PDA

Zobacz pełną wersję : prawo do wizerunku



miron19j
04-02-2008, 02:00
witam,
mam takie pytanie. Byłem na imprezie (targi), kupiłem wejściówkę. Na targach były m.in. hostessy. Zrobiłem kilku z nich zdjecia. Dziewczyny widziały jak je robiłem, nawet pozowały do zdjęć.
Czy mogę opublikować je w internecie? Nie osiagnę z tego tytułu żadnych korzyści majątkowych

Jacek_Z
04-02-2008, 02:11
możesz.

rlat
04-02-2008, 08:21
Jak to jest z tym publikowaniem zdjęć.
Czy zdjęcia zrobione przypadkowym ludziom na ulicy (czy jakiejś imprezie ) mogą być publikowane bez ich zgody? Jakie przepisy to regulują.

motyl
04-02-2008, 10:18
Najlepiej będzie jak "przekopiesz" się przez przepisy :)
http://ks.sejm.gov.pl:8009/proc2/ustawy/86_u.htm

Jacek_Z
04-02-2008, 11:25
Czy zdjęcia zrobione przypadkowym ludziom na ulicy (czy jakiejś imprezie ) mogą być publikowane bez ich zgody? Jakie przepisy to regulują.
prawo prasowe

david555
04-02-2008, 11:41
prawo prasowe

Prawo prasowe dotyczy podmiotów dla których zostało stworzone, a nie wszystkich radosnych amatorów.

edit: Tak więc zalecałbym ostrożność ze zbyt dowolną interpretacją,;)

rlat
04-02-2008, 14:45
prawo prasowe

Nie bardzo mogę odszukać stosownego zapisu. Jedyne co mi się kojarzy to Art. 14

Art. 14.
1. Publikowanie lub rozpowszechnianie w inny sposób informacji utrwalonych za pomocą zapisów fonicznych i wizualnych wymaga zgody osób udzielających informacji.
2. Dziennikarz nie może odmówić osobie udzielającej informacji autoryzacji dosłownie cytowanej wypowiedzi, o ile nie była ona uprzednio publikowana.
3. Osoba udzielająca informacji może z ważnych powodów społecznych lub osobistych zastrzec termin i zakres jej opublikowania.
4. Udzielenia informacji nie można uzależniać, z zastrzeżeniem wynikającym z ust. 2, od sposobu jej skomentowania lub uzgodnienia tekstu wypowiedzi dziennikarskiej.
5. Dziennikarz nie może opublikować informacji, jeżeli osoba udzielająca jej zastrzegła to ze względu na tajemnicę służbową lub zawodową.
6. Nie wolno bez zgody osoby zainteresowanej publikować informacji oraz danych dotyczących prywatnej sfery życia, chyba że wiąże się to bezpośrednio z działalnością publiczną danej osoby.

Przyznam szczerze że te wytłuszczone zapisy budzą raczej wątpliwości, czy można tak sobie bezkarnie umieszczać zdjęcia bez zgody osoby fotografowanej.

P.S. W przypadku punktu 1 można przyjąć, że wizerunek - czyli to jak dana osoba wygląda jest informacją utrwaloną w formie zdjęcia.

Jacek_Z
04-02-2008, 14:46
z interpretacją maja problem nawet prawnicy:
czy internet to prasa (w uproszczeniu) http://www.internetstandard.pl/news/89036/100.html
tu o współistnieniu kodeksu cywilnego i prawa prasowego w zakresie ochrony dóbr osobistych: http://prawo.vagla.pl/node/6264
tu zbór interesującyh nas ustaw: http://www.wsd.edu.pl/gazeta/moduly/artykuly/index.php?kat=7

miron19j
06-02-2008, 00:03
Jak to jest z tym publikowaniem zdjęć.
Czy zdjęcia zrobione przypadkowym ludziom na ulicy (czy jakiejś imprezie ) mogą być publikowane bez ich zgody? Jakie przepisy to regulują.
rozmawiałem z kilkoma osobami i wyszło mi takie coś:
*jeżli zrobisz zdjęcie p. Basi to dla publikacji musisz mieć jej zgodę
*ale jezeli p. Basia bierze udzial np. w pochodzie 1 majowym, to już nie musisz mieć jej zgody
*można opublikować zdjęcie człowieka podczas pracy, np. policjant kieruje ruchem, drogowcy kładą asfalt itp

wychodzi na to, że mogę opublikować zdjęcie hostessy z targów bez jej zgody, była w pracy.

poprawcie mnie, jeżeli jednak źle rozumuję
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://forum.nikon.org.pl/images/icons/icon7.gif)

Jacek_Z
06-02-2008, 00:11
wg mnie rozumujesz dobrze. Do celów jakie opisałeś. Nie komercja.

