PDA

Zobacz pełną wersję : czy mam szansę na odszkodowanie?



knedlik
22-11-2008, 17:43
Witam,

Chciałabym uzyskać tu pomoc w dość skomplikowanej dla mnie sprawie.

A mianowicie, ponad rok temu wykonałam miałam sesję. Reklama parków linowych, zlecenie było robione bezpośrednio przez firmę, która wynajęła także do tego zlecenia fotografa. Ja komunikowałam się jednak bezpośrednio z jednym z współwłaścicieli.

Reklama miała widnieć na stronie internetowej plus terenach bezpośrednio przy parkach. Za sesję dostałam 250 zł, umowa była tylko ustna, brak pisemnej umowy ani pisemnego potwierdzenia otrzymania kwoty. Jednak w międzyczasie interes się rozkręcił, więc właściciele zdecydowali się na rozszerzenie reklamy- bez mojej wiedzy i zgody. Obecnie spotkałam się już na miejskim autobusie, autach służbowych, plakatach w mieście oraz billboardzie...

Czy coś mogę w takiej sytuacji zrobić?

Dodam może, że firma nie ze mną podpisanej żadnej umowy, w której zezwoliłabym na wykorzystanie mojego wizerunku. Natomiast ja nie mam pisemnego oświadczenia, że sesja miała dotyczyć tylko strony internetowej, mogę powołać się jedynie na inne osoby/modelki, które także w tej sesji uczestniczyły.

eldritch
23-11-2008, 22:54
Przede wszystkim możesz udać się do adwokata w Krakowie...

a po za tym tak to jest jak się nie ma umowy na piśmie, a masz chociaż świadków na tę okoliczność...?
jeżeli ich nie masz to małe szanse by coś z tym zrobić,
no i jest jeszcze kwestia jak się dokładnie umawiałaś i co powiedzą ci świadkowie

w każdym razie trudna sprawa
jeżeli firma znajdzie sobie dwóch trzech świadków, którzy w sądzie zeznają, że umawiali się z wami, że za wynagrodzeniem w kwocie 250 zł mogą dysponować Waszym wizerunkiem bez ograniczeń, a nawet tylko tyle, że nie było wyraźnego przeciwstawienia się z waszej strony, a zapłacono wam za pozowanie to leżycie i macie po kosztach...
a tak w ogóle to z punktu widzenia ochrony wizerunku mogłybyście się domagać zadośćuczynienia a nie odszkodowania i szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak ocenić jego wysokość w waszym przypadku...

z kolei próba udowodnienia, że przysługują wam autorskie prawa majątkowe do tych zdjęć jako biorących udział w ich powstaniu i powoływanie się na ewentualną nieważność czynności prawnej w związku z niezachowaniem formy pisemnej - jest co najmniej karkołomna

Jacek_Z
24-11-2008, 00:48
Reklama miała widnieć na stronie internetowej plus terenach bezpośrednio przy parkach. Za sesję dostałam 250 zł, umowa była tylko ustna, brak pisemnej umowy ani pisemnego potwierdzenia otrzymania kwoty. Jednak w międzyczasie interes się rozkręcił, więc właściciele zdecydowali się na rozszerzenie reklamy- bez mojej wiedzy i zgody. Obecnie spotkałam się już na miejskim autobusie, autach służbowych, plakatach w mieście oraz billboardzie...

Czy coś mogę w takiej sytuacji zrobić?

Dodam może, że firma nie ze mną podpisanej żadnej umowy, w której zezwoliłabym na wykorzystanie mojego wizerunku. Natomiast ja nie mam pisemnego oświadczenia, że sesja miała dotyczyć tylko strony internetowej, mogę powołać się jedynie na inne osoby/modelki, które także w tej sesji uczestniczyły.
W tej sytuacji jak ją opisałaś (zakładam, że jest jak piszesz, niuanse mogą zmienić sytuacje) to ty możesz dużo.
1. Firma nie ma umowy na piśmie. W razie procesu jest na przegranej sytuacji.
2. firma zapewne nie ma także umowy o dzieło z tobą i nie odprowadziła podatku dochodowego za ciebie. Czyli popełniła przestępstwo także wobec Urzędu Skarbowego, nie odprowadzając kasy.

Sądzę inaczej niż przedmówca. Możesz dużo, bo nie ma umowy o wizerunku i nie ma umowy o kasę. Z braku dokumentów to ty (i fotograf) jesteś chroniona, nie klient.

