PDA

Zobacz pełną wersję : Wyposażenie studia - ciągłe czy błyskowe



robin0987
06-11-2007, 17:33
Witajcie

Chcę od razu zaznaczyć, że używałam wyszukiwarki i przeczytałam uważnie poprzednie wątki. Nie mniej mam kilka pytań i wątpliwości i mam nadzieję że mi pomożecie.

Mam budżet około 12 tysiecy złotych - muszę się w tym zmieścić z podstawowym zestawem lamp, dodatków do nich, najprostrzym systemem zawieszenia teł (biał, sz.), światłomierzem i może jeśli by dobrze poszło stolikiem bezcieniowym.

Myślałam o lampach Bowensa (3x500) kupionych w niemczech (jak to zrobił nasz forumowy kolega). Byłam wrecz na 100% przekonana o tym zakupie aż do dziś gdy pewien kolega zadał mi pytanie, dlaczego nie chcę mieć światła ciągłego - powiem szczerze, że zgłupiałam - zawsze do tej pory pracowałam na błyskowych i wogle nie myslałam o innych systemach. Byłabym wdzięczna gdyby mi ktoś mógł coś o tym opowiedzieć.

Dzięki z góry.

hedgehog
06-11-2007, 17:37
Podpowiadam: oświetlenie błyskowe. Koniec podpowiedzi :) Ciągłe jest fajne, jednak pewnych rzeczy zrobić z nim tak łatwo nie sposób; dodatkowo potrafi bardzo męczyć modela i rozgrzewać niemiłosiernie całe studio.
Jeśli nie stać Cię na Bowensa lub któryś z dużych systemów, spróbuj lamp, które mają _mocowanie_ Bowensa (a więc podepniesz do nich wszystko), a są dużo tańsze. Sam mam parę wynalazków z www.photodeals.co.uk (500W) i naprawdę daje to radę bez kłopotu. Jedyny minus - lampy są nieco większe. Ale działają ok, zwłaszcza za swoją cenę. Płynnie regulowane, itp... Albo jakieś FalconEyes, etc.

Zdrówko :)

hedgehog
06-11-2007, 17:40
I, jeszcze, że tak dodam - polecam oszczędzić na światłomierzu, zwłaszcza, jeśli będziesz miała sporo czasu i nie będziesz spieszyć się z taśmową produkcją zdjęć. Histogram aparatu w zupełności wystarczy, a zaoszczędzisz parę złotych :)

sailor
06-11-2007, 20:38
Ciągłe jest fajne, jednak pewnych rzeczy zrobić z nim tak łatwo nie sposób; dodatkowo potrafi bardzo męczyć modela i rozgrzewać niemiłosiernie całe studio.


czego sie nie da zrobic na swietle ciaglym??? da sie wszystko i to znacznie lepiej niz na blyskowym. jest tylko maly problem. jest qrefsko drogie w zakupie i eksploatacji.
rozgrzea studio? jels mas zna mysli galogey budowlane to owszem .. jesli jakas serie FLO to w zadnym wypadku



Jeśli nie stać Cię na Bowensa lub któryś z dużych systemów, spróbuj lamp, które mają _mocowanie_ Bowensa (a więc podepniesz do nich wszystko), a są dużo tańsze. Sam mam parę wynalazków z www.photodeals.co.uk (http://www.photodeals.co.uk) (500W) i naprawdę daje to radę bez kłopotu. Jedyny minus - lampy są nieco większe. Ale działają ok, zwłaszcza za swoją cenę. Płynnie regulowane, itp... Albo jakieś FalconEyes, etc.


