PDA

Zobacz pełną wersję : Fotografowanie policjanta na służbie



QUeSTO
24-11-2008, 15:06
Jak wygląda kwestia fotografowania policjantów na służbie oraz późniejszej publikacji owych zdjęć?

Z tego, co gdzieś kiedyś wyczytałem na ten temat, wydaje mi się, że mam prawo zrobić zdjęcie każdemu, kto znajduje się w miejscu publicznym bez jego zgody (policjant patrolujący okolicę taką osobą jest), natomiast w kwestii publikacji z tego, co wiem, również funkcjonuje paragraf, który zezwala mi na publikowanie wizerunku osób publicznie rozpoznawalnych, będących w trakcie wykonywania czynności służbowych. Czy ktoś mógłby zweryfikować moje spojrzenie na tą kwestię?

Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś podał paragrafy, na które mogę się w sytuacji bezpośredniego spotkania z policjantem powołać (co, o ile mam rację, nie powinno mieć miejsca, gdyż policjant powinien być świadom moich praw) lub też paragrafy, które zabraniają mi fotografowania policjanta/ publikacji jego zdjęć.

Kalmar
24-11-2008, 15:29
W Hiszpanii jest to stanowczo zabronione, miałem przypadek, że zostałem wylegitymowany i przyjechał ktoś w mundurze z posterunku poprosił o aparat i przy mnie sformatował kartę. Obyło się bez przesłuchania i protokołu widzieli, że turysta i na tym się skończyło. Szkód zbyt wielu nie wyrządzili, bo miałem świeżo włożoną kartę. W tym dniu na Majorce było tornado, akcję porządkową miała policja, straż pożarna i inne służby.

Witusch
24-11-2008, 15:43
Z tego, co gdzieś kiedyś wyczytałem na ten temat, wydaje mi się, że mam prawo zrobić zdjęcie każdemu, kto znajduje się w miejscu publicznym bez jego zgody

Sadze, ze tak nie jest. Mozna fotografowac osoby, ktore sa czescia jakiegos zgromadzenia, ale nie pojedyncze.

QUeSTO
24-11-2008, 16:14
Sadze, ze tak nie jest. Mozna fotografowac osoby, ktore sa czescia jakiegos zgromadzenia, ale nie pojedyncze.

Wydaje mi się, że to zastrzeżenie dotyczy jedynie publikacji, a nie samego fotografowania.
Chciałbym jednak skofrontować moje domysły z kimś kompetentym w tej kwestii.

micak
24-11-2008, 18:01
można fotografować osoby pełniące funkcje publiczne podczas wykonywania tych czynności.

QUeSTO
24-11-2008, 18:33
można fotografować osoby pełniące funkcje publiczne podczas wykonywania tych czynności.

Powiedziałeś mi to samo, co ja wiedziałem.. Potrzebuję paragrafów na podparcie tego i 100%-owego potwierdzenia, czy oby nie ma jakichś mniej czy bardziej absurdalnych wyjątków i dstępstw od tej zasady.

Chodzi mi głównie o samo fotografowanie. Kwestia publikacji jest sprawą drugorzędną.

micak
24-11-2008, 22:36
Ustawa z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych:


Art. 81. 1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.

2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:

1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;

2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

pozdr

JanuszWaw
24-11-2008, 23:20
QUeSTO,
jeśli pytasz o Polskę micak ma rację. Zauważyłeś pewnie, jak niektóre (nasze) służby kryją swe "twarze". Ale prawo to (do fotografowania funkcjonariuszy publicznych) może być w niektórych sytuacjach ograniczone. Np. poprzez ograniczenie dostępu do rejonu działań. Poza tym zauważyłeś, że ci z prasy posługują się identyfikatorami. Bo to, że wykonują taki zawód też nie jest bez znaczenia.
A zagranicą trzeba uważać. Kalmar ma rację. Podobnie może się zdarzyć np. we Francji, Niemczech.

