PDA

Zobacz pełną wersję : Bledne komunikaty o poziomie baterii



turkish
29-04-2008, 20:38
Od czasu gdy zrobilem updejt do slawnego 1.10 to zaczalem sie borykac z pewnym dziwnym zachowaniem aparatu. Pierwszy raz wspominalem o tym tutaj: http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=55892 ale po updejcie do 1.11 sadzilem ze problem bezpowrotnie minal wraz z zepsutymi zdjeciami, zreszta przytrafilo mi sie takie cos tylko raz wtedy.

W niedziele natomiast, z 1.11 na pokladzie, robilem pewna sesje zdjeciowa i niestety podczas pracy wielokrotnie (z 7 razy moze) aparat po pewnym wysilku (tryb CL, czesto, aczkolwiek nie zawsze, zdjecia az do zapchania bufferu, zdjecia nie maksymalnie szybko ile fabryka dala ale tak z 3fps ciagle) poprostu zamienial sie w trupa i jedyne co widzialem to migajaca diode baterii i sygnalizator ze zdjecia zapisuja sie na karcie. Po zapisaniu aparat nadal pozostawal z migajaca dioda baterii. Musialem aparat przywracac do zycia twardymwylaczeniem i wlaczeniem i dopiero wtedy bateria wskakiwala na swoje 75procent i wszystko wracalo do normy. Przyznam ze jest to dosc uciazliwy bonus bo brutalnie wyrywa cie z pracy, robisz robisz zdjecia a tu nagle wizjer sie zamienia w jaskinie i wszystko gasnie. Czy ktos z was spotkal sie z takim czyms, przy intensywnej pracy? nic takiego nie ma miejsca w trybie single, lub gdy aparat nie jest tak aktywnie uzywany. Dodam ze nic takiego nie mialo miejsca na firmwarze 1.0 a wtedy tez pracowalem dokladnie tak jak pracowalem w ta niedziele. Jedyne co lacze z przypadkiem gasniecia w firmwarze 1.10 i tymi przypadkami z niedzieli to ze w obu przypadkach zaczynalem pracowac gdy bateria byla na okolo 100% pelna (96jakos tak) i podczas pracy zuzywalem ja do okolo 70-75 procent, wtedy zazwyczaj pojawialy sie problemy. To jedyna zaleznosc jaka udalo mi sie do tej pory wysledzic. Temperatura na zewnatrz, nie wiecej niz 5-10 stopni wiec w przegrzanie trudno mi uwierzyc.

pebees
29-04-2008, 20:42
Sam nie mam D3, ale dwa pytania:
1. Czy na innej/drugiej/nowej bateryjce jest tak samo?
2. Czy próbowałeś wrócić do poprzedniej wersji oprogramowania, i jeśli tak, to czy problem ustąpił?

turkish
29-04-2008, 20:47
Sam nie mam D3, ale dwa pytania:
1. Czy na innej/drugiej/nowej bateryjce jest tak samo?
2. Czy próbowałeś wrócić do poprzedniej wersji oprogramowania, i jeśli tak, to czy problem ustąpił?

1- Dostep do drugiego body/baterii bede mial dopiero za okolo tydzien wiec teraz tego nie sprawdze. Na dodatek nie bardzo wiem jakbym mial podejsc do sprawdzania tego bo przypadek wystepuje w dosc losowych odstepach czasu i na roznych ustawieniach i nie zawsze wystepuje gdy aparat jest pod obciazeniem zapisu na karte. Gdyby na drugiej baterii nic sie nie dzialo to tak naprawde trudno mi potwierdzic problem bo na obecnej tez, raz wystepuje a raz nie.
2- Nie widze sensu powrotu do 1.10 a do 1.0 nie mam jak wrocic poniewaz nikon nie udostepnia (moze sie myle nie wiem) firmwaru w wersji oryginalnej.

edit
------------------------
wlasnie mi przyszly do glowy dwie nastepujace rzeczy, styki baterii to jedna rzecz, wygladaja na czyste z tym ze nie bardzo jest jak sprawdzic czy napewno sa czyste. druga sprawa, w obu przypadkach uzywalem 70-200VR a jak wiadomo ten obiektyw lubi sie ruszac na bagnecie. Zastanawiam sie czy wlasnie ten ruch (przekladanie z poziomu w pion np moze to wywolac) nie powoduje takich wlasnie efektow poprzez jakies przepiecie na stykach? ktos cos o tym wie?