Zbigniew
06-02-2008, 00:15
Ja rozumuję podobnie. Nieraz robię zdjęcia ludziom na konferencjach, targach i później są one publikowane. Dotyczy to zarówno osób postronnych, jak też znanych mi i wielu innym, oglądacym zdjęcia. Ponieważ jednak dzieje się to w miejcach związanych z działalnością zawodową i generalnie publicznych, to uważam, że nie ma problemu. Oczywiście są też sytuacje, kiedy kontaktuję się z wybranymi osobami, ale dotyczy to już zdjęć typu portrety, itp., gdzie osoba podpisana jest z imienia i nazwiska.

david555
06-02-2008, 01:11
wg mnie rozumujesz dobrze. Do celów jakie opisałeś. Nie komercja.

Rozumuje dobrze, tylko wówczas, kiedy fotografią zarabia na życie, tj. jest np. fotoreporterem i wtedy mają w stosunku do niego zastosowanie stosowne paragrafy prawa prasowego, ale jeśli jest amatorem to już nie i obowiązują przepisy prawa cywilnego, a w ich świetle nie wolno wykorzystywać niczyjego wizerunku bez jego zgody.

Inaczej mówiąc, fotoreporter nie może uniknąć fotografowania dużych skupisk ludzkich i w większości przypadków robi to, bez względu na ewentualne protesty (w tym wypadku, odpowiedzialność za ewentualne roszczenia spada na zleceniodawcę), kiedy jednak fotografuje amator, to w razie kłopotów bierze całą odpowiedzialność na siebie.

Jeżeli chociaż jedna osoba potwierdzi, że zdjęcia zrobiono pomimo protestów widniejących na nich ludzi, to wchodzi się w konflikt z prawem.

Możecie być pewni, że wkrótce ludzie się tego nauczą i będzie spory problem, aby wykonywać sobie beztrosko zdjęcia.

edit: Natomiast publikacja w internecie jest taką samą publikacją jak w każdych mediach.

Jacek_Z
06-02-2008, 01:40
Natomiast publikacja w internecie jest taką samą publikacją jak w każdych mediach.
pytanie: czy publikując w necie nie stosuje się do ciebie z automatu prawo prasowe?
Był pomysł urzędników by internet zaliczyc do prasy i każda witryna musiała by sie rejestrować. Z pomysłu rejestracji zrezygnowano (na szczęście)
Nie będę ferował wyroków, ale nie jestem pewien czy prawo prasowe nie ma zastosowania dla naszych publikacji w necie.

david555
06-02-2008, 02:56
Nie będę ferował wyroków, ale nie jestem pewien czy prawo prasowe nie ma zastosowania dla naszych publikacji w necie.

Tak, ale moim zdaniem tylko wówczas, kiedy reprezentujemy wydawców lub gdy sami jesteśmy wydawcami, nie jako niezależny amator.
Co prawda nie ma w tej dziedzinie zbyt dokładnych wykładni, ale z tego powodu ten grunt jest tak bardzo niebezpieczny, bo sądy mogą interpretować dość dowolnie i niekoniecznie na naszą korzyść.
A już szczególnie wtedy, kiedy obiekt, który znalazł się na naszych zdjęciach twierdzi, że zrobiliśmy zdjęcia pomimo jego wyraźnych protestów, a to jest dość łatwo sfingować.
Tak więc lepiej uważać.

edit: Nawet wielkie koncerny medialne unikają w takich sprawach sporów i maskują twarze ludzi, którzy nie godzą się na ujawnianie ich wizerunku.

pX
06-02-2008, 08:57
Inaczej mówiąc, fotoreporter nie może uniknąć fotografowania dużych skupisk ludzkich i w większości przypadków robi to, bez względu na ewentualne protesty (w tym wypadku, odpowiedzialność za ewentualne roszczenia spada na zleceniodawcę), kiedy jednak fotografuje amator, to w razie kłopotów bierze całą odpowiedzialność na siebie.

