PDA

Zobacz pełną wersję : O ślubach i weselach w jednym.



ROBOTEK
15-09-2006, 22:38
Zadaję sobie trud już od dwóch dni przeszukiwania forum na temat jw. ,w wyszukiwarce znalazłem setki postów dających rewelacyjne rady dla początkujących weselofotografów
czyli mnie.

Zebrałem interesujące mnie posty w notatniku i wysżedł mi z tego świetny podręcznik
pt. : "Zasady dobrej fotografi na ślubach i weselach" to oczywiście żart ale zebrane przezemnie posty i w miare poukładane w całość dało rewelacyjny wynik.

Dlatego taki temat zrobiłem a może Admin zrobił by dodatkowo taki dział mówiący o tym żeby wszystko było w jednym miejscu tej wiedzy naprawdę jest MNÓSTWO.

Cały czas gromadze sobie posty i podręcznik się powiększa i miałbym już naprawdę spory zakres gdzyby nie co chwila ten chole*ny komunikat:
503 Service Unavailable
Virtual Server overloaded - high load (or servicing) in progress.
No cóż czytałem o problemach z łączności z bazą..... może się poprawi

Do tematu:

Mam pytanie do szanownych "wyjadaczy" weselnej fotografi, jak niektórzy to robią że wręczają młodym tylko płytkę CD to cena jest mniejsza ? od ogólnie jak tu czytam przyjętej czyli średnio od 500 zł do iluśtam. Czy nie dziwnie by to wyglądało ??

No i ten plener, /o ile kościół i wesele nie zrobi mi problemów gram po weselach i setki razy widzałem jak to robią fotograficy/ mam pierońską niewiedzę i "boja" co tam z tymi młodymi robić /nigdy nie byłem/ czyli głównie jakie ujęcia czy jest dany schemat że takie i takie zdięcia / moze przykłądy/ czy po prostu pomysłowość i wiedza fotografa.

Oczywiście nie mam swojego zakładu fotograficznego, zamierzam "robić" zdięcia a potem odbitki wykonać w sprawdzonej firmie o ile własnie tak się robi /czytaj pierwszą moją wątpliwość/

No to tyle

Profesjonalista
17-09-2006, 00:06
Ja też byłem na kilkunastu koncertach i widziałem jak grają. Zamierzam wydawać płyty z muzyka w sprawdzonej firmie.

[ Dodano: Nie 17 Wrz, 2006 ]
Jakoś by to nie wyglądało. Kasa jest za zrobienie zdjęć, czas poświecony przez fotografa. Jak chcą odobitki to cena wzrasta, bo trzeba za nie zapłacić. Chyba to ogarniasz? Grasz na weselach to płaca Ci za Twoj czas. Bo nie wieżę, że za wirtuozerie i talent muzyczny. Skoro chcesz sie zabrać jeszcze za fotografie. Aaale może geniusz z Ciebie. No a jak dasz jeszcze dodatkowo muzyke na kasecie, płycie to chyba wiecej zainkasujesz?

ROBOTEK
18-09-2006, 09:38
Skoro chcesz sie zabrać jeszcze za fotografie.

Źle zrozumiałeś posta, chcę przestać, grać a zająć się TYLKO fotografią. bo pieniądze są te same a nawet lepsze i fizyczne zmęczenie o połowę mniejsze

Gawronnek
18-09-2006, 10:25
ROBOTEK, naiwny jesteś, jak grasz to zapominasz o weselu 30 minut po wyjściu z sali, jak focisz to masz jeszcze dużo do roboty i czasu też musisz jeszcze poświęcić kilka razy więcej niż na robienie zdjęć, poza tym jak z fałszujesz przy graniu to i tak kase dostaniesz, ale jak z kopiesz serie w np. w kościele to mogą być problemy , cóz zawsze jest lepiej tam gdzie nas nie ma

ROBOTEK
18-09-2006, 10:50
poza tym jak z fałszujesz przy graniu to i tak kase dostaniesz

To w tym miejscu doznaje <szoku> gdybym tak zrobił już nie zagrałbym drugiego wesela, poza tym trzeba powiedzieć że u nas się gra a nie "puszcza" muzyki z dyskietki

Nie masz pojęcia jaki jesteś "wypompowany" po takiej noc, i nie zapominam o weselu w 30 min. fotografia o tyle jest lżejsza że fizycznie się tak nie męczysz, pozatym potem pracujesz przed kompem czy w labie na spokojnie bez stresu, zresztą ten temat nie jest o wyższości grania na weselach nad foceniem.