Co zrobić?
iść do firmy i pierw załatwiać sprawę polubownie. Ponieważ już jesteś na autobusie, bilboardach itp, to wycofanie tego to dla nich duża strata. Twój wizerunek został szeroko rozpowszechniony w stosunku do umowy. Za takie nośniki jak na autobusie, bilboard itd dostaje sie dużo kasy. Normalnie powinni ci zapłacić z 1 - 2 tys więcej. Jako odszkodowanie, po fakcie, możesz żadać więcej. Jak się skończy sprawą w sądzie to to ich może kosztować z 5 tys, plus na adwokatów i koszty sądowe, plus czas. Szybko się zorientują u adwokata, że to ty masz wygrane i że tyle zabulą. Więc powinni ci bez wielkich problemów dać 2 tys. Ile zawołasz i jak twarda jesteś - twoja sprawa. Możesz zawołać 3 tys i ciut opuścić po negocjacji.

fIlek
24-11-2008, 01:14
2. firma zapewne nie ma także umowy o dzieło z tobą i nie odprowadziła podatku dochodowego za ciebie. Czyli popełniła przestępstwo także wobec Urzędu Skarbowego, nie odprowadzając kasy.

No tutaj akurat jest to miecz obosieczny - nie udokumentowane dochody, jeśli w danym roku nie przekroczyła kwoty wolnej od podatku, to przejdzie, ale jeśli zarabia, to trzasną i ją, bo to szara strefa :(

Jacek_Z
24-11-2008, 01:15
modelki to najczęściej uczennice, studentki :-D

Valdek_Tychy
24-11-2008, 09:20
umowa była tylko ustna, brak pisemnej umowy ani pisemnego potwierdzenia otrzymania kwoty.

No i po ptokach.A jak udowodnisz temu komuś,że umówiłeś się z nim inaczej skoro nie zawarłeś umowy w formie pisemnej?
Ludzie myślcie!, to nie boli, wymaga jedynie trochę wysiłku intelektualnego.Ustnie to można z żoną się .... a wszelkie inne czynności prawne wymagają umowy pisemnej .

Jacek_Z
24-11-2008, 09:47
No i po ptokach.A jak udowodnisz temu komuś,że umówiłeś się z nim inaczej skoro nie zawarłeś umowy w formie pisemnej?
Wcale nie po ptokach. To klient (a nie modelka czy fotograf-autor) musi udowodnić, że ma prawo do używania zdjęcia. Klient nie ma umowy - klient ma kłopot. Prawo autorskie tak jest skonstruowane, że chroni autora nazwijmy to "domyślnie". Autor nie musi niczego udowadniać, właścicielka wizerunku także nie. Klient musi udowodnić, że nabył te prawa.

ajt
24-11-2008, 10:50
No ale przecież art 81 prawa autorskiego mówi: "Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała omówioną zapłatę za pozowanie."
Dla mnie sprawa jest oczywista - wyraźne zastrzeżenie byłoby wtedy, gdyby spisano umowę precyzującą co wolno a co nie. W tym momencie to jednak prawo jest po stronie klienta, a właściciel wizerunku powinien udowodnić, że nie zgadzał się na wszystko.
Teraz pozostaje droga oparta na nie zgłoszeniu wypłaty do US, ale jak to wyżej już wspomniano, może być to broń obosieczna :)

Jacek_Z
24-11-2008, 11:17
Pozostanę przy swoim stanowisku :-D
Klient nie ma umowy, nie ma jak udowodnić swoich racji. W dodatku tu klient nie ma racji :-D

Co do fragmentu: "otrzymała omówioną zapłatę za pozowanie" to omówiono, że wykorzystanie wizerunku będzie w węższym zakresie. Osoby mogą udzielać swojego wizerunku na wyszczególnione pola eksploatacji, zupełnie tak samo jak autorzy zdjęć. Gdybyś miał co do tego wątpliwości to np jest to codzienna praktyka w kontraktach agencji modelek. Klient nie ma na piśmie do czego mógł użyć zdjęć. Ba, w ogóle nie ma nic na piśmie, choć prawo tego wymaga. Wg mnie jest udupiony w takim przypadku dokumentnie. Fotograf też może się zgłosić do niego po 3x większa wypłatę :mrgreen:

Modelka powinna się skontaktować z fotografem i wypytać czy wie co ze zdjęciami robi klient i spytać go jakim prawem. Jeśli fotograf też nie ma umowy i też jest zrobiony w bambuko to zapukają do drzwi klienta wspólnie :-D

!AGresT
24-11-2008, 11:21
Jacek słusznie prawi i rację ma.

eldritch
24-11-2008, 12:29
W związku z wypowiedziami powyżej jeszcze dodam:
Przede wszystkim przestrzegam przed działaniem w oparciu o rady udzielane przez forum internetowe.
Jeżeli już to forum prawnicze!