Jeżeli chociaż jedna osoba potwierdzi, że zdjęcia zrobiono pomimo protestów widniejących na nich ludzi, to wchodzi się w konflikt z prawem.

Możecie być pewni, że wkrótce ludzie się tego nauczą i będzie spory problem, aby wykonywać sobie beztrosko zdjęcia.

O czym tak naprawdę piszesz w pierwszej części swojego wywodu?

Mieszasz sam fakt robienia zdjęć z ich późniejszą, ewentualną publikacją.

W obecnej sytuacji prawnej jest niezmiernie trudno dowieść, że sam fakt robienia zdjęć naraża kogoś na straty (musiałyby wystąpić dodatkowe okoliczności) - i to nawet w przypadku kiedy naraża.
Stąd też nie bardzo można pociągnąć do odpowiedzialności "zleceniodawcę" a jedynie osobę publikującą (czyli w przypadku środków masowego przekazu redaktora naczelnego/wydawcę a w innych przypadkach osobę, która rzeczywiście bez odpowiedniej zgody rozpowszechnia wizerunek).

david555
06-02-2008, 21:01
O czym tak naprawdę piszesz w pierwszej części swojego wywodu?

Mieszasz sam fakt robienia zdjęć z ich późniejszą, ewentualną publikacją.



Gdybyż to tylko był problem z publikacją czyjegoś wizerunku bez jego zgody, jednak zaczyna się od rejestracji, a już w tej fazie brak zgody, oznacza naruszenie prawa do prywatności.

Zasada powinna być taka, nie ma zgody na rejestrację, to nie rejestrujemy i nie publikujemy.
Inaczej narażamy się na kłopoty.
To dopiero początki świadomości prawnej i jak ludzie zwęszą tu pieniądze, to będzie bida.:)

pX
06-02-2008, 21:16
Gdybyż to tylko był problem z publikacją czyjegoś wizerunku bez jego zgody, jednak zaczyna się od rejestracji, a już w tej fazie brak zgody, oznacza naruszenie prawa do prywatności.
Npisz coś więcej na ten temat - interesują mnie konkretne orzeczenia w tej sprawie, a nie teoretyczne rozważania.

Zasada powinna być taka, nie ma zgody na rejestrację, to nie rejestrujemy i nie publikujemy.
Dobrze, że użyłeś słowa powinna. No i jeszcze rozumiem, że osobiście chciałbyś oceniać kiedy ograniczysz komuś jego swobodę działania, a kiedy mu zezwolisz na robienie zdjęć. To może się gdzieś udać - najprawdopodobniej w jakimś dalekim, zamorskim kraju.

david555
06-02-2008, 21:30
Npisz coś więcej na ten temat - interesują mnie konkretne orzeczenia w tej sprawie, a nie teoretyczne rozważania.

Dobrze, że użyłeś słowa powinna. No i jeszcze rozumiem, że osobiście chciałbyś oceniać kiedy ograniczysz komuś jego swobodę działania, a kiedy mu zezwolisz na robienie zdjęć. To może się gdzieś udać - najprawdopodobniej w jakimś dalekim, zamorskim kraju.

Co do orzecznictwa, to jest jeszcze dość ubogie, poza tym nie pracuję w sądzie.;)

A co do Twojego dobrego samopoczucia w tym temacie, to, abym nie okazał się prorokiem w tej sprawie, bo beztroska i wręcz bezczelność fotografujących, tak zawodowo, jak amatorsko, przekracza nieraz ludzkie pojęcie i cierpliwość.
Wizerunek i prawo do prywatności są własnością każdego z nas i nie wszyscy chcemy nimi handlować.

Jacek_Z
06-02-2008, 21:48
jednak zaczyna się od rejestracji, a już w tej fazie brak zgody, oznacza naruszenie prawa do prywatności.

przesadzasz. Przebywając w miejscu publicznym "narażamy" się na rejestrację i możliwość publikacji tego co zarejestrowano. Wystarczy, że będziesz w grupie, a zdjęcie zrobi zawodowy fooreporter - to tak by rozwiać twoje wątpliwości, choć sądzę, że wcale nie musza być spełnione aż tak ostre kryteria, by to było prawnie dozwolone.

autograf
06-02-2008, 21:59
Czy mogę opublikować je w internecie?
Musisz!
Najlepiej na naszym forum ;)

pX
06-02-2008, 22:09
Wizerunek i prawo do prywatności są własnością każdego z nas i nie wszyscy chcemy nimi handlować.
Z tym nie dyskutuję...

