PDA

Zobacz pełną wersję : Prawo autorskie - moje kuriozum



Jacek_Z
17-10-2007, 01:07
Mam problem. Nie chce mi sie iść do sadu, chcę załatwić sprawę polubownie. Ponieważ osoba, z która jestem w sporze nie zna się (według mnie) na prawie autorskim to chciałbym pokazać jej ten wątek i opinie wasze na temat możliwości używania (moich) zdjęć.
W czym rzecz. Mam agencję modelek/fotomodelek/hostess. Robię modelkom zdjęcia, umieszczam na swojej www oraz daje te zdjęcia na płycie dziewczynom. Za sesje zdjęciowe one nie płacą. Część dziewczyn się pyta co może robić ze zdjęciami, większość nie pyta. Ja czasami poruszam ten temat sam, czasami nie. W każdym razie nigdy nie dostają one zgody, nawet ustnej, a co dopiero na piśmie, na to by przekazywały te zdjęcia mojej konkurencji. Dziewczyny nie dostają oczywiście jakichkolwiek praw majątkowych do tych zdjęć.

Pewna pani postanowiła założyc Agencję Hostess i na dziś jest w niej aż 17 moich dziewczyn (te dziewczyny nie mają ze mną umów na wyłączność, więc mogą być u tej pani zapisane, to nie o to spór). Sęk w tym, że nie tylko ma moje hostessy, ale prezentowane są u niej na jej www za pomocą moich zdjęć!
Napisałem do niej list, że chcę by moje zdjęcia zniknęły z jej strony, gdyż ja jestem ich autorem, to moja inwestycja w modelki itp.
No i tu mnie pani zaskoczyła. Nie chce usunąć zdjęć. Twierdzi, że dziewczyny jej dały prawo do używania zdjęć.
Na jej stronie www widniał do tej pory zapis pod ankietą zgłaszjącej się modelki:

Wyrażam zgodę na reprezentowanie mojej osoby, przetwarzanie moich danych osobowych oraz wykorzystywanie wizerunku (zdjęć, nagrań, publikacje w internecie, magazynach itp.) w celach marketingowych (reklamowych) przez Agencję ...

Po moim liscie do niej pojawił się dodatkowy akapit:

Oświadczam jako modelka, iż mam prawo dysponować zdjęciami, które przedkładam agencji ......... w celu promocji własnej osoby. Agencja ........ nie ponosi odpowiedzialności prawnej w przypadku naruszenia prawa autorskiego przysługującego osobie trzeciej względem przyniesionych / przesłanych przez modelkę zdjęć.

wykropkowałem nazwę tej agencji

Pani uważa, że w związku z tym ma prawo do posługiwania się moimi zdjęciami.
napisała też do mnie w liście:

Zdjecia są bez żadnego podpisu, nigdzie nie jest napisane, że nie wolno ich przetwarzać, kopiować lub też, że są Pańską własnością! Skąd mozna wiedzieć, że zrobił je Pan X czy Pan Y?
...
Ja nie dochodzę zresztą jak większość agencji skąd są te zdjecia, kto je zrobił i czy mają prawo do ich wykorzystywania. Podpisują klauzulę, że widnieje na nich ich wizerunek i, że mają do nich prawa.

Dodam, że zdjęcia, które ja wydaje dziewczynom mają EXIF w którym jest zapisane info o tym, że ja jestem autorem (jest nawet telefon do mnie). Nie miałbym ewentualnie przed sądem żadnych problemów z udowodnieniem, że te zdjęcia są moje.
Ja rozumiem, że pani nie wiedząc, kto jest autorem nie reaguje i korzysta z gotowych materiałów. Ale gdy zgłasza się autor (czyli ja) i mówi, że ona ma je usunąć, a ona nie chce - to już przesada.
Czy jeśli ona jest poinformowana o tym, że łamane są prawa autorskie, to powinna zaprzestać ich naruszania?

PS - ma także zdjęcia phoenixa z naszego forum. On korzysta z moich modelek za darmo, a za to daje mi zdjęcia z sesji do portfolio modelek. Rozmawiałem z nim, tez jest zaskoczony i też chce by ona usunęła zdjęcia jego autorstwa.

Pytanie: czy mam "wojować" z ta panią, czy kontaktowac się z każdą modelką, która ma tam moje zdjęcia i żądać by to modelka wycofała zdjęcia?
Nie dodam od siebie co sądzę o tym, że ja przez lata inwestuje w ten interes, robie sesje, a przychodzi ktoś nowy i w miesiąc stawia konkurencyjną agencje (w moim mieście) bazując w połowie na moich ! materiałach.
Do tej pory pisałem do tej pani, że chcę usunięcia swoich zdjęć. Nie wysuwałem innych żądań - finansowych itp. Przy takiej jej postawie zaczynam mieć na to ochotę. Jesli pójdę do sądu, to na pewno już będę chciał nie tylko usunięcia zdjęć.

saygon
17-10-2007, 01:15
Może nie jestem autorytetem, ale nie załatwiałbym tej sprawy przez dziewczyny, bo to trochę działanie pośrednie i:
a) nie musi poskutkować
b) źle może odbić się na twoim wizerunku
c) za dużo roboty jak miałbys z każdą to omawiać.
Jednak poszedłbym do sądu bo:
a) stanowczo pokażesz swoja postawę względem jej zachowania
b) nauczy sie kobieta, że prawa autorskie są respektowane w Polsce i, że na pewne działania nie może sobie względem Ciebie pozwolić.
Tyle z mojego zdania.

Paweł.S
17-10-2007, 01:24
Może wystarczy tej pani podać konkretne paragrafy które łamie by się mocniej zastanowiła, tylko trzeba jakiegoś prawnika znaleźć..

Władca Pixeli
17-10-2007, 01:43
Jedno jest pewne. Masz nauczkę na przyszłość aby dawać modelkom umowę do podpisania, w której będzie wyraźnie napisane, co mogą a czego nie mogą robić z Twoimi zdjęciami.

Jacek_Z
17-10-2007, 01:57
Jedno jest pewne. Masz nauczkę na przyszłość aby dawać modelkom umowę do podpisania, w której będzie wyraźnie napisane, co mogą a czego nie mogą robić z Twoimi zdjęciami.
Z praktyki wiem, że treść umowy zapominają one (w zależności od dziewczyny) od 5 min do tygodnia po jej podpisaniu. One nie myślą o takich sprawach. Umowy, nawet jak są, są zbyt skomplikowane (bo np w sesjach dla klientów bywaja klauzule, że może używać zdjęcia do swojego portfolio). Umowy jak juz są podpisywane to obejmują wiele zagadnień i taki niuans o dozwolonym użytku ze zdjęć im umyka, tym bardziej, że dostaje zgodę do użytku prywatnego, ale nie dostaje do nich jakiejkolwiek częsci majątkowych praw autorskich. Dla nich to po chwili staje się masło maślane. I w kontaktach z następną osobą, która może dać im pracę mówią, że mogą ich używać.
Zdjęcia o które jest spór nie były robione dla klientów, nie ma więc tych szczegółowych umów. To moje lub phoenixa testy.
Umowa o przeniesieniu praw autorskich wymaga formy pisemnej. Te prawa nie zostały przeniesione na dziewczyny.

ALF
17-10-2007, 02:00
modele są dwa: albo pani jest naiwna (co nie najlepiej o niej świadczy), albo działa z premedytację udając taką (co jest jeszcze gorsze)...bo świadczy o bezmyślności i głupocie...
recepta: w pierwszym przypadku próbuj wyłożyć pani kawę na ławę przedstawiając fakty i konkretne akty prawne, które naruszyła i żądaj wykonania w trybie natychmiastowym informując o konsekwencjach...
w drugim przypadku, wyślij listem poleconym z potwierdzeniem odbioru (do rąk własnych) pismo przedstawiające stan faktyczny i żądaj nie tylko usunięcia, ale i odszkodowania!
ze smutkiem...wydaje mi się, że bez prawnika się nie obędzie, a sprawy zostawić nie można w żadnym wypadku

ALF
17-10-2007, 02:04
Z praktyki wiem, że treść umowy zapominają one (w zależności od dziewczyny) od 5 min do tygodnia po jej podpisaniu. One nie myślą o takich sprawach.

to akurat Ciebie nie powinno martwić bo to ich problem...i najwyższy czas żeby zaczęły myśleć profesjonalnie jeśli chcą być profesjonalnymi modelkami - im szybciej sobie to uświadomią, tym dla nich lepiej :)
a dla Ciebie...ewidentna podstawa do ewentualnych roszczeń...

Władca Pixeli
17-10-2007, 02:15
Z praktyki wiem, że treść umowy zapominają one (w zależności od dziewczyny) od 5 min do tygodnia po jej podpisaniu. One nie myślą o takich sprawach.
Wtedy Ty pokazujesz właścicielce agencji umowę i udowadniasz, że nie ma ona żadnych praw do tych zdjęć, mimo, że modelki twierdzą być może coś innego

Jacek_Z
17-10-2007, 02:17
czyli wg ciebie powinienem podac do sądu swoje modelki, a nie te panią? Ona jest juz poinformowana o naruszeniu prawa, a mimo to nie chce usunąć zdjęć.

Dodam jeden szczegół. Dziewczyny zapisują sie do niej internetowo, wypełniaja kwestionariusz z ta klauzulą o zdjęciach i załączają pliki zdjęć. Ona części z tych dziewczyn nie widziała na oczy i nie ma ich "papierowej" zgody z osobistym ich podpisem. Czy taki ptaszek w kwestionariuszu, że one się zgadzają na użycie zdjęć ma moc prawną? Żeby było zabawniej - u niej w kwestionariuszu ten ptaszek w kratce jest domyślnie z góry zaznaczony (najczęsciej jest tak, że kratka jest pod klauzulą i dopiero należy postawić tam ten znak).

Władca Pixeli
17-10-2007, 02:35
czyli wg ciebie powinienem podac do sądu swoje modelki, a nie te panią? Ona jest juz poinformowana o naruszeniu prawa, a mimo to nie chce usunąć zdjęć.

Dodam jeden szczegół. Dziewczyny zapisują sie do niej internetowo, wypełniaja kwestionariusz z ta klauzulą o zdjęciach i załączają pliki zdjęć. Ona części z tych dziewczyn nie widziała na oczy i nie ma ich "papierowej" zgody z osobistym ich podpisem.
W takiej sytuacji wygląda, że dziewczyny są też winne bo używają Twoich zdjęć w celach zarobkowych bez Twojej wiedzy.
W agencji wierzyli, że modelki mają prawo ale po Twoje interwencji powinni natychmiast zareagować i usunąć.
Dziewczyny można oszczędzić ale wypada je poinformować, że nie mogą tak robić. Agencję ścigać, jeżeli nie zareaguje.

pebees
17-10-2007, 07:32
Jacek_Z Ciebie nie interesuje, kto jak i dlaczego dał na stronę WWW te fotki. Żądasz natychmiastowego usunięcia zdjęć, pod groźbą pozwu sądowego z tytułu czerpania korzyści z Twoich praw do zdjęć (tak ogólnie i w skrócie). Pani, jeśli tych zdjęć nie usunie, otrzyma pozew i tak czy inaczej sprawę przegra. Tu jest sprawa oczywista, prosta, przecież nie przekazałeś tej pani żadnych praw do dysponowania tymi zdjęciami.

A pani, jeśli ma kwity od modelek o treści, którą mniej więcej (tak zakładam, bo jeśli dokładnie tak, to patrz niżej :D) przytoczyłeś (Ja, jako modelka, oświadczam itd...) i jeśli ma zgodę (pisemną) modelek (to jest istotne) będzie dochodzić swego przed sądem od modelek, i też sprawę ma w kieszeni.

Oczywiście pani nie może mieć kwitu w stylu 'Ja, jako modelka... mam prawo dysponować swoimi zdjęciami', bo każdy ma prawo dysponować swoją własnością :) Ten zapis jest po prostu błędny. Prawidłowego nie będę przytaczał, bo jeśli pani będzie czytała wątek, to czemu ma za free skorzystać :)

Jakby co, to pisz, pomogę na tyle, na ile umiem ;-)

Kaleid
17-10-2007, 08:57
albo działa z premedytację udając taką (co jest jeszcze gorsze)...bo świadczy o bezmyślności i głupocie...

Działa z pełną świadomością, czego dowodzi akapit zamieszczony przez Jacka:


Oświadczam jako modelka, iż mam prawo dysponować zdjęciami, które przedkładam agencji ......... w celu promocji własnej osoby. Agencja ........ nie ponosi odpowiedzialności prawnej w przypadku naruszenia prawa autorskiego przysługującego osobie trzeciej względem przyniesionych / przesłanych przez modelkę zdjęć.


Dowodzi to pełnej świadomości użycia cudzych zdjęć, i użycia modelki jako tarczy ( próba pozbycia się odpowiedzialności za publikowany materiał przez agencję)i raczej nie świadczy o bezmyślności i głupocie, ale o bezczelności i wyjątkowym wyrachowaniu.