Zadałem kilka wątpliwości które mam a niewiem liczę na wiedzę forumowiczów.

Gawronnek
19-09-2006, 01:36
Źle zrozumiałeś posta, chcę przestać, grać a zająć się TYLKO fotografią. bo pieniądze są te same a nawet lepsze i fizyczne zmęczenie o połowę mniejsze

ja Ci tylko dałem do zrozumienia, że to wcale nie jest lżesza praca, siedzenie przy kompie też daje popalić, a stres taki sam jak nie większy, z tym na spokojnie to też lekka przesada, fakt że masz na to kilka dni, ale wcale nie jest tak luźno z czasem

a co do Twoich pytań, to jest co najmniej kilka wątków na ten temat, włącznie z tym jak się trzeba ubierać :smile:

mejson
19-09-2006, 12:10
sluchaj gawronka bo dobrze gada...jest wiecej stresu i zmeczenia niz ci sie wydaje :roll: a o czas poswiecony na przygotowanie albumu i odbitek to spytaj moja zone :mrgreen:

wilus
19-09-2006, 13:39
Skąd weźmiesz zlecenia? połowa zleceń, przynajmniej u mnie u wielu innych też, to z reklam w sprzedanych albumach i z polecenia klijentów, a naprawde niełatwo teraz wejść na rynek zwłaszcza bez doświadczenia , chyba że załapiesz sie z jakimś kamerzystą i będziesz na każde jego skinienie pracował za 100 zl. (znam takich) efekty ich pracy są zaiste nędzne...

ROBOTEK
19-09-2006, 13:47
No i ten plener, /o ile kościół i wesele nie zrobi mi problemów gram po weselach i setki razy widzałem jak to robią fotograficy/ mam pierońską niewiedzę i "boja" co tam z tymi młodymi robić /nigdy nie byłem/ czyli głównie jakie ujęcia czy jest dany schemat że takie i takie zdięcia / moze przykłądy/ czy po prostu pomysłowość i wiedza fotografa.

Zadałem proste przynajmniej mnie wydające się pytanie, a tu proszę .......

Nie boję się o zlecenia miałbym ich na każdą sobotę w roku i nie za 100 zł dlatego też zadałem pytanie:


Mam pytanie do szanownych "wyjadaczy" weselnej fotografi, jak niektórzy to robią że wręczają młodym tylko płytkę CD to cena jest mniejsza ? od ogólnie jak tu czytam przyjętej czyli średnio od 500 zł do iluśtam. Czy nie dziwnie by to wyglądało ??


Nie robię zdięć od miesiąca czasu, zresztą nieważne, po prostu chciałem skorzystać z ogromnej wiedzy szanownych bywalców ale widze że teza się potwierdza...... szkoda pytać.

admin
19-09-2006, 14:21
ale widze że teza się potwierdza...... szkoda pytać.

Nie sadzisz ze przesadzasz. Przeciez to sa po czesci odpowiedzi na Twoje pytania. Od jakiegos czasu, za namowa Marty, przeszlismy w digital.pl na system z plyta CD/DVD. Jest to o tyle zasadniejsze ze nie ogranicza formatu i pozwala klientom na swobodny wybor labu czy kadrow. oczywiscie usluga jest uzupelniona mozliwoscia odebrania odbitek, rowniez w albumie. I tez potwierdzam. Praca fotografa jest ciezsza niz muzykanta. My czesto zaczynamy stres z tym zwiazany nawet o 8-ej rano, a konczymy (bywa) z ostatnim gosciem... :lol:

ROBOTEK
19-09-2006, 16:38
Praca fotografa jest ciezsza niz muzykanta

Chyba się potnę od takiej wypowiedzi, ale że to sam admin pisze, to po prostu zmilcze, żeby o tym cokolwiek powiedzieć nie wystarczy patrzeć na grajów będąc fotografem, trzeba spróbować ale NAPRAWDĘ GRAĆ i ŚPIEWAĆ a nie bujać ludzi midami.

Praca fizyczna jaką wykonuje się przez około 12 godzin będąc muzykiem nawet nie ma porównania do pracy fotografa który faktycznie STRASZNIE się męczy wykonując pozy przy łapaniu kadru.

