PDA

Zobacz pełną wersję : D200 - a miał być pancerny... :(



Bobeck
18-04-2006, 00:55
:( stało się, wypadł z plecaka, nawet nie wiem jak i poleciał na drewnianą podłogę :evil:

:cry:

nie działa AF, zamiast tego tylko wydobywa się dźwięk pracującego silniczka, tak jakby ktoś go złośliwie trzymał. :(

jak myślicie, co mogło się stać? mam nadzieje, że w serwisie dadzą rade to naprawić, i że nie będzie to zbyt drogie :(

jakby tego było mało to pierwszy uderzył obiektyw, poszedł filtr ale całe szczęście samo szkło nie zostało uszkodzone. Teraz mam zagwostkę jak go ściągnąć z obiektywu, bo się zakleszczył :?

wszystkie inne elementy działają jak należy, aparat prawidłowo robi zdjęcia. Jeszcze jutro wszystko dokładnie sprawdze, teraz ide spać, przynajmniej spróbuje zasnąć :cry:

Jacek_Z
18-04-2006, 00:59
to może poszedł obiektyw a nie body.
odepnij obiektyw i zobacz czy srubokręt w body się kręci. albo przypnij inny obiektyw.
jak nie masz innego to podskocz do mnie - coś podepniemy.

Bobeck
18-04-2006, 01:01
no właśnie podpiąłem inny, i nie działa :( kurcze, teraz niczego nie dotykam, łapy mi się tak trzęsą, jeszcze coś innego rozwale :cry:

to musi być coś z mechaniką, bo momenatmi jakby pierścień obiektywu się obracał ale tylko o kilka milimetrów. Całe szczęście, że nie słysze by jakaś część luźno latała :|

Czornyj
18-04-2006, 01:28
Spokojnie, bez nerwów. Może tylko coś się lajtowo wygięło i sprzęgło między korpusem a obiektywem się ślizga. Skoro korpus ogólnie działa, nie jest źle. Próbowałeś podpiąć jakiś obiektyw AF-S?

Bobeck
18-04-2006, 01:40
Niestety nie mam takiego :/ podpinałem ten: AF DC 135MM F2 D i ten: AF 28-105 f/3.5-4.5

jak przestawie na M, manualne nastawianie ostrości to wszystko działa, ale gdy wybiore C lub S to wtedy kicha :?

Czornyj
18-04-2006, 01:45
Podejrzewam, że od uderzenia wygiął się bagnet w korpusie, albo coś się roztrybiło z przeniesieniem napędu. Włącz AF i poruszaj (delikatnie!) pierścieniem ostrości, żeby sprawdzić czy jest opór (choć raczej go właśnie nie będzie...)

Rave
18-04-2006, 01:49
wez obiektyw na balkon i opukaj do okola miejsce zakleszczenia filtra na obiektywie do okola puk puk i powinno puscic sie normalnie odkrecic.

Kumpel mial wypadek potracil go samochod i w taki sposob zdjalem mu filtr wbity jak gwozdz w obiektyw

Bobeck
18-04-2006, 01:50
Nie drgnie, ani w jedną ani w drugą :? Nie da rady nim przekręcić.

Czornyj
18-04-2006, 01:58
Nie drgnie, ani w jedną ani w drugą :? Nie da rady nim przekręcić.
O qrv - w takim razie nie włączaj więcej AF, bo spalisz silnik - coś zakleszczyło śrubokręt w bagnecie i napęd - nie mogąc nim poruszyć - wyje. Pocieszające jest to, że być może to jakaś duperelna sprawa ;)

admin
18-04-2006, 02:01
Nie ma co kombinowac. Trzeba to zostawic w gestii serwisu.