JanuszWaw
17-10-2007, 09:10
Cześć,

...Po moim liscie do niej pojawił się dodatkowy akapit:
Oświadczam jako modelka, iż mam prawo dysponować zdjęciami, które przedkładam agencji ......... w celu promocji własnej osoby. Agencja ........ nie ponosi odpowiedzialności prawnej w przypadku naruszenia prawa autorskiego przysługującego osobie trzeciej względem przyniesionych / przesłanych przez modelkę zdjęć.
...
Cześć,
proszę tego co mówię nie traktować jako „prawdy objawione”, ale wydaje mi się, że:
1 - konkurencja zastosowała (dopuszczalną prawnie) "dywersyfikację" odpowiedzialności i próbuje „skonfrontować” Cię z modelkami. Co oczywiście może powodować ich niechęć do współpracy z Tobą. Istotne znaczenie ma tu fakt, iż oświadczenie (w tym przypadku modelek), że posiadają pełnię praw do dysponowania zdjęciami przez drugą stronę umowy (z konkurencją) może (musi ?!) być traktowane przez nich jak najbardziej poważnie. To czy modelki podpisują to oświadczenie wiedząc co robią czy też nie – to zupełnie inna sprawa. Mogą (oni) mieć pretensje do modelek, że zostali wprowadzeni w błąd, ale to nie zmienia postaci rzeczy. To tak jak w sytuacji, gdy ktoś jeździ moim, skradzionym (mi) samochodem i choć nie był świadomy tego kupując go - to nie zmienia postaci, że ten samochód w świetle prawa nadal jest mój. A czy był paserem umyślnym, nieumyślnym czy działał w dobrej wierze – to już inna bajka.
2. Kwestia podpisania i/lub oznaczania własnym logo dzieła: Moim zdaniem – ma znaczenie wówczas, gdyby konkurencja „działając w dobrej wierze” nie wiedziała, że została wprowadzona w błąd. W sytuacji gdy autor zwraca im uwagę, iż nieprawnie dysponują (używają) cudzej własności... o niewiedzy czy braku świadomości nie może być mowy. Nie znalazłem w ustawie nakazu oznaczania swej własności tego typu atrybutami. Mogą one stanowić ułatwienie w zakresie rozpoznania, ale – chyba – nie stanowią o prawie własności.
3. W przypadku (cytowanej przez Ciebie) Twojej korespondencji z konkurencją – moim zdaniem - nie może ona zasłaniać się, iż działała „w dobrej wierze”. Można też domniemywać, iż konkurencja ma (pełną) świadomość czym jest natuszenie materialnych praw autorskich. Dlatego próbuje zabezpieczyć się oświadczeniem modelek. Zwróć uwagę, że sprytnie chcą (w oparciu o to oświadczenie) wyłączyć swoją odpowiedzialność w zakresie czynu i skutków naruszenia materialnych praw autorskich. No i tu mogą mieć problem. bo ... problem związany z naruszeniem (Twoich) praw autorskich zgłosiłeś im właśnie Ty. Oznacza to, że nie mogą tu zasłaniać się niewiedzą. Moim zdaniem nie powinni pozostać wobec oferujących zdjęcia bezczynni, ale „powinni” nie oznacza „muszą”.
3. Cytowane powyżej oświadczenie nie może działać wstecz.
To tak na szybko kilka moich, subiektywnych przemyśleń w tym zakresie. Więcej napiszę Ci na PW.
Pozdrawiam -

damboo
17-10-2007, 09:16
Majątkowe prawa autorskie pod rygorem nieważności można przenieść jedynie w drodze umowy i to umowy zawartej w formie pisemnej.
W umowie takiej nalezy jednoznacznie określić pola eksploatacji co do których nabywca/licencjobiorca będzie miała prawo uzywać przedmiotu umowy.


Primo, jeżeli nie ma umowy pisemnej - nie przeniosłeś na nikogo prawa autorskich/ nie udzieliłeś licencji/. Nikt poza Tobą nie ma prawa posługiwać się Twoimi fotografiami.
Nawet jeżeli taka umowa jest ale nie wyspecyfikowano pól ekspoloatacji /np. wprowadzanie do pamięci komputera, powielanie, wystawianie etc) to także do przejścia uprawnień nie doszło.


Secundo. Istnieje zakres praw autorskich których przenieść nie można. Są to tzw. prawa niemajątkowe. Odzwierciedlają one więź twórcy z jego dziełem.
Na tej podstawie twórca, nawet pomimo udzielenia licencji osobie trzeciej, ma prawo sprzeciwić się uzyciu dzieła w sposób który narusza jego prawa osobiste - np zamieszczenie wizerunku zawiarającego akt na witrynie pornograficznej, fotomontaż, etc.
Na tej zasadzie też można domagać się usunięcia Twoich fotografii z cudzej witryny na tej podstawie iz stanowią one dzieło artystyczne i nie było nigdy Twoim zamiarem użycie tych zdjęć w celu komercyjnym. To jest przykładowe uzasadnienie takiego żądanie, można wymyślić wiele innych.

Zorki
17-10-2007, 09:23
Nie jestem prawnikiem, ale ostatnio czytałem sobie do poduszki :) ustawę o prawie autorskim



No i tu mnie pani zaskoczyła. Nie chce usunąć zdjęć. Twierdzi, że dziewczyny jej dały prawo do używania zdjęć.
Na jej stronie www widniał do tej pory zapis pod ankietą zgłaszjącej się modelki:
Wyrażam zgodę na reprezentowanie mojej osoby, przetwarzanie moich danych osobowych oraz wykorzystywanie wizerunku (zdjęć, nagrań, publikacje w internecie, magazynach itp.) w celach marketingowych (reklamowych) przez Agencję ...
Po moim liscie do niej pojawił się dodatkowy akapit:

Oświadczam jako modelka, iż mam prawo dysponować zdjęciami, które przedkładam agencji ......... w celu promocji własnej osoby. Agencja ........ nie ponosi odpowiedzialności prawnej w przypadku naruszenia prawa autorskiego przysługującego osobie trzeciej względem przyniesionych / przesłanych przez modelkę zdjęć.

wykropkowałem nazwę tej agencji

Pani uważa, że w związku z tym ma prawo do posługiwania się moimi zdjęciami.
napisała też do mnie w liście:


Tylko jest jeden problem, modelki nie miały prawa do dysponowania zdjęciami w tym zakresie (publikacji na stronie www). Oświadczenia modelek jest nieprawdziwe i Ty o tym informujesz i żądasz zaprzestania publikacji. Umowa zawarta na podstawie nieprawdziwego oświadczenia jest nieważna. Tu chyba będzie miał zastosowanie Kodeks Cywilny



Zdjecia są bez żadnego podpisu, nigdzie nie jest napisane, że nie wolno ich przetwarzać, kopiować lub też, że są Pańską własnością! Skąd mozna wiedzieć, że zrobił je Pan X czy Pan Y?
...



Nie ma obowiązku załączania jakiś oświadczeń o zastrzeżeniu praw. To że nie może ustalić kto je zrobił to jest jej problem, zresztą mogła zapytać modelki.

Art. 1. punkt 4
Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności.



Czy jeśli ona jest poinformowana o tym, że łamane są prawa autorskie, to powinna zaprzestać ich naruszania?


Oczywiście, że powinna.
Art. 78.
1. Twórca, którego autorskie prawa osobiste zostały zagrożone cudzym działaniem,
może żądać zaniechania tego działania. W razie dokonanego naruszenia
może także żądać, aby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła
czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności aby
złożyła publiczne oświadczenie o odpowiedniej treści i formie. Jeżeli naruszenie
było zawinione, sąd może przyznać twórcy odpowiednią sumę pieniężną
tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę albo - na żądanie twórcy
- zobowiązać sprawcę, aby uiścił odpowiednią sumę pieniężną na wskazany
przez twórcę cel społeczny.

Ja bym zażądał przeprosin na stronie głównej WWW tej pani.

Jak jeszcze coś wynajdę to dopiszę.

.....................
p.s.
O nieważności umowy zawartej na podstawie nieprawdziwego oświadczenia będzie chyba miał zastosowanie art. 58 Kodeksu Cywilnego
§ 2. "Nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego"

wampirek
17-10-2007, 09:27
Uwazam, ze modelka ma prawo wykorzystywac zdjecia zobione jej przez ciebie do celow reklamy swojej osoby gdzie tylko zechce, podajac wszedzie w sposob jednoznaczny, kto jest autorem zdjec.
Nie placisz im za sesje? Tu rowniez niebezpieczenstwo dla ciebie bo "za zdjecia" to rowniez zaplata. Wyobraz sobie, ze podatek zaplacic i tak nalezy. Fiskus policzy wartosc tej transakcji po cenach rynkowych zdjec. Nawet jesli bys im dawal bulki i herbate. To jest transakcja z zaplata w naturze.
Na dreamstime.com jest umowa po polsku (tzw. model release) - moze ci w jakis sposob pomoze http://www.dreamstime.com/model_release_PL.pdf

Jestem z Toba, ale obawiam sie, ze to nie jest prosta sprawa do wygrania w sadzie bez strat wlasnych.
pozdr
irek

Zorki
17-10-2007, 09:35
Uwazam, ze modelka ma prawo wykorzystywac zdjecia zobione jej przez ciebie do celow reklamy swojej osoby gdzie tylko zechce, podajac wszedzie w sposob jednoznaczny, kto jest autorem zdjec.


Tak, ale też w jej interesie jest to mieć napisane na papierze. Jeśli nie ma, to może jedynie zdjęcia nosić w teczce i pokazywać.

Czornyj
17-10-2007, 09:43
Sprawa jest tak prosta, że wogóle nie ma o czym mówić. Jesteś autorem tych utworów i tylko ty decydujesz, kto gdzie i jak może z nich korzystać. Oczywistą sprawą jest też to, że to nie modelki, a ta pani łamie prawo i działa na twoją szkodę - wykorzystując bez zgody twoje utwory, a mało tego - do celów komercyjnych i to w sposób konkurencyjny wobec twojej działalności. W razie czego to ona może sobie ew. pozywać modelki za wprowadzenie w błąd itd., choć oczywiście wiele nie nawojuje (bo pewnie nie pytała modelek czy mają prawa do zdjęć, sądząc po tym jak szybciutko umieściła nowy zapis na swojej stronie).

Odmowę usunięcia zdjęć uważam za skrajną bezczelność i arogancję oraz dowód totalnego braku poszanowania dla cudzej własności intelektualnej. W razie czego z przyjemnością poproszę któregoś z moich kolegów - radców prawnych - o napisanie pozwu.

Jacek_Z
17-10-2007, 09:56
Nie placisz im za sesje?
sorry, ale to one nie płacą mi za sesje. Sesje są do ich portfolio. Zrobienie zdjęć do portfolio kosztuje. Większoć naciągaczy (nieuczciwych agencji modelek) własnie na tym bazuje i robi pieniądze - każe płacić kandydatkom i tyle one mają ze współpracy z agencją, bo okazuje się, że dla nich nie ma zleceń. Ja nie mam tych opłat dla modelek. Robie te zdjęcia na swój koszt, opłacam makijaż. Za co ja mam wg ciebie płacić dziewczynie, kandydatce na modelkę? Za to, że się nią zajmę i że robię jej materiały?
To nie jest żadna opcja pozowanie za zdjęcia (TFP)

walery
17-10-2007, 10:27
jest jedno "ale". umowa o przeniesieniu praw do zdjęc to jedno. ale czy masz papier od modelek, że Ty możesz wykorzystywać w celach niekonmercyjnych/komercyjnych ich wizerunek. pytam, bo to moze być argumentem w przypadku np. sprawy ugodowej.
co do pani ze stroną www, to nie ma wątpliwości ze nie ma ona nic wspolnego nie tylko z przepisami prawa ale rowniez ze zdrowym rozskadkiem. jesli potrafisz (i zrobisz to) udowodnic ze zdjecia sa twoje (exif), to najpierw, jak powiedzial ktorys z kolegow, zawiadamiasz ja listem poleconym ze zwrotka, podajac (koniecznie) termin do usuniecia zdjec ze strony, a po jego uplywie, dowadzac ze zdjecia sa nadal na stronie skladasz, krotki i czytelny pozew do sadu. nie musi byc pisany jezykiem prawniczym. sady wbrew pozorom sa dla ludzi.
co do modelek, to oczywiscie takze masz roszczenie odszkodowawcze. a zrobisz z ta wiedza co chcesz.
musze jeszcze pomyslecz czy bez znaczenia tutaj jest fakt ze de facto nie bylo tutaj transakcji pomiedzy Toba a modelkaim, ale chyba nie.

Czornyj
17-10-2007, 10:30
musze jeszcze pomyslecz czy bez znaczenia tutaj jest fakt ze de facto nie bylo tutaj transakcji pomiedzy Toba a modelkaim, ale chyba nie.

Modelki tak naprawdę nie mają tutaj nic do rzeczy. Przez obecność na zdjęciu nikt nie staje się jego autorem, więc i nie nabywa do niego żadnych praw autorskich. Ta pani może się ew. tłumaczyć, że umieszczała zdjęcia w dobrej wierze wprowadzona w błąd przez modelki, ale biorąc pod uwagę fakt, że zdjęcia były podpisane w EXIF-ie - jest to mz. tłumaczenie kiepskie, tym bardziej że mimo prośby Jacka nie raczyła usunąć zdjęć ze strony.

walery
17-10-2007, 10:46
no z tymi modelkami to tak nie do konca, bo cóż z tego że "nie wiedzialy"?
oczywiscie w rzadnym razie modelki praw autorskich do zdjec nie nabyly. choc fakt ten tez bylby trudny do udowodnienia (jesliby sie np. zgadaly). nie ma umowy, wiec wspolnymi silami moga twierdzic ze zawarly umowe ustna, a ustawa taka forme umowy dopuszcza. a wiec w sadzie dowod fotografa w formie oswiaczenia kontra dowod modelek w formie oswiadzczenia.
natomiast skutek prawny nastapil w momencie umieszczenia zdjec na stronie.
tak czy siak, jezeli pani ze strona www zostala w ustawowo przewidziany sposob wezwana do usuniecia zdjec w okreslonym terminie i nie zrobila tego pozostaje pozew do sadu. pozew o usuniecie i wyplate odszkodowania, trzeba by to bylo ladnie ubrac w slowka

Zorki
17-10-2007, 10:59
no z tymi modelkami to tak nie do konca, bo cóż z tego że "nie wiedzialy"?
oczywiscie w rzadnym razie modelki praw autorskich do zdjec nie nabyly. choc fakt ten tez bylby trudny do udowodnienia (jesliby sie np. zgadaly). nie ma umowy, wiec wspolnymi silami moga twierdzic ze zawarly umowe ustna, a ustawa taka forme umowy dopuszcza. a wiec w sadzie dowod fotografa w formie oswiaczenia kontra dowod modelek w formie oswiadzczenia.



Art. 53.
Umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych wymaga zachowania
formy pisemnej pod rygorem nieważności.

oraz

Art. 65.
W braku wyraźnego postanowienia o przeniesieniu prawa, uważa się że twórca
udzielił licencji.


Wydaje mi się, że raczej to modelki miałyby problem.

walery
17-10-2007, 11:07
tak, choc te dwa art. powinny się w zasadzie wykluczac. ale istnieje domniemanie dobrej wiary
natomiast uderzajac w ten ton postepowanie trwalo by bardzo dluga, a wyrok zalezalby od humoru sedziego:)
a z pania ze strona www, nie powinno byc zadnego problemu:)

Jacek_Z
17-10-2007, 11:20
no z tymi modelkami to tak nie do konca, bo cóż z tego że "nie wiedzialy"?
oczywiscie w rzadnym razie modelki praw autorskich do zdjec nie nabyly. choc fakt ten tez bylby trudny do udowodnienia (jesliby sie np. zgadaly). nie ma umowy, wiec wspolnymi silami moga twierdzic ze zawarly umowe ustna, a ustawa taka forme umowy dopuszcza. a wiec w sadzie dowod fotografa w formie oswiaczenia kontra dowod modelek w formie oswiadzczenia.
Modelki to nie problem. Nie będę z nimi miał konfliktu. Ja dałem im juz zarobic co nieco kasy, mnie znają (i lubią). Jak będą mały wybierac między agencjami to pochlebiam sobie, że wybiora mnie. Nie będę od dziewczyn żądał odszkodowania, a jedynie wycofania zdjęć z tej innej agencji. I to w przypadku jeśli okaże się, że jest konieczna taka ścieżka. Sądzicie, że tak?
To, że ta agencja nie ma prawa używać zdjęć mojego autorstwa jest poza dyskusją. Pytanie jak to muszę załatwiać? Muszę wciągać dziewczyny w ten konflikt, czy też wystarczy, że "skoncentruję się" na tej pani?