Nie piszę o pobożnych życzeniach a o rzeczywistości.

Wizerunek "osób niepublicznych" jest w tej chwili przyzwoicie chroniony - każda osoba czująca się pokrzywdzoną może dochodzić swoich praw w sądzie powszechnym i jeśli rzeczywiście naruszono jej dobra to na pewno uzyska korzystny wyrok.

Kilka orzeczeń (część jeszcze nieprawomocnych) w sprawie "osób publicznych" także nie pozostawia złudzeń - nie znalazły w oczach sądu zrozumienia publikacje uzyskane w wyniku włamania się na posesję czy też chamskiego wbijania do szpitala, aby sfotografować kogoś znanego (w ogóle nie poruszam kwestii moralnych bo to sprawa każdego z nas). O ile kojarzę za każdym razem karano za publikację z naciskiem na brak związku zdjęć z działalnością publiczną danej osoby. Nawet sąd wydał zakaz publikcacji zdjęć niektórych osób nie związanych z ich działalnością publiczną.

Jednak jakiś ogólny "zakaz fotografowania" pod pozorem ochrony prywatności, który starasz nam się zaserwować śmierdzi mi Iranem. To dokładnie tak samo chroni jak i odbiera wolność.

Fikcji część dalsza:

Dramat sądowy w jednym akcie.
Osoby dramatu: Wysoki Sąd, Nieodkryta Gwiazda, Okrutny Paparazzo z Internetowego Forum

Nieodkryta Gwiazda - Bo, booo, bo on mi robił zdjęcia na ulicy Wysoki Sądzie
(cisza...)
Wysoki Sąd - No i??
Nieodkryta Gwiazda - Robił mimo stanowczego sprzeciwu!
(cisza...)
Wysoki Sąd (wyraźnie znudzony) - No i?
Nieodkryta Gwiazda - Żądam dla niego podwójnego dożywocia i zakazu używania sprzętu na C.!
(cisza.... z lekka przerywana stłumionym chichotem Wysokiego Sądu)
Koniec

jacek.gold
06-02-2008, 22:15
Gdybyż to tylko był problem z publikacją czyjegoś wizerunku bez jego zgody, jednak zaczyna się od rejestracji, a już w tej fazie brak zgody, oznacza naruszenie prawa do prywatności.

Zasada powinna być taka, nie ma zgody na rejestrację, to nie rejestrujemy i nie publikujemy.
Inaczej narażamy się na kłopoty.
To dopiero początki świadomości prawnej i jak ludzie zwęszą tu pieniądze, to będzie bida.:)

Nie jest to tak do końca zgodne co mówisz gdyż nie udzielam zgody na rejestrację mego wizerunku kamerom przemysłowym montowanym obecnie gdzie popadnie z ulicą a czasem z ubikacją włącznie. Jedynym moim sprzeciwem może być w tym momencie nie wychodzenie na ulicę a to przecież nie jest możliwe więc naprawdę to forma rejestracji taka lub inna odbywa się w każdym momencie. Czym innym jest publikacja ale jeżeli umawiam się z kimś na zdjęcia to zaznaczam że będę je chciał publikować a jeżeli robię coś z masowych imprez to nie będę podbiegał do każdego i pytał czy się zgodzi bo po pierwsze więcej bym się nabiegał niż zrobił zdjęc a po drugie to forma ustna i tak nie nadaje się w tym przypadku do niczego bo zawsze obiekt może powiedzieć że się nie zgodził. więc co? mieć zawsze kilkaset egzemparzy umów w plecaczku?

Jacek_Z
06-02-2008, 22:16
sprawy osób publicznie znanych, a zdjęcia w miejscach publicznych to dwa tematy, częsciowo się nachodzące, ale to nie to samo. Mówiliśmy o osobie w pracy, w miejscu publicznym. W jaki sposób opublikowane jej zdjęcia szkodzą jej dobru?
Osoba publicznie znana, ale zrobiona "prywatnie", podpisana i oszkalowana to zupełnie inna sprawa.

miron19j
06-02-2008, 22:37
przesadzasz. Przebywając w miejscu publicznym "narażamy" się na rejestrację i możliwość publikacji tego co zarejestrowano.
już wiem
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://forum.nikon.org.pl/images/icons/icon7.gif)

"Prawo autorskie

Rozdział 10


Ochrona wizerunku, adresata korespondencji i tajemnicy źródeł informacji


Art. 81.