Po drugie należy odróżnić tutaj dwa stosunki:

1 - dotyczy ochrony wizerunku
2 - dotyczy umowy sesji fotograficznej

ad1 - wszystkie modelki brały udział w przedmiotowej sesji zdając sobie sprawę, że ich wizerunek będzie upubliczniany (nie ważne w jaki sposób), prawda? Wszystkie też dostały wynagrodzenie zgodnie z tym jak się umawiały - 250 zł, prawda?
Zgodnie z prawem autorskim, które reguluje tą kwestię, jeżeli osoba uzyskała umówione wynagrodzenie za pozowanie i wyraźnie nie zastrzegła, że nie zgadza się na upublicznianie jej wizerunku (a ty tego nie zrobiłaś, a co więcej przez sam fakt wzięcia udziału w sesji o takim a nie innym charakterze - wyraziłaś zgodę na upublicznienie wizerunku - Vide odpowiedni wyrok SN) - to oznacza to, że WYRAZIŁA ZGODĘ na upublicznienie wizerunku.
Wyrażenie zgody na upublicznienie wizerunku oznacza zgodę na jakiekolwiek upublicznienie - chyba, że wyraźnie zastrzeżono, że zgoda ta dotyczy określonego sposobu upublicznienia - a ty jak rozumie nie dokonałaś takiego wyraźnego zastrzeżenia, prawda?

Nawet fakt iż reguła zawarta w art. 6 kpc ulega zmianie w tym wypadku i to naruszający ochronę wizerunku musi wykazać w procesie, że go nie naruszył (a więc ta firma) - nie pomoże ci wystarczająco do wygrania sprawy.
Firma powoła sobie świadków, którzy zaświadczą, że modelki wyrażały zgodę na upublicznienie wizerunku i nic szczególnego nie zastrzegały (stanowisko SN z którego wynika, iż osoba, która bierze udział w przedsięwzięciu o określonym charakterze np. sesji reklamowej, produkcji filmu etc. - w domyśle wyraża zgodę na upublicznianie swojego wizerunku pod każdą postacią związaną z tym przedsięwzięciem - działa na ich korzyść).

Tak więc nie widzę procesowych możliwość (w opisanym stanie faktycznym) abyś mogła wykazać cokolwiek korzystnego dla ciebie.
I powtarzam jeszcze raz - przysługuje Ci zadośćuczynienie, a nie odszkodowanie!
zadośćuczynienie dotyczy szkody niemajątkowej (tzw. krzywdy) i nie ma nic wspólnego z utraconymi dochodami z tytułu wykorzystania zdjęcia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Z ich strony wystarczy więc wykazać tylko: że modelki brały udział w sesji o charakterze reklamowym, że dostały za to wynagrodzenie, i że nie ma żadnego dokumentu z którego wynikałoby zastrzeżenie co do ograniczenia sposobu wykorzystania wizerunku - I TYLE - a to łatwo zrobić.
Kwestie podatkowe - wsadź sobie między bajki - jeszcze nigdy nie spotkałem się z tym aby sąd cywilny zawiadamiał inne ograny - w szczególności US o takich drobiazgach! a wierz mi mam w tym spore doświadczenie.

ad2 po pierwsze, taka umowa może być umową zawartą w formie ustnej - co do wykazania jej postanowień służy dowód z przesłuchania świadków.
Co chciałabyś/możesz udowodnić na swoją korzyść odnośnie tej umowy?
W tym przypadku już niestety obowiązuje art. 6 kpc - i to na tobie spoczywa obowiązek dowodowy.
Z tego co powiedziałaś sprawa jest prosta miałyście dostać po 250 zł i tyle dostałyście - było sie nie zgadzać na 250 zł.

odnośnie wykonania zdjęć reklamowych ("portretowych") istnieje taki pogląd, iż utwór (będący przedmiotem praw autorskich) ma w rzeczywistości dwóch współtwórców - pierwszym jest fotograf, a drugim model/ka (należałoby tu oceniać jej wkład w wykonanie zdjęcia - a więc jej inicjatywę w zakresie pozycji/ustawienia, doboru stroju, min, gestów przedstawionych na zdjęciu itp.).
Musiałabyś w takim przypadku w karkołomnym procesie wykazać, że jesteś współtwórcą tych fotografii! (pół forum już się pokłada ze śmiechu - modelka twórcą fotografii - no ale czasami może tak się zdarzyć) W umowach sesyjnych znajdują się z reguły zapisy, które stanowią, że wszelkie prawa autorskie do zdjęcia przysługują fotografowi - oczywiście sam fakt takiego stwierdzenia w umowie, że cos komuś przysługuje nie ma żadnego znaczenia.
W rzeczywistości chodzi o to, że nawet jeżeli modelowi można by przypisać wspołautorstwo fotografii - to przenosi on wszelkie prawa autorskie majątkowe które by przysługiwały na fotografa. Taka czynność wymaga zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności.

