PDA

Zobacz pełną wersję : Kradzież zdjęcia do teledysku?



Lucky_Luck
18-05-2009, 13:11
Witam,

Sprawa wydaję się prosta, ale na razie są to tylko moje przypuszczenia...

Link (http://d.wiadomosci24.pl/g2/c6/64/51/59139_1203779036_34c1_p.jpeg) do zdjęcia, które umieściłem w jednym z serwisów dziennikarstwa obywatelskiego.

W.w fotografia została użyta w teledystku "Grupy Operacyjnej"?
Link (http://www.youtube.com/watch?v=xZQKgEecZzE) do klipu : Dokładnie - 1:05

Teledysk jest codziennie publikowany np. w MTV, VIVA itd.

Jak do tego najlepiej się zabrać? Jakieś rady?

Pozdrawiam!

fIlek
18-05-2009, 13:24
Mało tego, że Twoje, to jeszcze przerobione, więc podwójna skucha. Muszę Cię zmartwić - ścigać możesz, ale Grupę Operacyjną, lub twórców clipu, bo umieszczając teledyski w TV wypełnia się metryczkę, w której m.in. znajduje się oświadczenie o prawach do utworu, wizerunków, itp. Stąd grupa medialna MTV/Viva nie jest stroną w sporze. Trzeba się zastanowić, czy tym razem warto w ogóle coś robić, bo kasy z nich nie ściągniesz. Może, jeśli masz portfolio, napisz na ich oficjalny adres maila i poproś o umieszczenie w zamian Twojego bannera czy linka do Twojej strony.

carl00s
18-05-2009, 13:24
temat kilkakrotnie omawiany juz na forum. Z tego co pamietam, propozycje rozwiazania problemu byly rozne - od ekstremalnego "recznego" wyjasnienia kradziejowi, ze to jest "be", poprzez straszenie sadem, po wystawienie fakturki za uzycie zdjecia - oczywiscie na odpowiednia za wyswietlanie go w ogolnopolskich stacjach TV.

Moje zdanie jest takie, ze nalezaloby udac sie do radcy prawnego i ewentualnie niech on sprawe ciagnie. Samemu szkoda nerwow.

Artur_A
18-05-2009, 13:25
Z tego co widzę nie cała fotografia, a tylko kawałek, co zmienia nieco sytuację. Wydaje się, że faktycznie brodacz jest wycięty z Twojego zdjęcia, jednak wątpię czy coś da się z tym zrobić. Właściciel teledysku w takich przypadkach raczej olewa sprawę, a przez to i autor czuje się bezkarny. Można zawsze się procesować, ale to skórka za wyprawkę. W sumie jedyne co Ci zostaje to "szum medialny" i wywołanie "społecznego potępienia" dla takich praktyk. To tylko prywatna opinia, ale poparta doświadczeniem.

marszull
18-05-2009, 13:29
Sprawdz kto im wydaje plyty i uderzaj do wydawcy.

ps ale najlepiej zaczac od wizyty u prawnika

Michał Jędrak
18-05-2009, 13:34
Ascally, to nie brodacz wycięty ze zdjęcia, lecz ten z lewej został wklejony, bo tło jest bez zmian. Ja bym zaczął od konsultacji u jakiegoś prawnika a potem wystawił na adres zespołu fakturę na odpowiednią sumę. Pewnie kilka tys. Jak będą się targować to dobrze i oznacza to, że na jakiejś sumie stanie. Jak nie będą, to są firmy windykacyjne albo sąd.

skulinski
18-05-2009, 13:35
pdwojny pech - kradziez do takiego dennego utworu i teledysku :/

Jeszcze pojawia się pytanie o prawa do wykorzystania wizerunku pana z fotografii.

Majek
18-05-2009, 13:36
A ciekawe, czy np rozliczyli się z właścicielami "Misia" za wykorzystanie tekstu z filmu i głosu Jerzego Turka (wydaje mi się, że to jest fragment oryginalnego nagrania).

wesol
18-05-2009, 13:39
hmmmm
sprawa dość kontrowersyjna bo postać Pana z brodą rzeczywiście wygląda jak z Twojego zdjęcia,
teraz jeszcze pytanie o okoliczności powstania zdjęcia, czy nikt inny nie wykonywał w tym samym czasie obok Ciebie zdjęcia,

wydaje się mi się że najpierw trzeba by sprawdzić możliwość udowodnienia iż to Twoje zdjęcie zostało wykorzystane, a jak to Ci się uda, to myślę, że reszta powinna być prosta

Calme
18-05-2009, 13:40
Do prawnika i cisnąć ile się da.