HSM
17-10-2007, 11:26
Oczywistą sprawą jest też to, że to nie modelki, a ta pani łamie prawo i działa na twoją szkodę - wykorzystując bez zgody twoje utwory, a mało tego - do celów komercyjnych i to w sposób konkurencyjny wobec twojej działalności.
Dla jasności, chronologicznie prawo złamały:
-modelki - bo wykorzystały zdjęcia na polu, do którego nie miały praw (no dobrze - nie miały ich na żadnym polu),
-konkurencyjna agencja - ale dopiero od momentu, w którym uzyskała wiedzę na temat wady, którymi były obarczone wykorzystywane przez nią materiały i nie zrobiła nic, by zaprzestać tego wykorzystywania.

Autor zdjęć i właściciel autorskich praw majątkowych do nich może:
- wystąpić z roszczeniem do modelek (za bezprawne posługiwanie się zdjęciami)
lub/oraz
- wystąpić z roszczeniem do konkuranecyjnej agencji (za zaniechanie i uporczywe czerpanie korzyści z materiałów, do których nie miała praw).

Nikt nie może dyktować autorowi/właścicielowi kogo wybierze, nie może też przerzucać odpowiedzialności na drugą stronę. Jeżeli między konkurencyjną agencją a modelkami istnieje jakiś spór w tym temacie, ustalenie odpowiedzialności autora/właściciela nie musi wcale obchodzić. Nie jest on stroną takiego postępowania.
Pozwana przez autora/właściciela agencja może oczywiście dochodzić odszkodowania od modelek, których działanie naraziło ją na szkody.
W najgorszej sytuacji są modelki, bo mogą oczekiwać roszczeń zarówno ze strony autora/właściciela jak i konkurencyjnej agencji.

Jednak stan faktyczny może łagodzić surowość wyroków...
- w postępowaniu autor/właściciel - modelki, należy wziąć pod uwagę taki oto scenariusz: Modelki dostały od fotografa egzemplarze zdjęć, które zgodnie ze zwyczajem mogą dołączyć do swojego portfolio, by chwalić się nim na lewo i prawo (a także pokazać babci, cioci i reszcie rodziny). Jeżeli wykażą, że przy rejestracji w konkurencyjnej agencji prezentacja portfolio była obowiązkowa, a jednocześnie umowa, jaką zawarły z tą agencją nie wspominała nic o dalszych losach tych zdjęć - w szczególności nie mówiła o ich wykorzystaniu przez agencję, to sąd może dojść do przekonania, że modelki nie wprowadziły tych zdjęć do obrotu i nie naruszyły autorskich praw majątkowych fotografa. Winna będzie oczywiście agencja, która podstępnie uzyskane zdjęcia wykorzystała dla swoich celów. Jeśli jednak umowa modelki-agencja mówi o przekazaniu zdjęć, to posługiwanie się nimi przez modelki zostanie potraktowane jak wprowadzenie do obrotu, a nie wykorzystanie własnego portfolio - ze wszystkimi tego dla modelek konsekwencjami.

- w postępowaniu konkurencyjna agencja - modelki o odszkodowanie z tytułu dostarczenia wadliwych zdjęć straty modelek będą ściśle zależne od wyjaśnienia sytuacji jak wyżej. Nawet jeśli ustalona zostanie wina modelek (wyżej widać, że tak być nie musi), to agencja będzie musiała wykazać poniesione straty. Przy internetowej rejestracji nieznanych dziewczyn, które pewnie jeszce nic z tego nie miały, na miejscu agencji nie liczyłbym na kokosy. Ewentualne odszkodowanie dla autora/właściciela tych zdjęć też nie może znacząco wpłynąć na ten stan. Agencja została poinformowana o problemie i mogła od razu usunąć zdjęcia z witryny, nie ryzykując tym samym procesu, a fizycznie samo wykasowanie tych zdjęć nie powinno być tak kosztowne, by podnieść kwotę roszczeń wobec modelek.

- w postępowaniu autor - konkurencyjna agencja wszystko zależy od ustalenia stanu faktycznego. Oczywiście agencja już strzeliła sobie samobója, bo po wezwaniu, bez zbędnej zwłoki nie zaniechała bezprawnego wykorzystania zdjęć. Autor może zyskać więcej, wykazując, że agencja miała świadomość wadliwości tych zdjęć od samego początku (wspomniano tu o oznakowaniu ich w EXIFach). Przy odpowiedniej współpracy autora z modelkami (modelki potwierdzą, że przekazały zdjęcia w niezmienionej postaci - czyli razem z oznakowaniem) i przy braku jednoznaczych umów między modelkami a agencję (modelki nie oświadczały, że mają prawa do zdjęć) agencja będzie miała duży kłopot, bo łatwo wykazać, że znała pochodzenie zdjęć od początku, a nie od wymiany korespondencji. Nawet jeśli modelki podpisywały coś o prawach do zdjęć, to można wykazać agencji zaniechanie i brak należytej staranności w sytuacji, gdy prawo do wykorzystania zdjęć było conajmniej wątpliwe.

Tak sobie myślę...

Zorki
17-10-2007, 11:31
Muszę wciągać dziewczyny w ten konflikt, czy też wystarczy, że "skoncentruję się" na tej pani?

To działania tej pani naruszają Twoje prawa. Ta pani jest właścicielem strony WWW i odpowiada za treści tam zamieszczone, a nie modelki. Może się jedynie tłumaczyć, że działała na podstawie oświadczenia modelek czyli w "dobrej wierze". Nie zwalnia jej to z jednak odpowiedzialności i ewentualnego odszkodowania.

Czornyj
17-10-2007, 11:35
To działania tej pani naruszają Twoje prawa. Ta pani jest właścicielem strony WWW, a nie modelki. Może się jedynie tłumaczyć, że działała na podstawie oświadczenia modelek czyli w "dobrej wierze". Nie zwalnia jej to z jednak odpowiedzialności i ewentualnego odszkodowania.

Przy czym ciężko mówić o "dobrej wierze", skoro nadal nie chce usunąć tych zdjęć.

kronos28
17-10-2007, 12:32
IMHO modelki nie mają tu nic do rzeczy bo to nie one opublikowały zdjęcia, bez pozwolenia tylko ta agencja... Jakby zdjęcia były dane do jakiegoś zamkniętego katalogu, jakiejś wewnętrznej bazy danych agencji i nie były by publikowane, to co innego. Ale jako, że zdjęcia zostały opublikowane PRZEZ AGENCJĘ, to agencja ponosi wszelkie ryzyko/winę związane z publikacją zdjęć, do których nie ma prawa.

fIlek
17-10-2007, 13:15
Z opisu całej sytuacji da się wyciągnąć następujące wnioski:

1. Jak napisał któryś z szanownych przedmówców, wystosuj do właścicielki strony pismo z żądaniem usunięcia zdjęć będących przedmiotem sporu (oczywiście o ile lektura tego wątku nie wywrze na niej odpowiedniego wrażenia)
2. Jeśli pismo pozostanie bez odzewu, to możesz skorzystać z faktu, że zdjęcia Twojego autorstwa są wykorzystywane do pozyskiwania korzyści materialnych przez osobę trzecią. Niemajątkowe prawa autorskie są NIEZBYWALNE. Wykorzystanie zdjęć wymaga ich użyczenia na zasadzie licencji. Jeśli weźmiesz dobrego prawnika, to będziesz miał prawo do udziałów w zyskach, które zostały wygenerowane dzięki wykorzystaniu Twoich fotografii.
3. Jeśli właścicielka strony nie skorzysta z możliwości polubownego rozwiązania sprawy, możesz powoli rozglądać się za D300 albo D3, bo niewątpliwie nawet przy średnio inteligentnym prawniku sprawę wygrywasz w cuglach. Prawnik zarobi na siebie, a i tobie zostanie sporo kasy na ww. sprzęt :)
4. Modelki nie muszą na tym ucierpieć. Twoje zdjęcia zostały opublikowane przez agencję i przerzucanie odpowiedzialności na modelki nie zmieni faktu, że stało się to bez Twojej zgody. Właścicielka ma OBOWIĄZEK usunąć je ze strony natychmiast po tym jak dowiedziała lub dowie się, że publikacja narusza prawa majątkowe. Może się tłumaczyć modelkami i ich oświadczeniem, ale jeśli dostaje od Ciebie pismo z wyszczególnionymi zdjęciami, to MUSI je usunąć.

Czornyj
17-10-2007, 13:25
Z opisu całej sytuacji da się wyciągnąć następujące wnioski:

1. Jak napisał któryś z szanownych przedmówców, wystosuj do właścicielki strony pismo z żądaniem usunięcia zdjęć będących przedmiotem sporu (oczywiście o ile lektura tego wątku nie wywrze na niej odpowiedniego wrażenia)
2. Jeśli pismo pozostanie bez odzewu, to możesz skorzystać z faktu, że zdjęcia Twojego autorstwa są wykorzystywane do pozyskiwania korzyści materialnych przez osobę trzecią. Niemajątkowe prawa autorskie są NIEZBYWALNE. Wykorzystanie zdjęć wymaga ich użyczenia na zasadzie licencji. Jeśli weźmiesz dobrego prawnika, to będziesz miał prawo do udziałów w zyskach, które zostały wygenerowane dzięki wykorzystaniu Twoich fotografii.
3. Jeśli właścicielka strony nie skorzysta z możliwości polubownego rozwiązania sprawy, możesz powoli rozglądać się za D300 albo D3, bo niewątpliwie nawet przy średnio inteligentnym prawniku sprawę wygrywasz w cuglach. Prawnik zarobi na siebie, a i tobie zostanie sporo kasy na ww. sprzęt :)

...i jak mawiał Aragorn syn Arathorna: "Nie okazujcie im miłosierdzia, bowiem sami go nie doświadczycie" :lol:

Robert_P
17-10-2007, 13:53
Amen :mrgreen:

wampirek
17-10-2007, 14:20
Jacek, ja wlasnie probowalem powiedziec, ze zaplaciles tym modelkom (wlasnie zdjeciami) i ze to rowniez mimo, ze nie bylo obrotu gotowkowego - podlega opodatkowaniu.
pzdr
irek

Robert_P
17-10-2007, 14:41
Jacek, ja wlasnie probowalem powiedziec, ze zaplaciles tym modelkom (wlasnie zdjeciami) i ze to rowniez mimo, ze nie bylo obrotu gotowkowego - podlega opodatkowaniu.
pzdr
irek

Ale Jacek dał im płytę (poniósł koszt) więc gdzie tu zapłata ?

ps. Nie wspomnę o kosztach studia , wizażystki itd. Same koszty :)

bukowy dziad
17-10-2007, 14:46
ja chcialem sie tylko zdziwic, ze tu na moderatorow (funkcja krwiozercza itp.;) ) bierze sie ludzi o tak lagodnym i anielskim usposobieniu, ktorzy zamiast po ludzku (po pierwszej nieudanej interwencji) babie dowalic (rozwiazujac tym samym swoje dylematy na temat MF, czy FX;) ) to zastanawiaja sie jeszcze nad pieszczotliwym dla owej baby rozwiazaniem:) sam nie wiem, czy gratulowac, czy w czolo sie pukac;)
pozdrawiam serdecznie w kazdym razie:D

kronos28
17-10-2007, 14:50
Jacek, ja wlasnie probowalem powiedziec, ze zaplaciles tym modelkom (wlasnie zdjeciami) i ze to rowniez mimo, ze nie bylo obrotu gotowkowego - podlega opodatkowaniu.
pzdr
irek

a to pierwsze słyszę, rozwiń, bo nie czaję jak mozna wyliczyć od zdjęć kwotę podatku (koszta materiałów, czy jak)?

wampirek
17-10-2007, 15:12
Robren i oto wlasnie chodzi - dal im plyte, poniosl koszty (wymieniles je sam pobieznie) i to jest zaplata. Od tego nalezy sie podatek dla urzedu skarbowego. Platnikiem w tym wypadku jest Jacek. To on powinien potracic zaliczke na poczet podatku dochodowego i doreczyc za pokwitowaniem PIT dla modelek. Przychod osiagnely one i powinny sie rozliczyc.
Czemu Jacek robil te zdjecia, czemu ponosil koszty i jakie on zyski z tego tytulu osiagnal, czy osiaga to juz inna sprawa - mysle, ze w rownym stopniu interesujaca dla fiskusa.
Dziewczyny maja zdjecia do portfolio - a takie zdjecia kosztuja. Znacie tu pewnie wszyscy stawki.
Urzad skarbowy tez, przyjmie srednia stawke za wykonanie takich zdjec w regionie, sadze, ze ma gotowe tabele i zazyczy sobie uiszczenia odpowiedniego podatku. Mysle Kronos28, ze to jednoczesnie i dla ciebie wystarczajaca odpowiedz. Najprosciej przedryndac do najblizszego urzedu skarbowego i dopytac.
pzdr
irek

Czornyj
17-10-2007, 15:17
Najprosciej przedryndac do najblizszego urzedu skarbowego i dopytac

Najprościej powiadasz? Hmmm...

wampirek
17-10-2007, 15:24
No prosto:) Nie musisz podawac nazwiska. Pytasz o to co by bylo gdyby, co w sytuacji, gdy robisz zdjecia dziewczynom nie biorac od nich kasy - podlega? nie podlega?.
Mozna zatelefonowac do urzedu w innym miescie jesli sie (powiedzmy) wstydzisz do swojego.
pzdr
irek
Rozwiewajac ewentualne domysly - nie jestem urzednikiem urzedu skarbowego.

Czornyj
17-10-2007, 15:34
Nie to miałem na myśli. Urzędnicy są po prostu czasem niezbyt kompetentni i mogą opowiadać różne rzeczy. Trzeba by prosić o interpretację na piśmie i - coś mi się obiło o uszy - chyba jeszcze za to zapłacić.

