Zobacz pełną wersję : Adak kontra Stig czyli wyścigi JPGa z RAWem (wydzielony z wydzielonego)
Ale co to znaczy szybko? Na drugi dzien po wykonaniu zlecenia, czy juz w momencie opuszczania imprezy zrzucasz zdjecia z karty do lapka klienta?
Takie potrzeby naprawdę występują.
Kiedyś tez bylem idealista i nawet bohomazy dla agencji klepałem w rawach.
Ale mi przeszło.
Naświetlać umiem, WB tez trafiam, a czas bardzo się liczy.
Kopiuje na dysk, wybieram, wysyłam. Inaczej chodziłbym spać o 5 rano ;-)
Kopiuje na dysk, wybieram, wysyłam. Inaczej chodziłbym spać o 5 rano ;-)No wiesz -- ja tez nie klade sie spac po polnocy. :) Wracajac o 20.15 z imprezy z ktorej przywloke np. 500 zdjec (fotoreportaz sportowy), przebrane, gotowe pliki do sprzedazy (w ilosci powiedzmy ponad 100 sztuk) moge wysylac okolo 21.30. Wybranie, przekadrowanie, korekta poziomow czy kolorow w co 5tym JPGu -- nie zajmie chyba duzo mniej czasu, prawda?
No wiesz -- ja tez nie klade sie spac po polnocy. :) Wracajac o 20.15 z imprezy z ktorej przywloke np. 500 zdjec (fotoreportaz sportowy), przebrane, gotowe pliki do sprzedazy (w ilosci powiedzmy ponad 100 sztuk) moge wysylac okolo 21.30. Wybranie, przekadrowanie, korekta poziomow czy kolorow w co 5tym JPGu -- nie zajmie chyba duzo mniej czasu, prawda?
Oczywiście, że masz rację.
Tylko widzę ze fotografujemy różne rzeczy ;-)
Ty wracasz o 20, ja często dopiero na 20-21 idę na temat. I przynoszę zdecydowanie więcej niż 500 zdjęć (vide np. ostatnie eliminacje do Eurowizji - od 14.30 do 23.00), a po powrocie kopiowanie, wybór (wysyłki nie liczę, bo to już mnie nie absorbuje - nie muszę kręcić korbą żeby się zuploadowaly ;-) )
Gdybym to miał robić w RAWie to bym sie chyba zastrzelił...
Adam Trzcionka
05-03-2008, 15:11
No wiesz -- ja tez nie klade sie spac po polnocy. :) Wracajac o 20.15 z imprezy z ktorej przywloke np. 500 zdjec (fotoreportaz sportowy), przebrane, gotowe pliki do sprzedazy (w ilosci powiedzmy ponad 100 sztuk) moge wysylac okolo 21.30. Wybranie, przekadrowanie, korekta poziomow czy kolorow w co 5tym JPGu -- nie zajmie chyba duzo mniej czasu, prawda?
wtedy tak. ale jeśli obsługujesz międzynarodowa/międzymiastową konferencję, bezpośrednio po której panowie dyrektorzy rozlatują się w różne strony i kazdy chce zabrać swoje dvd z fotami, nie ma na to czasu. sytuacje są naprawde bardzo, bardzo różne i czasem po prostu tego czasu nie ma. czasem też zlecenie jest samow sobie opłacalne, ale bez kokosow, przy czym nie wymagające ultrajakości, a plików ma być dużo, czasu mało. zostaje jpg. przykłady mozna mnozyć.
Oczywiście, że masz rację.
Tylko widzę ze fotografujemy różne rzeczy ;-)Pewnie nie do konca, bo to akurat byl tylko przyklad...
Ty wracasz o 20, ja często dopiero na 20-21 idę na temat. I przynoszę zdecydowanie więcej niż 500 zdjęć (vide np. ostatnie eliminacje do Eurowizji - od 14.30 do 23.00), a po powrocie kopiowanie, wybór
[...]
Gdybym to miał robić w RAWie to bym sie chyba zastrzelił...A dlaczego? Mnie jeden wybrany RAW absorbuje na jakies 2-10 sekund (i to bardziej 2 niz 10). Wszystko pozniej dzieje sie juz samo ("bez krecenia korba", jak to okresliles). Kela 100 zdjec "kreci sie" do wybranej rozdzielczosci JPGa okolo 10-15 minut.
Kiedy ustawimy wspomnianą wczesniej konwersje (neutral, hue -1) to jpegi wychodza z takimi wlasnie ustawieniami.
Nie rozumiem. Nie wazne. Kto woli 5D to je ma, kto chce D3 je wlasnie bierze.
Pozdrawiam.
wtedy tak. ale jeśli obsługujesz międzynarodowa/międzymiastową konferencję, bezpośrednio po której panowie dyrektorzy rozlatują się w różne strony i kazdy chce zabrać swoje dvd z fotami, nie ma na to czasu. sytuacje są naprawde bardzo, bardzo różne i czasem po prostu tego czasu nie ma. Zgodze sie... Ale takie sytuacje, to jaki jest to procent zlecen? :) A czy i wtedy ci klienci zabierajacy ze soba DVD do samolotu, dostrzegaja te niuanse w roznicy miedzy 5D a D3? :D
Kolekcjoner
05-03-2008, 15:58
Zgodze sie... Ale takie sytuacje, to jaki jest to procent zlecen? :) A czy i wtedy ci klienci zabierajacy ze soba DVD do samolotu, dostrzegaja te niuanse w roznicy miedzy 5D a D3? :D
Jejku a może on woli jpg-i, a może nie jest tak błyskawiczny w obróbce, może jak już zacznie obrabiac raw-y to mimowolnie woli coś poprawić i mu schodzi bez sensu, może ma inny styl pracy - można wymyslać tysiące rzeczy. Może pewniej się czuje jak oddaje zdjęcia, które jemu się też podobają? Nie rozumiem upierdliwości i problemu jaki tu mają niektórzy.
Każdy ma swój styl pracy i swoje potrzeby. Po efektach widać że Adam nie należy do ludzi, którzy nie znają celu jaki zamierzają osiągnąć i może dajmy im szanse znajdywać własne rozwiązania - nawet takie, które z naszego punktu widzenia wydają się bez sensu.
wtedy tak. ale jeśli obsługujesz międzynarodowa/międzymiastową konferencję, bezpośrednio po której panowie dyrektorzy rozlatują się w różne strony i kazdy chce zabrać swoje dvd z fotami, nie ma na to czasu. sytuacje są naprawde bardzo, bardzo różne i czasem po prostu tego czasu nie ma. czasem też zlecenie jest samow sobie opłacalne, ale bez kokosow, przy czym nie wymagające ultrajakości, a plików ma być dużo, czasu mało. zostaje jpg. przykłady mozna mnozyć.
wybacz, ale akurat ten przykład jest przykładem na siłę wymyslonym - jak sam napisałeś - nie wymagają ultra jakości, więc na 100% nie zauważą tych brakujących przejść tonalnych, różnic między d3 a 5d również nie będą widzieć, szczególnie że będą je oglądac na laptopach i ich monitorkach, a jak juz dolecą to mogą sobie pobrać z ftpa/ otrzymac na maila/ na serwer pliki obrobione (bo nawet licząc na kazde zdjęcie 1 minutę to będzie w sumie z jeden dzien maksymalnie na obróbkę)
wybaczcie Panowie, chcecie 5D, bardziej Wam pasuje to kupujecie 5D i z niego korzystacie, na cholerę macie się męczyć z "brakującymi przejściami tonalnymi"? - niezrozumiałe to dla mnie za żadną cholerę
A dlaczego? Mnie jeden wybrany RAW absorbuje na jakies 2-10 sekund (i to bardziej 2 niz 10). Wszystko pozniej dzieje sie juz samo ("bez krecenia korba", jak to okresliles). Kela 100 zdjec "kreci sie" do wybranej rozdzielczosci JPGa okolo 10-15 minut.
Jeśli obróbka RAWa zajmuje Ci 2 sekundy i nic w nim nie zmieniasz to po co Ci RAW?
Mnie w tym wypadku niepotrzebny. A przecież konwersja tez trwa.
Jeśli przynosi sie 2-3k zdjęć z tematu (a zdarza się, że to nie jest jedyny temat dziennie) i miałbym przejrzeć te 2-3k RAW'ow to cały czas twierdze ze bym sie zastrzelił ;-)
Już pominę, ze nie nosze ze sobą tylu kart (9 do 16MB na 1 zdjęcie), a kopiowanie takiej ilości tez trwa.
Poza tym przy RAWach bufor niesłychanie szybko sie zapełnia, a dodatkowo wolno opróżnia.
Ja jak najbardziej rozumiem potrzebę sensownego JPGa i choć super przejścia nie są mi potrzebne, to dobry JPG, ostry, z normalnymi kolorami jest potrzeba.
[ Dlatego jestem na etapie zmiany puszki ;-) ale to juz NTG ]
Sony R1 robi bardzo ładne jpg-i
:)
EDIT: Prawie takie ładne jak Olympus 2100UZ z poprzedniego stulecia
wtedy tak. ale jeśli obsługujesz międzynarodowa/międzymiastową konferencję, bezpośrednio po której panowie dyrektorzy rozlatują się .....
Nie zajmuję się tym, czym Koledzy, ślubów i konferencji mam zaliczonych ~ 5, ale taka anegdotka:
międzynarodowe spotkanie, dwóch zawodowców i Wini. Po 15 minutach Winiemy pada lustrzanka i wyjmuje Olympusa 2100UZ.
Godzinę po konferencji VIP dokonuje selekcji zdjęć i nagrywmy na CD:
10% zawodowców
10% lustrzanka Winiego
80% Olympus 2100UZ
"Jeśli obróbka RAWa zajmuje Ci 2 sekundy i nic w nim nie zmieniasz to po co Ci RAW?"
- Nie zmieniam, ale w razie potrzeby moge.
- Ustawiam parametry na jednym, a konwertuje serie.
To tylko przyklady, zapewne nie wszystkie.
Adam Trzcionka
05-03-2008, 20:57
wybaczcie Panowie, chcecie 5D, bardziej Wam pasuje to kupujecie 5D i z niego korzystacie, na cholerę macie się męczyć z "brakującymi przejściami tonalnymi"? - niezrozumiałe to dla mnie za żadną cholerę
alez naturalnie, tak zrobiłem - mam 5d, nawet dwa. każdemu wedle potrezb i kieszeni. myślę tylko kto bardziej wali pianę - Ty z takimi odkrywczymi tekstami, czy my, zwracając uwagę na pewien problem, który może jednak kogoś interesować :)
Jeśli obróbka RAWa zajmuje Ci 2 sekundy i nic w nim nie zmieniasz to po co Ci RAW?A gdzie ja napisalem, ze nic nie zmieniam? :) Nawet 2 sekundy, to chyba zbyt duzo, jak na zrobienie niczego, prawda? :) Kadrowanie, minimalna korekta balansu, czy kontrastu, to nie zmiany?
Jeśli przynosi sie 2-3k zdjęć z tematu (a zdarza się, że to nie jest jedyny temat dziennie) i miałbym przejrzeć te 2-3k RAW'ow to cały czas twierdze ze bym sie zastrzelił ;-)2-3 tysiace z tematu, a temat nie jeden dziennie...? To moze kup sobie kamere lepiej... :) Wybacz, ale osobiscie takze do oszczednych w pstrykaniu nie naleze (szybkostrzelnosc nowych puszek (jak i D200 takze) -- rozpieszcza). Ale maks zdjec jaki zrobilem z jednej imprezy, to bylo cos okolo 2000. Tyle, ze ta impreza trwala 3 dni... ;)
A co do przegladania -- w Bridge'u ogladalam RAWy normalnie jak JPGi. Nie jest to zaden argument, ze trzeba duzo przejrzec. JPGi tez musisz przeciez obejrzec.
Już pominę, ze nie nosze ze sobą tylu kart Faktycznie -- problemem jest kupic sobie kilka 8, albo 16-gigowych kart. Od cholery waza -- cale 10 gram pewnie. Ehhh... wymyslasz.
Poza tym przy RAWach bufor niesłychanie szybko sie zapełnia, a dodatkowo wolno opróżnia. No -- jednak ta wspomniana wczesniej kamera, to nie bylby glupi pomysl... ;) Tez stekalem na poczatku na krotka serie, ale po kilku robotach bez problemu udalo mi sie przyzwyczaic, i wcale wiele wysilku mnie to nie kosztowalo.
2-3 tysiace z tematu, a temat nie jeden dziennie...? To moze kup sobie kamere lepiej... :) Wybacz, ale osobiscie takze do oszczednych w pstrykaniu nie naleze (szybkostrzelnosc nowych puszek (jak i D200 takze) -- rozpieszcza). Ale maks zdjec jaki zrobilem z jednej imprezy, to bylo cos okolo 2000. Tyle, ze ta impreza trwala 3 dni... ;)
Szczerze gratuluje dyscypliny w trzymaniu reki na wodzy, a palca na spuście ;-)
Jak widać ja nie potrafię, ew. nie widzę takiej potrzeby, ew. widzę potrzebę że serie muszą być długie i zawierać pożądane zdjęcia (np. jednocześnie spojrzenie, uśmiech i gest gdy naokoło 20 fotopstryków).
Aha, bynajmniej nie góruję w ilości zrobionych zdjęć...
A co do przegladania -- w Bridge'u ogladalam RAWy normalnie jak JPGi. Nie jest to zaden argument, ze trzeba duzo przejrzec. JPGi tez musisz przeciez obejrzec.
Coś mi sie zdaje, ze JPG'i przegląda sie o wiele szybciej niż RAW'y, a na dodatek nie trzeba ich konwertować - choćby to miało trwać tylko 2 sekundy ;-)
Faktycznie -- problemem jest kupic sobie kilka 8, albo 16-gigowych kart. Od cholery waza -- cale 10 gram pewnie. Ehhh... wymyslasz.
Nie - problemem jest, ze one nie są zbyt potrzebne. Wole zrzucić np. 4GB JPG i z tego wybrać, niż 40 GB RAWów.
