Wszystkie wpisy na blogu

Tydzień odpoczynku minął, podładowałem się górskim powietrzem i modlitwą.
Dalej jestem moderatorem bez obowiązków.
Opublikowałem ankietę z wyborem tematu na luty... No zobaczymy... w każdym razie cieszę się, że to pchnąłem, bo myślałem, iż braknie sił.

czas płynie, zmienia nasze osobowości... zmienia oczekiwania i zmienia naszych przyjaciół... chyba zawsze kontakt z drugim człowiekiem, to kompromis... od najprostszej kwestii, gdzie się spotkamy... do zagadnień wokół kwestii, jak żyć... byłeś z nią, byłaś z nim? zmiana... ciągła zmiana...

Wszedłem w posiadanie kalendarza, jest świetnej, prawie ekskluzywnej jakości.
Wracając do jm, to tak sobie myślę, że może taki jest właśnie rytm odchodzenia ludzi z forum... w pewnym momencie okazuje się , iż obecność jest oparta na kilku bratnich duszach i jeśli one giną, to człowiek czuje sie nagle wykorzeniony, bez zaplecza, łyknął już wiedzę na temat obiektywów i body i trzymają go tutaj relacje z ludźmi, których szanuje i w których znalazł przystań... i ...

Właściwie dajszy ciąg znikania jm. Dzisiaj wraz z usunięciem wątku, w którym mieściły się ostatnie posty jm, zniknęła być może część powodu jej zniknięcia. Więc opiszę pokrótce: Wątek był o blabla czymś tam, nieistotne... wywiązała się hardcore'owa w sensie psychicznym rozmowa między Nią, a Vadimem. Rozmowa skończyła się bez jakiegoś pozytywnego finału, a szkoda, bo nie wiadomo, w jakim stopniu rzutowała na rozwój wypadków.
Przytaczam tę historię, bo zawsze warto wybaczyć i zawsze warto ...

Drugi dzień moderatorem bycia, jak by powiedział mistrz Yoda... Trudno, moderatorzy od podszewki, problemy ogranizacyjne, obciążenia w pisaniu postów. Smutek z powodu jm.