PDA

Zobacz pełną wersję : tajemnica zapotrzebowania na energię D200...



Pawel Pawlak
25-06-2006, 20:17
...została przez moją skroną osobę chyba rozwikłana ;) Oczywiscie jest możliwość że ktoś zrobił to przede mną a ja o tym nie wiem ;) W każdym razie wydaje mi się że Nikon chyba jej nie rozwikłał (co może trochę dziwić ;) ) bo gdyby jednak, to chyba nasz cznikodny nikon, napisał by w instrukcji jak uzyskać te wydawałoby się nierealne 1800zdjęć na jednym "naładowaniu".
Ja nie wiem jak na razie czy 1800djęć jest realne, ale wydaje mi się że tak. Mi w powtarzalny sposób udaje się uzyskać 1100-1300zdjęć zestawem D200+TC17e2+AFI300F2.8, iso auto, manual, AF-C, większość zdjęć w NEF (skomprosowanych lub nie) ale zdażają się także NEF+JPG albo samo JPG. Wyśletlacz domyslnie wyłączony ale często podglądy poprawności zdjęć dość częste, podobni jak porządki na karcie. Myslę że stosowanie AFS zamast AFI, bez TC (szybszy AFS), AF-S zamiast AF-C, rzadziej używał wyświetlacza, to można by wypstrykać te 1800zdjęć.
No i jak dużo to czy mało ? Co ma niajwiększy wpływ na ten wynik ? :)

Ps. Odpowiedź oczywisćie padnie, ale ciekaw jestem Waszych sugestii :) Może ktoś to zmierzył ? :)

Czornyj
25-06-2006, 20:39
To, jak długo bawisz się AF przed wykonaniem zdjęcia?

Jacek_Z
25-06-2006, 21:40
z moich obserwacji najwięcej bierze chyba wyswietlacz i porządki na karcie (czyli tez wyświetlanie) - i jednoczesnie używam wtedy VR - bo to sesje w terenie. ale pracuje też na A (preselekcja przysłony)

w studiu nie uzywam VR i podglądam tylko na poczatku i tylko czasami w trakcie. tu pracuje na manualu (naswietlenie), bo AF-S tak, uzywam.
W studiu robię o około 40% wiecej zdjęc niz w terenie.
ale to są wartosci jakieś 250 w terenie i 450 w studio. do 1800 daleko.

nie pracuje na ISO auto (nigdy!!!), na body zawsze AF-S a nie AF-C. obiektywy mam z AF-S.

może to sprawa naświetlania manual? - chyba nie, bo drabinka pracuje, czyli układ i tak działa i bierze prąd.
prędzej podejrzewam jakies właczone odszumiania przy długich czasach albo na wysokim iso.

HYPER
26-06-2006, 09:12
ja to mam chyba jakis zrypany ten D200 (albo aku) bo srednio strzelam na jednym ladowaniu jakies 300-330 fotek. robie 90% ostrzac recznie w jpg fine lub nef + jpg, kazde zdjecie z podgladem i wbudowana lampke blyska w trybie commander (moze to wina tej lampki, ale wczesniej gdy nie blyskala wydajnosc byla niemal taka sama).
dobrze, ze mam mb-d200 to na 2 aku uciagne jakies 600 fotek...

gmoszkow
26-06-2006, 10:47
Ja na jednym accu robię między 800 a 1200 fotek.

Zawsze NEF + JPG (Small + Basic) + zawsze włączony podgląd fotek na histogramie, obikeytyw 1 z HSMem i 2 śrubokręty.

A że mam MB-D200 to około 2000 fotek na jednym ładowaniu robię.

Pozdrawiam

Grzegorz

Pawel Pawlak
26-06-2006, 11:15
no i to jest odpowiedz... Najwiecej energi D200 pobiera w trakcie WŁĄCZANIA !!!! Wystarczy że puszka jest cały czas włącznona i spokojnie mozna zrobić 1000 i wiecej zdjęć, niezaleznie od intensywności uzytkowania LCD i innych bajerów :)

TYLKO DLACZEGO NIKON NIE NAPISAŁ TEGO W INSTRUKCI ???? DLACZEGO NIE UDZIELA TAKICH INFORMACJI POMOC TECHNICZNA ????