Dziwi Cię to? [ Że już pominę czas kopiowania 40GB CF'ów, który jest mocno niezerowy ]
Poza tym obecnie mam bracket, który akurat zmianę kart robi ciut niewygodną, więc wolę wszystko zrobić na jednej.
No -- jednak ta wspomniana wczesniej kamera, to nie bylby glupi pomysl... ;) Tez stekalem na poczatku na krotka serie, ale po kilku robotach bez problemu udalo mi sie przyzwyczaic, i wcale wiele wysilku mnie to nie kosztowalo.
Ok, przemyśle to na Tańcu z Gwiazdami, podskokach na lodzie, albo jutro podczas tych gwiazd w cyrku (to nowe cudo Polsatu).
Tam długie serie sie wcale nie przydają - w RAW'ach sobie porobię - najlepiej nieskompresowanych :mrgreen:
Pozdrawiam Cię serdecznie i zapewniam, że na temacie na który jadę z rana (czas trwania - prawie 8h), nie zrobię więcej niż 500 klatek :-D
Ps. Co do kamer - popatrz co tez sie pojawiło na stronie GW... Tej GW!
Szczerze gratuluje dyscypliny w trzymaniu reki na wodzy, a palca na spuście ;-)No coz... Jakies tam (niewielkie, ale zawsze) przyzwyczajenia z analoga zostaly.
[...]ew. widzę potrzebę że serie muszą być długie i zawierać pożądane zdjęciaNo mi tego nie musisz tlumaczyc, bo tez tak robie... Tyle, ze mniej wiecej wiem, kiedy trzeba serii, a kiedy nie...
Coś mi sie zdaje, ze JPG'i przegląda sie o wiele szybciej niż RAW'y, a na dodatek nie trzeba ich konwertować - choćby to miało trwać tylko 2 sekundy ;-) U mnie przeglada sie je normalnie -- tzn. natychmiastowo. A komputer mam juz 1,5 roczny. Co do konwersji -- czy trwa ona 2, czy 3 sekundy -- jakie to ma znaczenie? 5-10 minut nikogo nie zbawi. A uwierz -- praca na wielu RAWach jest mimo wszystko wydajniejsza niz otwieranie kazdego wybranego do edycji JPGa. Bo musisz gnoja otworzyc, cos tam nagmerac (co jest duzo bardziej upierdliwe niz jedno przesuniecie suwaczka dla 10 czy 100 RAWow jednoczesnie) i w koncu jeszcze raz zapisac. A niech tak pozniej najdzie ochota jeszcze raz cos w nim pogrzebac -- znowu zapis do JPGa. A na koniec nie daj boze jeszcze odbitka (kadrowanie pod format) i juz masz kompresje 4-krotna. Mi by sie juz takie pliki nie podobaly.
Nie - problemem jest, ze one nie są zbyt potrzebne. Wole zrzucić np. 4GB JPG i z tego wybrać, niż 40 GB RAWów.Juz nie przesadzaj. RAW nie wazy 10x tyle co JPG. Chyba, ze te JPGi robisz w mniejszej rozdzielczosci i wiekszej kompresji niz "nominalne". No, ale tego to juz bym w ogole nie zrozumial.
Dziwi Cię to? [ Że już pominę czas kopiowania 40GB CF'ów, który jest mocno niezerowy ]Zrzucanie zdjec z dwoch body (czytnik Sandiska), zajmuje mi przewaznie tyle czasu, ile zrzucenie z siebie ciuchow, wrzucenie aku do ladowarek, i zrobienie drinka. :)
U mnie przeglada sie je normalnie -- tzn. natychmiastowo. A komputer mam juz 1,5 roczny. Co do konwersji -- czy trwa ona 2, czy 3 sekundy -- jakie to ma znaczenie? 5-10 minut nikogo nie zbawi. A uwierz -- praca na wielu RAWach jest mimo wszystko wydajniejsza niz otwieranie kazdego wybranego do edycji JPGa. Bo musisz gnoja otworzyc, cos tam nagmerac (co jest duzo bardziej upierdliwe niz jedno przesuniecie suwaczka dla 10 czy 100 RAWow jednoczesnie) i w koncu jeszcze raz zapisac. A niech tak pozniej najdzie ochota jeszcze raz cos w nim pogrzebac -- znowu zapis do JPGa. A na koniec nie daj boze jeszcze odbitka (kadrowanie pod format) i juz masz kompresje 4-krotna. Mi by sie juz takie pliki nie podobaly.
Szybciuteńko.
Na pewno czas na upgrade kompa, ale dla mnie chyba po to żeby miniaturki jpg robiły sie szybciej - bo jakbym zaniósł RAWa do roboty (a zdarza sie czasami ze tam zrzucam zdjęcia) to by cyba nie wiedzieli co to jest ;-)
Juz nie przesadzaj. RAW nie wazy 10x tyle co JPG. Chyba, ze te JPGi robisz w mniejszej rozdzielczosci i wiekszej kompresji niz "nominalne". No, ale tego to juz bym w ogole nie zrozumial.
Trochę zaokrągliłem - normalnie JPG u mnie to 1.6-2.5MB (L, Basic, Optimal Quality) - normalnie ~2MB. Nieskompresowany RAW - 16MB.
Jakość zła? Do A4 (a pewnie i więcej) są nierozróżnialne jeśli chodzi o druk, a kotletów raczej nie publikuje sie na A0 ;-)
I tak dla siebie robie RAWy, albo np. na ważnym ślubie znajomych. Ale to wtedy gdy chcę, albo w ogóle potrzebuję obróbki.
Zrzucanie zdjec z dwoch body (czytnik Sandiska), zajmuje mi przewaznie tyle czasu, ile zrzucenie z siebie ciuchow, wrzucenie aku do ladowarek, i zrobienie drinka. :)
Drinka niet - usnąłbym jakbym coś jeszcze wypił o 2 w nocy po takich dniu jak wczoraj ;-)
Ps. Zepsułem wczoraj D200 - albo migawka (hmm, w sumie tylko ~150k klatek), albo mechanizm przymykania przesłony (wizjer robi sie taki ciemny jakbym włączył podgląd GO przy f22 i oczywiście error - można odwiesić, ale to upierdliwe). Tak więc szybko (bo dziś temat) zamówiłem D300, a D200 jedzie poleżakować do serwisu ;-)
Na pewno czas na upgrade kompa, ale dla mnie chyba po to żeby miniaturki jpg robiły sie szybciej - bo jakbym zaniósł RAWa do roboty (a zdarza sie czasami ze tam zrzucam zdjęcia) to by cyba nie wiedzieli co to jest ;-)No, ale to Ty jestes fotograf -- oni (kimkolwiek sa) nie musza wiedziec czym jest RAW.
Trochę zaokrągliłem - normalnie JPG u mnie to 1.6-2.5MB (L, Basic, Optimal Quality) - normalnie ~2MB. Nieskompresowany RAW - 16MB. Czyli jednak -- jeszcze bardziej kastrujesz to co puszka jest w stanie wygenerowac... Ehhh... U mnie NEF (D3) wazy ~12 MB -- kompresowany (a jakze) bezstratnie. Wybor akurat takiego JPGa (wielkosc, kompresja), to oszczednosc na kartach pamieci? :) Bo chyba roznicy miedzy "normalnym" JPGiem (pelny rozmiar) nie odczujesz przeciez. No chyba, ze obrabiasz to na P III 450 MHz -- to sie zgodze -- 10% roznicy czasu w predkosci takiej maszyny to juz sa konkretne i mierzalne minuty przy setkach zdjec. ;)
Jakość zła? Do A4 (a pewnie i więcej) są nierozróżnialne jeśli chodzi o druk, a kotletów raczej nie publikuje sie na A0 ;-)Niektorzy patrza w przyszlosc (kwestia doswiadczenia). Mi sie zdarza sprzedac zdjecia sprzed dwoch lat -- z "kotletow" wlasnie -- na 8 metrowy baner bedacy reklama kolejnej edycji tej imprezy.
sokrates
07-03-2008, 11:16
A gdzie ja napisalem, ze nic nie zmieniam? :) Nawet 2 sekundy, to chyba zbyt duzo, jak na zrobienie niczego, prawda? :) Kadrowanie, minimalna korekta balansu, czy kontrastu, to nie zmiany?
....
EEEE Stig weź ty stoper w dłoń i zerknij ile to jest te 2 sekundy, potem ustaw minutnik na 2s i spróbuj w tym czasie (no znaj moją dobroć i daję ci całe 5s) i przekadruj, lekko popraw balans czy kontrast i czystym sumieniem napisz że zmieściłeś się w tych 5 sekundach??? jeśli faktycznie tak jest to wielki Szacun. jeśli nie toś łgarz :-)
EEEE Stig weź ty stoper w dłoń i zerknij ile to jest te 2 sekundy, potem ustaw minutnik na 2s i spróbuj w tym czasie (no znaj moją dobroć i daję ci całe 5s) i przekadruj, lekko popraw balans czy kontrast i czystym sumieniem napisz że zmieściłeś się w tych 5 sekundach??? jeśli faktycznie tak jest to wielki Szacun. jeśli nie toś łgarz :-)Blad podczas wydzielania watku -- wczesniej napisalem, ze obrobka od 2 do 10 sekund (zabraklo tego posta -- ostal sie w innej dyskusji). To ze pozniej wymienilem wiecej niz tylko kadrowanie (bo to akurat te 2 sekundy mi zajmuje), to tylko pytanie do Adaka, na jego pytanie "po co robic w RAW, jesli nic sie nie chce zmieniac?". Powtorze wiec raz jeszcze, zeby jasnosc byla pelna. ;) "Obrobka" RAWa zajmuje mi 2-10 sekund. 2 -- jesli wystarczy kadrowanie. Do 10-ciu, jesli trzeba np. kontrast poprawic, tudziez minimalnie balans zmienic i np. suwaczek ekspozycji ruszyc o 1/2 EV.
Czyli jednak -- jeszcze bardziej kastrujesz to co puszka jest w stanie wygenerowac... Ehhh... U mnie NEF (D3) wazy ~12 MB -- kompresowany (a jakze) bezstratnie. Wybor akurat takiego JPGa (wielkosc, kompresja), to oszczednosc na kartach pamieci? :)
Głównie na wielkości materiału i przez to tego ile się mieści w buforze.
Niektorzy patrza w przyszlosc (kwestia doswiadczenia). Mi sie zdarza sprzedac zdjecia sprzed dwoch lat -- z "kotletow" wlasnie -- na 8 metrowy baner bedacy reklama kolejnej edycji tej imprezy.
To kiedy robimy testy? ;-) Bo coś mi sie zdaje, ze Ty tylko tak sadzisz, że to kiepska jakość, a nie miałeś okazji sprawdzić.
A archiwum? To nawet dość zabawne, że takie stare zdjęcia się sprzedają, ale... rozumiem bo sam tak mam i naprawdę nie wiem co ew. kupcy w nich widzą ;-)
A co do nowych edycji i starych zdjęć - nowa edycja - nowi ludzie. Nowi ludzie - potrzebne nowe zdjęcia.
Stare zdarza się sprzedawać jako ilustracje, ale żeby stare sprzedawać na banner? Hmmm - cuda! Chyba znowu pozostaje mi gratulować ;-)
Ps. Tak mi się przypomniało co powiedział swego czasu mój znajomy: "Robimy jej teraz zdjęcia? Chyba nie... Chociaż jak będzie sławna to będą potrzebne. Eee tam - i tak trzeba będzie zrobić nowe, bo stare będą nieaktualne i nie będą sie nadawać"
"EEEE Stig weź ty stoper w dłoń i zerknij ile to jest te 2 sekundy"
Klapki, klapki, klapki...
Przeczytaj dokladniej ;)
Gawronnek
07-03-2008, 11:36
oj Panowie cała ta Wasza dyskusja mimo iż z sensem, ale jednak do niczego nie prowadzi, każdy robi jak lubi, tak samo jak w innych dziedzinach życia, każdy z nas ma ulubione metody wykonywania najprostszych czynności życiowych i każdy robi to trochę inaczej, fajnie jest jak każdy pokaże swój sposób pracy, ale po co się na siłę przekonywać o słuszności tej a nie innej metody, wiosna idzie więcej luzu i uśmiechu
To kiedy robimy testy? ;-) Bo coś mi sie zdaje, ze Ty tylko tak sadzisz, że to kiepska jakość, a nie miałeś okazji sprawdzić.Ja testowac nie musze. Zajmuje sie obrobka zdjec od czasu zanim jeszcze zaczalem fotografowac. ;) Na etapie pracy (obrobka, up-resampling) Widze po prostu roznice miedzy obrazem wygenerowanym z RAWa, a JPGiem zrobionym przez puszke, w ktorej na dodatek wlaczono wieksza kompresje i mniejsza rozdzielczosc. Nie sadzisz chyba, ze obraz 30 MB zredukowany do 2 MB JPGa traci tak malo, ze nie mozna tego zauwazyc?! :)
A archiwum? To nawet dość zabawne, że takie stare zdjęcia się sprzedają, ale... rozumiem bo sam tak mam i naprawdę nie wiem co ew. kupcy w nich widzą ;-) Jestes fotografem i nie wiesz? Jak to co widza? Moment, ktory kiedys byl, i ktory zarejestrowales! :)
A co do nowych edycji i starych zdjęć - nowa edycja - nowi ludzie. Nowi ludzie - potrzebne nowe zdjęcia. Stare zdarza się sprzedawać jako ilustracje, ale żeby stare sprzedawać na banner? Hmmm - cuda! Chyba znowu pozostaje mi gratulować ;-)No pomysl troszke... :) Skoro potrzeba banera reklamowego na impreze, ktora sie jeszcze nie odbyla (a jest z tego samego cyklu i nawet "gwiazdy" w wiekszosci te same), to jak wrzucic na baner nowe zdjecia z imprezy, skoro jeszcze nie sa zrobione, bo impreza dopiero bedzie? :)
Ps. Tak mi się przypomniało co powiedział swego czasu mój znajomy: "Robimy jej teraz zdjęcia? Chyba nie... Chociaż jak będzie sławna to będą potrzebne. Eee tam - i tak trzeba będzie zrobić nowe, bo stare będą nieaktualne i nie będą sie nadawać"Pogratuluj blyskotliwosci swojemy znajomemu... To, ze zawsze pozniej mozna zrobic zdjecie -- to wiadomo. Ale gdyby wszyscy tak mysleli jak Twoj kolega, to dzisiaj nikt nie moglby zobaczyc jak wygladaly modelki, piosenkarze czy politycy (czy chociazby Bill Gates), zanim osiagneli to, co osiagneli. Wszedzie widzialbys tylko aktualne zdjecia, bo stare ladowalyby w koszu. Mam wrazenie, ze Twoj kolega to paparatzzi a nie fotograf.
oj Panowie cała ta Wasza dyskusja mimo iż z sensem, ale jednak do niczego nie prowadzi, każdy robi jak lubi, tak samo jak w innych dziedzinach życia, każdy z nas ma ulubione metody wykonywania najprostszych czynności życiowych i każdy robi to trochę inaczej, fajnie jest jak każdy pokaże swój sposób pracy, ale po co się na siłę przekonywać o słuszności tej a nie innej metody, Ale my sie nie probujemy nawzajem przekonac. :) Tytul watku jest moze troche mylacy, ale prowadzimy po prostu rzeczowa dyskusje na temat workflow. Kazdy (w zasadzie oprocz mnie i Adaka) moze cos sensownego z tego wyciagnac, i mozliwe -- zastosowac w swojej pracy. Niektorzy pojda w slady Adaka i zredukuja sobie o kilka minut ilosc pracy przy zdjeciach "kotletowych", a kto inny zacznie wyciagac maksymalna jakosc jaka oferuje mu aparat. Kwestia wyboru, a watek jest raczej poznawczy, a nie pojedynkowy. :)
Gawronnek
07-03-2008, 11:51
to fakt, ja jestem po środku, czasami używam C1 do szybkiej obróbki dużej ilości zdjęć, czasami bawię się NX , niestety nie mam CS3 więc tym nie mam szans obrabiać ;), a jak już mam wielkiego lenia to robię w NEFach i JPGach równocześnie i jak JPGi są ok to sobie odpuszczam NEFy
... a jeszcze inny rozwiąże wasz problem, bo zrobi jednocześnie i NEFy, i JPEGi. Jak będzie chciał szybko, to weźmie JPEGi. Jak będzie chciał dobrze, to weźmie NEFy. Jeśli jakiś ważny JPEG nie wyjdzie, to sobie go "powyciąga" z NEFa. I po sprawie. Dziś karty są tak tanie, że praktycznie nie ma się nad czym zastanawiać.
... a jeszcze inny rozwiąże wasz problem, bo zrobi jednocześnie i NEFy, i JPEGi. Jak będzie chciał szybko, to weźmie JPEGi. Jak będzie chciał dobrze, to weźmie NEFy. Jeśli jakiś ważny JPEG nie wyjdzie, to sobie go "powyciąga" z NEFa. I po sprawie. Dziś karty są tak tanie, że praktycznie nie ma się nad czym zastanawiać.
Ja np. tak robie :) ale zeby nie bylo, ze sie chwale ;)
Redskull
07-03-2008, 12:04
Pytanie do Stiga (Odrazu mowie, ze podziwiam wszytskiech, ktorzy zarabiaja (na co dzien) na zycie fotkami!)
Stig powiedz mi prosze jak archiwizujesz swoje dane? Co jaki czas, na jakich materialach? Moze jakies przygody z utrata danych... Podziel sie, bo powiem szczerze, ze zarabiajac przy kotletach te gigabajty zalegajace na dyskach w RAID 0 i DVD troche mnie martwia. Tez zdarzylo sie odgrzewac stare zdjecia przy okazji jakichs tam targow slubnych, czy dla mlodych, ktorzy "zgubili" plyty....
Gawronnek
07-03-2008, 12:05
... a jeszcze inny rozwiąże wasz problem, bo zrobi jednocześnie i NEFy, i JPEGi. Jak będzie chciał szybko, to weźmie JPEGi. Jak będzie chciał dobrze, to weźmie NEFy. Jeśli jakiś ważny JPEG nie wyjdzie, to sobie go "powyciąga" z NEFa. I po sprawie. Dziś karty są tak tanie, że praktycznie nie ma się nad czym zastanawiać.
a o czym ja napisałem hehehehe
... a jeszcze inny rozwiąże wasz problem, bo zrobi jednocześnie i NEFy, i JPEGi. Jak będzie chciał szybko, to weźmie JPEGi. Jak będzie chciał dobrze, to weźmie NEFy. Jeśli jakiś ważny JPEG nie wyjdzie, to sobie go "powyciąga" z NEFa. I po sprawie.
:-D:-D:-D
oczywiście. Salomonowe rozwiązanie.
PS - ja właśnie tak robię. Przy czym najczęściej po zrobieniu zdjęć - np pokazu mody zostaje do poprawy 5% zdjęć - z nefa. Otwieram je, a jak wygeneruje jpg to wyrzucam wszystkie Nefy, szkoda mi miejsca na dyskach. I tak już przekroczyłem 1T, a nie mam na dyskach kopii, zdjęcia tylko w 1 egz i są to w zdecydowanej większości jpg. Gdybym chciał mieć wszystko w 2 szt i w Nef to oceniam, że bym potrzebował 10 - 15 T.
Myslałem, że oni o takiej możliwości nie wiedzą. Ale widać wiedzą, tylko dyskusji by wtedy nie było. :-D
Ja testowac nie musze. Zajmuje sie obrobka zdjec od czasu zanim jeszcze zaczalem fotografowac. ;) Na etapie pracy (obrobka, up-resampling) Widze po prostu roznice miedzy obrazem wygenerowanym z RAWa, a JPGiem zrobionym przez puszke, w ktorej na dodatek wlaczono wieksza kompresje i mniejsza rozdzielczosc. Nie sadzisz chyba, ze obraz 30 MB zredukowany do 2 MB JPGa traci tak malo, ze nie mozna tego zauwazyc?! :)
A broń Boże!
Tylko ze to tak jak "dobieraj sprzęt do pracy", tak samo "wybieraj format do zastosowania".
Jak zrobimy megawielkie odbitki to oczywiście, że będzie widać, ale jako ze u mnie targetem są pisma kolorowe (mocno średnia jakość) i net (znaczki pocztowe) to guzik, a nie zobaczysz kompresję.
Jestes fotografem i nie wiesz? Jak to co widza? Moment, ktory kiedys byl, i ktory zarejestrowales! :)
Wiesz co... jak ja czasem patrze jakie zdjęcia idą do druku, to naprawdę zaczynam wątpić...
Ew. sam miewam publikacje, które pamiętam że robiłem w serii. I oczywiście wybierają to najgorsze :>
No pomysl troszke... :) Skoro potrzeba banera reklamowego na impreze, ktora sie jeszcze nie odbyla (a jest z tego samego cyklu i nawet "gwiazdy" w wiekszosci te same), to jak wrzucic na baner nowe zdjecia z imprezy, skoro jeszcze nie sa zrobione, bo impreza dopiero bedzie? :)
Hmmm... myślu-myślu --> niewymyślu ;-)
Ostatnio robię takie gdzie gwiazdy muszą się zmieniać bo nikt by tego nie oglądał, a o zdjęcia na bannery dba jakowyś fotosista wynajęty specjalnie żeby to przygotować.
To są za duże pieniądze, żeby czegoś nie dopiąć i pokazywać stare foty.
Oczywiście - potrafię sobie wyobrazić np. "coroczny spływ Wisła" gdzie zasadniczo Wisła się nie zmienia, a uczestników prawie nie widać, ale to akurat nie moja działka ;-)
A Ty przestań tu grać tajniaka i po prostu powiedz jaka to była impreza :-D
Pogratuluj blyskotliwosci swojemy znajomemu... To, ze zawsze pozniej mozna zrobic zdjecie -- to wiadomo. Ale gdyby wszyscy tak mysleli jak Twoj kolega, to dzisiaj nikt nie moglby zobaczyc jak wygladaly modelki, piosenkarze czy politycy (czy chociazby Bill Gates), zanim osiagneli to, co osiagneli. Wszedzie widzialbys tylko aktualne zdjecia, bo stare ladowalyby w koszu. Mam wrazenie, ze Twoj kolega to paparatzzi a nie fotograf.
Masz błędne wrażenie aporpos foto/papa, ale nie o to chodzi.
Oczywiście, że nawet tym nieznajomym robi się pozowanki/sesje (rzadziej), ale nie goni się za tym.
On może być sławny, a może nie być. Takie zdjęcie będzie mieć może wartość historyczna, ale dla robiącego to żadna różnica, jeśli na tym nie zarobi - a ile można opublikować zdjęć dzisiejszej gwiazdy sprzed lat?
Sure, tak działa archiwum, ale o wiele więcej publikacji będzie bieżących niż "Edyta Górniak z lat 90'ych". To też się trafi, ale to ułamek calości. Taki tyci-tyci ;-)
Gawronnek
07-03-2008, 12:09
Pytanie do Stiga (Odrazu mowie, ze podziwiam wszytskiech, ktorzy zarabiaja (na co dzien) na zycie fotkami!)
Stig powiedz mi prosze jak archiwizujesz swoje dane? Co jaki czas, na jakich materialach? Moze jakies przygody z utrata danych... Podziel sie, bo powiem szczerze, ze zarabiajac przy kotletach te gigabajty zalegajace na dyskach w RAID 0 i DVD troche mnie martwia. Tez zdarzylo sie odgrzewac stare zdjecia przy okazji jakichs tam targow slubnych, czy dla mlodych, ktorzy "zgubili" plyty....
co prawda nie do mnie pytanie, ale mam nadzieję że Stig też odpowie
zdjęcia przechowuje na dysku w zewnętrznej obudowie, a najświeższe w kompie, w obu przypadkach zdjęcia trzymam do zapełnienia dysków tzn nie na 100% ale jak już zostaje na nich 10% wolnego miejsca wywalam starsze, natomiast wyjątkowo udane zdjęcia które mogą im sie przydać w bliżej nie określonej przyszłości nagrywam na DVD
Tomasz Dudrak
07-03-2008, 12:15
Czytuję wypowiedzi Stiga w różnych wątkach i w różnych kwestiach i niemal z każdej wypowiedzi wynika zawsze wyraźnie lub w domniemaniu:
1. Stig zawsze ma racje.
2. Metody pracy Stiga są zawsze najlepsze - sprzęt, oprogramowanie, technika, etc.
3. Sposób na życie Stiga jest najlepszy.
4. Wszyscy się mylą.
5. Wszystkie inne metody pracy są złe.
6. Wszystkie pozostałe sposoby na życie są złe.
W podsumowaniu: STIG JEST BOGIEM, WSZYSCY INNI TO IDIOCI!
Z pozdrowieniami i uśmiechem,
Tomasz
PS. Moja w sumie już pra-ciocia Bronia też taka jest, ona zawsze ma racje i wie wszystko najlepiej.
PS.2 Można też chyba tak powiedzieć o Kaczyńskich Bros.
PS..3 A ojciec Tadeusz?
PS. 4 Hitler i Stalin też uważali, że mają rację...
Gawronnek
07-03-2008, 12:24
Czytuję wypowiedzi Stiga w różnych wątkach i w różnych kwestiach i niemal z każdej wypowiedzi wynika zawsze wyraźnie lub w domniemaniu:
1. Stig zawsze ma racje.
2. Metody pracy Stiga są zawsze najlepsze - sprzęt, oprogramowanie, technika, etc.
3. Sposób na życie Stiga jest najlepszy.
4. Wszyscy się mylą.
5. Wszystkie inne metody pracy są złe.
6. Wszystkie pozostałe sposoby na życie są złe.
W podsumowaniu: STIG JEST BOGIEM, WSZYSCY INNI TO IDIOCI!
Z pozdrowieniami i uśmiechem,
Tomasz
PS. Moja w sumie już pra-ciocia Bronia też taka jest, ona zawsze ma racje i wie wszystko najlepiej.
PS.2 Można też chyba tak powiedzieć o Kaczyńskich Bros.
PS..3 A ojciec Tadeusz?
PS. 4 Hitler i Stalin też uważali, że mają rację...
Twoje uwagi są lekko obraźliwe, nie rokuje to dobrze na Twoje pozostanie na tym forum
Stig powiedz mi prosze jak archiwizujesz swoje dane? Co jaki czas, na jakich materialach? Moze jakies przygody z utrata danych... Podziel sie, bo powiem szczerze, ze zarabiajac przy kotletach te gigabajty zalegajace na dyskach w RAID 0 i DVD troche mnie martwia. Tez zdarzylo sie odgrzewac stare zdjecia przy okazji jakichs tam targow slubnych, czy dla mlodych, ktorzy "zgubili" plyty.... Jest sobie katalog na dysku. Wracam z imprezy, zakladam w nim jeszcze jeden katalog o nazwie tej imprezy -- i tam leca zdjecia z kart. Odpalam Bridge'a, przegladam i od razu jednoczesnie kasuje nienajlepsze ujecia, i oznaczam te do "wolania". Na koniec zmieniam seryjnie nazwe plikow, zeby po samych nazwach tez mozna bylo z grubsza okreslic impreze, zapobiega to pozniej problemom w okresleniu o jakie zdjecia chodzi klientowi (kiedy np. dalby mi znac, ze chce kupic zdjecie z kosza o nazwie dsc0129 -- mialbym problem (i musial zadac kolejne pytanie -- o jaki mecz mu chodzi). Po zmianie nazw mam np. polp-anw068 i juz z grubsza wiem, ze chodzi np. o mecz Polpaku z Anwilem. Podobnie koncert koled Eleni ma postac nazwy pliku k-eleni056, czy impreza z okazji 40-lecia zakladow papierniczych Mondi -- mondi40-098.
Wracajac do sedna. Po odsianiu zbednych (nietrafionych, nieostrych, etc.) zostaje mi w danym katalogu okolo tyle samo zdjec niewybranych co faktycznie oddanych klientowi (badz wystawionych w publicznej galerii). Te nie wybrane, a pozostawione, to ujecia, o ktore ewentualnie ktos moze zapytac (jako alternatywe dla tych, ktore wybralem ja). Jesli w ciagu najblizszych dni czy tygodni nikt o cos takiego nie zapyta, decyduje, ze zostawiam tylko te, ktore sam wybralem na poczatku. Jest tego (w zaleznosci od typu imprezy), od kilkudziesieciu do max 200 sztuk. W katalogu zostaja oczywiscie takze pliki *.xmp (czyli settings CameraRAW), oraz galeria HTMLowa, wygenerowana przez ArlesWebPageCreator (bo praktycznie wszystkie imprezy laduja w necie -- jesli nie przypiete do mojej strony, to np. w intranecie, badz serwerze webowym klienta).
Po jakims tam czasie (dlugosc uzalezniona intensywnoscia wystepowania takich imprez, a takze checia spedzenia godzinki na archiwizacji), wypalam na DVD (Verbatim). Zawartosc plytki jest pozniej skanowana przez WhereIsIt i katalogi tam tagowane dla szybszego wyszukania interesujacych mnie plikow. Plyta laduje w odpowiedniej kopercie, na kopercie nanosze numer plyty archiwum (odpowiadajacy temu z WhereIsIt), i pomieszkuje w aluminiowej walizeczce z innymi jej podobnymi. :)
Czytuję wypowiedzi Stiga w różnych wątkach i w różnych kwestiach i niemal z każdej wypowiedzi wynika zawsze wyraźnie lub w domniemaniu:Mam dla Ciebie rozwiazanie Twojego problemu. Nie czytaj moich wypowiedzi. :)
Tomasz Dudrak
07-03-2008, 12:36
Mam dla Ciebie rozwiazanie Twojego problemu. Nie czytaj moich wypowiedzi. :)
A tam nie czytaj...
Masz sporo racji w tym, co piszesz na pewne tematy, a z innymi kwestiami się nie zgadzam.
Szanuję i podoba mi się to, że do większości spraw podchodzisz logicznie i rozsądnie.
Uważam też jednak, że każdy może mieć odmienne zdanie, inne sposoby, metody, itp.
i niekoniecznie należy mu narzucać swoje własne i do nich przekonywać.
Uważam też jednak, że każdy może mieć odmienne zdanie, inne sposoby, metody, itp.
i niekoniecznie należy mu narzucać swoje własne i do nich przekonywać.A czytac ze zrozumieniem potrafisz? Czy komus cos tutaj narzucam? Wyjasnilem juz wczesniej, ze przedstawiamy tutaj swoje metody pracy, argumentujac je przypadkami skladajacymi sie na nasze doswiadczenia. To sie wlasnie nazywa dyskusja, i przypomne tylko, ze wlasnie na forum dyskusyjnym sie znajdujemy. ;)
zdjęcia trzymam do zapełnienia dysków tzn nie na 100% ale jak już zostaje na nich 10% wolnego miejsca wywalam starsze, natomiast wyjątkowo udane zdjęcia które mogą im sie przydać w bliżej nie określonej przyszłości nagrywam na DVDJa jestem chomik. Trzymam wszystko co w ogole moze sie przydac. Oczywiscie przydaje sie faktycznie moze kilka procent tego co przechowuje, ale wole miec wiecej -- niz nie miec nic z tego, co po kilku latach zazyczy sobie klient (bywaly miesiace ze zarobilem wiecej na zdjeciach z archiwum, niz z aktualnie wykonywanych). Drastyczniejsze ciecia archiwum wystepuja przy zmianie technologii nosnikow. Tak bylo przy przejsciu z CD na DVD, i zapewne za okolo 2 lata takie "porzadki" bede robil podczas przenoszenia DVD na BlueRay. :)
"Mam dla Ciebie rozwiazanie Twojego problemu. Nie czytaj moich wypowiedzi."
Widzisz Stig... twoja recepta znow jest zbyt oczywista ;) :)
Tomasz Dudrak
07-03-2008, 12:48
A czytac ze zrozumieniem potrafisz? Czy komus cos tutaj narzucam? Wyjasnilem juz wczesniej, ze przedstawiamy tutaj swoje metody pracy, argumentujac je przypadkami skladajacymi sie na nasze doswiadczenia. To sie wlasnie nazywa dyskusja, i przypomne tylko, ze wlasnie na forum dyskusyjnym sie znajdujemy. ;)
Być może "narzucać" to zbyt mocne słowo, takie semantycznie nadużycie.
Jednak, gdy ktoś przedstawi swoje metody pracy, często wówczas je
krytykujesz, przekonując do własnych.
Hmm, może "przekonywać" to też nadużycie. Wykazujesz wyższość swoich metod.
Widzisz Stig... twoja recepta znow jest zbyt oczywista ;) :)No coz... Co niektorzy uwielbiaja utrudniac sobie zycie. :mrgreen:
Gawronnek
07-03-2008, 12:55
Ja jestem chomik. Trzymam wszystko co w ogole moze sie przydac. Oczywiscie przydaje sie faktycznie moze kilka procent tego co przechowuje, ale wole miec wiecej -- niz nie miec nic z tego, co po kilku latach zazyczy sobie klient (bywaly miesiace ze zarobilem wiecej na zdjeciach z archiwum, niz z aktualnie wykonywanych). Drastyczniejsze ciecia archiwum wystepuja przy zmianie technologii nosnikow. Tak bylo przy przejsciu z CD na DVD, i zapewne za okolo 2 lata takie "porzadki" bede robil podczas przenoszenia DVD na BlueRay. :)
ależ oczywiście, charakter Twoich zleceń sam wymusza archiwizację wszystkiego, jak sam piszesz na archiwum też zarabiasz, więc nigdy nie wiesz co sie może przydać i jest to dla mnie zrozumiałe, mnie niestety dużo brakuje do Twoich prac, nigdy nie sprzedałem zdjęć poza zleceniami, więc w moim przypadku archiwizacja jest w zasadzie sztuką dla sztuki ;)
Być może "narzucać" to zbyt mocne słowo, takie semantycznie nadużycie.
Jednak, gdy ktoś przedstawi swoje metody pracy, często wówczas je
krytykujesz, przekonując do własnych.
Hmm, może "przekonywać" to też nadużycie. Wykazujesz wyższość swoich metod.A co jest zlego w wykazywaniu, jesli argumenty sa logiczne? Roznica w dyskusji polega jedynie na tym, czego dany czlowiek oczekuje. Nie moge wiedziec jak pracuje czlowiek, z ktorym wlasnie zaczynam rozmowe, wiec przedstawiam swoje oczekiwania i metody ich rozwiazania -- bo wlasnie ze wzgledu na to, ze sa moje -- znam je najlepiej. Jezeli jednak dyskutant pracuje w inny sposob i inaczej chce uzyskiwac koncowe efekty, innych efektow oczekuje klient, -- czy w jakiejkowlwiek innej materii rozni sie ode mnie -- to zaraz jest narzucanie? Przedstawiam swoje racje. Jesli komus odpowiadaja -- pewnie z nich skorzysta. Jesli nie, oleje i bedzie robil po swojemu, lub np. dodatkowo przedstawi swoj punkt widzenia na temat dyskusji. Gdyby nie bylo roznic miedzy ludzmi, nie byloby dyskusji, i nie istnialoby to forum, bo rozwiazanie kazdego "problemu" byloby jedno. A jakby nia patrzec, wlasnie roznica zdan jest idea dyskusji. Tym bardziej nie wiem co Ci nie pasuje w tym, ze przedstawiam swoje doswiadczenie, argumentuje swoje metody i czasami podaje kontrargumenty do argumentow dyskutantow? Przeciez tak wlasnie skonstruowana jest dyskusja. :)
I moze juz koniec tego OT. Jesli chcesz dalej ponarzekac, jak to niedobry Stig narzuca cos innym, to zaloz sobie inny watek. ;)
Tomasz Dudrak
07-03-2008, 13:05
I moze juz koniec tego OT. Jesli chcesz dalej ponarzekac, jak to niedobry Stig narzuca cos innym, to zaloz sobie inny watek. ;)
W dziale Cafe NIKON należałoby założyć odrębny wątek na złośliwe wypowiedzi STIGA,
podobnie jak dowcipne i żartobliwe wypowiedzi Czornego i reszty.
Przyjemnej dysputy. :-)
W dziale Cafe NIKON należałoby założyć odrębny wątek na złośliwe wypowiedzi STIGANie powstrzymuj sie... Powodzenia! :)
Hmmm... przed chwila wspominales, ze nawet "przekonywanie" jest zbyt mocnym slowem co do moich wypowiedzi, a teraz nagle "zlosliwe"? :) Moze by tak wiecej rozwagi w dobieraniu slow?! Slowa ani wypowiedzi nie moga byc zlosliwe. Zlosliwoscia mozna nazwac co najwyzej efekty czynow lub biernosci.
Tomasz Dudrak
07-03-2008, 17:36
Slowa ani wypowiedzi nie moga byc zlosliwe. Zlosliwoscia mozna nazwac co najwyzej efekty czynow lub biernosci.
Głębokie... I to tylko w niecałe osiem minut.
Ale nie bardzo rozumiem, dlaczego nie można być złośliwym w słowach czy wypowiedziach?
Na szczęście - dla Ciebie i dla mnie - złośliwość jest cechą ludzi inteligentnych,
a Twoją złośliwość należałoby zdefiniować jako:
Złośliwość... życzliwa
Złośliwość kojarzy się przede wszystkim z nastawieniem i zachowaniem (albo ciągłym postępowaniem) nieżyczliwym, nie tylko przykrym w odbiorze dla adresata, ale w takim czy innym stopniu również dlań szkodliwym. A już co najmniej z dezaprobatą i oporem w stosunku do oczekiwań drugiego podmiotu, z otwartym lub zakamuflowanym (jak u przewrotnego Szwejka, niby-idioty, lub u jakiegoś dywersanta) „postawieniem na swoim”. Jest to skojarzenie tak silne, że wręcz skłonni jesteśmy utożsamiać złośliwość z oddziaływaniem destrukcyjnym, z demonstracyjną odmową, sabotażem względnie z mniej lub bardziej jawną napastliwością, zrzędzeniem, „czepianiem się” itp. A przecież istnieje również, wbrew pozorom, złośliwość dobroduszna, poczciwa, życzliwa, wręcz serdeczna. Można ją często zaobserwować w grach towarzyskich opartych na rywalizacji, porównaniu sprawności, licytacji umiejętnościami, popisie, który ma przyćmić innych. Zabawy, gry, zawody towarzyskie i odświętne (np. karnawałowe) stwarzają okazję do chwilowego zawieszenia lub przekroczenia rozmaitych dystansów, hierarchii, do uchylenia na chwilę szczerego lub wymuszonego respektu. Poczucie przewagi, triumfu nad innymi, rewanżu, przelicytowania itp. towarzyszy tu względnie bezinteresownej rozrywce, odprężeniu, ćwiczeniu sprawności, a przy okazji służy to stworzeniu, podtrzymaniu lub przywróceniu dobrej atmosfery, która służy zaufaniu, życzliwości, sympatii, wzajemnemu zainteresowaniu w kontynuacji kontaktów.
Fragment książki
O złośliwej dyskredytacji
grzegorzant
07-03-2008, 18:53
Ja jestem chomik. :)
Nie wiem jak duże masz to archiwum - pewnie wielkie - jak zatem radzisz sobie ze znalezieniem np po 2 latach zdjęcia , które akurat Ci jest potrzebne zakładając, że nie jest to powtórka zamówienia opisanego w nazwie jakiegoś folderu. Czy jest np. jakis sofcik do szukania w bazie czy archiwum. Rozumiesz, chodzi mi o taki przypadek, kiedy zaświta Ci w głowie jakiś pomysł i myślisz MAM ! qrna tylko gdzie ?! :-D
pytam z ciekawości ;)
Nie wiem jak duże masz to archiwum - pewnie wielkie - jak zatem radzisz sobie ze znalezieniem np po 2 latach zdjęcia , które akurat Ci jest potrzebne zakładając, że nie jest to powtórka zamówienia opisanego w nazwie jakiegoś folderu. Czy jest np. jakis sofcik do szukania w bazie czy archiwum. Rozumiesz, chodzi mi o taki przypadek, kiedy zaświta Ci w głowie jakiś pomysł i myślisz MAM ! qrna tylko gdzie ?! :-DPrzeciez napisalem wyzej: WhereIsIt. Wyszukiwanie po pliku (format, wielkosc, data utworzenia), wlasciwosciach grafiki (np. wymiary w pikselach, glebia koloru, etc.) opisach wlasnych (typu: reportaz (sport, firma, kultura), studio / portret (glamour / Iwona) / opakowania (nazwa firmy zlecajacej), plener (ludzie, architektura, natura)). Mozna wyszukiwac nawet wg miejsca, w ktorym archiwum skladujesz (jesli jest wieksze i rozne czesci znajduja sie w kilku miejscach): np. "na regale", "pod biurkiem", "w szufladzie". WhereIsIt ma swietnie rozwiazane mozliwosci budowania zapytan. Wystarczy znac kilka informacji, zeby zlokalizowac wydumany plik doslownie w kilka sekund, w bazie, w ktorej jest kilkaset tysiecy plikow (trzymam w tej bazie nie tylko swoje zdjecia i nie tylko zdjecia).
grzegorzant
07-03-2008, 19:15
ok - nastała jasność.
a dopiero w jej blasku przeczytałem ze zrozumieniem nazwę programu :mrgreen:
pozdrawiam
marszull
08-03-2008, 01:37
Tak apropos szukania zdjec to moim zdaniem najlepiej chyba po slowach kluczowych IPTC ta funkcje (szukania i uzupeniania) ma juz naprawde duzo programow i przy naprawde duzych bazach sie to sprawdza ale nie wiem jest juz pozno to moze zle mysle :-)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.