Robert_P
17-10-2007, 15:40
Robren i oto wlasnie chodzi - dal im plyte, poniosl koszty (wymieniles je sam pobieznie) i to jest zaplata. Od tego nalezy sie podatek dla urzedu skarbowego. Platnikiem w tym wypadku jest Jacek. To on powinien potracic zaliczke na poczet podatku dochodowego i doreczyc za pokwitowaniem PIT dla modelek. Przychod osiagnely one i powinny sie rozliczyc.
Czemu Jacek robil te zdjecia, czemu ponosil koszty i jakie on zyski z tego tytulu osiagnal, czy osiaga to juz inna sprawa - mysle, ze w rownym stopniu interesujaca dla fiskusa.
Dziewczyny maja zdjecia do portfolio - a takie zdjecia kosztuja. Znacie tu pewnie wszyscy stawki.
Urzad skarbowy tez, przyjmie srednia stawke za wykonanie takich zdjec w regionie, sadze, ze ma gotowe tabele i zazyczy sobie uiszczenia odpowiedniego podatku. Mysle Kronos28, ze to jednoczesnie i dla ciebie wystarczajaca odpowiedz. Najprosciej przedryndac do najblizszego urzedu skarbowego i dopytac.
pzdr
irek

Wcześniej myślałem że masz na myśli Jacka :)
Co do dziewczyn to dostały materiał reklamowy za free bo tak trzeba do tego podejść , tym bardziej że nie mają żadnych praw do rozpowszechniania plików za kasiorkę. Więc fiskus nie ma na co łapy położyć.:)

Czornyj
17-10-2007, 15:58
Wcześniej myślałem że masz na myśli Jacka :)
Co do dziewczyn to dostały materiał reklamowy za free bo tak trzeba do tego podejść , tym bardziej że nie mają żadnych praw do rozpowszechniania plików za kasiorkę. Więc fiskus nie ma na co łapy położyć.:)

Teoretycznie fiskus mógłby uznać działanie Jacka za świadczenie nieodpłatne, które stanowiłoby przychód modelek. Tylko sąd prowadząc sprawę o naruszenie własności intelektualnej nie będzie przecież interesował się PIT-ami dziewczyn, zresztą wogóle nie będzie się samymi dziewczynami interesował, bo mz. nie są wogóle stroną w sprawie.

ekonet
17-10-2007, 16:01
Najprosciej przedryndac do najblizszego urzedu skarbowego i dopytac.
"Przedryndasz" 50 razy i uzyskasz co najmniej 50 różnych odpowiedzi, żadna nie będzie wiążąca. A jeśli uznasz jakąś za wiążącą (bo będzie np. wygodna dla Ciebie), to sam kładziesz głowę pod topór.

wampirek
17-10-2007, 16:06
Moim zdaniem jesli ktos zlamal prawo to modelki, nie egzekwujac od pani z agencji umieszczenia obok swoich zdjec nazwiska ich tworcy. To byl ich obowiazek. Oswiadczajac, ze prawa osob trzecich nie sa lamane wziely odpowiedzialnosc na siebie.
Dobra wola pani z agencji byloby usuniecie zdjec ze stony (ma exify- wytlumaczyc jej moze nalezy jak ma je odczytac - moze nie potrafi?).
Dobra wola Jacka w tej chwili bylaby zgoda na pozostawienie zdjec na stronie konkurencji po dodaniu do kazdego - jego nazwiska jako tworcy, autora.
No chyba, ze chce zaszkodzic modelkom to powiadamia prokurature - wiem, ze jest inaczej i dlatego takie moje podpowiedzi.
pzdr
irek

Jacek_Z
17-10-2007, 16:16
Dziewczyny maja zdjecia do portfolio - a takie zdjecia kosztuja.
Nie wiem czy sie rozumiemy. Zdjęcia do portfolio mam ja. Ja jestem ich właścicielem, ja je używam. One je dostają po koleżeńsku, by miały na komputerze co pokazać rodzicom, koleżankom, chłopakowi. One nie mają prawa do ich używania jako portfolio w innych agencjach.

wampirek
17-10-2007, 16:24
Najlepiej jak jest wiesz ty.
Umowy potrafia ludzie tworzyc na kilkadziesiat stron i wydaje sie to zawsze komus glupie, a potem sie okazuje, ze ktos byl sprytniejszy podpierajac sie literka prawa, wyprzedzajac, przewidujac.
Naprawde szczerze doradzam porozumiec sie w tej sprawie, a nie ciagac po sadach.
pzdr
irek

bukowy dziad
17-10-2007, 17:30
Dobra wola pani z agencji byloby usuniecie zdjec ze stony (ma exify- wytlumaczyc jej moze nalezy jak ma je odczytac - moze nie potrafi?).
to nie dobra wola tylko psi obowiazek. jak przylapiesz zlodzieja na kradziezy, to tez powiesz, ze jego "dobra wola" jest skradzione dobra oddac?


Dobra wola Jacka w tej chwili bylaby zgoda na pozostawienie zdjec na stronie konkurencji po dodaniu do kazdego - jego nazwiska jako tworcy, autora.
dobra wolą Jacka, to bedzie nie pojscie z tym do sadu przy swiadomosci praktycznie pewnej wygranej:) dawanie dobrych zdiec konkurencji za podpis to by bylo tzw. "frajerstwo" (moim skromnym zdaniem).

wrrum
18-10-2007, 13:06
Sprawa jest BARDZO prosta. W pierwszej wersji klauzuli ta pani żądała tylko zgody na rozpowszechnianie wizerunku.


Wyrażam zgodę na reprezentowanie mojej osoby, przetwarzanie moich danych osobowych oraz wykorzystywanie wizerunku (zdjęć, nagrań, publikacje w internecie, magazynach itp.) w celach marketingowych (reklamowych) przez Agencję ...Nie było nawet mowy o tym jakie zdjęcia ten wizerunek będą reprezentować. Równie dobrze mogła zdjęcia Jacka traktować poglądowo, a na stronę www zrobić dziewczynom sesje. Wykorzystała nie swoje zdjęcia i doskonale o tym wiedziała.


Po moim liscie do niej pojawił się dodatkowy akapit:

Oświadczam jako modelka, iż mam prawo dysponować zdjęciami, które przedkładam agencji ......... w celu promocji własnej osoby. Agencja ........ nie ponosi odpowiedzialności prawnej w przypadku naruszenia prawa autorskiego przysługującego osobie trzeciej względem przyniesionych / przesłanych przez modelkę zdjęć.

wykropkowałem nazwę tej agencji


1. Prawo nie działa wstecz, a ona wstecznie zmieniła warunki umowy z dziewczynami "zabezpieczając się" (tu przydałaby się kopia pierwotnej wersji strony www)
2. Już tu pisano o nieważności umowy, gdy nie ma przeniesienia praw majątkowych do własności intelektualnej (vide świetny przykład z kradzionym samochodem)
3. To dowodzi tylko perfidii i złych intencji tej pani, która wiedząc, że łamie prawo, nie dość że nie zaprzestaje tego łamania, to jeszcze próbuje przerzucić odpowiedzialność na innych.

Jacku, składając pozew przeciw tej pani sąd rozpatrzy, czy ona miała do Twoich zdjęć prawo, czy nie. Jak opisałem pod pierwszym cytatem, może się jeszcze okazać, że i dziewczynom będzie mogła guzik zarzucić, bo nie pytała ich o zgodę na wykorzystanie TYCH KONKRETNYCH zdjęć.

Pisz do niej oficjalne pismo z żądaniem usunięcia Twoich zdjęć z jej strony oraz kwotą odszkodowania, jakiej żądasz. Koniecznie podaj termin wykonania. Po jego upływie nawet się nie ochrzaniaj tylko od razu do sądu. Pozew w skrzynce pocztowej korzystnie wpływa na chęć "współpracy" ze strony pozwanego.

Trzymam kciuki.

matka997
18-10-2007, 13:29
mysle ze jest tak:
po otrzymaniu informacji i udowodnieniu, ze zdjecia lamią twoje prawa, pani powina je zdjac.
zas kwestia odszkodowan to od dziewczyn, gdyz prawdopodobnie to one wprowadzily panie w lad informujac je ze sa wolne od wad.
nie zalatwiaj niczego na gebe. wyslij kilka kilkanascie za potwierdzeniem odbioru wezwan do usuniecia zdjec, zagroz konsekwencjami finansowymi w przypadku dalszego ich poblikowania.
po otrzymaniu info ze dziewczyny nie mialy prawd do zdjecia pani powinna je usunac, zas ewentualne szkody winny naprawic jej dziewczyny.
obstawiam jednak ze masz do czynienia z beszczelna baba, i nawet jesli sie objedzie bez sadu, to nie obejdzie sie bez prawnika i konkretnych paragrafów.

Jacek_Z
18-10-2007, 14:16
Wszystkim bardzo dziękuję za pomoc.
Wysłałem własnie do pani drugie pismo (po pierwszym odmówiła usunięcia zdjęć, ale mogła byc nieswiadoma naruszenia). W tym liście wskazałem jej konkretne paragrafy, podałem datę do której ma usunąć zdjęcia (tydzień) i zagroziłem, że w razie nie spełnienia tego pójdę do sądu z żądaniem zapłaty za zrobienie 17-tu modelkom portfolio oraz chcą udziału w zyskach z pracy hostess + pewna kwota na cel społeczny.
Zobaczymy czy usunie zdjęcia, czy w ogóle odbierze list - bo może się w ten sposób bawic w ciuciubabkę.
O efektach poinformuję w tym wątku.

PS Ona na stronie ma nadal moje zdjęcia, z moimi exifami, w których ja podaje w polu User Comment swoje imie i nazwisko i telefon! Jej stronę sobie zarchiwizowałem (print screeny i pozapisywane pliki)
Czy i jak mozna prosto zrobic "kopię zapasową" całej jej witryny www? Mam swój hosting i mógłbym jakoś to tam w całości umieścić - skopiowac? Albo na dysku swojego komputera?

matka997
18-10-2007, 14:27
Nie wiem czy sie rozumiemy. Zdjęcia do portfolio mam ja. Ja jestem ich właścicielem, ja je używam. One je dostają po koleżeńsku, by miały na komputerze co pokazać rodzicom, koleżankom, chłopakowi. One nie mają prawa do ich używania jako portfolio w innych agencjach.

i to niech bedzie nauczka dla wszystkich, by na zdjeciach dawanych po kolezensku umieszczac info kto ma do nich prawa

Zorki
18-10-2007, 14:36
PS Ona na stronie ma nadal moje zdjęcia, z moimi exifami, w których ja podaje w polu User Comment swoje imie i nazwisko i telefon! Jej stronę sobie zarchiwizowałem (print screeny i pozapisywane pliki)


Jeśli chcesz mieć 100% pewny dowód to najlepiej iść do notariusza. Notariusz zrobi wydruk i poświadczy, że w takim i takim dniu widział na stronie WWW to co jest na wydruku. Znajomego za to, notariusz skasował 200zł.

matka997
18-10-2007, 14:36
jakby co
http://www.forum.prawnikow.pl (http://www.forum.prawnikow.pl/topics13/8492.htm)

http://www.artserwis.pl/index.php?f=1

uzyskanie porady pod linkiem artserwis wymaga jakiegos zachodu, ale tu masz namiary na tego goscia
http://olgierd.bblog.pl/o_mnie.html

kiedys jak mialem zgryz puscilem do niego maila, odpowiedzial
:)

pebees
18-10-2007, 14:38
Olgierda to na prf i prfc się znajdzie, albo i na psp :)

Jacek_Z
18-10-2007, 15:37
Jeśli chcesz mieć 100% pewny dowód to najlepiej iść do notariusza. Notariusz zrobi wydruk i poświadczy, że w takim i takim dniu widział na stronie WWW to co jest na wydruku. Znajomego za to, notariusz skasował 200zł.
jeżeli po terminie jaki wyznaczyłem zdjęcia będa nadal jej na stronie to tak zrobię.

ulv
18-10-2007, 15:41
Zrób mirror strony np.: httrackiem. Nagraj na płytę, zapakuj ją w kopertę i wyślij do siebie, najlepiej z potwierdzeniem odbioru. Jak odbierzesz to nie otwieraj jej. Będziesz miał dowód z datą na ówczesny wygląd stron... :-D Widziałem coś takiego w jakimś filmie ;-)

Pozdrawiam
Ulv

p.s.
imho rozwiązanie z notariuszem jest jeszcze lepsze

eldritch
18-10-2007, 19:30
Ale bałagan...
jak się tu odnieść do tego wszystkiego,
przede wszystkim odnośnie stwierdzenia zawartości strony to tylko notariusz (bardzo bardzo ewentualnie świadkawie), pomysł "z kopertą" odpada - (strone można zmanipulować przed włożeniem) - żaden dowód.
Najlepsze wyjście - gdybyś miał ochotę iść z tą sprawą do sądu - to złożyć wniosek do sądu o zabezpieczenie dowodów (www).

Po drugie

(sorry jeżeli gdzieś to było w wątku ale wątek długi nie mam czasu, przeczytałem po łebkach)

jak możesz wykazać swoje prawa autorskie???

Odp.: poza dokładną umową z opisem sesji (jej wyniku), świadkami na okoliczność jej przeprowadzenia i jej rezultatu, zeznaniami samych modelek - to nie widzę specjalnie innych wiarygodnych możliwości (dowód sądowy).

domniemanie z art. 8 u o pr a jest dość kłopotliwe (zdjęć sie z reguły nie podpisuje - ew. znak wodny - a i do publicznej wiadomości też raczej rzadko się podaje wykonanie zdjęć)

Exif - to o ile wiem, można modyfikować - i w sądzie to żaden dowód - a jedynie informacja dla innych.

Jak ktoś pisał przeniesienie umową aut. praw maj. wymaga formy pisemnej - czynność dokonana w innej formie jest nieważna!
Wniosek modelki nie mogą się powoływać na umowę ustną. Nie ma umowy pisemnej nie było przeniesienia.

Warto dodać: przeniesienie egzemplarza utworu (odbitki) - nie stanowi o przeniesieniu aut. praw maj. (chyba że umowa stanowi inaczej). Nb. i odwrotnie.

O udzieleniu licencji: czyli prawa do korzystania z utworu (odbitki, etc.) na okreslonych "polach ekspolatacji" (drukowanie, wystawianie, pokazywanie w tv itp.) - forma pisemna pod ryg. nieważności.

Teraz OCHRONA aut. praw maj.:
roszczenia:
1) zaniechanie naruszeń,
2) wydanie uzyskanych korzyści, albo zaplacenia podwójnego wynagrodzenia z chwili jego dochodzenia (gdy naruszenie jest zawinione w potrójnej wysokości),
3) naprawinia wyrządzonej szkody - tylko gdy naruszenie było zawinione,
4)uiszczenie odpowiedniej sumy pieniężnej na Fundusz Promocji Twórczości (jeżeli naruszenie nastąpiło w ramach prow. dział gospodarczej).

Oddzielna kwestią są aut. prawa OSOBISTE,
jak jednak wynika ze stanu faktycznego opisanego przez Ciebie nie doszło tu do ich naruszenia (nikt sobie nie przywłaszczył autorstwa tych zdjęć, etc.)
dlatego nie wymieniam roszczeń które przysługują z tytułu ich naruszenia (m.in. zadośćuczynienie pieniężne).

Jak pewnie wiesz zasadą naszego prawa jest iż to powód (czyli Ty) musi udowodnić swoje twierdzenia, w sporze z tą pania/modelkami, będziesz więc musiał dysponowac jednym z wym. wyżej dowodów na autorstwo zdjęć, a także dowodem na dokonanie naruszenia (posługiwanie się zdjęciami na www).

Jeżeli zdecydujesz się iść do sądu to od razu informacja - wpis od pozwu w sprawie o naruszenie aut. pr. maj - to o ile dobrze pamiętam 600 zł.

No właśnie, ale teraz przechodzimy do sedna: kogo pozwać?

Świadomego naruszenia aut. praw maj. dokonały jedynie owe modelki - albowiem jedynie one "wiedziały" (piszę w cudzysłowie, bo nie ma znaczenia czy tak było czy nie - jak mawiali star. rzymianie: nieznajomość prawa szkodzi) jakie mają do nich prawa.
Jeżeli dzięki Twoim zdjęciom uzyskały jakieś korzyści - to jak pisałem możesz domagać się ich wydania, lub zasądzenia wynagrodzenia etc., - i to właśnie je trzeba by było pozwać (pamiętać nalezy oczywiście, że każda jedna modelka dokonała naruszenia na swój sposób - chociażby przez fakt że jedna mogła uzyskać jakieś korzyści inna nie).

Teraz kwestia roszczeń do Pani z konkurencyjnej agencji:

Jeżeli skutecznie nie wykazałeś swojego prawa do tych zdjęć to Pani (trochę słusznie nie kwapii sie do ich usunięcia) - bo wyobraź sobie, że np. ja mógłbym powiedzieć, że jakieś Twoje zdjęcia są mojego autorstwa - no i co? I nic!
Mówić to ja sobie różne rzeczy mogę.

Dlatego też powinieneś przede wszystkim skutecznie wykazać prawa do swoich zdjęć - jeżeli to zrobisz - to od tego momentu (daty) będziesz mógł dochodzić swoich praw w sądzie (np. domagać się wynagrodzenia, odsetek itp.), od tej daty Pani z www, bedzie też "w złej wierze".

Należałoby więc wysłać pismo do Pani z www "ze zwrotką", w którym zawarte powinny być: dowody na autorstwo zdjęć, oraz, żądanie zaprzestania naruszenia + ewentualnie żądanie wynagrodzenia za wykorzystanie zdjęć - najlepiej z nagłówkiem jednej z zacnych krakowskich kancelarii adwokackich - aplikant nie powinien wziąć za to dużo (ok 120 zł) - liczy się zaś podpis i pieczątka.

eee, bydgoskich kancelarii ;) - też zacnych - skąd mi się wziął ten kraków to nie wiem...

JanuszWaw
18-10-2007, 19:59
....Exif - to o ile wiem, można modyfikować - i w sądzie to żaden dowód - a jedynie informacja dla innych...
Wiele elementów, które poruszyłeś wymagałoby dokładnego omówienia, ale zwrócę uwagę na jeden:
mówimy o exif'ie zdjęć znajdujących się na stronie tej Pani. Kontynuując Twój tok wnioskowania należałoby przyjąć, że albo modelki, albo ta Pani zmodyfikowała exif'y, wskazując jako autora ... Jacka.
Zastanawiam się tylko kto znajdzie odpowiedź na pytanie: po co one miałyby to robić ?
A przecież w takiej postaci (wraz z exif'em) te zdjęcia zostały zamieszczone na stronie konkurencji zgodnie z dyspozycją i wolą zarządzającego. Tu dowodem nie jest to, że exif'y zdjęć które posiada Jacek jego wskazują jako autora, ale to, że zdjęcia na stronie "konkurencji" również wskazują Jacka jako autora :D
Pozdrawiam

eldritch
18-10-2007, 20:19
Przeleciałem jeszcze raz pierwszy post, i jeszcze coś dodam:

zamieszczenie tekstu typu: nie ponoszę odpowiedzialności względem osób trzecich etc.. - nie ma znacznia - jak mówią papier/komputer wszystko przyjmie. Nie można ograniczyć swojej odpowiedzialności poprzez własne stwierdzenie w tym zakresie.

Z drugiej jednak strony, Pani ma o tyle rację, że nie może odpowiadać za naruszenie jeżeli została wprowadzona w błąd co do praw aut. majątkowych przez modelki.
Jeżeli modelki powiedziały że mają prawo do posługiwania sie tymi zdjęciami, to faktycznie Pani nie ponosi odpowiedzialności - do czasu dopóki Jacku nie wykażesz, że to Ty jesteś autorem,

i jeszcze kwestia dotycząca exifu - którą nb. poruszył Janusz w tzw. międzyczasie:

Z samego faktu napisania na zdjęciu (w exifie, na oditce gdziekolwiek), że Kowalski jest ich autorem NIE OZNACZA, że to On ma do nich prawa majątkowe, i że ktoś inny nie ma np. prawa wynikającego z licencji lub nabycia całości aut. praw majątkwoych!!!

To o czym pisze Janusz wynika z niezrozumienia konstrukcji dualności praw autorskich: Osobistych (autorstwo) i Majątkowych wykorzystanie.

Więc jeszcze raz definitywnie: to, że w exifie jest napisane, że ja jestem autorem nie oznacza, że kowalski nie ma do nich praw majątowych i co za tym idzie może sobie robić ze zdjęciami prawie co chce.

Jedynie zastrzeżenie typu: wszelkie prawa majątkowe należą do autora tj. Jana Kowalskiego zmienia postać rzeczy.

Prawo osobiste są niezbywalne - więc należeć mogą tylko do autora - tu nie ma co pisać.

matka997
18-10-2007, 20:26
rozumiem, że aby wykazac, że jestem autorem swoich zdjęc, powinienem je zrzucić i wypalić płytke u notariusza ( za rawy pewnie weźmie więcej)
może mi ktoś napisać, jak skutecznie prościej wykazać swoje autorstwo?

eldritch
18-10-2007, 20:31
aha i jeszcze jedno, sądem właściwym do wytoczenia powództwa, będzie sąd w miejscu w którym sprawca prowadzi działalność lub znajduje się jego majątek - tak więc jeżeli agencja tej Pani ma siedzibę w innym miescie - to niestety podroży Ci to koszty procesu.

eldritch
18-10-2007, 20:35
błąd, notariusz może Ci jedynie poświadczyć, że byłeś w ich posiadaniu w danej dacie!

Nie ukrywam, że kwestie dowodowe są tu skomplikowane i zależą od sytuacji. Jednego prostego sposobu na takie "zagwarantowania" autorstwa + praw majątkowych nie widzę, ale ja się na co dzień zajmuję innymi sprawami więc może jakiś inny prawnik będzie miał pomysł.

Po pierwsze:
co do autorstwa jest domniemanie z art. 8, czyli autorem jest ten kto się pod dziełem podpisał lub którego nazwisko podano do publicznej wiadomości.

Co z tego wynika?
Ano wynika, że jak się pod zdjęciem podpiszesz (np znak wodny) - to ktoś kto to zdjęcie wykorzysta bedzie musiał SAM dowodzić że to jednak nie Ty tylko on jest autorem.

(tak dziła domniemamnie - przerzuca jakby dowód na drugą stronę)

JanuszWaw
18-10-2007, 20:35
....
To o czym pisze Janusz wynika z niezrozumienia konstrukcji dualności praw autorskich: Osobistych (autorstwo) i Majątkowych wykorzystanie.
Więc jeszcze raz definitywnie: to, że w exifie jest napisane, że ja jestem autorem nie oznacza, że kowalski nie ma do nich praw majątowych i co za tym idzie może sobie robić ze zdjęciami prawie co chce....

Ok'i, nie chcę się droczyć, ale wyjaśnij mi proszę: jak to jest, że ustawa do zrzeczenia się majątkowych praw autorskich wymaga umowy w formie pisemnej, autor oświadcza, że nigdy takich praw nie przeniósł na inne osoby. Dodatkowo (jego niekwestionowane nawet przez konkurencję autorstwo zdjęć, zwróć uwagę, że mówię o niezbywalnych prawach osobistych) potwierdzane jest poprzez wpis znajdujący się w exif'ie zdjęć będących w posiadaniu konkurencji.
Przeniesienie majątkowych praw autorskich nie może mieć formy domniemanej. To nie autor musi dowodzić, że ich nie przeniósł. To dysponent musi dowieść, że legalnie uzyskał prawo dysponowania utworem. A ustawa wymaga formy pisemnej. Co się dzieje - w świetle prawa - gdy dysponent takiej umowy nie ma, a autor stwierdza, że nigdy nie był stroną takiej umowy ?
Zgodność oryginałów znajdujących się w dyspozycji Jacka ze zdjęciami na stronie "konkurencji" można dowieść na wiele sposobów z dokładnością graniczącą z pewnością. Na zdjęciu występuje szereg elementów (nawet tych nieoczekiwanych, np. szum, usterki i specficzne własności obiektywu, matrycy, itd.), które indywidualizują utwór tego typu.
Innym dowodem są np. zeznania modelek: skąd posiadają zdjęcia ? Każda ze stron może składać wnioski dowodowe.
Ale z chęcią i uwagą zapoznam się z Twoją opinią.
Pozdrawiam

matka997
18-10-2007, 20:40
błąd, notariusz może Ci jedynie poświadczyć, że byłeś w ich posiadaniu w danej dacie!

no to jak udowodnić że sie jest autorem? w sumie nie jest to problem wydumany, za kazdym razem przy sądowych sprawach mozna sie na tym wydupić

Jacek_Z
18-10-2007, 20:41
aha i jeszcze jedno, sądem właściwym do wytoczenia powództwa, będzie sąd w miejscu w którym sprawca prowadzi działalność lub znajduje się jego majątek - tak więc jeżeli agencja tej Pani ma siedzibę w innym miescie - to niestety podroży Ci to koszty procesu.
gdyby tak było, to by nie było aż tak dla mnie tragicznie. Ona ma moje modelki, w moim miescie i posługuje się moimi zdjęciami. Tu chyba by podpadało tez coś pod działanie na szkodę kokurencji - jak mi ktos miło na PW napisał :-D


błąd, notariusz może Ci jedynie poświadczyć, że byłeś w ich posiadaniu w danej dacie!
no chyba o to chodzi. Że po terminie, kiedy zażądałem usunięcia zdjęć (odebrany list polecony - tu może być problem), one nadal były na www.

pebees
18-10-2007, 20:44
matka997 w nefach jest tez zapisany numer seryjny urządzenia, którym była robiona fotka, z tego co kojarzę. Gdzieś o tym czytałem, ale kurde gdzie.. ech..

eldritch
18-10-2007, 20:44
analogowcy mają (chociaż nie do końca) lepszą sytuację - mają zawsze negatyw!

eldritch
18-10-2007, 20:45
ups, czytacie, a ja myslałem, że już spicie... ;)

eldritch
18-10-2007, 20:48
pebes - ale to jest w danych z exifa? jeżeli tak to mozna to edytować.

eldritch
18-10-2007, 20:49
jacek_z postępowanie w sprawach o ochronę kokurencji - to koszmar

co do tego notariusza to troszkę Ci się pomyliło ale ogólnie tak:

tam zacytowałeś odnośnie poświadczenia autorstwa zdjęć przez notariusza - a jak ja przyniosę do niego Twoje zdjęcia jutro (ściągnięte z neta) i każe żeby mi poświadczył to mi poświadczy, ty nie poświadczałeś sobie wcześniej - więc co - wyjdzie na to że jestem ich autorem?

Nie, notariusz nie ma wiedzy na ten temat - nie może poświadczyć w taki sposób - musiałby być przy wykonywaniu zdjęć - a to jest nierealne.

Co innego jeżeli Ci chodziło o tą stronę, - to tak, notariusz w sumie może wejśc na stronę - wydrukować oi poswiadczyc zawartość wydruku na dana datę - to może

JanuszWaw
18-10-2007, 20:54
no to jak udowodnić że sie jest autorem? w sumie nie jest to problem wydumany, za kazdym razem przy sądowych sprawach mozna sie na tym wydupić
To co powiem jest oczywiście moim przekonaniem subiektywnym, ale myślę, że znajduję dla niego prawne przesłanki:
- autor z reguły posiada wystarczającą ilość dowodów (bezpośrednich i pośrednich) potwierdzających autorstwo.
- oświadczenia (obu) stron ma wartość dowodową. W przypadku wątpliwości trzeba je potwierdzić dowodami. W przypadku np. zdjęć modelek może to być zawarta umowa. Fakt, trudno przedstawić umowę z krajobrazem, ale można to dowieść pośrednio. Choć bywa to trudniejsze.
- do potwierdzenia autorstwa notariusz nie jest potrzebny. Może on natomiast potwierdzić w sposób udokumentowany i prawie niepodważalny fakt przeprowadzenia czynności. A to nie to samo.
Reasumując - dmuchając na zimne - trzeba przewidywać i stosować zasadę ograniczonego zaufania.
Pozdrawiam -

eldritch
18-10-2007, 20:56
kurcze mamy tu chyba gdzieś czata, nie?

eldritch
18-10-2007, 20:57
oświadczenie - ma moc dowodową - to jest dowód! podważalny, ale dowód i w sądach często posługujemy się oświadczeniami. Druga strona może je kwestionować, ale jeżeli tego nie robi to sąd to uznaje.

... tak na marginesie...

No Janusz dobrze mówi

eldritch
18-10-2007, 21:06
reasumując te dowody:

świadkowie,
umowy,
negatywy,
podpisywanie prac (znaki wodne, najlepiej niewidoczne) - domniemamnie z art. 8 o pr aut,
...
jak znajdę czas popatrzę w orzecznictwo... jutro...

Don_Pedro_123
18-10-2007, 21:10
...w nefach jest tez zapisany numer seryjny urządzenia, którym była robiona fotka...

Wystarczy otworzyć NEF-a w np. WordPadzie i czytamy wszystkie szczegóły: data i godzina wykonania, ustawienia, nazwę sprzętu, numer seryjny body, nawet nazwę programu i godzinę obróbki jeżeli takowa była... Sprawdziłem - wszystko pięknie widac.