...100%-owego potwierdzenia, czy oby nie ma jakichś mniej czy bardziej absurdalnych wyjątków i dstępstw od tej zasady
Takiej gwarancji Ci nikt nie da, bo ograniczenia mogą być wprowadzone ze względu np. "na bezpieczeństwo fotografujących" ;) Zależy też kogo fotografujesz i gdzie. Bo mogą obowiązywać szczególne zasady ochrony (np. b. wysokie budynki, metro, teren lotnisk. SOL'u działa ;) ) Bądź są np. ... prywatne. Mnie w Wawie przy pasie startowym (ale za siatką) "monitorowano" przez 2 godziny (2 samochody SOL'u i 1 radiowóz... mimo, że stałem na drodze publicznej lub na parkingu supermarketu. Nie robili nic, tylko stali w odległości 30-50 m. Nie legitymowali, ale nie wykluczam, że mam... darmowe zdjęcie "legitymacyjne" ;) Ale to pewnie kwestia ... mojego wyglądu :D
Ale jak ci przyjdzie do głowy sfotografować uroczą e"R"-kę - na skrzyżowaniu - no problem.

QUeSTO
25-11-2008, 00:30
Akurat w tej sytuacji chodzi o zakład z koleżanką i udowodnienie jej, że mam prawo zrobić zdjęcie w następującej sytuacji:

Ul. Stawowa w Katowicach (dość popularna i zwykle zatłoczona uliczka) i policjant przechadzający się nią w mundurze (patrolując okolicę).

Ona twierdzi, że policjant ma prawo się przyczepić i kazać usunąć zdjęcie, ja natomiast uważam, że mogę zrobić zdjęcie (powiedzmy z 5-10 metrów), policjant owszem może do mnie podejść (licząc na moją nieznajomość prawa), jednakże nie ma prawa kazać mi skasować zdjęcia (mogę odmówić jego usunięcia), ani nawet mnie wylegitymować.


Sytuacja prosta- ot, rozstrzygnięcie sporu, aczkolwiek uświadomienie koleżanki (jak i pewnie kilku osób na forum) i upewnienie samego siebie, że mam rację, może okazać się przydatne w przyszłości.


Tak więc- mam rację? Mogę spokojnie fotografować w tej sytuacji i w razie czego mogę powoływać się na artykuł 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, paragraf 2, ustęp 2 (tak się to czyta?) ?

miron19j
25-11-2008, 00:45
Akurat w tej sytuacji chodzi o zakład z koleżanką i udowodnienie jej, że mam prawo zrobić zdjęcie w następującej sytuacji:

Ul. Stawowa w Katowicach (dość popularna i zwykle zatłoczona uliczka) i policjant przechadzający się nią w mundurze (patrolując okolicę).

Ona twierdzi, że policjant ma prawo się przyczepić i kazać usunąć zdjęcie, ja natomiast uważam, że mogę zrobić zdjęcie (powiedzmy z 5-10 metrów), policjant owszem może do mnie podejść (licząc na moją nieznajomość prawa), jednakże nie ma prawa kazać mi skasować zdjęcia (mogę odmówić jego usunięcia), ani nawet mnie wylegitymować.



Tak więc- mam rację? Mogę spokojnie fotografować w tej sytuacji i w razie czego mogę powoływać się na artykuł 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, paragraf 2, ustęp 2 (tak się to czyta?) ?
masz rację, ale nie do końca :-D
możesz fotografować, kogo chcesz. Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Nie mówimy np. o przełażeniu przez płot, żeby sfotografować opalającą się sąsiadkę
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://forum.nikon.org.pl/images/icons/icon10.gif)
natomiast z publikacją mogą już być pewne problemy http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=78428
I oczywiście, jeżeli ktoś wyraźnie zaznaczy, że nie życzy sobie fotografowania jego osoby, wypada tego nie robić.Może nawet jest na to jakiś paragraf.
Policjant może zażądać skasowania /sformatowania karty. W pewnych przypadkach, np. zrobisz zdjęcie budynkowi, na którym wisi "zakaz fotografowania". A wylegitymować może Cię bez żadnej przyczyny, takie ma prawo.