pebees
29-04-2008, 21:42
druga sprawa, w obu przypadkach uzywalem 70-200VR a jak wiadomo ten obiektyw lubi sie ruszac na bagnecie. Zastanawiam sie czy wlasnie ten ruch (przekladanie z poziomu w pion np moze to wywolac) nie powoduje takich wlasnie efektow poprzez jakies przepiecie na stykach? ktos cos o tym wie?
Zakładając że obiektyw przy przekładaniu poziom/pion poruszając się 'rozłącza' i ' podłącza', a jest w nim jakaś elektronika, jakiś silnik, jakiś VR, następuje na pewno o ileśtam zwiększony pobór prądu przy 'podłączaniu' obiektywu do body. Może wtedy wyssać z baterii nieco więcej niż zwykle prądu po troszku ją rozładowując, a gdy ona odpocznie, aparat wraca do życia.

turkish
29-04-2008, 21:58
przy najblizszej okazji zwroce na to uwage mocniej, cos czuje ze to moze byc to bo raczej nie wierze zeby bateria sie psula.

stig
30-04-2008, 00:07
Miewalem identyczne problemy z D200 i 70-200, i raz z D3 i 70-200. Wlasnie w szybkiej reporterce (czeste przekladanie poziom-pion). Czesciej zdarza mi sie, ze AF przestaje pracowac. Jak juz zacznie, to do konca roboty sa problemy (zero reakcji na przycisk). Po takich przypadkach (ze 3 razy juz mialem), odkrecam szklo i czyszcze starannie bagnet. Po tym jest spokoj na kolejny miesiac.

turkish
30-04-2008, 00:36
Czym czyscisz te styki bagnetowe? zwykly eclipse starczy? nigdy zadnych stykow elektrycznych nie czyscilem, mam wyjac baterie z body wtedy? albo cos? sorry za proste pytania.

yaqb
30-04-2008, 08:51
Ja mam podobny problem z D3 i 70-200VR. Bateria full naładowana, a on się drze że jest padnięta i tak kilka razy. Przez to kilka ujęć poszło się...
Mam 2 baterię i z nią jest to samo i najlepsze że tak się zaczęło robić 2 dni temu. A D3 mam od ponad 3 miesięcy.
Przeczyszczę styki tak jak pisze Stig i zobaczymy co będzie...

Dodam jeszcze że nie robiłem aktualizacji oprogramowania i pracuję na 1.00.

stig
30-04-2008, 08:55
Czym czyscisz te styki bagnetowe?Zwykla szmatka do optyki (bo akurat taka najczesciej znajduje w torbie). :D O dziwo, mimo ze mocowanie w obiektywie wyglada na czyste, bagnet w aparacie takze, to efekt polerowania wyraznie widac na szmatce. ;)

Fotjaro
30-04-2008, 10:54
Ja mam podobny problem z D3 i 70-200VR. Bateria full naładowana, a on się drze że jest padnięta i tak kilka razy. Przez to kilka ujęć poszło się...
Mam 2 baterię i z nią jest to samo i najlepsze że tak się zaczęło robić 2 dni temu. A D3 mam od ponad 3 miesięcy.
Przeczyszczę styki tak jak pisze Stig i zobaczymy co będzie...

Dodam jeszcze że nie robiłem aktualizacji oprogramowania i pracuję na 1.00.

Taki profi sprzęt i takie problemy...Za te pieniądze chciałoby się mieć niezawodność..:-(
Co do styków - przecież te w obiektywach są na "resorach" - dociskane sprężynką, więc nie powinno być tu przerw w przepływie prądu czy danych a obiektyw nie lata w tym mocowaniu w prawo i lewo i nie ma wielkich luzów:-)
Obiło mi się też o uszy ,że są smary konserwujące i przewodzące prąd - może to by pomogło, ale takiego smaru trzeba by nałożyć naprawdę drobinkę na końcóweczki styków w obiektywach.

