PDA

Zobacz pełną wersję : Maroko



Piecyk
24-07-2008, 00:23
W sierpniu wybieram się do Maroka z rodziną. Czy ktoś może tam był i może coś polecić. Będzie to wycieczka po miastach m. in. Al-Sawira, Al-Dżadida, Casablanca, Rabat, Meknes, El-Ksiba, Marrakesz. Czy są tam jakieś ciekawe obiekty do zwiedzenia i fotografowania? Czy trzeba na coś uważac albo jakiego sprzętu foto nawet nie brać? Pozdrawiam

Paradox
24-07-2008, 12:03
Gratuluję wakacji , choć mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że w tym okresie będzie tam dość ciepło ;).
I kilka ciekawych miejsc straci swój urok , z racji małej ilości wody w rzekach.
Ja polecałbym bez wątpienia wybranie się na południe, bo tam jest kawałek " prawdziwego " Maroka.
Na pewno przejażdżka przez Atlas i Antyatlas są niezapomnianym wspomnieniem.
Wschody zachody słońca obserwowane ze szczytów wydm też należą do niezwykle widowiskowych ;)
Jak w każdym kraju arabskim trzeba uważać na odmienność kulturową. I przed zrobieniem zdjęcia warto się spytać, a w wypadku odmowy, nie nalegać. Szczególnie dotyczy to kobiet.
Byłem tam kilka lat temu , to dość bezpieczny kraj ... jak na te rejony.
Choć są miejsca, których odwiedzanie nie jest wskazane. Odsyłam do przewodników, warto się zawsze w jakiś zaopatrzyć.
To kraj policyjny. Bardzo policyjny. Miejscowi nie są tak natrętni i nie wciskają kiczowatych pamiątek z taką zawziętością jak w Egipcie i Tunezji . A kiedy za długo się kręcą pojawia się policja po cywilnemu i łagodnie ich odprowadza.
Czysto tam i ładnie przyznam.
Pomyśl o odwiedzeniu Fezu , z bardzo popularnym i ciekawym starym Fezem. Tam zdecydowanie radzę skorzystać z pomocy miejscowego przewodnika, bo zgubienie się w tym labiryncie jest naprawdę łatwe.
O sprzęt jakoś wybitnie się nie bałem. Ludzie są mili , przyjaźni, jeśli uszanujesz ich kulturę i nie będziesz się pchał tam , gdzie nie powinieneś , będzie ok.

slanting_eye
24-07-2008, 12:44
taka mala rada.jak lubisz cos wypic to zakup alkohol na lotnisku bo tam jest ciezko dostepny ,a jak jest to jest drogi

keda
24-07-2008, 23:05
witam
bylem w styczniu tego roku
szczegolowy opis wyjazdu mozesz poczytac tutaj
http://www.keda.ovh.org/wyjazdy/2008maroko/prolog.php

a zdjecia:
http://picasaweb.google.pl/photokeda/2008011728Maroko

jak nadal nedziesz mial pytania wal smialo.

doktor
30-07-2008, 15:54
Fez koniecznie, a zgubić się nie jest łatwo, przewodnicy miejscowi nie są konieczni, a czasem mogą być szkodliwi. Próbują cię zakręcić w uliczkach starówki byś się zgubił (albo tak uważał) i musiał skorzystać z ich usług. Obecnie na starówce Fezu jest wytyczonych chyba 5 tras bardzo czytelnie oznakowanych. Marakesz i plac Al-fna, Atlas i antyatlas, oraz południe jak pisał poprzednik. Byłem tam na początku czerwca. Życzę super wakacji

sailor
30-07-2008, 16:28
jak masz statyw - zostaniesz uznany za profesjonaliste i nie wszedzie cie wpuszcza lub kaza zaplacic.
na lotnisku jesli masz osobna torbe ze sprzetem/statywem moga cie spisac po przylocie - ze wzgledu an to ze u nich sprzet jest kosmicznie drogi wiec musisz wywiezc to co wwoziles. ale prawdopodobnie skonczy sie na oddaniu listy i klepnieciu pieczatki

znajomosc francuskiego przynajmniej podstaw jest konieczna. chyab ze znasz arabski. poza hotelami malo kto mowi po angielsku.

polecam wioski berberow jesli uda ci sie do jakiejs dostac. ich wypiekany chleb w ksztalcie grubych plackow jest specyficzny w smaku ale warto sprobowac .. spozywa sie go z dzemem figowym (rewelacja) lub z olejkiem arganiowym (najdrozszy i podobno nazdrowszy na swiecie, choc nie wszyscy sa zachwyceni ze pochodzi z pestek wydalonych przez kozy:D )

ludzi sa przyjazni i bardzo biedni. nie sa nachalni przynajmniej nie poza strefami hotelowymi. marakesz jest przepiekny, szczegolnie souk - mozna tam spedzic ze 3 dni fotografujac farbiarnie i wyroby ze srebra.
piekna jest essauira i wyroby ze srebra z niej pochodzace
uwazaj na prowokatorow chciacych ci sprzedac nielegalnie zielsko .. bardzo czesto zaraz po sprzedazy taki czlowiek udje sie do najblizzego policjanta i grzecznie donosi ze zakupiles.
przy zakupach - trzeb sie targowac jak wszedzie w arabowie, ale w maroko kupujesz srednio za 30% ceny a nie 10-20 jak w egipcie
wode pij tylko butelkowana i kupiona z sklepie / wzieta z hotelu
pod zadnych pozorem nie pij wody u "sprzedawcow wody" - swietnie natomiast sie ich fotografuje, sa bardzo kolorowo poubierani
marokanskie pomarancze sa najlepsze na swiecie - sok z nich wycisniety jest tak slodki ze trzeba go czesto rozcienczac woda

nowart
01-08-2008, 14:29
szczegolnie souk - mozna tam spedzic ze 3 dni fotografujac farbiarnie i wyroby ze srebra.


taa , farbiarnie skór :) dostaniesz tam przy wejściu listki mięty abyś przypadkowo nie puścił pawia na czyjeś plecy, taki tam fetor :D

sailor
01-08-2008, 17:14
taa , farbiarnie skór :) dostaniesz tam przy wejściu listki mięty abyś przypadkowo nie puścił pawia na czyjeś plecy, taki tam fetor :D

a to swoja droga .. choc mnie bardziej odrzucalo w miejscach gdzie sprzedawali miecho .. pomijajac stada otaczajacych je much
nikt nie mowil ze bedzie pachnialo fiolkami :D

Piecyk
06-08-2008, 23:17
A jak myślicie mój D40 przetrzyma ten wyjazd ?

Kubasto
08-08-2008, 19:59
Hej!
Dlaczego ma sie cos stac z aparatem?Nie bedziesz go chyba wrzucal do morza?
Nie wiem jaka forme wyjazdu wybrales?Mysle,ze objazd z biurem podrozy,jesli pytasz co tam zwiedzac.
Najlepiej kup przewodnik po Maroku i bedziesz wiedzial co zwiedzac.
Maroko jest bardzo turystyczne w tych miejscach,ktore podales,ja odpuscilbym Casablanke i Rabat,nic ciekawego.
Najlepiej uciekac na poludnie,tam zobaczysz prawdziwe Maroko.
Ludzie sa przyjaznie nastawieni,ale pazerni na kase,biedny kraj,ale czasami to zwykla chamowa.
Targuj sie i usmiechaj.
Jak masz konkretne pytania to pytaj,bylem tam w zeszlym roku.Niestety bylem tam pierwszy raz i tez jezdzilem po tym "turystycznym" Maroku.
Pozdrawiam!
Kuba

Piecyk
08-08-2008, 23:15
Tzn. wiesz nie chodziło mi o rzucanie tym aparatem :) tylko wiesz D40 co jak co ale to słaba konstrukcja która ma tylko konieczne uszczelnienia :(

Bardziej konkretnie to chodziło mi o kurz i temperature.

Kubasto
09-08-2008, 16:28
Nic sie nie stanie.Bylem na pustyni,nad oceanem,temperatury ponad 40 stopni i aparat tylko zakurzony (d50).

Piecyk
26-08-2008, 21:45
Byłem, wróciłem, i mówie sobie NIGDY WIĘCEJ!

Może najpierw podam plusy:
Jechałem z biura turystycznego. Wycieczka bardzo dobrze zorganizowana, Pani przewodnik miała wielką wiedzę na temat wszystkich miejsc. Wszędzie spędziliśmy tyle czasu ile było trzeba. Kraj naprawdę bardzo specyficzny. Wielkie ilości stoisk z dosłownie wszystkim. Wszystkie targi aż pachniały przyprawami.

Teraz przejdę do minusów (które niestety zdominowały to wszystko):
Kraj jedna wielka dzicz! Okradli mnie na środku głownejj ulicy w Casablance(i to nie tak niezauważalnie jak kieszonkowcy tylko przewrócili mnie na ziemie i włożyli rękę do kieszeni)i nikt na to nie zareagował.

