Mała opowieść o rykowisku, wyjątkowym spektaklu gdzie główną role graja jelenie i pogoda . No właśnie z ta pogodą w tym roku było nie za specjalnie dobrze, ale to co zobaczyłem i usłyszałem pozostanie w mojej głowie na bardzo długo. Zapraszam;
Dzień pierwszy, tak naprawdę ciężko się odnaleźć w nowym miejscu , i zaskoczenie miejsce jakie wybrałem jest dość dobre na tyle ze byki prowadzone przez lanie wracają do lasu, minus jest taki ze bardzo wcześnie, za wcześnie.
1
2
3
4
5
6
7
8
9
No mamy przymrozek , od razu widać ruch wśród parzystokopytnych.
10
11
12
13
14
15
16
Przed ostatni dzień tak naprawdę z największym szczęściem i najgorsza pogodą. Dzień prędzej wybrałem się do łowczego bo jak się okazuje ma ochotę się spotkać() ustalilismy ze rano przy tej ambonie nie będą strzelać. Wstałem o godz 2, nazbierałem słomy dzień prędzej i najnormalniej w świecie położyłem się spać. Minęła godz może dwie max totalna cisza gdy nagle słyszę strzal-100 m od miejsca gdzie lezę. Dziwne uczucie. To potwierdziło mnie w przekonaniu ze strzelane jest do wszystkiego co się rusza, bo w jaki sposób o godz 4 myśliwy jest w stanie określić selekcyjnego byka? Totalna ciemnica potęgowana mglą. Zmieniam miejscówkę idę pod trzciny . Klękam na środku pola z myślą ze będę lepiej widoczny katem oka widzę ze ok100 m za mną stoi 2 ludzi . Gdy nagle patrze w moją stronę biegnie lania prowadząc byka. Kucam a niech się dziej co che, odbijają nie dalej niż 10m gdzie siedzę robiąc kolo lekko w bok i na chwile przystając. Robie zdjecia , mija chwila czasu podchodzi jedna z osób(najprawdopodobniej łowczy) z tej dwójki która obserwowałem już prędzej. Z pretensjami ze przeszkadzam myśliwemu bo chciał strzelić tego byka jestem nie widoczny na lace i inne takie bzdury skończywszy na tym ze pocisk od pistoletu leci na 5km (ok 2,5km jest wieś), ale kwitując tym ze nie może nam zabronić i tak naprawdę nie pojmuje tego co my fotografowie robimy. Jako ciekawostkę dodam ze zawsze chodzę z latarką co świeci na polowe łąki.
17
18
19
20
21
Szukaj
Skontaktuj się z nami