PDA

Zobacz pełną wersję : Przeskok jakościowy na D3 - śluby



Tomson
30-04-2008, 15:57
Mam (w sumie mało oryginalny) pomysł lekkiego przeskoku w kierunku fotografii ślubnej, traktowanej nie jako zasadniczy zawód, ale jako sposób refinansowania sprzętu. Oczywiście praca weekendowa, ale traktowana "proklientowsko" i poważnie.
W związku z powyższym, po wykonaniu rozpoznania rynku i zrobieniu mini biznes planu wyszło mi, że trzeba wskoczyć (jako zleceniobiorca) na nieco wyższą półkę i zaproponoiwać klientom jakość za przystępną cenę (taka moja mała przewaga konkurencyjna). Założenie - w kosciele wyłącznie światło zastane.
Z mojego obecnego zestawu przydadzą sie dwie sabinki (wesele, przygotowania, ewentualnie jakiś wyjątkowo ciemny kościół), D80 jako rezerwa, 50/1.8 jako dodatek.
I zestaw, który ma pracować na siebie:
D3
N27-70/2.8
N70-200/2.8 VR
Dwie sabinki na trudne sytuacje, D80 jako rezerwa, 85/1.8 na bardzo trudne warunki oświetleniowe. I chęć wyeliminowania lampy w większości sytuacji. Żadnych zakupów stałek i szerokich szkieł.
Dwa pytania:
Czy ogranicznie sie do tych dwóch szkieł nie będzie jednak ograniczeniem? Czy obecni tu praktycy mają jakieś swoje "special purpose lens" na tego typu okazje (85/1.4?)
Czy chęć radykalnej rezygnacji z flesza oznacza konieczność D3? Czy D300 da radę (wiem, wiem, są rózne sytuacje, chodzi mi o pewne statystyczne obserwacje i generalizowanie, wiem, że trudno dobrać sprzęt do KAŻDEJ sytuacji zdjęciowej)?
Powyższy zestaw da mi pewną przewagę jakościową z wg mnie minimalnym zestawem low budget (D70/D80 + T17-50/2.8), w czym upatruję swoją przewagę konkurując w ramach "dolnopółkowego" segmentu rynku. Budzet: 20 kzł, założenie zakupu sprzetu w nieco tańszych regionach świata.

P.S. Dałem to w zakładce Dx, choć sprawa dotyczy także szkieł. Nie wiem, czy to właściwa zakładka, ale gdzieś to trzeba było umieścić.

Tomson
30-04-2008, 17:23
OK, pewien zasób umięjętności posiadam.
Wiem też, że sprzet to pewien mały element. Jak będę robił w pełnym słońcu z przymkniętą przysłoną, nieduże wydruki z D40+kit nie będą odstawały od D3+24-70. Problem robi się wtedy, gdy przy ISO 400 i przysłonie 5.6 światłomierz pokazuje 2 sekundy zamiast 1/50, a przesłony szerzej nie otworzymy, a wyższe ISO "nieco" szumi.

FOTOP
30-04-2008, 17:27
- Porób kilka ślubów i wesel za free i zobacz czy Cię to na pewno kręci...
- Podoba mi się, że z założenia wyrzucasz lampy :)
- Czasami jednak przydałby się szeroki kąt :)

Pawel Pawlak
30-04-2008, 17:38
Przeskok jakościowy będzie naprawdę zauważalny. Na wysokich czułościach 3EV albo więcej, poza tym nie malejscy DR, ostry obraz z silnymi detalami.

PS.
Pozwolę sobie na małe OT. To zzastanawiające ile osób "trzepie kasę" na ślubniakach a jak niewielu z nich kupuje sprzęty na f.vat...

Paprycjusz
30-04-2008, 17:43
Ja bym zrezygnował z 70-200, zamiast tego 85/1.8, a do tego zestawu 50/1.4 i może 35/2, bo ostatnio tanio chodzą.

JK
30-04-2008, 17:50
OK, pewien zasób umięjętności posiadam.
Wiem też, że sprzet to pewien mały element. Jak będę robił w pełnym słońcu z przymkniętą przysłoną, nieduże wydruki z D40+kit nie będą odstawały od D3+24-70. Problem robi się wtedy, gdy przy ISO 400 i przysłonie 5.6 światłomierz pokazuje 2 sekundy zamiast 1/50, a przesłony szerzej nie otworzymy, a wyższe ISO "nieco" szumi.
No i tu jest, między innymi, ta przewaga. W D3 ISO3200 jest całkowicie używalne, ISO6400 również, choć już trzeba trochę uważać, żeby prawidłowo naświetlić. Wyciągane o 1EV ISO6400 może już trochę szumieć, ale generalnie ISO6400 też daje się używać. W D200 miałem ustawione maksymalnie ISO400 (ISO800 sporadycznie, gdy inaczej się już nie dawało), a w D3 jest to ISO3200 i ratunkowo ISO6400. Wyżej nie wychodzę, ale to i tak 3EV więcej niż było w D200. Druga sprawa, to FX. W typowych warunkach, jeśli szkla dobrze pracują na pełnej dziurze, czyli na f/2.8 (np. 24-70, 70-200VR), zazwyczaj nie potrzeba niczego jaśniejszego. Nikkor 50/1.4 poszedł w odstawkę, bo był praktycznie nieużywany. Głębia ostrości na FXie wychodzi nieco mniejsza niż w DXie i nie często zdarza mi się używać 85/1.4 na przysłonach poniżej 2.8, choć czasem daje to ciekawe efekty z papierową GO -ale właściwie tylko wtedy, gdy obiekty są statyczne. Podczas ważnej i niepowtarzalnej ceremonii, takie zabawy z GO obarczone dość dużym ryzykiem nie trafienia z ostrością w obiekt, to raczej margines. Moim zdaniem, D3 z 24-70 (plus ewentualnie coś do lepszego rozmywania tła: 70-200VR, 85/1.4 lub jakiś DC ze światłem f/2.0), na typowy ślub i wesele powinno wystarczyć.

JK
03-05-2008, 12:46
Trochę - to zbyt mało powiedziane. :-D


Jeżeli ta uwaga w moją stronę to sobie wypraszam jakieś posądzanie o chałturzenie. ....

A widzisz tam odnośnik do swojej wypowiedzi? Jeśli nie, to znaczy, że uwaga była bezosobowa i dotyczyła jednego z nurtów tej dyskusji. Ale jeśli się utożsamiasz .... :wink: No dobrze, żartowałem. :D

A wracając do tematu. Jak już pisałem, moim zdaniem, do fotografii ślubnej wystarczy zestaw D3, 24-70 i SB-800. Reszta to już tylko dodatki na plener, do jakichś portretów, itp.. Warto mieć, ale można się bez nich obejść.

Tu masz kilka fotek, co prawda nie z kościoła, ale aż tak ciemnego kościoła podczas ceremonii ślubnej chyba nie znajdziesz, bo po ciemku ślubów nie dają. :wink: Wszystko robione tym zestawem, z ręki, bez lampy, na ISO3200 i ISO6400. Moim zdaniem, w polskich kościołach tak trudnych warunków oświetleniowych nie znajdziesz.

.... A idźcie w p...... . Człowiek pyta o fotografię, a Wy się wymądrzacie o podatkach. Zdjęcia skasowałem. Jak będą potrzebne, to niech ktoś napisze. :evil:

batonMR
04-05-2008, 00:18
Fajnie... Gość się o coś pyta, 6 stron debaty a w sumie na temat 1 strona (i to nie cała, bo mnóstwo cytowania)...

lukasz_wysocki
04-05-2008, 00:25
Wracając do właściwego tematu, mam D200, kupiłem D300 ale po 2 tygodniach oddałem go.
Nie twierdzę że D300 nie jest lepszy od D200, bo jest lepszy. Ale różnica nie jest aż tak straszna.
Przeskok jakościowy jaki moim zdaniem byłby konieczny jeśli myślisz o jakości na ślubach naprawdę poważnie, zapewni dopiero D3.
Oczywiście D300 da Ci lepsze możliwości w zakresie wysokiego ISO, ale myśąc poważnie o ślubach, moim zdaniem nie ma w Nikonie innej opcji niż D3 plus 24-70 i ewentualnie coś do tego.
D3 da ci naprawdę zauważalną przewagę zarówno nad D200 jak i D300.

Pozdrawiam

th3big
04-05-2008, 10:57
...myśąc poważnie o ślubach, moim zdaniem nie ma w Nikonie innej opcji niż D3 plus 24-70 i ewentualnie coś do tego.

Jako posiadacz D300 i D3 poproszę Cię o uzasadnienie powyższego. Nie mogę się nadziwić czytając tego rodzaju wypowiedzi. Jak to jest, że niedawno D200/D2xs wystarczyły, a teraz D300 nie wystarczy?

Pozdrawiam...

JK
04-05-2008, 11:09
.... Nie mogę się nadziwić czytając tego rodzaju wypowiedzi. Jak to jest, że niedawno D200/D2xs wystarczyły, a teraz D300 nie wystarczy?
Pytanie bez sensu. Wystarczy nawet D40, nie mówiąc już o D50, D60, D70, D80, D200 i całej reszcie. Ale pomiędzy wystarczy, a wygodnie jest przepaść. I własnie dlatego D300 wystarczy, a D3 będzie najlepszy. Rozumiesz tę drobną różnicę?

th3big
04-05-2008, 11:49
Pytanie bez sensu. Wystarczy nawet D40, nie mówiąc już o D50, D60, D70, D80, D200 i całej reszcie. Ale pomiędzy wystarczy, a wygodnie jest przepaść. I własnie dlatego D300 wystarczy, a D3 będzie najlepszy. Rozumiesz tę drobną różnicę?

Dalej nie rozumiem. Widać mniej emocjonalnie jestem związany ze swoim sprzętem. Niedawno D2x/D2xs był świetną puszką do reporterki ślubnej, a teraz D300 generujący lepszy obraz w wysokim ISO już jest mizerny i niewystarczający. Co więcej... posiadacze D2xs i D200 powinni porzucić swoje wypłowiałe w blasku D3 puszki jako niewygodne narzędzia pracy.

JK tego rodzaju retoryka do mnie nie trafia. Stwierdzenia, że do reporterki ślubnej to TYLKO D3 stawiam na równi z twierdzeniem, że D3 z racji braków półtonów i innego rodzaju bełkotu do ślubów się nie nadaje ;-) Punkt widzenia najczęściej zależy od tego jaki nadruk ma pasem od aparatu, który się posiada. Posiadacze 5D udowadniają, że D3 od ich puszki jest gorszy, posiadacze D3 udowadniają, że jest inaczej, a od czasu do czasu posiadacze 5D i D3 wspólnie udowadniają, że do ślubu to tylko FF.

Teraz sam siebie nie rozumiem... mam przecież D3. Powinienem uderzać w tą samą nutę. To poczucie, że mam najlepsze jest przecież bezcenne ;-)

Ok... wymiękam.

Jacek_Z
04-05-2008, 11:50
wydzieliłem wątek podatkowo - celny http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=57622
proszę sie trzymać tematu.

JK
04-05-2008, 12:16
Dalej nie rozumiem. Widać mniej emocjonalnie jestem związany ze swoim sprzętem. Niedawno D2x/D2xs był świetną puszką do reporterki ślubnej, a teraz D300 generujący lepszy obraz w wysokim ISO już jest mizerny i niewystarczający. Co więcej... posiadaczy D2xs i D200 powinni porzucić swoje wypłowiałe w blasku D3 puszki jako niewygodne narzędzia pracy.

JK tego rodzaju retoryka do mnie nie trafia. Stwierdzenia, że do reporterki ślubnej to TYLKO D3 stawiam na równi z twierdzeniem, że D3 z racji braków półtonów i innego rodzaju bełkotu do ślubów się nie nadaje ;-) Punkt widzenia zależy od tego jaki nadruk ma pasem od aparatu. Posiadacze 5D udowadniają, że D3 jest gorszy, posiadacze D3 udowadniają, że jest inaczej, a od czasu do czasu posiadacze 5D i D3 udowadniają, że do ślubu to tylko FF.

Teraz sam siebie nie rozumiem... mam przecież D3. Powinienem uderzać w tą samą nutę. To poczucie, że mam najlepsze jest przecież bezcenne ;-)

Ok... wymiękam.