Co do wgrywania nowego softu - tu wyznaję zasadę - jeżeli naprawdę nie trzeba - nie ruszam.Co fabrycznie to fabrycznie, a nowy wgrany soft zawsze gdzieś tam po drodze przez net lub inne nośniki zgubić lub uszkodzić "jeden bajt czy dwa" i problemy murowane.Niby można później wrócić do poprzedniego softu(jeżeli jest dostępny) ale kto wie czy i tu nie bedzie podobnie jak napisałem wyżej...

JK
30-04-2008, 14:35
..... Co do wgrywania nowego softu - tu wyznaję zasadę - jeżeli naprawdę nie trzeba - nie ruszam.Co fabrycznie to fabrycznie, a nowy wgrany soft zawsze gdzieś tam po drodze przez net lub inne nośniki zgubić lub uszkodzić "jeden bajt czy dwa" i problemy murowane.Niby można później wrócić do poprzedniego softu(jeżeli jest dostępny) ale kto wie czy i tu nie bedzie podobnie jak napisałem wyżej...

Sam to wymyśliłeś, czy gdzieś w necie znalazłeś? :shock: Może to tylko taka specyficzna religia i trzeba to "wyznawać". :wink:

Przyjmij do wiadomości, że nie da się "zgubić jednego czy dwóch bajtów". To nie jest worek z ziemniakami, z którego coś może wypaść przez dziurę i zginąć.

ratpaw
30-04-2008, 14:54
Sam to wymyśliłeś, czy gdzieś w necie znalazłeś? :shock: Może to tylko taka specyficzna religia i trzeba to "wyznawać". :wink:

Przyjmij do wiadomości, że nie da się "zgubić jednego czy dwóch bajtów". To nie jest worek z ziemniakami, z którego coś może wypaść przez dziurę i zginąć.

Nie żebym się kłócił dla zasady, ale po co w takim razie podaje się przy dużych plikach sumy md5?

yaqb
30-04-2008, 15:10
Zwykla szmatka do optyki (bo akurat taka najczesciej znajduje w torbie). :D O dziwo, mimo ze mocowanie w obiektywie wyglada na czyste, bagnet w aparacie takze, to efekt polerowania wyraznie widac na szmatce. ;)

Przeczyściłem styki i Stig miałeś rację, styki wyglądały na czyste a ślady na szmatce świadczą o czym innym.


Taki profi sprzęt i takie problemy...Za te pieniądze chciałoby się mieć niezawodność..:-(
[...]

Nikt nie mówił że kupując taki sprzęt nie będzie się miało z nim problemów. Nie ma rzeczy niezawodnych. Nawet kupując wypasione auto za XXX tyś zł trzeba się liczyć że coś może paść, lub będą jakieś usterki.

gmoszkow
30-04-2008, 15:29
Witajcie

Miałem to samo z Sigmą 70-200 - styki wyglądają na czyściutkie, ale lekkie przeczyszczenie wskazuje coś innego.

Jakieś pól roku temu przetarłem styki spirytusem (te na obiektywie) (wiem, wiem do czego innego służyć powinien :-) ) i od tamtej pory mam święty spokój - już mi się zawiech nie powtórzył.

Pozdrawiam

Grzegorz

Fotjaro
30-04-2008, 18:23
Sam to wymyśliłeś, czy gdzieś w necie znalazłeś? :shock: Może to tylko taka specyficzna religia i trzeba to "wyznawać". :wink:

Przyjmij do wiadomości, że nie da się "zgubić jednego czy dwóch bajtów". To nie jest worek z ziemniakami, z którego coś może wypaść przez dziurę i zginąć.

Np. kopiując płytę cd na cd niekoniecznie musimy otrzymać idealna kopię - nośnik ma swoje błędy i choć akurat kopiując muzykę nie usłyszymy różnic to w sofcie może być już inaczej.Na słabych(tanich)nagrywalnych płytkach są straty zapisu i to duże.A że gra jak trzeba(dla nie audiofila) to już mamy korektory błędów odczytu i jest ok.

JK
30-04-2008, 18:31
Np. kopiując płytę cd na cd niekoniecznie musimy otrzymać idealna kopię - nośnik ma swoje błędy i choć akurat kopiując muzykę nie usłyszymy różnic to w sofcie może być już inaczej.Na słabych(tanich)nagrywalnych płytkach są straty zapisu i to duże.A że gra jak trzeba(dla nie audiofila) to już mamy korektory błędów odczytu i jest ok.