MzMarcin
26-06-2006, 11:29
rocznik70,
Szczerze? zagiołeś mnie... serio od takiej drobnostki tyle zależy? phi nieźle.
No wiecie bo D200 to jednak D200 HEHEHEHE załączenie tego bolidu musi kosztować hihi ;)

Czornyj
26-06-2006, 11:34
:shock: Nieprawdopodobne! :shock:

JK
26-06-2006, 11:52
Nieprawdopodobne, ale chyba możliwe. Jeśli wydajność prądowa akumulatorów jest zbyt mała dla chwilowych poborów energii (np. w chwili robienia zdjęcia, czy ustawiania ostrości), to w środku muszą być kondensatory o dość dużej pojemności, które takiej chwilowej energii dostarczą. Każde włączenie to ładowanie takich kondensatorów od nowa, a każde wyłączenie to energia w gwizdek. Kiedyś coś takiego występowało w bateryjnym urządzeniu do przenoszenia programów pomiędzy sterownikami przemysłowymi, ale to było jakieś 10 lat temu.

Jacek_Z
26-06-2006, 12:07
a to mnie zdziwiłeś. w terenie wyłaczam jak mam kilka - kilkanascie minut przerwy żeby zaoszczędzić :D a tu taki kwiatek. sprawdze.

Pawel Pawlak
26-06-2006, 12:14
przyznam że też bardzo mnie to zdziwiło... Wiadomo że prąd rozruchu urządzeń elektrycznych jest znaczaco większych niż pracy... ale do tego stopnia ?! :shock: :shock: w kązdym razie znając tę prawidłowość, całodniowy plener może skończyć się zapełnienie wielu kart ale nie wyczerpaniem akumulatora :)

stempien
26-06-2006, 12:18
Czy dotyczy to takze reszty modeli Nikona?

Jacek_Z
26-06-2006, 13:12
no ale chyba przy wymianie karty wyłaczasz body?
przy okazji okaże się, że jest niespodziewany plus posiadania duzych kart pamięci.

przepinanie obiektywów róznie słyszałem, jedni wyłączają inni nie (podobno bez skutków ubocznych)

al
26-06-2006, 13:15
u mnie max 500 i ni ch... więcej
mam dwie baterie.. obie pracuja tak samo..
głównie nefy
ale o wyłączaniu to nie pomyślałem.. zobaczymy

gmoszkow
26-06-2006, 13:17
Rocznik 70: Twoja teoria jest wielce prawdopodobna - odkąd mam paśnik do D200 przestałem wyłączać aparat - wcześniej to robiłem chcąc oszczędzić prąd - i zauważyłem, że wyraźnie in plus skoczyła mi wydajność akumulatorów z około 550-600 do 800-1000 i nawet ponad 1000 (rekord jak sprawdziłem miałem 1137 - ale nie sprawdzam za każdym razem więc nie wiem).

Więc by oszczędzić prąd nie wyłączaj aparatu. To wydaje się wbrew logice, ale jednak tak jest.

Pozdrawiam

Grzegorz

[ Dodano: Pon Cze 26, 2006 1:19 pm ]

no ale chyba przy wymianie karty wyłaczasz body?
przy okazji okaże się, że jest niespodziewany plus posiadania duzych kart pamięci.

przepinanie obiektywów róznie słyszałem, jedni wyłączają inni nie (podobno bez skutków ubocznych)

Zmiany obiektywu i kart robię na włączonym body - jak do tej pory żadnych problemów.

Grzegorz

admin
26-06-2006, 13:26
He, he. Widze Pawle ze moje rady czasem sie przydaja ;)

Zink
26-06-2006, 14:22
Hmm, ktoś tu niedawno pisał, że jego aparat jest uszkodzony, bo nie da się go wyłączyć... może Nikon już wie, że wyłączanie zmniejsza żywotność, i od teraz nie będzie robił w swoich aparatach tej funkcji :) Na dodatek ktoś kiedyś pisał (a'propos dyskusji czy zostawienie włączonego na długo aparatu jest szkodliwe), że zostawił aparat włączony przez tydzień i jeszcze mógł dużo zdjęć potem zrobić. Zastanawiam się czy nie najlepiej byłoby trzymać aparat włączony zawsze (wyłączać tylko do zmiany karty/obiektywu).