Niedawno, to ludzie latami składali na takie cuda techniki, jakimi były najlepsze socjalistyczne samochody świata, czyli Polonez i 126p. Kiedyś FSO 125p (bo Fiat nie pozwolił nazywać tego czegoś Fiatem) nawet jakiś rekord świata bił, na rajdy jeździł i był marzeniem większości polaków. Niedawno. Bo świat poszedł do przodu i dziś mało kogo te wynalazki rajcują (o ile jeszcze się nie rozleciały). Zwyczajnie, są samochody lepsze wygodniejsze, tańsze w eksploatacji, bardziej bezpieczne i jeszcze sam sobie podopisuj więcej pozytywnych cech nowoczesnych pojazdów.

To, że dwa lata temu D2X był flagowym aparatem Nikona, nie oznacza, że tak jest dziś, czy będzie za pięć lat. Nie będzie. Za pięć lat, najprawdopodobniej D3 podzieli los swoich poprzedników i też będzie starym, gorszym modelem. To się nazywa postęp techniczny - gdybyś nie wiedział.

Masz D3 i D300, chcesz sprawdzić, który lepszy na śluby? Ustaw w obu ISO6400 i porób zdjęcia w ciemnym kościele bez lampy. Różnicę zauważysz bez trudu. Mało? Zapnij do obu jasną portretówke np. 85/1.4 i zrób tymi puszkami portret na f/2.0. Nie widzisz różnicy? Jeśli nie widzisz, to trudno.

Jeśli piszę, że D3 jest lepszy do ślubów niż D300, to nie oznacza, że D300 sie do tego nie nadaje. Oznacza to tylko tyle, że moim zdaniem nadaje się gorzej. Moim zdaniem dużo gorzej. A Ty mozesz chodzić na śluby z D300, a D3 trzymać w gablocie. Twój wybór.

th3big
04-05-2008, 12:31
Masz D3 i D300, chcesz sprawdzić, który lepszy na śluby? Ustaw w obu ISO6400 i porób zdjęcia w ciemnym kościele bez lampy. Różnicę zauważysz bez trudu. Mało? Zapnij do obu jasną portretówke np. 85/1.4 i zrób tymi puszkami portret na f/2.0. Nie widzisz różnicy? Jeśli nie widzisz, to trudno.

Chyba w tym problem... nie fotografuję na tak wysokim ISO ;-) I często używam ostatnio lampy. I im mam ją lepiej opanowaną tym chętniej po niż sięgam. Rozumiem, że za pięć lat, gdy D3 będzie technologicznym zabytkiem, a jego kolejny następca będzie umożliwiał fotografowanie na ISO50000 zaproponujesz mi ustawienie w aparacie ISO25000 by udowodnić, że nstępca D300 na takiej czułości jest dużo słabszy...


Jeśli piszę, że D3 jest lepszy do ślubów niż D300, to nie oznacza, że D300 sie do tego nie nadaje.

W tym jesteśmy zgodni.

Mi jedynie chodzi o to by nie popadac w przesadę. Zadałem pierwotnie pytanie koledze, który kategorycznie stwierdził, że jeśli do reporterki ślubnej to TYLKO D3. IMO absurdalne stwierdzenie...

Tomson
04-05-2008, 12:40
Dla mnie priorytetem jest używalność wysokiego ISO. Dla mnie w D80/D200 akceptowalnym progiem jest ISO 400, ISO 800 męczy moje oczy, a za produkty ISO 1600 nie sądzę, aby ktoś mógł zapłacić. Kwestie półtonów, nieciągłości tonalnej pomijam jako niepriorytetowe. Założeniem jest schowanie moich sabinek głęboko w torbie.
Skoro ISO 3200 używalne (a po obejrzeniu wielu sampli z D3 podzielam ten pogląd), to jest to założenie możliwe do zrealizowania. Stąd jednak pytanie: czy w swojej praktyce kombinacja 1/60, f/2.8, ISO 3200 nie dała rady w kościele/urzędzie? Szkło takie jak 85/1.4 jest fajne, ale w praktyce (reporterka ślubna, niepozowane ujęcia portretowe) nie macie problemów z papierową GO? Śrubokręt nie przeostrza tak jak AF-S i wg mnie generuje większe błędy w ustawieniu ostrości (panna młoda przestąpi z nogi na nogę i w danym ułamku sekundy ostrość ucieknie z oka/palca z obrączką.
Moja niechęć do sabinek wynika z kłopotów z pogodzeniem temp. barwowej błysku z temp. barw. światła zastanego. Folie korekcyjne dostarczone w komplecie z SB-800 nie załatwiają zawsze sprawy. Z miesiąc temu fociłem imprezkę w dużej sali konferencyjnej (biału sufit, normalne, lecz chyba dość wiekowe jarzeniówki, duża powierzchnia, ściany białe leciutko wpadające w zieleń, TTL BL) i kolorystycznie wyszedł mętlik). SB-800 +folia to też nie zawsze taka sama temp. jak energooszczędne jarzeniówki stosowane w kościołach.
Dlatego też chcę robić BEZ FLESZA. Nawet bez dopalenia cieni. W plenerze blenda. Ale jak napisałem na początku - dla mnie ISO 800 w D80/D200 raczej nie jest akceptowalne.

JK
04-05-2008, 12:44
Chyba w tym problem... nie fotografuję na tak wysokim ISO ;-) I często używam ostatnio lampy. I im mam ją lepiej opanowaną tym chętniej po niż sięgam. Rozumiem, że za pięć lat, gdy D3 będzie technologicznym zabytkiem, a jego kolejny następca będzie umożliwiał fotografowanie na ISO50000 zaproponujesz mi ustawienie w aparacie ISO25000 by udowodnić, że nstępca D300 na takiej czułości jest dużo słabszy ...

Problem w tym, że jedni lubią błyskać lampą po oczach, a inni lubią światło zastane, nastrój i takie tam, a lampę traktują jako zło konieczne, jeśli inaczej się już nie da, albo jako narzędzie pozwalające na osiąganie pewnych zamierzonych efektów, a nie tylko ratowanie własnej d..y w ciemnych kościołach. Jeśli lubisz błyskać lampą, to różnice między D300, a D40 (zakładam, że jakiegoś AF-Sa masz :wink:) wcale nie są takie duże. Po co więc kupiłeś D300 i przepłaciłeś cztery razy? D40 też się do ślubów nadaje. Taka Twoja ulubiona retoryka wyszła. :wink:

W moim rozumieniu lepsze jest to, co daje użytkownikowi większe możliwości. Pozwala realizować takie same zadania różnymi metodami. Pozostawia większy margines wyboru. Jeśli tak podejdziesz do zagadnienia, to w większości dziedzin fotografii D3 jest dużo lepszy niż D300. Ale nie we wszystkich. Spytaj Pawła Pawlaka, dlaczego nie kupił D3, tylko D300, to sprawa będzie jasna.

Krzysiek82
04-05-2008, 12:49
Ano właśnie, kiedyś nie było ISO6400, a zdjęcia z ciemnych kościołów były... Trochę dziwna miara, skoro mierzymy jakimś wybranym parametrem nowszego modelu aparatu. Wiadomo, że będzie on lepszy od poprzednika, bo wynika to z postępu technologicznego. I ten fakt powoduje, że nowszy model zawsze wygra z poprzednimi (zwłaszcza jakimś wyraźnie odstającym parametrem). Ale że w takim razie tylko on się nadaje lub tylko on daje super wygodę, to trochę bez sensu moim zdaniem. To poniekąd zmierza do stwierdzenia, że poprzednie modele to już przestały zdjęcia robić ;-). A jeszcze do niedawna czegoś takiego jak D3 nie było...

Pozdrawiam

JK
04-05-2008, 12:53
Nie przestały zdjęć robić. Ale tymi nowszymi robi się zdjęcia wygodniej, szybciej, prościej, a czasami robi się nawet takie zdjęcia, jakich nie można było zrobić za pomocą tych starszych sprzętów. I to jest właśnie przewaga D3 nad tymi starszymi modelami. Zapewne za jakiś czas się to zmieni i D3 zostanie takim samym starszym modelem, jak dziś D2X, D200, czy D70.

Krzysiek82
04-05-2008, 13:06
Ano, teraz takie argumenty to są zrozumiałe. Wygodnie to na pewno, zdjęcia przy ISO6400 z D3 robią wrażenie, a że kiedyś to będzie starszy model, to ja mogę mieć takiego starszaka ;-). Postęp technologiczny - dla jednych rzecz wspaniała, dla innych przekleństwo, bo za bardzo galopuje...

Zastanawia mnie tylko taka rzecz: na ilu musi się zatrzymać ISO, aby było wystarczające, wygodne i doskonałe do zdjęć w tych kościołach i każda większa wartość będzie zbędna i odbierana jako bajer? Czy nie jest tak, że za każdym razem, kiedy nowy model będzie miał jeszcze większe ISO to zawsze będzie na plus, jako pozytywna i potrzeba jego cecha, bez której to aż dziwne, że się dało obejść wcześniej?

Pozdrawiam

ezin
04-05-2008, 13:39
Przeskok jakościowy jaki moim zdaniem byłby konieczny jeśli myślisz o jakości na ślubach naprawdę poważnie, zapewni dopiero D3.
Oczywiście D300 da Ci lepsze możliwości w zakresie wysokiego ISO, ale myśąc poważnie o ślubach, moim zdaniem nie ma w Nikonie innej opcji niż D3 plus 24-70 i ewentualnie coś do tego.
D3 da ci naprawdę zauważalną przewagę zarówno nad D200 jak i D300.

Pozdrawiam

Pozdrowienia dla onanistów sprzętowych. Chcesz zobaczyć "słabe" jakościowo foty z D200, D70s i podpiętych do nich T28-70/2.8, Tokina 14-24, N18-70, N50/1.8, N50/1.4?

A może chcesz zobaczyć co można wyciągnąć z D50 z 18-70 czy jakimś tamronem 17-50/2.8?

Albo totalnie nie wiesz o czym piszesz albo mało zdjęć w życiu widziałeś.

lukasz_wysocki
04-05-2008, 13:48
Jako posiadacz D300 i D3 poproszę Cię o uzasadnienie powyższego. Nie mogę się nadziwić czytając tego rodzaju wypowiedzi. Jak to jest, że niedawno D200/D2xs wystarczyły, a teraz D300 nie wystarczy?

Pozdrawiam...

Witaj,

proponuję przeczytać dokładnie i zrozumieć co napisałem.
Nie napisałem nigdzize że D300 nie wystarczy.
Napisałem jedynie że sam mam D200 i kupiłem D300, ale po 14 dniach fotografowania stwierdziłem że różnica jakości pomiędzy D200 a D300 dla mnie nie jest warta różnicy cenowej (właśnie w przypadku ślubów), natomiast róznica D200 a D3 jest jak najbardziej warta wydanej kasy jeśli podchodzisz do tematu poważnie.

Ponieważ temat fotografii ślubnej w moim przypadku upadł (nie mam na to czasu), nadal mam D200 i nie twierdzę że nie da się tym fotografować :)

Myślałem że napisałem to dość jasno - ja sam zawsze podchodzę do tematu w ten sposób że na narzędziach nigdy nie oszczędzam i kupuje najlepsze na jakie mnie stać. A dla kogoś kto zawodowo chcę zająć się fotografowaniem ślubów, 10 tyś różnicy nie może być problemem - zawsze można sprzęt w leasing wziąć, dlatego nie widzę innej alternatywy bo chyba sam stwierdzisz że różnica jest duża i uzasadnia wydaną kasę, co w połączeniu z większą uniwersalnością jeśli kupisz N24-70 spowoduje że ta różnica to wcale nie jest 10 tys. zł a 5 tyś zł.

Pozdrawiam

lukasz_wysocki
04-05-2008, 14:02
Pozdrowienia dla onanistów sprzętowych. Chcesz zobaczyć "słabe" jakościowo foty z D200, D70s i podpiętych do nich T28-70/2.8, Tokina 14-24, N18-70, N50/1.8, N50/1.4?

A może chcesz zobaczyć co można wyciągnąć z D50 z 18-70 czy jakimś tamronem 17-50/2.8?

Albo totalnie nie wiesz o czym piszesz albo mało zdjęć w życiu widziałeś.


