PDA

Zobacz pełną wersję : 50mm - Chiny kontra Japonia



dobryjanek
08-09-2008, 18:14
Witam,
Chcę kupić sobie "kultową pięćdziesiątkę", konkretnie 50/1,8. I mam tutaj pytanie natury podstawowej: czym dokładnie różnią się wersje made in Japan od made in China? Pytam, bo nówkę chińską mogę kupić niedaleko w sklepie za 385 zł, co wydaje mi się dość sympatyczną ceną, jednak nie chciałbym się w jakiś sposób rozczarować i może warto pomęczyć innych sprzedawców pytaniami o wersje, jakie sprzedają.

artko
08-09-2008, 18:19
Z tego co mi gdzieś tam w głowie świta, to wydaje mi się że w tej chwili to chyba tylko w produkcji są chińczyki. Druga sprawa, że 50 f1,8 czy to chińska czy japan optycznie wypada tak samo.

velvet878
08-09-2008, 18:52
A czy lepsza optycznie jest 50/1.8D czy 50/1.8?

pyetya
08-09-2008, 21:42
myślę, że czas stracony na dywagację/testy w tym przypadku jest więcej wart niż różnice (o ile takowe występują) 8)

Luźna gumka
08-09-2008, 22:38
Jeżeli mogę coś dodać od siebie, to 50 made in Japan ma lepsze odwzorowanie kolorów, kontrast, może i bokeh (ale moje amatorskie oko, nie dostrzegło znaczącej róznicy w tym względzie). Miałem obie w ręku. Zdjęcia z made in Japan mi się bardziej podobały. Miały swoją trójwymiarowość, a 50 made in China dawała takie płaskie fotki. Nie mniej jednak najlepiej samemu zrobić fotki tymi obiektywami i je ocenić wg własnej skali.

Spróbuj poszukać tutaj:

http://pl.pixel-peeper.com/

Poza tym teraz nową dostaniesz tylko made in China. Jeżeli interesuje Cię made in Japan, to tylko używana. Ale powiem szczerze, będziesz miał duże szczęście jak Ci się uda znaleźć jakąś japonkę. Ogólnie jak ktoś ma to żeni się z tym obiektywem na bardzo długo.

Niedawno wersja made in Japan została sprzedana drożej niż nowa made in China, więc o czymś to mówi.

Pozdrawiam

elanek
08-09-2008, 22:59
A nie jest tak, że 1.4 to Japan a 1.8 to China?

bogdi64
08-09-2008, 23:00
to już było przeze mnie opisywane, u nas dostępne są te china, a za wielką wodą te japan, tylko, że nie MADE IN JAPAN, ale NIKON CORP. JAPAN i na moje oko, zewnętrznie i optycznie za bardzo nie zauważyłem różnic (w tym samy czasie miałem 2 szt - chyba sobie teraz sam obniżam cenę), chyba po prostu amerykańcy nie lubią wyrobów MADE IN CHINA - więc dla nich idzie inna nalepka, bo tylko taką różnicę zauważyłem

bloodcrawler
08-09-2008, 23:02
Mam 50mm Chinkę, po przeczytanych testach/opisach/opiniach/legendach spodziewałem się większej ostrości, a wychodzi na to, że 24mm, czy 85mm japońskiej produkcji są wyraźnie ostrzejsze. Gdzie to "najostrzejsze szkło ze szklarni Nikona"? ;)

Jacek S
09-09-2008, 11:01
Ja mam "Made in China" i nie narzekam. Ostrość jest super, ogólnie bardzo lubię ten obiektyw.

Luźna gumka
09-09-2008, 12:53
Zapomniałem dodać, starsza wersja made in Japan, jest metalowa ze skalą odległości schowaną za szybką (jak komuś potrzebna taka informacja), a nowa made in China jest plastikowa, ze skalą na obudowie.

Podsumowując, budową "50 made in Japan" jest zbliżona do 50/1.4. Szkło i metal. A nowa wersja "made in China" jest trochę inną konstrukcją.

Nie mniej jednak wg mnie pomimo tej samej ogniskowej, to jest różnica w obrazowaniu między 50-tkami.

Rarog
09-09-2008, 12:57
Witam,
Chcę kupić sobie "kultową pięćdziesiątkę", konkretnie 50/1,8. I mam tutaj pytanie natury podstawowej: czym dokładnie różnią się wersje made in Japan od made in China? Pytam, bo nówkę chińską mogę kupić niedaleko w sklepie za 385 zł, co wydaje mi się dość sympatyczną ceną, jednak nie chciałbym się w jakiś sposób rozczarować i może warto pomęczyć innych sprzedawców pytaniami o wersje, jakie sprzedają.