Gram juz 22 lata po weselach i nie dobijacie mnie że się fotograf jest bardziej zmęczony niż muzyk po weselu..

Mówiąc o tym nie mam zupełnie na myśli rodzaju odpowiedzialności pracy fotografa którą notabene uważam za zdecydowanie bardziej stresującą i odpowiedzialną niż praca muzyka na weselu a chęć przejścia z muzyka na fotografa kieruje się tylko i wyłącznie zmęczeniem fizycznym.

Mam też świadomość dlaczego taka opinia, otóż faktycznie mozna "leżeć" na weselu robiąc za grajka i puszczając midy z klawiszy, ale zespół grający muzykę na żywo prze dobę jest jak górnik ferdujący w kopalni.

TYLE !!

wilus
19-09-2006, 17:38
Widać że sie już zdecydowałeś :mrgreen:

czekamy na efekty Twojej decyzji, nie zapomnij pochwalić sie zdjęciami na forum.

Ps. Swoją drogą dobrze że zmieniasz profesję, bo przez tą muzyke zrobiłeś sie strasznie nerwowy

pozdrawiam

Gamling
19-09-2006, 19:05
A bierzesz pod uwage fakt ze praca fotografa nie konczy sie w dniu slubu ale jeszcze co najmniej drugie tyle czasu spedza nad zdjeciami?

ROBOTEK
19-09-2006, 19:19
Panowie dajcie spokój !! OK DOBRZE JUŻ Fotograf męczy się bardziej niż muzyk i KONIEC niech tak pozostanie.

A teraz w końcu napiszcie czy w plenerze macie jakieś ulubione, stałe, wymyślne itp pozycje w którcyh kadrujecie fotografie młodych, czy po prostu na gorąco to co przychodzi wam do głowy.

Chce uniknąć sytuacji zeby ktoś mi nie ględził że takiegoa takiego to zdięcia nie zrobiłem a takie powinno być a tego nie itp.

bugdi
19-09-2006, 20:44
Ja dodam od siebie,że każda praca jest męczaca, zalezy tylko czy ją lubisz czy nie. Co do pozycji ślybnych to na poczatku ogladalem i nadal ogladam zdjecia innych fotografow wylapując jakieś fajne pomysly i probojac je powtorzyc lub dodac cos od siebie, czasami samemy sie na cos wpadnie, ale to czasami, zalezy od miejsca wktorym robimy plener.

Robiąc zdjęcia oczywiscie bywa czasmai tak, że nie ma sie pomysłu, jakby wszystko z glowy wylewcialo, wtedy przypominam sobie pomyslky ktorych nauczylem sie na pamieęć, a ktore kiedys mailem zapisane na kartcew formie kilku slow opisujacych poze.

Radze wiec obejrzenie zdjec weselnych innych fotografow i zrobienie sobie malej sciagawki.

I jeszcze jedna porada, jak robisz zdjecia z mlodymi, duzo z nimi rozmawiaj, sproboj ich sklonic do myslenie i podawania Ci pomysłów, wmów im poprostu ze od nich zależa zdjecia nie od Ciebie bo ty tylko przyciskash pstryczek. I że chodzi o naturalnosc wiec staraj sie zdac na ich naturalnosć, chyba ze serio bedzie cos razić na fotce.

Zam,otalem ale moze cos da sie z tego zrozumieć, idź na żywioł ja tak poszedlem kilka wesel w streesie, ale to daje efekty. I tak serio pattrzac w stecz lepsze zdjecia wychodza jak lapiesh stresa i sie starash. Bo odwalanie roboty czesto idzie razem ze zlymi zdjeciami.

wilus
19-09-2006, 21:09
bugdi, witam sąsiada :mrgreen:

ROBOTEK, każdy plener jest inny, inni ludzie, musisz sie dopasować i znaleźć to coś co będzie oddawało nastrój młodych, stworzyć klimat na zdjęciach przy tym muszą być ciekawe foty... wtedy będziesz dobry :mrgreen:

ROBOTEK
19-09-2006, 21:16
UKŁONY BIJĘ za rzeczowe posty.


Radze wiec obejrzenie zdjec weselnych innych fotografow i zrobienie sobie malej sciagawki.
Tak właśnie zamierzałem zrobić,


musisz sie dopasować i znaleźć to coś co będzie oddawało nastrój młodych
Własnie tego też nie byłem pewny, że to od miejsca też sporo będzie zależało, a nie tylko schematy.

