Zobacz pełną wersję : Zdjęcia wywoływane na ścianie?
Witam moje pytanie jest dość nie typowe, gdyż ze znajomą zaczeliśmy wuposażać swoją ciemnie i tak mamy już praktycznie wszystko jutro zabieramy się za porządkowanie pomieszczenia, docieplanie itp... lecz nie w tym rzecz, kiedyś widziałem na Discovery jak się nie mylę, jak artyści urządzali hotel w lodzie, i był tam fotgraf który w magiczny sposób wywoływał zdjęcia w lodzie :| czy jest to możliwe ze ścianą? Chciałbym swój pokój przystroić w ten sposób bo jest to dość nietypowy sposób prezentacji zdjęć.
Z góry dziękuje za wszystie odpowiedzi i pozdrawiam
Troszkę spamu: mianowicie w sobotę 4 marca planowane jest spotkanie forumowiczów tzw "plener" w Rudzie Śląskiej zainteresowanych zapraszam na dział ogłoszeń. :)
gdzieś miałem artykuł jak można robić fotki na jajkach, to na ścianie też da radę :)
madmips, jakbyś znalazł ten artykuł to daj znać :) z góry dzięki
Oj "świeżaki"...
Była taka książka "Fotografia na materiałach nietypowych", ale to chyba poważniejsza pozycja niż robienie na jajku.
Na jajku robił Sękowski w "Ciekawych doświadczeniach".
Przepis zapewne bez trudu znajdziesz w sieci (szukaj o azotanie srebra).
[ Dodano: Pią Mar 03, 2006 10:43 pm ]
ew. kup emulsję w płynie
pX, hmm ale mnie jejka nie satysfakcjonują lecz ściana ;) przyznaję się że jestem początkujący w ciemni, ale dzięki za radę zaraz biorę sie za google ;)
Tak naprawdę to nie chodzi o jajko, a o emulsję którą się to jajko pokrywa. Taką emulsją można pokryć różne podłoża.
ok znalazłem książkę "Fotografia na materiałąch nietypowcyh" dla zainteresowancyh podaję link gdzie można ją pobrać
http://www.guma.powernet.pl/archiwum.htm
"Fotografia na materiałąch nietypowcyh" Stanisława Sommera wydana w 1955 roku
[ Dodano: Pią 03 Mar, 2006 22:58 ]
pX, spokojnie rozumiem :) jeszcze raz wielkie dzięki :) a niewiesz gdzie taką emulsję dostanę? bo do tej pory moje wyszukiwania nie przyniosły żdnych skutkó :|
Teraz może być ciężko - produkował chyba Tetenal.
Może również Foma - zapytaj >>TU<< (http://www.czarno-biale.pl)
ok dzięki
[ Dodano: Pią 03 Mar, 2006 23:04 ]
znalazłem emulsję światło czułą Foma 1 Kg za 150 zł na http://www.efkafoto.com.pl/chemia.html
to moze być to? niestety brak opisu :(
[ Dodano: Pią 03 Mar, 2006 23:06 ]
ok znalazłem na stronie która mi podałeś to jest chyba to samo o co pytałem na tej 2 stronie któą ja podałem, wielkie dzięki za pomoc topic uważam za zamknięty... :)
To jeszcze ostudzę trochę Twoje zapędy...
Nie mam doświadczenia w zdjęciach na ścianie :lol: ale jestem w stanie wyobrazić sobie skalę problemów. Nie wiem jak duże chcesz to zdjęcie, ale....
Problem 1 - naświetlenie. Takie eksperymenty robi się zwykle jako odbitkę (większość tu obecnych odbitką nazywa powiększenia z labu, a to różne sprawy). Duży negatyw potrzebny do odbitki możesz uzyskać drogą cyfrową (jak to zrobic znajdziesz na stronie o gumie, która podawałeś).
Problem 2 - podłoże. A konkretnie jego nasiąkliwość (niewskazana) i przyczepność (wskazana) i ew. reakcje chemiczne jakie mogą zajść pomiędzy nim a emulsją/chemią.
Problem 3 - obróbka chemiczna. Wołanie, płukanie i utrwalanie sprawią olbrzymie problemy na pionowym podłożu. Można by dużo dywagować.
Zrób sobie coś mniej szlachetnego - wydruk w dowolnej technologii (atrament, pigment, solwent). Myślę, że w sumie wyjdzie sporo taniej i jakiś efekt uzyskasz bo z tą chemią to słabo widzę ;)
Anyway - jakbyś jednak próbował to koniecznie podziel się uwagami.
Hmmm powiem Ci że przemyślę co napisałeś, ale jestem bardzo ciekaw wyników takiego eksperymentu, jak tylko będe miał przypływ gotówki, zapewnę sprubuję :) ((juz taki jestem) wcześniej jeszcze troche doczytam i popytam ludzi.
PS link który podałem do książki działa ale archiwum jest zepsute :(
u mnie ten plik zip dziala. wiec sproboj jeszcze raz sciagnac go.
Andre, a mógłbyś mi wysłac go na poczte? bo ściagałem ze 3 razy :( i nic
goniu@o2.pl z góry dzięki
[ Dodano: Sob 04 Mar, 2006 20:50 ]
Dzieki wielkie za meila... pozdrawiam
Jeśli miałbymbyć szczery, to uważam wywołanie zdjęcia na ścianie za średnio wykonalne. Gdybym miał to zrobić, 100x wolałbym wziąć akryle, solidnie zagruntować ścianę śnieżką i se to zdjęcie namalować - rzuciłbym je na ścianę, naszkicował węglem kontury i wypełnił akrylami. Nawet ostatnia dupa przy tak dużym formacie osiągnie hiper-mega-fotorealistyczny efekt.
Czornyj, niewiem co by to było ale napewno nie zdjęcie :) ostatnio widziałem taki bajer w szkle z tym ze robiony laserem, a to strona producenta www.skydesign.biz bajer jak patrzeć... pozdrawiam
Wracając do ściany: albo masz stosunkowo małą ścianę, albo musisz kupić dość dużą kuwetę. Przy zanurzaniu w kuwetach przyda Ci się też pewnie atletyczny pomocnik.
bombel, sądzisz że wywoływanie na ścianie niczym sie nie różni od tego na papierze i trzeba zanużyć ściane w odczynnikach ?
bombel, sądzisz że wywoływanie na ścianie niczym sie nie różni od tego na papierze i trzeba zanużyć ściane w odczynnikach ?
Jeżeli chcesz:
a) pokryć ścianę emulsją światłoczułą
b) naświetlić ją powiększalnikiem
to potem musisz ją też jakoś:
c) wywołać
d) utrwalić
dats de łej it gołs :lol:
Wiesz Goniu, tak to pamiętam z zamierzchłej przeszłości. To o wywoływaniu, płukaniu i utrwalaniu.
A mówiąc poważnie, to ciesz się, że nie musisz tej ściany wkręcić do koreksu.
PS
zanurzać, zanurzać, już mnie to nuży, a może nawet zanuży. :)
Aha co do koreksu to dzisiaj chciałem nakręcić na takowy wynalazek 2 rolki z czego na jednej się skończyło i to w 2 kawałkach :/ bo doszła do 3/4 i nagle stop nie da rady iść dalej :/ nie mam pojęcia co jest tego przyczyną, i muszę korzystać z dziurawego koreksu na 1 rolkę : a może mi poradzicie czy da się odratować "niedowołany" film ? bo tak owa sytuacja dzisiaj się zdarzyła pomyłka w czasie i prosze :( rolka jest po całym procesie wywoływania, przerywania, utrwalania...
Może trzeba było wywoływać na ścianie?
A na poważnie, to czarno widzę skoro rolka jest już wywołana (to co miało się wypłukać, to się wypłukało) i na dodatek utrwalona. Chyba, że w tak zwanym międzyczasie doszły atomowo-futurystyczno-cyfrowo-plazmatyczne metody - bo z klasycznymi metodami, to już po ptokach.
Aha co do koreksu to dzisiaj chciałem nakręcić na takowy wynalazek 2 rolki z czego na jednej się skończyło i to w 2 kawałkach :/ bo doszła do 3/4 i nagle stop nie da rady iść dalej :/ nie mam pojęcia co jest tego przyczyną, i muszę korzystać z dziurawego koreksu na 1 rolkę :
Strasznie to zawiłe, nie bardzo rozumiem, ale powodem kłopotów z nawinięciem filmu jest zwykle niedokładnie wysuszona rolka koreksu. Jeśli nie to jest przyczyną, to może niedokładnie skręcona rolka, albo jakiś zadzior? Warto spróbować "na sucho" z wywołanym filmem i sprawdzić przy świetle co tam haczy...
a może mi poradzicie czy da się odratować "niedowołany" film ? bo tak owa sytuacja dzisiaj się zdarzyła pomyłka w czasie i prosze :( rolka jest po całym procesie wywoływania, przerywania, utrwalania...
Zalezy gdzie walnołes sie w czasie. Jak w wywoływaczu to juz nic nie zrobisz. Jak w przerywaczu lub utrwalaczu to mozesz jeszcze raz dac do przerywacza, a potem do utrwalacza. Poczytaj sobie o tym co kazdy z procesow dokladnie robi i wtedy moze bedziesz wiedzial jak sobie pomoc. Ale ogolnie mowiac bedzie dosc ciezko :|
Yhmm sądze że w wywoływaczu, bo miałem 2 te same rolki APX 400 i pierwszą 3maem 7 minut w korku i jest taka blada :| nie przepuszcza zby todbrze światła z powiększalnika, a druga siedziała w tej samej chemii 9 min i wyszła pieknie... mimo to dzięki za rade
ale powodem kłopotów z nawinięciem filmu jest zwykle niedokładnie wysuszona rolka koreksu.
Miałem (mam?) Tanka 800 (i może 2000) - nie mylić z człogiem - 8) i pamiętam, a było to trochę dawno, że zazwyczaj chcąc uniknąć podobnch kłopotów, przed wkładaniem negatywu krótko dmuchałem suszarką - pomagało!
Ogólnie z własnego doświdczenia wiem, że dmuchanie pomaga na wiele spraw (vide grucha i nie tylko 8) ).
Tutaj jest trochę dziwnie, bo żeby sprawdzić, czy dobrze wchodzi, to najpierw trzeba podmuchać? :shock: :mrgreen:
Pozdrawiam - ddMON! :wink:
W moim koreksie tym na 2 rolki zauwazyłem ze w "ślimaku" do którego wsówa się film są takie małe plastikowe kuleczki, dotychczas wywnioskowałem ze mają one zapobiec wysówaniu się filmu spowrotem i prawdopodobnie przeszkadzają też we wsówaniu... sprubuję metody z suszarką ddMON'a bo z tym drugim koreksem na jedną rolkę niema problemu tylko tyle że przecieka :| a jak nie to wytargam franie z piwnicy bedzię z mieszaniem auto ;)
Pozdrawiam
Te kuleczki stanowią rodzaj zaworu - film porusza się tylko w jednym kierunku, bo jeśli zacznie się cofać, te kuleczki też się cofną i zablokują ruch do tyłu. Tyle 'teorii', a praktyka jest taka, że z powodu niezbyt dokładnego wypłukania pustego koreksu po całym procesie te kulki lubią się zaciąć i zakleszczyć - i wtedy zależy jak popadnie - albo da się je drgnąć i pójdzie, albo się zapieką i nie pójdzie.
Jak na zakończenie wołania wypłuczesz wszystkie spirale naprawdę solidnie, a wkładać film będziesz zawsze do całkiem suchych - problem z transportem filmu 'wgłąb' zniknie.
dzięki bombel za potwierdzenie mojej teorii ;) ale suchy i czysty koreks ma ten sam problem przed chwilką sprawdzałem :(
Jedno z dwojga: albo kuleczki chodzą sprawnie - wtedy koreks jest czysty; albo nie poruszają się płynnie - wtedy nie jest. Innej możliwości nie ma, chyba, że przywaliłeś w coś spiralą i jest uszkodzona.
Mnie (dokąd się nie nauczyłem) zostawały czasem jakieś skrystalizowane drobinki w prowadnicach tych kulek i czasem się zacinały. Kiedyś noc leżakowania w wodzie mu pomogła.
Pierwszy raz dzisiaj z tego koreksu korzystałem :) to była moja pierwsa rolka w ciemni i zepsuta niedość że przecieta na 2 części to jeszcze "niedowołana" ;) sprubuję zostawić go w wodzie na dłuższy czas jak piszesz :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.