Artur_A
18-05-2009, 13:40
Michał, masz oczywiście rację - wklejony nie wycięty. Nie zmienia to mojej opinii co do całokształtu. Chociaż faktycznie mogą chcieć się dogadać dla świętego spokoju, ale w to wątpię.

Lucky_Luck, jak zdecydujesz coś zrobić zdawaj relację proszę.

carl00s
18-05-2009, 13:45
ja osobiscie bym nie odpuscil. Ale to moze dlatego, ze jestem wredna szuja i kawal ch.... Za kradziez nalezy sie albo czapa, albo odpowiednia fakturka. Albo jedno i drugie, z oficjalnymi przeprosinami w jakims pismie branzowym foto i audio. Tak, zeby poczuli pieczenie w kieszeni w ktorej nosza portfel. Dobry prawnik doprowadzi do egzekucji naleznosci, i zrobi to za jakas jej tam czesc, wiec zawsze warto sie poszarpac.

mcl
18-05-2009, 13:53
umieściłem w jednym z serwisów dziennikarstwa obywatelskiego
Znasz dokładnie regulamin tego serwisu? Nie było tam żadnych tekstów małym druczkiem, że umieszczając zdjęcie zrzekasz się wszystkiego?

grudzinsky
18-05-2009, 13:54
ja osobiscie bym nie odpuscil. Ale to moze dlatego, ze jestem wredna szuja i kawal ch.... Za kradziez nalezy sie albo czapa, albo odpowiednia fakturka. Albo jedno i drugie, z oficjalnymi przeprosinami w jakims pismie branzowym foto i audio. Tak, zeby poczuli pieczenie w kieszeni w ktorej nosza portfel. Dobry prawnik doprowadzi do egzekucji naleznosci, i zrobi to za jakas jej tam czesc, wiec zawsze warto sie poszarpac.

100% racji!
ogolnie Ci kolesie lubia poslugiwac sie nie swoimi tekstami (fragmentami ich) jaki fotografiami ;) kto pamieta T-raperow znad Wisly i piosenke Mieszko? to maja utwor, w ktorym refren brzmi "Mieszko Mieszko nasz koleszko"

wal do prawnika i koncz te sprawe! jako ze mam konto na you tube to chcialem im napisac pod teledyskiem...ale sie powstrzymalem...ale tylko slowo i moge napisac...ZLODZIEJE :D

Lucky_Luck
18-05-2009, 14:27
Znasz dokładnie regulamin tego serwisu? Nie było tam żadnych tekstów małym druczkiem, że umieszczając zdjęcie zrzekasz się wszystkiego?

Serwis (http://www.wiadomosci24.pl/artykul/pomagamy_autorom_pilnowac_ich_praw_autorskich_4365 6.html), podobno pomaga. Czekam na reakcję z ich strony. Oczywiście będę Was na bieżąco informował jak idzie w tej kwestii.

elanek
18-05-2009, 14:52
Gratulacje! Zarobisz trochę.
Nie układaj się za jakieś reklamy itp., bierz kasę.
I informuj o efektach.

The Fly
18-05-2009, 15:30
Opisuj wszystko na bieżąco bo jestem bardzo ciekawy tego jak to się zakończy. Trzymam za Ciebie kciuki!

GeoS
19-05-2009, 00:10
Lukasz, masz swietna opcje, zeby napisac kolejny artykul na portalu, jak to ludzie kradna z niego tresci i czuja sie bezkarni. Ponoc pomagaja, wiec gadaj zeby napuscili na niego swojego prawnika. Jak dlugo sprawe mozesz zalatwic przy swoim minimalnym zaangazowaniu, tak dlugo warto zarzucic temat komu trzeba. Zreszta, gadalismy chwile na ten temat :)

PS Oni budowali kariere na Lodzi, tzn. Dodzie, to teraz Ty zbuduj sobie na nich portfel na nowe szkielko/puche :)