A tego stresa to tak jak byś czytał w moich myślach, najbardziej się właśnie bałem żeby sie nie "spalić" bo przecież to będę ja i "oni" a oni zdadzą sie na mnie, co mają robić jak się zachować, stąd były moje wielkie obawy.

Dzieki za dobre słowo.

admin
19-09-2006, 23:02
Robotek, oczywiscie masz racje. Nie sposob Ci jej nie przyznac, bo w koncu Ty wiesz lepiej. Byc moze Ciebie meczy bardziej stanie przy klawiszach lacznie 25 minut na godzine przez kilka godzin albo spiew wmikrofon. Mnie bardziej meczy bieganie z kilogramami w torbie, D2X-em i osprzetem w dloni od 9-tej do 2 w nocy. Zrobilem juz troche slubow i jakos zmeczenia orkiestrantow nie widzialem za duzego, choc najczesciej usniezeni sa alkoholem (nieiwele widzialem trzezwych orkiestr/zespolow). Byc moze Ty grasz, a oni zympola wiec sa mniej zmeczeni. Moze dlatego nie jestes w stanie zrozumiec tego co pisze. Jak pobiegasz troche z torba w ktorej dzwigasz 10 kg i trzema kilogramami w dloni, zmienisz zdanie.

Ps. Jak chcesz sie "pociac" uslyszawszy czyjas opinie, to nie to forum. Pregiez czeka na takie teksty...

mejson
20-09-2006, 12:46
juz tak to jest ze jak ktos podchodzi powaznie do swojej profesji to jest ona meczaca, nie ma sie co licytowac ;) ...co do meritum sprawy, jak najbardziej kazdy plener jest inny, kazda para jest inna - pamiec wzrokowa jest przydatna, wyobraznia jeszcze bardziej :)
doobrze jest sobie czas rozplanowac zeby potem w biegu nie byc bo sie to moze zle skonczyc - pomaga jesli jestes opanowany, jak najbardziej zgadzam sie ze z para mloda trzeba rozmawiac (ja swoich zagaduje choc na razie nikt sie nie skarzyl :lol: )

puchbeary
20-09-2006, 13:48
Profesjonalista,
Chyba to ogarniasz? Grasz na weselach to płaca Ci za Twoj czas. Bo nie wieżę, że za wirtuozerie i talent muzyczny. Skoro chcesz sie zabrać jeszcze za fotografie. Aaale może geniusz z Ciebie. No a jak dasz jeszcze dodatkowo muzyke na kasecie, płycie to chyba wiecej zainkasujesz? jak cię czytam to mi się rzygać chce chłopie. Cierpisz na przerost ambicji nad formą wiesz? to leczyc trzeba. Profesjonalista od siedmiu boleści...

ROBOTEK, jak słusznie ktos na koniec zauważył jak podchodzisz poważnie do czegos to musisz poświęcić temu dużo pracy i staje się to z czasem męczące. Ale jesli to lubisz daje też satysfakcję i siłę żeby to zmeczenie przezwyciężać. I ŚWIĘTE SŁOWA - NIE MA SIĘ CO LICYTOWAĆ

Piotrze ja jestem kamerzystą i biegam nie dość że z kamera(a waży znacznie więcej od twojego nikona) to jeszcze z oświetleniem i akumulatorami do lampki i odpowiedzialność mam podobną i nagrywam 5h tasmy (co nie oznacza że 5h trzymam kamerę tylko sporo więcej) ale uważam że muzyk jeśli gra na weselu a nie odwala hałturę albo udaje to w pełni może czuć się na koniec wyeksploatowany fizycznie tak samo jak ja. Mikrofonem wszystkiego nie załatwisz a i w klawisze trzeba walić i w bęben też. Nie wiem jak tam gdzie tobie zdarza się focić wesela ale u nas w świętokrzyskim szanujący się zespół muzyczny ma bloki muzyczne minimum 45-55 minutowe z 15 minutami przerwy a jedno 05 litra od gospodarzy wystarcza im na calą noc i jeszce mają co zabrać do domu.