JanuszWaw
25-11-2008, 01:23
...Policjant może zażądać skasowania /sformatowania karty. ...Prosiłbym o podstawę prawną takiego żądania... Natomiast przystępując do interwencji (np. legitymowania fotografującego) musi on podać rzeczywisty powód, ew. podstawę prawną podjęcia czynności.
Proponuję poczytać tutaj (http://www.rpo.gov.pl/index.php?md=1639&s=1), ew. na Googlach wrzucić temat: "funkcjonariusz publiczny prawo do prywatności".
Zwracam uwagę, że zgodnie z definicją RPO funkcjonariuszem publicznym jest m.in. "funkcjonariusz organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego albo funkcjonariusz Służby Więziennej". W jednym z punktów dalej stwierdza: "Prawo do informacji publicznej podlega ponadto ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy. Ograniczenie to nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji, ...". No i tylko pozostaje ustalić, czy zrobienie funkcjonariuszowi zdjęcia w czasie służby jest... uzyskaniem informacji.
Ktoś kto zajrzy pod wskazany przeze mnie adres znajdzie również taki akapit: "...Zgodnie z ustawą z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dziennik Ustaw z 2001 r., Nr 112, poz. 1198, ze zmianami), prawo dostępu do informacji publicznej PRZYSŁUGUJE KAŻDEMU. Nie istnieje przy tym obowiązek wykazywania interesu prawnego czy faktycznego w uzyskaniu tej informacji. Prawu osoby zainteresowanej uzyskaniem informacji publicznej towarzyszy obowiązek podmiotu wykonującego zadania publiczne do ujawniania i rozpowszechniania informacji publicznej...".
Mimo to jednak warto zachować umiar w swej... nachalności ;)
Życzę miłej nocy Wszystkim (cierpliwym) ;) -

miron19j
25-11-2008, 01:34
Prosiłbym o podstawę prawną takiego żądania...
podałem w poście. Np. zrobienie zdjęcia budynkowi, na którym wisi "zakaz fotografowania". Wynika to bodajże z ustawy o ochronie tajemnicy, czy jakoś tak.


Natomiast przystępując do interwencji (np. legitymowania fotografującego) musi on podać rzeczywisty powód, ew. podstawę prawną podjęcia czynności.
Pewnie ustawa o policji. A powód? "Jest pan podobny do osoby poszukiwanej listem gończym". Z tym, że jeżeli okaże się, że nie jest tą osobą, to musi zaniechać dalszych czynności.
Nie jestem prawnikiem, więc nie znam dokładnych nazw ustaw. Chodzi mi tylko o "opis" tych ustaw.

miron19j
25-11-2008, 01:40
"Prawo do informacji publicznej podlega ponadto ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy. Ograniczenie to nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji, ...". No i tylko pozostaje ustalić, czy zrobienie funkcjonariuszowi zdjęcia w czasie służby jest... uzyskaniem informacji.
ale to dotyczy zrobieniu zdjęcia. Natomiast ustawa o prawach autorskich (chyba
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://forum.nikon.org.pl/images/icons/icon7.gif)) używa określenia "osoba powszechnie znana" i mówi o publikacji tego zdjęcia.
A "osoba pełniąca funkcje publiczne" i "osoba powszechnie znana" to nie jest ta sama osoba, niestety.
No i oczywiście inne "uprawnienia" ma dziennikarz a inne Jan Kowalski robiący zdjęcie na pamiątkę

JanuszWaw
25-11-2008, 01:51
...A powód? "Jest pan podobny do osoby poszukiwanej listem gończym".
Na dziś takie rzeczy sprawdza się na miejscu interwencji. A więc często w tłumie. A jaki to ma związek z moim aparatem. On też jest poszukiwany ? O kasowaniu karty nie wspomnę. Mówisz o dość odległych czasach. A co do tabliczek "Zakaz fotografowania" to naprawdę byś musiał ich długo szukać. Kiedyś nie wolno było robić fotek nawet na peronach. Ustawa o ochronie informacji niejawnych precyzuje jak one (informacje) winny być chronione i z reguły... nie są one widoczne i dostępne.
Pozostaje problem obiektów "posiadających istotne znaczenia dla..." bla, bla, bla... No i tu trzeba uważać. Ale nie o tym ten wątek.
EDIT: I nie o tym napisał QUeSTO !

...Ul. Stawowa w Katowicach (dość popularna i zwykle zatłoczona uliczka) i policjant przechadzający się nią w mundurze (patrolując okolicę)...
Nic o obiektach specjalnych.