To wszystko zależy jak dalece poszukujesz najwyższej jakości. Przede wszystkim obiektywy te różnią się kolorystyką - nowe 50/1,8 made in China dają nieco cieplejsze barwy i to widać od razu. Zdjęcia z nich bardziej nasuwają mi fotki rodem z Canona, takie lekko przebarwione. Generalnie w zakresie wyższych przesłon od 5,6 wzwyż nie widać żadnej różnicy w rozdzielczości obrazu, to samo sie tyczy maksymalnego otworu tj. 1.8 też nie widać szczególnych różnic. jedynie w zakresie 2,8 -4 lepiej sprawują sie stare japończyki. Ponadto zaobserwowałem iż wersje japońskie mają lepiej skorygowaną aberrację chromatyczną - ale uwaga ta dotyczy tylko wersji z okienkiem. wszystkie wersje bez okienka - również japońskie (a były i takie też krótko produkowane) są jednakowe do obecnych.
Tak więc jeśli nie jesteś hiper dokładny i nie robisz jakiś super powiekszeń to nie zauważysz istotnych różnic w jakości obrazy.
Uwaga na wersje MK1 - co prawda doskonała optycznie ale z metalowym napędem AF przez co jest wolniejszy i głośniejszy.

dobryjanek
11-09-2008, 12:49
Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Wygląda więc na to, że w zasadzie można uznać obie produkcje za porównywalne, ze wskazaniem na Japonię, choć wskazania te są pewnie subiektywne. Z drugiej strony subiektywnych ocen na korzyść wersji chińskiej nigdzie nie uświadczyłem ;) Zatem jeśli nie uda mi się dostać używanej japonki, to - w szczególności jako amator - nie powinienem narzekać na wersję chińską. Plusem jest tutaj to, że nówka sztuka wynosi 385 zł, czyli raptem najwyżej ~kilkadziesiąt zł więcej niż za używki.

pawel
11-09-2008, 13:56
Jeśli chodzi o 50 1.8 to o ile wiem, dwie omawiane są tą samą konstrukcją optyczną. Może jest różnica, może nie, może po prostu egzemplarze różnią się czymś więcej niż tylko obudową. Może można dostać japońską 1.8 mniej ostrą od Heliosa. Krążą różne mity, kiedyś spotkałem się parę razy z opinią, że 1.8 jest ostrzejsza od jaśniejszej 1.4. Moje egzemplarze tych dwóch szkieł zaprzeczyły temu. Myślę że im głębiej będziemy wnikać w detale, to tym więcej różnic się doszukamy. I na pewno w końcu dało by radę znaleźć te różnice w sztukach o sąsiadujących SN ;).

Jak już kolega napisał, teraz 50/1.8 są wszystkie "made in china".

dobryjanek
07-10-2008, 00:45
Pozwolę sobie odświeżyć...


Poza tym teraz nową dostaniesz tylko made in China. Jeżeli interesuje Cię made in Japan, to tylko używana. Ale powiem szczerze, będziesz miał duże szczęście jak Ci się uda znaleźć jakąś japonkę. Ogólnie jak ktoś ma to żeni się z tym obiektywem na bardzo długo.

A jednak wystarczyło kilka dni poobserwować allegro i mam w posiadaniu od jakiegoś czasu japońską pięćdziesiątkę, z czego jestem bardzo zadowolony ;) Na tyle, że ciągle jeszcze mam nią korpus zatkany ;)


Uwaga na wersje MK1 - co prawda doskonała optycznie ale z metalowym napędem AF przez co jest wolniejszy i głośniejszy.

Taki właśnie model mi się trafił, głośny jest faktycznie jak diabli, ale było to wymieniane jako "cecha szczególna" w aukcji, tj. jest (ponoć) głośniejszy, niż powinien być. Niemniej mi przynajmniej w ogóle decybele tutaj nie przeszkadzają, ważne, że działa jak należy. Natomiast czy wolny... Ciutkę szybszy od kita 18-55 VR, ja osobiście się bynajmniej nie skarżę na szybkość.

Rycerz
20-04-2009, 22:03
jedynie w zakresie 2,8 -4 lepiej sprawują sie stare japończyki. Ponadto zaobserwowałem iż wersje japońskie mają lepiej skorygowaną aberrację chromatyczną - ale uwaga ta dotyczy tylko wersji z okienkiem. Tak więc jeśli nie jesteś hiper dokładny i nie robisz jakiś super powiekszeń to nie zauważysz istotnych różnic w jakości obrazy.


a jak ten "japończyk" z szybką ma sie do 50/1.4 D ?
czy wszyscy się zgadzają że ta starsza wersja 50/1.8 jest lepsza od nowej wersji 50/1.8 tej "chińczykowej"?

wigi
20-04-2009, 22:18
Choć to wątek o 50/1.8, to mam wypowiem się o 50/1.4, bo mogą być analogie, Moja stara 50/1.4 Ai ma mniejsze aberracje i jest minimalnie ostrzejsza od nowej 50/1.4 AFD.
Niestety, ale w optyce często "stare" jest lepsze od "nowego".