Druga kradzież zdażyła się w hotelu nawet nie wiem kto i nie wiem kiedy wyjął mi z wykupionego SEJFU odłożone 100euro na czarną godzinę)

jak tylko wyjąłem aparat na targu to od razu wyskakiwało za mną 2-3 chłopaków i za mną chodzili.

Jak przyjechałem do hotelu na tydzień to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać. Lodówki nie było(a w folderze była), klimatyzacja nie działała a w tym kraju to podstawa. Framuga od drzwi ruszała sie na 5 cm. Poszedłem do recepcji i prosze o zmianę pokoju. Oczywiście nic za darmo w tym kraju. zapłaciłem 5$ i dostałem pokój z odpadającym tynkiek i zepsutą spułczką w toalecie (woda leciała na okrągło) zgłosiłem to ale nikt nie przyszedł. Tak dla zakończenia hotel miał 4,5 gwiazdki


Pozdrawiam.

keda
29-08-2008, 20:19
witam,
generalnei jak ktos przeczyta to co napsiales to na prawde sie moze zrazic i nie pojechac do tego pieknego kraju...
nie korzystam z biur podrozy bo mnei to irytuje nie meiszkam w ilus gwiazdowych hotelach bo nie lubie tego rodzaju wypoczynku....

spalem w przepieknych miejscach, w hostelach i bylo czysto , schludnie, tanio i bezpiecznie....


widocznie musiales miec strasznego pecha... z ta kradzieza....

zatem bardzo polecam Maroko pomimo ze jest tak bardzo europejskie to jest to ciekawy kraj innej kultury, miejsce pelne kolorow i zapachow....

sailor
30-08-2008, 00:58
Byłem, wróciłem, i mówie sobie NIGDY WIĘCEJ!
Teraz przejdę do minusów (które niestety zdominowały to wszystko):
Kraj jedna wielka dzicz! Okradli mnie na środku głownejj ulicy w Casablance(i to nie tak niezauważalnie jak kieszonkowcy tylko przewrócili mnie na ziemie i włożyli rękę do kieszeni)i nikt na to nie zareagował.


w polsce jakby cie prali po pysku to myslisz ze ktos by zareagowal??
pare osob pisalo ze nalezy uwazac i trzymac wszystko przy sobie



Druga kradzież zdażyła się w hotelu nawet nie wiem kto i nie wiem kiedy wyjął mi z wykupionego SEJFU odłożone 100euro na czarną godzinę)
za rzeczy skradzione z sejfu hotel powinien odpowiedziec - do hotelowych sejfow kod masz jedynie ty bo go sam ustalasz lub obsluga ktora moze go zresetowac, i jest to z reguly kos z kadry kierowniczej



jak tylko wyjąłem aparat na targu to od razu wyskakiwało za mną 2-3 chłopaków i za mną chodzili.
o dzieciakach lazacych za bakszyszem we wszstkich krajach arabskich wiadomo od zawsze ..


Jak przyjechałem do hotelu na tydzień to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać. Lodówki nie było(a w folderze była), klimatyzacja nie działała a w tym kraju to podstawa. Framuga od drzwi ruszała sie na 5 cm. Poszedłem do recepcji i prosze o zmianę pokoju. Oczywiście nic za darmo w tym kraju. zapłaciłem 5$ i dostałem pokój z odpadającym tynkiek i zepsutą spułczką w toalecie (woda leciała na okrągło) zgłosiłem to ale nikt nie przyszedł.
mozesz podac nazwe biura i nazwe hotelu? mieszkales w agadirze czy w jakims innym miescie?
o warunki mieszkalne mozesz miec pretensje jedynie do biura i jego przedstawicieli.
bez klimy da sie tam zyc .. aczkolwiek przyznaje ze jest ciezko .. szczegolnie jak wieje wiatr od pustni
zepsute sluczki itp rzeczy zalatwia sie z obsluga za pomoca 1$ a nie zlgasza w recepcji bo to moze trwac wieki .. taka jz uroda krajow arabskich


Tak dla zakończenia hotel miał 4,5 gwiazdki
ciezko spotkac mniej niz 4* hotele w tym kraju .. ae sa tez 3* ktorych jest super .. mozna tez spac w zwyklej berberyjskiej chacie lub pod golym niebem. coz .. w zaleznosci jak sie trafi jest czystko i fajnie z reguly lub spi sie razem z karaluchami i wszelkim biegajacym robactwem. ja rok temu tez bylem m.in 4,5* i nie mozna bylo narzekac, choc widzialem lepsz 3* i gorsze 5* .. wszystko zalezy od konkretnego hotelu. czasem gwaizdki sa na wyrost a czasem je zabieraja ze wzgledu na kiepska lokalizacje lub romziar basenu

jak napisal przedpiszca - wielka szkoda ze nie udal sie wyjazd ale nie nalezy sie zniechecac do tego kraju ... naprawde jest tam co zwiedzac a i ludzie sa niezwykle sympatyczni i przyjazni. jest to wspanialy kraj pelen kontrastow pachnacy magia przypraw i mieniacy sie wszystkimi kolorami teczy

ps. casablanca to chyba najnudniejsze co mozna zobczyc w maroko .. zwykle przecietne miasto w ktorym nawet fimnu nie krecono :)

rabijki
30-08-2008, 10:48
kurde jak czytam takie bzdety to mnie skreca
nigdy wiecej to nigdy wiecej, wybieraj 5gwiazdkowe hotele w europie i nie zabieraj sie za takie wyjazdy. co z tego ze cie okradli - mnie tez nie raz wlasnie w takich krajach. co z tego ze hotel sie nie zgadzal z folderem? nigdy sie nie zgadza albo moze bardzo czesto. trzeba bylo zrobic afere albo dac w lape i po krzyku.

jaki to ma wplyw na rozkoszowanie sie podroza? przeciez te wszystkie niedogodnosci to tresc podrozy, przygody i zabawy. jak sie jedzie do maghrebu to sie nastawia na takie sytuacje. trzeba szukac tresci i dobrych stron nawet w takich jak opisane przypadkach.

wkurzylem sie nie dlatego ze opisujesz sytuacje ale jak je opisujesz. chwile temu wrocilem z tunezji. tyle sie naczytalem ze bzdet, fotograficznie slabo, ze nie warto, ze raz i nigdy wiecej. maly wlos i bym nie pojechal sluchajac takich *******. o kradziezach tez!!! rowniez na tym forum. efekt taki ze kraj okazal sie fenomenalny zdjeciowo. spotkalem ludzi narzekajacych na piasek, ostre zarcie, upal, brudasow i zlodziei - jak byli laskawi nazwac ludnosc tubylcza. dlatego mysle ze ta czesc turystow powinna raczej odwiedzac egzotyczne kraje przez ekran tv.

takie opisy to zniechecanie do wyjazdu.

olo

keda
30-08-2008, 12:13
Witam,
powiem ci takze ze jak widzialem zdjecia mojego szwagra z wyjazdu na wyspy kanarysjkei to sadzilem ze tam nic nie ma oprocz hoteli basenow i turystow i opowiadali jak to nudnie bylo, bo basen za maly, a plaza (100 m) za daleko a do tego nie piaszczysta tylko kamienista, czarna.
Do tego hotel byl beznadziejny bo jak sie wyszlo z pokoju to strasznie wialo!
no masakra jednym slowem....
cale szczescie pozniej widzialem zdjecia moich znajomych ktorzy takze byli na wysapach kanarysjkich (a preferuja raczej rodzaj wyjazdow jak ja czyli "wyjazdy plecakowe" backpackers) i sadze ze miejsca sa po prostu odjazdowe.
jak tylko bede mial urlop to musze tam pojechac.
zatem kazdy wybiera co lubi....
bo takie narzekanie moze na rpawde zniechecic do wspanialych miejsc, kultur itd...

proponuje ci Las Vegas i jakikolwiek hotel na The Strip a na pewno spelnia twoje kazde zachcianki i wszytsko bedzie ok.

Kubasto
30-08-2008, 23:22
Panowie!
Troszke wyluzujcie,jakbym dostal po twarzy i stracil portfel tez bym tak pisal.
Wspolczuje Piecyk.

Spedzilem w zeszlym roku w Maroku 3 tyg. z plecakiem,tanie hotele (bezklasowe :) ) zwykle autobusy-nigdy nie czulem sie zagrozony i nie mialem niebezpiecznych sytuacji.
Podejrzani kolesie czasami sie kreca,ale wtedy wystarczy przystanac,schowac aparat do plecaka,torby,wejsc do sklepiku,kawiarni,pojda sobie,zawsze mozna poprosic o pomoc przechodniow,policjanta,sklepikarza.
Wszystkim polecam ten kraj jako lekka egzotyke.Naprawde przypadek Piecyka jest jednostkowy!

Jesli miales takie nieprzyjemne sytuacje w hotelu ,to koniecznie zloz reklamacje w biurze podrozy,udaj sie do rzecznika konsumenta w Twoim miescie.