Witam,

chyba nie zrozumiałeś co napisałem.
Aparat jest narzędziem i koniec. Tylko i wyłącznie.
Onanistą sprzętowym nie jestem, dlatego nadal posiadam D200.

Uważam jednakże, że do wygodnej pracy kupuje się najlepsze narzędzia, bez względu czy mówimy o maszynie CNC, pile do drewna, młotku czy aparacie fotograficznym. Chodzi o pewność, trwałość, wygodę, szybkość i jakość narzędzia.

Do fotografi ślubnej, również ze względu na format klatki, trwałość migawki etc. najlepszy jest Nikon D3. Najlepszym do tego obiektywem jest moim zdaniem 24-70 i chyba większość osób się ze mną zgodzi.
W głównym pytaniu nie było mowy o tym czy D200 lub D300 z Sigmą czy Tokiną wystarczy.
Zasadniczym pytaniem było czy róznica w cenie zestawu złożonego z D3 jest uzasadniona różnicą jakości uzyskiwanych efektów., jeśli autor pytania chce się tym zająć NA POWAżNIE. Porównujemy tutaj możliwości, wygodę i pewność użytkowanego narzędzia.
Moim zdaniem róznica w cenie jest w pełni uzasadniona.

Nigdzie nie twierdziłem że D40/D50/D70/D80 czy nawet D100 nie da się zrobić dobrych zdjęć na ślubie.
Po prostu D3 od każdego z tych aparatów będzie narzędziem lepszym, zapewniającym lepszy efekt w krótszym czasie. Taka dość prosta jak myślalem zasada dobierania odpowiedniego narzędzia do wykonywanej pracy i to właśnie bez podniecania się marką czy modelem.

Pozdrawiam

rabijki
04-05-2008, 14:07
chryste jak czytam takie bzdety to mnie szlag trafia
bo to slubna fotografia jest wyjatkowo wymagajaca, rzeczywiscie
wszysycy inni jakos se poradza ale do slubnej to tylko d3
bez tego sie nie da
wczesniej sie tez nie dalo
jak sie robilo na filmach to tez taka czulosc obowiazywala bo filmow 6400 bylo przeciez na peczki.

ciekawe tylko ze uzywalo sie 100 asa max 400 asa i sie dalo bez gorszych efektow.

mysle se tak ze lepiej by bylo gdyby zamiast zamiany sprzetu zainwestowac w nauke. jesli brakuje czegos d80 to chyba osoby ktora potrafi go obsluzyc.

tragedia polega na mysleniu ze lepszy sprzet zobi lepsze zdjecia a to gowno prawda

olo

tymancjo
04-05-2008, 14:19
Witam wszystkich uczestników tejże emocjonującej dyskusji ;)

sam miałem okazję popełnić kilka ślubów w swoim żywocie zasadniczo używając d50. I sie da - ale jak pisali poprzednicy z całą pewnością jest łatwiej kiedy nie musimy koniecznie pracować "na granicy możliwości" sprzętu (np. iso1600 f/2.8 i czas 1/30 - a tak bywa).

Miałem też przygodę z d80 - co prawda ze względów niezależnych ode mnie musiałem go spieniężyć zanim zobaczył jakikolwiek kościół - jednak troch popracowałem na wyższych czułościach. Miałem też w swych rękach D3 i wiem co potrafi. Teraz kupiłem d300

I po tym przydługim wstępie napisze jakieś tam moje odczucia co do tematu. D50 trzeba było w sytuacjach ciemno-kościelnych mocno poznać i dobrze traktować a pozwalał na dla mnie zadowalające efekty na iso1600. D80 (i jak mniemam d200 ze względu na matryce) nie dawał mi tego komfortu - aparat zacny i potrafiący pokazać pazur - jednak nie w świecie wysokiego iso. teraz testuje sobie d300 i ja osobiscie widzę "przeskok" względem d80 - być może nie jest warty aż takiej ceny - ale jest.

D3 - testowałem krótko - ale nie ma się co oszukiwać pozwala na więcej, a szczególnie pozwala na "łatwiej". O ile dobrze potraktowane iso 3200 z d300 jest dla mnie OK, to w d3 to już jest bajka. Gdyby moje możliwości finansowe na to pozwoliły kupiłbym d3.

A tak zasadnczo to idealnie by było mieć d3 i d300 za backup..... a jeszcze lepiej święty spokój i ceremonie na wolnym powietrzu.

pozdrawiam.

Radek Radziszewski
04-05-2008, 14:25
Ja 99% zdjęć zrobiłem na D50 - przy czym przez pierwsze miesiące na kicie 18-55 i 50 1.8 - więc się da... tu nie tyle chodzi na początku o sprzęt tylko o to co ty z nim zrobisz i co z niego wyciągniesz. Ja osobiście nie kupiłbym D3 z tym co ty podałeś uważam że obiektywy stało ogniskowe to podstawa - może dzięki temu zamiast stać w miejscu i kręcić zoomem zaczniesz się przemieszczać po kościele i robić ciekawsze ujęcia.
Osobiście wolę F1.4 i Iso 500-800 niż F2.8 i 3200-6400 nawet w D3...

lukasz_wysocki
04-05-2008, 14:44
chryste jak czytam takie bzdety to mnie szlag trafia
bo to slubna fotografia jest wyjatkowo wymagajaca, rzeczywiscie
wszysycy inni jakos se poradza ale do slubnej to tylko d3
bez tego sie nie da
wczesniej sie tez nie dalo
jak sie robilo na filmach to tez taka czulosc obowiazywala bo filmow 6400 bylo przeciez na peczki.

ciekawe tylko ze uzywalo sie 100 asa max 400 asa i sie dalo bez gorszych efektow.

mysle se tak ze lepiej by bylo gdyby zamiast zamiany sprzetu zainwestowac w nauke. jesli brakuje czegos d80 to chyba osoby ktora potrafi go obsluzyc.

tragedia polega na mysleniu ze lepszy sprzet zobi lepsze zdjecia a to gowno prawda

olo

Widzę że odpowiadasz bez czytania tekstu na który odpowiadasz, w taki sposób nie ma jak dyskutować. Proponuję abyś najpierw przeczytał co napisałem i zrozumiał że aparat czy D1 czy D40 czy D3 to jest narzędzie wykonywania pracy które powinno zapewnić ZAPAS możliwości w stosunku do potrzeb.

Jeśli chcesz tą pracę wykonywać "czym się da" to życzę powodzenia. Tylko zdaje się że nie o to chodziło w całym tym wątku. Poważne traktowanie klientów to dostarczanie im możliwie najlepszego produktu - i z tego co ja zrozumiałem to o to właśnie chodziło. Jeśli zrozumiałem post na opak to przepraszam.

To że "kiedyś się robiło" nie znaczy że świat nie idzie do przodu i nie ułatwia się wykonywania pracy. Wiele rzeczy robiło się kiedyś inaczej - ale to o ile sobie przypominam nie temat dyskusji.

Ja ze swojej strony kończę, bo zaraz się dowiem że firmę transportową da się założyć kupując 5-letniego Transita albo nowe Kangoo :)

Pozdrawiam

JK
04-05-2008, 15:19
...... Ja osobiście nie kupiłbym D3 z tym co ty podałeś uważam że obiektywy stało ogniskowe to podstawa - może dzięki temu zamiast stać w miejscu i kręcić zoomem zaczniesz się przemieszczać po kościele i robić ciekawsze ujęcia. ...

A co komu broni mieć zooma i zmieniać miejsce, z którego się zdjęcia robi. Te stałki, to ma być jakiś rodzaj samobiczowania, czy co? Przecież to od fotografa zależy, jak wykorzysta sprzęt, jakie miejsce znajdzie, a zoom wcale w tym nie przeszkadza, a czasem może pomóc (na kościelne ławki nie wleziesz podczas ceremonii :wink:). To są stare bezsensowne przesądy, które pozostały z dawnych czasów, kiedy to stałki były wyraźnie lepsze jakościowo od zoomów. Teraz to się pozmieniało, a w konsekwencji warto zrewidować przyzwyczajenia.


...... Osobiście wolę F1.4 i Iso 500-800 niż F2.8 i 3200-6400 nawet w D3...

No właśnie. Po pierwsze, jeśli na D300 f/1.4 i ISO 500-800, to na D3 f/2.8 i ISO 2000-3200. Do ISO6400 zostaje jeszcze dodatkowe 1EV (taki mały bonusik). Po drugie, jeśli chodzi o GO, to f/1.4 w DXie, praktycznie odpowiada f/2.8 w FXie. Jeśli nie wierzysz, to się pobaw dobrym kalkulatorem GO. A jak w FXie masz stałkę f/1.4, to masz jeszcze większą swobodę w operowaniu GO.

Nie chcę nikogo przekonywać do D3, bo mam wrażenie, że w większości przypadków najlepszym argumentem za, byłby nieoczekiwany przypływ gotówki na konto, a duża część argumentów ma za zadanie jedynie upewnić argumentującego, że to nie brak gotówki decyduje o rezygnacji z D3. Zdjęcia daje się robić wszystkim - nawet Zenitem, ale Nikon, Canon, Sony i inni dlatego pracują nad nowym sprzętem, żeby robiło się te zdjęcia łatwiej, żeby dało się je robić w jeszcze bardziej ekstremalnych warunkach. Zawsze można pozostać na etapie starego dobrego D70, ale czy warto, jeśli są możliwości zmiany na lepsze?

rabijki
04-05-2008, 17:27
alez oczywiscie ze d3 jest lepsze od innych nikonow
pozwala na zapas mocy i to juz duzo.
jednak powala mnie przekonanie ze jak sie kupi d3 to beda lepsze foty
to bzdura na resorach.
zawsze jest tak ze osoba ktora potrafi zrobic wszystko na slabszym modelu i wyssala jego mozliwosci do konca po przejsciu na wyzszy model sila rzeczy bedzie sie rozwijala. jesli przesiada sie bo chce polepszyc swoje zdjecia a stary aparat dopiero co liznela to raczej bedzie odwrotnie bo guzik z tego wyjdzie.

nowe, lepsze aparaty powstaja by swiadomy fotograf przesuwal swoje granice. nie po to by zdjecia robilo sie latwiej i lepsze. i szczerze mowiac zal dupe sciska gdy czytam niektore wypowiedzi bo nie myslalem ze mozna byc tak naiwnym.

olo

JK
04-05-2008, 18:33
..... jednak powala mnie przekonanie ze jak sie kupi d3 to beda lepsze foty
to bzdura na resorach.
zawsze jest tak ze osoba ktora potrafi zrobic wszystko na slabszym modelu i wyssala jego mozliwosci do konca po przejsciu na wyzszy model sila rzeczy bedzie sie rozwijala. jesli przesiada sie bo chce polepszyc swoje zdjecia a stary aparat dopiero co liznela to raczej bedzie odwrotnie bo guzik z tego wyjdzie.

nowe, lepsze aparaty powstaja by swiadomy fotograf przesuwal swoje granice. nie po to by zdjecia robilo sie latwiej i lepsze. i szczerze mowiac zal dupe sciska gdy czytam niektore wypowiedzi bo nie myslalem ze mozna byc tak naiwnym. ....

Jakieś kompleksy leczysz? Gdzie tu ktoś napisał, ze D3 samo robi dobre zdjęcia?

Chyba, w kontekście tego wątku, źle zrozumiałeś pojęcia takie, jak łatwiej, czy lepiej. Tu nie chodzi o małpę, która ma tylko spust, zielony program i robi ładne JPEGi prosto z puszki. Tu chodzi o to, że zamiast gimnastykować się ze statywem, czy lampą, ustawiasz trochę inaczej parametry i robisz zdjęcie z ręki, bez dodatkowych problemów i kombinacji.

Dwa tygodnie temu byłem w muzeum z fajną multimedialną ekspozycją. Brali 20PLN za możliwość fotografowania, bo chyba byli pewni, że niewiele z tego ludziom wyjdzie. Ogólnie było ciemno - bardzo ciemno, gra świateł, szybkie zmiany jasności i koloru oświetlenia. Statywu nie wolno i co wtedy? Nie robisz zdjęć, albo będziesz lampą błyskał? A może lepiej ustawić ISO6400, RAWy i robić dobre technicznie i ciekawe zdjęcia. Zachować na nich nastrój tego miejsca i tej ekspozycji. Ciocia Jadzia na imieninach za pomoca D3 takiego zdjęcia nie zrobi, ale ktoś kto wie o co chodzi będzie miał łatwiej. Mam nadzieję, że teraz jest to jasne.