To wgraj sobie do body zamiast softu jakąś fajną muzyczkę z płyty CD. Ciekawe, czy ci się to uda.
Oj, oj. Dzieci epoki cyfrowej. Używać potrafią, ale za grosz nie rozumieją o co w tym wszystkim chodzi.

Fatman
30-04-2008, 18:47
Fotjaro (http://forum.nikon.org.pl/member.php?u=11100), słyszałeś o czymś takim jak suma kontrolna ?

pebees
30-04-2008, 19:22
Nie żebym się kłócił dla zasady, ale po co w takim razie podaje się przy dużych plikach sumy md5?
Po to, że często taki plik nie jest ściągany w trakcie jednej sesji, a kilku, i program go ściągający, a potem łączący może odwalić jakiś numer. Wtedy md5 czy inna suma kontrolna potrafi ująć nam jednego zbędnego kroku - np. wypalenia płyty czy rozpakowania wielkiego, nic wtedy nie wartego pliku.


Np. kopiując płytę cd na cd niekoniecznie musimy otrzymać idealna kopię - nośnik ma swoje błędy i choć akurat kopiując muzykę nie usłyszymy różnic to w sofcie może być już inaczej.

Niekoniecznie, ponieważ program do kopiowania płyt 'wie', że kopiujemy audio, i można czasem pewne rzeczy sobie 'odpuścić'. W każdym praktycznie programie do kopiowania płyt możesz przy płycie audio zaznaczyć (a raczej odznaczyć), że błędne odczyty ponawiamy do skutku, albo nie nagrywamy płyty. Taki program automatycznie zaznacza, po włożeniu źródłowej płyty audio, opcje tak, by kopiować jak najszybciej i 'olewać' ewentuelne błędy w ścieżkach audio.


Na słabych(tanich)nagrywalnych płytkach są straty zapisu i to duże.A że gra jak trzeba(dla nie audiofila) to już mamy korektory błędów odczytu i jest ok.
No to spróbuj na takiej płycie nagrać coś innego niż muzykę.

ekonet
30-04-2008, 20:02
Mam swoją terorię na ten temat. Styki są na dole bagnetu - duży/ciężki obiektyw ma większą dźwignię i znacznie większą siłą "odciąga" od styków pchając szkło w górę.

Jak się przekłada pion/poziom to ta praca jest cały czas wykonywana i może się zdażyć, że kontakt się luzuje a elektronika takich efektów nie lubi i zaczyna wariować niby działa, ale nie działa.
Zdarzyć.
Jak wykombinowałeś, że styki są na dole bagnetu? Jakbym nie patrzył na wszystkie moje obiektywy, to w każdym obiektywie do Nikona styki są na górze. I gdyby nawet przyjąć, że luzy na bagnecie są na tyle duże, by mogło dojść do "kątowania", to styki by były dociskane.

yaqb
30-04-2008, 20:37
Zdarzyć.
Jak wykombinowałeś, że styki są na dole bagnetu? Jakbym nie patrzył na wszystkie moje obiektywy, to w każdym obiektywie do Nikona styki są na górze. I gdyby nawet przyjąć, że luzy na bagnecie są na tyle duże, by mogło dojść do "kątowania", to styki by były dociskane.

Może patrzał na obiektyw do góry nogami;)
Po przeczyszczeniu styków w body i w obiektywie wszystkie moje problemy zniknęły. Sporo dziś zdjęć zrobiłem i zero problemów z niskim stanem baterii.
Zobaczymy jak długo.
Stig dzięki za pomoc :)

turkish
30-04-2008, 21:07
hmm w takim razie spojrze na te styki dokladniej.

offtopu na temat dwoch bajtow komentowac chyba nie trzeba:]

Fotjaro
30-04-2008, 23:27
To wgraj sobie do body zamiast softu jakąś fajną muzyczkę z płyty CD. Ciekawe, czy ci się to uda.
Oj, oj. Dzieci epoki cyfrowej. Używać potrafią, ale za grosz nie rozumieją o co w tym wszystkim chodzi.