- u was nie ma pisemnej umowy -

oznacza to więc, iż brak formy pisemnej powoduje nieważność czynności prawnej - a więc oznaczałoby, że prawa autorskie majątkowe jako współtwórcy zdjęcia przysługują nadal tobie - a więc mogłabyś domagać się w tym przypadku połowy wynagrodzenia wynikającego z wykorzystania fotografii - TEORETYCZNIE.

Nie jesteś jednak ani Malinowska, ani Cambell ani Shiffer - więć IMHO próba wykazywania, że miałaś istotny wpływ na powstanie zdjęcia - ponad to że po prostu na nim jesteś - jest niedorzeczna. sorry

to tyle w tym temacie

a że zostałaś wyciulana to inna historia - następnym razem sie nie daj

Jacek_Z
24-11-2008, 12:49
ad1 - wszystkie modelki brały udział w przedmiotowej sesji zdając sobie sprawę, że ich wizerunek będzie upubliczniany (nie ważne w jaki sposób), prawda? Wszystkie też dostały wynagrodzenie zgodnie z tym jak się umawiały - 250 zł, prawda?
Zgodnie z prawem autorskim, które reguluje tą kwestię, jeżeli osoba uzyskała umówione wynagrodzenie za pozowanie i wyraźnie nie zastrzegła, że nie zgadza się na upublicznianie jej wizerunku (a ty tego nie zrobiłaś, a co więcej przez sam fakt wzięcia udziału w sesji o takim a nie innym charakterze - wyraziłaś zgodę na upublicznienie wizerunku - Vide odpowiedni wyrok SN) - to oznacza to, że WYRAZIŁA ZGODĘ na upublicznienie wizerunku.
Wyrażenie zgody na upublicznienie wizerunku oznacza zgodę na jakiekolwiek upublicznienie - chyba, że wyraźnie zastrzeżono, że zgoda ta dotyczy określonego sposobu upublicznienia - a ty jak rozumie nie dokonałaś takiego wyraźnego zastrzeżenia, prawda?

Nawet fakt iż reguła zawarta w art. 6 kpc ulega zmianie w tym wypadku i to naruszający ochronę wizerunku musi wykazać w procesie, że go nie naruszył (a więc ta firma) - nie pomoże ci wystarczająco do wygrania sprawy.
Firma powoła sobie świadków, którzy zaświadczą, że modelki wyrażały zgodę na upublicznienie wizerunku i nic szczególnego nie zastrzegały (stanowisko SN z którego wynika, iż osoba, która bierze udział w przedsięwzięciu o określonym charakterze np. sesji reklamowej, produkcji filmu etc. - w domyśle wyraża zgodę na upublicznianie swojego wizerunku pod każdą postacią związaną z tym przedsięwzięciem - działa na ich korzyść).

Tak więc nie widzę procesowych możliwość (w opisanym stanie faktycznym) abyś mogła wykazać cokolwiek korzystnego dla ciebie.
A co jak modelka powoła świadków (inne modelki), że zastrzegały w jaki sposób można wykorzystywać zdjęcia? Ich słowo przeciwko słowu klienta. To one są chronione ustawą.
Modelki wyrażały zgodę na publikację wizerunku, nie chodzi tu o sam fakt posługiwania się wizerunkiem, ale o szerokość jego wykorzystania.



Wyrażenie zgody na upublicznienie wizerunku oznacza zgodę na jakiekolwiek upublicznienie - chyba, że wyraźnie zastrzeżono, że zgoda ta dotyczy określonego sposobu upublicznienia - a ty jak rozumie nie dokonałaś takiego wyraźnego zastrzeżenia, prawda?Tu jest pies pogrzebany. Jeśli powie, że zastrzegła? Nikt tego na piśmie nie ma. To kogo chroni ustawa?

Jeśli tak jest jak piszesz to podałeś mi cudowny sposób jak robić modelki w balona. Dać im pieniądze (mało, np 200 zł), napisać ogólnikowo umowę - kwituję odbiór pieniędzy i zgadzam się na wykorzystanie mojego wizerunku w reklamie. A następnie użyć zdjęcia na bilboard i już się zaoszczędziło z 1,5 tysiąca.

eldritch
24-11-2008, 13:24
A co jak modelka powoła świadków (inne modelki), że zastrzegały w jaki sposób można wykorzystywać zdjęcia? Ich słowo przeciwko słowu klienta. To one są chronione ustawą.
Modelki wyrażały zgodę na publikację wizerunku, nie chodzi tu o sam fakt posługiwania się wizerunkiem, ale o szerokość jego wykorzystania.

Tu jest pies pogrzebany. Jeśli powie, że zastrzegła? Nikt tego na piśmie nie ma. To kogo chroni ustawa?

musielibyśmy założyć jedną z dwóch rzeczy:
1 - że tak było
2 - że modelki będą przed sądem kłamać - jest to przestępstwo z art. 233 kk z zagrożeniem karą pozbawienia wolności do lat 3 - bez możliwości wymierzenia kary grzywny czy też ograniczenia wolności - a więc w najlepszym wypadku wyrok w zawiasach.