Powiem więcej, żeby sensownie poustawiać i wykorzystać D3, trzeba sporo wiedzieć i mieć trochę doświadczenia. I tu na szczęście cena jest pewną barierą, która w dużym stopniu chroni D3 przed przypadkowymi niedzielnymi pstrykaczami, przynajmniej w Polsce, a wyjątki tylko potwierdzają regułę. Natomiast problem jest z D300, które jest dziś w cenowym zasięgu przeróżnych niedzielnych fotopstryków, a niestety to D300 stawia wymagania porównywalne z D3. Nie wszyscy dają sobie z nim radę (patrz wątki o zafarbach, kiepskim AF i innych niby felerach, które ponoć dyskwalifikują sprzęt Nikona). W przypadku D3, na szczęście jest tego mniej, bo mniej jest przypadkowych użytkowników. Choć pytanie o najlepszy obiektyw do D3 już gdzieś padło.

rabijki
04-05-2008, 18:48
nie lecze kompleksow, brakuje mi jedynie jednego waznego aspektu w tej rozmowie. nie padly slowa ktore pozwola na stwierdzenie ze ten kto wymienia sprzet robi to dlatego ze wszystko co bylo do uzyskania z poprzedniego sprzetu juz uzyskal i jesli nie zmieni sam sie bedzie ograniczal.
na razie padaja slowa w stylu czy jest sens wymieniac - czy dostane lepsze zdjecia ( dlaczego te ktore zrobil sa slabe???).

paradoksalnie sam najpierw zadales mi pytanie o kompleksy a potem zapewne niechcacy przyznales racje. przypadkowi uzytkownicy o ktorych piszesz nie biora sie z nikad. sa wlasnie ofiara informacji z forum jednego czy drugiego i naiwnosci ze oto zaczna robic najgenialniejsze zdjecia swiata bo maja najlepsza puche.

pozdro
olo

JK
04-05-2008, 19:04
Myślę, że to jest normalne. Zaczęło się przecież od tego, że D3 trafił do tych, którzy dużo (bardzo dużo) potrafią. Przypomnij sobie, że prawdziwa premiera D3 była na mistrzostwach świata w lekkiej atletyce, gdzie nieliczna grupa wybranych fotografów sportowych dostała do ręki D3 z nowymi szkłami. Porobili zdjecia, o jakich wcześniej nikomu się nie śniło (wysokie ISO, szybkość AF). Później zaczęły się pojawiać w sieci opisy, testy, sample - też robione głównie przez tych, którzy coś potrafią. I poszło w lud, że to cudo robi dobre zdjęcia. Niektórzy dodali sobie, że samo robi dobre zdjęcia. Nikon nie prostuje, bo to woda na jego młyn. A jak ktoś sobie nie poradzi, to pomarudzi i sprzeda, albo postawi w gablocie i będzie się chwalił, że ma.

A odnośnie zmiany sprzętu na lepszy. Kto powiedział, że trzeba wycisnąć z poprzedniego wszystko co się da, żeby móc kupić nowszy (lepszy)? To jest jakaś myślowa ślepa uliczka. Ktoś ma kasę, podoba mu się sprzęt, to go kupuje. A czy go wykorzysta i w jakim stopniu, to się okaże. Ty zapewne też robiłeś zdjęcia analogiem. Może Zenkiem. I co? wykorzystałeś tego Zenka do granic możliwości? Wycisnąłeś z niego wszystko, aż został tylko suchy wiór? Napewno nie, bo tym Zenkiem dziś też daje się robić zdjęcia, niejednokrotnie lepsze niż niektórzy robią za pomoca D3, czy D300. Co ma do rzeczy, czy poprzedni aparat został wykorzystany do granic możliwości i gdzie są te granice możliwości? To jest błędne koło, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto miał te granice ustawione troche wyżej niż Ty i powie, że zmieniłeś sprzęt zbyt wczesnie.

rabijki
04-05-2008, 20:12
ale te granice wcale nie musza byc wyznaczone,
chodzi o to by kupowac sprzet dlatego ze uzytkownik uwaza ze tym co ma dalej nie zajedzie, a nie dlatego ze czytal ze nowy jest lepszy albo ze robi jak to napisales super foty.
to dla mnie jest slepa uliczka
olo

lukasz_wysocki
04-05-2008, 20:15
alez oczywiscie ze d3 jest lepsze od innych nikonow
pozwala na zapas mocy i to juz duzo.
jednak powala mnie przekonanie ze jak sie kupi d3 to beda lepsze foty
to bzdura na resorach.
zawsze jest tak ze osoba ktora potrafi zrobic wszystko na slabszym modelu i wyssala jego mozliwosci do konca po przejsciu na wyzszy model sila rzeczy bedzie sie rozwijala. jesli przesiada sie bo chce polepszyc swoje zdjecia a stary aparat dopiero co liznela to raczej bedzie odwrotnie bo guzik z tego wyjdzie.

nowe, lepsze aparaty powstaja by swiadomy fotograf przesuwal swoje granice. nie po to by zdjecia robilo sie latwiej i lepsze. i szczerze mowiac zal dupe sciska gdy czytam niektore wypowiedzi bo nie myslalem ze mozna byc tak naiwnym.

olo

Witaj,

pokaż mi proszę, gdzie napisałem że samo kupno d3 zapewni lepsze foty.
Tak naprawdę to wręcz przeciwnie - zaryzykowałbym stwierdzenie że opanowanie lepszego narzędzia będzie wymagało więcej pracy.
Właśnie cały czas piszę tylko i wyłącznie o tym, że fotograf będzie po prostu korzystał z leszego narzędzia.
I tyle.
Ani słowa nie napisałem o zdjęciach - bo to wątek czysto sprzętowy, zapytanie o to czy róznica jakości idzie w parze z różnicą w cenie - moim zdaniem jak najbardziej.

Nie zakładaj, że jeśli ktoś pyta o D3 to nie ma pojęcia o fotografii i myśli że wymiana korpusu na lepszy zapewni lepszą fotografię. Takie założenie byłoby nietaktem wobec osoby która się nad D3 zastanawia i myśli o swojej pracy poważnie.
Jeśli autor rozważa taką opcję, chce się zająć fotografią ślubów poważniej i radzi się innych, podpowiadam to co uważam za słuszne.

Nie do mnie należy ocena portfolio autora wątku - proponuję więcej szacunku dla ludzi. Co w tym złego, że ktoś kupi D3?
Zaczynam mieć wrażenie że to jakiś kultowy sprzęt, należący się tylko tym którzy przed szanowną komisją wykażą że są jego godni... bez przesady...
TO TYLKO APARAT.

chyba że masz ambicję zasiadać w takiej komisji i autorytatywnie stwierdzać, że to już teraz zostały wykorzystane wszystkie możliwości korpusu i można myśleć o lepszym... :)
Pozdrawiam

Erie
04-05-2008, 20:18
Olo, każdy niech sobie kupuje na co ma ochotę - jeżeli z moim rocznym stażem jako kierowca kupię sobie np. samochód za 200 000 zł to też będzie źle? Bo z malucha nie wyciągam wszystkich możliwości (mimo iż jechałem wczoraj 133 km/h na autostradzie :D)? Przeginanie w obie strony jest złe. Da się robić super fotki ślubne D50 (czego przykładem jest Radzik), ale jak ktoś ma kasę na D3 i szklarnię do tego to po cholerę ma się męczyć i do tego jak sądzę zmierza Jacek. Podobnie w moim przykładzie motoryzacyjnym - do pracy mogę dojechać maluchem, ale mogę również kupić sobie wygodny samochód (niech nawet będzie to za 200 000) i jeździć wygodniej.

lukasz_wysocki
04-05-2008, 20:23
ale te granice wcale nie musza byc wyznaczone,
chodzi o to by kupowac sprzet dlatego ze uzytkownik uwaza ze tym co ma dalej nie zajedzie, a nie dlatego ze czytal ze nowy jest lepszy albo ze robi jak to napisales super foty.
to dla mnie jest slepa uliczka
olo

A dlaczego to Ty chcesz stanowić wyrocznię, kiedy należy kupić lepszy sprzęt a kiedy nie?
Powiedz mi, co tak bardzo powoduje Twoje negatywne emocje, że świadomy fotograf myśli o wykonaniu pracy lepszymi narzędziami, z szacunku dla swoich klientów?

Tego nie rozumiem...

Za mocną konkurencą byliby kiepscy fotografowie z dobrym sprzętem? Chyba nie.

Pozdrawiam

Jacek_Z
04-05-2008, 20:33
Nie zakładaj, że jeśli ktoś pyta o D3 to nie ma pojęcia o fotografii i myśli że wymiana korpusu na lepszy zapewni lepszą fotografię. Takie założenie byłoby nietaktem wobec osoby która się nad D3 zastanawia i myśli o swojej pracy poważnie.
..

Zaczynam mieć wrażenie że to jakiś kultowy sprzęt, należący się tylko tym którzy przed szanowną komisją wykażą że są jego godni... bez przesady...
TO TYLKO APARAT.

To tylko aparat.
Zakładamy chyba, że ktoś kto dobrze robi śluby i ma zamiar robić je jeszcze lepiej, że ktoś kto ma dobre pojęcie o fotografii - to najczęściej decyzje sprzętowe (body, optyka) podejmuje samodzielnie. Nie ma chyba tak, że pyta się innych co powinno się kupić w dziedzinie w której uważa się za fachowca. Dziwnie patrzę na posty osób piszących, że poważnie się zajmują fotografią i pytają co im jest potrzebne.
Ja się zapytałem o monitory LCD, ale o aparaty i obiektywy nie będę się pytał. Dużo czytając wiem na co mogę zwrócić uwagę, a to co mi wpada w oko samodzielnie przed zakupem przetestuję. Każdy zna najlepiej swoje potrzeby i styl pracy, efekty zdjęciowe jakie się chce osiągać itp. Ja wiem czy lubię dopalać lampa błyskową czy nie, czy wolę stałki czy zoomy, wysokie czy niskie ISO, GO obiektywów 1,4, czy lubię szkła z VR, czy zależy mi na nieco innej plastyce z FF itd.
Mam zapytać innych co mi radzą kupić? Oni nie mogą tego wiedzieć lepiej ode mnie, nie są w mojej skórze.

rabijki
04-05-2008, 20:49
a daczego sadzisz ze ja chce stanowic wyrocznie???
napisalem jedynie ze DLA MNIE takie podejscie do sprawy jest bez sensu.

zarzucasz mi ze nie czytam a sie wypowiadam, jednak chyba ten zarzut powinienes postawic sobie. wczesniej napisalem ze kazdy sobie powinien postawic poziom kiedy aparat mu przestaje wystarczac. NIE JA POSTAWIE TE GRANICE.

polecam wiec doglebna lekture przed wypowiedzia - to raz.

moja ocena podejscia innych do sprzetu to moja sprawa - to dwa - bo mam takie samo prawo pisac co mysle jak inni

ostatnia sprawa - to fakt ze zawsze bede do porzygania trul o potrzebie zwiekszania swoich umiejetnosci a nie o zmianie sprzetu ktora owszem jest potrzebna - tyle ze na samym koncu. gdy slysze pytanie czy warto to juz wiem ze uzytkownik ma tyle swiadomosci tego co robi ze szkoda gadac.

dlaczego zakladam ze swiadomosc niewielka? gdyby swiadomosc byla to po cholere pytac czy warto? przeciez sam wiem czy potrzebuje wymiany!!!

olo

Erie
04-05-2008, 21:02
gdy slysze pytanie czy warto to juz wiem ze uzytkownik ma tyle swiadomosci tego co robi ze szkoda gadac.

dlaczego zakladam ze swiadomosc niewielka? gdyby swiadomosc byla to po cholere pytac czy warto? przeciez sam wiem czy potrzebuje wymiany!!!