Po 90 roku wiele się zmieniło. Polska to nie republika bananowa i jeśli ktoś wie o co chodzi (więc ustawy trzeba znać) to uda się uniknąć nawet "przypadkowego, niezawinionego" uszkodzenia sprzętu. Choć słyszałem o przypadkach, gdy bywało inaczej. Ale to raczej były wyjątki. Na szczęście.
I jak zwykle... nie można przesadzać. I warto mieć rozsądne uzasadnienie... po co się to robi. Wiem, że to śmiesznie brzmi, ale czasami warto "obiekt" z obiektywem oswoić lub .... po prostu spytać. Jak przesadzimy, to już możemy liczyć tylko na długą ogniskową i nie mniej długie nogi :D Pozdrawiam -
PS.Mirku, jeśli masz jakieś pytania to nie chcąc ciągnąć tego w nieskończoność proszę na PM. Ale odpowiem już jutro, o kurde dzisiaj, bo teraz idę spać !!! Cześć.

miron19j
25-11-2008, 02:02
chyba żeśmy się trochę zagmatwali.
Policjant może nakazać skasowania zdjęć, np. tych "obiektów o znaczeniu..."
może też wylegitymować fotografa.
Po prostu ma takie prawo. A że korzysta (ma takie podstawy) z tego coraz rzadziej? To i bardo dobrze !!!!
A wracając do pytania QUeSTO (http://forum.nikon.org.pl/member.php?u=20248). Można zrobić zdjęcie policjantowi na ulicy, tylko trzeba się zastanowić przed jego publikacją.

flakon
25-11-2008, 08:58
Panowie -można i to na 200 % jeżeli jest to policjant , strażak lub ekipa Pogotowia Ratunkowego a są podczas np. działań.

Witusch
25-11-2008, 09:52
Wydaje mi się, że to zastrzeżenie dotyczy jedynie publikacji, a nie samego fotografowania.
Chciałbym jednak skofrontować moje domysły z kimś kompetentym w tej kwestii.

Nadal sie mylisz. Jezeli osoba fotografowana, wyraznie zabroni Ci utrwalania swojego wizerunku, lub poprosi stanowczo o skasowanie zdjecia, ktore jej juz zrobiles, radzilbym, to niezwlocznie uczynic. Wedlug 23 paragrafu polskiego kodeksu cywilnego, kazde dobro osobiste podlega ochronie, rowniez wizerunek i prywatnosc, niezaleznie od tego czy masz zamiar te zdjecia publikowac. Bardzo latwo w takiej sytuacji narazic sie na zarzut zlosliwego nekania lub podgladactwa, a na to sa juz inne paragrafy, z innego kodeksu. Wyjatkiem, sa fotografie osob (mowie o osobach prywatnych), stanowiacych czesc jakiegos zgromadzenia, a jak juz kolega wczesniej napisal policjant moze Cie wylegitymowac zawsze, bez zadnego powodu, na tym miedzy innymi polega jego praca.

Pozdrawiam

PS w Niemczech wielokrotnie fotografowalem policjantow, zawsze chetnie sie na to zgadzali.

Jacek_Z
25-11-2008, 11:48
..a jak juz kolega wczesniej napisal policjant moze Cie wylegitymowac zawsze, bez zadnego powodu, na tym miedzy innymi polega jego praca. .Teoretycznie nie. Powinien mieć powód. Praktycznie - zawsze sobie jakiś powód może wymysleć, nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy on podaje prawdziwy powód (np powie ktos podobny do pana jest poszukiwany :mrgreen:)

JanuszWaw
25-11-2008, 11:51
Pozdrawiam


PS w Niemczech wielokrotnie fotografowalem policjantow, zawsze chetnie sie na to zgadzali.Mam podobne doświadczenia. Nie tylko w Niemczech. ;)


...Jezeli osoba fotografowana, wyraznie zabroni Ci utrwalania ... Wedlug 23 paragrafu :

art. 23 – Kodeks cywilny, ustawa z dnia 23.04.1964 r.
"Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. "

