Nie bardzo chce mi się o tej porze polemizować, dlatego odpowiem tylko pokrótce.
Ktoś tu mnie pyta - w swoim mniemaniu podchwytliwie - co ja też powiem na przesadzone kolory jakiegoś tam filmu... Powiem to samo, co na kolory ORWO: jak będą dobre, że dobre, jak będą złe, że złe. Dla mnie złe kolory nie stają się automatycznie dobre, jeśli powstają na filmie. NO ale ja jeszcze pracowałem na filmach i nie znam to nie tylko z opowiadań jak niektórzy, więc wiem czym to pachnie...
Ktoś tu używa argumentu, że jakiś gość sprzedaje swoje przesadzone zdjęcia drogo. Byle jaki celebryta bez słuchu, gustu i co gorsza bez sensu sprzedaje swoje produkcje w MTV czy DiscoPoloTV też dużo drożej niż niejedna gwiazda jazzu - i co, koszt sprzedaży tych gówien ma sprawić, że mają mi się spodobać? Ejże, coś tu z logiką jest na bakier... Widziałem zdjęcie brzegu Renu sprzedane za kilka milionów i mogę powiedzieć z całą stanowczością, że gdybym o tym nie wiedział, żal by mi było 2 euro na coś takiego.
NO i po ostatnie - bardzo podoba mi się rada naszego bohaterskiego obrońcy ojczyzny, wielbiciela polarów zawsze i wszędzie, skierowana do akustyka: rób z polarem, najwyżej w postprocesie jedno trzeba będzie przyciemnić, drugie rozjaśnić. A akustyk z kolei twierdzi, że woli polara niż dłubać w obróbce, bo szybciej. Słowem rada naszego partyzanta jest taka: jak nie lubisz przyciemniać w postprocesie - załóż polara, będziesz musiał i przyciemniać i rozjaśniać, czyli dłubać dwa razy więcej.
Sorry koledzy, powoli zaczynam mieć tego forum dość, naprawdę. Gratuluję wszystkim, życzę Autorowi samych świetnych ujęć z polarem i odpadam na jakiś czas - bo jak się człowiek zarazi taką logiką, to potem trudniej w realu.
Szukaj
Skontaktuj się z nami