Dorada-krótka historia rybna

[Ruppel]

Jak pewnie 4 miliony rodaków wylądowałem na urlopie nad Adriatykiem, dokładniej w Dalmacji Środkowej. Chcąc spróbować specjałów lokalnej kuchni wybór padł na Doradę (łac. Sparus aurata), w języku tubylców - Komarca. Po odwiedzeniu miejscowych restauracji zapał jednak opadł, cena za 1 rybę około 200 Kun - czyli dzieląc przez pół 100zł!
Innym rozwiązaniem był własny połów, zakończony jednak dosyć szybko na kilku małej wielkości sztuk Oblady.
Na szczęście była alternatywa w postaci zakupu ww. ryb u miejscowych rybaków z tzw. sadz morskich - koszt nieporównywalnie mniejszy - 60Kun za kilogram ( 1kg to 3 ryby! ), przygotowanie we własnym zakresie, co ilustrują poniższe zdjęcia. Zapraszam.

1. Jedna ze wspomnianych Oblad

źródło

2. Orady-12sztuk

źródło

3. Miejsce zakupu Orady - 15km za Trogirem, kierunek Sibenik

źródło

4.

źródło

5.

źródło

6.

źródło

7.

źródło

8.

źródło

9.

źródło

10.

źródło

11.

źródło

12.

źródło

13.

źródło

14.

źródło

15. Zapojka

źródło

[amirez]

Super kolorki, wykorzystanie GO. Pięknie się prezentuje.
Nic, tylko z opisem do książki kucharskiej zakwalifikować.

[darko]

No i narobiłeś mi smaku na rybki

[ck_dezerter]

Za przedmówcami! Bardzo fajny reportaż! Przypomniały mi się moje wakacje w Chorwacji sprzed paru lat.... W karafce rozumiem że orzechówka ?

[Ruppel]

Ryba naprawdę przednia, delikatne mięso, mało ości, słowem rozkosz dla podniebienia, dla tych oczywiście, którzy preferują w jadłospisie dania z ryb. Ponoć gatunek uchodził za przysmak Rzymian.

W karafce oczywiście orzechówka domowego wyrobu, prawie jak podpałka do grilla

[gregzorba]

super instrukcja jak wypatroszyć rybke i zjeść...........tylko oby tutaj nie zjawił sie jakiś pseudo obrońca rybek

[swider]

Historyjka bardziej pasuje do reportażu, niż streetu -- przenoszę.

[Ruppel]

W repo też fajnie, dzięki Zielony Ludziku

[swider]

A nie ma za co. W dziale praktycznie prawdziwy reportaż nie istnieje, więc każdy jego przejaw jest mile widziany.
A wrzucone przez Ciebie zdjęcia, ułożone w zgrabną historyjkę, tworzą reportaż -- jak najbardziej. W streetcie to raczej pojedyncze, luźne klatki.

[micles]

Tu już lepiej niż w tym poprzednim (następnym ) secie rybnym, ale ze zbioru <5,10> ograniczyłbym się jednak do jednej klatki