raczej odwrotnie - kup lampy bowensa lub hensela i do tego pakuj alternetywne akcesoria .. w druga strone nie widze sensu .. :)


polecam oszczędzić na światłomierzu, zwłaszcza, jeśli będziesz miała sporo czasu i nie będziesz spieszyć się z taśmową produkcją zdjęć. Histogram aparatu w zupełności wystarczy, a zaoszczędzisz parę złotych :)

taaaa przy sporej ilosci czasu to nawet lamp nie trzeba miec .. swiatlo z okna samo oswietli. jesli uwazasz ze histogram wystarczy proponuje zrobic highkeya, na ktorym idealnie mimo jasnosci widac fakture skory na podstawie samego histogramu i kiepskiego lcdka na body


rasumujac - jesli chcesz ciagle swiatlo i masz ochote np pobawic sie jeszcze filmowo to 12kpln ci nie wystarczy
dlatego tez lepiej blyskowe :)

robin0987
07-11-2007, 14:51
Dzięki za info

Właśnie myślałam żeby kupić pożądna podstawę (lampy bowensa) i bazować na chińskich dodatkach. Zleceniodawcy się nie zorientują, że studio nie jest całe na bowensie (ich pęd do marek uważam za dziwny - ale takie są reguły gry). Dziś wysyłam zamówienie na lampy

Teraz stoje przed poważnym zadaniem kupienia światłomierza - bewzględnie uważam to za konieczne - nie mam czasu na eksperymenty gdy termin goni. Zapewna jeszcze bedę was szczególowo dopytywała który byłby ok. Do tej pory używałam starego Polarisa i się zastanawiam czy coś innego by nie było wygodniejsze w pracy.

Pozdrawiam,
Robin

sailor
07-11-2007, 19:19
Właśnie myślałam żeby kupić pożądna podstawę (lampy bowensa) i bazować na chińskich dodatkach. Zleceniodawcy się nie zorientują, że studio nie jest całe na bowensie (ich pęd do marek uważam za dziwny - ale takie są reguły gry).

nie jest to bezpodstawne .. jednak bowensy hensele czy nawet elfo sa jednak mniej awaryjne i bardziej stabilne od niemarkowych chinczykow. o broncolorze czy profoto nie wpsomne .. ale to zupelnie inne polki cenowe



Teraz stoje przed poważnym zadaniem kupienia światłomierza - bewzględnie uważam to za konieczne - nie mam czasu na eksperymenty gdy termin goni. Zapewna jeszcze bedę was szczególowo dopytywała który byłby ok. Do tej pory używałam starego Polarisa i się zastanawiam czy coś innego by nie było wygodniejsze w pracy.


jezeli polaris ma wejscie synchro to nic wiecej nie potrzeba. a i bez flashmiarki da sie pracowac ..

robin0987
09-11-2007, 13:27
Właśnie rozpakowuje lampki i czuje się jak dziecko w czasie wigili. Decyzja zapadła, że będzie to bowens. Teraz tyko bedę musiała dokupić radyjko (a narazie pojadę na sabince).

sailor
09-11-2007, 17:07
Gratulacje dobrego wyboru :) witamy w gronie posiadaczy Bowensa :D
radyjko - wystarczy najtansze chinskie.
masz zestaw z travel packiem czy same lampy?
przy zdejmowaniu softboxow uwazaj - latwo uwalic pilota, a nawet palnik jak sie soft zeslizgnie. trzeba sie przyzwyczaic. niesetty bowens na 500tkach przyoszczedzil i nie dal oslonek na pilot/palnik - tu uklon dla hensela ktory w calej serii pro takowe posiada, tyle ze tam tak bez sensu bo mocowanie latwiejsze.

Madziulek
09-11-2007, 22:02
Gratulacje dobrego wyboru :) witamy w gronie posiadaczy Bowensa :D


no teraz to będziesz w elicie :D
jeszcze dokup sobie system zawieszania teł Markoflasha to już w ogóle będzie cacy :D

robin0987
12-11-2007, 14:05
Kupilam same lampki - wykonuje głównie zdjęcia w pomieszczeniach, a na zewnatrz i tak jadę na blendach i sabinkach. W moim przypadku nie bylo sensu kupować travelpacka. Powiadasz bym kupiła chińskie - hmmm - bedę musiała sie rozejrzeć w moim cudnym mieście. Co dopalników to zuważyłam, że są beznadziejnie zabezpieczone - ale i tak dla lamp najwiekszym zagrożeniem jest mój pies kręcący się wszedzie pod nogami i jego wszedobylskie futerko unaszące się na każdym metrze kwadratowym.