Jack_Z: odpowiada za pomocnictwo kto w zamiarze (chociażby ewentualnym), aby inna osoba dokonała czynu zabronionego... ułatwia jego popełnienie w szczególności ... udzielając rady lub informacji... art. 18 kk
:)
więc ja nic nie mówię, nie wiem jak Ty - a zwłaszcza na forum internetowym... ;)



Jeśli tak jest jak piszesz to podałeś mi cudowny sposób jak robić modelki w balona. Dać im pieniądze (mało, np 200 zł), napisać ogólnikowo umowę - kwituję odbiór pieniędzy i zgadzam się na wykorzystanie mojego wizerunku w reklamie. A następnie użyć zdjęcia na bilboard i już się zaoszczędziło z 1,5 tysiąca.

nie posądzam Cię o chęć takich działań

Jacek_Z
24-11-2008, 14:32
musielibyśmy założyć jedną z dwóch rzeczy:
1 - że tak było
2 - że modelki będą przed sądem kłamać - jest to przestępstwo z art. 233 kk z zagrożeniem karą pozbawienia wolności do lat 3 - bez możliwości wymierzenia kary grzywny czy też ograniczenia wolności - a więc w najlepszym wypadku wyrok w zawiasach.

założyciel/ka wątku napisała co poniżej, więc zakładam, że to prawda (co tez podkreślałem w swoim pierwszym poście w tym wątku) i kłamać nie muszą, nie namawiałem do tego.

Reklama miała widnieć na stronie internetowej plus terenach bezpośrednio przy parkach. Za sesję dostałam 250 zł, umowa była tylko ustna, brak pisemnej umowy ani pisemnego potwierdzenia otrzymania kwoty. Jednak w międzyczasie interes się rozkręcił, więc właściciele zdecydowali się na rozszerzenie reklamy- bez mojej wiedzy i zgody. Obecnie spotkałam się już na miejskim autobusie, autach służbowych, plakatach w mieście oraz billboardzie..

. ja nie mam pisemnego oświadczenia, że sesja miała dotyczyć tylko strony internetowej, mogę powołać się jedynie na inne osoby/modelki, które także w tej sesji uczestniczyły.

eldritch
24-11-2008, 15:40
no ale Jacek z tego nic nie wynika. To,że ona pisze że reklama miała widnieć tu i tu nie oznacza wcale, że nie umówiono się, że modelki wyrażają zgodę na swobodne dysponowanie ich wizerunkiem przedstawionym na zdjęciach z przedmiotowej sesji, prawda? ani tym bardziej, że przez to że reklama miała wisieć tu a tu zastrzeżono ze nie możne gdzieś indziej prawda?
Jedno nie ma nic do drugiego. A i tak wszystko zleży od tego kto co zezna w sądzie i komu sąd da wiarę...

Dlatego też Jacek ja radzę:
1 ewentualnie udać się do prawnika w miejscu zamieszkania - specjalizującego się w takich sprawach który na siebie weźmie prowadzenie sprawy - bo to jest trudna sprawa
2 zdecydowanie nie działać na własną rękę
3 uważać na przyszłość

PS
4 ewentualnie negocjowac z firma - to zawsze mozna - tylko nie wiem jakich sensownych argumentow uzyc

Valdek_Tychy
24-11-2008, 20:56
Jacek słusznie prawi i rację ma.

Nie do końca ma rację.
Owszem usługobiorca powinien wykazać się prawem do dysponowania czyimś wizerunkiem i czyjąś pracą(w tym wypadku zdjęciem) ale ani jedna ani druga strona nie ma pisemnej umowy a jedynie ustną.A co autor zdjęcia powie kiedy usługobiorca stwierdzi,że zawarł ustną umowę z autorem zdjęcia,że to zdjęcie może wykorzystać właśnie w ten sposób. To nie jest tak,że umowa chroni tylko jedną stronę, w tym wypadku fotografa, chroni prawa również strony przeciwnej.

Jacek_Z
24-11-2008, 22:24
no ale Jacek z tego nic nie wynika. To,że ona pisze że reklama miała widnieć tu i tu nie oznacza wcale, że nie umówiono się, że modelki wyrażają zgodę na swobodne dysponowanie ich wizerunkiem przedstawionym na zdjęciach z przedmiotowej sesji, prawda?
Diabeł śpi w szczegółach, ciągle zakładam, że autor wątku napisał wszystko zgodnie z prawdą i nie przekręcił żadnego niuansu, który faktycznie zmienić może diametralnie sytuację.
Podobno się na to umówiono, ja tak rozumiem ten fragment:

...sesja miała dotyczyć tylko strony internetowej, mogę powołać się jedynie na inne osoby/modelki, które także w tej sesji uczestniczyły.


ewentualnie negocjowac z firma - to zawsze mozna - tylko nie wiem jakich sensownych argumentow uzyc
no własnie tego co powyżej :-D

Jak rozumiem twoje wątpliwości wynikają z tego czy autor wątku rzetelnie przedstawił sytuację, czy tylko swoją interpretację, po faktach.


