bombel
19-03-2009, 17:20
Witajcie -
tym razem dostałem pytanie na PM, jak szybko dorobić niebo. Co prawda napisałem już kiedyś na ten temat obszernego tutka, ale tu chodziło o mniej skomplikowane manipulacje. Dostałem zdjęcie, jakie miałem pomóc naprawić.
http://i41.tinypic.com/2wn5j5w.jpg
Co widzimy? Po pierwsze, że samo zdjęcie nie jest mistrzowskie i że nieba istotnie nie ma. Padło pytanie jak szybko takie niebo zrobić - więc odpowiem, ale zastrzegam, że to nie jest zabieg, który uczyni z tego zdjęcia arcydzieło. Coś tam może poprawić w ogólnym odbiorze, i mało obytemu oglądaczowi coś poprawi - ale to są niestety wyłącznie połowiczne próby ratunkowe. Chciałbym, żeby to było jasne.
A zatem, jak to niebo zrobić? Mówiąc w skrócie, bez selekcjonowania i dość topornie można zrobić następująco:
A. Zrobić je czarnobiałe (fakturka chmurek, gradient dla naturalności, należyta perspektywa i tak dalej). Jeden layer + maska.
B. Dodać temu niebu kolor jaki się chce (regulowany, w zależności od nastroju). Jeden layer korekcyjny.
C. Dla bajeru i dla pełniejszej kontroli jasności, kontrastu - levelsy na niebo. Jeden layer korekcyjny.
Jak widać rzecz jest śmiesznie wręcz prosta, i jak sądzę absolutna większość z Was już wie wszystko. Słowem, jak w piosence: A, B, C... :) Używamy PSa w wersji jakiejś rozsądnej, działa chyba od 7.0 wzwyż. Najtrudniejszy punkt A przelecimy w jakieś 70 sekund, a jeśli będą nam się trzęsły ręce po wczorajszym, to w półtorej minuty. Punkty B i C to będzie po prostu błysk!
Dla niedowiarków, dla ciekawskich i dla żądnych obrazków jak i co - poniżej daję screeny.
punkt A. Tworzymy czarnobiałe niebo
1. Tworzymy nowy layer. Obojętne, czy pusty czy zapełniony kolorem i obojętne jaki ma kolor. Na razie mam nadzieję proste.
2. Uderzamy literkę D jak ten, jak wiecie co... D.
3. Teraz wybieramy z menu tak: Filter > Render > Clouds (poniżej obrazek tego, co powinniście zobaczyć)
http://i41.tinypic.com/307vx1g.jpg
4. Uderzamy literkę F i od razu ze cztery razy CTRL i minus - zmniejszamy obrazek do wielkości znaczka pocztowego.
http://i41.tinypic.com/2dt3jmw.jpg
Cały czas mając zaznaczany layer z chmurkami uderzamy CRTL T (jak Transform) i ten layer skalujemy według uznania. Ja sobie zeskalowałem mniej więcej tak poniżej. Na koniec, żeby zaaceptować przekształcenie daję OKeja (tzn. uderzam enter, albo kilkam podwójnie wewnątrz ramki Transforma, albo klikam w takiego ptaszka na listwie w CSi wyżej). Co kto lubi.
http://i39.tinypic.com/2antw6.jpg
Co mamy... Mamy jakieś niebo, ale urywa się dość ostro i jest czarnobiałe... Żeby nie urywało się ostro, za chwilę zrobimy maskę, a kolor w następnym punkcie. Żeby coś widzieć, przełączmy w palecie Layers tryb przenikania chmur na Multiply.
http://i41.tinypic.com/2ujkyys.jpg
Mając zaznaczony layer z niebem, dodajemy mu pustą maskę. W tym celu w palecie layers klikamy na ikonkę - niespodzianka - 'Dodaj maskę'.
http://i43.tinypic.com/2mjp0l.jpg
Teraz klikając na ikonkę maski (strzałka magentowa) zrobimy tak, że niebo nei będzie się kończyć tak ostro. Przekładając to na język PSa i masek - zrobimy sobie gradient, który spowoduje 'wygaszanie' nieba stopniowo nad horyzontem. W tym celu bierzemy narzędzie gradient,ustawiamy kolory na górny = biały, dolny = czarny i rysujemy taki gradient (na masce, choć widzimy layer z obrazkiem). Poniżej obrazek maski.
http://i41.tinypic.com/14vsaps.jpg
Ufffff... Jeśli zrobiliście wszystko jak ma być, to powinniście dostać na końcu coś takiego, jak poniżej. Mamy niebo, dość jeszcze ponure (za chwilę to załatwimy), ale jednocześnie takie, że się ładnie kończy tam gdzie powinno. I, dla naturalności, im niżej nad horyzontem, tym niebo jest jaśniejsze.
http://i40.tinypic.com/33xubtt.jpg
DO tej pory zajęło nam to jakieś półtorej minuty, jeśli się nie ma wprawy. Jeśli się ma, można to zrobić w jakieś 40 sekund. Najtrudniejsze za nami - a nie mówiłem? Dalej będzie już z górki.
