PDA

Zobacz pełną wersję : Plastyka zdjęcia - wiedza tajemna



cammal
08-04-2008, 00:08
HI :)
dosyc czesto pojawia sie na forum (nie tylko) termin plastyka zdjęcia: zdjecia z aparatu A maja lepsza plastyke.

a coz to takiego wytlumaczcie mi prosze
napewno znam i rozpoznaje ta ceche zdjecia, jednak chcialbym wiedziec, ktora z cech tak sie wlasnie zwie :)

dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz
(a moze tak ktos pokusi sie o dwa zdjecia: jedno ze slaba, a drugie z wyborna plastyką?? :D )

dzieki i pozdrawiam !


PS
ayyy i zeby nie bylo:
googlowalem:
("plastyka zdjecia" OR "plastka fotografii) AND "Podstawy fotografii"
i co? i nic :P

Władca Pixeli
08-04-2008, 00:13
termin plastyka zdjęcia
To jest tak jak z Yeti. Wszyscy o tym mówią ale nikt tego nie widział. ;):mrgreen:

cammal
08-04-2008, 00:23
takie ło coś znalazlem w sieci:


Tym bardziej więc niełatwo o uzyskanie wyrazistego w
treści i dobrego w plastycznej formie obrazu, na którym wzajemny
układ sylwetek, a także tło stanowiłyby jedną logicznie powiązaną i
harmonijną całość

wiec fotografia o dobrej plastyce to moze taka, ktora zachowuje zasady cechujące malarkie prace plastyczne?
tak sobie domniemam :) krzyczec, jak glupoty gadam

Bartek - NinoVeron
08-04-2008, 00:49
jak mi to tłumaczył jeden fotograf
Plastyka na zdjeciach to coś takiego co choć trochę pozwoli poczuć trzeci wymiar.
Głębia, gra cieni i światła, odpowiednie ułożenie przedmiotów, sylwetek itp.. względem siebie i względem tła to jest plastyka. Czyli to coś co pozwala zajżeć głębiej i lepiej poczuć klimat :)

chyba o to chodziło (o ile dobrze zrozumiałem tego fotografa :D )

Kundzior
08-04-2008, 01:02
Wg. mnie (osobiste odczycie) plastyka zdjęcia to kontrasty głębia ostrości, wartość tematu. Czyli subiektywna ocena każdego z Nas. Tak naprawdę chodzi o przesłanie zdjęcia i wyraz artystyczny lub chęć ukazania tego co jest ważne. Dlatego ja zawsze jeśli sie da liczę na komentarz do zdjęcia, czasami widzę zdjęcie ale nie wiem na co ma patrzeć i na czym sie skupić. A jak jest choć lakoniczny komentarz to zdjęcie jest wyraźniejsze. Więc twórz i nie wnikaj jeśli masz talent to samo z Ciebie wyjdzie nikt o plastykę nie będzie się martwił.

cammal
08-04-2008, 01:12
Więc twórz i nie wnikaj jeśli masz talent to samo z Ciebie wyjdzie nikt o plastykę nie będzie się martwił.

Jasne, jednak warto wiedziec, jak sie rzeczy nazywaja.
Od ponad roku uwazanie sledze forum i nauczylem sie wielu nowych pojec, np: FF/BF, czy bokeh.
Rozmawiajac z wieloma bogatymi w doswiadczenia, mozna powiedziec w podeszlym wieku fotografami
zaden (albo prawie) nie rozumial, o czym mowie:)
przynajmniej jak mi kiedys mlodszy kolega po fach powie, ze moj obiektyw ma ********y bokeh, bede wiedzial, ze mnie nie obraza :)

dabek
08-04-2008, 09:02
może nie zupełnie na temat ale ....

kiedyś przeczytałem fajną rzecz o "złotym podziale" ,co w jakiś sposób można połączyć z plastyką zdjęcia i wiedzą tajemną :-D

Zainteresowanych odsyłam do oryginału, interesujące , ciekawe i oczywiście kształcące a może i odkrywcze

http://alfaklub.pl/str/index.php?option=com_content&task=view&id=18&Itemid=28

prz3mo
08-04-2008, 10:55
Przecież ta owa "plastyka" to coś nienamacalnego....
To pojęcie najcześniej pojawia się na tym forum chyba przy okazji tematów o.... konkurencyjnym Canonie 5D :)
Ewentualnie przy niektórych obiektywach.

Hael
08-04-2008, 11:10
Plastyka zdjęcia (zwana również 'plastika') jest duża, jeżeli w PS mocno skórę się wygładzi. Niska plastyka - ja się za mało wygładzi. Brak plastyki - jak się w ogóle nie wygładzi.

;-)

Pozdrawiam
Hael

cammal
09-04-2008, 21:12
to co
nikt wiecej sie nei wypowie ?

zaraz ja tu przeszukam forum i zobacze, kto mowil, ze canony maja lepsza plastyke, znajde tych wszystkich co to mowia, a sami nie wiedza co:P

to jak bedzie ? zaczniecie gadac ?
:)

ptero
09-04-2008, 21:24
dla mnie plastyka zdjęcia, to przede wszystkim kolory, głębia ostrości...coś dzięki czemu jpeg z puszki jest nie daleki ideałowi

swider
17-04-2008, 16:11
Mysle podobnie. Ja mowiac o plastyce mam na mysli oddanie kolorow, kontrast, 'miekkosc' danego obiektywu. Ale dobra plastyka to chyba rzecz bardzo subiektywna.

Zbegen
17-04-2008, 16:39
Osoby o pokrewnej-zbliżonej wrażliwości chyba wiedzą o co tu chodzi, choć nie da się tego wyrazić cyferkami tudzież wykresami.

Czornyj
17-04-2008, 16:46
Pojęcie "plastyki" jest dość ogólnikowe i debilne. Pod tym pojęciem mogą się kryć:
- bokeh, czyli sposób oddania partii nieostrych
- kontrastowość
- sposób oddania barw
- wszystkie te trzy aspekty na raz

ArtX
17-04-2008, 16:58
mz pojecie jest absolutnie sztuczne, bezsensowne i z uwagi na jego 'plastycznosc' niemierzalne, a stanowi wypadkowa tego co wymienil Czornyj..
jego geneza natomiast wynika z braku umiejetnosci rzeczowego nazwania po imieniu tych wymienionych cech. TYLE.

Vadim
17-04-2008, 18:01
Ech, znowu trzeba coś tłumaczyć...:wink:
Plastyka to suma cech optycznych obiektywu, pozwalających na uzyskiwanie obrazów bliskich przestrzeni rzeczywistej.
Mniej więcej to samo, co budżet. A budżet to są działy i rozdziały, żeby chamy nie wiedziały, gdzie pieniądze się podziały...:twisted:

Pozdrawiam

wlopis
17-04-2008, 19:59
dobre

JK
17-04-2008, 20:17
Nie dobre, tylko prawdziwe.

jchyra
24-04-2008, 22:04
Plastyka zdjęcia to jest plastyka robiona przez zdjęcie w przeciwieństwie do zdjęcia plastyka, które przedstawia plastyka. ;-)

Korchez
25-04-2008, 07:45
Hihihi fajna gra słów :)

Kraftsman
07-01-2009, 20:36
To mój ulubiony wątek. Plastyka jako temat widmo.