Nie do końca ma rację.
Owszem usługobiorca powinien wykazać się prawem do dysponowania czyimś wizerunkiem i czyjąś pracą(w tym wypadku zdjęciem) ale ani jedna ani druga strona nie ma pisemnej umowy a jedynie ustną.A co autor zdjęcia powie kiedy usługobiorca stwierdzi,że zawarł ustną umowę z autorem zdjęcia,że to zdjęcie może wykorzystać właśnie w ten sposób. To nie jest tak,że umowa chroni tylko jedną stronę, w tym wypadku fotografa, chroni prawa również strony przeciwnej. gdyby była umowa pisemna, to jej zapisy by były decydujące. Domyślnie chroniona jest jednak tylko jedna strona - autor zdjęć i właścicielka wizerunku.
usługobiorca musi wykazać, że ma zgodę. Jeśli dał mu ją fotograf, to z kolei fotograf musi wykazać, że dostał na to zgodę modelki. Fotograf jest o tyle istotny, że jeśli on dostał kasę za zdjęcia na autobusach, bilboardach itd to weźmie stronę klienta (bo może mu da znowu zarobić), a jeśli nie dostał, to powie to co modelka i razem z modelką ustawi się do kasy usługobiorcy :)

Knedlik siedzi cicho i się nie odzywa. Co twierdzi fotograf? Dał klientowi prawa do korzystania ze zdjęć na bilboardy itp?

knedlik
24-11-2008, 22:46
Ok, dopowiadam.


Nie mam kontaktu z fotografem, nie wiem jak się nazywa, więc nie bardzo mam jak się z nim skontaktować.

Do firmy zgłosiłam się właśnie w okolicach lutego w celu dopytania o PIT, gdyż nie dostałam rozliczenia. Dowiedziałam się, że mogę się rozliczać, gdyż pitu nie wysyłali (czyli szara strefa kwitnie...).

Co do moich zarobków, jeśli ma to znaczenie, nieznacznie przekroczyłam stopę wolną.

Jednak wydaje mi się, że jest to odrębna kwestia...


Podczas tej rozmowy wspomniałam także, że umawialiśmy się inaczej i zaproponowałam podniesienie kwoty do min 1500 zł, firma się na to nie zgodziła proponując dodatkowe 300 zł i umowę na rok (wykorzystanie wszędzie), po tym czasie nie mogliby produkować nowych reklam natomiast stare by zostały- nie zgodziłam się na te warunki, gdyż moim zdaniem są one dla mnie krzywdzące.

Firma natomiast twierdzi, że gdyby znali moje 'wygórowane' wymagania to nie podjęliby ze mną współpracę tylko wzięli tańszą modelkę...

Sytuacja jest dla mnie trudna, nie chciałabym wyjść z tej sprawy poszkodowana... A uważam, że stawka powinna wynosić min 1,5-2 tys. Co w takiej sytuacji zrobić?


Przytoczony tu artykuł czytałam już wielokrotnie, wiem też, że umowa zawarta ustnie jest wiążąca, a jeśli dostałam umówione wynagrodzenie to autor ma prawo do publikacji zdjęć. Natomiast nie wiem jak jest w przypadku gdy warunki ustnej umowy zostają naruszone...

Sytuacja wygląda tak jak przedstawiłam: zdjęcia miały widnieć TYLKO na stronie internetowej i w okolicach parków.



Ewentualnie gdzie mogę w Krakowie uzyskać bezpośrednio porady w tej sprawie (najlepiej bezpłatnie, o ile w ogóle takie instytucje istnieją...)

knedlik
24-11-2008, 23:00
Tak więc nie widzę procesowych możliwość (w opisanym stanie faktycznym) abyś mogła wykazać cokolwiek korzystnego dla ciebie.
I powtarzam jeszcze raz - przysługuje Ci zadośćuczynienie, a nie odszkodowanie!
zadośćuczynienie dotyczy szkody niemajątkowej (tzw. krzywdy) i nie ma nic wspólnego z utraconymi dochodami z tytułu wykorzystania zdjęcia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Z ich strony wystarczy więc wykazać tylko: że modelki brały udział w sesji o charakterze reklamowym, że dostały za to wynagrodzenie, i że nie ma żadnego dokumentu z którego wynikałoby zastrzeżenie co do ograniczenia sposobu wykorzystania wizerunku - I TYLE - a to łatwo zrobić.