Wyjatkiem, sa fotografie osob (mowie o osobach prywatnych),...I tu dotknąłeś bardzo istotnego elementu: kiedy funkcjonariusz publiczny jest... (lub może być) osobą prywatną ?
I to jest smutny ;) (i nie rozumiany przez otoczenie) aspekt bycia.... funkcjonariuszem publicznym :oops::|:? :evil:.... :(
Przyjrzyj się jak np. w TV pokazywani są interweniujący funkcjonariusze (najczęściej ich twarze są widoczne, rozpoznawalne), a jak osoby postronne i zatrzymany/podejrzany/oskarżony (pikseloza/blur/pasek). Myślę, że może to być dla dyskutantów pewną wskazówką.
Oczywiście mówimy tu o fotach "dokumentujących" ich pracę. Nie zaś złośliwe ;) foty mające na celu dyskredytowanie kogokolwiek. Tyle ode mnie na ten temat, bo powielamy rzeczy, które już były.
EDIT:
Jacku, otóż nie. Działanie policji podlega ocenie, w tym postępowaniu skargowemu. Wiem, że wiele osób z tego rezygnuje dla "świętego spokoju", ale... coraz więcej osób - nie mając nic do stracenia - nie rezygnuje. I osiąga zamierzony efekt.
Pozdrawiam -

Witusch
25-11-2008, 11:58
Teoretycznie nie. Powinien mieć powód. Praktycznie - zawsze sobie jakiś powód może wymysleć, nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy on podaje prawdziwy powód (np powie ktos podobny do pana jest poszukiwany :mrgreen:)

Powodem dla policjanta moze byc samo to, ze znajduje sie na sluzbie ;-) polecam ustawe o policji rozdzial 3 art. 14 i 15
http://www.ifp.pl/html/ustawa/ustawa.html#Rozdzia%B3_3

JanuszWaw
25-11-2008, 12:57
Powodem dla policjanta moze byc samo to, ze znajduje sie na sluzbie ;-) polecam ustawe o policji rozdzial 3 art. 14 i 15 Uwierz, że jest to warunek (często) konieczny, ale ... rzadko wystarczający. Jeśli masz znajomych w w ichnim P.(olizei), to powiedzą Ci co i jak.
A skoro wskazujesz artykuły to zwracam uwagę na treść art.14, ust.3.
"Zakres uprawnień Policji, Art. 14. ust. 3. Policjanci w toku wykonywania czynności służbowych mają obowiązek respektowania godności ludzkiej oraz przestrzegania i ochrony praw człowieka." Więc prawa do informacji - też. I niestety :???: ... funkcjusz rzadko kiedy może ukryć się za swą prywatność. A iluż by chciało mieć tą możliwość. Ale to zupełnie inny temat.
I zwracam uwagę: prosiłem o podanie podstawy prawnej żądania skasowania zapisu na karcie, a nie podstawy prawnej do legitymowania. Tę znam i ... jest dla mnie oczywista. Nigdy nie kwestionowałem tych praw, gdyż takie coś istnieje w każdym systemie politycznym, prawnym, społecznym, itd.
I nie raz byłem legitymowany. I nie narzekam.
No i czas na ostatnie stwierdzenie: to są moje prywatne uwagi, którymi dzielę się z Przyjaciółmi i nie dziwi mnie, że ktoś może mieć swoje. Ale równie oczywiste jest to, że na swoich bazuję... najczęściej. ;) Pozdrawiam -

QUeSTO
25-11-2008, 16:06
Hmm.. jak widać w prawie polskim jest sporo regulacji uzupełniających się wzajemnie i wynikających z siebie, czy też wskazujących na inne unormowania i w pojedynczej sytuacji może zaistnieć kilka wątpliwości równocześnie, jednakże w tej chwili chciałbym ograniczyć się do jednej konkretnej sytuacji, która jest przedmiotem zakładu z moją koleżanką, który chciałbym jednak mimo wszystko wygrać i udowodnić, że istnieje sytuacja, w której mogę to zdjęcie bezkarnie zrobić :D
Jako, że od mojego zachowania w danej sytuacji i na jej poszczególnych etapach zależy, czy policjant będzie miał do pewnych rzeczy prawo i czy będzie mógł mi cokolwiek zarzucić, chciałbym stworzyć

bezpieczny scenariusz sytuacji, w której owo zdjęcie policjanta na tejże ulicy Stawowej mogę zrobić.

