Zobacz pełną wersję : Odbitki 60 x 40 - jak przygotowac ?
Witam!
Mam pytanie. Chce zrobic kilka odbitek B&W o wymiarze 60x40 cm.
Posiadam skany z negatywu o nastpujacych parametrach:
- rozdzielczosc: 72 DPI
- wymiary w pikselach: 2240 x 3360
Skanowane na FujiFrontier - jesli dobrze odczytalem w Exifie.
Pytanie: czy oddac pliki do labu takie jakie sa czy zmienic w nich
DPI (na 300 ?) i zwymiarowac w mm ?
Z gory dziekuje za oswiecenie,
Pozdr
McE
60 cm = 23,62 cala. Czyli na długości 23,62 cala chcesz zmieścić 3360 pixeli. Czyli na jeden cal długości przypada 142,25 pixela.
Jak na razie to powyżej, to są najbardziej suche fakty.
Teraz pytanie: skąd pomysł, żeby w to wszystko wmieszać jakąś mityczną rozdzielczość 300 dpi, i po co? Gdybyś miał zrobić z tego rozdzielczość 300 dpi, a obsługa labu była pijana i wzięła to na poważnie, jaką odbitkę byś dostał?*
*To proste do policzenia: 3360 pixeli długości boku, przy upakowaniu 300 pixeli na cal da długość 11,2 cala, czyli 28,44 centymetra.
Dzieki za troche oswiecenia, nie mniej nadal nie wiem jak pliki przygotowac!
W labie, w ktorym robilem mniejsze (i glownie kolorowe) odbitki i z ktorego
jestem zadowolony powiedzieli mi, ze taki format (60x40) robia w 254 DPI.
Skoro skan jest w 72 dpi i maja go "przerabiac" w labie to moze lepiej
zrobic to samemu ? Jesli ustawie wymiar zdejcia 60x40 i 254 dpi to rozmiar
w pixelach od raxu skacze na 6000 x 4000 (co latwo na piechote policzyc)
i wazy tez sporo!
Nie robilem dotad tak duzych powiekszen - stad moje pytanie, zeby nie bylo
potem rozczarowania.
Robilem do tej pory maks 20x30 z 6 mpix matrycy i 300 dpi - tak jak byly
zarejestrowane i zapisane przez aparat.
pozdro
McE
Ps. 300 dpi wrzucilem tak przykladowo :)
Olej te 300 dpi. Jeśli masz te 3000x2000 punktów (6mpix), oddaj takie zdjęcie i poproś o tę odbitkę 60x40, bez kombinowania. Lab sam dokona koniecznych interpolacji i innych -acji. Chyba, że bardzo Ci zależy na jakimś konkretnym sposobie skalowania, ze względu na jakoś itp, wtedy przeskaluj. Z tego co piszesz domniemuję jednak, że nie bardzo Cię to interesuje na tę chwilę :)
Ja na tę okazję zrobiłbym nowy, duży skan - skany z Frontiera jakoś mnie nie powalają, a 60x40 cm to już konkretna wielkość i wszystkie buble będą doskonale widoczne.
Olej te 300 dpi. Jeśli masz te 3000x2000 punktów (6mpix), oddaj takie zdjęcie i poproś o tę odbitkę 60x40, bez kombinowania. Lab sam dokona koniecznych interpolacji i innych -acji. Chyba, że bardzo Ci zależy na jakimś konkretnym sposobie skalowania, ze względu na jakoś itp, wtedy przeskaluj. Z tego co piszesz domniemuję jednak, że nie bardzo Cię to interesuje na tę chwilę :)
I to jest konkretna odpowiedz!
Skany sa 2240pix x 3360pix i 72 DPI (jak pisalem na poczatku).
Skoro lab nie spieprzy - a zalozmy, ze nie - to rzeczywiscie oddam tak jak sa.
Dzieki i pozdro
McE
Ja na tę okazję zrobiłbym nowy, duży skan - skany z Frontiera jakoś mnie nie powalają, a 60x40 cm to już konkretna wielkość i wszystkie buble będą doskonale widoczne.
Czy zatem skan z maszyny Nikon LS-9000 ED (TIFF: 4000 DPI :-)) bedzie wystarczajaco dobrej jakosci do odbitki 60 x 40 ?
pozdr
McE
Myślę, że jeśli operator się postara to skany z Nikona zmiażdżą i zmiotą te z Frontiera. ;) Frontier z tego co obserwowałem, lubi sobie poszumieć w cieniach (czyli dodaje coś, czego na filmie nie uświadczysz), poza tym skany z niego mają charakterystyczną fakturę (pewien specyficzny rodzaj ziarnistości). Konkludując - uważam, że skan na Nikonie to dobry wybór dla takiego powiększenia.
Jeśli masz możliwość zeskanowania tego na skanerze Nikona/Minolty/Epsona dedykowanym do filmów to to zrób. Najlepiej skanując jako pozytyw RGB i później odwracając w Szopie czy innym graficznym cudzie.
Jeszcze lepiej zrobisz, gdy zlecisz zrobienie prawdziwej odbitki z tego negatywu. Cena zapewne sporo wyższa, ale zobaczysz, że warto.
I napisz jeszcze jaki to film.
I napisz jeszcze jaki to film.
Kodak T-max 400.
[Naswietlany Kijevem :-)]
pozdr
McE
Frontier z tego co obserwowałem, lubi sobie poszumieć w cieniach (czyli dodaje coś, czego na filmie nie uświadczysz), poza tym skany z niego mają charakterystyczną fakturę (pewien specyficzny rodzaj ziarnistości)....
To fakt - dziwne te skany z Frontiera. Na mojej stronce ze stopki
jest kilka tych wlasnie zdjec B&W z Frontiera. Troszke je podrasowalem
ale jakosc ogolnie taka sobie.
Chyba sprobuje w pierwszej kolejnosci zrobic odbitki bezposrednio z
negatywu, a jak bedzie problem to skan z Nikona.
pozdro
McE
Ja na tę okazję zrobiłbym nowy, duży skan - skany z Frontiera jakoś mnie nie powalają, a 60x40 cm to już konkretna wielkość i wszystkie buble będą doskonale widoczne.
A czy próbowałeś skan z Frontiera wydrukować? Jeśli materiały były skanowane na SP1500 lub SP2000 to jakość odbitki/wydruku będzie rewelacyjna. Gorzej, jeśli zeskanowano je na nowszych skanerach ze źródłem światła LED i tymi wszystkim digital ice itp itd. Skany z ww. skanerów miały zawsze jedną charakterystyczną cechę - wyglądały zdecydowanie gorzej na ekranie niż na wydruku.
Z tego co moge wyczytac z Exifie to skan jest z SP-3000 ?
Czy to ten nowszy (gorszy) ?
pozdr
McE
Nie, nigdy ich nie drukowałem - zazwyczaj ograniczałem się do naświetlania w labie. Jak dla mnie dalej widać specyficzną strukturę (coś jakby ziarno, ale slajd rzucony na ścianę ma to ziarno zupełnie inaczej wyglądające). Dla mnie szału nie ma, ale może mam za dobre oczy ;)
Niech wydrukuja najpierw jedno zdjecie na probe ,zobaczysz jak im to wyjdzie.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.