Przepraszam czy mógłbyś napisać coś więcej na temat zadośćuczynienia w tej sprawie? Bo nie bardzo rozumiem...

Myślisz, że będą chcieli wykazać, że zapłacili modelkom 'na lewo'? Na to także nie ma żadnego pokwitowania ani nawet mojego podpisu, że daną kwotę otrzymałam...

knedlik
24-11-2008, 23:42
Czyli sprawa się głównie rozchodzi o to kto komu musi udowadniać...? Czy w taki przypadku firma musi wykazać, że ma prawo dysponowania zdjęciami czy ja, że oni naruszyli warunki umowy?

Jeszcze uzupełniając- nie było z naszej (modelek) strony wyraźnego zastrzeżenia, że zdjęcia nie mogą być używane nigdzie indziej. Firma przedstawiła nam swoją propozycję- zdjęcia TYLKO na stronę i w obrębie parków i tyle, uznałyśmy to za obowiązujące.

JAP
24-11-2008, 23:43
Nie podam szczegółów ale słyszałem, że jest jakaś organizacja studencka, w ramach której studenci prawa udzielają porad albo za darmo albo za naprawdę symboliczne kwoty rzędu 10-30 zł. Jeżeli chodzi o tanią poradę to chyba u nich najlepiej bo wbrew pozorom mogą być bardziej zorientowani niż nie jeden prawnik.
Powodzenia w sprawie i daj znać jak to się wszystko skończy,
pozdr

eldritch
25-11-2008, 13:50
Więc tak:
1
Przy prawie każdym wydziale prawniczym (u ciebie pewnie UJ) - są tzw. uniwersyteckie poradnie prawnicze.
Jakość świadczonych przez studentów prawa porad prawnych jest taka jaka jakość tych studentów - także na UJ przeciętna.
Brak im przede wszystkim doświadczenia sądowego!
A po za tym twoja sprawa jest tak skomplikowana - że uwierz mi na słowo - proces mógłby się skończyć za dwa lata i przejść przez kilka instancji. Właśnie przeczytałem sobie wyrok SA w podobnej do twojej sprawie (chociaż znacznie bardziej oczywistej), a i tak sprawa nie skończyła się na 2 instancjach. Wyniku jej nie znam.

2
Dokładne opisywanie twojej sytuacji prawnej przekracza moje możliwości czasowe - mam nadzieję że forumowicze wybaczą moje stwierdzenie.

Generalnie popełniasz błąd za błędem - brak ci doświadczenia.
W takich sprawach nic nie robi się na gębę. Niepotrzebna była próba dogadania się w ten sposób - tzn ustnie.

Doradzam teraz:
Napisanie pisma (wysyłka poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru):


Kraków dn. .....................

Jan Janowy
Firma Firmowa sp. z o.o.
ul. Uliczna 11, 00-000 Kraków


- Wezwanie do zapłaty -

Wzywam do zapłaty kwoty 1.300 zł tytułem wynagrodzenia w związku z wykorzystaniem mojego wizerunku w reklamie firmy Firmowej sp. o.o z - przekroczeniem granic udzielonej zgody na jego wykorzystanie - poprzez:
1 umieszczenie go tu1
2 umieszczenie go tu2
... (kropka)
Zgoda moja nie dotyczyła wykorzystania go nigdzie indziej, ponad:
1 tu1
2 tu2
Kwotę proszę przelać na konto nr 00 0000 0000 0000 0000 0000 0000 - w terminie 7 dni od daty otrzymania niniejszego pisma.

Jakkolwiek skłonna jestem do ugodowego załatwienia sprawy - to w przypadku nie uwzględnienia roszczenia w w/w terminie, sprawa o naruszenie prawa do wizerunku zostanie skierowana na drogę sądową.

z poważaniem
Modelka Modelkowa

zam.:
ul. Drogowa 22,
00-000 Kraków

- koniec pisma - sorry ;)

W przypadku chęci zawarcia ugody przez firmę Firmową na kwotę rzędu 600-800 zł proponuję ugodę podpisać przy czym z zastrzeżeniem, iż aktualnie zgoda na wykorzystanie dotyczy tylko i wyłącznie nośników reklamowych wytworzonych do do daty zawarcia ugody.

W przypadku podjęcia takiego kroku czekamy na informacje.

eldritch
25-11-2008, 14:34
Proszę modów o nie dołączanie tego postu do postu powyższego.


Przepraszam czy mógłbyś napisać coś więcej na temat zadośćuczynienia w tej sprawie? Bo nie bardzo rozumiem...

Osoba której prawo do wizerunku zostało naruszone przysługuje powództwo: o ochronę dóbr osobistych.
Jak już wyżej pisałem istotną cechą dla tego powództwa jest to, że "nie działa" w nim art. 6 kc. To osoba, która naruszyła prawo do dysponowania wizerunkiem musi wykazać, iż nie przekroczyła tego prawa.