A więc (póki co czysto hipotetycznie):

-Idę z moją koleżanką ulicą Stawową w Katowicach (jest to właściwie boczna uliczka z restauracjami po obu stronach, nie jeżdżą nią samochody, za to jest dość zatłoczona przez ludzi)
Moja koleżanka chcąc, nie chcąc pełni funkcję bezpośredniego świadka całego zdarzenia.
-W pewnym momencie widzę policjanta w mundurze idącego wzdłuż tej ulicy (niedaleko jest komisariat, a ta ulica często jest patrolowana).
-Robię mu zdjęcie, czy też kilka zdjęć z odległości dajmy na to 5 metrów (obiektyw 50mm- cała postać + kilka detali otoczenia w kadrze), nie narzucając się, ani nie nękając go. W tle nie ma budynku, na którym znajduje się tabliczka zakazująca fotografowanie, nie jest to również dworzec, baza wojskowa, czy lotnisko. Będę też kadrował w taki sposób, aby ukazać jedynie fragment ściany budynku, gdzie nie ma ani szyldu żadnej prywatnej restauracji, czy charakterystycznego jej elementu.

-Istnieje prawdopodobieństwo, że policjant zainteresuje się moim zachowaniem i podejdzie.

a) Jeśli zapyta o cel zrobienia zdjęcia- najbezpieczniej będzie odpowiedzieć, że "w celu uzyskania informacji na temat wyglądu munduru policjanta" (jestem w tym miejscu otwarty na sugestie innych odpowiedzi, które można by podpiąć pod "uzyskiwanie informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne" lub dający mi uzasadnienie zrobienia tego zdjęcia) i powołać się na art. 115 § 13 KK, mówiący, że: "Funkcjonariuszem publicznym jest: 7) funkcjonariusz organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego (Policja, ABW, Straż Graniczna) albo funkcjonariusz Służby Więziennej," oraz na Art. 61 Konstytucji, który stanowi, iż "obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne."

b) Jeśli natomiast będzie miał wątpliwości, czy miałem prawo zrobić (nie mówimy o późniejszej publikacji) to zdjęcie, powołam się na art. 81 ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, paragraf 2, ustęp 2 (tak się to czyta?), mówiący, że " Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku: 1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;", a policjant, jak było napisane wyżej, taką osobą jest (?).

Czy mam prawo odmówić usunięcia zdjęcia, czy sformatowania karty, gdyby tego zażądał, tłumacząc to właśnie chęcią uzyskania w/w informacji? Pomińmy fakt legitymowania, bo to temat na osobny wątek. Skupmy się na wykreowaniu sytuacji, w której mogę zrobić owo zdjęcie, aby wygrać zakład i udowodnić, iż takowa sytuacja istnieje, należy jednak uważać na pewne obwarowania.

Coś przeoczyłem? Gdzieś się zaplątałem? Powołuję się na niewłaściwe paragrafy, lub pomijam jakieś?

Witusch
25-11-2008, 16:29
Moim zdaniem, policjant na sluzbie nie jest osoba znana. Ten paragraf raczej traktuje o osobach, ktorych wizerunek jest rozpoznawalny przez to, ze wykonuja zawod/funkcje z gory skazana na upublicznienie (np aktor), i jakby z zalozenia na upublicznienie swojego wizerunku sie zgadzaja. Byc moze sie myle, ale ja tak to interpretuje. Jesli chodzi o sformatowanie karty, to sadze, ze tak samo jak on moze o to poprosic, tak Ty mozesz sie na to nie zgodzic, tylko co dalej?

QUeSTO
25-11-2008, 16:40
EDIT do podpunktu b) mojej wypowiedzi:
Właściwie, to dotyczy on "rozpowszechniania", a ja chcę tylko zrobić to zdjęcie i odejść z nim do domu, wygrywając tym samym zakład. Czy w tej sytuacji jest inny paragraf, pozwalający mi na sfotografowanie tego policjanta?