ROBOTEK, Nasz admin ma racje bezwzględnie w jednym - na nacisnieciu spustu się nie skończy. I weź też pod uwagę że nie naciśniesz tego spustu ani raz a dwadzieścia razy tylko dużo dużo więcej. Później musisz to jeszcze poprawić bo nie czarujmy się zdjęcia z aparatu w nikłym procencie nadaja sie żeby zanieść je wprost do labu.
a co do tematu postu to ktos ci już dobrze podpowiedział - oglądaj innych - adaptuj ich pomysły. Nikt nie da ci recepty - bo to niemożliwe. każdy plener jak i każde wesele i każda para młoda są inni. z jednymi zrobisz coś odważnego i szalonego(widziałem na sieci sesję młodych pod latarnią - w jakich rolach występowali nie musze chyba pisac) a w innym przypdku pani młoda nie będzie chciała ci wejśc na trawnik bo powie że ubrudzi suknie i nic nie poradzisz. To jest wolna amerykanka. jedno jest pewne - oczy będziesz musiał mieć dookoła głowy i nie usiądziesz nawet na te 15 minut przerwy-chyba że będziesz chciał tylko odwalic swoje ale wtedy nie bierz sie za tą robotę bo szkoda popsuć dwójce ludzi pamiatkę z często najpieknieszego momentu ich życia.
ps: tak sobie teraz myślę że jedno co ci mogę poradzić to zrób wszystko żeby młodzi nie czuli że są postawieni przed jakimś zadaniem. uczyn wszystko by czuli i zachowywali się naturalnie - rozmawiaj z nimi , rozśmieszaj ich, zagaduj panią młoda i starszą. niech poczują się na pikniku a nie "na zdjęciach"

ROBOTEK
20-09-2006, 14:00
Szanowny Adminie Piotrze.

Po w/w poście już rozumiem dlaczego takie riposty, po prostu wg. tego co piszesz nigdy nie słyszałeś i widziałeś prawdziwego zespołu muzycznego grającego na weselu.

Nasze wyjazdy w polske równierz pod Łódź /wesele w Głownie / budzą po prostu osłupienie wśród gości jak można tyle grać i to na żywo, zupełne przeciwieństwo do lokalnych grajków.

Bardzo proszę nie roztrząsajmy już tego sporu, nie ma po prostu sensu przy takim stanowczym podejściu bez nawet próby zrozumienia o czym mówię.
Została mi tylko jedna przykrość bardzo duża, że osądzasz muzyków weselnych /wg postu to wszystkich/ jako drobnych pijaczków.

A teraz może coś o sposobach na plener

holka
20-09-2006, 14:08
zmeczenia orkiestrantow nie widzialem za duzego, choc najczesciej usniezeni sa alkoholem (nieiwele widzialem trzezwych orkiestr/zespolow).

ROBOTEK - no nie wiem w ktorym miejscu Ty widzisz ze dotyczy to wszystkich zespolow...
najczesciej i niewiele - nie oznacza zawsze i zadnych, czy sie myle?

ja niestety, co smutne, dopiero w ostatnia sobote widzialam zespol, ktory wypil tylko jedna kolejke wznoszac razem z goscmi (dla ktorych to juz byla ktoras z rzedu kolejka) toast za mlodych... ale jak sie pozniej rozgadali snujac opowiesci to wyszlo na to ze niejednokrotnie wypijaja za duzo alkoholu podczas grania na weselach...
kamerzyste, ktory przed oczepinami ledwo trzymal i kamere i pion tez widzialam :(

puchbeary
20-09-2006, 16:20
zmeczenia orkiestrantow nie widzialem za duzego, choc najczesciej usniezeni sa alkoholem (nieiwele widzialem trzezwych orkiestr/zespolow).

ROBOTEK - no nie wiem w ktorym miejscu Ty widzisz ze dotyczy to wszystkich zespolow...
najczesciej i niewiele - nie oznacza zawsze i zadnych, czy sie myle?

kamerzyste, ktory przed oczepinami ledwo trzymal i kamere i pion tez widzialam :(

Niestety holka ja również zrozumiałem naszego admina podobnie jak Robotek. a od "najczęściej" do "zawsze" już naprawdę niedaleko. Co do kamerzystów to ja równiez słyszałem o takich przypadkach-widzieć nie widziałem bo sam najczęściej na weselu pełnię tą rolę i możesz wierzyć lub nie ale do chwiuli gdy na taśmie mam choć minutę do końca nie biorę kieliszka do ust. (po z resztą też zazwyczaj nie). Dlaczego? Bo szanuję swoją pracę i tych którzy mnie do niej wynajęli - bo nie wolno też zapominać o jednym-mimo że mamy tam zazwyczaj wykupione miejsce i jeśli chcemy nikt nie zabroni nam zatańczyć czy wipić z jakimś gościem to gośćmi nie jesteśmy. Jesteśmy w pracy. Straszny OT się zrobił cholera z tego tematu.

holka
20-09-2006, 16:28
wiec nie generalizujmy
w kazdym, ale to absolutnie w kazdym zawodzie sa ludzie, ktorzy podchodza do swojej pracy profesjonalnie i bardzo solidnie, ale sa tez i tacy, ktorzy "odbebniaja" robote i od razu chca zainkasowac zaplate, i tez tacy, ktorzy przynosza wstyd tej pierwszej grupie - niewlasciwym zachowaniem, ubiorem, czy innymi rzeczami.
smutna prawda, ale co zrobic...

Breku
20-09-2006, 16:58
Mnie bardziej meczy bieganie z kilogramami w torbie, D2X-em i osprzetem w dloni od 9-tej do 2 w nocy...
Spytam z czystej ciekawosci, co takiego fotografujesz od godz. 9 rano? Czyzby mlodych u fryzjera?
Wydawalo mi sie, ze godzina przed blogoslawienstwem w domu mlodej spokojnie wystarcza.

holka
20-09-2006, 17:08
przygotowania u kosmetyczki (makijaz) i fryzjera... potem jest ubieranie mlodej w suknie w domu i dopiero blogoslawienstwo i inne skladniki (no chyba ze przed blogoslawienstwem jest plener) na bardzo rozne godziny sie mlode umawiaja na malowanie i czesanie, mi sie zdazylo miesiac temu zaczac z tego powodu o 7:30, na szczescie mlodzi nie robili wesela a krotkie przyjecie dla najblizszych, wiec dalam rade nie pasc przed koncem :wink:

Breku
20-09-2006, 18:38
przygotowania u kosmetyczki (makijaz) i fryzjera...
I mlodzi sa zadowoleni z pomyslu biegania za nimi z aparatem do kosmetyczki i fryzjera?
W moich stronach malo ktora panna mloda zgodzila by sie na robienie zdjec dopoki fryzura i perfekcyjny makijaz
nie zasloni ogromnego wysilku i stresu wymalowanego na jej twarzy przez kilka ostatnich dni przygotowan do slubu.
Moja przyszla zonka mi zapowiedziala, ze nie chce miec zdjecia u fryzjera z walkami na glowie lub pod kloszem :smile:

ROBOTEK
20-09-2006, 19:01
No mimo iż dostało mi się co nie co za zmęczenie fizyczne :) to w końcu jest tu rozmowa o fotografowaniu na weselach i to mi chodziło w tym temacie, jest taki chaos w tym informacjach że może przyjmie się jedno miejsce na tego rodzaju informacje.

Holka i Breku fajni jesteście :) a ja skrzętnie to zanotowałem do mojej "książki" że można też fotografować przygotówke na wesele, faktycznie w podkarpaciu się wogóle takich praktyk nie stosuje ale dlaczego nie, ja chyba zaczne.

holka
20-09-2006, 19:08
wszystko - i praca na plenerze i focenie przygotowan - zalezy od mlodych, od ich wyluzowania i spontanicznosci, podejscia do sprawy, wiadomo, ze u kosmetyczki nie robimy fot zanim podklad wyladuje na twarzy panny mlodej i ma pod oczami bialo od korektora (tzn pare testowych mozna zrobic na swoj uzytek), ani jak ma wlasnie myte wlosy... natomiast fajnie wyglada tapirowanie wlosow, podnoszenie ich na pol metra suszarka...
co do walkow i wielkiej tuby na glowie - to tez zalezy od mlodej - jest to wtedy, jak by nie patrzec, reportaz z calego dnia... ze wszystkiego co sie wtedy dzialo...
czesto jest tak, ze mlodzi sa w stresie, nie zwracaja uwagi na pewne sprawy, a gdy dostana wszystko na plycie to sie dziwia, ze pewne zdarzenia mialy miejsce, bo oni ich nie pamietaja :)
a poza tym przeciez nie musza potem pokazywac zdjec z walkami na glowie znajomym, ani ich wywolywac... jest to pamiatka glownie dla nich...