Megazordon
19-05-2009, 00:29
Bij się Stary o pieniądze i zadość uczynienie. Nie przepadam za grupą operacyjną odkąd mój znajomy z zespołu mi opowiedział, jak byli u nich na rozmowie w sprawie wydania płyty. Cwaniaki i tyle. Zarabiają na czym się da i gdzie się da, dlatego możesz śmiało zarobić na nich, jeśli masz taką okazję. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

bahuone
19-05-2009, 00:30
ja tez bym dziadow scigal. kradnac raz ze czuja sie bezkarni a dwa ze nie odeniaja czyjejs pracy, traktuja zdjecie jak tysiace innych zwyklych pstrykow. sam jestem ciekaw jak sie sprawa potoczy. zycze powodzenia i walcz nie zniechecaj sie

carl00s
19-05-2009, 07:58
ja tez bym dziadow scigal. kradnac raz ze czuja sie bezkarni a dwa ze nie odeniaja czyjejs pracy, traktuja zdjecie jak tysiace innych zwyklych pstrykow. sam jestem ciekaw jak sie sprawa potoczy. zycze powodzenia i walcz nie zniechecaj sie

dokladnie, a zaloze sie, ze te "elo-zią-siema-spoko" pajace jakby udowodnili Ci kradzież ich utworu w postaci mp3, to zjedliby Cie zywcem z butami i gumka od majtow. Zagraj inteligentnie, zadzialaj przez prawnikow, oficjalnie, bez nieprzemyslanych ruchow. Troche to potrwa znajac polski system wymierzania sprawiedliwosci, ale ugrac na tym mozesz cos dla siebie. Powodzenia!

The Fly
19-05-2009, 15:34
Jak ktoś jedzie na gapę to płaci karę w wysokości wielokrotności ceny biletu całodobowego. Obojętnie czy jechał minutę czy godzinę. Dlatego za jedno zdjęcie powinni oddać kilkukrotną wartość typowego zdjęcia prasowego. Nie zapominaj że bez zgody przerobili to zdjęcie!

Pawel Pawlak
19-05-2009, 19:02
ja to jakiś pesymista jestem :( Niestety, żyjemy w kraju gdzie złodzieje i przekrętasy zawesz wygrywają, więc nie sądzę żeby autor zdjęcia się wzbogacił na tym zdarzeniu. straci tylko masę czasu, ewentualnie kupę kasy na prawnika. A zadość uczynienie nawet jak zostanie zasądzon będzie symboliczne... Obym się mylił.
Tak czy inaczej trzymam kciuki :)

carl00s
19-05-2009, 22:47
ja to jakiś pesymista jestem :( Niestety, żyjemy w kraju gdzie złodzieje i przekrętasy zawesz wygrywają, więc nie sądzę żeby autor zdjęcia się wzbogacił na tym zdarzeniu. straci tylko masę czasu, ewentualnie kupę kasy na prawnika. A zadość uczynienie nawet jak zostanie zasądzon będzie symboliczne... Obym się mylił.
Tak czy inaczej trzymam kciuki :)

zawsze w ostateczności można skrzyknąć ekipę i podjechać celem wytłumaczenia czemu tak nie wolno, i oczywiście wytłumaczenia, że tak nie wolno. Znaczy - dać w ryj mu dać, temu Mieszku, coby mu się makro skala problemu głośnym echem od potylicy odbiła i wypchnęła kilkoro siekaczy z górnej tudzież dolnej szczeki...

to oczywiście tak z przymrużeniem (podbitego ewentualnie) oka...;)

Lucky_Luck
29-05-2009, 11:32
Po konsultacji z radcą prawnym zadzwoniłem dzisiaj do Pana Andrzeja Jarosza, menadżera "Grupy Operacyjnej". Twierdzi że to jego zdjęcia, które wykonał podczas fryderyków

Jeden z dialogów Pana Andzeja Jarosza: "Co Pan mi tu właściwie *******i, chce Pan odemnie milion złotych czy jak? Dopiero wstałałem i muszę to sprawdzić".

Na moje stanowcze zapytanie, kiedy właściwie mogę zadzwonić, powiedział że o 15.00

Poczekamy ;)

kronos28
29-05-2009, 11:46
...chce Pan odemnie milion złotych czy jak? Dopiero wstałałem i muszę to sprawdzić...

ojjjj no widzisz i obudziłeś jaśnie pana... ty niedobry tyy co się o własne prawo do własnej pracy upominasz...

ale przynajmniej ci kwotę zaproponował :D ja bym sie zgodził :D

Boghol
29-05-2009, 11:47
Kurcze, ciekawa sytuacja. Z niecierpliwością czekam na rozwiązanie sprawy. Informuj na bierząco Lucky_Luck.