olo

Olo, niektórzy, np. wiele kobiet (proszę płeć piękną w tym miejscu o nie rzucanie się na mnie z pięściami) potrzebują wsparcia w zakupach w zakresie powiedzenia "tak, to jest wspaniała sukienka, nie ważne że kosztuje twoje 10 pensji, wyglądasz w niej bajecznie", "tak, dzięki temu aparatowi będzie Ci lepiej", "tak ten samochód pasuje Ci do koloru oczu" itd. I mimo że sami dawno o tym wiedzą, że chcą dokonać tego zakupu (sukienki, aparatu czy samochodu) to potrzebuja tych paru słów - czysta psychologia zakupów (po to sprzedawczyni w sklepie mówi grubej babie w za ciasnej kiecce, że wygląda super ;)).

lukasz_wysocki
04-05-2008, 21:09
a daczego sadzisz ze ja chce stanowic wyrocznie???
napisalem jedynie ze DLA MNIE takie podejscie do sprawy jest bez sensu.

zarzucasz mi ze nie czytam a sie wypowiadam, jednak chyba ten zarzut powinienes postawic sobie. wczesniej napisalem ze kazdy sobie powinien postawic poziom kiedy aparat mu przestaje wystarczac. NIE JA POSTAWIE TE GRANICE.

polecam wiec doglebna lekture przed wypowiedzia - to raz.

moja ocena podejscia innych do sprzetu to moja sprawa - to dwa - bo mam takie samo prawo pisac co mysle jak inni

ostatnia sprawa - to fakt ze zawsze bede do porzygania trul o potrzebie zwiekszania swoich umiejetnosci a nie o zmianie sprzetu ktora owszem jest potrzebna - tyle ze na samym koncu. gdy slysze pytanie czy warto to juz wiem ze uzytkownik ma tyle swiadomosci tego co robi ze szkoda gadac.

dlaczego zakladam ze swiadomosc niewielka? gdyby swiadomosc byla to po cholere pytac czy warto? przeciez sam wiem czy potrzebuje wymiany!!!

olo

Witaj,

rozumiem Twój punkt widzenia i w dużej mierze jestem w stanie się z Tobą zgodzić, poza oceną czy autor jest "gotów" na przesiadkę czy nie, bo takiej oceny nie zamierzam dokonywać.
Pytając o to, autor właśnie postawił sobie tą granicę i wie że potrzebuje czegoś więcej - tak ja to rozumiem.

Uważam jednak że od samego początku wątek był stricte sprzętowy i dotyczył kwesti czy róznica w obrazowaniu (szumach, plastyce, rozdzielczości) oraz wygodzie pracy (szybkość i pewność AF etc.) jest warta różnicy w cenie.
Napisałem tylko i wyłącznie, że traktując zawodowe fotografowanie ślubów na poważnie, zdecydowanie tak.

Nigdzie nie było pytania czy kwesti, czy autor wątku jest gotowy do przesiadki, a do odpowiedzi na pytanie z pierwszego wątku nie jest to chyba istotne, prawda?

Jak napisałem - nie mnie to oceniać.

Jacek_Z bardzo dobrze to podsumował, chociaż nie do końca się z nim zgadzam w pewnych szczegółach :)

Proponuję zakończyć ten wątek na tym, sprawę czy umiejętności autora wymagają lepszego sprzętu musi on już rozstrzygnąć sam.

Pozdrawiam wszystkich

rabijki
04-05-2008, 21:24
erie
masz racje jak cholera ale co ja moge poradzic ze dla mnie to jest rownoznaczne z brakiem swiadomosci:-)
lukaszu
przeciez ja nikomu nie chce i nie moge zabronic czegokolwiek, jedyne czego bym oczekiwal to przyjecie mojej opinii jako jeszcze jednej - rownowaznej z innymi w dyskusji. reszte powyzej w odpowiedzi dla eriego:-)

olo

lukasz_wysocki
04-05-2008, 21:34
erie
masz racje jak cholera ale co ja moge poradzic ze dla mnie to jest rownoznaczne z brakiem swiadomosci:-)
lukaszu
przeciez ja nikomu nie chce i nie moge zabronic czegokolwiek, jedyne czego bym oczekiwal to przyjecie mojej opinii jako jeszcze jednej - rownowaznej z innymi w dyskusji. reszte powyzej w odpowiedzi dla eriego:-)

olo

Rozumiem Cię.
I szczerze mówiąc, moim zdaniem fotograf powinien być świadom swoich potrzeb więc zgadzam się z Tobą w tym.

Po prostu nie bądźmy aroganccy wobec pytającego tylko dlatego że uważamy iż powinien znać odpowiedź na swoje pytanie :)

Pozdrawiam

rabijki
04-05-2008, 21:38
ja na prawde staram sie jak moge ale to juz kolejne takie pytanie z serii:

pomozcie kochani czy d300 to dobry wybor
czy zamiana na d3 to dobry pomysl
czy dla mnie d300 d3 czy tam d200 czy cokolwiek innego to nie jest za duzo

i odpowiedzi:

nie stary bierz jesli cie stac, na pewno beda super klaty, zawsze lepiej kupic lepszy aparat, od razu poczujesz roznice i takie tam *******y.

i zawsze staram sie ominac watek i nie odpowiadac zeby znow nie sprowokowac dyskusji z ktorej nic nie wyniknie, ale tak mnie to rozwala ze musze napisac za kazdym razem to samo. bo dla mnie to nie jest istota fotografii. bo w pytaniach od razu czesto kryje sie tyle watpliwosci ze moim zdaniem te watpliwosci sa odpowiedziami ze NIE.

pozdro
olo

Tomson
04-05-2008, 23:34
Wracając do mojego pytania: nie pytałem, czy D3 jest super. Pytałem użytkowników zestawu D3+24-70/2.8+70-200/2.8VR, czy taki zestaw wystarczał im zawsze na fotografowaniu w świetle zastanym, czy też potrzebowali czasami, w ekstremalnych warunkach, stałek 1.4. Nie pytałem, czy z D3 będzie mi dobrze w życiu.
Chciałbym też polemizować z poglądem, że D3 to wejście do sanktuarium niedostępnego dla zwykłych śmiertelników. To zwykła cyfrowa lustrzanka z AF i wbudowanym pomiarem WB i ekspozycji. Trudna przesiadka następuje wtedy, gdy dostaje sie w łapę np. Mamiyę RB bez pomiaru, pentax spotmeter, velvię i trzeba zrobić zdjęcie ciasnej uliczki w słoneczny dzień unikając przepałów i braku szczegółów w cieniach. Albo kamerę wielkoformatową, światłomierz z sondą i trzeba zrobić zdjęcia z tiltem robiąc odpowiednie korekty w ekspozycji.
Mam paru znajomych w weekendy wyciągających suzuki hayabusę (lub podobne monstra)na krótką niedzielną przejażdżkę. Czy oni wyciągnęli z MZ czy junaka wszystko? Czy teraz wyciągają z maszyny wszystko? Nie, ale zycie jest za krótkie aby się męczyć.
W stanach jeszcze pod koniec lat 90-tych wielu fotografów ślubnych używało Mamiyi 6 lub 7. I do tego trzeba naprawdę dużych umiejętności.
Mam znajomego, który zarabia na życie (OK,szczerze mówiąc on już wcześniej zarobił na życie...) fotografią prasową dla dziennika - i tu używa chyba D2x i D200, ale gdy robi ambitniejsze rzeczy (robił dla NG) używa wyłącznie slajdów i F5 oraz Leici M6 - i to jest połączenie (aparat + materiał), które ma duże wymagania wobec fotografa.Cyfra to cyfra i nie jest to żadne sanktuarium fotografii.

lukasz_wysocki
05-05-2008, 00:05
Wracając do mojego pytania: nie pytałem, czy D3 jest super. Pytałem użytkowników zestawu D3+27-70/2.8+70-200/2.8VR, czy taki zestaw wystarczał im zawsze na fotografowaniu w świetle zastanym, czy też potrzebowali czasami, w ekstremalnych warunkach, stałek 1.4. Nie pytałem, czy z D3 będzie mi dobrze w życiu.

Witaj,

powiem Ci, że trudno mi sobie wyobrazić warunki na ślubie, aby D3 z dwoma wymienionymi obiektywami nie był w stanie zrobić bardzo dobrego zdjęcia.

Miałem w planach zajęcie się ślubami na poważnie i po kilku testach nie rozważałem innej opcji jak właśnie D3 z Nikkorem 24-70. Ponieważ pomysł zajęcia się fotografią ślubną odpadł, zostałem przy D200 :)

Pozdrawiam

stig
05-05-2008, 00:26
[...]
Pytałem użytkowników zestawu D3+27-70/2.8[...]Sie czepne, bo o ile w pierwszym Twoim poscie mozna to uznac za literowke, to kolejny juz raz swiadczy raczej o nieznajomosci "tematu". Nie istnieje obiektyw Nikkor 27-70 f/2.8, ani wymieniony w pierwszym poscie 80 f/1.8. Jest 24-70mm i 85mm. Niby to duperela, ale... czy Ty na pewno wiesz, co chcesz kupic? Kazdy swiadomy swoich potrzeb dokladnie wie, jakiego sprzetu potrzebuje -- przede wszystkim wlasnie jesli chodzi o ogniskowe...

Tomson
05-05-2008, 08:20
Biję sie w pierś. Dwa razy zrobiłem TAKĄ SAMĄ literówkę. Chodzi mi zdecydowanie o AF Nikkor 24-70 f/2.8D IF-ED. Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie późną porę pisania ostatniego postu. 85/1.4 nawet miałem okazję użyć- niestety pożyczony (to była miłość od pierwszego wejrzenia). Cytując piosenkę - jest już późno, piszę (pisałem) bzdury.... ;-) Oczka sie kleiły...
Uprzedzając pytania - miałem go w rękach (a nie tylko o nim czytałem), w testy rozdzielczości i inne MTF się nie wczytywalem - priorytetem jest jasność (tu w niższym budżecie jest bardzo dobry Tamron 28-75/2.8), szybkość i pewność AF (tu tamron jest gorszy) i jakość wykonania (nie chodzi o "pancerność"; mam dwa tamrony i pomimo jakości optycznej T90 komfort użytkowania tego obiektywu jest niższy niż nikona).

fotomarek_k
05-05-2008, 12:21
Witam... Skoro już wywołano temat obiektywów innych niż N 24-70 w parze z D3, to bardzom ciekaw jak się sprawuje np. tamron 28-75 z tym sprzętem? A może ktoś podpinał pod D3 np. nikkora 24-85, 2,8-4? Albo inne, np. 28-70 ? Najogólniej-jak sobie radzi optyka z czasów analoga -tzn. inna niż nanocośtam, superhiper? Da się używać?

Pozdrawiam

th3big
05-05-2008, 13:09
W moim rozumieniu lepsze jest to, co daje użytkownikowi większe możliwości.

Wrócę więc do sedna... ja odniosłem się do wypowiedzi kolegi, który stwierdził, że do ślubów WYŁĄCZNIE D3. Ty zaś udowadniasz coś czego udowadniać nie trzeba, bo udowadniają to możliwości D3... D3 do reporterki ślubnej jest bezsprzecznie lepszy od D300. Nikt Ci nie zaprzecza, że D3 jest lepszy. Nie musisz za każdym razem tego podkreślać ;-)


Jeśli lubisz błyskać lampą, to różnice między D300, a D40 (zakładam, że jakiegoś AF-Sa masz ) wcale nie są takie duże. Po co więc kupiłeś D300 i przepłaciłeś cztery razy? D40 też się do ślubów nadaje.

Jeśli nie dostrzegasz innych różnic pomiędzy D40 i D300 Twoja sprawa. Zapewne po podpięciu pod D40 SB-800 oraz 70-200 VR nie zauważysz, że zestaw jest nieużywalny? Z 14-24 czy 24-70 będzie równie "wygodny". O innych rożnicach nie wspominam, bo i w jakim celu? Jako, że w demagogii nie jestem gorszy od Ciebie spokojnie moglibyśmy prowadzić wielostronicową dyskusję, która niczego wartościowego do tematu, by już nie wniosła ;-)

Nie da się nie zauważyć, że D3 jest w systemie Nikona najlepszą puchą. Dyskutować z tym, przynajmniej ja, nie mam zamiaru. Ciężko mi jednak zrozumieć opinie, w których promuje się pogląd, że zarabiać na fotografii ślubnej można WYŁĄCZNIE D3. Zabawa w utwierdzanie siebie i środowiska, że kotlet to konieczność kupna FF trwa. Szkoda, że koledzy, którzy fotografują D200/D300/D2x/D2xs boją się zabrać w tej kwestii głos :-(

PS. Proszę... nie pisz w kolejnym poście, że uważasz D3 za lepszy od D300. Nikt temu nie zaprzecza. Podkreślę dodatkowo, by powstrzymać pianę... Twój D3 jest lepszy od D300... mój D3 również jest lepszy od D300... wszystkie sprawne D3 są lepsze od D300. Skoro autor tematu kategorycznie postanowił postawić na wyłącznie światło zastane temat został wyczerpany.