To jak w takim razie wytłumaczyć sytuację, kiedy zostaje utworzona kopia programu z oryginalnego krążka na nagrywalną cd i później z tej kopii nie udaje sie zainstalować tegoż programu (komputer ten sam, w tym samym "otoczeniu" sprzętowo-programowym)?(płytka wypalona pomyślnie oczywiście:-)

JK
30-04-2008, 23:32
Może daj już temu spokój. Przyjmij do wiadomości, że się mylisz i tyle.

ekonet
30-04-2008, 23:33
To jak w takim razie wytłumaczyć sytuację, kiedy zostaje utworzona kopia programu z oryginalnego krążka na nagrywalną cd i później z tej kopii nie udaje sie zainstalować tegoż programu (komputer ten sam, w tym samym "otoczeniu" sprzętowo-programowym)?(płytka wypalona pomyślnie oczywiście:-)
Na tym polegają niektóre specyficzne zabezpieczenia. Ale to temat na pracę doktorską, jeśli chodzi o objętość dyskusji. W każdym razie często nie ma to nic wspólnego z integralnością danych/domniemaną utratą części informacji przy kopiowaniu.
Och, Jacek mnie ubiegł ;)

Fotjaro
30-04-2008, 23:34
Może daj już temu spokój. Przyjmij do wiadomości, że się mylisz i tyle.

Pytam po prostu z ciekawości jak to jest:-)

Fotjaro
30-04-2008, 23:36
Na tym polegają niektóre specyficzne zabezpieczenia. Ale to temat na pracę doktorską, jeśli chodzi o objętość dyskusji. W każdym razie często nie ma to nic wspólnego z integralnością danych/domniemaną utratą części informacji przy kopiowaniu.
Och, Jacek mnie ubiegł ;)

Ok. nie bedę już męczył :-)

Pozdrawiam:-)

JK
30-04-2008, 23:39
Jeśli tak, to proponuję trochę poszukać i trochę poczytać.
Niepotrzebnie zaśmiecamy Twoimi przeświadczeniami wątek, który dotyczy czegoś zupełnie innego.

jomawitu
01-05-2008, 09:08
Zdarzyć.
Jak wykombinowałeś, że styki są na dole bagnetu? Jakbym nie patrzył na wszystkie moje obiektywy, to w każdym obiektywie do Nikona styki są na górze. I gdyby nawet przyjąć, że luzy na bagnecie są na tyle duże, by mogło dojść do "kątowania", to styki by były dociskane.

A jak ktoś wykombinował, że dwa ciała fizyczne ciążące w dół zetknięte ze sobą będą miały punkt podparcia u góry???? Jeżeli są luzy w mocowaniu to faktycznie może dojść do takiej sytuacji, w której aparat będzie tracił komunikację z obiektywem. Przy podpieraniu jednocześnie body i obiektywu nacisk będzie na górną część mocowania (czyli na styki) ale po puszczeniu już jednego z dwóch elementów nacisk przeniesie się na dolną część i powstanie luz na stykach... Przy założeniu, że są odpowiednio duże... Ale wydaje mi się, że styki sprężynują, więc uwzględniają tolerancję w przypadku lekkich poluzowań..

JK
01-05-2008, 09:40
A jak ktoś wykombinował, że dwa ciała fizyczne ciążące w dół zetknięte ze sobą będą miały punkt podparcia u góry???? Jeżeli są luzy w mocowaniu to faktycznie może dojść do takiej sytuacji, w której aparat będzie tracił komunikację z obiektywem. Przy podpieraniu jednocześnie body i obiektywu nacisk będzie na górną część mocowania (czyli na styki) ale po puszczeniu już jednego z dwóch elementów nacisk przeniesie się na dolną część i powstanie luz na stykach... Przy założeniu, że są odpowiednio duże... Ale wydaje mi się, że styki sprężynują, więc uwzględniają tolerancję w przypadku lekkich poluzowań..

Oooo. Ale fajna teoryja. :wink: Jeśli dwa "ciała fizyczne ciążące w dół zetknięte ze sobą będą miały" jeden punkt podparcia to się rozlecą, bo taki jeden punkt podparcia nie zapewnia trwałej równowagi. Żeby te "ciała fizyczne" były jako tako połączone, to muszą mieć minimum trzy takie punkty. Czasem wydaje się. że wystarczą dwa, ale to tylko złudzenie, bo one też nie zapewniają trwałej równowagi. Czyli trzy i najlepiej tylko trzy, bo jak jest ich więcej to zaczynają się problemy z naprężeniami (np. mocno obciążony stół z czterema nogami nogami nieco różnej długości). Inaczej mówiąc, żeby ustalić wzajemne położenie dwóch przedmiotów w przestrzeni, trzeba zablokować ich wzajemne przemieszczenia w trzech osiach. W jednej nie wystarczy.