Pkt B. Dodajemy kolor.
W tym celu tworzymy sobie layer korekcyjny Solid Color i wybieramy sobie kolor, jakie chcemy nadać niebu. Ja sobie dałem taki:
http://i40.tinypic.com/2qmkkds.jpg
Teraz będzie ważne! Chcemy, żeby było tylko tam pokolorowane, gdzie w punkcie pierwszym dodaliśmy niebo, prawda? Nie chcemy, żeby cały obrazek się zrobił niebieski, tylko samo niebo. Czyli - znowu przekładając to na PSa - grupujemy ten niebieski layer Solid Fill 1 z poprzednim, z niebem.
W tym celu trzymając wciśnięty alt najeżdżamy na linię pomiędzy layerami (w palecie layers). Niestety print screen nie łapie kursora, więc musicie mi uwierzyć, jeśli z altem najedziemy na linię pomiędzy layerami, w pewnym momencie kursor się zmieni na takie dwa kółeczka - klikajcie wtedy.
PO takim kliknięciu layer górny (u nas Solid Fill 1) lekko się cofnie i pokaże nam z przodu taką małą strzałkę. Oznacza to, że layer jest zgrupowany z poprzednim i jednocześnie robi się dokłądnie to, o co nam chodziło: layer wyższy (solid Fill) działa tylko tam, gdzie widać layer niższy, czyli niebo. Czyż to nie piękne? Nie musimy sięo nic troszczyć, ani nic - kolor jest widoczny tylko tam, gdzie jest widoczne niebo - za pomocą jednej prostej sztuczki z grupowaniem layerów.
http://i42.tinypic.com/15edyf5.jpg
Ale to jeszcze nie koniec. Przecież wcześniej mieliśmy niebo z ładnymi chmurami, a teraz taki prosty kolor, bez faktury chmur i taki gładki... To już od Was zależy teraz, jak sobie to niebo dosmaczycie. Ja po prostu later z kolorem zrobiłem przeźroczysty na 45%, czyli to czarnobiałe niebo mi wyszło spod spodu i zrobiło miłą fakturkę chmur.
http://i44.tinypic.com/2us97k6.jpg
Uf. Prawie koniec. Bez jakiegoś hadrkoru, nieprawdaż?
Punkt C. Dodajemy kontrolę chmur
Dodajemy na samą górę jeden layer korekcyjny z levelsami, który oczywiście grupujemy znanym sposobem z poprzednim w kolejce Solid Fillem. Zauważcie, że ten teraz dodany i zgrupowany przed momentem też jest cofnięty i też ma taką małą strzałkę z przodu.
http://i40.tinypic.com/33bo5f5.jpg
Teraz, manipulując znanym Wam doskonale layerem korekcyjnym z levelsami, można z nieba zrobić dokumentnie co kto chce: ponure, majowe, lazur, błękicik, burzowe - do wyboru do koloru. Kręcąc levelsami mamy kontrolę nad chmurami, nie dotykając innych fragmentów obrazka. Czy nei o to chodziło? :)
A teraz zamiast jednych levelsów dla kontroli możecie dodać layer hue&Saturation (dla kontroli odcieni), layer z krzywymi (dla kontroli proporcji chmur ciemnych i jasnych), możecie zmieniać kolor Solid Filla (bo to nie jednorazowa akcja, tylko layer korekcyjny, który możemy edytować w dowolnej chwili) i co się Wam tylko spodoba, dla zabawy i treningu. JA zrobiłem ponure, bo takie lubię, ale Wy możecie zrobić nawet jakieś mało rozsądne błękiciki. :)
Jednocześnie zastrzegam, że przedstawiona tu metoda jest mało finezyjna, dość toporna i nie przynosi takich dobrych rezultatów, jak niebo, o którym kiedyś pisałem (z selekcjami, i tak dalej).
Ale proszony byłem o coś prostego - stąd i prosta recepta. Wszystkiego jakieś 2 minuty. Acha! Użyłem zdjęcia kolegi Boryszuka.
Pozdrawiam i miłych nieb!