[ Dodano: Sro 20 Wrz, 2006 ]
wracajac do spontanicznosci mlodych - zebys nie wiem jakie mial "szalone" pomysly na sesje plenerowa, jesli mlodzi sa sztywni, mloda nie wejdzie nawet na trawke "bo bucik sie upaprze" to nic nie zdzialasz... jesli chca miec kadry "dla babć i cioć" to nie poradzisz nic :(

gorzej jak mlodzi "by cos poszaleli" a Tobie brakuje pomyslow, jesli oni maja ich pelno, to luz, ale jesli chcieliby a boja sie, a w Twoje glowie pusto... no to mamy problem...

mejson
21-09-2006, 11:24
gorzej jak mlodzi "by cos poszaleli" a Tobie brakuje pomyslow, jesli oni maja ich pelno, to luz, ale jesli chcieliby a boja sie, a w Twoje glowie pusto... no to mamy problem...
swiete slowa :)
tak wiec kolego robotek patrz, spostrzegaj i ucz sie i jak masz troszke zmyslu w spogladaniu - reszta to doswiadczenie
pierwsze dwa wesela sa najwazniejsze dla ciebie bo wtedy sie przekonasz czy chcesz to robic i czy to wyszlo jak tak to droga otwarta...i pamietaj najwazniejszymi recenzentami sa mlodzi i ich rodzina, zdjecia dla nich sa jak welon na oczepinach tyle ze ten moze zlapac wiele osob ;) powodzenia :cool:

ROBOTEK
21-09-2006, 19:24
...kolego robotek patrz, spostrzegaj i ucz sie i jak masz troszke zmyslu w spogladaniu....

Toteż dokładnie tak właśnie czynię, korzystając z dobra jakie zawarte jest w waszych postach, i też przeglądam kaździuteńkie zdięcie dotyczące wesel i plenerów jakie się pojawia.

Jednocześnie ucze się naszego D70s żeby wstydu sie nie najeśc z jego obsługą i niepowiem niemrawo mi idzie :( bo szalenie profesjonalna bestyja jest, a ja napakowany wiedzą z manuala, normalenie nie moge sie przełamać z starych nawyków ale nie załamuje sie, myśle że dzieki wam pójdzie mi to sprawnie.

zuto
08-10-2006, 12:42
@ROBOTEK
może na poczatek spróbuj czegoś w stylu "... a popatrzcie jak ja to robie...". masz okazje zrobić sobie czasem pare minut przerwy w czasie grania to zrób pare fotek "weselnych" i później wręcz je młodym. jeżeli foty będą na tyle dobre ze same sobie zrobią "renome" to dopiery wtedy przezuć się na focenie. może przy tym wszystkim wynajęty fotograf cie nie pogoni. plener spróbuj dopracować ze znajomymi przed "próbą generalną" z młodymi. może pogadaj z nim wcześniej że chcesz się "poduczyć". ja tak czasem robie, ale swojego "głównego" zawodu nie chce porzucać, a znajomi i nie tylko są zadowoleni (i ja też, bo robie to co lubie i ciągle się ucze)...

Hardy
08-10-2006, 13:25
Chyba się potnę od takiej wypowiedzi, ale że to sam admin pisze, to po prostu zmilcze, żeby o tym cokolwiek powiedzieć nie wystarczy patrzeć na grajów będąc fotografem, trzeba spróbować ale NAPRAWDĘ GRAĆ i ŚPIEWAĆ a nie bujać ludzi midami.

Praca fizyczna jaką wykonuje się przez około 12 godzin będąc muzykiem nawet nie ma porównania do pracy fotografa który faktycznie STRASZNIE się męczy wykonując pozy przy łapaniu kadru.

Gram juz 22 lata po weselach i nie dobijacie mnie że się fotograf jest bardziej zmęczony niż muzyk po weselu..

Mówiąc o tym nie mam zupełnie na myśli rodzaju odpowiedzialności pracy fotografa którą notabene uważam za zdecydowanie bardziej stresującą i odpowiedzialną niż praca muzyka na weselu a chęć przejścia z muzyka na fotografa kieruje się tylko i wyłącznie zmęczeniem fizycznym.

Mam też świadomość dlaczego taka opinia, otóż faktycznie mozna "leżeć" na weselu robiąc za grajka i puszczając midy z klawiszy, ale zespół grający muzykę na żywo prze dobę jest jak górnik ferdujący w kopalni.

TYLE !!
to sie weż za robote i nie pytaj.... oceń wtedy co jest ciąższe!