Jacek_Z
18-10-2007, 21:17
udowodnienie, że to ja mam prawa autorskie (osobiste i majątkowe) będzie bardzo łatwe. Nie ma pisemnej umowy na przeniesienie praw do tych zdjęć na kogoś innego i nikt nie okaże takiego dokumentu.
Ja jestem autorem - temu nikt nie przeczy. Mogą potwierdzić modelki, makijażystka i inne osoby będące na tych sesjach zdjęciowych. Przeciętnie ja mam z sesji 300 zdjęć. I tylko ja mam wszystkie zdjęcia. Gdybym nie był ich autorem - to czemu ja mam najpełniejszy komplet, a ta pani albo dziewczyny mają kilka - kilkanaście zdjęć? Nie będzie sporu o moje autorstwo zdjęć, nie wyobrażam sobie kwestionowanie tego faktu. Chyba dziewczyna (jako świadek) w sądzie będzie spytana kto robił jej zdjęcia. No i nie ma innej opcji by zrobiła z siebie idiotkę i powiedziała, że nie wie/nie pamięta. Ich jest kilkanaście, znają się wzajemnie i znamy się od lat. One mnie nie wystawią do wiatru. Mamy ze sobą bardzo dobre układy. Na pewno w ich interesie nie jest tego sobie popsuć.

ps - pomijamy w dyskusji fakt, że wciągniety jest też w to inny nasz forumowy kolega - phoenix.
On z kolei kontaktował się z moimi modelkami - za moją wiedzą (bo w końcu to ja dawałem te telefony), opłacał stylistkę, robił zdjęcia i dawał je mnie i dziewczynie (często te sesje były ze mną - 2 fotografów, a nawet trzech i kilka modelek, a nie jedna). Bez żadnej dokumentacji pisemnej. Będę się musiał wziąść za papierzyska i formalizowac rzeczy oczywiste. Ja używałem tych zdjęć na swojej www - za jego wiedzą i zgodą. Taki był nasz układ - ja daje modelki - on daje zdjęcia mnie - i dawał modelkom. Te jego zdjęcia też są na tej www - i to w sporej ilości. Teraz też on chce by te jego zdjęcia z tej pani www zniknęły. Natomiast relacje między modelkami a nim były takie niedookreślone - zdjęcia miały byc na moją witrynę i to one wiedziały. Na piśmie nie ma nic. "Domyślnie" - to jest raczej pozowanie za zdjęcia. Dziewczyny je od nigo dostawały i nie miały "instruktażu" co im z nimi wolno, a czego nie. Więc dysponowały swobodnie. Czy więc nalezy domniemywać, że dzieczyny moga w taki sposób dysponować? I czy w momencie sprzeciwu fotografa - autora (pomijając fakt, że nie ma przeniesienia praw na piśmie) jest podstawa, by jego zdjęcia usnąć?

zapa
18-10-2007, 21:18
Pewna pani postanowiła założyc Agencję Hostess i

Napisz Jacku co to za agencja... niech ludzie wiedzą kto jest kto.....

jjj
18-10-2007, 21:22
Wystarczy, że autor ma NEF'y których przecież nie mają modelki (one jak mniemam dostają jpg'i...) Z plików surowych można zrobić jpg a odwrotnie to już chyba nie...

Jacek_Z
18-10-2007, 21:26
Napisz Jacku co to za agencja... niech ludzie wiedzą kto jest kto.....
potem. Jak po terminie nie usunie zdjęć.


Wystarczy, że autor ma NEF'y których przecież nie mają modelki (one jak mniemam dostają jpg'i...)
owszem, modelki mają tylko jpg i to w rozmiarze 800 pikseli na dłuższym boku (z exifem). Ja mam jpg w najwyższej jakości i z całych 10MPx. Nie zawsze mam nefy. Najczęściej na testach robię tylko jpg, ale duży. NEF - gdy modelka jest rewelacyjna i widzę, że wychodza super fotki to wtedy zmieniam to ustawienie w body na NEF+jpg.

jjj
18-10-2007, 21:28
potem. Jak po terminie nie usunie zdjęć.


owszem, modelki mają tylko jpg i to w rozmiarze 800 pikseli na dłuższym boku (z exifem). Ja mam jpg w najwyższej jakości i z całych 10MPx. Nie zawsze mam nefy. Najczęściej na testach robię tylko jpg, ale duży. NEF - gdy modelka jest rewelacyjna i widzę, że wychodza super fotki to wtedy zmieniam to ustawienie w body na NEF+jpg.
No to mi się wydaje, że nie będziesz miał problemów z udowodnieniem jakby coś. Najlepiej jednak w takich sytuacjach mieć NEF'y.

matka997
18-10-2007, 21:32
Dziewczyny je od nigo dostawały i nie miały "instruktażu" co im z nimi wolno, a czego nie. Więc dysponowały swobodnie. Czy więc nalezy domniemywać, że dzieczyny moga w taki sposób dysponować? I czy w momencie sprzeciwu fotografa - autora (pomijając fakt, że nie ma przeniesienia praw na piśmie) jest podstawa, by jego zdjęcia usnąć?

Jacek, sorry ze będzie kawa na ławe, ale są i inne aspekty:
czy mozna domniemywać czy nie, to jedna sprawa.
Inna, że nie mówiąc dziewczynom co i jak, a jeszcze lepiej, nie załatwiając tego na pismie, nie dochowaliscie nalezytej starannosci.
Pomijam juz, ze narazliscie swoj interes na straty, ale tez te dziewczyny na troche krzywa sytuacje, teraz jakies wyjasniania, może sądy, nie wiadomo co jeszcze, może skopane układy z tą babką z agencji hostess, moze jakiś smród w środowisku bo sie plotki beda ciągly, bo jak modelki beda zeznawac na Twoja korzysc to baba moze robic im w srodowisku tyly jak ma wejscia.
Prawda jest taka, że jak dajesz komus kto sie na tym nie zna zdjecia (bez wyjasnienia co i jak) to on przyjmuje, ze moze z nimi zrobic co chce, jesli sam na nich jest. To jest ze tak powiem oczywista oczywistosc, niezaleznie od tego co mowia przepisy. dajesz komus zdjecia z nim samym, i on mysli: moje.
Spojrz tez na to tak, ze sami daliscie ciala, i moze zrobiliscie jakąś przykrosc innym (zupelnie niezaleznie od tego kto ma racje w sensie prawnym)

eldritch
18-10-2007, 21:37
Jacek_Z:
tak jak piszesz musiałbyś w sądzie powołać dokładnie to wszystko,

przy czym pamiętaj: pozwany nie ma obowiazku nic wykazywać, to ty (powód) musisz powołać dowody na poparcie swoich twierdzeń.


Co to znaczy pozowanie za zdjęcia?????????????????////

Z tego domylślnie nie jeden sąd mógłby uznać, że to właśnie oznacza, że intencją było przeniesienie własności praw aut. maj. (chociaż bez zachowaniea formy - co powoduje niewaznośc tej czynności).

Poasiadanie NEFów (o zawartosci exifa i mozliwości jego modyfikacji pisalismy wyzej) jest oczywiscie pwenym faktem przemawiającym na korzyść - pod warunkiem, że moelki faktycznie nie mają kopii nefów!

A na koniec kwestii zw. ze sprawami sądowymi przytoczę wypowiedź skad inąd cłakiem fajnego sedziego w postaci takiej historyjnki:

Sędzia siedzi na sali w todze strony wyszły, zostali aplikanci, sąd komentuje aplikantom rozprawę kwitując: no ale wiecie, co sąd zrobi w tej sprawie to tylko Bóg jeden wie... ...zapomniał biedak dodać, że to on jest tym Sądem.

Jacek_Z
18-10-2007, 21:55
Pomijam juz, ze narazliscie swoj interes na straty
tak dokładniej to mój interes. On - phoenix jest zapalonym fotogafem, ma normalną inna pracę, te zdjęcia modelek robi jako hobby. Tak np jakbys to był ty (nie wiem czy pracujesz jako fotograf? - załozyłem, że nie)
Wiem, że nie dochowałem staranności nie dając dziewczynom na piśmie co z tym mogą robić. Tylko, że one mają strasznie krótką pamięć i jak jest do zarobienia gdzie indziej pare złotych to mają amnezję. Przekonywałem się już o tym, kilka modelek wyleciało ode mnie z firmy, bo nie chciało im sie pamiętać o swoich obowiązkach i uszczuplać swój dochód o 20% dla mnie. Jechały na zdjęcia do klienta, wymieniali sie telefonami. Potem klient dzwonił bezpośrednio do modelki i mnie pomijali. W ten sposób traciłem juz i klientów i modelki. Nie jestem wcale tak kategoryczny. Kończyłem współpracę gdy dziewczyna powtarzała kolejny raz taki sam numer, mimo, że wczesniej miała ze mną rozmowę, którą musiała zapamiętać.
Umowy o posługiwaniu się wizerunkiem i przejściu części praw autorskich sa niezrozumiałe dla dziewczyn. Bo w nich bym się zgadzł na posługiwanie się niekomercyjne, a komercyjne już nie. Czy modelka dając zdjęcia tej pani zinterpretuje to jako komercyjne, czy niekomercyjne użycie? Bierz pod uwagę, że takie coś one by ze mną podpisywały np 1,5 roku przed taka sytuacją. Myślisz, że nastolatki by pamiętały o tej umowie, o jej szczegółach i o ich interpretacji? Wiem, że nie.

matka997
18-10-2007, 22:09
Jacek nie mozesz zakladac ze kazda dziewczyna to cfaniara, dlatego lepiej pilnowac umow. teraz jak Ci jakas powie ze nie wiedziala, to nie wiesz, czy Cie kiwa czy naprawde nie wiedziala.

"Umowy o posługiwaniu się wizerunkiem i przejściu części praw autorskich sa niezrozumiałe dla dziewczyn. Bo w nich bym się zgadzł na posługiwanie się niekomercyjne, a komercyjne już nie. Czy modelka dając zdjęcia tej pani zinterpretuje to jako komercyjne, czy niekomercyjne użycie?"

Umowa może zawierać przykłady czym jest jedno i drugie. Np. przekazanie zdjęć osobom/firmom zajmującym sie modą, fotografią, branżą jakiej dotyczą zdjęcia, a także osobom które chcą je publikowac w internecie - strony uznaja w umowie za posługiwanie się komercyjne. W razie wątpliwości - kontakt z autorem.

sailor
19-10-2007, 01:03
Jacku - wybacz ze przejme strone adwokata diabla..(pomijajac ze domyslam sie agencji i uwazam ze masz racje w dociekaniu swoich praw, a jesli dobrze sie domyslam to nie powinno byc trudno)
ale
pomijajac smrod ktory zacznei sie ciagnac po takim procesie jak to opisal matka997 to, nie majac umow z modelkami, jesli ktorakolwiek zostanie przekonana przez tamta agencje, mzoe cie zaskarzyc o wykorzystanie jej wizerunku, rownie dobrze jak ty ja o wykorzystanie zdjec bez twojej zgody. zdjecia sa twoja wlasnoscia, prawo do wizerunku jesli nei masz podpisanego model release jzu nie.
papierkologia to bardzo pasqdna ale wazna rzecz niestety i jej brak potrafi dzialac zabojczo w obie strony

i jeszcze jedna sprawa - domagasz sie podpisywania swoich prac i zupelnie slusznie. warto by jednak byc fair rowniez w druga strone. przejrzalem na szybko strone z modelkami .. sa tam niepodpisane zdjecia m.in bakiewicza i dasha, skany czasopism.. nie wiem czy modelki maja prawo dawac te zdjecia twojej agencji, a jesli tak to wypadaloby je podpisac (z przyjemnoscia znalazlem nawet jedno moje .. podpisane wiec z procesu nici :D :P)
radzilbym wiec prze wejsciem na droge postepowania sadowego uporzadkowac papiery i strone i potem przywalic z grubej rury.
trzymam kciuki za dokopanie pani z agencji.. bo takie zachowanie, szczegolnie po jej pierwszej odpowiedzi nalezy tepic.

JanuszWaw
19-10-2007, 06:33
...lepiej pilnowac umow...
Nie pozostaje nic innego, jak zgodzić się z tym co napisał matka997. Ktoś mądry kiedyś powiedział (w wolnym przekładzie ;) ):

Umowy nie są potrzebne w "czasie pokoju". Pisze się je na "czas wojny".

Wiele osób podchodzi do "papierologii" jak do zła koniecznego. Bywają teksty nie zawierające żadnych konkretów mimo, że wydruk składał się z wielu stron :( I podstawa: zanim podpiszesz: przeczytaj, proszę. Sam często spotykam się z "zarzutem" upierdliwości w tym zakresie. Ale uważam, że chwila (no dobra - godzina, dwie) poświęcona na przygotowanie odpowiedniej umowy zaoszczędzi ... wiele czasu, nerwów i siwych włosów na głowie w przyszłości.
Jak ktoś się nie czuje zbyt pewnie "w paragrafach" winien to zlecić prawnikowi (kumatemu w tych sprawach).
Za inspiracje w tym zakresie mogą służyć umowy, których teksty można znaleźć w necie. Mało tego umowa taka może być dla nas "wzorcem" dla przyszłych umów.
I gdy jesteśmy w posiadaniu takiej (podpisanej przez strony) umowy, to dopóki nasz adwersarz nie udowodni, że został przez nas zmuszony do podpisania umowy w oczywisty sposób dla niego niekorzystnej - to ma problem. Nie ma tłumaczenia, że nie pamięta, że nie wiedział, nie miał świadomości skutków, itd. No chyba, że miał ograniczoną możliwość oceny (rozpoznania) swoich czynów, ale tu... nie jest to tak proste do udowodnienia. Przez niego ! :D
Dlatego już w kilku wątkach podkreślałem znaczenie umowy jako takiej. Ale to taka "oczywista oczywistość".
Dziękując za cierpliwość - pozdrawiam -

Jacek_Z
19-10-2007, 11:14
Jacku - wybacz ze przejme strone adwokata diabla..(pomijajac ze domyslam sie agencji i uwazam ze masz racje w dociekaniu swoich praw, a jesli dobrze sie domyslam to nie powinno byc trudno).
to mała, nowa, lokalna (z Bydgoszczy) Agencja. Raczej jej nie znasz.
Moje zdjęcia - niepodpisane - sa na stronach wielu portali internetowych i wielu agencji modelek. Np znane ci zapewne poznański Perfect models. Ale to inne miasto. Ja mam głównie lokalnych klientów i nie chcę karmić jedynie agencji z mojego miasta. Do tych innych agencji nawet nie uderzam o zdjęcie czy podpisanie zdjęć. jak i oni tolerują konkurencję - ale z innych miast. Na wewnętrzną konkurencje sobie nikt nie pozwala i ja nie zamierzam też.


