Close

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 20
  1. #1

    Domyślnie " S o l a r i s"

    "Przedmiotem sporu stał się ocean. Uznano go na podstawie analiz za twór organiczny (nazwać go żywym nikt jeszcze podówczas nie śmiał). Gdy jednak biologowie widzieli w nim twór prymitywny - coś w rodzaju gigantycznej zespójni, a więc jak gdyby jedną, spotworniałą w swym wzroście płynną komórkę (ale nazwali go "formacją prebiologiczną", która cały glob otoczyła galaretowatym płaszczem, o głębokości sięgającej miejscami kilku mil – to astronomowie i fizycy twierdzili, że musi to być struktura nadzwyczaj wysoko zorganizowana, być może bijąca zawiłością budowy organizmy ziemskie, skoro potrafi w czynny sposób wpływać na kształtowanie orbity planetarnej."

    "Obserwując je po raz pierwszy przerażają głównie obcością i ogromem; gdyby występowały w małej skali, w jakimś bajorze, uznano by je zapewne za jeszcze jeden wybryk natury, przejaw przypadkowości i ślepej gry sił. To, że miernota i geniusz staja jednakowo bezradni wobec nieprzebranej rozmaitości solarycznych form, też nie ułatwia obcowania z fenomenami żywego oceanu."

    "Tworzy wtedy bądź własne warianty zewnętrznych form, bądź ich komplikacje czy nawet "kontynuacje formalne", i tak zabawiać się potrafi godzinami ku uciesze malarza-abstrakcjonisty i ku rozpaczy uczonego, który próżno sili się zrozumieć cokolwiek z zachodzących procesów."




    1.


    2.


    3.


    4.


    5.


    6.


    7.


    8.


    9.


    10.


    11.


    12.


    13.


    14.


    15.


    Idea cyklu Solaris narodziła się w mojej głowie pod koniec lata 2009 r., kiedy to leżąc na jednej z greckich plaż obserwowałem fale leniwie rozbijające się o piasek w promieniach zachodzącego słońca. Wtedy też powstała poniższa fotografia:



    Patrząc na to zdjęcie zdałem sobie sprawę, że styk wody i lądu to interesujący temat dla tworzenia bardziej odrealnionych, nieco abstrakcyjnych fotografii... takich trochę nie z tego świata. A że akurat wtedy po raz kolejny czytałem Solaris Stanisława Lema, to powstała koncepcja by przy pomocy fotografii stworzyć własną wizję tajemniczego oceanu, będącego głównym bohaterem tej powieści.

    Począwszy od wiosny 2010 r., poprzez cały 2011 r. starałem się, z biegiem miesięcy coraz bardziej na serio, zgłębiać świat fotografii abstrakcyjnej, jednocześnie ignorując pejzaż (przyznaję, często ze zmiennym szczęściem).
    Umiejętności zdobyte na przestrzeni tych dwóch lat pozwoliły mi na tyle pewnie poczuć się w świecie abstrakcyjnych form natury, że na początku 2012 r. zdecydowałem, że najwyższy już czas, by cykl Solaris wreszcie się zmaterializował.

    Rozpocząłem intensywne poszukiwania i zwiedzanie miejsc w okolicach Warszawy (dalsze, dłuższe wyjazdy były wykluczone), które mogłyby posłużyć mi za plan zdjęciowy.
    W ich efekcie dość szybko ograniczyłem się do Bugu i Wisły.
    Ostatecznie z racji na wielkość i tym samym różnorodność dostępnych form, a także dogodny dojazd wygrała Wisła, a dokładniej mówiąc, znana wielu fotografom, piaszczysta łacha w okolicach Łomnej.

    Właśnie tam, w ciągu około trzech tygodni zdjęciowych na przełomie lutego i marca (plus kilka dni w kwietniu) powstał cykl zaprezentowany powyżej.

    Powyższe fotografie zostały wykonane sprzętem analogowym na slajdach Velvia 50 / Provia 100F z wykorzystaniem obiektywów Sigma 50-500 oraz Tamron 90.