Paweł.S
26-06-2006, 15:39
Na ostatnich "Wiankach" w Krakowie też nosiłem włączony D50 który był ustawiony na auto. Aparat zwisał mi na boku pod ręką, w pewnym momencie mało nie urwałem lampy która się otworzyła przy jakimś przypadkowym wciśnięciu spustu. Ale poza takimi wyjątkami noszenie włączonego aparatu jest po prostu bardzo praktyczne, a jeśli do tego zmniejsza się zużycie energi to po prostu super :)

jurgen
26-06-2006, 16:30
nikon jest winny Rocznikowi nowego D2X, i zaprasza do beta testów :D

Czornyj
26-06-2006, 16:59
jurgen, niestety - obawiam się, że szanse na to są marne. Ja odkryłem banding w D200 i nawet pędzelka do obiektywu nie dostałem :(

nin
26-06-2006, 17:08
jurgen, niestety - obawiam się, że szanse na to są marne. Ja odkryłem banding w D200 i nawet pędzelka do obiektywu nie dostałem :(

ooo co za wymagania !! :D
pedzelek - w glowie sie poprzewracalo ot ! ; P

Zink
26-06-2006, 18:06
jurgen, niestety - obawiam się, że szanse na to są marne. Ja odkryłem banding w D200 i nawet pędzelka do obiektywu nie dostałem :(
To dlatego, że teraz mają przez to problemy - muszą za darmo korygować ten banding. Jakbyś go nie odkrył, to by nie mieli problemów. A odkrycie, że można sporo zaoszczędzić energii przynosi same dobre rzeczy, więc rocznik70 powinien coś dostać (pędzelek to absolutne minimum :)).

.:. EDi
26-06-2006, 18:13
No to ciekawe po co ten szybki start? Mógłby się aparat 5 minut rozgrzewać, wystarczyłoby napisać w instrukcji, że wyłączać tylko do zmiany akumulatora. ;)

jurgen
26-06-2006, 18:18
Rocznik dostanie d2x w promocyjnej cenie, coś około 3.5k zielonych

fotofun
26-06-2006, 19:29
Na swoim wyciągam 300-400 zdjęć w zależności od "konfiguracji" i okoliczności.
Gdy przeczytałem opis doświadczeń rocznika70 nie bardzo chciałem uwierzyć uzasadnieniu ale ... zrobiłem małe doświadczenie. Zastrzegam, że doskonale zdaje sobie sprawę z braku jakichkolwiek przesłanek za naukowym podejściem do testu. Niemniej jednak wykonałem co następuje.
Odczytałem stan akumulatora w menu. W odstępach jednominutowych wykonałem 11 zdjęc w cyklu: ostrzenie (obiektyw AF-S, brak zmiany ogniskowej) raz na dalszym obiekcie raz na bliższym, zdjęcie, podgląd, 50 sekund przerwy, powtórka. Po wykonaniu 11 zdjęć odczyt stanu akumulatora. Następnie po 10 minutach "odpoczynku" ponownie wykonalem tą samą serię tylko po podglądzie zdjęcia wyłączałem aparat by po 50 sekundach go włączyć.
I co zaobserwowałem? Po pierwszej serii 0% "ubytku energii" a po drugiej 4%.
Wniosek: rocznik70 należy ci się D2x ;)