Witaj,

proponuję przeczytać dokładnie i zrozumieć co napisałem.
Nie napisałem nigdzize że D300 nie wystarczy.

Ręce opadają...


Oczywiście D300 da Ci lepsze możliwości w zakresie wysokiego ISO, ale myśąc poważnie o ślubach, moim zdaniem nie ma w Nikonie innej opcji niż D3 plus 24-70 i ewentualnie coś do tego.

Pisać o czymś i sobie jednocześnie nie zaprzeczać to spora umiejętność. Stwierdzając, że innej opcji niż D3 nie ma, negujesz pozostałe. Logika się kłania... Pozostaje mi prosić Ciebie być nie zarzucał innym braku umiejętności czytania ze zrozumieniem skoro nie potrafisz wyrazić swoich myśli za pomocą pisma. Pisząc jedno masz na myśli drugie, a komuś kto właściwie odczytuje co napisałeś zarzucasz, że nie potrafi Cię zrozumieć ;-)

Pozdrawiam...

AMI
05-05-2008, 14:07
A ja tylko dodam, że wkońcu odczuwam niczym nie przerwaną przyjemność z fotografowania. Brak ograniczeń sprzętowych w prównaniu do D70 i D80 których używałem powoduje, że w końcu mogę skupić się na robieniu zdjęć a nie na walce z autofokusem lub z brakiem światła ( bo ISO 1200 było dla mnie nieużywalne w D70 i D80).

Po drugie, nie wykluczam również używanie lamp z D3., uważam że umiejetnie odbite, rozproszone i ukierunkowane światło błyskowe (oczywiście chodzi mi o szczególnie skrajne sytuacje np. mocno kontrastowe - ciemny pokój z ogromnym oknem w kadrze :) ) napewno nie zepsuje klimatu a dodatkowo zwiększy rozpiętość tonalną zdjęcia.

Reasumując, D3 jest najlepszym aparatem na rynku, do zastosowań w wielu dziedzinach fotografii w tym do fotografii ślubnej. A zdjęcia można robic i małpą, tylko jakość zdjęć będzie znacząco się różnić.


Pozdrawiam,
AMI

Tomson
05-05-2008, 14:44
A ja tylko dodam, że wkońcu odczuwam niczym nie przerwaną przyjemność z fotografowania. Brak ograniczeń sprzętowych w prównaniu do D70 i D80 których używałem powoduje, że w końcu mogę skupić się na robieniu zdjęć a nie na walce z autofokusem lub z brakiem światła ( bo ISO 1200 było dla mnie nieużywalne w D70 i D80).
AMI

I tu jest sedno sprawy. Po co sie zastanawiąć - będzie niezły kadr, ale w cienach wyjdą straszne szumy, utrzymam w reku 1/10s? tylko po prostu chwytać kadry i momenty. Bono z U2 powiedział, że jedyna fajna rzecz, jaką dają pieniądze jest to, że nie trzeba się martwic o pieniadze. Trawestując tą wypowiedż mozna napisać, że jedyną fajną rzeczą jaką daję dobry sprzęt jest to, że nie trzeba sie martwić o sprzęt (a zacząć robić zdjęcia).
OK, jak będę robił w na ISO 100, to różnica pomiedzy D80 a D3 jest dla mnie pomijalna (różnica w jakości obrazowania). Ale ISO 3200 w D80 wyglada jednak średnio, a ja lubie ładne rozproszone światło, wpadające przez firanki do pokoju (taki gotowy softbox). I co mam począć? Stanley Kubrick korzystał z jasnych stałek (Zeiss 50mm f/0,7) do kręcenia jednego ze swoich filmów, ale takiego obiektywu raczej nie kupię.

th3big
05-05-2008, 14:58
I tu jest sedno sprawy. Po co sie zastanawiąć...

Po co więc ten wątek?


Dziwnie patrzę na posty osób piszących, że poważnie się zajmują fotografią i pytają co im jest potrzebne.

Dokładnie.

Tomson
05-05-2008, 15:17
Pytanie pierwotne nie brzmiało "czy D3 jest mi potrzebne?" tylko "czy użytkownicy D3 spotkali sie z sytuacją, że szkło f/2.8 nie wystarczało do światła zastanego i konieczna była stałka f/1.4". Pytanie może głupawe, ale w miarę konkretne.
A odnośnie innej poruszanej kwestii - wolność polega na tym, że niedzielny pstrykacz może pstrykać i za pomoca kompatka za 300zł, D3 lub cyfrowego hasselblada. Albo położyć D3 w gablocie i raz na tydzień potrzymać go w rękach. To nie wyrzutnia rakiet ani ciężarówka z naczępą. Krzywdy sobie lub komuś nie zrobimy. Ale to taka mała dygresja.

sailor
05-05-2008, 15:29
Moja niechęć do sabinek wynika z kłopotów z pogodzeniem temp. barwowej błysku z temp. barw. światła zastanego. Folie korekcyjne dostarczone w komplecie z SB-800 nie załatwiają zawsze sprawy. Z miesiąc temu fociłem imprezkę w dużej sali konferencyjnej (biału sufit, normalne, lecz chyba dość wiekowe jarzeniówki, duża powierzchnia, ściany białe leciutko wpadające w zieleń, TTL BL) i kolorystycznie wyszedł mętlik). SB-800 +folia to też nie zawsze taka sama temp. jak energooszczędne jarzeniówki stosowane w kościołach.
Dlatego też chcę robić BEZ FLESZA. Nawet bez dopalenia cieni. W plenerze blenda. Ale jak napisałem na początku - dla mnie ISO 800 w D80/D200 raczej nie jest akceptowalne.

podejscie niecheci do lamp rowne tym ktorzy uwazaja ze prawdziwa fotografia to tylko ta bez PSa :)
po prostu nieumiejetnosc uzywania budzi z reguly niechec to tematu :)

chryste jak czytam takie bzdety to mnie szlag trafia
bo to slubna fotografia jest wyjatkowo wymagajaca, rzeczywiscie
wszysycy inni jakos se poradza ale do slubnej to tylko d3
bez tego sie nie da


jzu wiem dlaczego nie fotografuej slubow ... nie mam wystarczajaco dobrego sprzetu



mysle se tak ze lepiej by bylo gdyby zamiast zamiany sprzetu zainwestowac w nauke. jesli brakuje czegos d80 to chyba osoby ktora potrafi go obsluzyc.
AMEN!!!! powinni to wypisac zlotymi gloskami :)





Oczywiście D300 da Ci lepsze możliwości w zakresie wysokiego ISO, ale myśąc poważnie o ślubach, moim zdaniem nie ma w Nikonie innej opcji niż D3 plus 24-70 i ewentualnie coś do tego.

i tym sposobem fotografia slubna stala sie najbardizej wymagajaca dziedzina w calej sztuce fotografii .. reporterke mozna odwalic d2h ... kalendarze b1 wydrukowac z d200 .. billboard przygotowac z d70tki ..wystawe spokojnie z d50 ...ale SLUB KONIECZNIE D3 ..
:D:D:D:D .. jak ja sie ciesze ze slubow nie foce .. ale jak tylko kupie d3 to zaczne "kotlety" robic .. :D:D:D

sv
05-05-2008, 16:22
i tym sposobem fotografia slubna stala sie najbardizej wymagajaca dziedzina w calej sztuce fotografii .. reporterke mozna odwalic d2h ... kalendarze b1 wydrukowac z d200 .. billboard przygotowac z d70tki ..wystawe spokojnie z d50 ...ale SLUB KONIECZNIE D3 ..

w zasadzie można się zgodzić z tym co napisałeś



:D:D:D:D .. jak ja sie ciesze ze slubow nie foce .. ale jak tylko kupie d3 to zaczne "kotlety" robic .. :D:D:D

zabawne z jaką lubością używacie tutaj określenia "kotlet" w stosunku do fotografii ślubnej. Od czasu do czasu zdarza mi się widzieć zdjęcia ślubne wykonane przez zawodowych reporterów lub przez fotografów "mody", czy innych "artstów"; często te zdjęcia są znacznie poniżej poziomu, za który koś zechciałby dać powyżej 1500 zł :-)

Soprano
05-05-2008, 16:26
.. ale jak tylko kupie d3 to zaczne "kotlety" robic .. :D:D:D


No coz, spotkalem sie tu na tym forum i z opiniami, ze nie do konca ten D3 sie do slubow nadaje ... , a nie pisali tego "ulomkowie", a autorytety tematu (sluby). Brak jest, czegos ... nazwano to cos "poltonami", a i obiektywow ponoc w Nikonie wystarczajacych nie ma ... A wiecie, kotlet zle podany bywa niestrawny ...


Naszczescie na weselach tylko jako gosc bywam ... :mrgreen:

Pawel Pawlak
05-05-2008, 16:33
No coz, spotkalem sie tu na tym forum i z opiniami, ze nie do konca ten D3 sie do slubow nadaje ... , a nie pisali tego "ulomkowie", a autorytety tematu (sluby). Brak jest, czegos ... nazwano to cos "poltonami", a i obiektywow ponoc w Nikonie wystarczajacych nie ma ... A wiecie, kotlet zle podany bywa niestrawny ...


Na szczęście są na tym świecie większe autorytety, które jakoś sobie z tym badziewiem radzą ;)

JK
05-05-2008, 16:41
Delikatnie powiedziane. :)
Tu "półtonów" może brakować tylko "półg...." - na szczęście ugryzłem się w język. :wink:

AMI
05-05-2008, 16:41
:Napisał Soprano
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?p=698416#post698416)
No coz, spotkalem sie tu na tym forum i z opiniami, ze nie do konca ten D3 sie do slubow nadaje ... , a nie pisali tego "ulomkowie", a autorytety tematu (sluby). Brak jest, czegos ... nazwano to cos "poltonami", a i obiektywow ponoc w Nikonie wystarczajacych nie ma ... A wiecie, kotlet zle podany bywa niestrawny ...

Na szczęście są na tym świecie większe autorytety, które jakoś sobie z tym badziewiem radzą :wink:

Ja jestem pewien, że kotlety z D3 smakują wybornie :).


Delikatnie powiedziane. :)
Tu "półtonów" może brakować tylko "półg...." - na szczęście ugryzłem się w język. :wink:

heheheh no czasem lepiej nie kończyc zdania, ale mam podobne odczucia ;)

rabijki
05-05-2008, 16:45
sailor
masz racje
cieszmy sie ze nie uprawiamy najbardziej wymagajacej sprzetowo fotografii. nawet na pustyni nie ma takich wymogow jak na slubie. a tam magazyny... *******y z byle czego sie walnie:-)
klaniam sie nisko w podziwie fotografom slubnym. do tej pory nie wiedzialem ze macie az tak przesrane

olo

Adam Trzcionka
05-05-2008, 16:57
Delikatnie powiedziane. :)
Tu "półtonów" może brakować tylko "półg...." - na szczęście ugryzłem się w język. :wink:

na szczęście :) bo pojedynków sie boisz ;-)

a co do wątku - choć mocno obiecywałem, że się udzielać nie będę, słowo łamię. nikt tu nie pytał o umiejętności fotografa, więc darujmy sobie uwagi o świadomości i praktyce. ślub da sie fotografować i d40 i d3. czy d3 będzie lepsze - będzie, z conajmniej kilku powodów. czy d3 i zommy 2.8 wystarczą? wystarczą - jest iso 6400 - tam gdzie nie wystraczą, można dopalić lampą. czy dadzą dobrą jakość? dadzą. ale czy d3 i jasne stałki będę lepsze? będą mniej wygodne, ale dadzą ładniejszą plastykę. zatem coś za coś. jak widać - da się i tak i siak. efekty będą różne, wszystko kwestia tego, co kto lubi. ja np rzadko zamykam szkła dalej, niz do f 1.6-2 bo lubie papierową GO, mocno odseparowane plany. zoomy 2.8 tego nie dadzą. co nie znaczy, że nie dadzą ładnej plastyki. więc znowu - co kto lubi.