Rycerz
08-01-2009, 13:27
plastyka to taka trójwymiarowośc

Kraftsman
08-01-2009, 13:51
plastyka to taka trójwymiarowośc

no... i taka bryłowatość :-)

TYPEK
10-01-2009, 14:27
plastyka - zbyt ogólne określenie, odbierane przez każdego inaczej, ale gdyby jescze bardziej ugulnić to wyjdzie tak: Kiedy patrzysz na plastyczne zdjęce to wydaje Ci się, że tam jesteś. Po prawej stoi łódka; po lewej głębiej, bardziej na środku jakieś 100m dalej siedzi wędkarz. Całkiem dalej głęboko są góry... z ośnieżonymi szczytami. Ty sam stoisz na brzegu jeziora. Czujesz TO.
Niestety takie zdjęcia to deficyt i wyższa szkoła jazdy.... Na forum widziałem przykłady takich zdjęć. Niestety teraz na szybko nie potrafie ich odnaleźć. Przede wszstkim byli to uznani fotgrafowie (czyt. artyści).

uogólnić - pomyłka. Nie wiem jak to się stało..... :(

danz1ger
10-01-2009, 20:34
uogólnić - pomyłka. Nie wiem jak to się stało..... :(

normalnie, plastyka słowa

sprocket
10-01-2009, 23:24
Plastyke widzi tylko posiadacz Fuji S5 - tyle wynioslem i dowiedzialem sie czytajac to forum :mrgreen:

Motorniczy
10-01-2009, 23:32
Mozna isc do biblioteki jednej , drugiej i wyszperac prawdziwe ksiazki traktujace o fotografii lub odwiedzic internetowy sklep www.f5-ksiegarnia.pl . Pozdrawiam

Kraftsman
10-01-2009, 23:54
Mozna isc do biblioteki jednej , drugiej i wyszperac prawdziwe ksiazki traktujace o fotografii lub odwiedzic internetowy sklep www.f5-ksiegarnia.pl (http://www.f5-ksiegarnia.pl) . Pozdrawiam

I jest w nich napisane co to jest ta... plastyka? Czy o co chodzi?

donkiszot
11-01-2009, 02:53
Do trzech razy sztuka.*

Slownik jezyka polskiego, plastyka:

1. «dziedzina sztuki obejmujaca architekture, rzezbe, malarstwo, grafike itp.»
2. «modelowanie w miekkim materiale»
3. «przedmiot w szkole lub zajecia pozaszkolne, na ktorych uczniowie rysuja, maluja, rzezbia oraz poznaja podstawowe wiadomości dotyczace sztuk plastycznych; tez: lekcja tego przedmiotu»
4.

«wyrazistosc, brylowatosc form, ksztaltow»

5. «sugestywne, obrazowe przedstawienie, opisanie postaci, sytuacji itp.»
6. srod. «chirurgia lub operacja plastyczna»
7. srod. «rodzaj gimnastyki przy muzyce wyrabiającej harmonie ruchow»

Nie ma nad czym dyskutowac, od znaczenia slow sa slowniki i encyklopedie.


__________________________
* trzeci raz cytuje definicje "plastyki"

Kraftsman
11-01-2009, 02:55
Do trzech razy sztuka.*

Slownik jezyka polskiego, plastyka:

1. «dziedzina sztuki obejmujaca architekture, rzezbe, malarstwo, grafike itp.»
2. «modelowanie w miekkim materiale»
3. «przedmiot w szkole lub zajecia pozaszkolne, na ktorych uczniowie rysuja, maluja, rzezbia oraz poznaja podstawowe wiadomości dotyczace sztuk plastycznych; tez: lekcja tego przedmiotu»
4.
«wyrazistosc, brylowatosc form, ksztaltow»5. «sugestywne, obrazowe przedstawienie, opisanie postaci, sytuacji itp.»
6. srod. «chirurgia lub operacja plastyczna»
7. srod. «rodzaj gimnastyki przy muzyce wyrabiającej harmonie ruchow»

Nie ma nad czym dyskutowac, od znaczenia slow sa slowniki i encyklopedie.


__________________________
* trzeci raz cytuje definicje "plastyki"


Zobacz TU (http://kraftsman-fotoblog.blogspot.com/2009/01/czym-jest-plastyka-fotografii.html).

donkiszot
11-01-2009, 03:11
Czy to (http://kraftsman-fotoblog.blogspot.com/2009/01/czym-jest-plastyka-fotografii.html) zmienia znaczenie slowa?

Jesli chodzi o plastyke w fotografii, to beda to wszelakie cechy obrazu, ktore wplywaja na wyrazistosc, brylowatosc form, ksztaltow. Domyslam sie, ze nawet policzyc by sie dalo, tylko musi sie komus zachciec (moze juz to nastapilo). Barwe policzono, jest ISO na parzenie herbaty... Ludzie to zdolne bestie i czesto im sie nudzi.

Kraftsman
11-01-2009, 03:16
Czy to (http://kraftsman-fotoblog.blogspot.com/2009/01/czym-jest-plastyka-fotografii.html) zmienia znaczenie slowa?

Jesli chodzi o plastyke w fotografii, to beda to wszelakie cechy obrazu, ktore wplywaja na wyrazistosc, brylowatosc form, ksztaltow. Domyslam sie, ze nawet policzyc by sie dalo, tylko musi sie komus zachciec (moze juz to nastapilo). Barwe policzono, jest ISO na parzenie herbaty... Ludzie to zdolne bestie i czesto im sie nudzi.

A kto mówi o zmianie znaczenia słowa?

donkiszot
11-01-2009, 03:26
Jesli nikt, to sie ciesze. Sprawa zalatwiona raz na zawsze :)

Motorniczy
11-01-2009, 11:56
I jest w nich napisane co to jest ta... plastyka? Czy o co chodzi?


Ksiazki lezace w ksiegarniach , traktuja w 90% o technice i sa pozbawione duszy .

arturjb
11-01-2009, 12:26
zdjecie plastyczne to zdjecie odpowiadające naszemu (często subiektywnemu, wyimaginowanemu) wyobrazeniu rzeczywistości

:D

Czornyj
11-01-2009, 18:19
"Plastyka" to kolejny idiotyczny fetysz i śmieszna mania współczesnych czasów.

Jeden z wielu fotograficznych środków wyrazu (izolacja tematu fotografii z tła) stał się kryterium, wg. którego niemal ocenia się jakość wszystkich fotografii. Obecnie przestaje się już liczyć kompozycja, koncept, malarskie zestawienia barwne, gry rytmów, świateł, tekstur i form - po co przejmować się tymi trudnymi do opanowania środkami artystycznego wyrazu, skoro mamy "plastykę"? Jasny teleobiektyw, duży otwór przysłony, duża powierzchnia matrycy/filmu i sruuuuuu! - wychodzą same arcydzieła!

Mit "plastyki" upada, gdy dokonamy małej retrospekcji klasycznych arcydzieł, mających stałe miejsce w historii światowej fotografii - dopiero taka perspektywa pozwala sobie uświadomić, jak naprawdę błaha, jak demonizowana i mitologizowana jest ta kwestia. Dawni mistrzowie polegali bowiem na swojej wizji, a nie na optycznych fenomenach swoich obiektywów. Koncentrowali się na plastyczności sceny, a nie sprzętu.

Kraftsman
11-01-2009, 18:27
"Plastyka" to kolejny idiotyczny fetysz i śmieszna mania współczesnych czasów.

Jeden z wielu fotograficznych środków wyrazu (izolacja tematu fotografii z tła) stał się kryterium, wg. którego niemal ocenia się jakość wszystkich fotografii. Obecnie przestaje się już liczyć kompozycja, koncept, malarskie zestawienia barwne, gry rytmów, świateł, tekstur i form - po co przejmować się tymi trudnymi do opanowania środkami artystycznego wyrazu, skoro mamy "plastykę"? Jasny teleobiektyw, duży otwór przysłony, duża powierzchnia matrycy/filmu i sruuuuuu! - wychodzą same arcydzieła!

Mit "plastyki" upada, gdy dokonamy małej retrospekcji klasycznych arcydzieł, mających stałe miejsce w historii światowej fotografii - dopiero taka perspektywa pozwala sobie uświadomić, jak naprawdę błaha, jak demonizowana i mitologizowana jest ta kwestia. Dawni mistrzowie polegali bowiem na swojej wizji, a nie na optycznych fenomenach swoich obiektywów. Koncentrowali się na plastyczności sceny, a nie sprzętu.

Brzmi mądrze, ale mi - prostemu człowiekowi - niewiele wyjaśniło. Czy to jest głos za tym, że:

(a) plastyka nie istnieje,

(b) istnieje, ale nie wiadomo czym jest, czy też

(c) istnieje, wiadomo czym jest, ale jest demonizowana vel fetyszyzowana vel mitologizowana, gdyż w istocie jest sprawą błahą?

Czornyj
11-01-2009, 18:43
Oczywiście c!

Czasem mamy potrzebę wyizolować temat z przedstawienia, wtedy w sukurs przychodzi "plastyka". Da się oczywiście w ten sposób robić szalenie efektowne i estetyczne zdjęcia. Ale szukanie kwadratowych jaj, ocenianie czy dany obiektyw/aparat jest bardziej czy mniej plastyczny, to już jest popadanie w paranoję - idąc tym tokiem rozumowania powinno się po prostu wszystko rąbać FF z podpiętą szerokootwartą 200/2 - tam owa "plastyka" przybiera praktycznie postać form ostatecznych!

Kraftsman
11-01-2009, 19:53
Oczywiście c!

Czasem mamy potrzebę wyizolować temat z przedstawienia, wtedy w sukurs przychodzi "plastyka". Da się oczywiście w ten sposób robić szalenie efektowne i estetyczne zdjęcia. Ale szukanie kwadratowych jaj, ocenianie czy dany obiektyw/aparat jest bardziej czy mniej plastyczny, to już jest popadanie w paranoję - idąc tym tokiem rozumowania powinno się po prostu wszystko rąbać FF z podpiętą szerokootwartą 200/2 - tam owa "plastyka" przybiera praktycznie postać form ostatecznych!

OK - rozumiem. Ale czy to nie oznacza utożsamiania owej mitycznej "plastyki" wyłącznie z małą głębią ostrości? Czy rzeczywiście plastyka to tylko "izolowanie tematu z przedstawienia". A co z wpływem światła, tonalności, kolorystyki i ewentualnego post-procesu i nośnika (różne rodzaje papieru, szkłane płytki itd). Czy to są czynniki wpływające na "plastykę" obrazu?

Władca Pixeli
11-01-2009, 20:31
OK - rozumiem. Ale czy to nie oznacza utożsamiania owej mitycznej "plastyki" wyłącznie z małą głębią ostrości? Czy rzeczywiście plastyka to tylko "izolowanie tematu z przedstawienia". A co z wpływem światła, tonalności, kolorystyki i ewentualnego post-procesu i nośnika (różne rodzaje papieru, szkłane płytki itd). Czy to są czynniki wpływające na "plastykę" obrazu?
Plastyka to jest to co posiadają zdjęcia z Canona a nie mają zdjęcia z Nikona :mrgreen:

P.S.
Jam mam tylko aparaty Nikona

donkiszot
11-01-2009, 23:53
Czornyj (http://forum.nikon.org.pl/member.php?u=1509) mysle, ze nieco upraszczasz sprawe. Niemniej z "c" zgadzam sie bezapelacyjnie. Ja tez uwazam, ze nadzwyczaj przereklamowana sprawa. Choc moze nie blaha.

Jesli przyjmemy te slownikowa definicje (wyrazistosc, brylowatosc form, ksztaltow), to chyba wszyscy sie zgodza, ze jest to cecha obrazu, a nie aparatu, czy obiektywu. Moim zdaniem wplyw na plastyke moga miec rozne czynniki. Glebia ostrosci to raz, ale rownie nasycenie, tonalnosc, kat widzenia obiektywu, perspektywa, tresc, kontrast, kompozycja itd., a przede wszystkim swiatlo. Potrafie sobie wyobrazic calkiem plaskie zdjecie zrobione zestawem FF+200+f2, jak i calkiem plastyczna fotke z matrycy wielkosci paznokcia, z ostroscia w calym kadrze. Plastycznosc wynika z zaistnialej sytuacji, jest wynikiem roznych kombinacji roznych czynnikow. Dla scislosci powiem, ze nie kazde zdjecie plastycznie przedstawiajace temat jest dobre i nie kazde zdjecie, na ktorym przedmioty sa mniej wyraziste przestrzennie jest zle. Licza sie adekwatnosc doboru srodkow, ale to juz truizm.

donkiszot
16-01-2009, 02:49
JChyra (http://forum.nikon.org.pl/member.php?u=4617) zafundowal dzis (yyy wczoraj) znakomity przyklad (http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=84255). Szczegolnie pierwsze zdjecie. I ten brokul w srodku kadru. Moim zdaniem cudna brylowatosc -- plastyka.
Polecam tez wypowiedz (http://forum.nikon.org.pl/showpost.php?p=1069919&postcount=13) autora.

jabu66
16-01-2009, 04:04
ŚWIATŁO !!! Przede wszystkim . Zgaście światło a nie będzie nic .

Kraftsman
16-01-2009, 10:44
JChyra (http://forum.nikon.org.pl/member.php?u=4617) zafundowal dzis (yyy wczoraj) znakomity przyklad (http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=84255). Szczegolnie pierwsze zdjecie. I ten brokul w srodku kadru. Moim zdaniem cudna brylowatosc -- plastyka.
Polecam tez wypowiedz (http://forum.nikon.org.pl/showpost.php?p=1069919&postcount=13) autora.

Widziałem. I, o dziwo, mamy piękne, plastyczne zdjęcie z dużą głębią ostrości. Efekt uzyskany został - jak pisze autor - za pomocą kolorystyki. Może to przeczyć teorii, że plastyczne są wyłącznie fotografie z izolujące temat z tła.

donkiszot
16-01-2009, 15:15
ŚWIATŁO !!! Przede wszystkim . Zgaście światło a nie będzie nic .
Oswieccie za duzo, bedzie jeszcze mniej. :p


Widziałem. I, o dziwo, mamy piękne, plastyczne zdjęcie z dużą głębią ostrości. Efekt uzyskany został - jak pisze autor - za pomocą kolorystyki. Może to przeczyć teorii, że plastyczne są wyłącznie fotografie z izolujące temat z tła.

Tylko dlaczego "o dziwo" i "moze"?

Kraftsman
16-01-2009, 15:43
Tylko dlaczego "o dziwo" i "mozże"?

Tylko po to by unikąć nadmiernie kategorycznych stwierdzeń :-) Skoro nie wiadomo o czym tak naprawdę rozmawiamy ;-)

donkiszot
16-01-2009, 16:50
Kraftsman (http://forum.nikon.org.pl/member.php?u=5482) zapytam wprost, bo z domyslami roznie bywa. Ty sie ze mna zgadzasz, poniekad zgadzasz, czy polemizujesz?
Dla mnie sprawa plastyki obrazu jest prosta jak 2x2 (w zakresie liczb naturalnych). Tylko pojac nie moge, czemu dla tak wielu jest ona podstawa nieporozumien lub szyderstw.

Kraftsman
22-01-2009, 19:55
Kraftsman (http://forum.nikon.org.pl/member.php?u=5482) zapytam wprost, bo z domyslami roznie bywa. Ty sie ze mna zgadzasz, poniekad zgadzasz, czy polemizujesz?
Dla mnie sprawa plastyki obrazu jest prosta jak 2x2 (w zakresie liczb naturalnych). Tylko pojac nie moge, czemu dla tak wielu jest ona podstawa nieporozumien lub szyderstw.

Próbowałem tylko nieśmiało stwierdzić, że zdjęcie to jest przykładem "plastycznej" fotografii z dużą GO. Oznacza to, że mała głębia ostrości (czy też "izolowanie tematu z tła") nie jest warunkiem koniecznym plastycznego obrazu. Może banał ale przeczy twierdzeniom, które padały wcześniej w tym wątku.

Definicja słownikowa (ta o "bryłowatości form i kształtów") w gruncie rzeczy niewiele wyjaśnia, jeśli zastanawiamy się nad tym, jak fotografować aby uzyskać "plastyczny" obraz. Podsumowując dotychczasowy dorobek tego wątku można powiedzieć, że znaczenie dla uzyskania "plastycznego" obrazu ma lub może mieć: GO, wielkość matrycy, światło, kolory, tonalność/kontrastowość.

Dla mnie nie ma JEDNEJ plastyki. I szczerze mówiąc ciągle bardziej czuję niż wiem, czym jest plastyka fotografii.

jchyra
22-01-2009, 20:54
JChyra (http://forum.nikon.org.pl/member.php?u=4617) zafundowal dzis (yyy wczoraj) znakomity przyklad (http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=84255). Szczegolnie pierwsze zdjecie. I ten brokul w srodku kadru. Moim zdaniem cudna brylowatosc -- plastyka.
Polecam tez wypowiedz (http://forum.nikon.org.pl/showpost.php?p=1069919&postcount=13) autora.

O! Zostałem zacytowany. Miło mi.
Korzystając z okazji dorzucę kamyczek do ogródka.

Z mojego doświadczenia wynika, że często najprostszym sposobem na uzyskanie plastyki, czy wrażenia przestrzeni jest po prostu idealny BW. Myślę, że każda klisza czy matryca wychwyci te SYMBOLE, na które czułe jest oko ludzkie. Do tych symboli (sygnałów) należą, między innymi, zanikanie intensywności koloru, czy kontrastu na obiektach oddalonych. Samo zabranie zafarbu odsłania te różnice.

Wiadomo na przykład, że na fotografiach zalanych żółcią, trudno dostrzec subtelności w zieleniach, czyli nie możliwe staje się odróżnienie przez oko tych zieleni, które są blisko od tych, które są daleko (płaszczyzn prawych od lewych) bowiem wszystkie zielenie są takie same. Oko nie ma podstaw do "odczytania" przestrzeni.

Inaczej dzieje się, gdy zieleń od strony zacienionej jest chłodniejsza. Ma więcej niebieskiego. Natomiast ta od strony słońca ma niebieskiego mniej, czyli jest ciepła, żółta. Jest to oczywisty sygnał, że plama nie jest płaska. Mało tego, półtony i dynamika przejścia od jednego koloru do drugiego koloru jest informacją o kształcie przedmiotu, czy jest to walec, czy sześcian, czy deska. To jest zapis trzeciego wymiaru.

Celowo napisałem przejścia między jednym a drugim kolorem ponieważ nawet jednolity walec (na przykład zielona puszka) nigdy w cieniu nie będzie miała takiego samego koloru jak w światłach. To są dwa kolory a nie dwa walory tego samego koloru. Choć początkującym grafikom może się wydawać, że różnica jest tylko w jasności - to jest duży błąd. Każdy malarz wie, że poczucie przestrzeni maluje się kolorem a nie walorem.