Bobeck
18-04-2006, 02:05
Hmm.. Poruszałem tym śrubokrętem i wydaje mi się, że działa normalnie, tyle tylko że lata, nie wiem czy powinien być sztywny, nieruchomy :? nie mam przy sobie żadnego innego nikona, nie mam z czym porównać.

heh, zawsze starałem się dbać o sprzęt, nigdy mi się coś takiego nie przydarzyło. Teraz to chyba przykleje go sobie do rąk jakimś superglue :? ten filtr narazie zostawiam, potem się pomęcze.

Trochę się uspokoiłem, nie jest miłe patrzeć jak d200 leci w dół z wysokości jednego metra :cry:

Dzięki za pomoc, jutro z rana chyba wybiore się do Warszawy :(

admin
18-04-2006, 02:15
No i troche go skrzywdziles tematem. Pancerny to on jest bo inny korpus pewnie lezalby w kilku kawalkach ;) Nie stresuj sie. Bedzie dzialal.

bugdi
18-04-2006, 10:42
Serwis coś poradzi, mam nadzieje ze zalatwia Ci to szybko, pogadaj z kims kto ma tam wejscia np z adminem naszym 8) Bedzie dobrze.

Czornyj
18-04-2006, 11:03
Mam pewną teorię - przypuszczam, że obiektyw miał ostrość ustawioną na coś bliskiego, ergo miał wysuniętą mordkę. Kiedy przywalił mordką w ziemię, siła upadku wsunęła go do środka, co spowodowało, że obiektyw zakręcił napędem AF - gwałtownie, prawdopodobnie z dużym momentem obrotowym.
Że nie należy kręcić ostrością (a tym bardziej wściekle szarpać) z przysprzęglonym AF, wie każdy - niezależnie zatem, czy jest to D50 czy D2x, coś miało się prawo spierniczyć. Skoro silnik działa, to prawdopodobnie wyskoczyła jakaś zębatka, albo cóś ;)

Dariusz Walus
18-04-2006, 11:11
Bobeck, twoj przypadek to chyba kubel zimnej wody dla nas wszystkich.
Juz nie poloze swoich "zabawek" byle gdzie i byle jak. dotarlo do mnie ze moj sprzet niestety... jest smiertelny. 8) pozdro

Bobeck
18-04-2006, 11:43
To był teleobiektyw. Gdy skończyłem pracować, ostrość chyba była ustawiona na nieskończoność, ale nie dam głowy, mogło tak być.

btw, już ten filtr ściągnąłem, podpiąłem obiektyw do F90x i działa, zdaje mi się, że nawet lepiej niz zawsze :D nic się nie porysowało, nie wygięło

porównywałem te śrubokręty w bagnetach obu aparatów, ten w F90x też jest luźny ale gdy go przekręcam to stawia znacznie mniejszy opór. Pewnie przez ten upadek coś tam przeskoczyło, tak jak mówisz.
Całą noc nie spałem :? , ale myśle, że będzie dobrze. Pozdrawiam.

[ Dodano: Wto 18 Kwi, 2006 ]
aha, co jeszcze mogło się popsuć czego nie zauważyłem i nie sprawdziłem ? :?

patrycjusz
18-04-2006, 12:08
wspolczuje, ale zastanawiam sie jak masz twardą podloge. Moj d70 tez spadł i nic sie nie stalo. przeciez to znacznie mniej pancerny od d200.

Powodzenia.


Pozdrawiam

Czornyj
18-04-2006, 16:19
To był teleobiektyw. Gdy skończyłem pracować, ostrość chyba była ustawiona na nieskończoność, ale nie dam głowy, mogło tak być.

btw, już ten filtr ściągnąłem, podpiąłem obiektyw do F90x i działa, zdaje mi się, że nawet lepiej niz zawsze :D nic się nie porysowało, nie wygięło

porównywałem te śrubokręty w bagnetach obu aparatów, ten w F90x też jest luźny ale gdy go przekręcam to stawia znacznie mniejszy opór. Pewnie przez ten upadek coś tam przeskoczyło, tak jak mówisz.
Całą noc nie spałem :? , ale myśle, że będzie dobrze. Pozdrawiam.