Ludwig van Böömbël
tym razem dostałem pytanie na PM, jak szybko dorobić niebo. Co prawda napisałem już kiedyś na ten temat obszernego tutka, ale tu chodziło o mniej skomplikowane manipulacje. Dostałem zdjęcie, jakie miałem pomóc naprawić.
http://i41.tinypic.com/2wn5j5w.jpg
Co widzimy? Po pierwsze, że samo zdjęcie nie jest mistrzowskie i że nieba istotnie nie ma. Padło pytanie jak szybko takie niebo zrobić - więc odpowiem, ale zastrzegam, że to nie jest zabieg, który uczyni z tego zdjęcia arcydzieło. Coś tam może poprawić w ogólnym odbiorze, i mało obytemu oglądaczowi coś poprawi - ale to są niestety wyłącznie połowiczne próby ratunkowe. Chciałbym, żeby to było jasne.
A zatem, jak to niebo zrobić? Mówiąc w skrócie, bez selekcjonowania i dość topornie można zrobić następująco:
A. Zrobić je czarnobiałe (fakturka chmurek, gradient dla naturalności, należyta perspektywa i tak dalej). Jeden layer + maska.
B. Dodać temu niebu kolor jaki się chce (regulowany, w zależności od nastroju). Jeden layer korekcyjny.
C. Dla bajeru i dla pełniejszej kontroli jasności, kontrastu - levelsy na niebo. Jeden layer korekcyjny.
Jak widać rzecz jest śmiesznie wręcz prosta, i jak sądzę absolutna większość z Was już wie wszystko. Słowem, jak w piosence: A, B, C... :) Używamy PSa w wersji jakiejś rozsądnej, działa chyba od 7.0 wzwyż. Najtrudniejszy punkt A przelecimy w jakieś 70 sekund, a jeśli będą nam się trzęsły ręce po wczorajszym, to w półtorej minuty. Punkty B i C to będzie po prostu błysk!
Dla niedowiarków, dla ciekawskich i dla żądnych obrazków jak i co - poniżej daję screeny.
punkt A. Tworzymy czarnobiałe niebo
1. Tworzymy nowy layer. Obojętne, czy pusty czy zapełniony kolorem i obojętne jaki ma kolor. Na razie mam nadzieję proste.
2. Uderzamy literkę D jak ten, jak wiecie co... D.
3. Teraz wybieramy z menu tak: Filter > Render > Clouds (poniżej obrazek tego, co powinniście zobaczyć)
http://i41.tinypic.com/307vx1g.jpg
4. Uderzamy literkę F i od razu ze cztery razy CTRL i minus - zmniejszamy obrazek do wielkości znaczka pocztowego.
http://i41.tinypic.com/2dt3jmw.jpg
Cały czas mając zaznaczany layer z chmurkami uderzamy CRTL T (jak Transform) i ten layer skalujemy według uznania. Ja sobie zeskalowałem mniej więcej tak poniżej. Na koniec, żeby zaaceptować przekształcenie daję OKeja (tzn. uderzam enter, albo kilkam podwójnie wewnątrz ramki Transforma, albo klikam w takiego ptaszka na listwie w CSi wyżej). Co kto lubi.
http://i39.tinypic.com/2antw6.jpg
Co mamy... Mamy jakieś niebo, ale urywa się dość ostro i jest czarnobiałe... Żeby nie urywało się ostro, za chwilę zrobimy maskę, a kolor w następnym punkcie. Żeby coś widzieć, przełączmy w palecie Layers tryb przenikania chmur na Multiply.
http://i41.tinypic.com/2ujkyys.jpg
Mając zaznaczony layer z niebem, dodajemy mu pustą maskę. W tym celu w palecie layers klikamy na ikonkę - niespodzianka - 'Dodaj maskę'.
http://i43.tinypic.com/2mjp0l.jpg
Teraz klikając na ikonkę maski (strzałka magentowa) zrobimy tak, że niebo nei będzie się kończyć tak ostro. Przekładając to na język PSa i masek - zrobimy sobie gradient, który spowoduje 'wygaszanie' nieba stopniowo nad horyzontem. W tym celu bierzemy narzędzie gradient,ustawiamy kolory na górny = biały, dolny = czarny i rysujemy taki gradient (na masce, choć widzimy layer z obrazkiem). Poniżej obrazek maski.
http://i41.tinypic.com/14vsaps.jpg
Ufffff... Jeśli zrobiliście wszystko jak ma być, to powinniście dostać na końcu coś takiego, jak poniżej. Mamy niebo, dość jeszcze ponure (za chwilę to załatwimy), ale jednocześnie takie, że się ładnie kończy tam gdzie powinno. I, dla naturalności, im niżej nad horyzontem, tym niebo jest jaśniejsze.
http://i40.tinypic.com/33xubtt.jpg
DO tej pory zajęło nam to jakieś półtorej minuty, jeśli się nie ma wprawy. Jeśli się ma, można to zrobić w jakieś 40 sekund. Najtrudniejsze za nami - a nie mówiłem? Dalej będzie już z górki.