Zbigniew
20-04-2009, 23:35
Moja 50/1.4 Ai-s też jest lepsza od trzech sztuk 50/1.4 D, które mi przez ręce się przewinęły :) Jeżeli zaś chodzi o wybór pomiędzy wersjami 50/1.8 - olałbym go ciepłym ... (wiadomo czym). Naprawdę nic tak dobrze nie zrobi zdjęciom jak osoba będąca po drugiej stronie aparatu.

Dziękuję za uwagę.

124miko
21-04-2009, 00:53
Ciekaw jestem jaki byłby wynik testu porównawczego japonia /chiny , gdyby oceniający nie wiedzieli z którego obiektywu pochodzą poszczególne zdjęcia :) .

pawel
21-04-2009, 01:50
Ciekaw jestem jaki byłby wynik testu porównawczego japonia /chiny , gdyby oceniający nie wiedzieli z którego obiektywu pochodzą poszczególne zdjęcia :) .

Wynik byłby losowy, więc nieciekawy. Różnica wymierna, to że japońskie są starsze od chińskich, więc mogą być bardziej używane.

Rycerz
21-04-2009, 18:49
ale nowe chińskie jakieś takie mechanicznie mniej ciekawe ;)

downunder
21-04-2009, 23:32
Jeżeli zaś chodzi o wybór pomiędzy wersjami 50/1.8 - olałbym go ciepłym ... (wiadomo czym). Naprawdę nic tak dobrze nie zrobi zdjęciom jak osoba będąca po drugiej stronie aparatu.
IMO nic dodać, nic ująć. :lol:

tomdoe
25-04-2009, 19:21
Hey

Nie chcę zakładać nowego tematu dla mojego pytania więc zadam je tutaj, może ktoś mi odpowie, mianowicie trochę jestem zielony z mechaniki i obsługi obiektywów, ponieważ dopiero od paru dni mam D90 a od dziś 50-siątkę 1.8 D ale do rzeczy, są tam dwie skale, to normalne, jedna to ostrość a druga to przesłona z możliwością blokady i tu mam problem ponieważ nie wiem jak to rozgryźć gdy odsunę blokadę i chcę ręcznie zmienić przesłonę to wyskakuje mi błąd fff i muszę wrócić do standardowego ustawienia na F22 o co tu chodzi czy ktoś mi może wyjaśnić jak to pogodzić i czy w ogóle się tak da bawić manualnie przesłoną.

gALL
25-04-2009, 19:26
Masz wykastrowana puszke (D90) gdzie przyslone mozesz zmienic tylko kolkiem na korpusie. Ustaw ten pierscien na najwiekszy nr przyslony, zablokuj i zapomnij o nim.

Dokladnie jest to opisane w instrukcji kazdego kastrata jak D50, D70(s), D80, D90, D100 i analogow F55, F65, F75, F80.

ryszkut
25-04-2009, 19:34
ale to raczej w niczym nie przeszkadza wiec nie ma się o co martwić :)

tomdoe
25-04-2009, 19:43
Masz wykastrowana puszke (D90) gdzie przyslone mozesz zmienic tylko kolkiem na korpusie. Ustaw ten pierscien na najwiekszy nr przyslony, zablokuj i zapomnij o nim.

Dokladnie jest to opisane w instrukcji kazdego kastrata jak D50, D70(s), D80, D90, D100 i analogow F55, F65, F75, F80.

Hehe śmiać mi się chce jak czytam takie wypowiedzi odnośnie że to "kastrat" a jeszcze do niedawna taką opinię miał D40 aż tu nagle D90 stał się kastratem, na fajnie, za niedługo D300 zostanie mianowany a po nim poleci D700 a jak on to pewnie za rok D3 będzie rasowym kastratem.

W sumie dzięki za odpowiedź, jak dla mnie to mogłoby tego nie być a że jest to się zapytałem.

Zbigniew
25-04-2009, 19:46
Nie ma co się obrażać. Naprawdę. Z D90 masz też pomiar światła tylko z obiektywami z CPU, więc używanie szkieł manualnych również odpada. Niestety tak Nikon dywersyfikuje swoją ofertę i czy tego chcemy czy nie, korpusy Dxx nie mają wszystkich funkcji.

gALL
25-04-2009, 22:34
Zanim powstal D90 to juz kastratem byl Nikon F80 i tak juz zostalo.

glenio
25-04-2009, 22:51
Właściwie można rzec, że z D40 to już całkiem zrobili trzebieńca... z wielką pieczęcią. :lol:

andrzej_suse10
26-04-2009, 01:06
Ludzie!! to już zaczyna być chore. Może wprowadzimy dwustopniowy podział dysfunkcji, np. kastraty (D40 D60 itp. bez silnika) i obrzezańce? (D80 D90)

bastard
26-04-2009, 01:29
koorwa nakupiłem se i d40 i d90 - nie wiedziałem ,ze fotek robić tym nie idzie ;) a nowe 50 f1,4 mają silniki :)

Zbigniew
26-04-2009, 11:21
Dobra, zrobił się OT, a główny wątek chyba już się wyczerpał. Zamykamy.