1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej.

W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta

otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem
przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych,
zawodowych,
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz,
publiczna impreza."







w całym dokumencie mówi się o publikacji. Nic nie ma o rejestracji.

Czyli można robić zdjęcie każdemu, tylko nie zawsze można je opublikować.


Czasami jednak samo zrobienie zdjęcia grozi poważnymi konsekwencjami. I to wcale nie prawnymi
https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://forum.nikon.org.pl/images/icons/icon10.gif)

david555
06-02-2008, 22:43
Czym innym jest publikacja ale jeżeli umawiam się z kimś na zdjęcia to zaznaczam że będę je chciał publikować a jeżeli robię coś z masowych imprez to nie będę podbiegał do każdego i pytał czy się zgodzi bo po pierwsze więcej bym się nabiegał niż zrobił zdjęc a po drugie to forma ustna i tak nie nadaje się w tym przypadku do niczego bo zawsze obiekt może powiedzieć że się nie zgodził. więc co? mieć zawsze kilkaset egzemparzy umów w plecaczku?

To nie zupełnie tak jest, bo sprawa dotyczy jedynie przypadku, kiedy ktoś widząc że jest w planie twojego obiektywu, wyraża w sposób widoczny sprzeciw i nie pozwala na rejestrację swojego wizerunku.
Ponieważ jednak w większości, ludzie, mają 'parcie na szkło', to takie przypadki zdarzają się dość rzadko.
Tak więc wystarczy, jak w takim przypadku, po prostu skasujesz zdjęcie.
Teraz to wygoda, ale w erze fotografii tradycyjnej, było to mniej wesołe.;)
Ale jak chcesz nosić kilka egzemplarzy umów w plecaczku, to czasem na pewno nie zawadzi.:)

david555
06-02-2008, 22:46
miron19j, powtarzam, że PRAWO PRASOWE, nie dotyczy wszystkich.
Doczytaj dla kogo zostało napisane.

Jacek_Z
06-02-2008, 22:49
david, to co piszesz to sa twoje życzenia na temat jak chciałbys by twój wizerunek był chroniony. Na imprezie publicznej - nie muszą cię pytać o zgodę by ci robic zdjęcia.

david555
06-02-2008, 22:53
david, to co piszesz to sa twoje życzenia na temat jak chciałbys by twój wizerunek był chroniony. Na imprezie publicznej - nie muszą cię pytać o zgodę by ci robic zdjęcia.

Chcesz skonfrontować rzeczywistość na sali sądowej?
Ponieważ ja, fotografuję ludzi, to rozmawiałem na ten temat z prawnikami i twierdzą, że masz prawo zabronić rejestrowania swojej osoby i rejestrujący MUSI się temu podporządkować pod groźbą procesu sądowego.

Jacek_Z
06-02-2008, 22:59
masz prawo zabronić rejestrowania swojej osoby i rejestrujący MUSI się temu podporządkować pod groźbą procesu sądowego.zakładasz, że wiesz, że jesteś rejestrowany. A jak nie wiesz to jak zakażesz?

david555
06-02-2008, 23:03
zakładasz, że wiesz, że jesteś rejestrowany. A jak nie wiesz to jak zakażesz?

"Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal", ale jak widzą to biada ............ freelacerom.:)
Coraz bardziej doceniam prywatność i rozumiem tych, którzy tez ją doceniają.

MarviN
07-02-2008, 00:08
A blurować wszystkie te niechciane twarze na każdym zdjęciu i basta! ;)

miron19j
07-02-2008, 23:18
miron19j, powtarzam, że PRAWO PRASOWE, nie dotyczy wszystkich.
Doczytaj dla kogo zostało napisane.
a czy przeczytałeś mój post ze zrozumieniem.
Gdzie napisałem o prawie prasowym. Wyraźnie napisałem "Prawo autorskie"

david555
07-02-2008, 23:20
a czy przeczytałeś mój post ze zrozumieniem.
Gdzie napisałem o prawie prasowym. Wyraźnie napisałem "Prawo autorskie"

Nie przejmuj się, to z rozpędu.:):):)
A jeszcze pisałeś taką mikro czcionką, że stary człowiek ledwo widział co czytał.:)

Imago
31-03-2008, 22:00
Witajcie. Podepnę się pod ten temat, ponieważ najbardziej pasuje do moich wątpliwości. Mam pewien zestaw zdjęć na których uwieczniłam zniszczone przez czas, warunki atm. i wandali plakaty wyborcze - portrety. Na części z nich można rozpoznać polityków uwiecznionych nań. Myślę o pokazaniu tego na wystawie - dyplom - jednak nie mam pewności, czy gdyby zainteresowani się rozpoznali mogliby się przyczepić, że wystawiłam zdjęcia bez ich zgody i dochodzić ewentualnych praw. Wolę już zrobić na dyplom inne zdjęcia niż potem mieć kłopoty.

Uwaga! Proszę o wypowiedzi osób, które znają przepisy i wiedzą w czym rzecz - potrzeba mi konkretów a nie gdybania - bez urazy.

Pozdrawiam. :)

fotojacek
01-04-2008, 03:01
Są to zdjęcia jak sam zauważyleś i napisałeś i obfotografowałeś ukazujące mury , witryny, słupy ogloszeniowe (zniczczone zresztą i to jest temat zdjęć) , czy jak to zwał z plakatami - nie fotografowałeś ludzi tylko plakaty które i tak są cześcią całości -> kompozycji. Tematem zdjęć nie są politycy notabene osoby publiczne ktore masz prawo fotografować i publikować podczas pełnienie funkcji publicznych a wiszenie na plakacie to też cześci "ich funkcji publicznej"
Osoby na plakatach mogą Ci przysłowiowo skoczyć - to pewne.
Zwrócić trzeba też uwagę na inną sprawę.
Nie wiem jak z prawem autorskim do plakatów - ktos je zaprojektował , ale z drugiej strony ich nie kopiujesz, tylko fotografujesz częśc całości - nie jest to plagiat, tylko dokumentacja niedbalstwa itditd pozostalości po wyborach więc na moje mozesz smiało - tymbardziej ze jest to dyplom - nie publikujesz książki (z plakatami) którą zarabiasz. Ale warto też zapytać od tej strony.

dziadu
08-04-2008, 16:52
Ja też się podepnę pod temat, choć moja sprawa może wyglądać trochę inaczej ze względu na miejsce gdzię się rzezc działa. Chodzi o Niemcy.

W ostani weekend byłem z aparatem na mieście popstrykać sobie. Jak pamietałem, zawsze na głównym placu miasta dzialo się coś ciekawego w weekendy, więc po pstryknięciu kilku zabytków wrócilem wieczorem na Luisenplatz. Była tam grupa aktywistów, zdaje się z kościóła Zielonoświatkowców i zorganizowała mały wiec. Była gitara, był spiew i trochę propagandy. Pstryknąłem im kilka zdjęc tak w ramach reportażówki. W pewnym momencie podeszły do mnie dwie z tych osób i zaczeły wypytawać po co te zdjęcia, dla kogo, czy dla prasy. Wyjasniłem, że dla mnie prywatnie, na moją galerię, pokazać znajomym, itp. Powiedziała mi, że nie życzą sobie pokazywania ich zdjęc w internecie i odesłała mnie do szefowej tej grupy. Ta powiedziałą mi to samo, ale nie potrafia podać konkretnego powodu - "bo nie".

Była tam też druga grupa, aktywiści z organizacji charytatywnej. Po doświadczeniu z pierwszą grupą spytałem się ich o to czy nie życzą sobie publikacji zdjęć. Nie mieli nic przeciwko.

Pytanie więc chyba oczywiste. Czy mogę mimo wszystko zdjęcia gdzieś umieścić, czy z powodu sprzeciwu nie mogę tego zrobić. Przypomnę, że chodzi o Niemcy.

Pozdrawiam,
dziadu

arturjb
08-04-2008, 18:04
dziadu, przyznam szczerze, ze chyba przeceniasz forumowiczów. Mamy problemy z interpretacją polskich przepisów a ty nas pytasz o niemieckie;)

Aras
21-04-2009, 18:47
Nie chce rozpoczynać nowego wątku, więc podepnę się tutaj, bo w sumie problem dotyczy wizerunku.

Robiłem zdjęcia na zawodach motocrossowych. Dość obszerny fotoreportaż zamieściłem na swoim blogu (zdjęcia na tej imprezie robiłem tylko i wyłącznie dla siebie). Jedno ze zdjęć zostało wykorzystane przez pewnego zawodnika (nazwijmy go Pan X) jako avatar (i to duży, bo w rozdzielczości 300x201 pikseli) na forum motocrossowym. Oczywiście bez mojej zgody. Znajomy mający konto na tym forum napisał w wątku dotyczącym tych zawodów coś w tym tonie: "Panie X masz ładny avatar. Oczywiście masz zgodę autora na wykorzystanie tego zdjęcia?". Na co Pan X kontratakuje: "Ja też mogę to samo pytanie zadać kto pozwolił Tobie na upublicznienie mojego wizerunku bo zgody ani prawa też nie masz".

Nie zamierzam się z tym człowiekiem użerać, ani procesować, ale z przyjemnością przytemperowałbym nieco jego pewność siebie. Prawnikiem nie jestem, ale:

Art. 81. 1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej.
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.
Nie ulega wątpliwości że fotoreportaż którego częścią było to zdjęcie dotyczył publicznej imprezy (nawet tytuł na moim blogu o tym informuje). Tylko jak zinterpretować ten "szczegół całości"? Zawodnik jest tu postacią pierwszoplanową, wypełnia cały kadr. Tak wygląda to zdjęcie (http://blog.panfotograf.com.pl/wp-content/gallery/20090419/DSC_3139.jpg) Czy można przyjąć że jest to "szczegół całości" gdzie całością jest fotoreportaż (http://blog.panfotograf.com.pl/19042009/) z "publicznej imprezy"?

I moje podstawowe pytanie: czy muszę mieć zgodę tego zawodnika (i kilkudziesięciu innych) na wykorzystanie jego wizerunku i opublikowanie tych zdjęć na moim blogu?

mateo912
24-04-2009, 20:05
IMHO nie potrzebujesz jego zgody na publikacje ponieważ "występował" jako zawodnik w publicznej imprezie/zawodach, przez co stał się na ten moment osobą jakby publiczną.
Identycznie jest w przypadku siatkówki, piłki nożnej itp itd

eldritch
24-04-2009, 20:32
Aras - przede wszystkim trudno powiedzieć żeby to był wizerunek...!
IMHO to nie jest wizerunek - bo jak na mój gust trudno by było powiedzieć kto to jest... 412 napisane na motocyklu to prawdopodobnie numer startowy który może być różny w każdych zawodach.
Ze zdjęcia tego nie wynika, żeby to była impreza masowa - dlatego idąc w tę stronę byłoby gorzej.

Z drugiej jednak strony - gdybym ja zrobił "na własny użytek" zdjęcie np. Kubicy i On sobie później wykorzystał to zdjęcie jako avatar na jakimś forum - to byłbym z tego raczej dumny i do głowy by mi nie przyszło żeby go za to objeżdżać. A to, że ten motocyklista nie jest jeszcze Kubicą nie oznacza, że "nim" kiedyś nie zostanie, prawda?

(oczywiście co innego gdybyś fotografował zawodowo tą imprezę)

rabijki
24-04-2009, 20:42
ty nie potrzebujesz jego zgody ale on tak
olo

Jacek_Z
24-04-2009, 21:16
to wszystko jest zdecydowanie bardziej skomplikowane. Kubicy możemy sobie robić zdjęcia na zawodach, bez pytania o to zawodnika. Ale użyć jego wizerunku w reklamie - nie wolno.

(na tych zawodach możemy fotografowac o ile mamy przyzwolenie organizatora czy akredytację, ale nawet akredytacja nie upoważnia nas do wykorzystania wizerunku zawodnika do reklamy)

rabijki
24-04-2009, 21:33
jasne
tyle ze albo tu o reklamie nikt nie mowil albo ja czegos nie doczytalem?
olo

Jacek_Z
24-04-2009, 23:33
Dodałem to tak od siebie, na wszelki wypadek. :-D

rabijki
25-04-2009, 08:26
aha:-)
mogles od razu to podkreslic:-)
olo

Aras
25-04-2009, 09:28
to wszystko jest zdecydowanie bardziej skomplikowane.
Prawo jest bardzo skomplikowane. I nieprecyzyjne. Bo co to jest ten "szczegół"? No i czy zamaskowany gość na motocyklu to wizerunek? Ja twierdzę że na tym motocyklu jedzie Chuck Norris w przebraniu ;)


tyle ze albo tu o reklamie nikt nie mowil albo ja czegos nie doczytalem?

Ja nie mówiłem. Zdjęcia wykonywałem tylko "rekreacyjnie" dla przyjemności i na użytek własny. Opublikowane były tylko na moim blogu.
Argumentu "reklamy" za to użył teraz ten zawodnik, twierdząc że robi mi reklamę :-D Taki z niego dobry człowiek. Co więcej, wyedytował swój pierwszy post w którym atakował mnie zarzucając naruszenie wizerunku, dodając coś w stylu "świetne zdjęcia". Ja bym wolał usłyszę zwykłe "przepraszam", ale on nie dostrzega problemu. Ot po prostu skorzystał ze zdjęcia znalezionego w internecie...

jacek.gold
25-04-2009, 09:36
i dlatego ja mam na zdjęciach z imprez duży ładny stempel
i nie ważne czy to ładnie wygląda bo wiem że te zdjęcia będą ściągane i zamieszczane tu i tam więc niech się moje logo plącze przed oczami
przykład http://gold-fotografia.pl/data/media/67/DSC_7704_kopia1.jpg

abre
30-04-2009, 02:02
Aras, przyczepiłeś się do tego szczegółu ;) Ten zapis odnosi się do np. takiej sytuacji, jak ta poniżej:


https://forum.nikoniarze.pl/imgimported/2009/04/_DSC0171-1.jpg
źródło (http://i134.photobucket.com/albums/q100/abrechinazar/torwar_3_2009/_DSC0171.jpg)

Głównym elementem stanowiącym o temacie fotografii jest zawodniczka na koniu, natomiast publiczność w tle stanowi właśnie ten szczegół, który jest mało istotny - zdjęcie miałoby taką samą wartość, gdyby widoczne na fotografii osoby były poza GO albo w ogóle ich nie było, czy np. siedziałby tam ktoś inny.

Ważna w ochronie wizerunku jest łatwość rozpoznania osoby sfotografowanej - w Twoim wypadku zawodnika ze zdjęcia, bez list startowych, prawdopodobnie rozpoznałoby niewiele osób (chyba że motocykl lub strój są wyjątkowo charakterystyczne dla tego właśnie zawodnika, co sprawia, że jeden rzut oka wystarczy, aby szerokie grono osób związanych ze środowiskiem motokrosowym nie miało problemów z identyfikacją zawodnika).
Z drugiej strony osoby biorące udział w zawodach w jakiejkolwiek dyscyplinie wiedzą, że niemal każde zawody (nawet towarzyskie za stodołą) są obstawione przez fotografów - daje to domniemanie zgody na fotografowanie nawet zawodników mało znanych, ale tylko domniemanie ;) Sąd może to zinterpretować inaczej.

Jak wynika z ustawy zgoda na publikację wizerunku nie jest potrzebna od osób powszechnie znanych (cały czas mówimy o zdjęciach "służbowych") czyli tych, które są znane szerszemu gronu. Na przykładzie - mało kto na forum zna zawodnika ujeżdżenia Michała Rapcewicza, ale znakomita większość środowiska jeździeckiego wie, że to czołowy polski zawodnik, olimpijczyk i potrafi go rozpoznać na zdjęciu. W związku z tym publikacja jego wizerunku podczas wykonywania jego obowiązków służbowych (przejazd na zawodach) jest dozwolona.

Po rozmowie z profesorem od prawa mam taką konkluzję (moją prywatną, niekoniecznie zgodną z ustawami, ale opartą na praktyce pana profesora) - osoby publiczne (i nie tylko) nie mają nic przeciwko publikacji ich wizerunków (nadal mówimy o zdjęciach "służbowych") w prywatnych galeriach oraz w szeroko rozumianej prasie dopóki fotografie te sprzyjają promowaniu osób na nich ukazanych. Inaczej sprawa ma się w przypadku wykorzystania czysto komercyjnego (np. ktoś postanowi wydać swój kalendarz autorski).

Jako, że prawnikiem nie jestem jeśli gdzieś się kopnęłam, proszę o sprostowanie :)