PDA

Zobacz pełną wersję : Pasikoniki - w tym FZ-50



mswilk
26-07-2006, 20:52
Następna firma wzięła się za produkcję lustrzanek - Panasonic (http://www.fotopolis.pl/index.php?n=4065)
a jako, że prędzej używałem FZ-20, zaciekawiło mnie co u nich nowego.

No i proszę - po wakacjach pojawi się FZ-50 (http://www.panasonic.pl/oferta.php?prod=3150)

Przeglądając parametry nowego produktu, zacząłem się zastanawiać jak to jest - kompakt, który ma:
- naprawdę dobry jasny obiektyw (od f2,8-3,7) Leica 35 - 420 mm,
- 10,1 mln. pikseli
- czułości od 100 do 1600 (a może i 3200)
- "ichnie" VR - stabilizację obrazu
- i wiele, wiele innych wodotrysków

ma kosztować ~ 3000 zł - czyli tyle co np. sam ciemniejszy i o mniejszym zakresie obiektyw Nikkor 18-200 VR .... (a gdzie body, żeby zdjęcie zrobić ?)

Nie, żebym chciał spowrotem wrócić do kompaktów - dręczy mnie myśl
- dlaczego lustrzanki i komponenty do nich są tak bardzo drogie w stosunku do tego typu kompaktów, które niejednokrotnie oferują nawet więcej
- czy jest to technologicznie, ekonomicznie itp. uzasadnione ?
- czy koszty produkcji lustrzanek są aż o tyle wyższe ?

Jak myślicie - dlaczego tak jest ?

vuki
26-07-2006, 21:14
ranga - lustrzanka ja podnosi;)

Czornyj
26-07-2006, 21:35
To proste - tak jak z samochodami. Kupujesz szpanerską furę i bulisz za gwiazdkę czy szachowniczkę, ale potem wszystkie laski twoje.

Wielokrotnie chodząc po mieście miałem sytuację, że zagłodzone i wysmażone na solarce dziewczyny - na widok fachowego korpusu z przypiętym długim obiektywem - zaczynały się spontanicznie i odruchowo rozbierać. To było silniejsze od nich ;)

mswilk
26-07-2006, 21:41
taaa... nie ma to jak pospacerować po deptaku z lufą na wierzchu :lol:

Kolekcjoner
26-07-2006, 23:06
Następna firma wzięła się za produkcję lustrzanek - Panasonic (http://www.fotopolis.pl/index.php?n=4065)
a jako, że prędzej używałem FZ-20, zaciekawiło mnie co u nich nowego.

No i proszę - po wakacjach pojawi się FZ-50 (http://www.panasonic.pl/oferta.php?prod=3150)

Przeglądając parametry nowego produktu, zacząłem się zastanawiać jak to jest - kompakt, który ma:
- naprawdę dobry jasny obiektyw (od f2,8-3,7) Leica 35 - 420 mm,
- 10,1 mln. pikseli
- czułości od 100 do 1600 (a może i 3200)
- "ichnie" VR - stabilizację obrazu
- i wiele, wiele innych wodotrysków

ma kosztować ~ 3000 zł - czyli tyle co np. sam ciemniejszy i o mniejszym zakresie obiektyw Nikkor 18-200 VR .... (a gdzie body, żeby zdjęcie zrobić ?)

Nie, żebym chciał spowrotem wrócić do kompaktów - dręczy mnie myśl
- dlaczego lustrzanki i komponenty do nich są tak bardzo drogie w stosunku do tego typu kompaktów, które niejednokrotnie oferują nawet więcej
- czy jest to technologicznie, ekonomicznie itp. uzasadnione ?
- czy koszty produkcji lustrzanek są aż o tyle wyższe ?

Jak myślicie - dlaczego tak jest ?

Wiesz odpowiedź jest na to dość trywialna.
Koszty + marketing.
Przede wszystkim mechaniczna migawka szczelinowa + lustro, większe i na ogół wytrzymalsze body (że nie wspomnę już o magnezowych), dużo bardziej zaawansowana elektronika (szybsze układy), fizycznie większe matryce (nadal drogie w projektowaniu i produkcji). Jeśli chodzi o szkła to dużo bardziej zaawansowane konstrukcje optyczne (szczególnie przy szerokim kącie - retrofokus), konieczność zapewnienia telecentryczności (w kompaktach ostatnia soczewka obiektywu jest kilka milimetrów od matrycy. W lustrzankach obiektyw musi pokryć znacznie większe pole przy dłuższych ogniskowych (większa przekątna matrycy) stąd większe fizyczne rozmiary obiektywów (więcej materiału). Ze względu na wymienność optyki mnóstwo dodatkowych elementów (styki, bagnet, silniki itp.). Inny bardziej zaawansowany ale też bardziej rozbudowany i skomplikowany AF.
Z tym, że kompakty czasem oferują trochę więcej to może i jakaś prawda jest - ale czasem i na ogół więcej tylko na papierze, bo np. te czułości co wymieniłeś to są raczej dla amatorów efektów typu blur :mrgreen: i podobnych. W wielu lustrach nawet 3200 jest zupełnie użyteczne.
Z ciekawostek w tym temacie to Canon prowadzi pracę nad aparatami z wymienną optyką EF bez lustra (z wyświetlaczem OLED) to może poważnie zamieszać w najniższym segmencie dslrów.
A po za tym lustro to lustro. Chyba na TYM forum nie trzeba polecać jego zalet. To raczej specjalność Panów z cyberfoto, którzy lubią udowadniać , że zacytuje z naszym nowym premierem "białe jest białe, a czarne czarne" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:.

Siupes
11-08-2006, 02:41
...Wielokrotnie chodząc po mieście miałem sytuację, że zagłodzone i wysmażone na solarce dziewczyny - na widok fachowego korpusu z przypiętym długim obiektywem - zaczynały się spontanicznie i odruchowo rozbierać. To było silniejsze od nich ;)

nie opowiadaj tyle tylko zdjecia pokaz ;)

Karl Johansson
11-08-2006, 09:36
Ja tak tylko do wspomnianego przez Kolekcjonera wątku czułości.
Ja sobie fotografuję,co widać w stopce,fuji s5600,który jest dość dobrym kompaktem.
I mam czułości: 64,100,200,400,800 i 1600.
Z czego prawdziwie użyteczne są 64 i 100.Od biedy 200,choć i tutaj już czasem widać dziwne szumy...na 400 i wyżej zaczyna się robić kaszana,która apogeum osiąga przy 1600,na której to czułości zdjęcia można robić co najwyżej czarno-białe,kiedy to owe szumy nie walą aż tak mocno po oczach...

Kolekcjoner
11-08-2006, 20:18
Ja tak tylko do wspomnianego przez Kolekcjonera wątku czułości.
Ja sobie fotografuję,co widać w stopce,fuji s5600,który jest dość dobrym kompaktem.
I mam czułości: 64,100,200,400,800 i 1600.
Z czego prawdziwie użyteczne są 64 i 100.Od biedy 200,choć i tutaj już czasem widać dziwne szumy...na 400 i wyżej zaczyna się robić kaszana,która apogeum osiąga przy 1600,na której to czułości zdjęcia można robić co najwyżej czarno-białe,kiedy to owe szumy nie walą aż tak mocno po oczach...
Ale..... i to się już zmienia. Wystarczy zobaczyć test Fujifilm FinePix F30 Zoom na dpreview. Imponujące te iso jak na kompakt :)!