pomijajac smrod ktory zacznei sie ciagnac po takim procesie jak to opisal matka997 to, nie majac umow z modelkami, jesli ktorakolwiek zostanie przekonana przez tamta agencje, mzoe cie zaskarzyc o wykorzystanie jej wizerunku, rownie dobrze jak ty ja o wykorzystanie zdjec bez twojej zgody. zdjecia sa twoja wlasnoscia, prawo do wizerunku jesli nei masz podpisanego model release jzu nie.
papierkologia to bardzo pasqdna ale wazna rzecz niestety i jej brak potrafi dzialac zabojczo w obie strony).
Ta pani raczej ich nie przekona. Na wszelki wypadek juz sie zabieram za papierkologię.
U mnie nie ma problemu z usunięciem zdjęć ze strony. Byy takie przypadki - dziewczyna przestała pozowac do aktów - pościągałem zdjęcia, przestała byc modelką - usunięta. Na innym moim portalu (bo mam 2) bywały listy od autorów i od dziewczyn że chca usunięcia zdjęć - usuwałem.
Ta pani odmawia usunięcia - i tu jest duża róznica..



i jeszcze jedna sprawa - domagasz sie podpisywania swoich prac i zupelnie slusznie. warto by jednak byc fair rowniez w druga strone. przejrzalem na szybko strone z modelkami .. sa tam niepodpisane zdjecia m.in bakiewicza i dasha, skany czasopism.. nie wiem czy modelki maja prawo dawac te zdjecia twojej agencji, a jesli tak to wypadaloby je podpisac (z przyjemnoscia znalazlem nawet jedno moje .. podpisane wiec z procesu nici :D :P)
radzilbym wiec prze wejsciem na droge postepowania sadowego uporzadkowac papiery i strone i potem przywalic z grubej rury.
trzymam kciuki za dokopanie pani z agencji.. bo takie zachowanie, szczegolnie po jej pierwszej odpowiedzi nalezy tepic.
wcale nie domagam się od tej pani podpisania swoich zdjęć. Nie chcę by tam były nawet w wersji podpisanej.
co do mojej www - z Bąkiewiczem rozmawiałem telefonicznie przy okazji wizyty u niego jednej mojej modelki i nawiązałem do swojej strony i kilku kolejnych modelek. Pozwolił na umieszczenie zdjęć i było mu obojętna sprawa podpisów. Ja czasami nie wiem kto jest autorem (Bąkiewicz i Berkan robią czasami w podobnym stylu). Przyjmuje oświadczenia dziewczyn o mozliwości posłużenia się zdjęciem jako prawdziwe. Natomiast w przypadku jakichkolwiek kontrowersji - usuwam zdjęcie. Bo to autor ma ostatnie słowo.



Umowy nie są potrzebne w "czasie pokoju". Pisze się je na "czas wojny".


tak. Muszę sie zmobilizować.

sailor
19-10-2007, 11:51
to mała, nowa, lokalna (z Bydgoszczy) Agencja. Raczej jej nie znasz.

a to faktyzcnie ... mialem na mysli mala poznanska :D


Np znane ci zapewne poznański Perfect models.

na stronach pm sa zdjcia chyab wszstkich ktorzy kiedykolwiek fotografowali :D



Ale to inne miasto. Ja mam głównie lokalnych klientów i nie chcę karmić jedynie agencji z mojego miasta. Do tych innych agencji nawet nie uderzam o zdjęcie czy podpisanie zdjęć. jak i oni tolerują konkurencję - ale z innych miast. Na wewnętrzną konkurencje sobie nikt nie pozwala i ja nie zamierzam też.


hmm to troche takie tolerowanie zla nie na swoim podworku .. ale rozumeim:D


Przyjmuje oświadczenia dziewczyn o mozliwości posłużenia się zdjęciem jako prawdziwe. Natomiast w przypadku jakichkolwiek kontrowersji - usuwam zdjęcie. Bo to autor ma ostatnie słowo.

jelsi tak to ok. zwracam honor :)
swoja droga - pani tez moze przyjac oswiadczenie dziewczyn jako prawdziwe

tak na zakonczenie tematu z mojej strony - milej papierkologii .. co uswiadomilo mi ze tez mam pare papierkow do podpisania

Jacek_Z
19-10-2007, 12:38
swoja droga - pani tez moze przyjac oswiadczenie dziewczyn jako prawdziwe


i ja nie miałbym do niej zadnych pretensji w tym wypadku. Zaproponowałem jej spotkanie i ustalenia jak sobie nie wchodzić w drogę. Napisałem, że zdjęcia na jej www sa moje i że tego nie chcę. Propozycje spotkania uznała za niepotrzebną, bo ona może mieć te same modelki co ja (nie mam wyłączności) - ja tego nie kwestionuję, a zdjęć nie usunie bo ma zgody dziewczyn. Zgoda dziewczyn polega na tym, że jest wysłany formularz (w którym zgoda jest domyślnie zaznaczona!) i to tyle.

https://forum.nikoniarze.pl//brak.gif
źródło (http://img135.imageshack.us/my.php?image=owiadczeniemodelkixw8.jpg)
pani nie widziała na oczy większości z tych dziewczyn. Ona nie ma tego od dziewczyn na piśmie.
Czy taka ankieta na www może byc równoważna z pisemnym przeniesieniem praw autorskich? Watpię.
Poza tym - może nawet ktoś jej zrobic kawał i wysłac ankietę i zdjęcia - a wyglądac inaczej.

część zdjęć dziewczyny wysłały do niej w mailach, a częśc dała linki do mojej www. Wtedy pani pobrała pliki z mojej strony i nawet nie zmieniła nazw plików. Ja mam specyficzne nazewnictwo na www - początek nazwy pliku to numer modelki w bazie, dalej numer kolejny zdjęcia i na końcu dopisek _duze lub _male (w zalezności czy to miniatura czy powiększenie). Ona ma niektóre zdjęcia własnie tak pozapisywane (sprawdziłem z kolei ja - jak robiłem sobie dokumentacje jej strony)

ekonet
19-10-2007, 12:43
matka997 w nefach jest tez zapisany numer seryjny urządzenia, którym była robiona fotka, z tego co kojarzę. Gdzieś o tym czytałem, ale kurde gdzie.. ech..
W przypadku aparatów Canon - Nikon tego nie zapisuje.

milo_ja
19-10-2007, 12:54
W przypadku aparatów Canon - Nikon tego nie zapisuje.

Nawet jeśli by zapisywał, to zmiana tych danych jest banalna. No chyba, że są w jakiś sposób szyfrowane.

zapa
19-10-2007, 13:10
Jacku... rozumiem Twoje "nerwy" ale niestety tak to wygląda a nie inaczej...

Kolejny przykład pierwszy z brzegu....

Twoja modelka i Twoje zdjęcie :
http://www.jjstudio.pl/?id=16&m=klaudia_e_174&PHPSESSID=cf3b3e52df503ef31feeef4359118b04

I Twoja modelka ale już nie "Twoje" zdjęcie:

http://glamourmodel.nazwa.pl/galeria/klaudia/IS_m7.jpg
http://glamourmodel.nazwa.pl/index2.php?show=zdjecia&id=127

Rozumiem jeszcze , że ktoś umieszcza nie swoje zdjęcia na www bez opisów - ... ale podpisywanie nie swojego zdjęcia swoim logiem to już CHAMSTWO !!!

Jacek_Z
19-10-2007, 13:23
zdjęcie Klaudii które podlinkowałeś są mojego autorstwa.
fakt, dawanie na moim zdjęciu swojego adresu www to już przegięcie
napisze do nich

zapa
19-10-2007, 13:28
zdjęcie Klaudii które podlinkowałeś są mojego autorstwa.


Wiem :) Dlatego napisałem , że Twoje :)

Ja bym się skupił na tępieniu tego typu zachowań...

Klient wchodząć na stronę tego typu - może sobie pomyśleć - " o Ja.. - jakieś fajne zdjęcia robi fotograf w tej agencjii"

Gdybym zobaczył swoje zdjęcie z logiem - linkiem konkurencji - to bym "pogryzł" monitor

JanuszWaw
19-10-2007, 15:48
...zmiana tych danych jest banalna...
No niekoniecznie. Sama zmiana jest banalna. Ale pozostawia ślady :-| , które nie są aż tak oczywiste, jednoznaczne i ... widoczne. Ale to już inny topic.
ps. Jacku, nie będzie mnie w necie wcześniej jak w niedzielę. To tak jakby co ;)
Pozdrawiam -

ALF
19-10-2007, 16:52
Jacek...nie rozumiem, jak zawodowy fotograf może sobie pozwalać na jakiekolwiek wykorzystywanie zdjęć swoich zdjęć bez choćby podania autora...jeszcze zrozumiał bym amatora...
zrób sobie 48 godzin przerwy od forum i sprawdź na ilu serwerach nie ma jeszcze Twoich zdjęć z obcymi podpisami bo może się okazać, że takiego nie ma :D :D :D sory, żem tak wrednie napisał, ale robisz mi złą robotę...uczę dzieciaki, ze jak chcą wykorzystać zdjęcie z netu, to mają mieć zgodę autora, a tu takie kwiatki :)

sailor
19-10-2007, 17:04
a tu takie kwiatki :)

takich kwiatkow jest cale mnostwo .. wiele agencji korzysta ze zdjec innych fotografow uwazajac to za cos normalnego .. rzadko kto sie pyta o zdanie .. co gorzej zdarza sei to nawet w dobrych agencjach. te dobre czesto daja na to ciche przyzwolenie bo nei maja czasu na *******y .. ale w duzej ilosci przypadkow konczy sie to w sadzie.. z reguly polubownie

david555
19-10-2007, 17:11
Jeśli chodzi o sądowe rozstrzygnięcia, to przynajmniej w takich sprawach nie polecam, ale zaprzyjaźnionego prawnika pod wskazane adresy warto wysłać w celu wynegocjowania odpowiednich odszkodowań.;)

Don_Pedro_123
19-10-2007, 18:14
W przypadku aparatów Canon - Nikon tego nie zapisuje.

Niestety, mijasz się z prawdą. Mój D80 zapisuje i to w sposób bardzo czytelny.

ekonet
19-10-2007, 18:25
Niestety, mijasz się z prawdą. Mój D80 zapisuje i to w sposób bardzo czytelny.
A to fajnie. Widocznie niższe modele tego nie robią. Możesz przesłać mi jedną fotkę z Exifem? "Thank You from the mountain" ;)

Don_Pedro_123
19-10-2007, 18:28
A to fajnie. Widocznie niższe modele tego nie robią. Możesz przesłać mi jedną fotkę z Exifem? "Thank You from the mountain" ;)

Nr seryjny body nie jest zapisany w Exif'ie, ale w strukturze pliku: otwórz NEF-a np. WordPadem i poczytaj...

pebees
19-10-2007, 19:07
matka997 w nefach jest tez zapisany numer seryjny urządzenia, którym była robiona fotka, z tego co kojarzę. Gdzieś o tym czytałem, ale kurde gdzie.. ech..


W przypadku aparatów Canon - Nikon tego nie zapisuje.

Canon zapisuje nefy? :D Tak się 'uzłośliwiam', bo widzę, że Ci już Don_Pedro wyjaśnił :)

eldritch
19-10-2007, 19:30
Jacku_Z wpadłem zobaczyć co sie dzieje, znów nie mam za bardzo czasu, czytać wszystkiego, ale od razu rozwieje jedną z tez postawionych, a dotyczacą braku umowy z modelkami, i ochrony wizerunku - chyba przez "Silora".

art. 81 paragraf 1 ustawy o prawach...

Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia (...)
W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umowioną zaplatę za pozowanie.

Ponieważ jak sądzę płaciłeś za pozowanie - więc ta kwestia wydaje się byc rozstrzygnięta.

Przez pojęcie wyraźnego zastrzeżenia należy rozumieć dosłownie zdanie wypowiedziane (modelki musiały by mieć świadków), lub na piśmie z poswiadczeniem przez ciebie (np. w umowie).

jchyra
19-10-2007, 19:46
Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia (...)
Przez pojęcie wyraźnego zastrzeżenia należy rozumieć dosłownie zdanie wypowiedziane (modelki musiały by mieć świadków), lub na piśmie z poswiadczeniem przez ciebie (np. w umowie).
Jacek_Z nie płacił z tego co pisał za sesje. Z mojego doświadczenia (aby było śmieszniej tym razem jako modela) Jacek_Z ma prawo do rozpowszechniania wizerunku nie mając pisemnego pozwolenia, ale wystarczy tylko jedno pismo, albo nawet informacja ustna modelki, która prosi o zdjęcie zdjęć ze strony i fotograf (nie mający umowy) musi to zrobić. Jeśli tego nie zrobi. Ściga go nie tylko prawo autorskie ale i handlowe (PIH). Wielu moich znajomych zabezpiecza się przed takim zamieszaniem podpisując na małym skrawku pozwolenie na rozpowszechnianie wizerunku. Jak mówię jest to zabezpieczenie. Jednak powtarzam samo rozpowszechnianie czyjegoś wizerunku nie jest przestępstwem, staje się nim dopiero po zastrzeżeniu modela. Przy serwisach Web nie ma problemu, gorzej jest z publikacjami papierowymi, nikt nie wycofa, czy wykupi całego nakładu gazety :-D

Jacek_Z
19-10-2007, 20:11
Jacek...nie rozumiem, jak zawodowy fotograf może sobie pozwalać na jakiekolwiek wykorzystywanie zdjęć swoich zdjęć bez choćby podania autora...jeszcze zrozumiał bym amatora...
zrób sobie 48 godzin przerwy od forum i sprawdź na ilu serwerach nie ma jeszcze Twoich zdjęć z obcymi podpisami bo może się okazać, że takiego nie ma :D :D :D sory, żem tak wrednie napisał, ale robisz mi złą robotę...uczę dzieciaki, ze jak chcą wykorzystać zdjęcie z netu, to mają mieć zgodę autora, a tu takie kwiatki :)
Jestem niepodpisany w jak sądze grubo ponad setce stron www. Każda dziewczyna praktycznie wrzuca cos do netu. mam zdjęcia niepodpisane w kilkunastu agencjach modelek, w kilkudziesiąciu internetowych serwisach z modelkami, pewnie w kilkudziesiąciu profilach na fotce i kolejnych kilkudziesięciu indywidualnych stronkach dziewczyn, które je sobie zakładają np na getphoto.
Sailor jest dobrze zorientowany w temacie - to powszechne zjawisko.
Chyba będę wypuszczał od siebie zdjęcia z olbrzymim paskiem przez środek :-D na którym będzie mój adres www.
Ta sytuacja która zaistniała zmobilizuje mnie wreszcie do tego, by zadbać bardziej o swoje interesy.

Jacek_Z
19-10-2007, 20:21
Ponieważ jak sądzę płaciłeś za pozowanie - więc ta kwestia wydaje się byc rozstrzygnięta.