[ Dodano: Wto 18 Kwi, 2006 ]
aha, co jeszcze mogło się popsuć czego nie zauważyłem i nie sprawdziłem ? :?
Ja bym obstawiał, że nic więcej się nie stało. Upadek z metra to znowu nie jakiś hardkor, tym bardziej, że największego strzała przyjął obiektyw. Ogólnie byłbym dobrej myśli - na 90% to będzie jakaś bzdura. W serwisie na pewno tak czy siak wszystko sprawdzą, teraz nie ma co wieszczyć ;)

Pawel Pawlak
18-04-2006, 16:29
Nic się nie martw... Serwis naprawi Ci to i pewnie koszty Cię nie zabiją. Tego typu uszkodzenia muszą być przewidziane przez producenta i prawdopodobnie są łatwo, szybko i w miarę niedrogo usówane. Jak upadł mi D70 z podpietym fleszem sigmy i ułamała sie stopa we fleszu to przeżyłem swoje... ;) Ale okazało sie Sigma też to przewidziała i wymiana stopki jest szybko a koszt naprawy jest akceptowalny :) Głowa do góry !!

Kaleid
18-04-2006, 16:30
A pamietasz crash-test warsztatowy? Oslona przeciwsloneczna chyba tylko ucierpiala :)

Adar
18-04-2006, 16:49
"wspolczuje, ale zastanawiam sie jak masz twardą podloge. Moj d70 tez spadł i nic sie nie stalo. przeciez to znacznie mniej pancerny od d200."

- To chyba zależy od tego jak upadnie. Miałem C 20d i zostawięłm do na chwilę na moim ciężkim manfrotto. Nie wiem jak się to stało, ale nagle za plecami słyszę huk! Odwracam się, a tam wszystko na ziemi. Wiem co czuje teraz Bobeck - ręce mi chodziły jak galareta. Na szczęście upadł bokiem i okazało się, że poza rysami nic niepokojącego się nie stało. Myślę, że gdyby upadł na obiektyw, to byłoby znacznie gorzej. Obawiam się tylko jak to przeżył Twój obiektyw - chodzi mi o justowanie itd.

cubix
19-04-2006, 00:07
Pełen Hardkor co tu czytam :O Normalnie bym się pochlastał :) Mi jeszcze nie upadł i zawsze gdy focę mam pasek na szyi...

WujekX
19-04-2006, 00:22
Nie stresuj sie, jutro z rana cisnij do serwisu, dzwon czy cokolwiek. Powiedz dokladnie co sie stalo i skieruj aparat do PLATNEJ naprawy - imho to najlepsze rozwiazanie. W tym przypadku serwis naprawde sie stara i robi swoje wzorowo. Gwarancyjnie mozna probowac ale bedziesz musial klamac co jest moralnie srednio usprawiedliwialne:]
Pierwsze - telefon
dwa - opis uszkodzenia
trzy- wysylka sprzetu/dowiezienie sprzetu
cztery - negocjacje co do warunkow naprawy [cena i termin - zdziwisz sie jakich cudow dokonuje gotowka]
piec - czas
szesc - odbiór sprawnego aparatu i koniec stresu. Glowa do gory.

Bobeck
19-04-2006, 01:01
No to teraz pozostaje realizacja tych wszystkich punktów, będzie dobrze :) Dzieki za pomoc, pozdrawiam.

gALL
19-04-2006, 12:08
pkt. 5 moze trwac do 3 miesiecy i naprawia w polowie

WujekX
19-04-2006, 12:22
gALL - jesli zaproponuje naprawe płatną to i termin ustali - zobaczysz :]

patrycjusz
19-04-2006, 12:36
To chyba zależy od tego jak upadnie. Miałem C 20d i zostawięłm do na chwilę na moim ciężkim manfrotto. Nie wiem jak się to stało, ale nagle za plecami słyszę huk! Odwracam się, a tam wszystko na ziemi. Wiem co czuje teraz Bobeck - ręce mi chodziły jak galareta. Na szczęście upadł bokiem i okazało się, że poza rysami nic niepokojącego się nie stało. Myślę, że gdyby upadł na obiektyw, to byłoby znacznie gorzej. Obawiam się tylko jak to przeżył Twój obiektyw - chodzi mi o justowanie itd.