Nie rezygnuj z podrozowania,najlepiej na wlasna reke,bez biur podrozy-ciekawiej,robisz co chcesz i kiedy chcesz.
Czytaj zawsze(!) przewodnik po danym kraju,ale nie taki z fotografiami,a konkretny,dla backpackersow (Lonely Planet,Rough Guide,Brandt,Pascal),czytaj fora podroznicze.
Zycze wielu udanych wyjazdow!
Kuba

Piecyk
31-08-2008, 01:02
Może naprawde za mocno to wszystko napisałem ale pisałem to w dzień przyjazdu. To jest racja kraj pod względem miejsc jest naprawde niesamowity. Dużo zwiedziłem i naprawde są to piekne miejsca. Jeśli ktoś by się mnie teraz zapytał czy ma tam jechać to bym powiedział że oczywiście bo jak czytam jak wy spędziliście tam wolne dni to utwierdzam się w przekonaniu że mało osób kończy pobyt tak jak ja. Kraj jest naprawde niesamowity i warto go zwiedzić. A na mieszkańców nieraz nie zwracać uwagi.
Pozdrawiam

rabijki
31-08-2008, 12:03
napisales za mocno, ale to nie kwestia nie zwracania uwagi na ludzi
ja jezdzac tu i tam staram sie wrecz "zaprzyjazniac" z miejscowymi, od hoteli po slumsy. tylko tak moge ich przynajmniej sprobowac poznac, a ze sie czasem natne i zarobie po ryju to jakby wliczone jest w cene wyjazdow. zwykle konczy sie swietnie, albo na *******ach ktorych nie warto wspominac jak kradziez drobna czy jakies przepychanki. tyle ze moja tesciowa opierdzielili w autobusie w katowicach i nikt z tego powodu nie nazywa polski dzicza!!!

rozni ludzie ze mna jezdza i zawsze dziwia sie ze miejscowi wszedzie okazuja mi szacunek. dzieje sie tak tylko i wylacznie z jednego powodu - ja im okazuje wiekszy!!! moze to jest dobra recepta by w slumsach na widoku nosic sprzet i sie nie bac. ja nosze i sie nie boje:-) jak widze ryzykownych gosci to do nich podchodze, daje grabe i zaczynam rozmowe. swoich sie przeciez nie bije, a przynajmniej nie za byle co i od razu:-)))))
olo

elanek
31-08-2008, 14:27
Olo, masz rację. Kwestia podejścia do człowieka. Jak się boisz i okazujesz to wszystkim to dzieciaki Cię pobiją.
Na zachętę fotki przyjaciela:
http://www.mieszkostanislawski.art.pl/galeria/podroze/maroko/index.html

Argymir Iwicki
11-09-2008, 22:07
Mieszko Stanisławski robi czadowe foty!
Trzy dni, tyle moim zdaniem trzeba wsiąkać w lokalny klimat zanim wyciągnie się aparat i zacznie walić zdjęcia. I tak jest wszędzie. Najpierw trzeba dać się poznać miejscowym, potem zrobić kilka fotek, pokazać modelom, pośmiać się z nimi,m a potem można już fotografować bez zażenowania.

rabijki
12-09-2008, 09:39
nic nie trzeba!!!
nie ma zlotych recept!!!
kazdy robi to inaczej i tak samo dobrze. wazne zeby sie:
nie bac
usmiechac
okazac szacunek
miec pozytywne nastawienie do zwiedzanego kraju i ludzi
zachowywac sie pewnie

i najwazniejsze - dac sie polubic!!!!

jak to zrobisz i jak dlugo to nie ma najmniejszego znaczenia.

olo

elanek
12-09-2008, 11:27
i najwazniejsze - dac sie polubic!!!!


i to jest najważniejsza rada oprócz okazywania szacunku ludziom i kulturom nam nieznanym

verus
07-07-2009, 14:31
orientuje się ktoś jak jest z wynajęciem auta i ile to kosztuje ?

Paradox
08-07-2009, 10:02
Verus: Szczerze to ja bym się dwa razy zastanowił przed podjęciem decyzji o wynajmie . Nie wiem czy byłeś już tym rejonie ...
Po pierwsze styl jazdy: brak . Po drugie przepisy: jakie przepisy ... Tam ich nie ma . To znaczy są, ale nikt się nimi nie martwi .
Kiedyś pół godziny podziwiałem z balkonu w jednym z hoteli w Marakeszu jakie cuda można wyprawiać na rondzie ...
Gorzej jeżdżą chyba tylko w Indiach ;) .
Odrębna sprawa to stan pojazdów . To kolejny słaby punkt ...
A już zupełnie inna sprawa to kwestia innej kultury . Bądź świadom faktu , że gdy będziesz uczestniczył w wypadku to bez względu na logikę, zasady i fakty i tak zawsze Ty będziesz winien. I znajdzie się 20 świadków, że to Ty zawiniłeś.

verus
08-07-2009, 13:10
dzięki za dobre rady, zdaję sobie sprawę z trudności ale mając takie podejście do życia to wogóle bym z domu nie wychodził :mrgreen:

sibelio
16-09-2009, 09:39
Wybieram się pojutrze do Maroka, miałem pisać wcześniej ale nie dało rady.
Powiedzcie mi proszę jak tam jest z fotografowaniem ludzi - trzeba podchodzić i siępytać przed,
mieć model release, dawaćnp. cukierki czy dolara za fotke?
Tak zwyczajnie na ulicy czy coś.....
jak to wygląda tam?

jade i ponoć tam różnie reagują a wole nie stracić sprzętu, tudzież zębów lub całej kasy

za wszelkie dodatkowe info o foceniu wielkie dzięki :)

doktor
21-09-2009, 13:14
Oj paradox, to co mówisz to tylko supozycje. Wypożyczyłem samochód w Maroku i przejechałem parę tysięcy kilometrów. Nie jest prawdą, że nie umieją jeździć i nie jest prawdą, że nie ma żadnych przepisów. Stan samochodów jest bardzo różny tak jak i w Polsce. Nie potrafię powiedzieć, czy gorzej jeżdżą w Indiach, bo tam nie byłem, ale w Egipcie jeżdżą gorzej. Za to gdyby Polacy potrafili tak parkować jak w krajach arabskich byłoby trochę łatwiej. Stan dróg nawet na prowincji jest dobry, nie zdarzały mi się jakieś potworne dziury na ogólnych drogach. Jeśli zjeżdżąsz w boczną dróżkę możesz spodziewać się wszystkiego. Oznakowanie jest przyzwoite, trudno się zgubić, sieć dróg nie jest aż tak gęsta. Najlepszą i najaktualniejszą mapę Maroka kupiłem na miejscu. Niestety te dostępne w Polsce nie są wystarczająci dokładne jeśli chodzi o pomniejsze drogi. W południowych rejonach trzeba uważać na łachy nawianego na drogę piachu, nie ma służb, które by go uprzątały. Prawdą jest, że trzeba uważać, ale to chyba normalne. Trzeba uważać na checkpointach policyjnych. Musisz stanąć, chyba, że policjant machnie na ciebie, żeby jechać. Koszt wynajmu samochodu - np. Dacii Logan wynosi ok. 300-350 dirhamów za dzień przy 7-10 dniach. Wszystko zależy jak dobrze się targujesz. Trzeba uważać i sprawdzić jak wygląda ubezpieczenie, czyli, żebyś nie miał udziału własnego w przypadku kolizji. Mam chyba jeszcze wizytówkę wypożyczalni. I nie jest prawdą, że można to załatwić tylko w firmach typu Budget. Ze świadkami i mataczeniem w przypadku kolizji nie wiem jak jest, mnie to nie dotknęło (wypadek), ale skoro tak mówisz, to pewnie wiesz.