JK
05-05-2008, 17:02
na szczęście :) bo pojedynków sie boisz ;-)

Nie boję się, tylko uważam to za idiotyzm. Tak samo, jak pozorny brak tych nieszczęsnych półtonów w D3. :-D

Adam Trzcionka
05-05-2008, 17:05
Nie boję się, tylko uważam to za idiotyzm. Tak samo, jak pozorny brak tych nieszczęsnych półtonów w D3. :-D


zapytaj Niedźwiedzia co myśli o tonalności d3. porobilismy wspólnie niemało fot w tym tygodniu, w tych samych scenach. ma chyba dośc ciekawe wnioski ;-)

philig
05-05-2008, 17:06
zoomy 2.8 tego nie dadzą. co nie znaczy, że nie dadzą ładnej plastyki. więc znowu - co kto lubi.

tu z pomocą przychodzi FX

Adam Trzcionka
05-05-2008, 17:07
tu z pomocą przychodzi FX


cały czas rozmowa dotyczy FX. porównaj sobie zdjęcie na 85 mm na 2.8 i 1.4 ;-)

JK
05-05-2008, 17:09
zapytaj Niedźwiedzia co myśli o tonalności d3. porobilismy wspólnie niemało fot w tym tygodniu, w tych samych scenach. ma chyba dośc ciekawe wnioski ;-)

Jeśli wnioski są takie, że brakuje wam tych magicznych półtonów, to jednak proponuję uzupełnić wiadomości o obróbce RAWów w Capture NX. Półtony odnajdą się natychmiast. :wink:

I tylko mi nie pisz, że najlepszy jest ACR, czy jakiś inny wynalazek. Na ślubach, szkieł od Zenka do swojej puszki przecież nie podpinasz. :)

philig
05-05-2008, 17:12
cały czas rozmowa dotyczy FX. porównaj sobie zdjęcie na 85 mm na 2.8 i 1.4 ;-)


Tego nie neguje wcale - też robię tak jak Ty - uwielbiam kadrować z drzewami/lampkami w tle przy 1.8
po prostu zoom da mniejsza GO na FX ale to taka moja mała oczywista oczywistość :) Ale czytając niektóre wypowiedzi w tym wątku mam wrażenie, że nie każdy sobie z tego zdaje sprawę :)

sailor
05-05-2008, 17:26
w zasadzie można się zgodzić z tym co napisałeś
mam nadzieje ze zartowales


zabawne z jaką lubością używacie tutaj określenia "kotlet" w stosunku do fotografii ślubnej. Od czasu do czasu zdarza mi się widzieć zdjęcia ślubne wykonane przez zawodowych reporterów lub przez fotografów "mody", czy innych "artstów"; często te zdjęcia są znacznie poniżej poziomu, za który koś zechciałby dać powyżej 1500 zł :-)slub za 1500pln? ale z ciebie dowcipnis ;) :D:D:D
poza tym wielokrotnie wypowiadalem sie - rowniez w twoich watkach co sadze o fotografii slubnej i ze mam do ludzi WYKONUJACYCH DOBRZE I LEGALNIE SWOJA PRACE olbrzymi szacunek. tyle tylkoz e nikt z nich nie schodzi ponizej 4-4kpln za slub. dlaczego - po raz kolejny tluamczyc nie zamierzam. do ciebie to i tak nie trafi. a zawodowi reporterzy i zawodowi fotografowie mody wykonujacy zdjecia slubne zdarzaja sie rownie czesto fotografowie slubni publikujacy edytoriale.




cieszmy sie ze nie uprawiamy najbardziej wymagajacej sprzetowo fotografii. nawet na pustyni nie ma takich wymogow jak na slubie. a tam magazyny... *******y z byle czego sie walnie:-)
klaniam sie nisko w podziwie fotografom slubnym. do tej pory nie wiedzialem ze macie az tak przesrane


:D:D:D:D
ps.
imho maja faktycznie przesrane i bardzo im wspolczuje ..ale uzywany sprzet niem a tu nic do rzeczy ..
rownei przesrane maja fotografowie przyrody siedzac caly ranek wsrod komarow moczac dupe w bagnie czy fotografowie mody uzerajac sie z "krolewnami" podzczaz sesji.. specyfika zawodu
ps2. spojrz na to ilu zawodowych fotorgafow wypowiada sie na forum bedziesz wiedzial dlaczego d3 jest jedynie slusznym rozwiazaniem na slubach :)

lukasz_wysocki
05-05-2008, 18:13
Ręce opadają...



Pisać o czymś i sobie jednocześnie nie zaprzeczać to spora umiejętność. Stwierdzając, że innej opcji niż D3 nie ma, negujesz pozostałe. Logika się kłania... Pozostaje mi prosić Ciebie być nie zarzucał innym braku umiejętności czytania ze zrozumieniem skoro nie potrafisz wyrazić swoich myśli za pomocą pisma. Pisząc jedno masz na myśli drugie, a komuś kto właściwie odczytuje co napisałeś zarzucasz, że nie potrafi Cię zrozumieć ;-)


Zapomniałeś podkreślić "ale myśląc poważnie o ślubach, moim zdaniem nie ma w Nikonie innej opcji niż D3 plus 24-70" :) a nie tylko fragment wypowiedzi wyrwany z kontekstu
to zdaje się troszkę zmienia sens tego co podkreśliłeś a czego się tak bardzo czepiasz... widzę że masz talent do polityki - tam umiejętność wyrywania fragmentów z kontekstu i zmiana znaczenia jest umiejętnością bardzo pożądaną :)

Jeśli tak dobrze czytasz i rozumiesz tekst pisany, przeczytałeś chyba w innych moich postach na ten temat co mam na myśli pisząc "poważnie". Zrobiłem kilka ślubów d200, d300 i d3 więc mam swoje zdanie które wyraziłem. Gdybym robił śluby zawodowo, w ogóle bym się nad tym nie zastanawiał, ale zrobilem tylko kilka ślubów i nie planuję więcej.

Pozdrawiam

Rycerz
05-05-2008, 18:40
co wy? pokazcie mi klientów na sluby którzy cenią rozdzielczosc, jakosc optyki i zdjecia itp. itd. "ma byc widac!" to jedyne kryterium...i ewentualnie zeby ciocia jadzia była z lewego profilu bo z prawego zle wychodzi ;)
zgadzam sie ze jasnosc optyki ma znaczenie i wysokie iso tez bo ułatwia prace fotografowi, ale zapewniam że iso 800 jest nad poziom wysokie i czy napradwe robicie na tak wielkich czułosciach??
zrobiłem dwa sluby d50...zrezygnowałem...z powodu braku chęci scigania sie z konkurencją o coraz nizsze ceny...postanowiłem wtedy nauczyc sie fotografii, co za ironia losu!
kłocicie sie troche bez sensu...dajcie sobie na zgode!

th3big
05-05-2008, 19:02
Zapomniałeś podkreślić "ale myśląc poważnie o ślubach, moim zdaniem nie ma w Nikonie innej opcji niż D3 plus 24-70" :) a nie tylko fragment wypowiedzi wyrwany z kontekstu
to zdaje się troszkę zmienia sens tego co podkreśliłeś a czego się tak bardzo czepiasz...

Tylko z litości nie zaznaczałem całości. Gdybym to zrobił musiałbym Ci wytknąć, że wg Ciebie każdy kto fotografuje D200/D300/D2x/D2xs podchodzi do tematu w sposób niepoważny. Innymi słowy podchodzi do swojej pracy lekceważąco. Łukasz... czasami człowiek musi przyznać, że nie do końca trafnie ujął swoje myśli. Głupotę i mądry może strzelić, ale tylko głupiec przy niej obstaje. Pozdrawiam z sympatią... szczerze.

sailor
05-05-2008, 19:16
ło matko gdzie są tacy klienci , NO gdzie ?

wiesz .. sa klienci ktorzy placa tyle za slub. imho slub ponizej 2,5kpln netto jest nieoplacalny a dzien pracy fotografa nie powinien kosztowac ponizej 2tys. (mowie o samej pracy a nie o stawkach za pola eksploatacji)

tak samo jak sa klienci ktorzy placa po 5tys pln za zdjecie butelki tak sa tez ktorzy placa 4kpln za slub :)



to oczywiste, że wszystko na legalu kosztuje i tak trzeba na to patrzeć. Sam za przeproszeniem z oburzeniem patrze na rynek foto ślbnej jak ludzie za kilka stówek robią sluby i to całkiem dobrze niekiedy, ale klientów na 4000zł po prostu nie znamprosta kalkulacja - na sprzet typu d3 + 2-3 dobre szkla wydajesz ok 30kpln. sprzet powinien sie zwrocic w ciagu dwoch lat i zarobic na jakies 25-50% nastepcy zalozmy 40000kpln ktore musi zarobic w ciagu 2 lat.
zakladamy oblozenie polowy weekendow - daje to zalozmy 70weekendow w ciagu 2 lat. wobec tego aparat powinien zarobic ok 570pln na kazdym slubie.
dodajmy do tego obowiazkowe oplaty typu zus 850pln/mc co daje 20400pln w ciagu dwoch lat czyli zakladajac nasze 70 slubow mniej wiecej 290pln
doliczmy do tego jakies koszty transportu 100pln/slub
samych kosztow wychodzi nam wiec mniej wiecej 1000pln. fotograf nie kamiec jesc i pic musi .. zalozmy ze jest malo wymagajaca jednostka i da rade sie utrzymac za 2tys miesiecznie. przez 2 lata to 48tys, dzielone na nasze 70slubow daje nam jakies 685pln.

reasumujac - najnizsza mozliwa cena za slub wychodzi w granicach 1700pln netto i jak widac ciezko taniej ... ci lepsi robia je odpowiednio drozej. jesli cos pomylilem w kalkulacjach to prosze o poprawienie mnie



mało tego nie znam osobiście też żadnego fotografa, a znam ich trochę ładnie robiących reportaże slubne który by nawet pomyślał, aby taką kasę zaspiewać za ślub,.
znam kilku. nawet na tym forum :)



No cóż ale świat jest wielki. U mnie- w moich stronach standard to 800zł, 1000zł to już drogo, a 1500 to ful wypas i czesto z zaprzyjaźnionym kmerzystą w duecie.pracujac na czarno - zaden problem miec takie ceny :)

BugsBunny
05-05-2008, 19:22
reasumujac - najnizsza mozliwa cena za slub wychodzi w granicach 1700pln netto i jak widac ciezko taniej ... ci lepsi robia je odpowiednio drozej. jesli cos pomylilem w kalkulacjach to prosze o poprawienie mnie

sailor, policzyłeś stawkę dla bardzo drogiego sprzętu. Chyba nie wszyscy muszą i robią śluby zestawem za 30kzł
swoja drogą, 2tys za dzień pracy to fajna stawka...

giziol
05-05-2008, 19:36
robin ale 1000zl to dla ciebie koszt samej pracy czy koszt calej uslugi wliczajac w to album itd..?

lukasz_wysocki
05-05-2008, 19:36
Tylko z litości nie zaznaczałem całości. Gdybym to zrobił musiałbym Ci wytknąć, że wg Ciebie każdy kto fotografuje D200/D300/D2x/D2xs podchodzi do tematu w sposób niepoważny. Innymi słowy podchodzi do swojej pracy lekceważąco. Łukasz... czasami człowiek musi przyznać, że nie do końca trafnie ujął swoje myśli. Głupotę i mądry może strzelić, ale tylko głupiec przy niej obstaje. Pozdrawiam z sympatią... szczerze.

Litości z Twojej strony akurat nie potrzebuję :)
Takie jest moje zdanie - nie ukrywam tego.

Ja tak postępuje - do pracy dla klientów przykładam się o wiele bardziej niż do pracy dla siebie, z szacunku dla klientów używam do tego najlepszych możliwych narzędzi. Może dzięki temu nigdy nie miałem problemu z konkurencją która "zaniża" ceny, nie zdażył mi się klient który widząc gotowy produkt nie byłby zachwycony.
Chociaż mogę oszczędzić na produktach w wielu miejscach a klienci i tak będą dalej zachwyceni, bo są to miejsca na które nikt nie zwraca uwagi, cieszę się jak widzę że klient zwraca uwagę jeśli produkt jest ponad standard.
I taki klient zawsze wraca.
Robię to z szacunku dla klientów którzy wydają niemałe pieniądze i naprawdę potrafią docenić jeśli coś jest wykonane powyżej oczekiwań i widać prawdziwą dbałość o szczegóły, chociaż kosztuje to więcej pieniędzy i więcej pracy.