Dla nas fotografów ma to znikome znaczenie praktyczne. Na szczęście klisza rejestruje te kolory, te niby 3D. Nie musimy ich malować, musimy jedynie wydobyć je z pliku. Ja się tego nauczyłem od mistrza, który fotografie cz-b malując cieniutkim pędzelkiem rozbarwiał do koloru. I to tak sprytnie, że niejednokrotnie wydawcy jego czarno-białe fotografie pomalowane ręcznie brali po prostu za kolorowe :-) (Lech Wilczek -> rozbarwiona fotografia (http://www.chyra.pl/books_lw/grafika/lechwilczek11.jpg))

Wracając do sedna: przestrzeń czy plastyka jest zapisana w pliku. Chyba nie ma już tak nieprecyzyjnych obiektywów, które nie odwzorowałyby tych subtelnych różnic. Dużo oczywiście zależy również od światła, którym dysponujemy w chwili naświetlania zdjęcia. Jednak to od nas zależy czy ją wydobędziemy. Gorzej oczywiście jest, gdy takiemu wariatowi jak ja zechce się dostawić ze dwa drzewa w puszczańskim krajobrazie. Przeniesienie z innego zdjęcia i zamaskowanie pikseli to drobnostka. Diabeł tkwi właśnie w kolorach niby 3D. Wystarczy, że nowemu walcowi drzewa nadamy intensywniejsze kolory i oko dostaje palpitacji bo nie wie na którym planie ustawić plamę: na wielkość powinno być daleko na trzecim planie, ale psia kość w intensywności jest jakby z pierwszego. Najmniej rujnującym wrażeniem jest płaskość fotografii, najgorszym nienaturalność, dziwaczność. A to jest tylko jedna z wielu pułapek, ważne są również klimat i kierunek padania światła.

Miał być kamyczek do ogródka a wyszła brukowana droga. A jeszcze jest cały temat rzeka jak sterować GO dla podniesienia wrażenia przestrzeni. Oraz to, że idealnie zbalansowane fotografie są po prostu nudne, katalogowe. Brak im klimatu zrobionego... hmm przebarwieniami :-D

Kraftsman
22-01-2009, 21:26
Z przyjemnością przeczytałem :-D

donkiszot
22-01-2009, 22:14
Kraftsman (http://forum.nikon.org.pl/member.php?u=5482), pytalem w kontekscie calego tematu. Jesli nie masz nic przeciwko, przyjme odpowiedz "poniekad zgadzasz".
Na pytanie "co to jest plastyka?", odpowiedz slownikowa jest wystarczajaca i tylko to bylo moim celem od poczatku. Jak slysze, ze to wiedza tajemna, czy przedmiot w szkole, to otwieram slownik. Tak samo, gdy ktos pyta "co to jest glebia ostosci?" lub "co to jest barwa?"... Zupelnie inna kwestia jest pytanie: "jak wplynac na plastycznosc obrazu?" bo to juz calkiem inna broszka (albo raczej inne broszki).

JChyra (http://forum.nikon.org.pl/member.php?u=4617), milo sie spaceruje po Twoim bruku :)

HiPhoto
27-01-2009, 21:30
Inaczej dzieje się, gdy zieleń od strony zacienionej jest chłodniejsza. Ma więcej niebieskiego. Natomiast ta od strony słońca ma niebieskiego mniej, czyli jest ciepła, żółta. Jest to oczywisty sygnał, że plama nie jest płaska. Mało tego, półtony i dynamika przejścia od jednego koloru do drugiego koloru jest informacją o kształcie przedmiotu, czy jest to walec, czy sześcian, czy deska. To jest zapis trzeciego wymiaru.

Celowo napisałem przejścia między jednym a drugim kolorem ponieważ nawet jednolity walec (na przykład zielona puszka) nigdy w cieniu nie będzie miała takiego samego koloru jak w światłach. To są dwa kolory a nie dwa walory tego samego koloru. Choć początkującym grafikom może się wydawać, że różnica jest tylko w jasności - to jest duży błąd. Każdy malarz wie, że poczucie przestrzeni maluje się kolorem a nie walorem.

Dla nas fotografów ma to znikome znaczenie praktyczne. Na szczęście klisza rejestruje te kolory, te niby 3D. Nie musimy ich malować, musimy jedynie wydobyć je z pliku.

Krańcowy przykład: l'heure bleue ;-)