Nie. te zdjęcia pochodza z sesji testowych, próbnych, do portfolio itp. Nie płaciłem im za pozowanie, to one powinny płacic agencji za te zdjęcia!

Przychodzi do mnie dziewczyna. Ona chce mieć zdjęcia. Ja też - by miała portfolio. Ja jej robie te zdjęcia. Kto komu ma płacić? Gdyby fotograf miał płacic modelce za testy to byłby świetny interes dla nastolatek. Chcesz dorobic sobie trochę kasy? Idziesz do fotografa i on ci płaci za testy, a potem się małolata rozmyśla i ma zdjęcia z sesji oraz pieniądze które za to dostała. Gdyby tak było to by kolejka na ulicy do mnie stała.

Modelki mają płacone za zdjęcia na sesjach, które idą dla jakiegoś zamawiającego zdjęcia klienta. To zupełnie inna sytuacja. Zdjęcia, o które jest spór są zdjęciami z moich testów, a nie z pracy dziewczyn. Zresztą zdjęcia dla kilentów są im sprzedawane i to kilienci maja do nich prawa majątkowe - część, wszystkie, różnie to jest.

jchyra
19-10-2007, 20:21
Chłopie! Z samych odszkodowań możesz być milionerem :-D

david555
19-10-2007, 20:36
Chłopie! Z samych odszkodowań możesz być milionerem :-D

Tylko niech nie angażuje w to sądu, tylko prawnika. To zyska więcej, a przede wszystkim nie zszarpie nerwów.;)

sailor
20-10-2007, 00:36
to powszechne zjawisko.
Chyba będę wypuszczał od siebie zdjęcia z olbrzymim paskiem przez środek :-D na którym będzie mój adres www.
Ta sytuacja która zaistniała zmobilizuje mnie wreszcie do tego, by zadbać bardziej o swoje interesy.

niestety ja przestalem sledzic co sie dzieja na serwerach typu fotka.pl czy sympatia na blogach itp w momencie gdy ktoregos dnia przez caly bozy dzien uzerale sie z adminami seriwsow proszac hurtowo o usuniecie ok 15 zdjec.
olalem. jak cos do mnie dociera, to pisze maial do modelki zeby zadbala o swoj wizerunek. niech sie laski mecza.
od jakiegos czasu ze zdjeciami w innych agencjach przestalem miec problem bo jedna afancja z ktora pracuje ma umowy na wylacznosc, a w drugiej dziewczyny wiedza ze moga wykorzystywac zdjecia z zaznaczeniem nazwiska autora. i raczej tego przestrzegaja.
niestety malo jest agencji ktore maja tylko i wylacznie swoje zdjecia i zdjecia z pracy modelek. przykre to aczkolwiek prawdziwe

Jacek_Z
09-11-2007, 22:33
zgodnie z obietnicą, że powiem jak sie to skończyło - to skończyło się tak, że nie będę miał odszkodowania na D3 :(, czyli, że zdjęcia zostały usunięte :neutral:. Zrobiła to w ostatniej chwili, no i pani konsultowała to ze swoim adwokatem. On podobno stwierdził, że by bekneły dziewczyny, ale poradził jej jednak zdjąć zdjęcia.
Pani tez dzwoniła teraz po modelkach, ale ja byłem szybszy i mówiłem im wczesniej, by nic z nią teraz nie podpisywały. Czyli jednak chyba to ona by poniosła konsekwencje.
Bardzo raz jeszcze wszystkim dziękuję za rady i wsparcie :-D

Może teraz zabiorę się za inne serwisy. Np za ten ze zdjęciami Klaudii.

jakubs
10-11-2007, 11:59
Jacek_Z - Młot na czarownice ;).

Czornyj
10-11-2007, 13:12
zgodnie z obietnicą, że powiem jak sie to skończyło - to skończyło się tak, że nie będę miał odszkodowania na D3 :(, czyli, że zdjęcia zostały usunięte :neutral:. Zrobiła to w ostatniej chwili, no i pani konsultowała to ze swoim adwokatem. On podobno stwierdził, że by bekneły dziewczyny, ale poradził jej jednak zdjąć zdjęcia.
Pani tez dzwoniła teraz po modelkach, ale ja byłem szybszy i mówiłem im wczesniej, by nic z nią teraz nie podpisywały. Czyli jednak chyba to ona by poniosła konsekwencje.
Bardzo raz jeszcze wszystkim dziękuję za rady i wsparcie :-D

Może teraz zabiorę się za inne serwisy. Np za ten ze zdjęciami Klaudii.

Swoją drogą - wyjątkowo wredny, bezczelny i zażarty qrviszn. Płynie stąd jeden wniosek - należy niestety bardziej starać się o ochronę swoich zdjęć - choćby po to, by takie pasożytnicze marnacje tkanki ludzkiej nie mogły potem wykorzystać ew. niejasności.

Antonioo
07-07-2010, 22:19
odgrzeje kotleta:)

otóż organizator podczas konkursu zastrzega sobie takie prawa....
mam pytanie, czy wszystko jest ok? bo mi się wydaje, że akceptując regulamin konkursu, pozbywam się praw do zdjęć (oczywiście przy ewentualnym zwycięstwie:D)

§ 6. Wykorzystanie nagrodzonych zdjęć:
1. Uczestnik zgłaszający zdjęcie do konkursu oświadcza, że przysługują mu, jako twórcy,
autorskie prawa osobiste i majątkowe do zgłoszonego zdjęcia, bez żadnych ograniczeń
lub obciążeń na rzecz osób trzecich.
2. Autor nagrodzonego zdjęcia zobowiązany jest do przeniesienia na Organizatora, na
zasadzie wyłączności, nieodpłatnie, autorskie prawa majątkowe i prawa pokrewne do
nieograniczonego w czasie korzystania i rozporządzania nagrodzonymi zdjęciami, na
następujących polach eksploatacji:
1) utrwalenie i zwielokrotnienie techniką drukarską, reprograficzną, zapisu
magnetycznego oraz techniką cyfrową,
2) rozpowszechnianie w publikacjach wydawanych przez Organizatora oraz na stronie
internetowej
3) publiczne wystawianie,
4) publiczne udostępnianie w taki sposób, aby każdy mógł mieć do nich dostęp
w miejscu i czasie przez siebie wybranym,
a także zezwala na wykonywanie przez Organizatora autorskich praw zależnych oraz
wyraża zgodę na zezwalanie przez Organizatora wykonywania podmiotom trzecim praw
zależnych w powyższym zakresie.

Erie
07-07-2010, 22:35
odgrzeje kotleta:)

otóż organizator podczas konkursu zastrzega sobie takie prawa....
mam pytanie, czy wszystko jest ok? bo mi się wydaje, że akceptując regulamin konkursu, pozbywam się praw do zdjęć (oczywiście przy ewentualnym zwycięstwie:D)

§ 6. Wykorzystanie nagrodzonych zdjęć:
1. Uczestnik zgłaszający zdjęcie do konkursu oświadcza, że przysługują mu, jako twórcy,
autorskie prawa osobiste i majątkowe do zgłoszonego zdjęcia, bez żadnych ograniczeń
lub obciążeń na rzecz osób trzecich.
2. Autor nagrodzonego zdjęcia zobowiązany jest do przeniesienia na Organizatora, na
zasadzie wyłączności, nieodpłatnie, autorskie prawa majątkowe i prawa pokrewne do
nieograniczonego w czasie korzystania i rozporządzania nagrodzonymi zdjęciami, na
następujących polach eksploatacji:
1) utrwalenie i zwielokrotnienie techniką drukarską, reprograficzną, zapisu
magnetycznego oraz techniką cyfrową,
2) rozpowszechnianie w publikacjach wydawanych przez Organizatora oraz na stronie
internetowej
3) publiczne wystawianie,
4) publiczne udostępnianie w taki sposób, aby każdy mógł mieć do nich dostęp
w miejscu i czasie przez siebie wybranym,
a także zezwala na wykonywanie przez Organizatora autorskich praw zależnych oraz
wyraża zgodę na zezwalanie przez Organizatora wykonywania podmiotom trzecim praw
zależnych w powyższym zakresie.

dokładnie tak, pozbywasz się praw do zdjęć - w momencie jak wygrasz za zdjęcie organizator płaci Ci nagrodą - jest to (regulamin) wg mojej wiedzy zgodny z prawem i sensowny - organizator chce wykorzystać wygrane zdjęcie do reklamowania swoich produktów, usług i raczej nie chciałby, aby potem to zdjęcie pojawiało się w innym kontekście - można to uznać że jest to zlecenie fotograficzne - sprzedaż praw do zdjęcia za określone wynagrodzenie - nagrodę w konkursie, a czy jest to opłacalne zalezy od zdjęcia i wartości nagrody :)

Antonioo
08-07-2010, 09:16
a mam jeszcze jakieś prawa do tego zdjęcia? jakby nie było jestem autorem. . ., czy tracę wszystko?

jchyra
08-07-2010, 09:30
Zachowujesz autorskie prawa osobiste, te są niezbywalne. W ten sposób chroniona jest szczególna więź, która łączy twórcę z jego dziełem.

Antonioo
08-07-2010, 09:52
więc np, co z takim zdjęciem później mogę zrobić, lub czego nie mogę:)

oczywiście gdybając:)

jchyra
08-07-2010, 10:20
:-)
Masz niezbywalne prawo:
- być autorem utworu
- oznaczać dzieło (albo nie oznaczać) swoim nazwiskiem
- masz prawo do nienaruszalności treści i formy (to szczególnie dotyczy filmów)
- jest jeszcze kilka innych praw dotyczących nadzoru nad sposobem korzystania oraz pierwszej premierowej prezentacji, ale to raczej fikcja

yeee
14-07-2010, 11:26
odgrzeje kotleta:)

otóż organizator podczas konkursu zastrzega sobie takie prawa....
mam pytanie, czy wszystko jest ok? bo mi się wydaje, że akceptując regulamin konkursu, pozbywam się praw do zdjęć (oczywiście przy ewentualnym zwycięstwie:D)


Sposób "szprytnych misiów" na uzyskanie dobrej reklamowej foty za śmieszna cenę - nagrody rzadko przekraczają wartość 2-3 tysięcy złotych, czyli ułamek tego, co musieliby zapłacić agencji czy profesjonaliście.
Niektórzy nawet sobie tak zastrzegając w warunkach, że fota musi być odpowiedniej jakości, czyli np. min 6M pikseli, lub sformułowane inaczej, np "umożliwiająca wydruk dobrej jakości w formacie min 20x30cm" - od razu wtedy widać intencję organizatorów.
Niestety, wszystko legalnie.
Fragment dziwacznej rzeczywistości obecnej fotografii komercyjnej. Na innym forum był z kolei podnoszony problem uzyskiwania akredytacji na różnego rodzaju imprezach i wydarzeniach kulturalno-publicznych. Organizatorzy, jak dla mnie coraz bardziej bezczelni, warunkują uzyskanie akredytacji od przekazania im całego materiału z imprezy do ich wykorzystania.

Nie chodzę, nie biorę udziału.

jchyra
14-07-2010, 11:51
Trochę racji w tym jest, ale nie cała prawda. Uzyskanie dobrej fotografii nie kosztuje firmę 2-3 tysiące ponieważ do tych kosztów należy doliczyć wielokrotnie większe wydatki związane z organizacją konkursu w tym jego promocją. Moim zdaniem skoro są osoby, które uważają takie warunki za atrakcyjne - to nie ma w tym nic złego. Nie każdy ma tak wyrobioną markę, aby czekać na telefon ze zleceniem. Część poprzez tego typu konkursy może wypromować własną (nieznaną jeszcze) twórczość.

yeee
14-07-2010, 14:36
Trochę racji w tym jest, ale nie cała prawda. Uzyskanie dobrej fotografii nie kosztuje firmę 2-3 tysiące ponieważ do tych kosztów należy doliczyć wielokrotnie większe wydatki związane z organizacją konkursu w tym jego promocją. Moim zdaniem skoro są osoby, które uważają takie warunki za atrakcyjne - to nie ma w tym nic złego. Nie każdy ma tak wyrobioną markę, aby czekać na telefon ze zleceniem. Część poprzez tego typu konkursy może wypromować własną (nieznaną jeszcze) twórczość.
Też nie cała prawda. Najczęściej organizacją zajmuje się dział PR lub marketingowy firmy, co wkalkulowane jest w ich działalność, z promocją różnie to bywa. Co innego, gdy National Geographic czy Gazeta robią reklamę ogólnopolską w różnych mediach (ale to wtedy nie mówimy o tym przypadku) a co innego jak np. siec marketów organizuje taki konkurs a informacja o nim ukazuje się na stronie sieci, ich gazetce promocyjnej, kilku lokalnych dziennikach.
Nie mówię, że to coś złego, rynek, jest podaż, jest popyt, czy odwrotnie. Co do promocji nieznanego nikomu nazwiska to bym akurat odradzał wybranie takiej drogi, czyli uczestnictwa w konkursach np. handlowych firm. Nie żyjemy w XIX w., są inne metody pokazania i zaprezentowania swojej twórczości, a choćby nawet i to forum ;)

hostman22
14-07-2010, 14:56
odgrzeje kotleta:)

otóż organizator podczas konkursu zastrzega sobie takie prawa....
mam pytanie, czy wszystko jest ok? bo mi się wydaje, że akceptując regulamin konkursu, pozbywam się praw do zdjęć (oczywiście przy ewentualnym zwycięstwie:D)

§ 6. Wykorzystanie nagrodzonych zdjęć:
1. Uczestnik zgłaszający zdjęcie do konkursu oświadcza, że przysługują mu, jako twórcy,
autorskie prawa osobiste i majątkowe do zgłoszonego zdjęcia, bez żadnych ograniczeń
lub obciążeń na rzecz osób trzecich.
2. Autor nagrodzonego zdjęcia zobowiązany jest do przeniesienia na Organizatora, na
zasadzie wyłączności, nieodpłatnie, autorskie prawa majątkowe i prawa pokrewne do
nieograniczonego w czasie korzystania i rozporządzania nagrodzonymi zdjęciami, na
następujących polach eksploatacji:
1) utrwalenie i zwielokrotnienie techniką drukarską, reprograficzną, zapisu
magnetycznego oraz techniką cyfrową,
2) rozpowszechnianie w publikacjach wydawanych przez Organizatora oraz na stronie
internetowej
3) publiczne wystawianie,
4) publiczne udostępnianie w taki sposób, aby każdy mógł mieć do nich dostęp
w miejscu i czasie przez siebie wybranym,
a także zezwala na wykonywanie przez Organizatora autorskich praw zależnych oraz
wyraża zgodę na zezwalanie przez Organizatora wykonywania podmiotom trzecim praw
zależnych w powyższym zakresie.


A z jakiego to konkursu pochodzi ?