Chociaż moja praca nie jest związana obecnie z fotografią, do firmy kupuję zawsze o wiele lepsze narzędzia niż te które wystarczą żeby wykonać produkty bardzo dobrze. Można powiedzieć że przesadzam, bo nie potrzeba tego robić, ale lubię kiedy dzwoni do mnie klient po dostawie, że jest zaskoczony jakością produktów i przekraczają one minimalną specyfikację zamówienia. Lubię słyszeć w głosie klienta szacunek, który wynika z tego że ja sam klienta darzę szacunkiem.

To jest również kwestia pewnej przewagi konkurencyjnej - jeśli dwóch fotografów będzie robić zdjęcia ślubne na tak samo wysokim poziomie, lepszy sprzęt pozwoli na pójście jeszcze dalej a klient to zauważy.
Zrobiłem w życiu kilka ślubów, jak napisałem używałem do tego swoje własne D200, D300 i wypożyczone D3. Dobre wykonanie kilku ślubów pozwoliłoby na zakup D3 bez najmniejszych problemów - więc nie wiem w czym problem.
Gdybym chciał dalej fotografować śluby, nadal uważam że podchodząc do tematu poważnie (może dla Ciebie i innych słowo "poważnie" będzie miało trochę inne znaczenie), nie miałbym innej opcji w przypadku Nikona niż D3.
Zdjęcia które zrobiłem D3 są wyraźnie odróżnialne od pozostałych dwóch korpusów.
A że klient tego nie zauważy bo na wszystkich zdjęciach Ciocię widać idealnie? Jeśli ja to zauważę, to za kilka miesięcy, kiedy całe podniecenie związane z najważniejszym w życiu dniem dla wielu osób opadnie, klient również zauważy.
Dla mnie jest to wystarczający powód aby pracować na lepszym sprzęcie.

Jeśli zapytasz, czemu nie kupiłem D3 i nie robię ślubów - odpowiem Ci że szkoda mi wolnych weekendów :)
wolę zabrać rodzinę na wycieczkę i pofotografować dla siebie, a zawodowo zając się czym innym bo wolę pasję czy hobby pozostawić sobie jako pasję czy hobby.

Jak napisałem - Twojej litości nie potrzebuję :) ale miło mi że się o mnie troszczysz ;)
Mam nadzieję że zrozumiesz o co mi chodzi - jeśli nie, proponuję nie ciągnijmy tej dyskusji bo będzie to oznaczać że różni nas podejście do pracy, pasji, klientów i pewnie do życia również :)
A w takiej sytuacji dalsza dyskusja byłaby jałowa i bezsensowna.

Również pozdrawiam z sympatią

sailor
05-05-2008, 19:39
sailor, policzyłeś stawkę dla bardzo drogiego sprzętu. Chyba nie wszyscy muszą i robią śluby zestawem za 30kzł

policzylem dla sprzetu o ktorym w tym watku dyskutujemy, prawda? :)



swoja drogą, 2tys za dzień pracy to fajna stawka...

imho niska

sailor
05-05-2008, 19:44
Sprzętem za 10.000 zł da się śluby robić i na tym zarabiać. No i w domku komputer plus podstawowe legalne opragramowanie to powiedzmy następne 5-6 tys zl, no i tak działają Ci co kasują 1000zł :)

powtorze ze wg mnie slub za 1kpln to albo odwalenie roboty albo dokladanie do interesu,choc wiem ze mozna i slub za darmo znalezc jak sie czlowiek dobrze postara. zakup i amortyzacja sprzetu to jedno, czas poswiecony na obrobke i przygotowanie zdjec do druku (spokojnie 2-3 dni) to zupelnie inna para kaloszy. pomijam wiedze i umiejetnosci za ktore w jakims sensie klient tez powinien zaplacic :)
na szczescie slubow nie robie (bo nie umiem :) ) i wole to zostawic lepszym do siebie .. niewazne czy kasuja 10pln czy 10000pln :)

BugsBunny
05-05-2008, 19:46
policzylem dla sprzetu o ktorym w tym watku dyskutujemy, prawda? :)
fakt, nie siedzę w temacie, zrozumiałem że mówisz o stawkach za ślub w ogóle, że nie da się taniej



imho niska
zależy do czego odnieść - to np. miesięczna pensja pielęgniarki:)

rabijki
05-05-2008, 19:53
2 tys za dniowke to cena podstawowa w komercji. jesli kogos to szokuje to sorry ale daje sie wykorzystywac.
olo

BugsBunny
05-05-2008, 19:55
2 tys za dniowke to cena podstawowa w komercji. jesli kogos to szokuje to sorry ale daje sie wykorzystywac.
olo
ale ja byłem głupi :shock::confused:

Jacek_Z
05-05-2008, 19:58
odnoszę wrażenie, że niektórzy celowo źle interpretują wypowiedzi innych, po to by ich zdanie zostało na wierzchu. Po co te prężenie muskułów? Generalnie wszyscy się zgadzają, że lepsze zabawki dają większe możliwości i że to fotograf robi zdjęcia. Rozłożenie akcentów - co istotniejsze fotograf czy sprzęt - darujmy sobie.

sv
05-05-2008, 20:16
mam nadzieje ze zartowales
slub za 1500pln? ale z ciebie dowcipnis ;) :D:D:D
poza tym wielokrotnie wypowiadalem sie - rowniez w twoich watkach co sadze o fotografii slubnej i ze mam do ludzi WYKONUJACYCH DOBRZE I LEGALNIE SWOJA PRACE olbrzymi szacunek. tyle tylkoz e nikt z nich nie schodzi ponizej 4-4kpln za slub. dlaczego - po raz kolejny tluamczyc nie zamierzam. do ciebie to i tak nie trafi. a zawodowi reporterzy i zawodowi fotografowie mody wykonujacy zdjecia slubne zdarzaja sie rownie czesto fotografowie slubni publikujacy edytoriale.


Cieszę się, że masz szacunek dla niektórych :-) fotografów ślubnych. Ja również mam szacunek dla wszystkich fotografów rzetelnie wykonujących swoją pracę.

PS Na stronie masz zdjęcia białych filiżanek wypełnionych ziarenkami kawy. Niestety zapomniałeś usunąć paprochy z matrycy z tych zdjęć, a niektórzy klienci mogą to odebrać jako wysoce nieprofesjonalne :-)

sailor
05-05-2008, 20:18
fakt, nie siedzę w temacie, zrozumiałem że mówisz o stawkach za ślub w ogóle, że nie da się taniej

eee da sie taniej .. zawsze mozna dolozyc do interesu :)
ja jedynei pokazalem jakie powinny byc minimlane oplacalne stawki przy posiadaniu konkretnego sprzetu :) to ze polowa slubnych fotografow robi za pol ceny bo siedza w szarej strefie to zupelnie inny temat :/




zależy do czego odnieść - to np. miesięczna pensja pielęgniarki:)
uhmmm i pol dniowki lekarza prowadzacego prywatna praktyke :)

sailor
05-05-2008, 20:21
PS Na stronie masz zdjęcia białych filiżanek wypełnionych ziarenkami kawy. Niestety zapomniałeś usunąć paprochy z matrycy z tych zdjęć, a niektórzy klienci mogą to odebrać jako wysoce nieprofesjonalne :-)

wysoce nieprofesjonalne to sa osobiste wycieczki ktore uprawiasz ..ale dziekuje za zwrocenie uwagi, postaram sie szybko poprawic ta bardzo przeszkadzajacy ci blad :) swiadczacy o wysoce nieprofesjonalnym poziomie moich fotografii

ps. na szczescie daleki jestem od rycia po twoim portfolio :)

sv
05-05-2008, 20:23
wysoce nieprofesjonalne sa osobiste wycieczki ..ale dziekuje za zwrocenie uwagi, postaram sie szybko poprawic ta barzdzo przeszkadzajacy ci blad :)

ps. na szczescie daleki jestem od rycia po twoim portfolio :)

nie traktuj tego aż tak poważnie :-)

Soprano
05-05-2008, 21:02
PS Na stronie masz zdjęcia białych filiżanek wypełnionych ziarenkami kawy. Niestety zapomniałeś usunąć paprochy z matrycy z tych zdjęć, a niektórzy klienci mogą to odebrać jako wysoce nieprofesjonalne :-)


No to teraz Sailorowi niezle ilosc odwiedzin na stronie wzrosnie, pol forum bedzie paprochow szukalo. Uff ... mnie juz oczy od tej bieli bola ...

AMI
05-05-2008, 21:02
wiesz .. sa klienci ktorzy placa tyle za slub. imho slub ponizej 2,5kpln netto jest nieoplacalny a dzien pracy fotografa nie powinien kosztowac ponizej 2tys. (mowie o samej pracy a nie o stawkach za pola eksploatacji)

tak samo jak sa klienci ktorzy placa po 5tys pln za zdjecie butelki tak sa tez ktorzy placa 4kpln za slub :)

prosta kalkulacja - na sprzet typu d3 + 2-3 dobre szkla wydajesz ok 30kpln. sprzet powinien sie zwrocic w ciagu dwoch lat i zarobic na jakies 25-50% nastepcy zalozmy 40000kpln ktore musi zarobic w ciagu 2 lat.
zakladamy oblozenie polowy weekendow - daje to zalozmy 70weekendow w ciagu 2 lat. wobec tego aparat powinien zarobic ok 570pln na kazdym slubie.
dodajmy do tego obowiazkowe oplaty typu zus 850pln/mc co daje 20400pln w ciagu dwoch lat czyli zakladajac nasze 70 slubow mniej wiecej 290pln
doliczmy do tego jakies koszty transportu 100pln/slub
samych kosztow wychodzi nam wiec mniej wiecej 1000pln. fotograf nie kamiec jesc i pic musi .. zalozmy ze jest malo wymagajaca jednostka i da rade sie utrzymac za 2tys miesiecznie. przez 2 lata to 48tys, dzielone na nasze 70slubow daje nam jakies 685pln.

reasumujac - najnizsza mozliwa cena za slub wychodzi w granicach 1700pln netto i jak widac ciezko taniej ... ci lepsi robia je odpowiednio drozej. jesli cos pomylilem w kalkulacjach to prosze o poprawienie mnie


Sailor, bardzo dobrze napisane. Ehh ale o zaniżaniu stawek na rynku to już było, szkoda gadać.

th3big
05-05-2008, 21:18
Mam nadzieję że zrozumiesz o co mi chodzi...

Nie, nie rozumiem ponieważ chociażby na tym forum nie brakuje przykładów, które całkowicie i bezdyskusyjnie zaprzeczają Twojemu podejściu do tematu. Dyskusja faktycznie jest bezcelowa. W Twojej opinii ludzie wykonujący pracę innym narzędziem niż D3 nie podchodzą do swojej profesji poważnie. Ja zaś widzę na tym forum sporo osób, które nadal pracują na D200 i D2x/D2xs, a w kwestii fotografii, w tym zawodowej mają więcej do powiedzenie niż Ty i ja razem.

Pozdrawiam...

lukasz_wysocki
05-05-2008, 22:10
Nie, nie rozumiem ponieważ chociażby na tym forum nie brakuje przykładów, które całkowicie i bezdyskusyjnie zaprzeczają Twojemu podejściu do tematu. Dyskusja faktycznie jest bezcelowa. W Twojej opinii ludzie wykonujący pracę innym narzędziem niż D3 nie podchodzą do swojej profesji poważnie. Ja zaś widzę na tym forum sporo osób, które nadal pracują na D200 i D2x/D2xs, a w kwestii fotografii, w tym zawodowej mają więcej do powiedzenie niż Ty i ja razem.

Pozdrawiam...

Dajmy sobie spokój z dalszą dyskusją.
Szczerze mówiąc nie zależy mi już żebyś Ty zrozumiał co piszę, bo przestałem wierzyć że próbujesz :)

z mojej strony temat uważam za skończony.

Pozdrawiam

Jacek_Z
05-05-2008, 23:24
ja też nie wierzę w samouspokojenie w tym wątku, więc zamykam.