Przygotowanie i trwałość wywolywacza.

[pustelnik]

Witam,
Może moje pytanie jest lamerskie oraz naiwne i powinienem zapytać na forum koreksu, ale....
wiem żeby przygotować wywoływać w stosunku 1+1 należy tę "mieszankę" sporządzić około 24 h przed wołaniem, jednak sam roztwór jest do użytku przez 24 h. Wobec tego trwałość rozcieńczonego roztworu liczy się od momentu jego rozcieńczenia (czyli w moim mniemaniu 48h) czy też trwałość tę liczy się od momentu uzyskania pełnego rozcieńczenia, czy tez jakby to nazwać gotowości do pracy (czyli 24h).

[axer]

Nigdy się tym za bardzo nie przejmowałem - zawsze rozrabiam na około pół godziny przed wołaniem potrzebną ilość wywoływacza. Zużyty najnormalniej w świecie wylewam. Dlaczego nie chcesz albo nie możesz stosować takiego sposobu?

[KGB]

Ważne jest natomiast odczekanie 24h po rozpuszczeniu wywoływacza proszkowego. Przy rozcieńczaniu rozpuszczonego dużo wcześniej lub rozcieńczaniu koncentratu nie ma potrzeby tyle czekać. Choćby zwykły Rodinal działa świetnie bezpośrednio po rozcieńczeniu.

[pustelnik]

Nigdy się tym za bardzo nie przejmowałem - zawsze rozrabiam na około pół godziny przed wołaniem potrzebną ilość wywoływacza. Zużyty najnormalniej w świecie wylewam. Dlaczego nie chcesz albo nie możesz stosować takiego sposobu?

Chcę i mogę, tylko nie wiedziałem że te 24 h dotyczy w sytuacji rozpuszczania proszku a nie mieszanie stocka z wodą ;)
Heh jak to dobrze czasem głośno napisać pytanie zanim się człek podejmie jakiegoś wyzwania ;)

[Piotr.S]

KGB ma rację - wywoływacz "dojrzewa" - ten proszkowy - jeśli chcesz mieć powtarzalność wyników, warto odczekać te 24h

[messer]

Przy czym jeśli nie ma ku temu rozsądnych argumentów - skoncentorane płyny są znacznie wygodniejsze i trwalsze.
Ja używam Iford multigrade, zdarza się nawet, że litr roztworu wystarcza na 3 sesje w ciemni... w odstępie kilkudniowym. Dobrze przechowywany w ciemnym szkle, szczelnie zamknięty.