Calme
29-05-2009, 12:05
Nagrywaj kolejne rozmowy z Andrzejkiem :) Powodzenia !

kaktus
29-05-2009, 12:54
Nagrywanie rozmow bez wiedzy o tym osob nagrywanych jest niezgodne z polskim prawem (bez nakazu sadowego) z tego co mi wiadomo.

Calme
29-05-2009, 12:57
A kto powiedział, że bez wiedzy ;) Informuje go o tym na początku rozmowy i tyle.

elanek
29-05-2009, 12:58
Nagrywanie rozmow bez wiedzy o tym osob nagrywanych jest niezgodne z polskim prawem (bez nakazu sadowego) z tego co mi wiadomo.

możesz nagrywać każdą swoją rozmowę
jeśli zostawisz dyktafon i wyjdziesz z pomieszczenia i nagrasz czyjąś rozmowę to podpadasz pod kk

sawi
29-05-2009, 13:03
Nagrywanie rozmow bez wiedzy o tym osob nagrywanych jest niezgodne z polskim prawem (bez nakazu sadowego) z tego co mi wiadomo.

Rozmow osob trzecich - inaczej to wyglada, kiedy osoba nagrywajaca jest uczestnikiem rozmowy.
Prawnikiem nie jestem, paragrafu nie podam, ale na ten temat mozna nieco informacji znalezc w sieci.

Lucky_Luck
29-05-2009, 13:11
Jeśli jestem uczestnikiem rozmowy mogę ją nagrwać, koniec kropka.

Zastanawiam się po prostu czy zaraz nie udać się na komendę i zgłosić doniesnie o popełnieniu przestępstwa i sami mu włączą podsłuch, ale to chyba będzie zbyt gwałtowane na etapie tej sprawy.

elanek
29-05-2009, 15:30
i co?
zadzwoniłeś?

mnipu
29-05-2009, 22:04
Tak w kwestii formalnej: przestępstwo to niestety żadne i na pomoc policji w tej kwestii raczej nie licz.
Druga rzecz:
Moim zdaniem na drodze cywilnej można dochodzić odszkodowania zarówno od twórców klipu, jak i nadawców. Z tym, że od twórców klipu będziesz się mógł domagać trzykrotności "stosownego" wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu. Od nadawców tylko dwukrotności, bo trudno wykazać im tutaj winę. Polecam lekturę art. 79 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. I jeszcze jedno zastrzeżenie "krotności" można dochodzić niezależnie od tego, czy naruszenie jest zawinione. Więc to, że telewizja nie wiedziała, to już ich problem. Oni sobie mogą później ściągnąć odszkodowanie tzw. roszczeniem regresowym od tego, kto im sprzedał taki wadliwy klip :)
A i jeszcze jedna rzecz: byłoby super wysłać im polecony z ostatecznym wezwaniem do zapłaty. Pomaga w kwestii późniejszego zasądzenia kosztów postępowania ;)
Walcz o swoje! Powodzenia!

freefly
30-05-2009, 02:06
Lucky_Luck jeśli nie załatwisz sprawy ugodowo, to chciałbym Cię oświecić w jaki sposób polski sąd patrzy na tego typu sprawy. Przerabiałem to na własnej skórze.
W opinii sądu wysokość odszkodowania jakiego domaga się poszkodowany nie może być tzw. bezpodstawnym wzbogaceniem się.
To oznacza , że nie możesz zażądać kwoty z kosmosu. Polska to nie Ameryka.
Jak będziesz domagał się, odszkodowania w wysokości np. 5000 PLN, to będziesz musiał uzasadnić sądowi, dlaczego tyle. Jeśli będziesz w stanie w sądzie udowodnić, że takie zdjęcie sprzedałbyś za 5 tyś. To sąd zasądzi ci te 5 tysi X 3.

freefly
30-05-2009, 05:10
Oprócz Ustawy o prawie autorskim w grę wchodzi Kodeks Cywilny:
Art. 361. § 1. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.
§ 2. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.
Czyli prawo autorskie + K.C.
Wg prawa autorskiego jesteś poszkodowany i możesz dochodzić roszczeń. A Kodeks Cywilny nakłada na poszkodowanego udowodnienie, że poniósł straty ( skoro domaga się odszkodowania), oraz że osiągnąłby korzyści, gdyby mu szkody nie wyrządzono.
A wszystko sprowadza się do tego, co napisałem powyżej.