JanuszWaw
25-11-2008, 18:45
...chciałbym stworzyć bezpieczny scenariusz sytuacji, w której owo zdjęcie policjanta na tejże ulicy Stawowej mogę zrobić. QueSTO,
muszę Ci powiedzieć, że zabrałeś się do tego ze złej strony, bo: (teraz przejdę na stronę "funkcjonariusza")
zastanów się jak odpowiesz na pytanie: dlaczego chcesz sfotografować akurat TEGO policjanta. Bo o ile chcesz uzyskać informację o funkcjonowaniu "organu ścigania" to do tego "ścieżek dojścia" jest wiele. Jednym z zaproponowanych Tobie scenariuszy udzielenia informacji może być sugestia przejścia się do siedziby ;) "organu". Oczywiście w celu udzielenia wyczerpujących informacji. :D
Bo czym innym są zdjęcia dokumentujące (oczywiste) czynności służbowe związane np. z ochroną, przywracaniem porządku, nawet zaniedbaniami w służbie, a czym innym... fotografowanie gościa tylko dlatego, że ma mundur ! Jeśli wytłumaczeniem ma być Twoja "wyssana z mlekiem Matki" miłość do munduru to lepiej... spytać.
Na sopockim molo, gdybyś chciał zrobić fotę marynarzowi MW, który idzie z dziewuchą (a nie spytasz), to możesz zarobić... w oko !
No i ciekawa może być sytuacja, gdy dowiesz się, że nie jest na służbie, a wraca od krawca, nie miał ... wieszaka i robi to co Ty (czyli spaceruje) :D

Istnieje prawdopodobieństwo, że policjant zainteresuje się moim zachowaniem i podejdzie.Żartujesz? Jeśli do tej formacji nie przyjmują ślepców, a On nie jest głupi (a nie jest!) to pewne, że: zobaczy, podejdzie i spyta: po co to robisz ?

Coś przeoczyłem? Gdzieś się zaplątałem? Powołuję się na niewłaściwe paragrafy, lub pomijam jakieś?
Wiele. I wydaje mi się, że nie jest to właściwe miejsce, by zastanawiać się, które ze scenariuszy będą skuteczne. Masz pewnie świadomość, że pracownicy tego typu "organizacji" też czytują takie fora? Więc po co kusić licho ? ;)
Z oczywistych względów nie mogę podpowiadać uzasadnienia, ale wydaje mi się, że trochę za mało wiesz na temat wykładni prawnej niektórych przepisów. Bo gdyby to było tak oczywiste, to czy w celu "uzyskania informacji" nie mógłbyś obfotografować wszystkich policjantów w Katowicach i zrobić wystawę. A uważam, że nie możesz. ;)
Ponadto, która z realizowanych przez tego funkcjonariusza funkcja spowodowała, że się (KONKRETNIE) nim tak zainteresowałeś. Przecież z podanego scenariusza nie wynika, że wiesz co on tam robi. I pewnie nigdy nie będziesz tego wiedział !
Dla przykładu: jeśli zobaczysz uroczą funkcjonariuszkę stojącą przed wystawą sklepową to w imię dostępu do informacji nie możesz Jej nagabywać. Ale jeśli np. będzie się odbywał publiczny egzamin dla funkcjonariuszy RD i zrobisz Jej fotkę, to moim zdaniem nikt Ci nie urwie głowy.
I na zakończenie: jeśli usuwasz fotę sam, a policjant uzna, że całe zdarzenie miało charakter incydentu, to może "sobie odpuścić". Jeśli się zapierasz, a on ma jakąś podstawę (której nie znam, bo sytuacja hipotetyczna) to ma prawo... za pokwitowaniem "zabezpieczyć dowód" (kartę), udać się ma komisariat w celu spisania wyjaśnień lub wezwać patrol i podjąć działania prawne jakie uzna za stosowne.
Oczywiście możesz się skarżyć (np. przełożonym) na działania funkcjonariusza, ale... bywa to dość skomplikowane. I pamiętaj: policjant ma prawo spytać ! O legitymowaniu nie wspomnę, bo... to oczywiste.
Dla mnie: daj Koleżance coś na co Ona ma ochotę :-?, a zakład jest... taki sobie trochę bez sensu. No to tyle. Ode mnie. Out & over. Ende. Kaniec. Finito, ...
I dzięki za cierpliwość wszystkim użytkownikom, Modom i Adminom.
Pozdrawiam -

