bombel
30-06-2008, 16:15
Nie musicie pytać mnie na priva po raz kolejny i przypominać, przypominać, przypominać... Sam powiem. Swoją drogą nie wiedziałem, że tyle osób się uweźmie i będzie chciało dotrzeć do sedna. Wątek był tu (http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=62485), ale szczęśliwie został zamknięty, bo zbaczał już całkiem na tematy straszliwie filozoficzno-akademickie.
Na zimowym zdjęciu nie ma ani bałwanka, ani dzieci bawiących się na śniegu, bo zdjęcie zrobiłem w lecie (pod koniec może). Ale tego to już żaden z przeciwnikow obróbki mi nie zarzucił, występowały tylko mętne zarzuty, że nienaturalnie wygląda, i że nie jest dobre... A przecież wyraźnie napisałem na wstępie, żeby go nie oceniać, bo jest kiepskie. NIKT nie powiedział, że to oszustwo!
http://img383.imageshack.us/img383/9013/zimahahahaaqy6.jpg
Jak na ironię fachową porę roku zauważył Macro - stwierdzając, że nie będzie oceniać zdjęcia, bo równie dobrze mogłem zrobić go 'w cieplejszej porze', jak się wyraził*. Brawo, gratuluję Mu spostrzegawczości. Mówię jak na ironię, bo Macro jak widzę nie jest przeciwnikiem obrabiania zdjęć. Powiedział, że 'jak mniema' dla innych to może być już za duże oszustwo. Widzę, że nawet On, będąc tak blisko prawdy, nie postawił kawy na ławę: tak, to jest oszustwo!!
Bo przeciwnicy - jak wszyscy doktrynerzy - twardo stoją na stanowisku, że nie wolno nic doklejać, nic mazać, i wolno tylko poprawiać kontrasty, kolory i (ewentualnie!) można delikatnie wystemplować pyłki z matrycy. A ja chciałem spytać tylko, czy większym oszustwem jest wygenerowanie kawalątka nieba, wklejenie go zamiast białej pustki, bo akurat chmury się tak ułożyły, zasymulowanie szarej połówki jak się da - słowem utrzymanie obrazka w nastroju, niż NIE wymazanie (czy NIE dodanie) ani jednego pixela, ale przewrócenie zdjęcia do góry nogami?
Nie zrobiłem nic innego, co łaskawie dopuszczacie: nie dorysowałem, nie wkleiłem, nie dosztukowałem, nie wymazalem, ani razu nie użyłem stempla. Tylko poprawilem nieco kontrasty, kolory i jasności.
Nie odpowiadajcie mi teraz, że to co innego. Zastanówcie się nad własnym zdaniem. A potem, jak zobaczycie gdzieś kawałek nieba (zwłaszcza fachowo zrobiony), gradient na niebie, rozjaśnione cienie na podłodze czy przyciemnione światła - nie krzyczcie, że to oszukiwanie widza, poprawianie natury, że tam 'tak nie było' i podobne dyrdymały. Nie krzyczcie że to niedozwolone, że to przekracza granice i robi z fotografii coś 'niewiadomoco'.
Przypomnijcie sobie, że można bez zmiany pojedynczego pixela zrobić zimę z lata, i że dopiero to jest ściema. Przyciemnione niebo i rozjaśniona podłoga jeszcze wcale nie.
~~~~~~~~~~~~
* A nie mówiłem Macro, że Twoja wypowiedź mi nie umknęła? :)
Na zimowym zdjęciu nie ma ani bałwanka, ani dzieci bawiących się na śniegu, bo zdjęcie zrobiłem w lecie (pod koniec może). Ale tego to już żaden z przeciwnikow obróbki mi nie zarzucił, występowały tylko mętne zarzuty, że nienaturalnie wygląda, i że nie jest dobre... A przecież wyraźnie napisałem na wstępie, żeby go nie oceniać, bo jest kiepskie. NIKT nie powiedział, że to oszustwo!
http://img383.imageshack.us/img383/9013/zimahahahaaqy6.jpg
Jak na ironię fachową porę roku zauważył Macro - stwierdzając, że nie będzie oceniać zdjęcia, bo równie dobrze mogłem zrobić go 'w cieplejszej porze', jak się wyraził*. Brawo, gratuluję Mu spostrzegawczości. Mówię jak na ironię, bo Macro jak widzę nie jest przeciwnikiem obrabiania zdjęć. Powiedział, że 'jak mniema' dla innych to może być już za duże oszustwo. Widzę, że nawet On, będąc tak blisko prawdy, nie postawił kawy na ławę: tak, to jest oszustwo!!
Bo przeciwnicy - jak wszyscy doktrynerzy - twardo stoją na stanowisku, że nie wolno nic doklejać, nic mazać, i wolno tylko poprawiać kontrasty, kolory i (ewentualnie!) można delikatnie wystemplować pyłki z matrycy. A ja chciałem spytać tylko, czy większym oszustwem jest wygenerowanie kawalątka nieba, wklejenie go zamiast białej pustki, bo akurat chmury się tak ułożyły, zasymulowanie szarej połówki jak się da - słowem utrzymanie obrazka w nastroju, niż NIE wymazanie (czy NIE dodanie) ani jednego pixela, ale przewrócenie zdjęcia do góry nogami?
Nie zrobiłem nic innego, co łaskawie dopuszczacie: nie dorysowałem, nie wkleiłem, nie dosztukowałem, nie wymazalem, ani razu nie użyłem stempla. Tylko poprawilem nieco kontrasty, kolory i jasności.
Nie odpowiadajcie mi teraz, że to co innego. Zastanówcie się nad własnym zdaniem. A potem, jak zobaczycie gdzieś kawałek nieba (zwłaszcza fachowo zrobiony), gradient na niebie, rozjaśnione cienie na podłodze czy przyciemnione światła - nie krzyczcie, że to oszukiwanie widza, poprawianie natury, że tam 'tak nie było' i podobne dyrdymały. Nie krzyczcie że to niedozwolone, że to przekracza granice i robi z fotografii coś 'niewiadomoco'.
Przypomnijcie sobie, że można bez zmiany pojedynczego pixela zrobić zimę z lata, i że dopiero to jest ściema. Przyciemnione niebo i rozjaśniona podłoga jeszcze wcale nie.
~~~~~~~~~~~~
* A nie mówiłem Macro, że Twoja wypowiedź mi nie umknęła? :)