W Kodeksie Cywilny jest tytuł bezpodstawne wzbogacenie się Art.405-414.
Bezpodstawne wzbogacenie polega na osiągnięciu korzyści majątkowej bez podstawy prawnej kosztem innej osoby. Jest ono podstawą roszczenia majątkowego – bezpodstawnie wzbogacony jest obowiązany do wydania korzyści w naturze, a gdyby nie było to możliwe – do zwrotu jej wartości osobie, kosztem której korzyść została odniesiona. Roszczenie o zwrot jest zawsze mierzone wartością mniejszą - zubożony nie może zadać więcej niż wynosi jego uszczerbek albo korzyść uzyskana przez wzbogaconego. Nie można jednak żądać zwrotu, gdy ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją, powinien się liczyć z obowiązkiem zwrotu.

Tylko nie wiedzieć czemu w większości przypadków obraca się to przeciwko poszkodowanym.
W końcu to złodziej fotki bezpodstawnie wzbogacił się, chociażby w ten sposób, że nie wydała złamanej złotówki na zdjęcie. A w efekcie końcowym, to poszkodowany musi udowadniać, że poniósł straty, a jak zażąda odszkodowania, to stawia się mu zarzut, że może w ten sposób bezpodstawnie wzbogacić się.

Pawel Pawlak
30-05-2009, 16:17
generalnie jak w bardzo wielu przypadkach, nasze prawo nie stoi po stronie uczciwych ludzi... niestety, ja miałem kontakt z sądownictwem kilka razy i wyrobiłem sobie opinię, że nie należy utożsamiać sądu ze sądownictwem :(

freefly
30-05-2009, 17:03
generalnie jak w bardzo wielu przypadkach, nasze prawo nie stoi po stronie uczciwych ludzi... niestety, ja miałem kontakt z sądownictwem kilka razy i wyrobiłem sobie opinię, że nie należy utożsamiać sądu ze sądownictwem :(

Raczej ze sprawiedliwością.
Też przez to przechodziłem. I uważam , że kij "bejsbolowy" to najlepszy argument do odzyskiwania pieniędzy w większości przypadków.

mnipu
30-05-2009, 17:26
Freefly.
Zgadzam się, co do wysokości odszkodowania, że powinno być "odpowiednie". Uwielbiam ten zwrot :)
Co do obowiązku udowodnienia, że rzeczywiście poniosłeś szkodę, to już się nie zgadzam. Art 79 ustawy o prawie autorskim umożliwia dochodzenie roszczenia odszkodowawczego jakby na dwóch podstawach:
- ogólne zasady Kodeksu Cywilnego - i wtedy jest tak, jak mówisz z art 361 § 1
- zasady ustawy o prawie autorskim - to jest swego rodzaju kara cywilna (właściwie jedyna w naszym systemie prawnym, jak też i ewenement w Europie, jeśli chodzi o prawo autorskie) dlatego też nie jest konieczne wykazanie, że rzeczywiście poniosło się szkodę. Inna kwestia, że odszkodowanie wynosić będzie:
2 x "odpowiednie wynagrodzenie" jeśli naruszenie prawa autorskiego jest niezawinione. (TV)
3 x "odpowienie wynagrodzenie" jeśli jest zawinione. (Twórcy klipu)
I wykazanie tego "wynagrodzenia" może być kłopotliwe. Fajnie by było mieć np. fakturkę ze sprzedaży zdjęcia.
Przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu są akurat zupełnie odrębną podstawą dochodzenia roszczeń i tutaj, w mojej opinii, nie powinno mieć zastosowania.

Wybaczcie chaos wypowiedzi, ale wolałem od razu sprostować. Ważne jest, że jak idziesz do Sądu, to tego wszystkiego nie musisz wiedzieć (iura novit curia - sąd zna prawo). Wykaż tylko, że to Twoje zdjęcie i że mógłbyś za nie tyle a tyle zażądać. Reszta w rękach Sądu :D Na dobrą sprawę to mógłbyś pozew napisać w rodzaju: Pani! Zabrali mi zdjęcie! Dajcie kasę! :D

Do autora wątku:
Trzymam kciuki za Twoją potyczkę, bo odzywka byłą bezczelna.

Pawel Pawlak
01-06-2009, 12:41
Raczej ze sprawiedliwością.
Też przez to przechodziłem. I uważam , że kij "bejsbolowy" to najlepszy argument do odzyskiwania pieniędzy w większości przypadków.

jasne, chciałem napisać: sądu ze sprawiedliwoscią.