Przyznam Ci racje. Jak mi spadl d70 to faktycznie nie bałem sie o obiektyw gdyż mialem zalozony stary 30-70 f/3,3-4,5. :):)

Pamietam ze chyba maro rozwalił 30-70 f/2,8 wlasnie przez uderzenie po upadku ze stołu.

maroo
19-04-2006, 12:51
Upadl z wysokiego parapetu a nie ze stołu.
Moze gdyby ze stołu, to szkło by przeżyło.

Po tym upadku zauważyłem backfocusa (głównie na 180-tce).

Już się nie bawiłem w serwis, tylko sam wyregulowałem imbusami i śmiga jak trzeba.

Czornyj
19-04-2006, 15:57
Upadl z wysokiego parapetu a nie ze stołu.
Moze gdyby ze stołu, to szkło by przeżyło.

Po tym upadku zauważyłem backfocusa (głównie na 180-tce).

Już się nie bawiłem w serwis, tylko sam wyregulowałem imbusami i śmiga jak trzeba.
BTW maroo - pozbyłeś się już zwłok? Widziałem na allegro b. ładne 35-70 z usmażoną elektroniką za 500PLN (i tyle nie miał kto dać, więc myślę że spokojnie za 400). Może by ten twój nadał się na dawcę organów? ;)

maroo
19-04-2006, 22:49
Pozbyłem się za 560zł.

Chyba czas pomyœleć o nowym zakupie :D

ruffio
20-04-2006, 22:44
Juz nie poloze swoich "zabawek" byle gdzie i byle jak. dotarlo do mnie ze moj sprzet niestety... jest smiertelny.
Popatrzałem na swój aparat - leżał zbyt blisko krawędzi stołu. Połozyłem go na środku łóżka - chyba bezpieczna odległość od krawędzi co ??

larix
21-04-2006, 07:54
Tak szczerze jak ktoś wydaje ponad 7000 zł to chyba powinien uwazać na sprzęt tak rzucać aparatem torchę szkoda. Ale reasumując w porównaniu z Canonem to nikonem na prawdę można wbijac gwoździe w belki.

Spajki22
21-04-2006, 09:58
larix, interesujace. Wlasnie mi sie gdzies mlotek zapodzial, a szafke trzeba przywiesic :lol:

larix
21-04-2006, 13:22
NIkon to nikon trwały mimo jakiś drobnych odklejeń itp. ponoć obudowa magnezowa to o czymś świadczy. Brak troszkę takiej rewelacji jaką prezentuje f6 super test botny i test nascar z ***** to super i te poduszki powietrzne ekstara brak troszkę tego w D200 ale ma już uszczelki. Tak mysle jakby nikon wykupił licencję od olimpusa na elektrofiltr na matrycę i założył cmos to było by cudo.

Twister
21-04-2006, 17:47
Tak mysle jakby nikon wykupił licencję od olimpusa na elektrofiltr na matrycę i założył cmos to było by cudo.
No cóż, myślę, że Nikona stać na własne rozwiązanie, sądzę,że nawet lepsze i bynajmniej nie chcę tu Nikona podpuszczać, ale jako szanująca się firma powinien już dawno takie rozwiązanie wprowadzić, a jeśli do tej pory tego nie zrobił (a nie zrobił) to powinien przynajmniej bezpłatnie przerabiać wypuszczone już modele, w serwisach.
Panowie z Nikona, to do was, oby następna reklama piwa nie pokazywała Nikosia z hasłem: "Prawie jak Oli" :lol: