Zobacz pełną wersję : Użycie zdjęć bez mojej zgody - proszę o pomoc!
cetoslava
15-08-2008, 22:07
Witam!
Spotkała mnie ostatnio dość przykra sytuacja. Pewien magazyn internetowy o tematyce muzycznej w swoim pierwszym numerze wykorzystał kilka moich zdjęć z festiwalu, na którym ostatnio byłam, wklejając je do relacji. Magazyn ten ma być niby niekomercyjny, rozprowadzany w sieci za darmo (nie wiem czy to ma jakieś znaczenie).
Numer ten jeszcze oficjalnie się nie pokazał. Dostałam linka z loginem i hasłem od autora tekstu, który rzekomo nie wiedział, że są w nim moje zdjęcia. Wcześniej umawiałam się z nim, że udostępnie foty na zasadzie jakiejś umowy (o dzieło/zlecenie), coś tam kręcił, że to zależy od naczelnej i jeszcze nie wiedzą czy je wykorzystają. Temat umarł. Po miesiącu dostaję linka do wersji testowej magazynu z zapewnieniem, że moich zdjęć tam nie ma (akurat).
Zdjęcia były publikowane już w internecie na stronie www.clubbing.slask.pl. Każde zdjęcie było oznaczone znakiem wodnym z logiem strony, były podpisane moją ksywą. Jeszcze nie wyraziłam zgody na wykorzystanie ich w innych celach niż na potrzeby serwisu, dla którego je robiłam.
W magazynie zdjęcia ukazały się po wykonanej przez nich obróbce. Usunięto znaki wodne, z części zdjęć skorzystano wycinając same postacie. Nie ma też słowa o autorstwie, ani nawet podanego źródła (adres strony).
Pytanie do ludzi, którzy zapewne lepiej orientują się w prawie prasowym niż ja. Co robić? Nie chcę im tego podarować (już raz, kiedyś że się tak wyrażę "zostałam zrobiona na szaro" przez dużo większe pismo, ale tam ewidentnie sama popełniłam błąd wysyłając zdjęcia).
Bardzo proszę o pomoc. Chciałabym to fachowo załatwić i nie chcę robić niepotrzebnego dymu, jeśli okaże się, że moje pretensje są bezpodstawne.
1) notarialne poswiadczenie zawartosci strony na ktorej byly publikowane
2) poswiadczenie notarialne zawartosci nuemru ( jesli to interentowy to jw a jesli drukowany to zdobadz egz)
3) list do wydawcy/wlascicieli strony z propozycja polubowneogo zalatwienia sprawy i towja stawka. stawki masz na stronie zpafu.
4) jesli sie nie zgodza zawiadomienie prokuratury o przestpestwie i wytoczenie sprawy w sadzie.
Witam!
Pismo komercyjne, czy niekomercyjne, małe czy duże nie ma prawa do wykorzystywania zdjęć bez zgody. Jest to poprostu łamanie prawa i tyle. Na to jest paragraf.
Sprawa inaczej by się miała, jeżeli wykonanie zdjęć było przedmiotem umowy, za którą dostałaś zapłatę.
cetoslava
15-08-2008, 22:44
A czy fakt, że numer jeszcze oficjalnie się nie ukazał ma tu jakieś znaczenie? Tak samo fakt, że oni te zdjęcia poprzerabiali (powycinali, a jedno rozjaśnione jest w tle tekstu)?
Nie ukrywam, że zależało mi na sprzedaży im tych zdjęć. Nie dało się dogadać, więc odpuściłam, a tu takie jajo.
I w jaki sposób mam załatwić sprawę z notariuszem? Wszystko dzieje się w przecież w internecie. Domyślam się że wiążą się z tym jakieś koszty.
kurde milion razy bylo
ile mozna klepac na ten sam temat???
na prawde nie wiesz do cholery co trzeba zrobic?
przeciez to jest tak nudne ze nawet przemowienia politykow sa bardziej interesujace.
najpierw wlacz szukajke i zobaczysz kilkanascie identycznych problemow.
troche wysilku
a skoro juz nie bylo wysilku to:
sam fakt grzebania w zdjeciach to osobny paragraf
uzycie w necie kolejny
w druku kolejny
samo skopiowanie na ich dysk be zgody to kolejny
wszystko to sa odrebne platformy uzycia platne oddzielnie
fakt ze chciales im sprzedac jeszcze daje wiecej do myslenia i ulatwia sprawe w sadzie
nie dyskutowalbym o cenie za zdjecie a wylacznie o odszkodowaniu.