ZaaaaK
21-09-2009, 20:04
na travelforum.pl sa wątki o podróżowaniu po Tunezji, również samodzielnym, również samochodem:) internet to jest jednak wspaniała sprawa...

poema
21-10-2009, 12:09
Byłam w maroku 4razy teraz jade piaty ...
zwiedziłam ten kraj od strony życia mieszkanców - zawze mieszkam u rodziny arabskiej ale tez od strony turysty

Auto...
Wypozyczenie bez problemu
trzeba uwazac na to co pokazuja inni kierowcy jadacy z na przeciwka ruchy reka wskazuja czy stoi policja
jak juz cie złapią to łapówka ale trzeba sie tragować około 100 dirchamów
przed ostrym zakretem warto trąbić
by dac znac ze jedziesz

Kradzieze
sa wszedzie i w Polsce rózniez

Hostele
W wiekszosci miast sa tanie około 80 -120 dirchamow za noc

Jedzenie
Warto próbować lokalnych specjałów jesli ktos ma ptoblemy z zoładkiem niech zabierze z poslki Stoperan
Harira
Tadzin - można zjesc gołebia ;-)
Bedac w Marakeszu nalezy odwiedzic głowny plac i wczuc sie w atmosfere tego zycia nocnego

Fotografowanie
czasami ludzie pojazuja rekoma ze nie zycza sobie fotografowania
W islamie uwaza sie ze to zabiera muzułmanom dusze
dlatego trzeba umiec szanować innych
dobrze robić fotki z daleka i nie nachalnie
usmiech czyni wszystko
To jest kraj bardzaiej cywilizowany od innch krajów muzułmanskich była to jednak kolonia francuska

Meczet
jeśli ktos nie wie - Nie muzułmanom jest zakas wstępu do meczetu - chyba ze jest on udostępniny do zwiedzania tak jak meczet hasana II w casablance
mozna robić zdjęcia z daeka jesli ktos nam tego nie zkaze



Jesli kto ma jakies pytania niech pisze
odpowiem
poema

robsonzbydzi
21-10-2009, 22:38
Trochę moich i żony zdjęć z Maroka tutaj (http://voyages.com.pl/Gallery/Maroko/album/index.html)
a tutaj trochę więcej zdjęć ale też porady i relacja tutaj (http://voyages.com.pl/maroko/)

strony nie są ze sobą bezpośrednio powiązane albowiem przechodzę z wersji flash na html ale niestety z czasem nie nastarczam

jeśli komuś się do czegoś przyda to super

poema
28-10-2009, 10:53
bardzo ciekawe zdjęcia i pomysł na stronę

pozdrawiam

poema

ps gdzie mozna cos takiego zrobić ;-)

stock
05-11-2009, 13:22
Wybieram się w marcu do Maroka. Leciał ktos w tym roku RyanAir`em z Frankfurtu Hahn ? Bo oferte maja korzystna do Marrakeszu, ale ciekaw jestem opinii na temat lotu i "przebojów" z liniami lotniczymi :)

Kubasto
05-11-2009, 15:59
Lecialem,ale FRA-Fez,zadnych przebojow,wszystko o czasie.Pilnuj tylko wagi bagazu.
Kuba

stock
06-11-2009, 08:09
i nie spotkały Cię zadne niespodzianki w postaci jakichkolwiek niedopłat, opóźnien, odwołań lotów ?

verus
06-11-2009, 18:53
leciałem do Tangeru miesiąc temu i wszystko było ok,
jedyna rzecz jaka może być nie ok to jak samolot spadnie, resztę można sobie darować :mrgreen:

Kubasto
06-11-2009, 20:48
Lecialem na tej trasie FRA-Fez-FRA dwa razy,czyli cztery przeloty Ryanairem,nic nigdy przykrego mnie nie spotkalo.
Jezeli dobrze wypelnisz wszystkie pola i platnosci przy rezerwacji nic pozniej nie doplacisz.Rygorystycznie przestrzegaja tych 15kg bagazu rejestrowanego,podrecznego nikt nie wazyl,no chyba,ze ewidentnie wielka torba lub plecak.
Jedyne co moze miec wplyw na lot to pogoda,ale tu zadne linie lotnicze nie pomoga.Sniezycy raczej w marcu byc nie powinno :)
Verus-wtedy to sobie mozna wszystko darowac :)
Kuba

stock
24-11-2009, 22:48
plan mam taki - przelot Wrocław -> Fraknfurt Hahn -> Marakesz. Już na miejscu plan trasy: Marakesz -> do Zagory i dalej na Saharę -> powrót w rejon Agadiru -? na północ aż do Al-Dżadżidy -> powrót do Marakeszu na kilka dni relaksu i zakupy. Sądzicie, ze w 3 tyg pociągnę ten temacik ?

moshica
25-11-2009, 10:24
Pociągniesz i to lekko ! Tą trasę na 2 tygodnie luzie machniesz... Ja mam trasę następującą, Marrakesz-Tizn'Tishka-Warzazat-Zagora-oazy Akka i Tata-Erg Szikaka-powrót dołem w kierunku Atlantyku poprzez Sidi Ifni do Agadiru lub Marrakeszu. W tym roku zrobiłem inną pętlę, ale to inny temat.
Natomiast Al-Jadidę sobie daruj nie warto, jak już do Essaouiry (obowiązkowo) i odbicie na Marrakesz.
W razie pytań, służę pomocą.....ja za rok znów zrobię pętlę jak napisałem powyżej.

stock
25-11-2009, 14:29
no własnie dzis doczytałem ża Al-Dżadżida to zaden szał. Zrobiłem juz korekte planu uwzględniając Essauoirę :)
Wole taka opcje by miec czas w kazdym z miejsc kilka dni posiedziec. No i zdecydowanie z 2-3 dni na pustyni :) Nie wiem czy korzystałes z opcji wyjazdu na wielbładach. Podobno 300 MAD za dzien od osoby. To jest opcja z pełnym wyzywieniem zapewnianym przez organizatora takiej akcji ?

verus
25-11-2009, 15:07
Jadąc z Marakeszu do Zagory koniecznie zajrzyj do Ait Benhaddou.
A będąc w Essauirze podjedź na plażę Legzira tuż przed Sidi Ifni.
Wyjazd na wielbłądach to jednym słowem uciecha taniego turysty :-)
100 dirhamów za głowe

stock
25-11-2009, 15:25
nie niestety nie mam mozliwości innej opcji jak wielbłądy. Pojazd terenowy nie przejdzie. Brak uprawnien do kierowania :)
Hmm - no ja czytałem, ze zwierzak za 300 dirhhamów. No, ale jak mówisz, że da utargowac na 100 - to dobra informacja :)

verus
25-11-2009, 17:23
Ceny za wielbłądy są różne ale napewno utargujesz :-) Jeśli chcesz odpocząć to na pustyni można siedziec pare dni ale jeśli chcesz robić zdjęcia to jeden dzień wystarcza i lepiej jechać w ciekawsze miejsca. Zagora to straszne zadupie. Polecam jako bazę wypadową Ouarzazate. Wynajmujesz auto w cenie wielbłąda i masz w zasięgu dnia jazdy kolejno Dades, Todre, Draa, Ait Benhaddou i wiele innych ciekawych fotograficznie miejsc.

moshica
26-11-2009, 17:04
Dokładnie rejon Quarzazate jest najciekawszy jeśli chodzi o stosunek ile zobaczyć/łączne koszty. Ja w tym roku zahaczyłem również o Erg Chebbi, rejon Merzougga. W zasadzie najlepszy rejon jeśli chodzi o pustynię piaszczystą. Na Erg Szikaka za Zagorą trudniej dojechać. Ja miałem zadanie ułatwione, ponieważ kompleksowo zapłaciłem za całość własnemu przewodnikowi, za przejazdy 4x4, wielbłądy i pokonanie trasy 1000km w 1 dzień. Dzięki posiadaniu własnego przewodnika uniknęliśmy pułapek czasowych....

doktor
26-11-2009, 17:42
Popieram kolegę, Essaouira zamiast Al- Jadidy. Ja pętlę wymienianą przez poprzednika zrobiłem w nieco ponad tydzień.

moshica
27-11-2009, 09:25
Aha dodam, że w SidiIfni, nadal dziewicze są plaże z pojedynczymi turystami, szerokie i na 10km długie. Jeśli Cię interesuje podrzucę linka do hoteliku gdzie przy plaży mieszkaliśmy.
Najciekawsze ponoć miejsca plażowania są w stronę Sahary Zachodniej, laguny i zatoki wraz z mostami skalnymi. W przyszłym roku zrobię tam rekonensans...póki co Legzira Beach górą ;-)

stock
27-11-2009, 10:16
podeślij ten link jak możesz - chetnie skorzystam a i może zajrze ;)

moshica
27-11-2009, 11:14
Stronka co prawda po francusku ale się zorientujesz. Niezłe jest to że jest to zadupie, gdzie mają własne generatory prądu i ciepłą wodę w określonych popołudniowo-wieczornych godzinach. Od 22 pozostają tylko świeczki i błądzenie po korytarzach ze świecą. Do tego ryk oceanu nocą i super żarcie, codziennie wyłowione przy plaży świeże ryby....
http://elgzira.free.fr/

verus
27-11-2009, 16:39
Legzira

https://forum.nikoniarze.pl/imgimported/2009/11/dsc5792dzmierozmiar-1.jpg
źródło (http://img260.imageshack.us/img260/30/dsc5792dzmierozmiar.jpg)

moshica
27-11-2009, 19:57
Verus, bingo dokładnie Legzira ...... byłeś w tym roku ? Ja wróciłem pod koniec października....

moshica
27-11-2009, 20:06
a tutaj moje foto....ech za rok znów tam będę ! muszę być......choć w Legzira przez 2 dni natrzaskałem blisko 150 zdjęć...
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://img268.imageshack.us/i/dsc2008o.jpg/)

moshica
27-11-2009, 20:15
coś nie poszło, ale fotkę już zamieszczam...
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://img268.imageshack.us/img268/6272/dsc2008o.jpg)

stock
28-11-2009, 13:08
o żesz - piękna miejscówa :)
Musze się tam pojawić

moshica
28-11-2009, 17:23
Kiedy się wybierasz do Maroka ?

stock
28-11-2009, 22:58
19.03 - 14.04.2010 - tak mniej więcej :)

d_an
15-12-2009, 22:52
Ja w marcu byłem kilka dni w Maroko w Agadirze. Nie miałem za bardzo możliwości wyjechać poza miasto, ale w samym Agadirze koniecznie trzeba się wybrać do portu sardynkowego. Smród jak cholara, ale te rdzewiejące kutry, zmurszałe sieci, koty portowe:) Jutro może coś wrzucę.
Poza tym samo miasto niezbyt ciekawe. Piękne fale na atlantyku :)

moshica
16-12-2009, 15:30
to miasto jest najmniej atrakcyjne i pobyt w nim dłużej niz 1 dzień skutkuje zniechęceniem do tego kraju. Jak ktoś ma okazję/możliwość/chęć zobaczenia innego skrawka tego kraju, niech ucieka z Agadiru. Ja w przyszłym roku zachaczam znów o południe+ Sahara Zachodnia. Ktoś chętny ...?

dlugas1982
05-01-2010, 15:52
Legzira REWELACJA!!!miejsce musi być piękne, może się skuszę w tym roku na Maroko.
Mam do wyboru jeszcze Turcję (lub TURCJA+SYRIA), bo zaczynają mi się te miejsca podobać,a do Egiptu zawsze można pojechać w jakiś last minute jak się znajdzie dobra cena, więc już dawno jest na dalszej pozycji miejsc MUST SEE

Cosnek
26-01-2010, 02:23
Wlasnie sprawdzilem ceny na Wielkanoc, z UK Gatwick wylot 26 marzec powrot 5 kwiecien cena 192 funty. Niezle. Maja do wyboru rowniez inne miasta, w sumie nie tyle zalezy mi zeby jak najwiecej zwiedzac a raczej odpoczac. Moze to byc nawet jedno miejsce ale z klimatem i o ile sie da bez tlumow. No i na studencka kieszen:) Legzira wyglada dobrze, sprobuje brata namowic, moze ktos chcialby sie przylaczyc?

fruchu
26-01-2010, 08:42
Wlasnie sprawdzilem ceny na Wielkanoc, z UK Gatwick wylot 26 marzec powrot 5 kwiecien cena 192 funty. Niezle. Maja do wyboru rowniez inne miasta, w sumie nie tyle zalezy mi zeby jak najwiecej zwiedzac a raczej odpoczac. Moze to byc nawet jedno miejsce ale z klimatem i o ile sie da bez tlumow. No i na studencka kieszen:) Legzira wyglada dobrze, sprobuje brata namowic, moze ktos chcialby sie przylaczyc?

Niezle? Ja za bilety Liverpool - Agadir 11-22 marzec zaplacilem 56 funtow ;-)

stock
26-01-2010, 08:56
a ja szukam Berlin-Fez - i na razie znajduję za dwie osoby w te i z powrotem w rejonie 900zł.

Cosnek
26-01-2010, 15:04
Niezle? Ja za bilety Liverpool - Agadir 11-22 marzec zaplacilem 56 funtow ;-)


Tak ale to nie byl okres swiateczny.

doktor
26-01-2010, 15:45
moshica słusznie prawi. Jak przejechałem przez Maroko to takiego koszmarka jak Agadir nigdzie nie uświadczysz. Tam nawet bazar przypomina bardziej stadion 10lecia niż suk. I także jest koszmarny. Niestety z Polski samoloty (bezpośrednie) latają tylko do Agadiru.

stock
26-01-2010, 15:54
z doświadczenioa jak sugerujecie latac - z przesiadkami czy bez ?

doktor
26-01-2010, 17:07
Jesli mozesz bez to super, ale z polski to oznacza Agadir. Jeśli wybierasz się na dalekie południe to ok. Ale do np. Marakeszu jest ok 400 km (pisze z pamięci tak czy owak daleko). Jak masz zamiar przemieszczac sie po kraju to ta odleglosc nie robi roznicy.

stock
26-01-2010, 18:06
zdecydowanie będę się przemieszczał po kraju. Rozważam nawet by dolecieć do Fezu in stamtąd już busami smigać :)

moshica
26-01-2010, 22:13
Najlepiej Fez lub Marrakesz, ew. Casablanca i odbijasz od wybrzeża w głąb lub wybrzeżem na południe i potem odbijasz, na mapie to łatwo załapać. Niestety ja muszę plany zmienić na ten rok i Maroko nie wypali, ale wypali inny kierunek, też będzie fajnie ;-)
Maroko ma 3 zalety wg. mnie : nie jest tak skomercjalizowane jak inne kraje arabskie, ma świetne krajobrazy (urozmaicenie geograficzne) i świetną kulturę pod każdą postacią. Polecam jeszcze z takich ciekawych miejsc Jordanię i Syrię, bo cała reszta w świecie arabskim to jeden wielki odpust nastawiony na zeżarcie turysty ;-(

ZaaaaK
27-01-2010, 00:16
Maroko ma 3 zalety wg. mnie : nie jest tak skomercjalizowane jak inne kraje arabskie...(

bardziej to chyba tylko Tunezja i Egipt, chociaż wątpię...

dlugas1982
27-01-2010, 02:00
bo cała reszta w świecie arabskim to jeden wielki odpust nastawiony na zeżarcie turysty ;-(
no nie zapominajmy o "niezdobytej" przez swołocz turystyczną LIBII :)

Syria i Jordania wydają się OK i są na mojej liście, tylko muszę poczytać gdzie oprócz Izraela z moją pieczątką nie wpuszczają :D

W Maroko na słynnym placu w Marakeszu też cyrki dla turystów się dzieją i każdy wyciąga łapsko po "haracz". Agadir to pomyłka turystyczna ani do zwiedzania ani do all inc.

stock
27-01-2010, 08:19
Najlepiej Fez lub Marrakesz, ew. Casablanca i odbijasz od wybrzeża w głąb lub wybrzeżem na południe i potem odbijasz, na mapie to łatwo załapać. Niestety ja muszę plany zmienić na ten rok i Maroko nie wypali, ale wypali inny kierunek, też będzie fajnie ;-)
Maroko ma 3 zalety wg. mnie : nie jest tak skomercjalizowane jak inne kraje arabskie, ma świetne krajobrazy (urozmaicenie geograficzne) i świetną kulturę pod każdą postacią. Polecam jeszcze z takich ciekawych miejsc Jordanię i Syrię, bo cała reszta w świecie arabskim to jeden wielki odpust nastawiony na zeżarcie turysty ;-(

casablanke bym odrzucił - nie chce tam zaglądac. Zostaje Fez lub marakesz - musze tylko obczaic gdzie się najszybciej i najtaniej dostanę :)

moshica
27-01-2010, 15:36
Dlugas1983 tylko Izrael ma chore zasady nie wpuszczania ...a Marrakesz fakt słynie z nadużywania i wyciągania kasy na Jam El Fna. Ale to i tak pikuś w porównaniu z Egiptem, tunzeją dzie byle badziew chcą Ci wepchnąć w 4 litery idąc za Tobą 200m.

dlugas1982
27-01-2010, 15:49
no Tunezji chyba nic nie przebije pod tym względem, ale jeszcze wszystko przede mną :D

A fakt syryjskich jeszcze i libańskich wiz Izrael nie lubi.

Więc najpierw Syria a później Izrael mnie czeka w przyszłości, no nie zaśmiecajmy już wątku :D

doktor
27-01-2010, 16:52
Trochę chyba przesadzacie. Jamaa al-Fna w moim rankingu natarczywości sprzedawców znajduje się za Assuanem , ale przed Chan al Chalili w Kairze. Poza tym w Egipcie można więcej utargować niż w Maroku :-). Co do badziewności badziewia w Egipcie i Maroku nie będę się wypowiadał

moshica
27-01-2010, 16:59
Fakt można utargować ale bardziej namolni są poza Marokiem. ok dajmy autorom się teraz wypowiedzieć ;-)

stock
15-02-2010, 11:06
odświeżam watek. Zastanawiam się nad połaczeniem Wrocław - Dusseldorf Weeze. Obczaiłem samoloty - i jest tak, że musiałbym ze 30-40h kiblowac na lotnisku. Eurolines - zakłądając że nie będzie opóźnien będe w Duuseldorfie o 10.15 (wylot mam o 16.00) - nie wiem czy Eurolines jeździ tylko do Dusseldorfu czy tez robui traskę zachaczając o weeze i lotnisko.. :( Zakładajac ze dojade nim na 10.15 to bus na lotnisko mam o 12.15. Przyjechałbym o 13.45. Strasznie na styk pod warunkiem ze nic sie nie opóźni po drodze. A nie chciałbym takich sytuacji że wpadam z wywalonym jęzorem na styk i nie zdaze nic zrobić. Samochodem z Wrocławia się średnio opłaca. Tym bardziej ze pobyt od 29 marca do 20 kwietnia. Macie moze jakies inne rozwiązania? Pociag mi wyszedł 287 euro !! Więc tez ciut drogawo... :(

marmajt
15-02-2010, 13:52
Jest też połączenie Bruksela-Fez, a Ryanair lata z Wrocławia do Brukseli - można polecieć za 50-60 euro.

stock
15-02-2010, 13:56
za późno - bilet juz zakupiony :(

marmajt
15-02-2010, 17:30
Tak z ciekawości - jaką opcję wybrałeś i ile zapłaciłeś? bo też się przymierzam do Maroka w kwietniu

verus
15-02-2010, 18:40
leciałem pod koniec września
Katowice > Bruksela > Tanger
powrót
Fez > Bruksela > Katowice
wszystko 600zł
bilety rezerwowane w połowie lipca

stock
15-02-2010, 20:24
wybrałem połączenie Dusseldorf Weeze ---> Fez i z powrotem. Za całośc zapłaciłem 977zł (2 osoby)

moshica
16-02-2010, 16:10
No to chyba dobra cena !

stock
16-02-2010, 17:45
no myślę, ze najgorsza nie jest. Macie do polecenia jakieś dobre pensjonaciki lub kwatery prywatne w FEZie ? Mam kilka z netu ale lepiej mieć coś z polecenia ;)

moshica
17-02-2010, 11:44
Mogę Ci polecić zaprzyjaźnioną osobę która realizuje prywatne objazdy po Maroku oraz wie co gdzie i jak...i może być pomocna w tej materii.

stock
17-02-2010, 11:56
ok - super. moze byc na pw ?

moshica
17-02-2010, 12:21
Nie ma sprawy, wyślę emila do tej osoby, że podam Tobie grzecznościowo jej namiary, ok ?
Ona zajmuje się kompleksowo indywidualnymi offroadowymi wyprawami oraz na terenie całego maroka.
Dam Ci znać na pw, jak mi potwierdzi że oczekuje Twojego emila ;-)

stock
17-02-2010, 12:42
oki - dzięki wielkie za pomoc :)

moshica
17-02-2010, 13:14
A i dodam jeszcze że ta osoba jest w stanie zorganizować objazd w jakiejkolwiek formie, czyli co kogo interesuje to ona to organizuje, nawet indywidualną karawanę na Ergu Chebbi, czy wspinaczkę na Dżabal Toubkal+ off road Dades, Todra, etc... Miałem w tym roku aż do Mali przez Mauretanię pojechać, ale zweryfikowałem plany na inne ;-)

stock
17-02-2010, 13:19
takich akcji nie planuję, ale z góry dzieki za pomoc :) Głównie szukam noclegów sprawdzonych

moshica
17-02-2010, 13:51
Ok dam Ci info na priv, jak ta osoba mi odpisze, aktualnie jest w rejonie Marrakechu z grupą...

moshica
17-02-2010, 23:26
Stock poszło info na priv ;-)

verus
18-02-2010, 00:37
A i dodam jeszcze że ta osoba jest w stanie zorganizować objazd w jakiejkolwiek formie, czyli co kogo interesuje to ona to organizuje, nawet indywidualną karawanę na Ergu Chebbi, czy wspinaczkę na Dżabal Toubkal+ off road Dades, Todra, etc... Miałem w tym roku aż do Mali przez Mauretanię pojechać, ale zweryfikowałem plany na inne ;-)

wszystko to co wymienione samemu zorganizowałem bez pośredników i zapewne za połowę ceny :mrgreen:

moshica
18-02-2010, 14:19
Pytanie ile zobaczyłeś i jakie to były miejsca. Bo ja w 2tyg zrobiłem 4,5k i nie zawracałem sobie szukaniem noclegów, kwater, paliwa, etc. Miałem wejściówki do obiektów z listy Unesco ,gdzie inni nei mogliby przebywać po godzinie 18, itd.... wiele innych aspektów pomijam, jak dla mnei było warto zapłacić więcej. Dziki temu skupiłem się na otoczeniu i fotografii. Jeśli masz inne zdanie to to wyłącznie woje zdanie, ja swoje przedstawiłem i nie przekonuj mnie do własnego. Co kto woli.....

stock
18-02-2010, 15:00
po powrocie napisze maila do polecanej osoby. Zapewne zapytam tylko o pomoc w kwestii noclegów wposzczególnych miastach. Kwestie zwiedzania zastawiam sobie do wyboru. Nie chce latac z wywalonym jęzorem od miasta do miasta. Wole sobie spokojnie w górach ze 4 dni posiedzieć i porobić zdjęcia :) Zobaczymy co tam uda się ustalić. Dzięki Pawle raz jeszcze za namiary

moshica
18-02-2010, 15:23
Nie ma sprawy, najlepiej dogadać się osobiście ;-)

Argymir Iwicki
19-02-2010, 14:53
Właśnie wróciłem z Maroko. Do Dusseldorfu jechaliśmy w trójkę autem. Stamtąd do Marrakeszu. Cała noc na autostradzie. Ciężko, ale ja już jestem do takich wyjazdów przyzwyczajony. Jak się nie ma dowolnego terminu do dyspozycji, to trzeba niestety tak dojeżdżać na lotnisko. A w Maroku lało.

radekone
23-02-2010, 20:39
Byłem w Maroko w zeszłą zimę (grudzień 2008 ). Było świetnie. Wszystko organizowaliśmy sobie sami, spaliśmy w najtańszych hotelach z Lonely Planet (40-50 MAD) - nigdzie nas nie okradli chociaż czasem zostawialiśmy w pokojach cały sprzęt foto; za noclegi płaciliśmy dopiero przy odjeździe. Jeździliśmy lokalnymi pks-ami (z bagażami na dachu bo w bagażnikach wieziono akurat barany) albo taksówkami, np. podróż starym gratem w 7 osób przez całą przełęcz Tiz'n'Test w Atlasie - z jednej strony ściana, z drugiej przepaść. Jadaliśmy w knajpach dla lokalsów a nie dla turystów. Odwiedziłem hamam (też taki normalny do którego turyści nie zaglądają) i to było najbardziej powalające doświadczenie z całego pobytu - potraktowany tam zostałem najzwyczajniej w świecie jak równy, bezinteresownie i bez żadnej nachalności. Weszliśmy na Toubkal (bez przewodnika) - swoją drogą, trochę Polaków wpisało się tam w księgę w schronisku, a był środek zimy.

Co polecam:
- przewodniki Lonely Planet
- szczyt Toubkal - prawie 4200m i widoki zapierające dech: z jednej strony ocean a z drugiej Sahara.
- miasto Taroudant położone na wschód od Agadiru i na południe od Atlasu - genialne w swojej nieturystyczności. Dopiero tam nikt nie zwracał na nas tak naprawde uwagi (!), wszystkie pamiątki o połowę tańsze niż w Marakeszu. Nawet zdjęcia na luzie można robić i nikt specjalnie nie protestował. Jak już ktoś tam dotrze to przy placu w centrum nad kafejką jest hotel w którym spaliśmy. Spoko pokoje z dużymi łóżkami tylko łazienki nędzne jak to bywa w takich hotelach - ale można iść do hamamu. No i hotelowy rezydent spoko gość, załatwi i piwo i przedni haszysz za połowę ceny marakeszowej. A na targu może jeszcze można spotkać takiego dziadzia handlującego świeżym chlebem z wózka drewnianego. 1 dirham za bochenek ale czegoś takiego to ja wcześniej w życiu nie jadłem.
- wziąć z sobą alkohol 40% i co jakiś czas wypić koleję w ramach dezynfekcji. Przyjemne z pożytecznym i naprawde polecane.
- jadać na bazarze albo w knajpach dla lokalsów - unikać 'niedrogich' restauracji bo można się zatruć.
- targując się podzielić żądaną cenę przez trzy i do niej zmierzać.
- sok z awokado z migdałami.

stock
19-03-2010, 10:08
robił ktoś z Was jakies ciekawe trasy trekingowe wokół tublaka? Planujemy posiedziec kilka dni w Imlilu. Samo wejście na tubkala odpada - jade z dziewczyna i Ona nie jest zaprawiona w bojach.

Argymir Iwicki
29-04-2010, 07:23
robił ktoś z Was jakies ciekawe trasy trekingowe wokół tublaka? Planujemy posiedziec kilka dni w Imlilu. Samo wejście na tubkala odpada - jade z dziewczyna i Ona nie jest zaprawiona w bojach.