Pawel Pawlak
26-06-2006, 19:53
E tam zaraz D2x... ;) Mi by wystarczyło, żeby serwis nikon polska powaznie traktował pytania które im zadaję, żeby starannie czyścili matrycę w moim D200 (bagatelka 80zł + transport drugie tyle i nadal paproch na matrycy). I może żeby raczyli sprecyzować co i jak opisują "normy producenta" które to są dobrą odpowiedzią na wszystkie zapytania... Ogólnie, to info o tym aku powinniśmy dostać własnie od panów z pomocy technicznej albo z serwisu NIKONA a nie ode mnie :( Tymczasem cieszę się, że dzięki mojemu odkryciu zrobicie więcej fajnych zdjęć zanim padnie akumulatror :)
Jeśli ktoś jest zarejestrowany na zagranicznych forach Nikona, to może w moim imieniu opisać to "odkrycie", coby inni szczęśliwcy z D200 też mogli skorzystać, bo z tego co zauważyłem to wszyscy, niezależnie od narodowości, męczyliśmy się z tym aku ;)

Czornyj
26-06-2006, 20:22
rocznik70, good idea. Sprzedam patent na Nikonians.

krzysztof jot
27-06-2006, 01:37
tak, patent niezły, niestety mam zwyczaj wylanczania przy zmianie karty
a takze przy zmianie szkiel - tymbardziej że, o ile pamietam to jest nawet
zalecane w przypadku VR. Wczoraj natomiast postanowilem "przewietrzyc"
pojemnik na akku z gripa - i caly dzien "ostrego" pstrykania na MP na szosie
cos kolo 800 fotek, 100% AF-S, oba szkła z SWM, cały czas podgląd, wylanczanie
bo częste zmiany szkieł - i co ? wskaznik baterii nawet nie drgnal. Oleje chyba te
nikonowskie bateryjki i kupie drugi pojemnik na 6 akku.

JK
27-06-2006, 09:13
krzysztof jot, ja zrobiłem to już dawno, kupiłem dodatkowe akumullatory 2700 i przestały mnie interesować kłopoty z zasilaniem. Polecam.

Czornyj
27-06-2006, 09:21
Wracając do tematu - na Nikonians stwierdzono, że na fenomen ów zwórcił już uwagę Thom Hogan w swoim e-booku o D200. Stwierdził też ponoć jednak, że jego arcydrobiazgowe pomiary wykazały że wyłączanie nie ma wielkiego wpływu na żywotność bateryj. Może Nikon go posmarował :lol: ???

Pawel Pawlak
27-06-2006, 09:29
Wracając do tematu - na Nikonians stwierdzono, że na fenomen ów zwórcił już uwagę Thom Hogan w swoim e-booku o D200. Stwierdził też ponoć jednak, że jego arcydrobiazgowe pomiary wykazały że wyłączanie nie ma wielkiego wpływu na żywotność bateryj. Może Nikon go posmarował :lol: ???

No to ja się cieszę że mój D200 jest jakiś felerny i że jednak wykazuje dużą wrazliwość na rzadkość operacji załączania ;)

darsedz
27-06-2006, 09:32
W broszurze o D200 przy info o max. ilości zdjęc (te 1800) jest * a przy niej w wyjaśnieniu ani troche o wyłaczeniu lub nie aparatu podczas tych testów...
dzieki Pawle

ps: może czas kupić w końcu te D200... :D ?

anj
27-06-2006, 22:14
To może ja wtrące swoje trzy grosze. Co prawda z zasilaniem D200 nie mam problemów bo go nie mam, ale z tym poborem energii przy włączaniu to chyba coś jest i dotyczy to nie tylko D200. Ja o tym efekcie wyczytałem gdzieś 3 lata temu chyba na pl.rec.foto i dotyczyło to analogów i zuzycia baterii. Co prawda na analogu trudno było to zmierzyć bo przy mojej częstotliwości robienia zdjęć komplet baterii w F65 starczał mi na kilka miesięcy, ale od kiedy zaczełem rzadziej wyłączać aparat na baterie starczały mi na kilka filmów więcej.

darsedz
28-07-2006, 15:29
a jak wyglada kwestia wymiany obiektywow, Nikon zaleca wyłączac aparat podczas zmiany obiektywow... jak to sie bedzie mialo do kwesti nie-wylaczania aparatu... nie bede robil 1500 zdjec na jednym obiektywie...
co na to znawcy tematu

PS: kupilem D200 - testuje i bawie sie :)