mowiac wprost ryzykujac miliardowe upomnienie za brak kultury na forum
skursysynstwo trza tepic panie i tyle
:-)))))
olo
cetoslava
15-08-2008, 23:09
kurde milion razy bylo
ile mozna klepac na ten sam temat???
na prawde nie wiesz do cholery co trzeba zrobic?
przeciez to jest tak nudne ze nawet przemowienia politykow sa bardziej interesujace.
najpierw wlacz szukajke i zobaczysz kilkanascie identycznych problemow.
troche wysilkuNo kurde, sorry. Wiem, że było milion tych wątków czytaŁAM sobie na bieżąco już wcześniej, jak się pojawiały, nie denerwuj się ;) . Ustawę o prawie autorskim powiedzmy, że też liznęłam. Ale było tu kilka faktów, które wzbudziły we mnie niepewność. Np. nieukazanie się jeszcze tego nieszczęsnego numeru, no i internet.
A czy fakt, że numer jeszcze oficjalnie się nie ukazał ma tu jakieś znaczenie? Poczekaj aż się ukaże. Co prawda nie sadzę, by ze względu na zdjęcia przemielili nakład, ale lepiej (dla ciebie, dla wysokości odszkodowania) gdyby się ukazało.
kurde milion razy bylo
w każdym razie było wiele razy :-D
samo skopiowanie na ich dysk be zgody to kolejny
to chyba można zrobić. Ale z ta kopią oczywiście nie można potem nic zrobic, publikowac, rozpowszechniac itd.
no widzisz nie mozna
posiadanie na wlasnym dysku materialow bez zezowlenia nie jest legalne..., moze inaczej posiadanie materialow na dysku jest forma wykorzystania czyli podlega oplacie. jest to idiotyzm oczywisicie ale jeden z niewielu idiotyzmow dzialajacych na nasza korzysc
oczywiscie czekaj na ukazanie sie numeru bo to jedna platforma uzycia wiecej - mysle wiecej kasy
kurde:-)
olo
posiadanie na wlasnym dysku materialow bez zezowlenia nie jest legalne..., moze inaczej posiadanie materialow na dysku jest forma wykorzystania czyli podlega oplacie. jest to idiotyzm oczywisicie ale jeden z niewielu idiotyzmow dzialajacych na nasza korzysc
zapisanie na dysku nie jest jednoznaczne z wykorzystaniem i chyba nie jest w takim przypadku zabronione.
Przykład: Nasz komputer sam zapisuje na dysku w katalogu Temp... to co oglądaliśmy na www. Czyni to bez zezwolenia. Przeglądając internet popełniamy przestępstwo?
ale ja nie napisalem ze to logiczne tylko ze to jest wedlug prawa jedna z platform wykorzystania.
co prawda nie w Polsce, ale w europie były procesy przeciwko ludziom ściągający pliki w p2p i zapewne je udostępniający innym do sciągnięcia. Byli uniewinnieni, bo udowodniono im, że oni sciągali pliki, ale nie udowodniono że pobierano je od nich dalej.
Oczywiście każdy kraj ma inne prawo, ale u nas chyba tez można zapisywać.
Może jakiś prawnik się wypowie?
ale pobieranie udostepnionych przez kogos do pobrania plikow to jest zupelnie inna sytuacja niz zwiniecie utworu bez zgody.
przeciez gdyby twoje zdjecia ktos udostepnial i ktos se je sciagnal od niego to scigalbys udostepniajacego. kiedy jednak twoje zdjecia zwija ktos od ciebie to ten posrednik nie istnieje wiec nie mozesz go scigac. tak wiec twoje porownanie jest ze wszech miar nieodpowiednie.
olo
1. Prawo autorskie zna pojecie pola eksploatacji, a nie platformy. Badzmy precyzyjni. Za duzo polityki :)
2. Rzeczywiscie zapis plikow TEMP trudno uznac za bezprawne wykorzystanie dziela. Chyba jest konieczne do dzialania... Mozna to wylaczyc ... ?
Proszę o wypowiedź prawnika, czy można zapisać na dysku (nie łamiąc prawa) oglądany w internecie obrazek. Czy jest to niedozwolone wykorzystanie? Czy dozwolony użytek? Ja sądzę, że to drugie.
przepraszam za polityke:-)
jak ktos podchrzania komus zdjecia to raczej nie znajduja sie one w tym miejscu!
olo
Proszę o wypowiedź prawnika, czy można zapisać na dysku (nie łamiąc prawa) oglądany w internecie obrazek. Czy jest to niedozwolone wykorzystanie? Czy dozwolony użytek? Ja sądzę, że to drugie.
