PDA

Zobacz pełną wersję : Wykorzystano w prasie moje zdjęcia bez zgody...



phantomek
19-03-2006, 18:35
Witam

Z mojej strony pobrano 2 zdjęcia, nastepnie wykorzystano je w reklamie pewnej firmy w prasie bez mojej zgody.
Zdjęcia były oznakowane podpisem na dole, żeby ich nikt nie kopiował - daje linki do nich zeby pokazac jak to wyglada:
http://www.photoaction.net.pl/galerie/MotorBikeShowPoland20061719022006/photos/photo71.jpg
http://www.photoaction.net.pl/galerie/MotorBikeShowPoland20061719022006/photos/photo74.jpg
Wiem ze jezeli odpuszcze tej sprawie to sprawa się bedzie powtarzac, bo beda mysleli ze sa bezkarni. Czy ja jako osoba niepelnoletnia - do 18 brakuje mi 3 miesiace moge zgłosic to zdarzenie na prokuraturze?
To że nie jestem pelnoletni nie ma zadnego znaczenia w świetle prawa autorskiego ?

Karl Johansson
19-03-2006, 18:39
pewne prawa osoba otrzymuje już w wieku 15lat i, nie jestem,ale chyba tak, możliwość pozwania kogoś zalicza się do nich.Jak coś,to,z tego co wiem,mogą to zrobić Twoi rodzice w Twoim imieniu.Przecież fakt,że ukradziono Ci zdjęcia i opublikowano je bez Twojej zgody,jest "nieco" ważniejszy niż te 3 miesiące.

Mogę się mylić,ale zdaje mi się,że tak właśnie jest.

Władca Pixeli
19-03-2006, 18:54
Na zachodzie można za coś takiego zasądzić o miliony. W Polsce obawiam się, że będzie to „znikoma szkodliwość”. Oczywiście nie można togo zostawić bez odpowiedzi. Zobacz czy w Polsce jest jakaś organizacja zajmująca się prawami autorskimi.
W USA jest przepis, że na zdjęciu musi być znak (C) i rok i nazwisko, aby zdjęcie było chronione prawami autorskimi. Jeżeli tego nie ma, zdjęcie nie podlega ochronie.

phantomek
19-03-2006, 19:01
Rozmawiałem ze znajomym fotografem i miał podobną sytuację, klub pobrał jego zdjecia z jego serwera i bez zgody opublikowal, nie mialy zadnych podpisow itd. Sprawe w sądzie wygrał i zgarnął ciekawe odszkodowanie.

sailor
19-03-2006, 19:03
w polsce zasadza sie o minimoum 10cio krotnosc kwoty wg cennik a zpafu.. towi rodzice moga zaskarzyc gazete .. lub mozesz to zrobic ty, jak osiagniesz 18tke .. prawa autorkie przedawniaja sie jesli si enie myle po 10ciu latch

Władca Pixeli
19-03-2006, 19:10
Rozmawiałem ze znajomym fotografem i miał podobną sytuację, klub pobrał jego zdjecia z jego serwera i bez zgody opublikowal, nie mialy zadnych podpisow itd. Sprawe w sądzie wygrał i zgarnął ciekawe odszkodowanie.
Ale jak masz to zaznaczone że nie wolno publikować Twoich zdjęć to jesteś w dużo lepszej sytuacji.
Nie wiem czy wyłączyłeś stronę czy jest w trakcie przebudowy ale radziłbym na każdej stronie na dole dodać napis, że zdjęcia są Twoją własnością i nie wolno ich publikować bez Twoje wiedzy.
Na internecie znajdziesz bez problemu poprawną formę jak to napisać

phantomek
19-03-2006, 19:29
A jeżeli miało by dojść do sprawy w sądzie to w jaki sposob będe musiał udowodnić że te zdjęcia są mojego autorstwa? Posiadam surowe pliki jpg bez obrobki. Tyle starczy ?

Władca Pixeli
19-03-2006, 19:36
Masz oryginalne pliki. Te na necie są zapewne pomniejszone i przekadrowane. Mam nadzieje, że zapisując na internet nie mają one EXIF.
Ja jeżeli komuś daję zdjęcia, to zawsze otwieram w PhotoShopie i zapisjuję wersje "na web" bez EXIF.

phantomek
19-03-2006, 19:40
Te pliki sa bez exifow :) mam na kompie oryginaly, na databanku tez oryginaly sa :)

Vadim
19-03-2006, 20:26
Prawa autorskie przedawniają sie w Polsce po 50 latach. Z tego co napisałeś, jest rzeczą bezsporną, że te zdjecia są twojego autorstwa i należą do Ciebie, a Ty tych praw autorskich nikomu nie przekazałeś. Wymaga to formy pisemnej. Sprawę reguluje m.in. kodeks cywilny. To, że jesteś nieletni nie ma tutaj żadnego znaczenia. W Twoim imieniu może występować Twój opiekun prawny (rodzic) lub pełnomocnik (adwokat lub radca prawny bo to sprawa cywilna).
Odrębną kwestię stanowi ewentualna odpowiedzialność karna sprawcy za naruszenie praw autorskich. Zarówno w kwestii odpowiedzialności cywilnej, jak i odpowiedzialnosci karnej powinieneś zwrocić się do prokuratury.
Jesteś nieletni, nie znasz się na prawie i nawet jak nie będzie podstaw do wszczęcia postępowania karnego, to prokurator powinien udzielić Ci bezpłatnej pomocy prawnej w zakresie dochodzenia roszczeń. Unikniesz kosztów, przynajmniej na początku.
Ale myślę, że w pierwszej kolejności powinieneś spróbować się dogadać. Koniecznie wyślij pismo polecone na adres sprawcy z wezwaniem do zaprzestania naruszania Twoich praw i żądaniem zapłaty za bezprawne wykorzystanie Twojego dzieła. To powinno być wezwanie przedsądowe ostateczne ze wskazaniem, że w razie braku reakcji skierujesz sprawę do sądu i zawiadomisz prokuraturę.

phantomek
19-03-2006, 21:14
Ok, dzieki za pomoc - jutro ide do prawniczki zeby napisac pismo i bedziemy dalej dzialac
wielkie dzieki :)

Krzych
19-03-2006, 21:22
Polecam szczególnie "Ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych" - znajdziesz np. na stronach sejmu (http://www.sejm.gov.pl). To ona jest podstawą przy ochronie osobistych i majątkowych praw autorskich.
W rozdziale 9 (ochrona majątkowych praw autorskich) napisano, że trzykrotne wynagrodzenie należy Ci się jak "psu zupa" (może nie dosłownie tak napisano :) ) ale poza tym możesz się domagać różnych innych cudów. No i koniecznie pogadaj z jakimś prawnikiem...

phantomek
19-03-2006, 21:44
W rozdziale 9 (ochrona majątkowych praw autorskich) napisano, że trzykrotne wynagrodzenie należy Ci się jak "psu zupa"

Trzykrotne od kwoty według cennika ZPAF?

pebees
19-03-2006, 21:52
phantomek, idziesz normalnie z tym do sądu, a jako, że nie masz jeszcze pełnych praw do czynności prawnych, będziesz potrzebował jakiegoś opiekuna/kuratora. Sprawę masz na 99% wygraną :) Powodzenia (i 20 % dla mnie :D)

phantomek
19-03-2006, 22:14
Powodzenia (i 20 % dla mnie :D)

Hehehe :D tylko ja nie wiem ile mam za to zarządać :)

pebees
19-03-2006, 22:18
phantomek, 2 zdjęcia, po 300 zł, to 600, przynajmniej razy trzy :)

NiseriN
19-03-2006, 22:44
No phantomek powodzenia, wyciągni od złodziei najwiecej ile się da :)

Czornyj
19-03-2006, 23:32
Tak jest!!! Zabij ich sk...nów, zabij!!! Trzymamy kciuki!!!

phantomek
19-03-2006, 23:39
Hehehe :)

groseb
19-03-2006, 23:42
Trzymam kciuki bo kiedyś i mi się coś takiego przydarzyło.

phantomek
19-03-2006, 23:44
I jaki rezultat?? :>

groseb
19-03-2006, 23:51
No wygrany, oczywiście :D
Tyle że, sprawę wytoczyła redakcja.

Ja chciałem odpuścić.

phantomek
19-03-2006, 23:54
A długo się to ciągneło ?? ile czasu trwała sprawa ?? :)

groseb
20-03-2006, 00:05
To było jakieś trzy lata temu, sprawa najpierw ciągła się z pół roku, a potem bardzo
szybko się zakończyła sukcesem.
Redakcja za jedno zdjęcie opublikowane tylko na stronach internetowych domagała się 3'500
tys. zł. dla domu dziecka.
Koniec końców kwota 2'800 tys. zł została przelana na konto domu dziecka w Łodzi.

Co ciekawe, ja za te zdjęcie dostałem tylko 150zł.

turbo
20-03-2006, 00:08
phantomek, powodzenia koniecznie daj znac jak sprawa sie skonczyla..

Władca Pixeli
20-03-2006, 00:20
Ale myślę, że w pierwszej kolejności powinieneś spróbować się dogadać. Koniecznie wyślij pismo polecone na adres sprawcy z wezwaniem do zaprzestania naruszania Twoich praw i żądaniem zapłaty za bezprawne wykorzystanie Twojego dzieła. To powinno być wezwanie przedsądowe ostateczne ze wskazaniem, że w razie braku reakcji skierujesz sprawę do sądu i zawiadomisz prokuraturę.
Myślę, że na początek to najlepsza rada. Nie jest ważne czy odpiszą czy nie. Będziesz mieć doatdkowy dowód, że chiałeś to załatwić polubownie.
Może sami zaproponują jakieś satysfakcjonujące Cię rozwiązanie.

tekus
20-03-2006, 02:24
A wlasnie... jezeli naprawde chcecz dokopac s...nom to zazadaj odszkodowania na rzecz domu dziecka albo innej tego typu instytucji. Ty nic nie dostaniesz ale ich to bedzie wiecej kosztowalo niz trzykrotna stawka za zdjecie. Sady bardzo przychylnie patrza na takie pozwania. Przerabialem te tamtyke na zajeciach z PAiPP.
Powodzenia.

Greg_k
20-03-2006, 10:11
Ale myślę, że w pierwszej kolejności powinieneś spróbować się dogadać. Koniecznie wyślij pismo polecone na adres sprawcy z wezwaniem do zaprzestania naruszania Twoich praw i żądaniem zapłaty za bezprawne wykorzystanie Twojego dzieła. To powinno być wezwanie przedsądowe ostateczne ze wskazaniem, że w razie braku reakcji skierujesz sprawę do sądu i zawiadomisz prokuraturę.
Myślę, że na początek to najlepsza rada. Nie jest ważne czy odpiszą czy nie. Będziesz mieć doatdkowy dowód, że chiałeś to załatwić polubownie.
Może sami zaproponują jakieś satysfakcjonujące Cię rozwiązanie.

To jest krok obowiązkowy! Nie możesz tego pominąć! W przeciwnym wypadku, gdy pozwany uzna żądanie pozwu przy pierwszej czynności procesowej- to Ty będziesz ponosił koszty sądowe. W sprawach cywilnych droga sądowa jest ostatecznością- stąd system kosztów sądowych, ugody przed mediatorem, sądownictwa polubowengo :) W razie jakby co służę pomocą- jestem świeżo po egzaminie z postępowania cywilnego ;)

pzdr.

wampirek
20-03-2006, 10:20
Dlaczego nikt nie zadal pytania, czy prawa osob ze zdjecia nei zostaly czasem naruszone?

[ Dodano: Pon 20 Mar, 2006 ]
Wymknal mi sie ten poprzedni post:)) Przepraszam. Chodzi mi jednak o to , ze z tym prawem autorskim i pokrewnymi to wcale nie tak prosto.
Zdjecia przedstawiaja osoby- a co to za impreza? jaki miala charakter? Czy aby na pewno byla publiczna? Nie naruszasz czasem ich praw do ochrony wizerunku? Masz ich zgode na publikacje w sieci? A czy oprogramowanie na komputerze masz, aby calkowicie legalne? A wiesz ze w sadach to sie roznych rzeczy czepiaja i roznie ludzie sie bronia? takze atakujac. Przemysl czy warto ryzykowac. Baz ostrozny. Posluchaj tych ktorzy doradzaja ci sprawe zalatwic polubownie z tym co zgrabil twoje zdjecie - dogadaj sie 10 razy zanim raz wejdziesz na droge sadowa. To tyle podpowiedzi ode mnie.:) Pozdrawiam.

Greg_k
20-03-2006, 10:30
Dlaczego nikt nie zadal pytania, czy prawa osob ze zdjecia nei zostaly czasem naruszone?

Ponieważ nie zrobiono tym osobom zdjęcia w warunkach naruszających ich dobra osobiste- w szczególności wizerunek. Są to osoby publiczne i zrobiono im zdjęcie w związku z pełnieniem tej funkcji. Proszę nie utożsamiać automatycznie "funkcji publicznej" z władzą publiczną...

pzdr.

[ Dodano: Pon 20 Mar, 2006 ]

A czy oprogramowanie na komputerze masz, aby calkowicie legalne? A wiesz ze w sadach to sie roznych rzeczy czepiaja i roznie ludzie sie bronia?

Że niby jak- pozwany będzie się bronił argumentem, że powód ma nielegalne oprogramowanie??? A co to niby sąd będzie interesować w tej konkretnej sprawie? Co więcej pozwany w tej sprawie nie ma nawet legitymacji procesowej do wytoczenia powództwa odnośnie legalności, bądź nie oprogramowania. Ba... nawet nie zawiadomi prokuratury o popełnieniu przestępstwa, gdyż jest to przestępstwo ścigane na wniosek pokrzywdzonego.

pzdr.

phantomek
20-03-2006, 10:58
No to była impreza masowa - Motor Bike Show - wystawa motocyklowa. Na zdjęciach są zawodnicy z teamu wyścigowego podczas konferencji prasowej. Wiec zadne prawa odnośnie wizerunku itd nie zostały naruszone.

rabijki
20-03-2006, 11:27
watek o osobach na zdjeciach to akurat tutaj bicie piany ( przepraszam od razu obrazonych moimi slowami).
druga sprawa to prawa autorskie: nie jest tak prosto jak piszecie - wygasaja po 50 latach od smierci autora i to nie do konca bo przed smiercia moze przepisac czerpanie korzysci z tych praw na kogos u notariusza itd. jedno jest pewne - tak mlody czlowiek jak autor je posiada i nie ma o czym dyskutowac.
czy popelniono kradziez - odp prosta niestety nie jest!!! jesli to byly zdjecia newsowe to jest paragraf gwarantujacy prawo ich wolnego rozpowszechniania, co nie zwalnia wydawcow z obowiazku podpisania i zaplaty. Chodzi o to by nie musieli szukac autora i prosic o zgode gsy nie ma w newsach na to czasu.
co z tym zrobic?

jesli to byl news to zadzwon i zapytaj czy jestes na liscie wycen - podaj nazwisko, strone publikacji i zapytaj po jaka kwote masz sie zglosic. Peqwnie odpowiedza ze nie ma cie na liscie plac wiec masz kolejny argument ze pytales, chciales polubownie a oni rzevzywiscie cie olali.

problem w tym ze okradajacy moze nie wiedziec ze okradl:-) smieszne? moze tak ale nie dalej jak tydzien temu szanujacy sie magazyn wzial i opublikowal moje zdjecie z zaproszenia na wystawe grafik mojego przyjaciela i nawet nie podpisal. gdy do nich zadzwonilem byli szczerze zdziwieni bo oni zawsze tak robia!!!

co wtedy? zaproponowalem im polubowne rozwiazanie sprawy - cennik ZPAF, jakis mnoznik i tyle.
przystali i obylo sie bez sadu.

napisz pismo, wyslij poleconym, podaj ile chcesz, jesli nie zaplaca w takim i takim terminie to skladasz pozew i po ptakach.

przy pozwie zarzadaj 10 krotnej wyc eny zpaf dla siebie i drugie tyle na cele charytatywne - minimum!!! jesli firma ma prawnika to beda negocjowac ale beda tez wiedziec ze nie maja jak wygrac. nie pekaj i trzymaj fason to wygrasz.

mnie sie udalo w 1997 roku wygrac z TVP, ktora byla laskawa walic we wszystkich serwisach moje foty z powodzi i nie chciala zaplacic. po 4 miesiacach placili az milo bylo patrzec.

generalnie znasz sytuacje - zaplacic zaplaca - im pozniej tym wiecej - ale nie kombinuj i graj fair bo w sadzie wszystkie twoje ew. uniki wyjda. Pozwol im sie wylozyc a wiecej dostaniesz. Jesli sa cwani to zaplaca od razu

trzymam kciuki

olo

phantomek
20-03-2006, 11:36
To nie żadne zdjecia newsowe. Normalna strona, czyli jezdze fotografuje i potem sa galerie zeby ludzie widzieli gdzie bylem i co widzialem :)

Greg_k
20-03-2006, 11:48
czy popelniono kradziez - odp prosta niestety nie jest!!! jesli to byly zdjecia newsowe to jest paragraf gwarantujacy prawo ich wolnego rozpowszechniania, co nie zwalnia wydawcow z obowiazku podpisania i zaplaty.

Ano wlasnie- dozwolony użytek publiczny (art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. c ustawy papp).
Jestem ciekaw, czy przy dołączeniu wszystkich wezwań do zapłaty i powołaniu się na ten przepis- można by uzyskać nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.
Wydaje się, że jest taka szansa. Wówczas i opłata mniejsza (1/4 częsci opłaty od wniesienia pozwu) i sprawa szybko się rozstrzygnie (o ile pozwany nie wniesie sprzeciwu).

Tylko w tym momencie nie walczysz już o odszkodowania, ale po prostu o zapłate za Twoje zdjęcia i pod tym kątem należałoby formułować pozew. Gdy będziesz domagał się odszkodowania- to sprawa na pewno będzie rozstrzygać się na rozprawie. Wówczas i koszty na początek większe i możliwość podniesienia zarzutu odnośnie dozwolonego użytku publicznego.

pzdr.

[ Dodano: Pon 20 Mar, 2006 ]

To nie żadne zdjecia newsowe. Normalna strona, czyli jezdze fotografuje i potem sa galerie zeby ludzie widzieli gdzie bylem i co widzialem :)

Mniejsz o określenie- newsowe, czy nie. Ustawa papp posługuje się pojęciem "aktualne fotografie reporterskie". Dodatkowo ustawa wprowadza wymóg, ażeby były to utwory rozpowszechnione- a Ty właśnie poprzez umieszczenie ich na ogólnodostępnej stronie internetowej- je rozpowszechniłes :)

Tym niemniej- zapłata się należy, bo ustawa papp mówi wyraźnie, że w tym przypadku twórcy przysługuje wynagrodzenie.

pzdr.

[ Dodano: Pon 20 Mar, 2006 ]

Z mojej strony pobrano 2 zdjęcia, nastepnie wykorzystano je w reklamie pewnej firmy w prasie bez mojej zgody.

Eeee.... to co napisałem o dozwolonym użytku publicznym w tym momencie nie ma zastosowania, gdyż przeoczyłem, że zdjęcia te zostały wykorzystane w _reklamie_.
Dozwolony użytek publiczny może mieć jedynie miejsce w celach _informacyjnych_.

pzdr.

KJO
20-03-2006, 12:41
Witam

Z mojej strony pobrano 2 zdjęcia, nastepnie wykorzystano je w reklamie pewnej firmy w prasie bez mojej zgody.
Zdjęcia były oznakowane podpisem na dole, żeby ich nikt nie kopiował - daje linki do nich zeby pokazac jak to wyglada:
http://www.photoaction.net.pl/galerie/MotorBikeShowPoland20061719022006/photos/photo71.jpg
http://www.photoaction.net.pl/galerie/MotorBikeShowPoland20061719022006/photos/photo74.jpg
Wiem ze jezeli odpuszcze tej sprawie to sprawa się bedzie powtarzac, bo beda mysleli ze sa bezkarni. Czy ja jako osoba niepelnoletnia - do 18 brakuje mi 3 miesiace moge zgłosic to zdarzenie na prokuraturze?
To że nie jestem pelnoletni nie ma zadnego znaczenia w świetle prawa autorskiego ?

napisz do firmy która je umieściła, że naruszyli twoje prawa autorskie i domagasz się zapłaty zgodnie z cennikiem zapf, a jak nie to sprawe podasz do sądu. Miałem podobną sytuację w zeszłym roku i taki mail pomógł od razu. Przeprosili, zapłacili i na zdjęciach dopisali że jestem ich autorem.

pozdrawiam

KSIĘŻAK
20-03-2006, 14:59
Mnie tesz się przytrafiła podobna przygoda. Wysłałem koledze kilka fotek z imprezy ,które On opublikował jako własne sygnując swoim imieniem i nazwiskiem.Szkopuł w tym że 11 fotek zostało opublikowanych w gazecie jednego z Banków 5 lat temu. Ddpuściłem to pomima mająć materiał źródłowy.. W związku z tym pytałem o zabezpieczanie swoich zdjęć sygnaturką

pozdrawiam

phantomek
20-03-2006, 16:05
Ano wlasnie- dozwolony użytek publiczny (art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. c ustawy papp).

Tam pisze tak:
1. Wolno rozpowszechniać w celach informacyjnych w prasie, radiu i telewizji.
1 c - aktualne wypowiedzi i fotografie reporterskie

No ale do celów marketingowych ? Bo to zostało użyte w reklamie tej firmy a nie w żadnym artykule czy felietonie.
Bo chyba cele marketingowe a cele informacyjne to jest różnica ?? :)

Greg_k
20-03-2006, 16:33
Ano wlasnie- dozwolony użytek publiczny (art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. c ustawy papp).

No ale do celów marketingowych ? Bo to zostało użyte w reklamie tej firmy a nie w żadnym artykule czy felietonie.
Bo chyba cele marketingowe a cele informacyjne to jest różnica ?? :)

Przeca sprostowałem swój post pod tym kątem :)

pzdr.

Jacek_Z
20-03-2006, 16:35
moje zdanie
masz powod by sie domagac pieniedzy.
pierwszy krok - pismo do nich (list polecony, zachowaj dowód nadania i kopie listu) o zapłatę za wykorzystanie zdjęcia i z uwagą, że opublikowano bez twojej zgody. ile bedziesz chcial pieniędzy - twoj problem
potem - zalezy co zrobią. jak zapłaca to po wszystkim. jak odpiszą że zapłacą ale mniej - negocjuj jak chcesz. jak napiszą że nie zapłacą - napisz list że w takim razie kierujesz do sądu.
jak pierwszy list zignorują i nie odpiszą - wyslij drugi z ostrzezeniem, że jak nie zapłaca dajesz do sądu.
jak i to zignorują to dajesz do sądu.
musisz zacząc od polubownego rozwiązania sprawy. jak ciebie nie będzie zadowalała ich propozycja finansowa to do sądu zawsze możesz iść

phantomek
20-03-2006, 16:41
Ano wlasnie- dozwolony użytek publiczny (art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. c ustawy papp).