    Wszystkie cytaty pochodzą z "Solaris", Stanisława Lem, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002, str. 22, 123, 128-129

  2. #2
    maniak666
    Gość

    Domyślnie

    Fascynujące. Począwszy od narodzin idei, po jej ostateczny zrealizowany kształt. Jak dla mnie rewelacyjne jako cykl, który nam tu zaprezentowałeś, również pojedyncze bronią się. A że pojawią się wątpliwości czy to krajobraz- a czy nie jest?
    MSZ trójka nieco odstaje.

  3. #3

    Domyślnie

    Książkę uwielbiam, a zdjęcia takie sobie. Nie jestem pewien, czy głównym bohaterem powiastki filozoficznej jest akurat ocena, ale mniejsza o to.

  4. #4

    Domyślnie

    5, 6, 10, 14 bardzo ciekawe. Sam lubię wyszukiwać podobne szczegóły na ziemi jako mocne punkty do szerszych kadrów.

  5. #5
    Motorniczy
    Gość

    Domyślnie

    Idea jest

  6. #6

    Domyślnie

    Sama już jedynka stanowi dla mnie komplet, choć wg. twojej idei jest jedynie składową, zarysem.
    Dla mnie bomba na maksa! Jak zobaczyłem - od razu przejrzałem fotki, później zgłębiłem treści, odwiedziłem stronę, no i jestem z powrotem.
    Pozytywnie Piotrze! Dodam, że dzięki temu iż większość tych treści jest rozpoznawalna nie odbieram nadmiernego nasilenia abstrakcji i krajobraz mz. wciąż jest niezmiernie mocno wyczuwalny, rozpoznawalny. Jeśli nie to było twoim zamysłem to nie wiem co ci poradzić, gdyż głąb jestem w abstrakcyjnych poszukiwaniach, natomiast jeśli właśnie taki był zamiar - możesz sam sobie przyklasnąć. Ja jedynie opisuję co widzę.
    Pozdrawiam
    Rafał
    D90 + NIKKOR + SIGMA + TOKINA + FILTRY + STATYW + PILOT/WĘŻYK + KOMP + PROGRAMY + SAMOZAPARCIE

  7. #7

    Domyślnie

    Inspirujące, ciekawe. No i w jakimś sensie hołd dla mojego ulubionego pisarza.

  8. #8

    Domyślnie

    Bardzo podoba mi się idea. Zestaw już mniej. Uważam, że formy twarde, krystaliczne nie pasują do zilustrowania formy żywego oceanu. Kryształ to przedmiot martwy, przynajmniej tak go rozumiem, w żadnym razie nie kojarzy mi się z życiem, biologią. Zdjęcia lodowe zachowałbym do innego zestawu, bo same w sobie są ciekawe. Przy czym nr 7,10 i 11 moje zastrzeżenia nie dotyczą, bo ich formy są na tyle niejednoznaczne, że nie odbieram ich w ten sposób.
    A new shit has come to light...

  9. #9

    Domyślnie

    Przyłączę się do pozytywnych opinii. Kadry, kolory i pomysł - bardzo dobre (szczególnie nr 1, 5, 6, 10, 14, i 15).

  10. #10

    Domyślnie

    Fascynujący cykl i znakomity pomysł oraz idea. Rzadko to spotykane, a ja uwielbiam rozbudowane kompozycje. Wiele rzeczy musiałbym powtórzyć za poprzednikami, zatem ograniczę się do moich małych uwag... Być może zdjęcia "lodowe", jak je sobie nazwałem, nie pasują do "Solaris" znanej z Lema. Tu się zgodzę, gdyby być skrupulatnym w trzymaniu się oryginału. Choć ja dokładnie tej książki nie pamiętam (czytałem dawno temu), ale ciekawe, czy Solaris nigdy nie zamarzała w żadnym swoim krańcu ? Nie pamiętam nawet, czy była w książce mowa o jej biegunach... Ostatnio słyszałem, że pojawił się audiobook "Solaris", to muszę się za nim rozejrzeć i "przeczytać" raz jeszcze. Pewnie w czasie lektury te kadry Twoje, Pyziku, będę miał w wyobraźni!

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •