PDA

Zobacz pełną wersję : Światłomierz D200 - 1EV za ciemno.



Andy_O
14-05-2006, 00:45
Właśnie badam mój nowy nabytek.
Panowie. Czy światłomierz w D200 mierzy zawsze o 1EV za ciemno?

Michał Jędrak
14-05-2006, 10:31
To zależy. Generalnie aparat zawsze chce mieć margines bezpieczeństwa, żeby nie wypalać jasnych miejsc. Podaj link do jakiegoś zdjęcia, to zobaczymy jak wygląda problem. Matryce cyfrowe mają niestety nawet mniejszą gęstość optyczną niż slajd, więc jeśli próbujesz zrobić zdjęcie, gdzie między cieniem a światłem masz więcej niż 4EV to zaczynają się problemy i trzeba wybierać: albo rejestruję cienie i wypalam światła, albo na odwrót.

Jeśli fotografujesz człowieka na tle białej ściany to zawsze będziesz miał szarą ścianę i bardzo ciemną postać (bo aparat się przestraszy tak dużej ilości bieli). Jeżeli jednak na automatyce zrobisz człowieka na tle ciemnego lasu to wyjdzie każdy detal z lasu (bo las zajmuje większość kadru) a człowiek wyjdzie jak albinos.

To jest standard w większości cyfrówek. Wyjątkiem może tu być Fuji S3.

Drobna sugestia to używanie pomiaru punktowego i ustawienie sobie blokady pomiaru wraz z blokadą ostrości spustem. A dlaczego? Gdyż 90% zdjęć robimy tak, że przedmiot ostry jest zarazem przedmiotem na którym nam zależy. A co zrobić z pozostałymi 10% zdjęć? Wtedy trzeba już sięgnąć kciukiem do przycisku AF-L i zablokować najpierw pomiar a potem sobie ostrzyć. Ja teraz fotografuję punktowo i jest o wiele lepiej.

Natomiast dla pomiaru matrycowego mam w funkcjach ustawione +0.5EV i wtedy jest lepiej.

Niestety w aparatach cyfrowych dobry pomiar jest bardzo ważny. Jest taka 'szkoła' co się nazywa ETTR (expose to the right- naświetlaj w prawo) i polega ona na przesunięciu jak najwięcej danych w prawą stronę histogramu, gdyż w jasnych punktach rejestruje się czterokrotnie więcej danych niż w ciemnych. Trzeba tylko uważać, żeby nie wykroczyć poza histogram.

Większość matrych to urządzenia 12 bitowe, więc są w stanie zapisać 4,096 różnych poziomów tonalnych. Maksymalnie można założyć, że matryce rejestrują różnice 5EV (od kompletnej czerni aż po biel). Jednakże wartości tonalne nie są rozłożone równo, i tak:

pierwsza przysłona- 2048 tonów (najjaśniejsza)
druga przysłona - 1024 tonów
trzecia przysłona - 512 tonów
czwara przysłona - 256 tonów
piąta przysłona - 128 tonów

Rejestrując więc zdjęcie, gdzie tracimy zaledwie jedną piątą histogramu z prawej strony, tak naprawdę tracimy 2048 wartości, czyli POŁÓWĘ danych, które jest w stanie rejestrować matryca. A co robią producenci? Tak kalibrują pomia, żebyśmy razdko docierali do tej najlepszej 1/5 obrazu (która de facto stanowi połowę jakości całego zdjęcia). Dlatego też róbmy tak zdjęcia, żeby wyświetlał nam się zapełniony histogram z prawej strony (ale nie przepełniony).

Sorki za ten długi post, ale jakoś tak chciałem się podzielić...

Andy_O
14-05-2006, 11:33
Dziękuję bardzo za wyczerpujące informacje.
Kiedy tylko znajdę kilka chwil, zamieszczę zdjęcie na 0EV i na +1EV.
Z moich obserwacji wynika jednak, że to nie jest kwestia "logiki pomiaru matrycowego" który musi używać pewnych reguł do ustalania jak wyliczyć pomiar (to nie jest średnie światło z kadru). Z moich prób wynika, że niezależnie czy mierzę "na policzek" punktowo czy matrycowo (na neutralnym tle) wychodzi mi za ciemno dokładnie o 1EV. Inna sprawa, że różne osoby (i różne dziedziny fotografii) posługują się kadrami o różnej jasności. Fotografując slumsy uwydatnia się średnie i ciemne tony, a w fotografii glamour balansuje sięna granicy prześwietlenia.

Swoją drogą - to wspaniałe, że konstruktorzy pomysleli o tym i wprowadzili tą wspaniałą opcję "exp. fine tune".

O różnej ilości tonów przypadających na każdy EV słyszę pierwszy raz.. Masz jakiś namiar na szersze omówienie tego zagadnienia?

Jeszcze raz dziekuję!

aldus
14-05-2006, 11:51
Trochę na ten temat jest np. w książce FOTOGRAFIA CYFROWA Katrin Eismann, Sean Duggan, Tim Grey (Helion) w rozdziale 7 - ŚWIATŁO.

gregoire7
14-05-2006, 12:16
czy to jest odczucie subiektywne to że jest -1EV czy tak wypadło porównanie ze światłomierzem zewnętrznym ?

Kaleid
14-05-2006, 12:18
za ciemno? hmm.. IMHO D200 naswietla wyraznie wyzej niz D70. Poza tym, mozna na stale wprowadzic korekcje +1EV w menu :)

admin
14-05-2006, 12:24
Poza tym, mozna na stale wprowadzic korekcje +1EV w menu

To akurat najgorsze rozwiazanie zarowno w D200 jak i D70 :)

Kaleid
14-05-2006, 12:25
Wiem, dlatego tez nie stosuję, no ale jak komus za ciemno, to moze jest to sposob:) Tym bardziej jesli wynik jest powtarzalny.

slav1973
14-05-2006, 12:26
Custom Setting b7 daje możliwość skalibrowania (dostosowania do własnych upodobań)odzielnie każdego rodzaju pomiaru w przedziale +/-1EV z krokiem 1/6EV.

pzdr

admin
14-05-2006, 12:30
To wlasnie Fine Tuning o ktorym pisze Andrzej. Bardzo przydatna i dobrze przemyslana funkcja.

Michał Jędrak
14-05-2006, 12:49
Andy,

Ja bym nie wierzył zbytnio w logikę pomiarów, w ich 'wprowadzone do pamięci setki możliwych scen' itd. Pomiędzy Olympusem OM-1, Nikonem 401, FG, 501, 601, F70, D70, Fuji S2, Nikonem D200 nie widzę żadnych postępów. Pomiar matrycowy to dla mnie ściema. Nie ma cudów i nie ma szans, żeby aparat wiedział co ja chcę naświetlić. Jak mam kraojbraz i dolna połowa to las a górna to niebo, to skąd aparat ma wiedzieć, że akurat chcę prześwietlić niebo i wyciągnąć las (albo na odwrót). Jak tylko zacząłem traktować pomiar matrycowy jako zwykłą średnią z całego kadru, tood razu są lepsze efekty. Patrzę na kadr i patrzę jakie są proporcje ciemnego i jasnego i już wiem co mi wyjdzie. Ten pomiar RGB 1005px (czy jakoś tak) to też ściema. Niby pobiera z dużej ilości pikseli, ale i tak wychodzi mi tak samo jak z Nikona F-601 hahaha.

Na serio spróbuj często korzystać z blokady pomiaru ibędzie lepiej. A jeśli chcesz się więcej dowiedzieć o naświetlaniu to wpisz w google 'expose to the right' i wyjdzie tego trochę. Dla przykładu podam link, gdzie jest to całkiem rozsądnie opisane:

http://www.luminous-landscape.com/tutorials/expose-right.shtml

A w tuning każdego z pomiarów bym się nie bawił, gdyż jak natrafimy na scenę z jakimiś jasnymi elementami, to będzie masakra. Chodzi mi o to, że robiąc przy miękkim świetle będzie OK, ale jak postawimy osobę na słońcu to wyjdą nam ładnie zbalansowane cienie, ale za to nasza osoba będzie miała żółty placek na twarzy, ramionach itd.. Wtedy właśnie lepiej jest niedoświetlić i podciągnąć cienie.

Aha i jedcna bardzo ważna rzecz, o której chyba nie wspominaem na forum. Jest w D200 taka funkcja jak 'tone compensation' i posiada ona opcje takie jak more contrast, less contrast itd. Okazuje się, że to ściema, gdyż nie tylko zmieniamy tym kontrast ale i kolorystykę zdjęcia. Spróbuj porobić kilka zdjęć na opcji less contrast a zobaczysz różnicę. Więcej detalu w cieniach i kolory skóry fantastyczne. No ale to już na inny temat, jakby ktoś chciał więcej informacji to proszę o cynk na priva i skonstruuję odpowiedni temat wraz z przykładami.

Kaleid
14-05-2006, 12:52
Pomiar matrycowy, powstał do tzw. ujec standardowych i tylko przy takich winien byc uzywany. Do fotografii kreatywnej, sluzy spot i CW

admin
14-05-2006, 12:58
Standardowych, czyli takich w ktorych ekspozycja calego planu jest wyrownana badz nie przekracza dwoch, trzech EV. Co do kontarstu w D200. Ciekawe jest to ze w ustawieniu normal dla kontrastu, aparat ma potezny rozrzut zapisu. Widac to w obrobce NEF po uruchomieniu zakladki kontrast. Sadzilem ze ustawi srednia dla presetu kontrast, ale nie, on sobie sam dobiera poziom. Faktycznie obnizenie kontrastu wyciaga sporo szczegolow z cienia i nie pozostaje bez wplywu na kolor. W wielu sytuacjach stosuje z powodzeniem.

andrzej500
14-05-2006, 13:01
Z prawidłowym naświetlaniem zawsze był problem.
Filmy tradycyjne są „odporne” na prześwietlenia w przeciwieństwie do matrycy cyfrowej. Matryca lubi światło, lecz koniecznie trzeba unikać prześwietlenia.
Należy tak naświetlać, aby histogram znajdował się najbliżej prawej bandy na wykresie. Ale za nic nie właził na krawężnik.

D200 chroni przed prześwietleniem matrycy przez użytkownika.
Jednocześnie daje dużo możliwości do zmiany ekspozycji na taką, jaką my chcemy.
D200 nie może być traktowany jako „idiotkamera”. Trzeba poczytać w instrukcji o krzywych, kolorowych histogramach itp. To skomplikowana maszynka i trzeba się trochę pobawić, aby zaczęła nas słuchać. I ważna wiedza, że jeśli coś wychodzi źle to jest to nasza wina nie sprzętu.

Można spróbować tak.
Światłomierz widzi każdy kolor osobno – zupełnie odrębnie. Ma wtedy różne kanały z barwami i musi sobie poradzić. Jeśli jedna z barw jest zbyt w prawo to oprogramowanie przesuwa ekspozycję w lewo, ( aby uniknąć prześwietlenia matrycy) i naświetla.
My widzimy połączone kanały z barwami i jest za ciemno. Oczywiście nie jest to całkiem prawidłowy tok rozumienia sprawy, ale jakoś trzeba zacząć, aby się tematem zainteresować.

Jacek_Z
14-05-2006, 21:16
podpisuje się pod tym co napisał Michał Jedrak.
nie ma po co stosować fine tuningu pomiaru np matrycowego. To, że pomoże to przypadek, bo w innych sytuacjach nie pomoże.
Nie ufam pomiarowi matrycowemu bo teraz nie wiadomo jaki jest algorytm.
Kiedyś czytałem dokładne opracowanie jak on działa w przypadku pomiaru na 5 polach jak w F801 czy podobnych. nawet cwanie pomyślane. Uwzględnia, np że dwa górne pola w poziomym (i dwa boczne w pionowym trzymaniu) to powinno być niebo, gdy dwa dolne są ciemniejsze, czy naświetlac na niebo, czy na ziemie decyduje środkowe pole.
Inny przypadek - Jak w narożniku jest o kilka przysłon więcej niż gdzie indziej - traktuje to jak żródło światła w kadrze i odrzuca to, nie uwzględnia w średniej. A jak jest do iluś tam przysłon odchyłka w pięciu polach - to uśrednia pomiary. Itd.
Ale - były tez testy wskazań światłomierza jakiegoś nikona z kilkoma polami, minolty z bardzo wieloma polami i leiki z jednym polem - nie matryc czyli. Najlepiej mierzyła leika, najgorzej minolta. Były zdjęcia testowanego kontrastowego obiektu (budynek, niebo) z zoomem przy róznym procencie nieba na zdjęciach. Może leika wygrała bo było to niemieckie czasopismo?
Radze uzywać pomiaru centralnego lub spota i wprowadzać korekcje - przesuwając histogram do prawej.

Andy_O
15-05-2006, 15:53
Dziękuję za posty, niewiele w nich jednak porad praktycznych.


D200 nie może być traktowany jako „idiotkamera”. Trzeba poczytać w instrukcji o krzywych, kolorowych histogramach itp. To skomplikowana maszynka i trzeba się trochę pobawić, aby zaczęła nas słuchać. I ważna wiedza, że jeśli coś wychodzi źle to jest to nasza wina nie sprzętu.
obawiam się, że krzywe i histogramy kolorów nie mają nic do pracy światłomierza.
Zwykle fotografuję w studio z bieżącym podglądem wyników na komputerze, więc nie często używam automatyki aparatu. Wkrótce muszę sprostać nietypowemu dla mnie zadaniu, czyli ślubowi. Obawiam się, że wtedy nie będę miał czasu na sprawdzanie histogramów. Kluczowych ujęć powtórzyć się nie da, a trwają czasem sekundę (pocałunek po przysiędze itd)

Kierując sie radami "ślubnymi" kolegów z forum dpreview w słoneczny dzień zrobiłem tak:
- założyłem lampę SB-800 (z jej kubełkowym dyfuzorkiem)
- w aparacie ustawiłem czas synchronizacji 1/250+FP, ISO100, bez korekcji
o dziwo efekt niedoświetlania zniknął, nawet, kiedy obiekt jest poza zasięgiem lampy..
W pomieszczeniach pomiar punktowy na policzek i korekcja "fine tune" na +1EV, nic lepszego nie wymyśliłem.

Jacek_Z
15-05-2006, 16:28
histogramy nic nie mają do pracy światłomierza, ale ich ocena pomaga korygowac wskazania układu pomiarowego.

co do automatyki - robiąc w RAW możesz korygowac te 1 EV odchyłki.
automatyka będzie w warunkach ślubnych spisywac sie kiepsko, bo zależy czy w centrum i na pierwszym planie będzie stała pani młoda (na biało) czy pan młody (na czarno).

dlatego pomiar na policzek o tyle pomaga, że uniezależnia cie od stroju. Ale pomiar punktowy w ciemnym miejscu przy reporterce? - do tego trzeba mieć wprawę.

gmoszkow
18-05-2006, 04:10
Dziękuję za posty, niewiele w nich jednak porad praktycznych.


Kierując sie radami "ślubnymi" kolegów z forum dpreview w słoneczny dzień zrobiłem tak:
- założyłem lampę SB-800 (z jej kubełkowym dyfuzorkiem)
- w aparacie ustawiłem czas synchronizacji 1/250+FP, ISO100, bez korekcji
o dziwo efekt niedoświetlania zniknął, nawet, kiedy obiekt jest poza zasięgiem lampy..
W pomieszczeniach pomiar punktowy na policzek i korekcja "fine tune" na +1EV, nic lepszego nie wymyśliłem.

Andy: Mam bardzo zblizone spostrzezenia. Ostatnio (znaczy sie przed wyjazdem) robilem chrzciny - wlasciwie to bylem chrzestnym i żona fociła i w kosciele (dosc ciemny to CW na 1/250) i +0,3 na body oraz -1 na lampie (maly kosciol). Ustawilem na stale i zona cykala - wyszlo git.

W domu (biale sciany niski sufit, lampa do gory i z dyfuzorkiem) na spocie i +0,7.

W fine tune sie nie bawie bo jak raz cholere wlaczylem to pozniej jej zapomnialem wylaczyc i wszystko zaczalem korygowac o 1,0 w dol a na dodatek nie zapisuje tej info w exifie wiec na bude taka mi funkcja (nigdzie nawet nie daje znaczku, ze Fine Tuning wlaczony) Tuning to ja sobie moge samochodu zrobic - choc i tak tego nie zrobie. :-)

Natomiast na wyjezdzie namordowalem sie jak jasna cholera. Słońce walilo dosc mocno przez większość czasu, co daje kontrasty tak mocne, ze mnie slabilo. Rozpietosc niektorych scen to 10 a kilka razy siegala 15 - no żesz mnie az skrecalo. Pomiar to jedno ale co z tego jesli i tak wiesz, ze to 2-3 krotnie przekracza rozpietosc matrycy. BKT w robocie byl kilkanasie razy

No ale mialo byc o pomiarze. Wiekszość zdięć - na ile pamiętam mam na +0,7, troche na +1,0 (w korekcje typu 0,3 to sie nawet nie bawilem oprocz kluczowych ujec) ale tez mam sporo zdjec na -0,7.

Zauwazylem jedna zaleznosc. Jesli niebo jest kompletnie bezchmurne to pomiar musialem ustawiac na +0,7 czasem +1,0 a jesli jest za cienka warstwa chmur, ze niby jest ale takie lekko przysloniete to najczesciej bylo w robocie -0,7.

I zeby nie bylo ze to jakies zachody slonca albo inne cuda bo takie robilem na manualu i ogladajac obraz + histogram staralem sie recznie nanosic korekty.

Powodzenia na slubie

Grzegorz

andrzej500
18-05-2006, 20:53
Andy_O
Ponieważ jak zrozumiałem potrzebna jest Tobie porada praktyczna będziesz potrzebował wykonać eksperyment, który naprowadzi Ciebie na właściwy sposób rozumienia światłomierza i histogramu.

1 zamocować aparat nieruchomo ( statyw itp) pokrętło trybu na P
2 białą kartę z bloku rysunkowego postaw przed obiektyw aparatu i oświetl równomiernie najlepiej jak potrafisz silnym rozproszonym światłem.
3 wykadruj tak, aby połowa karty nie mieściła się na zdjęciu.
4 zlikwiduj wszelkie korekcje w aparacie i rób zdjęcia. Jedno na spot, drugie matrix, trzecie centralny, itd.
Wszystkie fotki białej karty będą szare - za ciemne.
Histogram lekko w prawo od środka na każdym zdjęciu.
Dlaczego?
Odpowiedź jest prawie prosta. Może światłomierz źle działa?
Nie
A co jest?

Światłomierze są tak kalibrowane, aby ustawić naświetlanie na średnio szary, czyli tak jakby fotografowana powierzchnia wyszła tak jakby odbijała 18 % padającego na nią światła- (nie 85 - 95 % tak jak w przypadku białego.)

On ustawia „wszystko na szaro” celowo.
A 18 % na histogramie leży prawie po środku z lekkim wskazaniem w prawo.

Mamy światłomierz skalibrowany na 18%

To oznacza, że całkowita biel leży około + 2.4 EV (w prawo) a całkowita czerń – 2.7 EV (w lewo) przy założeniu, że histogram cały ma 5 EV.

Teraz, aby biały wyszedł biało trzeba ustawić korekcję na ..... +2 EV. ( teoretycznie +2.4)
Możesz wtedy powtórzyć serię zdjęć białej karty i wyjdzie ona jako prawie idealnie biała. A histogram prawie przy prawym brzegu wykresu.
Mamy białe na zdjęciu jak białe.



Teraz zlikwiduj korekcję a białą kartę zamień na coś jednolicie czarnego bez odblasków i świecenia się nawet w drobnych szczegółach ( jakiś przeciętny materiał) oświetlaj dalej jednolicie silnym rozproszonym światłem.
Powtórz serie dla różnych ustawień pomiaru światła ( spot, centralny itd.)

Na zdjęciach będzie kolor szary nie czarny !!!
Taki sam szary jak fotka białej karty !!!
A histogram znowu prawie w środku.

Powód
Światłomierz teraz też ustawił przy każdym pomiarze na czarnym ekspozycje na 18%.
I jeśli ma wyjść czarne to korekta na minus. -2 EV. (-2.7 EV)

Przy praktycznym doświadczeniu będą pewne rozbieżności, ale wniosek dla początkującego może być niesamowity.
Bez znaczenia, co mierzy światłomierz i tak bez korekcji wszystko wyjdzie na średnio szary.
Wszystko tak jakby bialy odbijał 18% padającego światła.

Proszę zauważyć jednocześnie, że białe nie doświetlił a czarne prześwietlił w poszukiwaniu 18%. (gdzieś po środku wykresu histogramu.)

Co Panowie sądzą o tym?

Jacek_Z
18-05-2006, 21:14
Bez panów.
sądzę, że to prawidłowa wykładnia teoretyczna. Tylko - że obowiązująca w analogu.
Tzn jak będziesz robił niekontrastowy motyw, to nie zauwazysz różnic w analogu i w cyfrze. Ale jak motyw bedzie kontrastowy to automatyka aparatu cyfrowego będzie chroniła biele przed wypaleniem. Dlatego tak łatwo histogram wedruje w lewo. Wystarczy, że w kadrze bedzie troszeczkę bardzo jasnych miejsc czy źródła światła i zdjęcie będzie niedoświetlone. Tzn to co jest dla nas głównym motywem i co chcemy by było "pośrodku" jest niedoświetlone. Rada - pomiar punktowy albo centralny z małym kółkiem pomiarowym.

andrzej500
19-05-2006, 08:18
Jacek _Z
Wiem, że jesteś dobry i warto z Tobą podyskutować. Można się od Ciebie wielu rzeczy nauczyć.
Lecz aby omijać teorię trzeba wiedzieć gdzie ona jest.
Wiele osób nie wie, dlaczego pomiar działa inaczej niż sobie wyobrażają.
Mają drogi często profesjonalny sprzęt i nie wiedzą jak działa światłomierz.
Jeśli wdamy się między sobą w skomplikowaną dyskusję to pomieszamy zainteresowanym wszystkie podstawowe wiadomości.

Jest bez znaczenia czy mamy analoga czy cyfrę, ponieważ światłomierz będzie robił pomiar na identycznych zasadach.
Spodziewałem się jakiegoś ciekawego wniosku odnoszącego się do wcześniej przedstawionego doświadczenia. Jest ich kilka. Nie będę ich teraz przedstawiał, ponieważ wielokrotnie zauważyłem, iż problem osoby zadającej pytanie jest pomijany i tonie w gmatwaninie „ wewnętrznej dyskusji” różnych osób.
Szkoda.
Każdy, kto wykona przedstawione wcześniej doświadczenie może mieć powód do rozważań przez kilka dni.
Ciekawią mnie spostrzeżenia Andy_O. Jak jego D200 poradził sobie z robieniem wszystkiego „na szaro”

Jacek_Z
19-05-2006, 09:24
Andrzeju- doskonale znam podstawy teoretyczne tego 18% odbicia swiatła i zasad pomiaru swiatła. To było długo przed epoką cyfry.
Sęk w tym, że proponowane przez światłomierz naświetlenie matrycy jest inne niż dla analoga, gdyż matryca zachowuje sie inaczej niż film.
Na matrycy rozkład jasności jest odwzorowywany w sposób liniowy - by osiągnąć interesującą nas gradacje jasności od bieli do czerni z wieloma półtonami.
W analogu to jest logarytmicznie.
Obszerny artykół m.in w efekcie o tym dlaczego swiatłomierze (a wałaściwie proponowane przez nie naświetlenie) w analogu i w cyfrze są inaczej wyskalowane:
http://www.fotosite.pl/index.php?title=Ekspozycja_na_%C5%9Bwiat%C5%82a
a tu trochę o histogramach, też się wszystkim przyda:
http://www.fotosite.pl/index.php?title=Histogram

Michał Jędrak
19-05-2006, 13:54
Zgadzam się ztym co napisał Jacek_Z.

Zabawa w szarą kartę 18% dotyczy jedynie aparatów na film. W aparatach cyfrowych zarówno pomiar jak i balans bieli ustawia się na biały kolor. Myślę, że aby najmniej zamącić w głowach ludziom, to należy stwierdzić (odkryłem to wiele lat temu), że:

Pomiar światła jest głupi i wszystko uśrednia.

Jeżeli więc jesteś średnim fotografikiem i chcesz robić średnie zdjęcia to tenże uśredniający pomiar jest stworzony dla ciebie. Jeżeli chcesz wyjść poza średnią, to czytaj dalej...

Spróbuj wykorzystać pomiar do swoich celów a nie stawaj się niewolnikiem pomiaru. Aparat to narzędzie takie jak młotek. Jeżeli źle przybija gwoździe to spróbuj jakoś inaczej uderzać.

Jeśli nie chcesz za żadne skarby rezygonować z pomiaru matrycowego, to staraj się częściej korzystać z blokady pomiaru. Jeśli robisz zdjęcie komuś na tle nieba to nie spodziewaj się, że niebo wyjdzie wypalone a sylwetka naświetlona. Celuj wtedy na nogi swojej 'ofiary', blokuj pomiar i potem unoś aparat. Jeżeli robisz seryjkę zdjęć w tym samym miejscu, to 'zdejmij pomiar' z twarzy 'ofiary' i przełącz się na manual. Nie będę tego tłumaczył,bo każdy z nas wie jak to się robi, ale wszyscy tego nie robimy z lenistwa, gdyż liczymy, że aparat pomyśli za nas.

Jeśli jednak nadal są jakieś wątpliwości to najlepiej się zgadać z kimś kto ma D200 i sobie ustawić dwa aparaty obok siebie i postrzelać.

Andy_O
19-05-2006, 14:48
No jak pragnę zakwitnąć...


Wiele osób nie wie, dlaczego pomiar działa inaczej niż sobie wyobrażają.
Mają drogi często profesjonalny sprzęt i nie wiedzą jak działa światłomierz.

Niektórzy siedzą od kilku lat w studio i wiedzą, że światło zmierzone flashmeter-em w żądanym miejscu pokazuje zawsze prawidłowy wynik ;-)

Jedynej praktycznej porady udzielił Gmoszkow, za co mu serdecznie dziękuję!

A jeszcze przy okazji - czy można gdzieś ustawić, ile ostatnich poziomów będzie migało jako highlights? Wydaje mi się, że na D70 gdzieś to widziałem.. a moze to było w Nikon Camera Control?

gmoszkow
19-05-2006, 15:58
Andy: A proszę bardzo

A jeszcze jedno - teraz jak przegladałem trochę exifów to tak patrzę, że przez ostatnie 2 tygodnie wyjazdu - czyli połowę to jakieś 60% fotek mam na manualu i korygowałem w locie odpowiednio przejeżdżając drabinką. Choć większość na CW to około 20% na spocie.

Matrixa nie włączam bo z tego co wiem to Nikon w tym pomiarze wykorzystuje tak zwaną fuzzy logic - logika rozmyta (gdzie oprócz 0 i 1 jest jeszcze stan pośredni przyjujący czasem 0 a czasem 1 - dotyczy to interpretacji poszczególnych pól pomiaru) co doprowadza do sytuacji, że dwa razy wykonany pomiar na tej samej scenie potrafi dać różny wynik. Dziękuję to ja wole totolotka.

Grzegorz

Andy_O
19-05-2006, 16:47
Matrixa nie włączam bo z tego co wiem to Nikon w tym pomiarze wykorzystuje tak zwaną fuzzy logic - logika rozmyta (gdzie oprócz 0 i 1 jest jeszcze stan pośredni przyjujący czasem 0 a czasem 1 - dotyczy to interpretacji poszczególnych pól pomiaru) co doprowadza do sytuacji, że dwa razy wykonany pomiar na tej samej scenie potrafi dać różny wynik. Dziękuję to ja wole totolotka.

Fuzzy Logic nie daje takich efektów, że dla tej samej sceny daje dwa różne rezultaty. ;-)
Wiem coś o tym, o mało nie pisałem z tego magisterki. Fuzzy Logic to metoda na "włożenie w aparat wiedzy eksperta", nie ma tam elementu przypadkwości.
Ale oczywiście ekspert przygotowując program nie przewidział wszystkiego.

gmoszkow
19-05-2006, 16:51
Fuzzy Logic nie daje takich efektów, że dla tej samej sceny daje dwa różne rezultaty.

Nie znam się na tym, ale tak o tym czytałem ładnych parę lat temu w jakiejś gazecie foto, więc spodziewałem się, że to prawda.

Pozdrawiam

Grzegorz

andrzej500
19-05-2006, 21:08
Andy_O
Zadałeś pytanie: czy światłomierz w D200 mierzy zawsze o 1EV za ciemno?
Czy spodziewałeś się odpowiedzi Tak, Nie, Zależy itp?

Czy jest dziwnym fakt, że sporo osób nie rozumie „mowy światłomierza”?
Michał Jędrak napisał, że „pomiar światła jest głupi i wszystko uśrednia”. Tylko, że to nie jest wada.

Zabawa szarą kartą 18% lub inną odpada z różnych powodów.
Rozważanie jak rejestruje światło matryca i jak jest oprogramowana – ma pewien sens, jeśli wiemy, dokąd „ciągnie nas światłomierz”.

Można założyć, że światłomierz decyduje ile światła wpuści na matrycę.
My decydujemy czy dodamy czy odejmiemy coś od siebie na podstawie wiedzy i doświadczenia.

Czy ktoś cykną białą dobrze oświetloną kartkę? (bez wprowadzania korekcji) Fizycznie doświadczalnie bez podpierania się starą czy nową teorią.
Pewnie nie. A jeśli tak to jak wyszło? Oczywiście jest szara. O ile EV ciemno?

Teraz trzeba wrócić do pytania Andy_O „ czy światłomierz D200 mierzy zawsze o 1EV za ciemno?”
Odpowiedź:
W tym przypadku zawsze i to dużo „ciemniej” niż 1EV. Białe zawsze.

A czarne? Zawsze dużo „jaśniej” niż 1EV. Czarne zawsze. Zawsze na szaro.

To nie wymyślona teoria z analoga. Przed-potop jakiś.
Tak cyfrówki rejestrują obraz dzięki światłomierzowi.

To, jeśli biały zbyt ciemno, czarny zbyt jasno to.... na jaki odcień światłomierz zareaguje prawidłowo?

A może to matryca winna i tak reaguje na odcienie,
że czarne rejestruje jako szare, białe jako szare? Nie, nie.

Może liniowy, albo odmienny od analoga sposób reakcji na światło? Bzdura.

Pozostaje parę innych pomysłów równie błędnych.

Za szacownym Michał Jędrak zacytujmy:....” pomiar światła jest głupi...”
Tak. Światłomierz i jego oprogramowanie próbują zaciągnąć wszystko do jakiegoś określonego punktu, przedziału. Tam jest jakiś odcień szarości.
Normalnie jak u analoga.
Gdzie jest ten punkt? Przecież konstruktorzy go określili w cyfrówkach.

Dopóki nie wiemy gdzie „chce nas zaciągnąć światłomierz” jesteśmy prawdziwymi niewolnikami pomiaru.
Czy ktoś może wie?

Jacek_Z
19-05-2006, 23:06
andrzej - fotografia nie polega na fotografowaniu białej, szarej czy czarnej kartki.
wiesz o tym i sam piszesz o interpretacji wskazań światłomierza. ja sie skupiłem tylko na tym aspekcie - praktycznym.
bo z tego, że szarośc ma 18% odbicie swiatła nic nie wynika, o ile algorytm w swiatłomierzu ma za zadanie nie prześwietlać bieli. I co jesli bedzie w kadrze zródło swiatla zajmujace kilka procent powierzchni? aparat zapomni o 18% szarosci, niedoswietli.
Chcesz praktycznych cwiczeń by sprawdzić co robi światłomierz - nie sprawdzaj jak naswietli motyw o zerowej rozpietosci tonalnej (jednolita kartka), a o bardzo dużej rozpiętości. To jest sytuacja spotykana w praktyce. Okaże sie, że nie ważna jest średnia, ale nie wypalenie za wielu procent świateł obrazu.
niestety to badanie światłomierza może być bardzo żmudne. trzeba by zobaczyć co będzie na matrycu jak światła są w rogu, pośrodku, pośrednio, zajmują większy i mniejszy procent kadru. Wtedy moznaby sie ustrzec przed błędami.
kiedyś w analogu w 5 segmentowym matrycu podawano jak to jest "uśredniane" przez aparat. ale teraz - piszą, że to wg ekspertów i ilus tam tysięcy wprowadzonych sytuacji zdjęciowych. marketingowy bełkot i brak rzetelnej informacji.

andrzej500
20-05-2006, 08:47
Zgoda. Jest straszny techno-bełkot.
Wcześniejsza wiedza o sposobach działania była łatwiejsza do przyswojenia i logicznego powiązania.
Cyfry od samego początku starają się dogonić analoga. Jakim sposobem? Ano takim, że upodabniają się we wszystkich reakcjach, oddawanych kolorach do dobrego filmu w dobrym analogu.
Bez znaczenia jak reaguje punkt (czy punkty RGB +G) światłoczuły na matrycy.
Znaczenie ma interpolacja i oprogramowanie, które wyświetla nam punkty obrazu. Przecież my nigdy nie zobaczymy „reakcji punktu” na matrycy.
Konstruktorzy i programiści „podrabiają” cyfrę pod analoga. Czy jest inne wyjście? Chyba nie. D200 tak jak inne modele nie robi błędów w pomiarze. To my podświadomie nie chcemy przyjąć do wiadomości, że zmienił się tylko jakby „film” a resztę wystarczy traktować jak porządnego analoga.
Odnośnie doświadczeń z białym i czarnym to nie mam najmniejszego zamiaru traktować tego jako coś specjalnego, ale żeby pójść dalej trzeba to zobaczyć i umieć powiązać z histogramem. W praktyce takie sytuacje właściwie nie występują. Zgadzam się z Tobą całkowicie.
Lecz można pójść dalej. I podważyć opinię o tym, że światłomierz niema nic wspólnego z histogramem. Tutaj z pewnością (jak wcześniej) Twoja opinia jest odmienna.
Niestety trzeba powrócić do czarnej kartki oświetlonej rozproszonym światłem.
Wychodzi jako szara a histogram prawie w połowie tabeli.
Czy komuś wyszło inaczej?
Teraz wystarczy zasłonić obiektyw szczelną nasadką i co widzimy.
Teraz widzimy to, czego się spodziewamy. Prawie.
Histogram przyklejony do lewej strony- pionowa kreska. Jest jak trzeba obraz też czarny.
Ale ten światłomierz chce naświetlać minuty, godziny? Przecież żeby wyszło czarne jak pokazuje histogram trzeba naświetlać ......... nic. Zero. Nieskończenie mało. A on chce naświetlać nieskończenie dużo.
Dalej tematu światłomierza nie będę rozwijał, ponieważ kompletnie utkniemy.

W oprogramowaniu jest namieszane przez ekspertów z tymi typowymi... i td.
To przeszkadza. Ale co my możemy?

Odnośnie rozpiętości tonalnej przekraczającej możliwości cyfrówek i oczywiście D200 to jest to prawdziwy temat. Jak słyszę, że nie doświetla to powala.
Problemem nie jest – „czemu w takim sprzęcie jest zbyt mała możliwość rejestracji większej rozpiętości bo się nie mieszczę i mam przepały i wszystko inne?”
To problem. Można sobie jakoś poradzić, ale chyba brak „złotego środka”.

Szczególny problem to brak wiedzy o stopniach EV i przydzielonych im walorach z jednoczesnym roztrząsaniem –jak działa cyfra.

W wcześniej proponowanym artykule autor z niesmakiem odnosi się do kompresji w RAW z najwyższego przedziału. Czyżby chciał poddać kompresji najniższy przedział?
Po za paroma szczegółami cały artykuł (moje subiektywne zdanie) jest do bani. Można nabrać złych nawyków.

HYPER
07-06-2006, 10:36
Jeszcze napisze kilka uwag odnosnie pomiaru swiatla przez D200 z obiektywem manualnym i zestawem lamp SB-R1. Otoz o ile przy umiarkowanych skalach odwzorowania - 1:3 i mniejszych, niedoswietlenie automatyki D200 wynikajace z panicznej obawy przed wypaleniem czegos w kadrze wynosi rzeczywiscie okolo - 0,7EV - 1EV to przy skalach odwzorowania powyzej 1:2 niedoswietlenie jest znacznie wieksze bo na poziomie - 1,7EV do -2,3EV. Poczatkowo nie wiedzialem jak to zinterpretowac, ale powodem takiego postepowania D200 wedlug mnie jest to iz przy zwiekszaniu skali odwzorowania rosnie efektywna wartosc przyslony i w obiektywie manualnym jakiego uzywam informacja ta nie jest przekazywana do body (przy AF Micro-Nikkorach jest - kazdy moze to sprawdzic podlaczajac np. AF Micro-Nikkora 105/2,8, gdzie przy maksymalnej skali odwzorowania i ustawieniu najmniejszej wartosci przyslony na obiektywie body pokazuje f57). W moim przypadku jest tylko do body podawane f22 podczas, gdy tak naprawde liczba ta jest wieksza wlasnie o okolo 1 dzialke czyli na poziomie f45.

photon
07-06-2006, 21:40
próbowałem pejzażu z "dzikim" światłem (chmury białe, szare, ciemnoszare, przebijające się ostre słońce zróżnicowane podłoże pod względem jasności kolorów) i pomiar matrycowy się sprawdza znakomicie z obiektywem z "D", znacznie gorzej ze starymi nikkorami bez D i G, tutaj zdecydowanie pomiar centralnie ważony lub spot. Naturalnie i komputer czasem ma swoje zdanie na temat poprawności naświetlenia odmienne ode mnie :)