ekonet
01-05-2008, 10:29
A jak ktoś wykombinował, że dwa ciała fizyczne ciążące w dół zetknięte ze sobą będą miały punkt podparcia u góry???? Jeżeli są luzy w mocowaniu to faktycznie może dojść do takiej sytuacji, w której aparat będzie tracił komunikację z obiektywem. Przy podpieraniu jednocześnie body i obiektywu nacisk będzie na górną część mocowania (czyli na styki) ale po puszczeniu już jednego z dwóch elementów nacisk przeniesie się na dolną część i powstanie luz na stykach... Przy założeniu, że są odpowiednio duże... Ale wydaje mi się, że styki sprężynują, więc uwzględniają tolerancję w przypadku lekkich poluzowań..
Ech, mechanicy od siedmiu boleści... Najprościej można ten przypadek zobrazować tak: włóż w wylot trzymanej poziomo rury patyk o nieco mniejszej średnicy i zobacz, gdzie się oba elementy stykają. No i, by się nie gibało na w poprzek, podpieraj czasem po bokach, jak słusznie mówi JK.

jomawitu
01-05-2008, 21:00
Po pierwsze JK nie pisałem o jednym punkcie podparcia, po drugie nie manipuluj moimi słowami. Jeżeli obiektyw w połączeniu z body stanowi jedną całość to analogicznie (czytaj - w znacznym uproszczeniu) zachowuje się podobnie do naprężanego pręta wykonanego dajmy na to z gąbki - jeżeli ten pręt, położony poziomo na kamieniu (mocowanie) zostanie naciśnięty na dwóch końcach (ciężar body z jednej, z drugiej obiektywu) to się wygnie w łuk. Na spodzie, w punkcie podparcia, gąbka się ściśnie a u góry rozejdzie...

JK
01-05-2008, 21:24
Po pierwsze JK nie pisałem o jednym punkcie podparcia ......

A o czym pisałeś? Przecież wszyscy mogą to przeczytać.


...... Jeżeli obiektyw w połączeniu z body stanowi jedną całość to analogicznie (czytaj - w znacznym uproszczeniu) zachowuje się podobnie do naprężanego pręta wykonanego dajmy na to z gąbki ......

To, to już prawdziwa rewolucja. Naprężany pręt z gąbki. :mrgreen: I tu się ściśnie, a tam się rozejdzie. :mrgreen: Takiego czegoś chyba jeszcze nie było. No, no. Pracuj dalej. Będzie wesoło. :wink:

pebees
01-05-2008, 21:26
Naprężany pręt z gąbki. :mrgreen: I tu się ściśnie, a tam się rozejdzie. :mrgreen: Takiego czegoś chyba jeszcze nie było.
Ty się nie śmiej, on ma lensbaby :D I to pewnie z dwóch soczewek i rury od odkurzacza... :D

jomawitu
02-05-2008, 00:30
A o czym pisałeś? Przecież wszyscy mogą to przeczytać.



To, to już prawdziwa rewolucja. Naprężany pręt z gąbki. :mrgreen: I tu się ściśnie, a tam się rozejdzie. :mrgreen: Takiego czegoś chyba jeszcze nie było. No, no. Pracuj dalej. Będzie wesoło. :wink:

A no pisałem o tym - "...nacisk przeniesie się na dolną część..." a dolna część mocowania to zupełnie coś innego niż "jeden punkt", który wymyśliłeś sobie w swej genialnej głowie. A to tłumaczenie z gąbką było specjalnie dla Ciebie. Prościej fizyki już się nie da wytłumaczyć...

jomawitu
02-05-2008, 00:40
A tak naprawdę to nie mój problem. Uważam jednak, że teoria o poluzowaniu styków, przy ruchu aparatem z ciężkim obiektywem może mieć odzwierciedlenie w sytuacjach opisanych wcześniej przez innych użytkowników. I jest równie prawdopodobna co ich zabrudzenie, a jeżeli uważasz inaczej to chyba ślepo wierzysz w perpetum mobile...