Ciekawe pytanie. Chciałbym usłyszeć odpowiedź, choć nie sądzę, żeby samo zapisanie na dysk było nielegalne, gdyż przeglądarka internetowa ściąga na dysk każdy obrazek, który wyświetla się na stronie (chyba że ma wyłączone cache'owanie kompletnie). Wiązałoby się to z tym, że każdy kto przegląda internet łamałby prawo.
Te utwory ( zdjecia ), ktore naleza do domeny publicznej ( nikt nie ma do nich praw autorskich - np. brak spadkobiercow, prawa wygasly na skutek uplywu czasu ) mozna zapisywac i rozpowszechniac bez ograniczen.
Ale najczęściej sa w necie zdjęcia nadal chronione prawami. Nie pytam o rozpowszechnianie. Zapisanie na dysku nie jest chyba rozpowszechnianiem?
Te utwory ( zdjecia ), ktore naleza do domeny publicznej ( nikt nie ma do nich praw autorskich - np. brak spadkobiercow, prawa wygasly na skutek uplywu czasu ) mozna zapisywac i rozpowszechniac bez ograniczen.
Ale przeglądarka zapisuje każdy jeden, który się wyświetli, bez wyjątków.
Co do zdjec, ktore juz opublikowano, mozna je zapisac na komputerze! warunek taki, za dalej nie beda rozpowszechniane. Innymi slowy mowiac: w ramach dozwolonego uzytku prywatnego mozna zdjecie zapisac. Podstawe stanowi art. 23 ustawy Prawo autorskie...
Z tym notarialnym poswiadczeniem autorstwa to troche przesada. Sa inne srodki dowodowe nie obciazajace kieszeni powoda.
bo to jest tak jak z gazeta
kupiles bo ktos zaplacil za zdjecie by je opublikowac. strona to generalnie to samo tylko inna technologia
olo
bo to jest tak jak z gazeta
kupiles bo ktos zaplacil za zdjecie by je opublikowac. strona to generalnie to samo tylko inna technologia
olo
No chyba trochę nie bardzo. Płacisz operatorowi za udostępnienie łącza, operator za treść i zawartość nie odpowiada, a strony na ogół nie pobierają opłat za przeglądanie zawartości.
Dodam jeszcze, ze majac np. oryginalna plyte z muzyka wykonawcy X, to mozemy wykonac 1 kopie dla wlasnego uzytku. Ten dozwolony uzytek prywatny obejmuje tez udostepnianie osobom wskazanym w art. 23 ustawy, czyli osobom w kregu osobistym: w szczegolnosci pokrewienstwa, powinowactwai i stosunku towarzyskiego.
mki
operator jest tu odpowiednikiem sprzedawcy w kiosku sprzedajacego ci gazete. wydawca gazety jest tu wydawca strony. nie mieszaj prosze pojec.
olo
cetoslava
17-08-2008, 02:27
przepraszam za polityke:-)
jak ktos podchrzania komus zdjecia to raczej nie znajduja sie one w tym miejscu!
oloNo dokładnie. Niech sobie zapisują moje zdjęcia na dysku jak chcą, o to nie mam pretensji, szczególnie, że często się z tym spotykam jak ktoś został na nich uwieczniony. Wtedy no problem. Gorzej jak ktoś bezczelnie ściąga i wykorzystuje do własnych celów i w ten sposób, odpowiednio przerobione, wypuszcza dalej we własnej gazecie, stronie, czymkolwiek, BEZ mojej wiedzy i zgody.
Charles, jakie to środki? Co mam do cholery robić? Wiem, że czekać aż numer wyjdzie, ok. A dalej? Napisać do naczelnej powołując się na akty prawne i straszyć sądem, czy jak? Nie ukrywam, że cała sytuacja jest dla mnie strasznie stresująca. A nie podaruję, znalazłam przynajmniej 3 artykuły, które zostały naruszone na moją niekorzyść.
mki
operator jest tu odpowiednikiem sprzedawcy w kiosku sprzedajacego ci gazete. wydawca gazety jest tu wydawca strony. nie mieszaj prosze pojec.
olo
Ale w przypadku kiosku, wydawca otrzymuje część honorarium za sprzedaż. W przypadku strony internetowej wydawca/twórca nie otrzymuje żadnych profitów od operatora tytułem tego, że my oglądamy stronę. Więc jest to jednak sytuacja inna trochę. Poza tym posiadanie gazety, czy czasopisma, jest jakąś formą archwizacji, tak jak w przypadku twardego dysku komputera.
mki
jak nie otrzymuje
to chyba ja jestem wyjatkiem bo kase za zamieszczone w necie zdjecia otrzymuje, zalezy ona od ogladalnosci danego portalu, ci ktorzy sa bardziej ogladani placa wiecej. tak samo inne media placa, ale moze ja po prostu mam takie szczescie a ty piszesz jak jest w rzeczywistosci:-)
olo
Jest tak, ze sad zawsze ocenia wiarygodnosc i moc dowodow wedlug wlasnego przekonania w oparciu o rozwazenie zebranego materialu. Nie ma koniecznosci uzyskiwania notarialnego poswiadczenia tresci stron! Sad w ramach postepowania dowodowego zapewne odwola sie do przedstawienia przez Ciebie innych srodkow dowodowych, czyli dowodu z fotografii oraz plyt lub innych przyrzadow utrwalajacych albo przenoszacych obrazy ( Bedzie najprawdopodobniej chcial zapoznac sie z rzeczonymi zdjeciami na plycie CD/DVD) zakladajac, ze masz jeszcze oryginalne zdjecia. Wystarczy tez zabrac laptopa z Twoimi oryginalnymi zdjeciami i wykazanie, ze zrobiles je w okreslonym dniu ). Jest jeszcze dowod z przesluchania stron. Mozesz wnioskowac tez o przesluchanie swiadka, ktory potwierdzi Twoje autorstwo/ bieg wydarzen.
Masz szereg mozliwosci dzialania:
1. Pismo do redakcji ze wskazaniem szeregu naruszen. Tu nawet nie trzeba czekac do publikacji pisma! Wystarczy, ze wiesz o
tresci przygotowywanego numeru. Juz naruszono Twoje prawa autorskie. W pismie propozycja zawarcia umowy ( licencji ). Bez
znaczenia jest to, ze zostanie zawarta pozniej. Ustawa prawo autorskie nie wprowadza wymogu uprzedniego zawarcia umowy i
nastepnie publikacji. Plus taki, ze uzyskasz wynagrodzenie, a po publikacji magazyn nie bedzie mogl korzystac ze zdjec- jezeli tak postanowia strony umowy. Skromnie bede doradzal to rozwiazanie.
2. Gdyby opcja 1 byla niemozliwa na skutek odmowy zawarcia umowy, to pozostaje juz zawiadomienie prokuratury/droga
sadowa. Wezwanie do zaniechania naruszania praw, usuniecia skutkow naruszen, naprawienia szkody i publikacji w prasie
stosownego oswiadczenia. Nie wiem czy charakter sprawy pozwoli na post. pojednawcze/ mediacje.
cetoslava
17-08-2008, 14:15
Bardzo Ci dziękuję za pomoc! Rozwiążę to w sposób, który opisujesz.
Stety, niestety wybieram się za kilka dni na urlop, więc będę wyłączona z całej sprawy. Zastanawiam się czy nie ruszyć tego dopiero po moim powrocie (05.09). Pismo już się ukaże i sprawa może się uprościć. Istnieje jednak ryzyko, że ściągną stronę i numer testowy i nie będzie o co walczyć.
To najlepiej zadzwon do nich. Bedziesz miala pozniej silniejsza pozycje z uwagi na uprzednie proby uregulowania sytuacji. Fakt ukazania sie numeru z Twoimi zdjeciami jest naruszeniem przez nich prawa jezeli w zaden sposob ( rowniez w sposob nastepczy ) nie wyrazisz zgody/zawrzesz umowy. Ktos przeciez przez jakis czas (nawet bardzo krotko) bedzie ogladal te zdjecia w przypadku szybkiego sciagniecia numeru.
Nie ma koniecznosci uzyskiwania notarialnego poswiadczenia tresci stron!
jest. jest to jedyny i niepodwazalny dowod w sprawie. jedyny tez z ktorym mozna pojsc do prokuratury by dopiero po jej orzeczeniu poprlnienia przstepstwa internetowego wytoczyc sprawe
zrzuty ekranu nie sa wystarzajacym dowodem. moga pomoc w sprawie ale w zaleznosci od widzimisie sedziego moga nie zostac wziete pod uwage
Uprzejmie prosze o podanie podstawy prawnej. Przepisy procedury nie wprowadzaja napewno takich wymogow. Wiekszosc dowodow moze zostac przez sad pominieta. To jest zasada swobodnej oceny dowodow. Nie mamy zasady formalizmu przy dowodach.
Uprzejmie prosze o podanie podstawy prawnej. Przepisy procedury nie wprowadzaja napewno takich wymogow. Wiekszosc dowodow moze zostac przez sad pominieta. To jest zasada swobodnej oceny dowodow. Nie mamy zasady formalizmu przy dowodach.
nie podam ci podstawy prawnej (ale moge zapytac prawnika z ktorym pracowalem przy kilku sprawach) natomiast z checia poznam podstawe prawna ktora dopuszcza dowod ktory mozna sobie skleic w PSie w ciagu kilku minut. mowimy o przypadku kiedy robisz zrzut ekranu a wlasciciel strony usuwa jej zawartosc.
nigdzie nie napisalem ze neimozna robic zrzutu ekranu i ze nie bedzie on wziety pod uwage. napisalem ze poswiadczenie notarialne jest NIEPODWAZALNYM dowodem. a z tym sie chyba zgodzisz? :)
Sailor nie ma czegos takiego, jak niepodwazalny dowod w zadnej procedurze regulujacej postepowanie dowodowe. Tylko teoretycznie mozna cos takiego sobie wyobrazic. Poswiadczenie notarialne tesci ... jest sporym ulatwieniem dla sadu bo wprowadza domniemanie jego zgodnosci z prawda. Kazde domniemanie obalamy. Znam sprawe, w ktorej to notariusz poswiadczal nieprawde i rodzilo to dramatyczne skutki dla powoda. Zeby rozwiac problem ewentualnych kombinacji przy zdjeciach odpowiem, ze postepowanie dowodowe jest dosc rozbudowane i mozna dojsc do prawdy. Prosze o zaniechanie teoretyzowania z srodkami dowodowymi. Popadamy wtedy w argumentacje ad absurdum. Sad ma mozliwosc szerokiego badania calej sprawy.Na zabawne pytanie o srodek dowodowy odpowiem, ze znajduje sie ten przepis w rozdziale : inne srodki dowodowe Postepowania Cywilnego i ma troche inna tresc.
jest. jest to jedyny i niepodwazalny dowod w sprawie. jedyny tez z ktorym mozna pojsc do prokuratury by dopiero po jej orzeczeniu poprlnienia przstepstwa internetowego wytoczyc spraweNie jest. Ktoś juz linkował strone www o tym sposobie zabezpieczania dowodów, ja potem tez to już gdzieś linkowałem.
EDIT- znalazłem:
http://prawo.vagla.pl/node/7731
proszę poczytać, aż do samego dołu strony.
marszull
17-08-2008, 20:26
a moze ten link podkleic? na pewno przyda sie paru osobom za jakis czas biorac pod uwage zadawane tutaj pytania
dobra .. moze troche przesadzilem piszac o niepodwazalnym dowodzie :D
w kazdym razie potwierdzenie notarialne z reguly wystarcza. tyle ze kosztuje :)
jacku - swietny link. przecztalem z przyjemnoscia. czlowiek uczy sie cale zycie
a skoro juz nie bylo wysilku to:
sam fakt grzebania w zdjeciach to osobny paragraf
mozna blokowac przerabiane zdjecia? mialem sytuacje, ze zrobiono to cholernie nieudolnie i z lekka mi sie to nie podoba. jesli mozesz prosze napisz cos wiecej.
może tu jest jeszcze odpowiedniejszy link o uwiarygadnianiu śladów w internecie: http://prawo.vagla.pl/node/6592
cetoslava
25-01-2009, 23:46
Sprawa stara, ale odgrzebuję bo się rozwiązała :)
Dość pomyślnie dla mnie. Oficjalnie mnie przeproszono za tamtą sytuację. Numer pisma w którym były moje foty w końcu nie wyszedł. Zaproponowano mi sprzedaż kilku zdjęć z innej imprezy i ta transakcja doszła legalnie do skutku, ogólnie zakończyło się z korzyścią dla mnie w dość miłej atmosferze.
Dzięki wszystkim za pomoc. Mam nadzieję, że nie będę musiała już nigdy korzystać z Waszych rad z tego tematu.
a jako ze odgrzebales starocia, to mialem okazje go przeczytac. i przy okazji cos sprostowac. a mianowicie:
Ale przeglądarka zapisuje każdy jeden, który się wyświetli, bez wyjątków.
nie calkiem. masz na to jako wplyw ustawiajac odpowiednio naglowki dla danych plikow, i na przyklad dla fotek .jpg w katalogu /foty/ mozesz ustawic aby nie byly przechowywane w cache. w momecie jak zamkniesz/opuscisz strone, plik zniknie z pamieci komputera, na dysku w zadnym momencie nie bedzie zapisany (mowa o niemodyfikowanych przegladarkach).
mozna tez ustawic "waznosc" pliku tak aby przgladarka zawsze pobierala nowy z serwera, negatywna strona tego jest zwiekszony transfer danych z serwera bo kazda fota bedzie pobierana za kazdym razem jak ktos przeladuje strone
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.