Jacek_Z
28-07-2006, 16:49
wyżej Gmoszkow napisał, że nie wyłącza body ani przy wymianie obiektywów ani nawet kart CF.
o wymianie obiektywów bez wyłączania w innym watku pisało wiele osób - generalnie bez problemow.

a w temacie - niestety u mnie mimo zastosowania tej metody ilośc zdjęć nie wzrosła zauwazalnie. nie wyłączam a i tak robię tylko 300 - 400 zdjęć.
może jakięś znaczenie ma że to AF-S, długa rura (choć ma IF), czasami włączone VR, przymierzam po kilka razy.
pewnie inaczej by było gdyby obiektywem był 50/1.8

Wojtek Noga
28-07-2006, 16:56
Witam wszystkich,

Używam D200 od kilku miesięcy. Nie miałem problemów z EN-EL3e..... bo ich ani raz nie uzyłem. Od razu założyłem MB-D200 kupiłem 12 akumulatorków i używałem do wczoraj. Z moich obserwacji wynika, że na jednym komplecie 6szt, robię od 400 do 800 fotek. Wyłaczam jeżeli mam dłuższe przerwy nawet kilkunastominutowe, również przy wymianie obiektywów i kart. Głównym powodem jest fakt, że bardzo łatwo podnieść lampe i uszkodzic ja. Na tę ilość którą ja robię, jest to w zupełności wystarczające. Przy najbliższej okazji spróbuję nie wyłaczać puszki pmiędzy fotkami, ale z Waszych opisów i doświadczeń wynik jest z góry przesądzony.
W chwili obecnej jestm pozbawiony przyjemności obcowania z D200. Przestał działać AF zarówno w obiektywach AF-S jak i ze śrubokretem. Wszystkie ine funkcje życiowe bez zastrzeżeń. Przyponiałem sobie jak się pracuje bez AF. Jak wróci z serwisu, to dam znać co i jak.

Pozdrawiam

ajt
28-07-2006, 21:52
Robię prawie wyłącznie rawy, często dośc długo przymierzając się do zdjęcia, mierząc spotem to i owo itp. Udaje mi się wyciągnąć 200, w porywach do 300 zdjęć.
Raz zrobiłem taki eksperyment: baterię, którą D200 uznał za rozładowaną i nie chciał na niej działać, wsadziłem do D70. Zrobiłem na niej tam ponad 150 zdjęć, i to nie seriami, a również w specyficzny dla mnie, opisany wyżej sposób :)
Wychodzi na to, że całkiem sporo energii jeszcze w baterii siedziało.
Mam jakieś przeczucie, że próg uznania baterii przez D200 za wyładowaną podlega jakiejś regulacji i niekoniecznie wszystkie egzemplarze muszą być pod tym względem właściwie skalibrowane :)

.:. EDi
29-07-2006, 09:05
Albo sama bateria wysyła błędne informacje do korpusu.

ajt
29-07-2006, 11:35
Albo sama bateria wysyła błędne informacje do korpusu.

Mam dwie i zachowuja się tak samo...
Jak kupię jeszcze jedną to też sprawdzę :)

Fotet
03-08-2006, 12:08
No to u mnie jest dziwna sprawa:(

Jak zostawię np: na noc nie wyłączony aparta - to rano już baterii już nie ma :(

piotrnas
03-08-2006, 12:21
Mi juz dwa razy przy 1 naladowanej na maxa baterii i jednej rozladowanej w polowie przez noc wyladowal obie baterie.... :( obie umieszczone w GRIPie

KSIĘŻAK
03-08-2006, 12:49
Moje załadowane na full w dniu wczorajczym po całych 24 godzinach są dostępne w 100 % jak komunikuje ekran d 200

glisek
03-08-2006, 16:53
ja mam tak samo jak piotrnas.... :(
moze moj chodzi na ssaniu albo co?

vuki
05-08-2006, 09:29
a ja potestowalem D200
- 10 razy wlaczylem i wylaczylem aparat w ciagu 5 minut - ubylo 2%
- 12 godzin lezal wlaczony w nocy - ubylo 2%

sam nie wiem co myslec