QUeSTO
25-11-2008, 23:48
Ostatecznie mogę po prostu zrobić zdjęcie, a w razie czego zachować się, jak zwykły hobbystyczny fotopstrykacz, mówiąc, że kupiem nowy aparat i sobie tak chodzę i pstrykam. Zostanę uznany za niegroźnego i być może nie zostanę poproszony o usunięcie zdjęcia :D

Patrząc na to z dystansu- przecież fakt, że mam jego zdjęcie nie będzie mu się śnił po nocach, ani nie uzna 19-latka za hipotetycznego zamachowca, czy reportera żerującego na wizerunku Katowickiego policjanta. Chyba, że uzna mnie za dresa, wychowanego w imię debilnych haseł typu CHWDP, czy JP..

Dobrej nocy życzę i dziękuję za wszelką pomoc. :)

mOOnlight78
26-11-2008, 11:20
Witam

Wiem, że wątek dotyczy fotografiwaniu akurat policji i podstaw prawnych do tego, ale chciałem wtrącić małą refleksję.
Otóż sam będąc poniekąd osobą publiczną biorącą udział w różnych wiecach, zgromadzeniach itp. mam poprostu dosyć pstrykania fotek, ale wiem, że wiele z osób, które je robią w ten sposób pracuje i to szanuję. I tu pytanie dla Was: czy Wy także szanujecie pracę w tym wypadku policjantów?
Zrobić komuś zdjęcie sytuacyjne, podczas np. defilady, przemarszu czy pełnienia służby/w akcji to jedna sprawa, a inna to zawzięte pstrykanie fotek każdem napotkanemu policjantowi. Oni [wbrew pozorom :p] też są ludźmi i czasem mają poprostu dość tych fotek.
A z mojego doświadczenia powiem tyle, że nie raz [jako pojedyncza osobę lub stojąc w grupie] jestem pytany przez fotografa, czy mozna mi/nam zrobić zdjęcie i to jest miłe i sympatyczne i myślę, że bierze się to z szacunku, poszanowania a nie samej bojaźni przed prawem.
Także podsumowując napiszę tak: prawo prawem, zawód zawodem, ale wyczucie i tak też są ważne.

JanuszWaw
26-11-2008, 11:52
Witam...czy Wy także szanujecie pracę w tym wypadku policjantów?...
Także podsumowując napiszę tak: prawo prawem, zawód zawodem, ale wyczucie i tak też są ważne.
No hej,
Tak, ale nie zawsze uda mi się spytać "przed". Z treści pytania widzę, że wiesz o co chodzi. Więc co innego działania "poddodziałów zwartych", co innego "huliganka", a co innego: patrole, interwencje, i takie tam.
Zdarzało mi się pogadać przed z "szefem szefów" (przecież Oni wiedzą, że dzisiaj prawie każdy może pstryknąć). Czasami było: "Nie rób se...", a czasami: "Ale, nie przeszkadzaj i wiesz...." I nie było cenzury. Zaufanie działa w obie strony... I dotyczy to nie tylko "Panów z paskiem pod brodą". :D.
Powiem tak, jeśli było na nie, to.... raczej było nie. Bo inaczej na "dzień dobry" mogę ... nie mieć czasu na focenie. Mają niezłą pamięć do twarzy ! :mrgreen:
Inni ludzie: pytam zawsze, gdy fota może budzić kontrowersje (np. kloszardzi). A wiadomo!? Może kiedyś będziemy siedzieli obok siebie. Czasami wystarczy pogadać, czasami wypić "po" symboliczne Pifo (nie dotyczy "organów"), a czasami.... trzeba znaleźć inne miejsce.
A pod ostatnim Twoim zdaniem podpisuję się obiema rękami.
I ostatnia dygresja: kiedyś na Nowym Świecie w Wawie w czasie publicznego pokazu mody pstryknąłem parę fotek, jak "koledzy po fachu" (tzw. profi) przy rampie walczyli między sobą o: miejsce, światło, itp. Fot nie publikowałem. ;)
Ps. Ja stałem na chodniku. :D I zapewniam, da radę zrobić fotę.
Pozdrawiam -