A jakieś foty z tej wyprawy? coś przegapiłem? Pozdro!

stock
29-04-2010, 17:13
daj mi chwilkę czasu - wrocilem wczoraj o 5 rano - przez wulkan troche mi sie pobyt przeciągnął (o tydzień). Wrzucę do wątku i podeślę linka :)

Argymir Iwicki
29-04-2010, 17:53
aaa, spoks, sorki, już zapomniałem, że był jakiś wulkan, to miałeś trochę jazdę, pewnie też dodatkowe doświadczenia ...

stock
29-04-2010, 18:00
no w zasadzie tak - utknęliśmy w Fezie na dodatkowy tydzień. Niestety też w tym mieście zdarzyła się też nieprzyjemna sytuacja - napad rabunkowy. (jedna z puszek, słoik i 1000MAD). No ale na szczęście obyło się bez uszczerbku na zdrowiu, więc cieszę się, ze są tylko straty materialne. Ino zdjęć szkoda - bo 4Gb materiału poszło się j....ć :(

Mont
04-05-2010, 19:01
wybrałem połączenie Dusseldorf Weeze ---> Fez i z powrotem. Za całośc zapłaciłem 977zł (2 osoby)

Jak szukacie połączeń ?? Najtańsze znalezione połączenia z jedna przesiadką we wrześniu wychodzą mi po 4200zł za 2osoby :roll: Lot Wawa-Marrakech.

stock
04-05-2010, 19:58
ja szukałem przez http://www.skyscanner.com. A dobrą wiadomością jest że lata tam Ryanair i tam bym szukał połaczeń. Pewnie będzie przesiadka w Berlinie, Duseldorfie lub Frankfurcie, bo bezpośrednich chyba nie ma.


https://forum.nikoniarze.pl/imgimported/2010/05/x2tna1-1.jpg
źródło (http://i44.tinypic.com/x2tna1.jpg)

a do duseldorfu teraz też lata po kilkanaście zł od łebka - ino wtedy dwa razy trza za bagaż główny płacić. No chyba, ze się wybierzesz autem do Niemiec - dwa tyg za auto na parkingu to chyba 62 euro było.
----------
jak masz jakieś pytania odnośnie cen itp to wal śmiało - info mam raczej aktualne :)

Argymir Iwicki
04-05-2010, 20:50
nieprzyjemna sytuacja - napad rabunkowy

Jesteś w stanie podać szczegóły i ostrzec innych marokozapaleńców?

stock
04-05-2010, 21:11
jasne - Fez - wzdłuż medyny w dół ciągnie się droga dwupasmowa z taką długą skarpa ponad nią (muzeum armii, dalej hotel i na końcu wzgórze z ruinami i cmentarzem). I właśnie na tym wzgórzu w okolicach ruin zostaliśmy napadnięci przez tubylca z maczetą. Oczywiście napad iście rabunkowy (łupem padł D80+70-210 oraz około 100euro). Wydarzenie miało miejsce w piękny słoneczny dzień, około godziny 12.40. Bez strat w ludziach, żadnych zadraśnięć lub tym podobnych rzeczy - straty jedynie materialne. Oczywiście potencjalnym turystom nie odradzam wyjazdów do Maroka tudzież zwiedzania tych ruin w Fezie. Ale lepiej pilnować się ścieżki i stać TYLKO i WYŁĄCZNE na szczycie wzgórza. Myśmy zeszli zaledwie 4-5m w dół skarpy zobaczyć skamieniałości i zrobić zdjęcie. No i wyskoczył nam typ.
-------------------------
Najbardziej boli mnie strata karty ze zdjęciami. Na szczęście nie był to mój jedyny aparat więc dalszą część pobytu mogłem dalej spokojnie fotografować ;)

keda
04-05-2010, 22:36
witam,

troche nie na temat, lecz tez niestety mialem ostatnio podobna sytuacje z kradzieża w roli glownej..
najgorsze jest nie to ze ukradli mi puszke i szklo, lecz ze w srodku byla karta z prawie 200 ujeciami
i to boli najbardziej, bo o ile facet sobie sprzeda mojego poczciwego D70s+18-70 to zdjecia pewnie skasuje, bo dla niego nic nie znacza.. w przeciwienstwie do mnie...
ach szkoda gadac.

pozdr

stock
05-05-2010, 06:58
otóz to - najbardziej szkoda zdjęc. Sprzet zawsze można sobie kupić kolejny :)

Kalmar
05-05-2010, 11:38
No to teraz jest chyba jasne dlaczego niektórzy na wyjazdach obklejają taśmą aparaty i usuwają loga.

stock
05-05-2010, 11:44
podejrzewam, że nawet nie miał świadomości co mu się trafiło bo chciał odkręcić 70-210 od korpusu. Udało mu się jedynie odkręcić osłone przeciwsłoneczną :) Genaralnie chodziło mu o kase - a aparat i nawigacja były takim dodatkiem...
---------------------
A czy zaklejanie ma az takie znaczenie to nie wiem. I tak widac po gabartych że to nie jest kompakcik. A jak duże to i pewnie drogie.

moshica
05-05-2010, 11:59
Stock jak czytam to nie chce mi się wierzyć...albo miałeś niesłychanego pecha albo ja mam zawsze szczęście a łaziłem w kilku miejscach na świecie w krajach arabskich takich jak Fez i nigdy mnie nic złego nie spotkało.
Naprawdę szkoda zdjęć, sprzętu i nerwów. Jak znam siebie nie dałbym sobie odebrać czegoś, rozumiem że Was było kilku a on sam....wiem że gdybam, ale zbyt łatwo mu poszło !!! Możesz coś więcej napisać, bo ja w tym miejscu również byłem i trochę mnie ta sprawa ruszyła !

stock
05-05-2010, 12:13
to pech. ja do Maroka nic nie mam i znów tam pojadę. Zupełny luzik :)
Byłem tylko z dziewczyną. Tez nie dałbym sobie czegos odebrać - ale na widok kolesia machającego maczeta w sposób mocno nieprzewidywalny wolałem nie ryzykowac straty reki, zadraśnięc, przecięc itp rzeczy. Maczeta sterylna nie jest a włóczenie się potem po lekarzach z jakimś zadrasnięciem to by była jakaś masakra - zakładam, ze na zadraśnięciu by się skonczyło. Przez cały miesiąc bywaliśmy w przeróznych miejscach - i tych mniej turystycznych również. Medynę Fezką mam zwiedzona bardzo bardzo szczegółowo. Marakesz również. Całe dnie wędrowalismy wokół Toubkala i nic. Po prostu - złe miejsce i zły czas. A w Maroku zakochanym - pomimo wszystko i wróce tam na 100% :)

moshica
05-05-2010, 12:29
No to rzeczywiście pech co nie miara. Maczetą oberwać nie ciekawie, aczkolwiek musiał być moment słabości gostka, no cóż nie było mnie tam nie widziałem nie doświadczyłem... W jakich miejscach konkretnie byłeś, miasta, miejscowości ... ?

stock
05-05-2010, 12:45
moment słabości pewnie miał, no ale ja tez na widok tej maczety miałem dupsko tak ścisniete, że nie odwazyłem sie przyatakowac. A że postury jestem skoczka narciarskiego to tym bardziej nie atakowałem :)
trasa: Fez-Marakesz-Imlil (treking) - Marakesz - Essuoaira - Al-Jadida - Rabat - Fez. Generalnie nie forsowalismy się, nie chcielismy za wszelką cenę z wywalonymi jęzorami zobaczyc w ciagu miesiąca wszystkiego. Wolelismy spokojnie sobie w miastach siedziec i chłonąć marokańskie klimaty przy miętowej herbatce :)

moshica
05-05-2010, 13:03
No to zrobiliście najciekawszą pętlę, mam na uwadze miasta. Wypożyczaliście samochód ? Il fot zrobiłeś, będziesz je niebawem zamieszczał ? Ciekaw jestem jakości przywiezionego materiału ;-)

stock
05-05-2010, 13:07
w przyszłym roku albo Maroko i Sahara albo Indie - w zależności od zgromadzonego kapitału :) Nie braliśmy auta - przeciez tam jeżdża jak wariaci :) Fot przytargałem 1500 - ale już po mocnej marokańskiej selekcji. Oczywiście prezentacja będzie - ale musze znaleźc chwilkę by nad nia podłubac :) Co do jakości to sam nie wiem - kilka fot mi się podoba. Wiem że kilku nie zrobiłem, a chciałem. Tak jak w życiu :)

moshica
05-05-2010, 13:11
Południe Maroka najciekawsze, Indie równie ciekawe ale droższe i zdrowotnie niebezpieczne... No to wystawiaj kolego reportaż, najlepiej w tym wątku abyśmy ocenili ;-)

stock
05-05-2010, 13:17
W Indiach chyba droższy tylko dojazd (dolot) a samo zycie chyba jest nieco tansze ? Nie byłem i powtarzam opinie za tymi którzy byli :)

moshica
05-05-2010, 13:33
Miałem na myśli sumaryczny wydatek, że jednak Indie to wyższa już półka cenowa w porównaniu z Marokiem, chociaż to nie zawsze się sprawdza. Mnie Maroko wyszło drogo, ale to za sprawą ilości przejechanych km, indywidualnego transportu jeepami i przejechaniu wielu miejsc. Ale gdybym miał to odnieść analogicznie do Indii to im dalej tym drożej niestety !

stock
05-05-2010, 13:40
no wiesz - nam sie udało zamknąc Maroko w okolicach 1500 - 1700 euro chyba - nie liczyłem dokładnie :) Miesiąc czasu. Tak wstepnie licze, że Indie moga wyjść w okolicach 2000-2500 euro max (3tyg). Róznica nie jest mega drastyczna - biorac pod uwagę okres na jaki tam sie jedzie. No, ale to czas pokaże jak nam wyjdzie. Najpierw trza zamknąc jeden wyjazd by móc się zabierać za drugi :)

moshica
05-05-2010, 14:59
Jak w tej kwocie to całkiem całkiem, płacenie komuś za coś też kosztuje i takie koszty ponieśliśmy aby w 2 tygodnie mieć jak najwięcej (ograniczenie urlopu). Indie nawet za 2500E to niski koszt, jeśli to prawda co do piszesz na podstawie opinii innych osób.