ROBOTEK
09-10-2006, 22:15
to zrób pare fotek "weselnych" i później wręcz je młodym.


Świetna rada ! super dzięki

MARCIN.
14-10-2006, 11:08
można też fotografować przygotówke na wesele, faktycznie w podkarpaciu się wogóle takich praktyk nie stosuje ale dlaczego nie, ja chyba zaczne.

Stosuje się kolego stosuje !!!
Podkarpacie to nie tylko Ropczyce !

Remol71
17-10-2006, 15:57
Ja też byłem na kilkunastu koncertach i widziałem jak grają. Zamierzam wydawać płyty z muzyka w sprawdzonej firmie.

[ Dodano: Nie 17 Wrz, 2006 ]
Jakoś by to nie wyglądało. Kasa jest za zrobienie zdjęć, czas poświecony przez fotografa. Jak chcą odobitki to cena wzrasta, bo trzeba za nie zapłacić. Chyba to ogarniasz? Grasz na weselach to płaca Ci za Twoj czas. Bo nie wieżę, że za wirtuozerie i talent muzyczny. Skoro chcesz sie zabrać jeszcze za fotografie. Aaale może geniusz z Ciebie. No a jak dasz jeszcze dodatkowo muzyke na kasecie, płycie to chyba wiecej zainkasujesz?

Każdy ma prawo zmienić zawód. A Ty podciąłeś facetowi skrzydła. Dlaczego ma nie spróbować?? Dodam tylko od siebie że muza weselna jest tak samo potrzebna jak i te zdjęcia. Kto potem tego słucha i kto to ogląda?? :) To rzemiecha i to. Nie doszukiwał bym się tu wyższości fotografa nad muzykantem.
Pozdrawiam

Profesjonalista
18-10-2006, 20:11
A jeszcze trzeba doliczyc godziny spedzone na obrobce zdjec. A muzyk zagra, zawinie kuprem i ma spokoj.

J@sió
18-10-2006, 21:41
Korzystają z okazji, że jest ten wątek, chciałbym się zapytać, czy to prawda, że:
1. na robienie "profesjonalnych" zdjęć na ślubie trzeba mieć pozwolenie od kościoła/księdza
2. takie pozwolenie na ogół załatwia fotograf
3. kosztuje ono "co łaska", czyli pewnie min. 100 zł
Dziś wyczytałem taką rewelację i mnie wcięło, bo fociłem już na ślubach i nigdy nie potrzebne było żadne pozwolenie

freefly
18-10-2006, 23:47
To zezwolenie nazywa się.......
pozwoleniem na fotografowanie w obiektach sakralnych. Załatwia się to w Kurii. Takie zezwolenie jest ważne we wszystkich parafiach na terenie kraju ( mowa oczywiście o wyznaniu rzymsko-katolickim). Jak jest w innych wyznaniach to nie mam pojęcia.
Tak na dobrą sprawę w czasie focenia ślubu, kościelny lub ksiądz ma prawo by podejść i zarządać takiej zgody.
O co chodzi tak wogóle z tym zezwoleniem.
Chodzi o to, że fotografujący powinien znać liturgię i wiedzieć w których momentach liturgii nie powinno się robić zdjęć. Ma to na celu uszanowanie obrządku religijnego i zapobieżenie tzw. obrażeniu uczuć religijnych.
Jeśli ktoś wystąpi do Kurii o takie pozwolenie, to zanim takie otrzyma, najpierw zostanie poinstruowany, co, kiedy i jak może focić w czasie mszy świętej.
Zezwolenie nie jest na okaziciela, tylko imienne i nie wiem ile kosztuje (niekoniecznie co łaska)
Zezwolenie, zezwoleniem, ale jeśli trafimy do kościoła, gdzie znajduje się dużo cennych sakralnych dzieł sztuki, a co za tym idzie jakieś istalacje alarmowe, to trza gadać z proboszczem. W niektórych super zabytkowych kościołach, bazylikach katedralnych, spotkałem się z tabliczkami ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA.
Proboszcz ma prawo wyprosić fotografa z kościoła nawet jak ma zezwolenie, a nie przestrzega zasad. Wszystko zależy od podejścia księdza. Jeden ksiadz leje na to czy przestrzega się zasad, a inny gorliwy zwróci uwagę, lub nawet znam przypadki wyproszenia fotografa.