No ale do celów marketingowych ? Bo to zostało użyte w reklamie tej firmy a nie w żadnym artykule czy felietonie.
Bo chyba cele marketingowe a cele informacyjne to jest różnica ?? :)

Przeca sprostowałem swój post pod tym kątem :)

pzdr.

Sorry, nie zauwazylem :)

Dark
20-03-2006, 17:13
Moje zdjęcia nagminnie lądują na serwisach aukcyjnych (głównie Allegro). Najczęściej z wyciętym podpisem, bez informacji o źródle pochodzenia (pomimo wyraźnego zakazu ich publikacji)... Czasem mam już dość wypisywania do serwisu próśb o usunięcie takich aukcji. Wiem jak to wkurza :evil: :evil:
Zastanawiam się wręcz nad zaprzestaniem publikowania zdjęć na specjalistycznych forach i stronach WWW.

krzysztof jot
20-03-2006, 17:51
Pomijajac wszelkie inne uwagi - dokładnie za KJO.
Zanim zaczniesz biegac na prokurature - napisz do firmy która umiesciła fotki
a zanim to zrobisz upewnij sie co do tego, czy faktycznie to Twoje - bywa, że w
takich sytuacjach fotoreporter będący obok Ciebie ma identyczny obrazek - gdybym
nie widział- nie pisałbym tego - ale miałem juz przypadki "przypuszczenia graniczacego
z pewnoscią" i okazało sie, że komus udało sie zrobic identyczny kadr.
I jak okaze sie, że to Twoje fotki i nie chca zapłacić - biegaj na prokurature, aczkolwiek
pytanie o legalnosc oprogramowania jakie tu sie pojawiło nalezy wziaść sobie do serca,
bo tamta firma bedzie sie broniła i bedzie sie starała zrobić Ci "kuku".
Dodatkowo zwracam uwage, ze jest to drobna sprawa - i nie wiem czy jest sens walczyć
o 80-100 zł :) aczkolwiek warto w aspekcie prawa i uczciwosci, bo kasa - to raczej znikoma....
Sugerowałbym, inne bardziej rokujace na przyszłosc rozwiazania - typu - moje ? dobre ? fajne ?
to moze tak jakaś współpraca na przyszłosć.... ?

phantomek
20-03-2006, 17:56
Krzysztof - zobacz te zdjecia, te linki ktore podalem, jest na nich podpis mojej www.
Na tych zdjeciach w tej reklamie ten podpis tez widnieje :P


https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://www.photoaction.net.pl/rek.jpg)

Władca Pixeli
20-03-2006, 20:22
Krzysztof - zobacz te zdjecia, te linki ktore podalem, jest na nich podpis mojej www.
Na tych zdjeciach w tej reklamie ten podpis tez widnieje :P

Uważaj bo Ci jeszcze każą płacić za reklamę :wink:

rabijki
20-03-2006, 22:05
po piuerwsze; skoro reklama to nie ma o czym gadac i za d... te firme bierz.
po drugie: nawet jesli to 20zl to takie sytuacje trzeba wyjasniac bo tworzy sie precedens i firmy nieuczciwe na tym bazuja
po trzecie: w takim przypadku jesli to reklama to lec wedlug cennika zpafu na dzien dobry, a jak nie da rady to domagaj sie 10 razy tyle dla siebie i 10 razy tyle na charytatywne. jak ci sad obetnie to i tak cos zbierzesz.

moim zdaniem do sadu nie dojdzie bo zaplaca i tyle, ale nie zwlekaj, bo sa przypadki ze sad sie czepia jesli nie wykonasz jakiegos ruchu w miare szybko od czasu jak sie dowiedziales. Wiadomo ze sie dowiedziales bo piszesz o tym na forum, wiec ja bym pisal juz do tej formy

pozdro

olo

krzysztof jot
21-03-2006, 01:54
skoro zostawiono podpis na fotkach - to, oznacza że albo maja ochote Ci zapłacić,
albo robił to idiota, albo byłes tam i robiłes zdjęcia na zlecenie i ktos je brał jak swoje,
bo inaczej nie moge w racjonalny sposób tego wytłumaczyc - a robie w tym juz pare lat... :)

admin
21-03-2006, 02:38
I jak okaze sie, że to Twoje fotki i nie chca zapłacić - biegaj na prokurature, aczkolwiek pytanie o legalnosc oprogramowania jakie tu sie pojawiło nalezy wziaść sobie do serca, bo tamta firma bedzie sie broniła i bedzie sie starała zrobić Ci "kuku".
Dodatkowo zwracam uwage, ze jest to drobna sprawa - i nie wiem czy jest sens walczyć o 80-100 zł aczkolwiek warto w aspekcie prawa i uczciwosci, bo kasa - to raczej znikoma.... Sugerowałbym, inne bardziej rokujace na przyszłosc rozwiazania - typu - moje ? dobre ? fajne ? to moze tak jakaś współpraca na przyszłosć.... ?

Krzysztof. Nie poznaje Cie. To co powyzej napisales to, nie obraz sie, kompletna bzdura. Po pierwsze, co ma piernik do wiatraka (oprogramowanie - kradzez [przewlaszczenie] praw autorskich)?. Po drugie, jakie 80-100,00? Tu jest mowa o odszkodowaniu i bezprawnym wykorzystaniu prywatnego materialu bez zgody autora, nawet mimo podania zrodla pochodzenia w postaci adresu internetowego. Po trzecie. Nigdy nie pozwolilbym sobie na wspolprace z agencja czy wydawnictwem ktore para sie kradzieza :( Mam nadzieje ze pisales to w chwili gorszego samopoczucia. Nie wolno przejsc nad tym do porzadku. Sytuacja jest ewidentna i nalezy ja napietnowac!

Greg_k
21-03-2006, 08:46
I jak okaze sie, że to Twoje fotki i nie chca zapłacić - biegaj na prokurature, aczkolwiek
pytanie o legalnosc oprogramowania jakie tu sie pojawiło nalezy wziaść sobie do serca,
bo tamta firma bedzie sie broniła i bedzie sie starała zrobić Ci "kuku".

Nie należy mieszać dwóch różnych spraw. Jeżeli będzie się starał o odszkodowanie- to prokuratura nie ma tutaj nic do rzeczy. Pozew składa się w _sądzie_. Należy oddzielić sprawę cywilną od karnej. W sprawie cywilnej sąd będzie poruszał się tylko w granicach żądania pozwu. Przedmiotem dowodu mogą być tylko i wyłącznie fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy- tej konkretnej sprawy- także żaden sąd na zarzut pozwanego nie zajmie się badaniem kwestii legalności oprogramowania! Miejmy tego świadomość!


Wracając do wątku karnego- przestępstwa określone w ustawie papp są głównie przestępstwami ściganymi na wniosek poszkodowanego. Poszkodowanym jest właściciel praw autorskich- także jakis tam wydawca musiałaby zgadnąc jakie oprogramowanie znajduje się na komputerze i namawiać właściciela praw do złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do prokuratury- bez silnych dowodów w rękach nikt się na to nie porwie.

pzdr.

Paradox
21-03-2006, 09:00
Adminie a ja zgadzam się z Krzysztofem Jot.
Bo rozumiem oburzenie- nikt nie lubi być okradany.
Ale dlaczego nikt wprost nie zapytał, czy zdjęcia były obrabiane na legalnym oprogramowaniu ?
Bo jeśli nie to :
Po pierwsze nie widzę trudności w powiązaniu sprawy oprogramowania z kradzieżą zdjęć.
Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, ze w takiej sytuacji okradziony sam byłby złodziejem.
I nie musi to opierać się o sąd przecież. Firma , która zdjęcia ukradła nie musi nawet zastanawiać się jakim programem zdjęcia obrabiano. Po prostu anonimowo lub nie skontaktuje sie z BSA. I oni mogą taką kontrolę przeprowadzić. I z takich donosów korzystają.
I co wtedy...
Poza tym jakiekolwiek postępowanie przed sądem to czas... duuuuzo czasu.
Agencja reklamowa pewnie ma prawnika i może probować zaszkodzić autorowi zdjęć.
Polska jest specyficznym krajem i ja też doradzałbym głębsze zastanowienie.
A co do podjęcia współpracy- czy to naprawdę taki zły pomysł?
Chyba w powszechnym ataku na złodziejstwo zapomnieliście, że nie znamy racji drugiej strony. A przed oskarżaniem powinno się ją chyba poznać.
Każdy medal ma dwie strony

Greg_k
21-03-2006, 09:36
Adminie a ja zgadzam się z Krzysztofem Jot.
Firma , która zdjęcia ukradła nie musi nawet zastanawiać się jakim programem zdjęcia obrabiano. Po prostu anonimowo lub nie skontaktuje sie z BSA. I oni mogą taką kontrolę przeprowadzić. I z takich donosów korzystają.
I co wtedy...

BSA nic nie skontroluje.... Ewentualnie może grzecznie poprosić, jeżeli peebees prowadzi działalność gospodarczą o skontrolowanie jego oprogramowania. Jeżeli jest po prostu osobą fizyczną to nic nie mogą sami zrobić. Jeżeli sprawa dotyczy osoby fizycznej, to prokuratura imho nie podejmie takiej sprawy beż żadnego namacalnego dowodu. A taki anonimowy, bądź nie- donos to jest pomówienie- bo nie stoją za nim żadne dowody.


Poza tym jakiekolwiek postępowanie przed sądem to czas... duuuuzo czasu.
Czy z tego powodu mamy zrezygnować z dochodzenia naszych praw? Ja bym składając pozew - dołączył do niego wszelkie dowody na posiadanie praw autorskich do tych zdjęć, stwierdził, że zaprzeczam wszystkim twierdzeniom strony przeciwnej o ile im wyraźnie nie przyznałem i zaznaczył, że wnoszę o rozpoznanie sprawy pod moją nieobecność. Raz na jakiś czas zerknął bym w akta- nawet nie fatygowałbym się na rozprawę. Sprawa jest dość ewidenta, jeżeli stan faktyczny przedstawia się tak, jak go nakreślono.



Chyba w powszechnym ataku na złodziejstwo zapomnieliście, że nie znamy racji drugiej strony. A przed oskarżaniem powinno się ją chyba poznać.
Każdy medal ma dwie strony

Przecież było już nie raz podkreślane, że przed wdaniem się w spór co do istoty sprawy, należy podjąć próbę ugodowego rozwiązania sprawy. Sąd to ostatecznośc... zarówno dla jednej, jak i drugiej strony. Sprawy cywilne nie należą do tanich, a na początku wykładamy pieniądze z naszej kieszeni, jak przegramy to (zazwyczaj) zwracamy koszty przeciwnikowi...

pzdr.

Czornyj
21-03-2006, 10:45
skoro zostawiono podpis na fotkach - to, oznacza że albo maja ochote Ci zapłacić,
albo robił to idiota, albo byłes tam i robiłes zdjęcia na zlecenie i ktos je brał jak swoje,
bo inaczej nie moge w racjonalny sposób tego wytłumaczyc - a robie w tym juz pare lat... :)

Adminie a ja zgadzam się z Krzysztofem Jot.
Bo rozumiem oburzenie- nikt nie lubi być okradany.
Ale dlaczego nikt wprost nie zapytał, czy zdjęcia były obrabiane na legalnym oprogramowaniu ?
Bo jeśli nie to :
Po pierwsze nie widzę trudności w powiązaniu sprawy oprogramowania z kradzieżą zdjęć.
Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, ze w takiej sytuacji okradziony sam byłby złodziejem.
I nie musi to opierać się o sąd przecież. Firma , która zdjęcia ukradła nie musi nawet zastanawiać się jakim programem zdjęcia obrabiano. Po prostu anonimowo lub nie skontaktuje sie z BSA. I oni mogą taką kontrolę przeprowadzić. I z takich donosów korzystają.
I co wtedy...
Poza tym jakiekolwiek postępowanie przed sądem to czas... duuuuzo czasu.
Agencja reklamowa pewnie ma prawnika i może probować zaszkodzić autorowi zdjęć.
Polska jest specyficznym krajem i ja też doradzałbym głębsze zastanowienie.
A co do podjęcia współpracy- czy to naprawdę taki zły pomysł?
Chyba w powszechnym ataku na złodziejstwo zapomnieliście, że nie znamy racji drugiej strony. A przed oskarżaniem powinno się ją chyba poznać.
Każdy medal ma dwie strony

TAAA!!! JASNE! Niech qrva jeszcze do nich zadzwoni i ich przeprosi! A przy okazji niech im dopłaci za to, że dostąpił z ich strony łaski że to akurat jemu zaj...li mu zdjęcia do publikacji, w końcu jakaż to nobilitacja! Biedaki musieli za tą reklamę przecież sporo zapłacić!

rabijki
21-03-2006, 11:45
Ludzie!!! facetowi podpieprzyli zdjecia ( bo jak to inaczej nazwac?). O tym jest ten watek!
To czy robil na lewym programie czy prawym to ma do tego jedno wielkie nic!!! Przypominam ze na razie ( choc juz moze niedlugo - znajac zapedy obecnej wladzy) zyjemy w kraju w ktorym trzeba komus udowodnic wine i zyje sie z domniemaniem niewinnosci, wiec sad zaklada ze facet pracuje na legalu i bez powodu nic nie zrobi. Jesli wyjdzie taki watek to i tak musi dotyczyc nowej sprawy bo inaczej sie nie da wiec kombinujecie troche pod gore.
druga sprawa: wspolpraca z taka firma ( bo moga to zaproponowac) to chyba zart! po pierwsze sa nieuczciwi bo podpieprzyli zdjecia, po drugie beda wspolpracowac tylko po to by sie od nich odczepil i nie oddal sprawy do sadu
po trzecie: sad jest ostatecznoscia co juz wiele razy bylo napisane i sa srodki posrednie, ale olanie sprawy i dogadywanie sie bez zaplaty za te zdjecia to niepowazne. Nie wolno tego tak zostawic bo inaczej beda nastepni.

Generalnie goscie musza zaplacic i tyle!

pozdro
olo

Paradox
21-03-2006, 13:16
Jak już zostałem adwokatem diabła to czemu tego nie pociągnąć.
Przy założeniu użytkowania nielegalnego oprogramowania odpowiedzcie mi proszę:
Czym różni się kradzież oprogramowania objętego prawami autorskimi od kradzieży zdjęcia objętego tymiż samymi prawami?
A może kiedy Kali ukraść krowa to dobrze ?
Nie bronie kradzieży w żadnej formie.
Ale postarajcie się spojrzeć na całość problemu, bo cały wątek trąci mi hipokryzją.
Nam kraść zdjęć nie można bo to niewyobrażalne, ale piractwo to taki sport.
na koniec powtórze jeszcze raz, bo pewnie do niektórych jeszcze nie dotarło: NIE BRONIE śWIADOMEJ KRADZIEżY ZDJęCIA

A cały ten wywód ma na celu uświadomienie jednej rzeczy: przez rozpoczęciem bitwy rozważ wszystkie za i przeciż. Zrób sobie bilans ewentualnych zysków i strat.
Bo przy założeniu posiadania pirata :
Bedąc złodziejem oskarżać kogoś o kradzież - moralnie wątpliwa sprawa
Czysto praktycznie( wciąż przy założeniu piracenia): zyskasz nawte 10x kwoty 300 zł .
BSA poprosi o 3x ... ale za to odrobinę wyższej kwoty.
To oczywiście sytuacja ekstremalna, ale od kilku miesiecy nic w Polsce już mnie chyba nie zaskoczy.

Przy założeniu pełnej legalności oprogramowania też warto sie czasem zastanowić : czy warto.
Ja rozumiem: zasady, tak nie wolno, ale decyzję podejmij sam.

Ale stanowczo wyślij im pismo. Powiadom, ze uważasz, iż Twoje prawa zostały naruszone i spodziewasz sie rekompensaty.
Im ostrzejszy bedzie ten list i im wiecej bedzie w nim terminow prawnych- tym lepiej dla Ciebie i wieksze szanse na skonczenie sprawy zanim sie zacznie.
PPOWODZENIA
Mi tez nie podoba sie fakt, iz nie respektuje sie czyjegos prawa.

Tak czy inaczej powodzenia zycze i nie zaśmiecam już wiecej watku .

JK
21-03-2006, 17:15
Panowie, czy te gdybania za deleko nie poszły? Kradzież oprogramowania jest czynem zbliżonym do kradzieży zdjęć, a oba czyny są co najmniej naganne, ale w tym przypadku oprogramowanie nie ma nic do rzeczy. Zdjęcie mogło być przecież obrabiane softem darmowym (np. Gimpem), zdjęcie mogło być wykonane w trybie RAW+JPEG i tylko przekadrowane jakimś freewarem. O co Wam chodzi. Jeśli autor zdjęć ma oprogramowanie nielegalne, to powinien jak najszybciej ten stan zmienić, ale to się ma nijak do tego, że ktoś mu ukradł zdjęcia.

pebees
21-03-2006, 17:21
JK, masz rację, ale zapominasz o jednym - to jest forum dyskusyjne, a tu się toczy dyskusja. W dyskusji są dygresje, więc wiesz.. a co, jeśli phantomek jest zatrudniony i był na cyku gdy robił te zdjęcia? No. Wywalić z roboty. A czy na pewno aparat, który kupił w sklepie, został oclony? Bo jak nie to... :D No :)

rabijki
21-03-2006, 17:25
nie wiem czy jeszcze dobitniej to powiedziec czy moze wszyscy w koncu zrozumieja:

na forum nie siedza idioci i nie trzeba im tlumaczyc ze kradziez oprogramowania jest beeee, chociaz mialem juz privat z prosba o pirata.... bez koment.

jednak ten watek mowi o kradziezy zdjec i moze se dacie spokoj z biciem piany.

swoja droga to autor chyba juz wie co ma robic i mozna spokojnie zakonczyc dyskusje bo gadac juz nie ma o czym

pozdro
olo

bombel
21-03-2006, 17:57
Przeżyłem podobny przypadek, odwiedziłem prokuratora - i mogę z autopsji powiedzieć, że o żadnym, ale to żadnym oprogramowaniu nie było mowy.

W najmniejszym stopniu nikogo to nie obchodziło - rzecz bowiem dotyczyła kradzieży fotografii, nie zaś kradzieży czego innego (np. softu). A pan prokurator dygresji nie robił.

Musiałaby być równolegle jakaś inna sprawa/doniesienie o przestępstwie. Już widzę zresztą ochotę prokuratury do ścigania użytkowników nielegalnego opropgramowania.

Vadim
21-03-2006, 18:20
Greg_k, wybacz, ale co do udziału prokuratotra w tym postępowaniu, to się mylisz. Prokurator może, i jestem przekonany że będzie wspierał poszkodowanego na zasadzie pomocy prawnej zwłasza wtedy, kiedy mamy do czynienia z osobą nieletnią, nie posiadającą stałych dochodów itp..
Nie jest to powszechnie praktykowane, bo nikt się tym nie chwali i nikomu specjalnie nie zależy na dokładaniu roboty prokuraturze, ale takie jest prawo i nasz nieletni powinien z tego prawa skorzystać. Gratis! A co do udziału prokuratora w ewentualnym postępowaniu przed sądem cywilnym, to jest to rówież możliwe. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Greg_k
21-03-2006, 19:15
Greg_k, wybacz, ale co do udziału prokuratotra w tym postępowaniu, to się mylisz. Prokurator może, i jestem przekonany że będzie wspierał poszkodowanego na zasadzie pomocy prawnej zwłasza wtedy, kiedy mamy do czynienia z osobą nieletnią, nie posiadającą stałych dochodów itp..
Nie jest to powszechnie praktykowane, bo nikt się tym nie chwali i nikomu specjalnie nie zależy na dokładaniu roboty prokuraturze, ale takie jest prawo i nasz nieletni powinien z tego prawa skorzystać. Gratis! A co do udziału prokuratora w ewentualnym postępowaniu przed sądem cywilnym, to jest to rówież możliwe. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Nie do końca jest tak jak piszesz. Poza tym okropnie mieszasz pojęcia- pomoc prawna, nieletni, poszkodowany- każde z innej bajki. Przepisy- kodeks postępowania cywilnego daje możliwość prokuratorowi wszczęcia postępowania w każdej sprawie i włączenia sie do toczącego postępowania w każdym jego momencie (z wyjątkami) i jestem tego świadomy- kończę studia prawnicze. Ale poza pewnymi sprawami rodzinnymi, gdzie prokuratora zawiadami się o sprawie- nigdy nie działa on na wniosek strony i nie pomaga stronie. To sąd zawiadamia prokuratora o sprawie, gdy uzna jego udział za potrzebny. Dla strony niemającej pełnej zdolności do czynności prawnych przewidziana jest instytucja przedstawiciela ustawowego (rodzice, opiekun, kurator). Pomoc prawna dotyczy ustanowienia dla strony profesjonalnego pełnomocnika z urzędu- ale to tylko w konkretnych przypadkach i pod pewnymi warunkami. Żaden prokurator nie będzie nikomu pomagał w procesie o ile sam nie będzie miał na to ochoty- a wierz mi, że nie będzie miał.

To tyle, bo to nie forum prawników- poczułem się jednak wywołany do tablicy :)

pzdr.

Vadim
21-03-2006, 20:26
"Prokurator udziela pomocy prawnej poszkodowanemu także wówczas, kiedy poszkodowanym jest nieletni". Jak Ty Greg_k widzisz w tym jakieś pomieszanie pojęć i dla Ciebie są one z innej bajki, to ja chciałbym wiedzieć gdzie ty studiujesz? Naprawdę proszę o czytanie tekstu ze zrozumieniem. Oczekuję tego od przyszłego prawnika, bo mimo wszystko mam nadzieję, że dasz sobie radę na tych studiach. Ps. I warto pamiętać o tym, że w zawodzie prawniczym studia to dopiero przedszkole kolego :evil:

madmips
21-03-2006, 20:36
a ja bym podał jakąś ciekawą sumkę za ugodę, jak nie pójdą to dopiero :)

phantomek
21-03-2006, 20:44
a ja bym podał jakąś ciekawą sumkę za ugodę, jak nie pójdą to dopiero :)

No tak chce zrobić :)

Greg_k
21-03-2006, 21:24
"Prokurator udziela pomocy prawnej poszkodowanemu także wówczas, kiedy poszkodowanym jest nieletni". Jak Ty Greg_k widzisz w tym jakieś pomieszanie pojęć i dla Ciebie są one z innej bajki, to ja chciałbym wiedzieć gdzie ty studiujesz?

W tym widze pomieszanie pojęć, że nie rozróżniasz spraw karnych od cywilnych. "Nieletni" jest pojęciem prawa karnego, a tutaj dyskutujemy o sprawie cywilnej.
Całe szczęście, że mnie tego nauczyli na studiach...

Jak już coś cytujesz to podaj źródło, bo nie wiem, czy cytujesz przepis, czy komentarz, czy podręcznik.


Naprawdę proszę o czytanie tekstu ze zrozumieniem. Oczekuję tego od przyszłego prawnika, bo mimo wszystko mam nadzieję, że dasz sobie radę na tych studiach.

Właśnie dlatego, że czytam ze zrozumieniem- to ustosunkowuje się do Twoich wypowiedzi- bo mam podstawy przypuszczać, że nie do końca wiesz o czym piszesz.

Dziękuję za Twoją troskę- daję sobie na nich doskonale rade.


Ps. I warto pamiętać o tym, że w zawodzie prawniczym studia to dopiero przedszkole kolego :evil:

No to mnie przeraziłeś...

PS: Postępowania karne styka się z cywilnym w przypadku powództwa adhezyjnego- ale tego wątku nikt tutaj nie poruszał i nie doradzał. Kwestia sprawy karnej wynikła z obaw niektórych forumowiczów o legalność oprogramowania na komputerze phantomka.

pzdr.

rabijki
21-03-2006, 23:17
ja zas bym nie szalal z ta sumka bo i tak w polskich realiach jej nie wygrasz.
zobacz stawki i zaproponuj cos w granicach rozsadku i poinformuj ze jak nie to kilka razy wiecej ale w sadzie i na forum i oficjalnie i z dodatkiem na charytatywne i koszty sadowe itd. zobaczyz ze wymiekna. jak przegniesz z cena to beda wiedzieli zes nowy i nie wisz co robisz.

pamietaj firma ma prawnikow a oni kolegow ktorzy sie znaja na prawie autorskim. szybko dojda ile to jest warte i ile daja w takich sprawach.

jak zaszalejesz z cena to wyczuja ze nie masz wprawy i ze cie zalatwia w sadzie, a to zawsze mozna zrobic. ot chocby sciema ze pisali maile na twoj serwer ale jest gowniany i nie doszly, albo zapora spamowa usunela i sie nie skontaktowales.

wiem ze to brzmi niewiarygodnie ale takie argumenty padaja w takich sprawach. lepiej wziac mniej i szybko bez zadymy niz wziac niewiele wiecej za kupe czasu zmarnowanego.

olo

phantomek
21-03-2006, 23:19
Wiem i rozumie :)

Vadim
21-03-2006, 23:55
phantomek, powtórzę raz jeszcze: najprostszym i bezpłatnym sposobem na wyegzekwowanie swoich praw i należności w przypadku naruszenia praw autorskich jest złożenie w prokuraturze lub policji zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa wraz z wnioskiem o ściganie karne.
Ponieważ jesteś osobą małoletnią w Twoim imieniu taki wniosek musi złożyć przedstawiciel ustawowy (np. ojciec lub matka). Wraz z wnioskeim o ściganie karne powinieneś złożyć wniosek o naprawienie szkody. Dzięki temu unikniesz niedogodności związanych z postępowaniem cywilnym, głównie kosztów. Chociaż jedno nie wyklucza drugiego, i jak się zdecydujesz, to sprawę cywilną też możesz wytoczyć. O ile oczywiście wezwanie do ugodowego załatwienia sprawy nie przyniesie oczekiwanego przez Ciebie efektu. Pozdrawiam

pebees
22-03-2006, 00:10
W tym widze pomieszanie pojęć, że nie rozróżniasz spraw karnych od cywilnych. "Nieletni" jest pojęciem prawa karnego, a tutaj dyskutujemy o sprawie cywilnej.
Całe szczęście, że mnie tego nauczyli na studiach...


Wiesz co, nie chce mi się przepisywać książek, to Ci wkleję coś:
"Nieletni - osoba która w chwili popełnienia czynu zabronionego nie ukończyła 17 lat art. 10 §1 k.k. Czynów popełnionych prze osoby nieletnie nie nazywa się przestępstwami i osoby takie nie podlegają odpowiedzialności karnej- stosuje się wobec nich środki przewidziane w ustawie z 1982 r o postępowaniu w sprawach nieletnich."
Taki też na przykład 'młodociany' również występuje w różnych 'miejscach prawnych' na różne sposoby. Myślę, że jeszcze trochę się pouczysz.. :D

A nasz phantomek to jest po prostu małoletni ;-)

JK
22-03-2006, 00:19
pebees, no i zrobiłeś z ofiary przestępcę. :mrgreen: phantomek jest niewinny, przynajmniej narazie nie popełnił czynu zabronionego. :D

Vadim
22-03-2006, 00:35
To nie pebees, tylko ja. pebees jako pierwszy się zorientował. Jest rzeczą oczywistą, że w tym stanie faktycznym, to nasz przypadkowy bohater jest "osobą małoletnią" a nie nieletnią, bo w prawie karnym, tak jak to zostało już wcześniej zauważone, nieletnim określa się sprawcę a nie pokrzywdzonego. Greg_k, nie wykorzystałeś szansy, żeby mi rzeczowo dowalić, co jest dowodem wprost na to, że nie czytasz ze zrozumieniem. :mrgreen: To żart, najważniejsze, aby phantomek nie poszedł siedzieć, za to, że ukradli mu zdjęcia. Pozdrawiam wszystkich.

Greg_k
22-03-2006, 08:44
W tym widze pomieszanie pojęć, że nie rozróżniasz spraw karnych od cywilnych. "Nieletni" jest pojęciem prawa karnego, a tutaj dyskutujemy o sprawie cywilnej.
Całe szczęście, że mnie tego nauczyli na studiach...



Wiesz co, nie chce mi się przepisywać książek, to Ci wkleję coś:
"Nieletni - osoba która w chwili popełnienia czynu zabronionego nie ukończyła 17 lat art. 10 §1 k.k. Czynów popełnionych prze osoby nieletnie nie nazywa się przestępstwami i osoby takie nie podlegają odpowiedzialności karnej- stosuje się wobec nich środki przewidziane w ustawie z 1982 r o postępowaniu w sprawach nieletnich."

A czy ja gdzieś napisałem, że on popełnił przestępstwo? Nie. Zresztą nie wiemy dokładnie ile Phantomek ma lat. Napisał, że jest niepełnoletni- także nie ukończył 18 roku życia. Ale może ukończył już 17 lat? Wówczas jest młodocianym- to jedno, a drugie, że tylko pod pewnymi warunkami (art. 10 par. 3 kk) jest traktowany jako nieletni (choć nim nie jest). To co tutaj napisałem odnosi się do dygresji o potencjalnym oskarżeniu Phantomka o nielegalne oprogramowanie.

Ogólnie cała dygresję dot. obaw o legalność oprogramowania uważam za niepotrzebną i wprowadzającą zamieszanie. W tym wątku jednocześnie splotły się dyskusje odnośnie:
- czystej sprawy cywilnej
- ewentualnego oskarżenia Phantomka o nielegalne oprogramowanie
- złożenia przez Phantomka zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa
- złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa z jednoczesnym powództwem cywilnym (tzw. powództwo adhezyjne).


Myślę, że jeszcze trochę się pouczysz.. :D

Z pewnością- człowiek całe życie się uczy :)

pzdr.

pebees
22-03-2006, 08:54
W tym widze pomieszanie pojęć, że nie rozróżniasz spraw karnych od cywilnych. "Nieletni" jest pojęciem prawa karnego, a tutaj dyskutujemy o sprawie cywilnej.
Całe szczęście, że mnie tego nauczyli na studiach...



Wiesz co, nie chce mi się przepisywać książek, to Ci wkleję coś:
"Nieletni - osoba która w chwili popełnienia czynu zabronionego nie ukończyła 17 lat art. 10 §1 k.k. Czynów popełnionych prze osoby nieletnie nie nazywa się przestępstwami i osoby takie nie podlegają odpowiedzialności karnej- stosuje się wobec nich środki przewidziane w ustawie z 1982 r o postępowaniu w sprawach nieletnich."

A czy ja gdzieś napisałem, że on popełnił przestępstwo? Nie. Zresztą nie wiemy dokładnie ile Phantomek ma lat. Napisał, że jest niepełnoletni- także nie ukończył 18 roku życia. Ale może ukończył już 17 lat?

Napisałeś, że 'nieletni' to pojęcie prawa karnego, li tylko i stricte. A tak nie jest.
Po drugie - już Ci chyba ktoś powiedział, byś się bardziej przyłożył do czytania, w pierwszym poście tego wątku phantomek napisał:

(..) do 18 brakuje mi 3 miesiace (..)
więc wiemy dość dokładnie, ileż to ten osobnik latek sobie liczy.


Ogólnie cała dygresję dot. obaw o legalność oprogramowania uważam za niepotrzebną i wprowadzającą zamieszanie.

Po co w niej więc uczestniczysz? :P
Generalnie dla EOT wątku prawnego tej dyskusji, zaczekajmy na wiadomości od naszego niepełnomłodoletniego forumowego kolegi ;-)

Greg_k
22-03-2006, 09:09
Greg_k, nie wykorzystałeś szansy, żeby mi rzeczowo dowalić, co jest dowodem wprost na to, że nie czytasz ze zrozumieniem. :mrgreen: To żart, najważniejsze, aby phantomek nie poszedł siedzieć, za to, że ukradli mu zdjęcia. Pozdrawiam wszystkich.

Celem tej dyskusji było pomóc forumowemu koledze. Dążyłem cały czas do rozdzielenia poszczególnych kwestii- nielegalnego oprogramowania, odszkodowania, czy oskarżenia o kradzież zdjęć z jednoczesnym żądaniem odszkodowania.

pzdr.

rabijki
22-03-2006, 11:30
panowie, przeniescie sie z tymi klotniami do cafe. to jest malo powazne. facet ma problem i chce by mu poradzic a wy roztrzasacie trzeciorzedne w tym przypadku kwestie ( czasem nawet na 3 rzad sie nie zalapia):-)
gosc pewnie ma coraz wieksze zamieszanie w glowie a sprawa jest prosta. podpieprzyli mu zdjecia - domaga sie kasy - jak nie dostanie to idzie do sadu gdzie o ile nie przegnie z rzadaniami to wygra.

o czym tu gadac?

mysle ze wszyscy zalapia jesli przypomne ze w takich przypadkach mamy sobie pomagac a nie wprowadzac zamieszanie.

pozdro
olo

kwasik
22-03-2006, 12:48
t chocby sciema ze pisali maile na twoj serwer ale jest gowniany i nie doszly, albo zapora spamowa usunela i sie nie skontaktowales.


:cool:

z zaciekawieniem wątek czytam, bo można sie tu wiele dowiedziec. ze swojej strony zycze powodzenia Phantomek- oskób złodzieji !

sailor
23-03-2006, 02:51
Phantomek .. list ugodowy z propozycja 10kpln odszkodowania .. z mozliwoscia negocjacji z poinformowaniem ze w wypadku braku ugody kierujesz spare do sadu a kradzez naglasniasz w prasie branzowej internecie itd .. dla firmy pojsice na noze w przyapdku gdy wykazesz sie determinacja oznacza praktycznie smierc , bo kto wspolpracuje ze zlodziejami??

rabijki
23-03-2006, 11:45
noooo, ja bym takim optymista nie byl!
w kraju w ktorym kroloje piractwo naglosnienie ze firma zwinela zdjecia sprawi ze czesc klientow przyjmie to ze zrozumieniem bo sami maja porackie filmy lub mp3. Firma zas stwierdzi ze jest jej przykro i ze to niedopatrzenie pracownika ktorego juz ukarano i ze sie kaja ale kara jest niewspolmierna.....itd.

moim zdaniem realna kwota za jaka bys te foty sprzedal powinna byc wyjsciowa do rozmowy. dodatkowo jakis maly mnoznik za straty moralne i zapomnij o problemie.

to ze komus podpieprzono foty nie powinno byc traktowane przez niego jak sposob na szybka kase!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

do mojego przedmowcy: dal bys za te zdjecia 10tys? a moze 5tys? On nie jest od karania a zdjecia nie sa warte tej kasy ( to oczywiscie moje zdanie)

facet ma odebrac co jego bo mu sie nalezy. NIE MA ICH KARAC - bo od tego sa sady a nie polubowne rozwiazania wiec kwoty z sufitu sa dobre dla sadu, ktory zawsze zejdzie w dol z odszkodowaniem.

pozdro
olo

Yanek
23-03-2006, 13:35
Mam nadzieje, że zapisując na internet nie mają one EXIF.
Ja jeżeli komuś daję zdjęcia, to zawsze otwieram w PhotoShopie i zapisjuję wersje "na web" bez EXIF.

Rozumiem ze chodzi ci o to ze ktos moze sobie wstawic w exif co chce i potem udowadniac ze to jego zdjecia?

bombel
23-03-2006, 14:34
I tak może wstawić co chce, nawet jak exify są usunięte. To nie jest żadne zabezpieczenie.

Władca Pixeli
23-03-2006, 14:45
Mam nadzieje, że zapisując na internet nie mają one EXIF.
Ja jeżeli komuś daję zdjęcia, to zawsze otwieram w PhotoShopie i zapisjuję wersje "na web" bez EXIF.

Rozumiem ze chodzi ci o to ze ktos moze sobie wstawic w exif co chce i potem udowadniac ze to jego zdjecia?

Photoshop wywala wszystkie informacje. Nawet jak ktoś wstawi jakieś dane to będzie możliwość udowodnienia na którym zdjęciu dane są oryginalne. W przypadku pomniejszenia zdjęcia, wycięcia fragmentu, dodania napisów, kiedy robimy w RAW a konwertujemy na jpg sprawa jest dużo prostsza bo natychmiast widać kto posiada oryginał.

bombel
23-03-2006, 21:29
Photoshop wywala wszystkie informacje.
Tu racja.


Nawet jak ktoś wstawi jakieś dane to będzie możliwość udowodnienia na którym zdjęciu dane są oryginalne.

Jakim cudem? Masz dwa pliki, i oba mają różne exify: jeden jest oryginalny, a drugi jest zaimportowany przez dowolny przyzwoity edytor exifów (opanda, exifer, czy inne). Jeśli ktoś przy imporcie nie popełni szkolnych błędów (np. zdjęcie zimowe zrobione w lipcu, widać że był odpalany flash, a w exifie jest że nie był) - jak odróżnić prawowite zdjęcie od falsyfikatu?

Jak udowodnić, które dane w exifie są prawdziwe, a które imporotwane, skoro po imporcie nie zostaje ślad?

Dla mnie to jest dylemat, a już na pewno nie dowód.

Władca Pixeli
24-03-2006, 03:49
Masz dwa pliki, i oba mają różne exify: jeden jest oryginalny, a drugi jest zaimportowany przez dowolny przyzwoity edytor exifów (opanda, exifer, czy inne). Jeśli ktoś przy imporcie nie popełni szkolnych błędów (np. zdjęcie zimowe zrobione w lipcu, widać że był odpalany flash, a w exifie jest że nie był) - jak odróżnić prawowite zdjęcie od falsyfikatu?

Jak udowodnić, które dane w exifie są prawdziwe, a które imporotwane, skoro po imporcie nie zostaje ślad?

Dla mnie to jest dylemat, a już na pewno nie dowód.

EXIF to nie tylko informacje o nastawach w aparacie. Część informacji nie jest czytana przez programy do edycji EXIF.
Każdy program czy aparat zapisuje te informacje na swój specyficzny sposób.
Jeżeli więc ktoś będzie dodawał nowego EXIF w programie to będzie się on różnił od oryginalnego.
Tak więc we wszystkich zdjęciach z danego aparatu w pewnych miejscach EXIF'a będą takie same dane, a w zbiorze przerabianym w tych miejscach będą inne dane.

bombel
24-03-2006, 14:39
Władca Pixeli, chyba rozumiem Twój punkt widzenia, ale nie jestem chyba sam zrozumiały.

Chcesz udowodnić to, że dane zdjęcie jest Twoje, za pomocą exifa. Dobrze. Przynosisz do sądu (bo o sąd chodzi - pamiętasz?) dwadzieścia zdjęć. Wszystkie mają Twoje exify, zgoda? Zgoda.

Ja zaś jako oszust i złodziej, przynoszę również dwadzieścia, z tym że dziewiętnaście z mojego aparatu, a jedno twoje. Te dziewiętnaście (jako moje) również mają specyficzne exify, a do Twojego zdjęcia, które jest sporne - zaimportowałem całego mojego exifa.

Efekt? Ty masz 20 zdjęć ze specyficznymi exifami, ale ja też. To nic, że te dane są różne - ważne, że ja mam zestaw i Ty masz zestaw. Komu wierzyć?

Jedyna nadzieja w tym, że jak piszesz - niektórych danych z exifa nie można edytować - ale akurat w to mocno wątpię. Przecież to garść bitów, i nawet zwykłym hexedytorem można je pozamieniać jak się chce - wystrczy wiedzieć które. Widziałem triala najnowszej Opandy - ciężko mi sobie wyobrazić, żeby czegoś nie dało się nią wyedytować (nawet ma podgląd hex edytowanych stringów).

Tak swoją drogą było już kilka przynajmniej sporych projektów w tej sprawie (autorstwo i te pe) - ale zdaje się wszystkie poupadały. Mam prywatną teorię na ten temat: jeśli idzie o kradzież, fantazja ludzka jest nie do opanowania. Niestety.

Gawronnek
24-03-2006, 16:11
przeczytałem cały wątek, i doszedłem do wniosku, kto robi w RAWach ten ma święty spokój w razie zaistnienia podobnej sytuacji, złodziej nigdy nie będzie miał oryginału

sailor
25-03-2006, 21:20
to ze komus podpieprzono foty nie powinno byc traktowane przez niego jak sposob na szybka kase!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

do mojego przedmowcy: dal bys za te zdjecia 10tys? a moze 5tys? On nie jest od karania a zdjecia nie sa warte tej kasy ( to oczywiscie moje zdanie)

facet ma odebrac co jego bo mu sie nalezy. NIE MA ICH KARAC - bo od tego sa sady a nie polubowne rozwiazania wiec kwoty z sufitu sa dobre dla sadu, ktory zawsze zejdzie w dol z odszkodowaniem.



to ile dalbym za zdjecia zalezy za ile autor chcialby mi je sprzedac .. i dokladnie sa tyle warte ile sie za nie zaplaci .. w tym momencie moga to byc jedyne zdjecia z tej imprezy i wlasnie dlatego sa cenne :)
co do karania .. z takim podejsicem jak twoje najlepiej podziekowac ze podpieprzyli foty i jeszcze doplacic za reklame ..

jakos sie przestaje dziwic ze w tym kraju jest jak jest skoro fotograf tak mowi o BEZPRAWNYM wykorzystaniu zdjec.

co do polskich sadow ..
chemat jest prosty:
a) pismo ze znaczkiem skarbowym z doniesieniem o przestepstwie i prosba o zabezpieczenie dowodow
b) jelsi sad zabezpieczy dowody a raczej nie to beidze rozprawa i wygrywamy 10cio ktornosc stawki ZPAFu
c) jelsi sad nie zabezpieczy dowodow to skladamy drugi papierek z doniesieniem o niedpablstwie sadu i niezabezpieczeniu dowodow i z prosba o odszkodwanie ok 8-9kpln
d) sad rozpatruej sprawe pozytywnie
e) z reguly bierze pod lupe firme przez ktora stracil kase

tyle w temacie

rabijki
25-03-2006, 23:44
sailor sorry ale naucz sie czytac i nie wkladaj mi w usta czegos czego nie powiedzialem bo to jedynie swiadczy o tobie.

najpierww musisz znac swoje prawa a potem krytykowac inne wypowiedzi. jako obywatel ( bo fotograf to po prostu obywatel) nie masz prawa kogos karac - od tego sa sady.

to, ze ty radzisz by facet walil duza stawke to twoj problem. nigdy nie uzyska takiej kwoty za zdjecia z imprezy i tyle. latwo sie radzi walnij ich na 10 tys czy moze 100 tys. gorzej to zrobic. to jest po prostu nierealne. nawet jesli byl tam sam!!!

jesli uwazasz ze jest inaczej to po prostu pokaz jak ich ukazesz i wystap w imieniu kolegi! obiecuje ze odszczekam publicznie kazde moje slowo jak ci sie to uda. na razie to czyste chrzanienie bez podstaw jakichkolwiek.

a na razie:

1. jesli zechce 10 kawalkow w czasie polubownych rozmow to ile ma zarzadac w sadzie? 100 kawalkow? przeciez taka sama kwota w przyszlym pozwie i w polubownym zalatwieniu sprawy to czysty zart!!! nikt w to nie uwierzy, a jesli to uslysza to poczekaja na sprawe sadowa. moze sie facet rozmysli, moze zmieknie itd... nikt z nim nie bedzie gadal!

2. jakie naglosnienie w mediach branzowych? gdyby media branzowe pisaly o kazdej kradziezy zdjec to by nie mialy miejsca na inne tematy. ten przypadek nie jest ani specjalnie ciekawy, ani nietypowy ani nie jest wyjatkiem. czesto ktos komus podpieprza zdjecia.

3. jakim prawem chcesz pisac o tym ze ukradli zdjecia w mediach? do czasu zakonczenia sprawy ( albo polubownie, albo sadownie) oni uchodza za niewinnych w swietle prawa. ferowanie wyrokow na lamach prasy czy w necie jest karalne. jak firma bedzie sprytna to jeszcze wniesie sprawe o znieslawienie i co zabawne zapewne ja wygra!!!

reasumujac:

chlopak jest pokrzywdzony i musi dostac kase, ale:

a. realnej wielkosci
b. w zgodzie z prawem

twoje kowbojskie pomysly sa moze i pasjonujace, jednak no coz .... nie wdajac sie w jakies surowe formy slowne powiem tylko - niewykonalne

przy okazji:
nigdzie nie napisalem ze ma im podziekowac!!! jaki cel ma wkladanie w moje usta czegos czego nie powiedzialem - tego nie wiem.

Vadim
27-03-2006, 01:31
sailor, do jakiego to niby sądu w Polsce składa się pismo z doniesieniem o przestępstwie i z prośbą o zabezpieczenie dowodów??? Coś pomyliłeś. W kwestii wysokości roszczenia i nagłaśniania sprawy, mam takie samo zdanie jak rabijki. phantomek zrobiłeś już coś konkretnego w tej sprawie?

phantomek
30-03-2006, 19:09
Pismo z kancelarii prawnej wysłane, i teraz czekamy na odp :)

NiseriN
15-04-2006, 12:13
I jak sprawa się rozwinęła ?

phantomek
16-04-2006, 00:16
2 tyg bez odzewu... Po swietach zakladam sprawe :)

mad_mark
17-04-2006, 23:12
uffffff...
czytalem caly watek chyba przez godzine...

przede wszystkim nie moge sie oprzec wrazeniu ze ktos na prawde mial przerwe w mysleniu wstawiajac do reklamy zdjecia podpisane strona internetowa... no nijak nie mozna przy tym pominac chociazby checi skontaktowania sie z autorem, jakiegos dogadania sie co do oryginalow... mam wrazenie ze ta firma akurat nie bedzie miala dobrych prawnikow ze znajomosciami skoro zwyklej reklamy nie potrafia zlozyc. ale to jest moje zdanie. moge sie co do tego mylic. rozni ludzie miewaja rozne znajomosci.

z drugiej jednak strony patrzac, zadne znajomosci nie ujmuja temu co sie stalo miana kradziezy.
uwazam ze prawda lezy po Twojej stronie i powiniens dochodzic swoich praw (i kasy).

pozdrawiam i zycze szczesliwego zakonczenia calej tej sprawy.

rabijki
18-04-2006, 10:11
phantomek
licz tylko dni robocze i czas na dostarczenie przesylki.

naher
18-04-2006, 16:12
licz tylko dni robocze

dlaczego?

rabijki
18-04-2006, 17:37
dlatego ze przy wszystkich sprawach trzeba byc bardzo ostoznym.
jak policzy wszystkie to ktos wpadnie na pomysl zeby sie z tym nie zgodzic i korespondencja bedzie sie wlokla latami.
sad zas jest ostatecznoscia po wyczerpaniu polubownych rozwiazan.

reasumujac:
1. policzy wszystkie dni lacznie ze swietami
2.oni powiedza ze termin nie uplynal bo liczyli inaczej ( tylko robocze) - dadza to na pismie i w sadzie powiedza ze chcieli zalatwic polubownie a nasz kolega jest w goracej wodzie kapany.

tyle
pozdro
olo

naher
18-04-2006, 20:33
oni powiedza ze termin nie uplynal bo liczyli inaczej ( tylko robocze) - dadza to na pismie i w sadzie powiedza ze chcieli zalatwic polubownie a nasz kolega jest w goracej wodzie kapany.

Po pierwsze primo: "oni powiedzą" nie jest źródłem prawa w Polsce, również w zakresie obliczania terminów

Po drugie primo: zanim sprawa zawiśnie przed sądem miną miesiące, więc będą mieli setki okazji żeby ją załatwić polubownie

YonasH
20-04-2006, 15:29
A wie ktoś może pod co podpiąć publikację zdjęć w internecie? Mowa oczywiście o cenniku ZPAF.
Otóż znalazłem 10 swoich fotek z ładnie obciętym podpisem :D

Druga sprawa: jak zabezpieczyć dowody? Printscreeny? Zdjęcia monitora? Kopia strony (za pomocą jakiegoś programu typu Teleskop)? Notariusz?

Vadim
20-04-2006, 19:45
rabijki

Nie robocze, tylko wszystkie. Jedynym odstępstwem jest sytuacja, w której ostatni dzień terminu na odpowiedź przypada na dzień urzędowo wolny od pracy (niedziela, święta). Wtedy termin upływa następnego dnia roboczego po dniu wolnym.

Pozdrawiam

patrycjusz
05-05-2006, 18:22
i jak sie sprawa potoczyła ? Jestem bardzo ciekawy dalszego biegu wydarzeń

Grześ Pseudonim
06-05-2006, 23:44
Druga sprawa: jak zabezpieczyć dowody? Printscreeny? Zdjęcia monitora? Kopia strony (za pomocą jakiegoś programu typu Teleskop)? Notariusz?

Dla Sądu musisz przedstawić komplet materiałów - proponuję wydruk plus wersja cyfrowa, najlepiej NEF, ew. negatyw jeśli analog. Do tego wydruk i kod źródłowy Twojej strony.

Jak się pewnie domyślasz, Sąd nie jest fachowcem i nie będzie sam w stanie rozstrzygnąć o prawdziwosci przedstawionych dowodów. Stąd od razu stawiasz wniosek Sądowi (masz do tego prawo do ostatniej rozprawy) o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zapytaniem biegłego czy przedstawione przez Ciebie materiały świadczą, że jesteś w posiadaniu oryginałów.

Zaliczkę na biegłego płacą z reguły strony po połowie, natomiast jeśli w pozwie zażądasz zwrotu kosztów postępowania, wtedy koszty biegłego w całosci zapłaci strona, która przegra, ale dopiero po wyroku. Opinia biegłego w takiej sprawie powinna się zamknąć w kwocie ok. 500 zł. I niestety musisz połowę tego potraktować jako inwestycję w sprawę.

Życzę powodzenia!

szymony
07-05-2006, 23:38
Wątek jest dosyć istotny. Każdy chyba jest ciekaw jak się sprawa zakończy. Nie warto więc go niepotrzebnie zaśmiecać.
Pozwoliłem sobie wysłać w cosmos parę ostatnich nic nie wnoszących do tematu wypowiedzi.

phantomek
26-05-2006, 09:50
Dogadalismy sie, obylo sie bez sądu :)

Grześ Pseudonim
26-05-2006, 10:01
No to gratulacje - wybrałeś najbardziej rozsądny sposób :D

kwasik
26-05-2006, 10:09
phantomek, spoko ;)

-Tomek-
31-05-2007, 15:09
Witam,

mam takie pytanie... TVP regionalna wykorzystała w aktualnościach i serwisach sportowych moje zdjęcia. Przy zdjęciach był podany adres strony, jednak zrobili to bez mojej wiedzy i zgody. Powołują się, że skorzystali z prawa cytatu.
Zdjęć było 10szt. zrobili z tego "pokaz slajdów" do swojej relacji z imprezy sportowej, niektóre zdjęcia (3szt.) zupełnie nie były związane z tym o czym mówili...

Czy faktycznie takie podejście ze strony TVP jest zgodne z prawem? czy mam szansę na otrzymanie wynagrodzenia za zdjęcia? Czytałem już ustawę o prawach autorskich, ale różnie to można interpretować...

Widziałem, w temacie, że niektórzy mieli już doświadczenia z TVP, i z podobnymi sprawami, dlatego chciałem się poradzić...

Reportaż był bardzo nierzetelny, pokazano tylko to, co było nie tak na tej imprezie i nie życzyłbym sobie, żeby przy takim czymś pokazywali adres www mojej strony, więc chciałbym, chociaż od nich sprostowanie albo przperosiny...

rabijki
31-05-2007, 21:40
jesli zdjecie bylo newsem to mieli prawo uzyc bez pytania o zgode, jesli nie bylo nie mieli prawa.
jak by nie bylo nie zwalnia ich to z platnosci.
proponuje podac im cene za normalna usluge.
jesli nie zechca zaplacic to wlacz szukaj i znajdziesz jak sie tepi takich cwaniakow

btw: tvp lubi olewac placenie wiec musisz miec duzo samozaparcia. ale sie da bo sam im zabralem troche kasy

pozdro
olo

mini21
31-05-2007, 21:43
Sorra, że tak zapytam, ale coraz częściej słyszy się o wykorzystaniu czyiś zdjęć bez pozwolenia.
Gdzie zamieszczacie swoje zdjęcia, że takie media jak TVP je znajdują i wykorzystują?

Czy w galeriach, na swoich stronach, czy jeszcze inaczej?

-Tomek-
01-06-2007, 13:39
rabijki dzieki za odpowiedz, zdjęcia można powiedzieć newsowe, więc nie musieli pytać...

Art. 25. ustawy P.A.P.P.
1. Wolno rozpowszechniać w celach informacyjnych w prasie, radiu i telewizji:
(...) c) aktualne wypowiedzi i fotografie reporterskie;

ale jest punkt
2. Za korzystanie z utworów, o których mowa w ust. 1 pkt 1 lit. b i c, twórcy przysługuje
prawo do wynagrodzenia.
:)

jednak TVP w rozmowie przez tel. powołali się na prawo cytatu - teraz znalazłem w ustawie coś takiego:

Art. 26
Wolno w sprawozdaniach o aktualnych wydarzeniach przytaczać utwory udostępniane
podczas tych wydarzeń, jednakże w granicach uzasadnionych celem informacji.

i tutaj chyba mogą mieć rację, nie wiem.



proponuje podac im cene za normalna usluge.

a jak można to wycenić, wiem jest cennik ZPAF, http://www.zpaf.pl/pl/content/prawa_aut/tabele.php
ale nie ma tam cen dotyczących emisji w TV, no i nikt nie zna oglądalności programów, czy da się to jakoś policzyć?

mini21 - u mnie zdjęcia wzieli normalnie z fotogalerii.

rabijki
01-06-2007, 14:55
prawo do cytatu nie ogranicza obowiazku placenia - to jest bzdura.
tak mogliby wszystko publikowac za darmo.

oni z tego maja pieniadze - nie dzialaja jako dobrochyncy wiec chcesz kase i tyle.

zaspiewaj im 250zl za klate i po sprawie. w sadzie nie wyjdzie ze sie chcesz oblowic jakby co wiec nie beda raczej fikac.

najwazniejsze - masz prawo do kasy i nie dyskutuj, argumenty o lansowaniu i takie tam niech se wsadza w buty

jeszcze jedno masz ta emisje nagrana???
postaraj sie o to - wazne bo usprawni wszystko.

jak bedziesz gadal telefonicznie to nagraj rozmowe, oni lubia traktowac ludzi z buta i ich obrazac. takie nagranie zawsze ci sie przyda a w przypadku braku nagrania z emisji ich potwierdzenie zaistnienia faktu w rozmowie z toba moze sie okazac jedynym dowodem

pozdro
olo

bukowy dziad
01-06-2007, 15:55
Art. 26
Wolno w sprawozdaniach o aktualnych wydarzeniach przytaczać utwory udostępniane
podczas tych wydarzeń, jednakże w granicach uzasadnionych celem informacji.



na moje to ten artykul mowi o sytuacji, gdy np. w wiadomosciach leci info o odbywajacym sie koncercie, czy pokazie filmow, i w ramach tej informacji pokazuja urywek np. 5sek. koncertu, czy kawalatek filmu (dlatego np. kapele czesto maja w umowie, ze mozna na potrzeby reporterskie focic, nagrywac pierwsze 1-3 piosenki).bo artykul mowi o utworach udostepnianych PODCZAS tych wydarzen, a nie o utworach relacjonujacych te wydarzenia.

generalnie jesli ktos z czegos twojego korzysta, a szczegolnie jesli na tym zarabia to musi ci zaplacic - inaczej jakakolwiek fotografia reporterska nie mialaby sensu, bo gazety kradlyby ludziom zdiecia w jeszcze wiekszym stopniu niz robia to teraz:)

Sever
02-06-2007, 00:19
O ile wiem to przy "cytacie" koniecznie musi być podane źródło. Tak przynajmniej definiuje się "cytat" w pracach naukowych. Bez źródła jest to plagiat/kradzież.
Natomiast jestem ciekawy jakie są ograniczenia "cytowania" : wykorzystanie zdjęcia/wykresu/tekstu w innej książce jest dozwolone, ale np. w reklamie?

tobiks
14-06-2007, 21:16
...i nie wiem co o tym myśleć.
Jestem studentem pewnej uczelni i oprocz tego robie zdjecia z roznych zawodach sportowych (zupelnie poza uczelnią).
W jednej z gablotek na korytarzu znalazłem - co było dosyć proste, moje zdjęcia w formie odbitek (4szt.) i jedna w formie wydrukowanej (na normalnym papierze drukarką) format ok. 9x13.
Najprawdopodobniej sciągnięto je z mojej strony www (galerii) -nawet jedno z nich ma watermark na samym srodku :) bo tak sie zlozylo ze na wczesniejszych nie bylo watermarkow bo nie robilem kiedys...

Sytuacja jest troche patowa bo studiuje tam i nie chce miec nieprzyjemnosci, nie wiem tez czy ma znaczenie to ze oni na tym nie zarabiają- chociaz z drugiej strony gablotka jest jakby reklamą uczelni a reklama to też jej zysk w pewnym sensie.
Pozostalo mi jeszcze dwa lata studiow - to tak na marginesie :)

PS. nikt oczywiscie mnie nie pytal o zdanie (ani pisemnie ani nawet ustnie) - bo nawet dalbym te fotki do gabloty uczelnie w ktorej przeciez sam studiuje za darmo, jakby ktos najzwyczajniej zapytal. a tak to troche chamsko wygląda...
co o tym sądzicie?

richardson
14-06-2007, 22:49
serwus wszystkim!
przeczytalem caly watek.I fajnie ze taki powstal bo naruszanie praw autorskich jest imanentnie zwiazane z szeroko pojeta dzialalnoscia artystyczna w dodatku czasami odszkodowanie tych praw przewyzszaja wartosc dziela.
Pierwsze co nalezy zrobic, pisal o tym juz w tym watku bardzo rozsadnie, to wystosowac pismo do podmiotu naruszajacego o zaniechanie naruszenia, pod grozba i ewentualniego zadosc uczynienia na drodze polubownej a jak nie to skierowanie prawa do sadu. Pragne przypomniec ze 50letni czas ochrony autorskich praw zostal przedluzony do lat 70-ciu. Zachecam do lektury ustawy prawo autorskie i prawo pokrewne. Jak ktos ma pytania i watpliwosci to chetnie pomoge i je rozwieje:)
pzdr

-Tomek-
03-07-2007, 14:21
Witam ponownie

Dla przypomnienia tak wyglądała moja sytuacja:


TVP regionalna wykorzystała w aktualnościach i serwisach sportowych moje zdjęcia. Przy zdjęciach był podany adres strony, jednak zrobili to bez mojej wiedzy i zgody. Powołują się, że skorzystali z prawa cytatu.
Zdjęć było 10szt. (...)


Posłałem do TVP3 pismo w tej sprawie, list polecony z potwierdzeniem odbioru.
W piśmie powołałem się na artykuł:

Art. 25. ustawy P.A.P.P.
1. Wolno rozpowszechniać w celach informacyjnych w prasie, radiu i telewizji:
(...) c) aktualne wypowiedzi i fotografie reporterskie;

2. Za korzystanie z utworów, o których mowa w ust. 1 pkt 1 lit. b i c, twórcy przysługuje
prawo do wynagrodzenia.

Dostałem odpowiedź:
Wykorzystali zdjęcia zgodnie z Art. 25. 1c 2
Przyznali, że przysługuje mi wynagrodzenie :mrgreen:

zwrócą się do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o ustalenie, w oparciu o tabele wynagrodzeń, należnego wynagrodzenia. Następnie przekażą kasę za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.

Wie ktoś coś o takich tabelach? Czy zna ktoś jakiś sposób wyceny zdjęć publikowanych na powyższych prawach w TVP? tak na wszelki wypadek jeśli Minister poda zbyt niskie stawki :???:

jchyra
08-07-2007, 19:47
w polskim prawie obowiązują te tabele (http://www.zpaf.pl/pl/content/prawa_aut/tabele.php)

fIlek
08-07-2007, 20:21
zwrócą się do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o ustalenie, w oparciu o tabele wynagrodzeń, należnego wynagrodzenia. Następnie przekażą kasę za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.

Wie ktoś coś o takich tabelach? Czy zna ktoś jakiś sposób wyceny zdjęć publikowanych na powyższych prawach w TVP? tak na wszelki wypadek jeśli Minister poda zbyt niskie stawki :???:

Jarek ma rację, pójdzie ze ZPAFowskich tabel, a tam przy takiej ilości widzów wyjdzie całkiem sympatycznie :)

tobiks
10-09-2007, 23:52
w internecie na stronie z newsem wykorzystano moje zdjecie ktore wczesniej bylo umieszczone na innej stronie internetowej. W cenniku ZPAF jest jedna rzecz dla mnie niezrozumiala, mianowicie w cenniku internetowego wykorzystania zdjec jest napisany czas... tydzien miesiac 3 miesiace (jest taka tabela
) itp. o co chodzi z tym czasem, przeciez newsy sa przechowywane w archiwum, czy to znaczy ze mam czekac rok i poinformowac kogos to wtedy bede mogl sie ubiegac o wyzsze odszkodowanie?

oto tabela: javascript:link('http://www.zpaf.pl/pl/content/prawa_aut/inet.php','stawki_inne',600,700);

nie wiem czy sie dobrze wklei ten link :/

czy moge napisac do redaktora tej strony prosbe o uiszczenie oplaty, czy tez 3krotnej wartosci wedlug cennika?
czy moze to byc e-mail na pocztku?
nie wiem jak sie za to zabrac...
a moze lepiej zglosic naruszenie do ZPAFu i oni mi pomogą?

Lucky
11-09-2007, 10:32
A jak dochodzic swoich praw od osob z za naszej granicy (Unia Europejska).
Bylem na rajdzie przygodowym, umiescilem zdjecia w galerii a jeden z teamow (Holenderski) wstawil je na swoja strone - ze znakiem wodnym, malo z tego jako zewnetrzne obrazki (pobierane sa z mojego serwera).
Wogole nie pytali o zgode - bynajmniej ja nic nie wiem o tym.

pxl
11-09-2007, 10:59
Pierwsze co mozesz zrobic zeby nie nabijali ci trafficu, oraz jesli chcesz po prostu ich zablokowac od pobierania zdjec bezposrednio od ciebie, to skontaktuj sie ze swoim dostawca hostingu (lub zrobto to samemu przez panel adm. jezeli masz takowy) i zabron hotlinkowania (http://pl.wikipedia.org/wiki/Hotlink)swoich zasowbów.
A co do wynagrodzenia - wyslalbym im po prostu maila z opisana historia. Angielski jest obecnie jezykiem na tyle uniwersalnym ze beda w stanie zrozumiec (albo ktos im przetlumaczy). Zawsze jest to najlepsze rozwiazanie na poczatek.

Zink
13-09-2007, 16:13
Hehe, Lucky, przecież to bardzo szczęśliwa sytuacja :). Najpierw zrób screena ich strony, żeby mieć "dowód", że używali twojego zdjęcia, a potem podmień to zdjęcie na swoim serwerze na takie, żeby dostali nauczkę :).

philig
16-10-2007, 23:47
No i spotkała mnie po raz trzeci kradzież. Poprzednio sprawy załatwiałem ugodowo. Tym razem pewien poznański klub zrobił sobie w hot magazynie reklamę na całą stronę wykorzystując moje zdjęcie i wycinając znak wodny. Na swoich stronach ma 6 kolejnych zdjęć...ech :(
A jeszcze pytali swego czasu czy mogą. Podałem cenę, zrezygnowali. Postanowili skorzystać z moich zdjęć za darmo.

Będzie list polecony ZPO z wezwaniem do zapłaty. Coś czuję, że spór skończy się sprawą w sądzie :/ Nie popuszczę i innym radzę to samo.

gALL
17-10-2007, 14:38
Oddac sprawe do sadu i wykroic na taka kase aby starczylo na D3 z kompletem szkiel oraz wyprawe w ciekawe miejsce oraz na dobrego prawnika. Z takimi sk... to trzeba ostro i bez ugody.

Sorki, ale to co zrobili to juz sk....two i celowe dzialanie.

peecee
17-10-2007, 17:03
idz do bardzo dobrego prawnika po poradę - sprawa jeśli masz "rawy" jest na 100% do wygrania i to jak napisał gall na ciężką kasę możesz ich pociągnąc :D - a za prawnika i tak oni będą musieli zapłacić - jedyny twój koszt to czas ;)

sailor
17-10-2007, 17:30
gratuluje szybkiego przyplywu gotowki... bedize na nowe szkla

philig
29-10-2007, 09:17
Sprawa załatwiona w zeszłym tygodniu. Całe szczęście nie było niepotrzebnych dyskusji tylko pełne zrozumienie i odpowiednie przeprosiny.

Jednak w piątek w innym miejscu kolejne 6 fotek pojawiło się bez mojej wiedzy i zgody w necie. Tym razem na portalu internetowym. Tak się składa, że jakiś czas temu miałem robiłem rozbieraną sesję dziewczynie, która teraz jest mniej lub bardziej znana. Pobrano sobie zdjęcia z mojej strony, obcięto dół z podpisem i wstawiono na stronę.
Przy okazji ktoś dodał od siebie wyjątkowo wredny komentarz na temat tej dzieczyny.

W sobote poszło do nich mailem wezwanie do zapłaty + żądanie usunięcia zdjęć. Coś czuję, że będą się tłumaczyli, że ktoś inny wstawił, ktoś podesłał, blablabla... Jeżeli w ogóle będzie odzew.

6 fotek w necie - warto angażować w to prokuraturę? Jak myślicie?

jchyra
29-10-2007, 09:47
6 fotek w necie - warto angażować w to prokuraturę? Jak myślicie?
zawsze warto
pamiętaj, że zasądza się dziesięcio czasem dwudziestokrotną wartość zdjęcia z tabel ministra
czyli nie mówimy o 6 a o 60 fotach :-)

szymanskil
29-03-2010, 17:46
Witam. Moze zostane zjechany za to ze pewnie gdzies w watku to jest... Problem, nie podpisalem umowy bo to kolezanka byla, teraz ona sie buzy i chce zeby usunac jej foty ze swojego portfolio... Akty... szukalem paragrafu ktory mowi o mozliwosci posiadania zdjecia swojego autorstwa w swoim portfolio bez zgody osoby fotografowanej w momencie gdy jej twarz jest zaslonieta wie ktos jaki to konkretnie punkt czy paragraf prawa autorskiego? Z gory dziekuje za odpowiedz.

ryszkut
29-03-2010, 19:42
1-ale ona już wyraziła zgodę na fotografowanie wtedy kiedy robiłeś jej zdjęcia.
2- jeśli nie widać jej twarzy, w prawie jest to ujęte jako "rozpoznawalna" (chyba) to wcale nie ma problemu.

a czy akt, czy coś innego to akurat nie ma znaczenia w świetle prawa.

ja się nie znam na prawie, pisze tylko z głowy. jest tu mnostwo maniaków prawa więc pewnie ktoś da lepszą odpowiedź. :)

szymanskil
29-03-2010, 19:48
Tak niby tak jest ze skoro dala sie fotografowac to sie zgodzila :) bo to zdjecia aktu w studiu:) i w dodatku moim wlasnym:) czyli zdjecia sa w 100% mojego autorstwa jednak bez umowy fotograf jest bez szans jesli chodzi o fotografie jednej osoby... :( , ale chodzi mi o dokladny paragraf co bym mial podkladke prawna, na zdjeciach rozmylem twarz w taki sposob ze nie widac ze to jest ona ale prosze o pomoc, poniewaz panna na maxmodels dala jednemu fotografowi wystawic swoja podobizne w akcie i nie ma z tym problemu... ;/

mikkay
29-03-2010, 22:57
Tak niby tak jest ze skoro dala sie fotografowac to sie zgodzila :)

No tak, ale nie zgodziła się na rozpowszechnianie wizerunku.

Z tym, że jeżeli nie widać jej twarzy to wydaje się, że jesteś dobrej sytuacji. Ja bym zostawił, ale wtedy stracisz koleżankę, chyba, że już tak się stało.

szymanskil
29-03-2010, 23:06
gdyby nia byla to nie pisalbym na forum:) o paragrafach:)