PDA

Zobacz pełną wersję : Sprzedaż zdjęć- pytanie do zawodowców



wasia
24-02-2006, 15:56
Otrzymałem ostatnio oferte współpracy od dwóch firm, dotyczącą przede wszystkim zdjęć psów ale nie tylko.
I o ile pierwsza oferta (z jednej z agencji fotograficznych) jest dla mnie jasna - wstawiaja moje zdjęcia do swojego stocka , bez prawa wyłączności ,i w przypadku sprzedaży , (najczesciej kolorowe pisma kobiece i czasopisma wnętrzarskie) dzielą się zyskiem "po polowie".
To w drugim przypadku nie bardzo wiem na czym stoję. Zdjęcia miałyby być wykorzystywane m.in. jako tapety do telefonow komorkowych. Napisali mi coś takiego -"Jesteśmy zainteresowani niewyłączną licencją za jednorazową opłatą." Prosząc jednocześnie bym określił cene za licencje na poszczegolne zdjecia.
Po pierwsze nie wiem czy godzic sie na taka opcje - byc moze korzystniej byloby (jesli sie oczywiscie zgodzą) oczekiwać czesci zysku za kazdorazowy zakup fotki ? Na dluzsza mete taka opcja moglaby sie okazac bardziej oplacalna.
Jezeli zas zgodzilbym sie na ich propozycje jakie okreslic ceny za zdjecia?
Byc moze pytanie wyda sie Wam glupie , ale serio nie wiem co odpowiedzieć...

pebees
24-02-2006, 16:41
Ja tylko tak wtrącę - tapety na komórki idą w dużych ilościach, więc albo cena wyższa, albo profit od sztuki. Oni od sztuki będą mieli nie mniej niż złotówkę.

Karl
24-02-2006, 17:09
Moze nie zawodowiec, ale...

"Jesteśmy zainteresowani niewyłączną licencją za jednorazową opłatą."
Jak dla mnie to ten marketingowy belkot oznacza, ze chca Ci zaplaci raz za wszystko i miec z glowy Ciebie oraz pilnowanie praw autorskich pod koniec kazdego miesiaca,


Prosząc jednocześnie bym określił cene za licencje na poszczegolne zdjecia.
Pierwsze pytanie dotyczy ceny za caly pakiet zdjec (tak mniemam) ktory im pokazales,
a nastepne, ze nie maja ochoty kupowac wszystkiego co im pokazales i chca sobie powybierac.

Jacek_Z
24-02-2006, 19:07
to klient narzuca czy płaci od sztuki czy za całość. jak się nie zgodzisz - znajda kogo innego ze zdjeciami psow.
co do ich zarobku - oni musza rozreklamowac serwis i to kosztuje, a wlasciciel serwisu dostaje kase nie całego SMS (a nawet nie netto) a około 40%, reszte, bierze Era, Plus, Orange.
czyli z 40% musi oplacic reklame, ciebie, zrobic serwis - i cos na nim zarobic.
jak SMS jest za 4 zł netto to oni maja z tego jakies 1,60 zł i tyle jest do podziału.

aha - licencja niewyłączna - tzn oni kupują na komórki. możesz te same zdjęcia sprzedawać np na kalendarz.

kasa za calosc od razu ma ten plus ze jest od reki.
platność od pobrania - to problem: statystyki od operatorow sieci sa z opoznieniami, klient sie tez nie spieszy i fakture wystawisz ze sporym opoznieniem. operatorzy maja chyba termin płatności 60 dni, a klient bedzie wypłacał tobie dopiero potem.
a już tragedia to weryfikacja, czy cie nie zrobią w konia, bo skąd bedziesz wiedział jaka jest faktyczna ilość pobrań. oni ci powiedzą, ale zawsze będziesz miał wątpliwości. nie dopuszczą cię do zestawień od operatorów bo one pokazują wszystkie zdjęcia, a nie tylko twoje, a to już ich tajemnica

wasia
26-02-2006, 14:09
Dzieki za uwagi.
A jakies sugestie - w jakiej cenie sprzedac fotki - nie chcialbym by mnie zabili smiechem , z drugiej strony nie chce oddac za grosze ...

pebees
26-02-2006, 15:03
co do ich zarobku - oni musza rozreklamowac serwis i to kosztuje, a wlasciciel serwisu dostaje kase nie całego SMS (a nawet nie netto) a około 40%, reszte, bierze Era, Plus, Orange.
(..)
jak SMS jest za 4 zł netto to oni maja z tego jakies 1,60 zł i tyle jest do podziału.

Z tym jest różnie, zależy czy ma swój system esemesowy, czy korzysta z jakichś ambientów itp. Generalnie jest od jakichś 25 do 70 procent z sms, o ile nie robi tego sam operator :D


(..)
a już tragedia to weryfikacja, czy cie nie zrobią w konia, bo skąd bedziesz wiedział jaka jest faktyczna ilość pobrań. oni ci powiedzą, ale zawsze będziesz miał wątpliwości. nie dopuszczą cię do zestawień od operatorów bo one pokazują wszystkie zdjęcia, a nie tylko twoje, a to już ich tajemnica
No tak, w tym kraju nigdy nie będzie dobrze, jeśli interes zaczyna się od podejrzewania wszystkich o kanciarstwo.
Notabene niektórzy dopuszczają bez problemu do takich statystyk, i to jeszcze online, inni za dodatkową opłatą, a inni wedle umowy. Taki kontrahent, który do statystyk nie dopuszcza, faktycznie z założenia powinien być traktowany jako oszust.

Jacek_Z
26-02-2006, 20:23
masz pojecie jak wygladaja statystyki w firmie ktora ma w ofercie tysiące zdjęć, każde z nich w wersji na kilkanaście sposobów (na różne modele telefonów) i w dodatku jest wiele kanałów dystrybucji - własny serwis, ale i udostępnianie softu innym?

pebees
26-02-2006, 22:04
masz pojecie jak wygladaja statystyki w firmie ktora ma w ofercie tysiące zdjęć, każde z nich w wersji na kilkanaście sposobów (na różne modele telefonów) i w dodatku jest wiele kanałów dystrybucji - własny serwis, ale i udostępnianie softu innym?
W przypadku zdjęć nie. Ale w innych przypadkach - mam pojęcie.