[ w postach powyżej można jednak odnaleźć kilka uwag co do tego konkretnego przypadku]

Co to oznacza? Ano to, że teoretycznie nie masz obowiązku dowodzenia twoich racji. Przy czym nie oznacza to, że nie możesz lub nie powinnaś mieć na poparcie swoich twierdzeń żadnych dowodów. Trzeba przecież walczyć czymś z dowodami drugiej strony. Podważanie ich tylko twierdzeniami - nie wystarczy.

Opłata sądowa (nie taryfa adwokacka) wynosi 600 zł - art. 26 kscu. Koszty ponosi strona wnosząca powództwo.
Można się ubiegać o zwolnienie od kosztów sądowych w całości lub w części o ile wykaże się "trudną sytuację materialną". Zwrotu kosztów procesu można się domagać od strony przeciwnej - W PRZYPADKU WYGRANIA PROCESU.

Podstawami prawnymi do dochodzenia roszczenia są:
1 art. 23 kc - a środki ochrony przewiduje art. 24 kc
2 art. 81 ust. o prawach autorskich i prawach pokrewnych (pr.aut.) - a środki ochrony przewiduje art. 78 ust. 1 pr.aut. w związku z art. 83 tej ustawy.

przepis z punktu 2 jest przepisem szczególnym i to on stanowi rzeczywistą podstawę w omawianym w wątku przypadku.

Zgodnie z tym przepisem można się domagać:
1 usunięcia skutków
2 zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę
3 określonej kwoty na cel społeczny

2 i 3 tylko alternatywnie!

Zadośćuczynienie =/ od odszkodowanie
szkoda niemajątkowa - szkoda majątkowa
kwota "z powietrza" - kwota = wysokości szkody, brak szkody brak kwoty

Jakiej kwoty się można domagać w Twoim przypadku?
hm... hmmm.... hmmmmmmmm...

tego nie jestem w stanie ocenić przez net. Powiedzmy, że od 3.000-15.000 PLN TEORETYCZNIE W TWOIM PRZYPADKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

od czego zależy?
od wykazania krzywdy jak ci się stała przez publikację tego zdjęcia, winy naruszającego dobro, charakteru publikacji itp... w zasadzie nie zależy to od straty finansowej wynikającej z za małego wynagrodzenia nie można tego w sposób bezpośredni wiązać.

No ale popatrz:
- jesteś modelką
- zawodowo zajmujesz się udostępnianiem wizerunku
- zgodziłaś się na upublicznienie wizerunku tej firmie
- rozszerzenie reklamy jest także twoja promocją

taka wielka krzywda ci się stała???


i tak można by w tej sprawie pisać i pisać... i pisać

a do tego gdyby dodać fakt, że tak na prawdę:
- masz umowy ustne z nie wiadomo kim
- nie wiadomo komu udostępniłaś wizerunek
- nie wiadomo kto ma prawa autorskie do zdjęć,

to jak to było w starym kawale o żydach:
"jak te wszystkie banki upadną, jak te wszystkie instytucje gwarantujące upadną, jak te wszystkie państwa upadną - to tobie będzie żal te 200 złotych..."

eldritch
25-11-2008, 15:06
Również proszę o nie dołączanie do poprzedniego postu. Bo to zupełnie inna myśl...

Na tle tego wątku chciałbym zwrócić uwagę wszystkich zajmujących się fotografią "na poważnie" z tego forum na skomplikowany sposób załatwienia sprawy tej reklamy.
Zobaczcie jak wyciulany został także ten fotograf:

Modelka zawiera ustną umowę z firmą x na wykorzystanie jej wizerunku (nb. z marnym sprecyzowaniem w tym zakresie) w celach reklamowych (umowa nr 1).

Firma x zawiera umowę o dzieło z fotografem Y wykonania fotografii (umowa nr 2). Oznacza to, że prawa autorskie do zdjęć należą do fotografa.

Fotografa nie łączy z modelką w zasadzie żadna umowa... nie zna nawet jej danych.

Fotograf nie ma prawa do wykorzystywania wizerunku modelki (ma go firma X), jakakolwiek publikacja ze strony fotografa jest niezgodna z prawem.
zapłaty dokonała firma x
Jeżeli fotograf nie zna modelki i jej adresu nie jest w stanie zwrócić się do niej o taką zgodę.

Jedyną firmą, która ma interes w zakupie zdjęcia od fotografa i dyktuje mu warunki w zakresie praw autorskich majątkowych jest firma X...
umowa o przeniesienia autorskich praw majątkowych do zdjęć lub umowa licencyjna (umowa 3)

eldritch
25-11-2008, 16:37
W czerwonym kasku, pasiastej koszulce, na mostku? hmm?