Argymir Iwicki
05-05-2010, 20:35
Nie braliśmy auta - przeciez tam jeżdża jak wariaci

Śmiem protestować. Natężenie ruchu jest w miastach Maroka dosyć spore, ale każdy jeździ uważnie, by nikogo nie potrącić, ani samemu nie zostać potrąconym. Wynająłem na 4 dni dacie logan. Maszyna przejeżdżała potoki, które po ulewach zamiast pod mostami, to szły górą. Silnik odpalił nawet po zalaniu przez lawinę błotną. Musiałem tylko z grilla powyciągać kije i kaktusy. Za kierownicą nie czułem specjalnie zgrozy. Jedyny dyskomfort pojawił się na obwodnicy Agadiru. Baaardzo mało drogowskazów. Trzeba było jechać na azymut w głowie. I uważać na zalane półmetrowe dziury w asfalcie.

Kalmar
05-05-2010, 21:19
podejrzewam, że nawet nie miał świadomości co mu się trafiło bo chciał odkręcić 70-210 od korpusu. Udało mu się jedynie odkręcić osłone przeciwsłoneczną :) Genaralnie chodziło mu o kase - a aparat i nawigacja były takim dodatkiem...
---------------------
A czy zaklejanie ma az takie znaczenie to nie wiem. I tak widac po gabartych że to nie jest kompakcik. A jak duże to i pewnie drogie.
Kompakty też są narażone na atak, niektóre mają gabaryty zbliżone do amatorskich lustrzanek, ale nie o to chodzi w tym oklejaniu, tylko na sprawieniu wrażenia, że sprzęt jest uszkodzony, popękany, złodzieje analizują czy atak warty "wyprawki"

moshica
06-05-2010, 09:21
No niestety macie rację w takich krajach biedniejszych logo marki Nikon lub Canon działa na wyobraźnię i złodzieje, młodzi ludzie nie są w ciemię bici i wiedzą że to synonim bogactwa. Ja też miałem body oklejone gdzie sieda, aby nei zdradzać marki sprzętu i to chyba działa. Pamiętam jak włóczyliśmy się swego czasu z gościem po najbrudniejszych zakamarkach Damaszku, on miał Canona 1DMark II + szkło chyba 100-400IS, długa rura szara. Okleił go czarną scotką, że aż wisiały frędzle z niego, ohydnie to wyglądało, ale na rzut okiem wedle naszych obserwacji, nikt naszym sprzętem się dosłownie nie interesował. Gdyby było wszystko widać jak na tacy, pewnie gościu i ja byśmy z mediny wyszli z pustymi rękami, a tak co oczy nie widzą to duszy nie żal......i to działa Panowie !

stock
06-05-2010, 09:58
no teraz to juz u mnie za póxno na oklejanie - ale na nastepny wyjazd pewnie poobwijam puchy czym się da :) lepiej sie mozliwie maxymalnie zabezpieczyc niz potem sobie pluć w brodę

Lestad
07-05-2010, 12:21
Mała dygresja - co ze sprzętem na pustyni jakieś szczególne środki ostrożności ?

stock
09-05-2010, 21:41
do piachu nie upuść :) A tak to chyba standardowe środki ostrożnosci :)

dlugas1982
09-05-2010, 23:34
wilgotny biały ręcznik na czarny korpus w razie dłuższej wędrówki przy 40-45C

reklamówka/worek na wypadek ostrego piaskowego wiatru


nie zmieniaj szkieł na pustyni :]



a najlepiej korpus uszczelniony plus uszczelnione szkła :D

Lestad
10-05-2010, 07:53
Czyli jednak ochrona na sprzęt wskazana, chyba wykorzystam swój pokrowiec Aquapac :smile: Dziękuję za odpowiedź.

dlugas1982
10-05-2010, 10:21
lepiej mieć jak nie mieć ochrony

ja na pustyni czy na plaży nad morzem nie miałem żadnych specjalnych zabezpieczeń i puszka żyje, ale moja ma uszczelnienia i nie kosztuje majątek a obiektyw który wtedy męczyłem jest za grosze na allegro

po powrocie miałem kilka syfków na matrycy, ale to przez częstą zmianę szkieł

Droga puszka = trzeba uważać i lepiej zapobiegać

pozdr

Argymir Iwicki
12-05-2010, 21:38
Stock, ale jakieś ocalałe foty chyba zapodasz?

moshica
12-05-2010, 22:00
Stock bo my tu czekamy i nic, obiecałeś i co ?

stock
12-05-2010, 22:33
szefuńciu robię cały czas - ino ja działam kompleksowo bo obrabiam powoli by mieć na wystawę, do domowego albumu w postaci wydruków i dla Was :)
a czasu to ja za dużo też nie mam - spokojna głowa, pamiętam i pracuję nad tym :)

Okolice Imlilu
http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=143814

fruchu
13-05-2010, 11:34
Chcialbym sie wybrac w tamte okolice w przyszlym roku, w tym niestety nie wystarczylo czasu na wszystko. U mnie na szczescie wyjazd byl bez 'przygod', wspolczuje straty sprzetu jak i materialu.

Mont
19-09-2010, 18:42
Wybierającym się do Essaouiry polecam restaurację le Sirocco na ul.Ibn Rochd, jakby przedłużenie Placu Moulay Hassan.
Kuchnia mieszana, marokańsko-francuska, prowadzona w niesamowitej atmosferze przez Madame Any.
Tam zjedliśmy najsmaczniejszą w całym Maroku zupę Harria, mają rewelacyjny deser "Foundu de chocolat" (nie jestem pewny pisowni) i pyszną Pastillę.

Obiecałem sobie podzielić tym doświadczeniem i to czynię :)

stock
19-09-2010, 18:47
Harrirę to ja trafiłem fantastyczną w Marakeszu - gdzieś daleko w bocznej zapomnianej uliczce. otem przez następne 3 tyg testowaliśmy różne harriry w różnych częściach kraju i nigdzie nie trafilismy tak dobrej jak w Marakeszu :)

doktor
22-09-2010, 10:03
Knajpy knajpami, ale świeże owoce morza z grilla w porcie w Essaouirze to jest to.

moshica
23-09-2010, 12:44
najlepszy tadżin z okolic Beni Mellal, takie tłuste mięsko gotowane z warzywami, palce lizać ...;-) i nei ważne że dookoła pełnno much, w Maroku nei można się zatruć, mnie się nie udało ;-)

stock
23-09-2010, 13:06
tadzin to ja najlepszy jadłem w Imlilu. Zaden nie mógł sie z nim równac. Myslałem ze to dlatego, że po całodziennym trekingu w górach człowiek pożre wszystko i będzie super smaczne. Przetestowałem w dniu przerwy od gór - był równie wyśmienity, przeogromny i najsmaczniejszy w całym Maroku :)
---------------
apropo Panowie podróznicy. W przyszłym roku chce ruszyć do Peru - ktos był, jakies sugestie, porady ?

wojteh
03-10-2010, 22:45
zrealizowałem wszystko noc na placu w Marrakeszu, Essaourę, Góry Atlas i Antyatlas - dzięki za podpowiedzi ....

ale brakowało mi Afryki następny rok albo Kongo albo Etipia

Berberyjka sprzedająca migdały ....
http://galeria.e-kwidzyn.pl/albums/userpics/10029/IMG04617wp.jpg

ps.
polecam restaurację polecana wyżej przez Mont w Essaourze - byłem i tak dobrych krewetek nie jadłem w życiu ...

stock
04-10-2010, 08:50
tez byłem na rybkach w porcie - bardzo smaczne ale jakies horrendalne pieniądze za to zapłąciłem...
Bylismy mega głodni i nie szukalismy nic - w zasadzie usiedlismy w pierwszej lepszej knajpce i kazaliśmy sobie zgrillować coś świeżego :)

wojteh
04-10-2010, 12:06
Marrakesz:
http://galeria.e-kwidzyn.pl/albums/userpics/10029/SDIM0150_marrakesz1.jpg

stock
04-10-2010, 12:14
jaką trase zrobiłeś, gdzie byłeś? Napiszesz coś.