Pkt B. Dodajemy kolor.
W tym celu tworzymy sobie layer korekcyjny Solid Color i wybieramy sobie kolor, jakie chcemy nadać niebu. Ja sobie dałem taki:
http://i40.tinypic.com/2qmkkds.jpg
Teraz będzie ważne! Chcemy, żeby było tylko tam pokolorowane, gdzie w punkcie pierwszym dodaliśmy niebo, prawda? Nie chcemy, żeby cały obrazek się zrobił niebieski, tylko samo niebo. Czyli - znowu przekładając to na PSa - grupujemy ten niebieski layer Solid Fill 1 z poprzednim, z niebem.
W tym celu trzymając wciśnięty alt najeżdżamy na linię pomiędzy layerami (w palecie layers). Niestety print screen nie łapie kursora, więc musicie mi uwierzyć, jeśli z altem najedziemy na linię pomiędzy layerami, w pewnym momencie kursor się zmieni na takie dwa kółeczka - klikajcie wtedy.
PO takim kliknięciu layer górny (u nas Solid Fill 1) lekko się cofnie i pokaże nam z przodu taką małą strzałkę. Oznacza to, że layer jest zgrupowany z poprzednim i jednocześnie robi się dokłądnie to, o co nam chodziło: layer wyższy (solid Fill) działa tylko tam, gdzie widać layer niższy, czyli niebo. Czyż to nie piękne? Nie musimy sięo nic troszczyć, ani nic - kolor jest widoczny tylko tam, gdzie jest widoczne niebo - za pomocą jednej prostej sztuczki z grupowaniem layerów.
http://i42.tinypic.com/15edyf5.jpg
Ale to jeszcze nie koniec. Przecież wcześniej mieliśmy niebo z ładnymi chmurami, a teraz taki prosty kolor, bez faktury chmur i taki gładki... To już od Was zależy teraz, jak sobie to niebo dosmaczycie. Ja po prostu later z kolorem zrobiłem przeźroczysty na 45%, czyli to czarnobiałe niebo mi wyszło spod spodu i zrobiło miłą fakturkę chmur.
http://i44.tinypic.com/2us97k6.jpg
Uf. Prawie koniec. Bez jakiegoś hadrkoru, nieprawdaż?
Punkt C. Dodajemy kontrolę chmur
Dodajemy na samą górę jeden layer korekcyjny z levelsami, który oczywiście grupujemy znanym sposobem z poprzednim w kolejce Solid Fillem. Zauważcie, że ten teraz dodany i zgrupowany przed momentem też jest cofnięty i też ma taką małą strzałkę z przodu.
http://i40.tinypic.com/33bo5f5.jpg
Teraz, manipulując znanym Wam doskonale layerem korekcyjnym z levelsami, można z nieba zrobić dokumentnie co kto chce: ponure, majowe, lazur, błękicik, burzowe - do wyboru do koloru. Kręcąc levelsami mamy kontrolę nad chmurami, nie dotykając innych fragmentów obrazka. Czy nei o to chodziło? :)
A teraz zamiast jednych levelsów dla kontroli możecie dodać layer hue&Saturation (dla kontroli odcieni), layer z krzywymi (dla kontroli proporcji chmur ciemnych i jasnych), możecie zmieniać kolor Solid Filla (bo to nie jednorazowa akcja, tylko layer korekcyjny, który możemy edytować w dowolnej chwili) i co się Wam tylko spodoba, dla zabawy i treningu. JA zrobiłem ponure, bo takie lubię, ale Wy możecie zrobić nawet jakieś mało rozsądne błękiciki. :)
Jednocześnie zastrzegam, że przedstawiona tu metoda jest mało finezyjna, dość toporna i nie przynosi takich dobrych rezultatów, jak niebo, o którym kiedyś pisałem (z selekcjami, i tak dalej).
Ale proszony byłem o coś prostego - stąd i prosta recepta. Wszystkiego jakieś 2 minuty. Acha! Użyłem zdjęcia kolegi Boryszuka.
Pozdrawiam i miłych nieb!
Ludwig van Böömbël