JK
01-06-2009, 13:17
Dlatego Pawlak do sądu granaty w kieszeniach nosił. :wink: Ten filmowy Pawlak. :mrgreen:

Pawel Pawlak
01-06-2009, 13:27
no właśnie... a ja frajer nie pomyślałem ;)

Calme
02-06-2009, 20:20
I jak tam sprawa dalej się toczy ?

Zink
03-06-2009, 12:50
Taki pomysł mi przyszedł... czysto teoretyczny. A gdyby tak w swojej galerii umieścić taki tekst (dobrze widoczny, także pod każdym zdjęciem, wyświetlanym na pełnym ekranie): "Wykorzystanie zdjęć do celu publikacji podlega opłacie w wysokości (powiedzmy) 30000zł za sztukę. Pobranie zdjęcia na dysk, umieszczenie go w materiale prezentacyjnym, a następnie upublicznienie tego materiału oznacza zawarcie umowy licencyjnej na sprzedaż praw do wykorzystania danego zdjęcia (tu link do umowy). Wykonanie wspomnianych czynności oznacza zgodę na podane warunki, w tym na podaną cenę za wykorzystanie zdjęcia.". Nie jestem prawnikiem, więc trzeba by było go przerobić, tak, żeby był poprawny formalnie.

Ciekawe, czy takie coś zostałoby przez sąd potraktowane jako podstawa do zasądzenia odszkodowania właśnie w takiej wysokości. W sumie wtedy nie byłoby sprawy o kradzież zdjęcia, ale o niewywiązanie się z umowy.

Nie to, żebym chciał takie odszkodowanie dostać, ale to by mogło podziałać "edukacyjnie" na ludzi używających nieswoich zdjęć bez pozwolenia.

Boghol
03-06-2009, 13:02
Taki pomysł mi przyszedł....

Brzmi to nienajgorzej i jeżeli miałoby to jakąś podstawę prawną to byłaby to świetna opcja. Ale z powodu takiego, że jeszcze nigdzie nie spotkałem czegoś takiego to wydaje mi się, że w sądzie to by nie przeszło. Czekam na opinie fachwców/prawników.

mnipu
05-06-2009, 17:53
Zink - nie widzę takiej opcji. To co proponujesz z prawnego punktu widzenia, to takie trochę zawarcie umowy, a potem próba uzyskania odszkodowania z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania. To nie przejdzie moim zdaniem z wielu względów, ale najprostszy do zrozumienia jest jeden: do przeniesienia praw autorskich do utworu jest wymagana forma pisemna umowy pod rygorem nieważności ;)
Jeśli jednak na stronie zamieścisz ofertę sprzedaży : np. zachęcam do kupna zdjęć po cenie xxx sztuka, to sąd może to wziąć pod uwagę przy ustaleniu stosownego odszkodowania. Musisz się jednak liczyć z tym, że magiczne słówko "stosowne" umożliwi sądowi zejście z ceny, jeśli sobie walniesz za wysoką. Taka cena na stronie nie będzie powodować niczego z automatu, będzie po prostu zaliczona do "okoliczności faktycznych sprawy" :)
Pozdrawiam.

2Cresky
05-06-2009, 18:02
jestem bardzo ciekaw jak ta sprawa się zakończy. Trzymam mocno kciuki za naszego kolegę !!!

Zink
10-06-2009, 13:01
Ale z powodu takiego, że jeszcze nigdzie nie spotkałem czegoś takiego to wydaje mi się, że w sądzie to by nie przeszło.
Ja spotkałem: http://prawo.vagla.pl/node/7694 (nota bene to artykuł w temacie tego wątku). Co prawda to jest napisane pół żartem i nikt jeszcze nic autorowi nie ukradł, ale bardzo ciekawy jestem rozstrzygnięcia ewentualnej sprawy sądowej. Może kiedyś.

mnipu, faktycznie, zapomniałem o wymaganej formie pisemnej. A właśnie, czy forma pisemna jest wymagana tylko do przekazania praw majątkowych, czy także do udzielenia licencji na jednokrotne wykorzystanie? (A może to udzielenie licencji jest przekazaniem (części) praw?)

Grzybu
10-06-2009, 15:03
Mnipu, ale np gdy wysyłasz zdjęcia na jakiś konkurs, to zazwyczaj jest tam taki zapis, że udostępnia się nieodpłatnie przesłane zdjęcia. Teoretycznie zawiera się tam umowę przez internet. Taki organizator konkursu może wykożystywać wtedy zdjęcia jak i kiedy chce.