo to nie jakiś Bosch, czy inna niemcownia na rok gwarancji. Pranie w laundromacie plus suszenie, teraz chyba coś koło $3.75. Jedno pranie w ciągu dnia pasowałyby zrobić, więc rocznie już jest koło tysiaka, upss... Dodać prąd, wodę, gaz, ale to akurat jest tanie, bo to nie Polska. Czyli za 2-3 lata pralka z suszarką się zwraca.
Nie możesz. Za mało czasu. Pranie trwa 30-35 min, suszenie około 40 min, więc te 40 min za mało, żeby wybrać się na zakupy, gdy następny klient pralni już czyha na Twoje miejsce. Mówię o realiach w NYC.
Nie sądzę, by była to codzienna, ekonomiczna opcja. Poza tym po zwykłym suszeniu prasowanie jest zbędne.
Są pralki typowe, duże i bardzo duże. Ceny adekwatne. Ale chyba nikt nie kisi brudów miesiąc, żeby skorzystać z tej największej.
Nic nie poradzę, trza kupić szybszą pralkę.
Pisałem o tym, że w międzyczasie można zająć się dziećmi.
Pary bezdzietne mogą zająć się sobą. Single też.
Uff, ale się napracowałem... Idę spać, dobranoc.
- - - - kolejny post - - - - - -
Skoro tyle o praniu było, wirowaniu, to może to będzie w temacie?
147.
Szukaj
Skontaktuj się z nami