rabijki
01-01-2006, 22:23
Dosc czesto czytam na forum opinie o serwisie Nikon PL.
Zwykle sa to opinie wyraznie negatywne. Roi sie od okreslen pracujacych tam ludzi, ktorych nie przytocze. Ktos pisal ze oszczednosci Nikona doprowadzily do tego ze pracuja tam niezbyt wykwalifikowani pracownicy.
Nie mozecie sie dodzwonic i wieki czekacie na aprat ktory w rezultacie jest zle naprawiony. tyle w skrocie. Poczytalem, a ze mam doswiadczenia inne wiec spiesze przekazac:
Korzystalem z serwisu Nikona 3x.
pierwszy raz gdy moj coolpix 5400 mial plame na matrycy i odklejala sie guma na rekojesci. Otrzymalem identycznego Nikona na podmianke i nie poczulem ze mam aparat w naprawie.
drugi raz - sierpien 2005 - na matowce d 70 pojawia sie jakies zaolejenie w rogach. dzwonie do serwisu, umawiam sie, jade i mam usunieta usterke w 1 godzine
obie naprawy oczywiscie lacznie z kurierami darmo!
Jednak do napisania tego tematu zmusilo mnie to co mnie spotkalo miedzy Bozym Narodzeniem i Sylwestrem ( czytaj kilka dni temu w okresie martwym). Siadl mi nowiutki d70s. Err - czyli wszyscy wiedza co to znaczy. Zdechl w czasie waznej sesji.
Aparat padl we wtorek poznym popoludniem. W srode rano poprosilem serwis o pomoc, okolo 14 wyslalem na ich koszt aparat. w czwartek serwis otrzymal aparat, a o godzinie 16 mialem telefon z serwisu ze aparat odsylaja bo jest naprawiony - wymieniona cala elektronika! w piatek o 14. 30 kurier przyniosl paczke z idealnie naprawionym aparatem!
Ja wiem ze jestem pro i serwis przydzielil nam szybsze naprawy, ale czytalem wypowiedzi przerazonych pro ktorzy nie potrafia sobie poradzic z serwisem. Nie jestem RollingStonesem:-) wiec serwis nie mial zadnego powodu by traktowac mnie wyjatkowo!
Jak to sie wiec dzieje ze ilekroc czytam wasze przeklinania na serwis mysle ze mowimy o dwoch roznych serwisach!
Z mojej strony nigdy nie spotkalem sie z takim profesjonalizmem jak w serwisie Nikon PL.
Dziekuje chlopaki ! dzieki wam moge myslec o robieniu zdjec a nie martwic sie o sprzet
Najlepszego w Nowym Roku!
Zwykle sa to opinie wyraznie negatywne. Roi sie od okreslen pracujacych tam ludzi, ktorych nie przytocze. Ktos pisal ze oszczednosci Nikona doprowadzily do tego ze pracuja tam niezbyt wykwalifikowani pracownicy.
Nie mozecie sie dodzwonic i wieki czekacie na aprat ktory w rezultacie jest zle naprawiony. tyle w skrocie. Poczytalem, a ze mam doswiadczenia inne wiec spiesze przekazac:
Korzystalem z serwisu Nikona 3x.
pierwszy raz gdy moj coolpix 5400 mial plame na matrycy i odklejala sie guma na rekojesci. Otrzymalem identycznego Nikona na podmianke i nie poczulem ze mam aparat w naprawie.
drugi raz - sierpien 2005 - na matowce d 70 pojawia sie jakies zaolejenie w rogach. dzwonie do serwisu, umawiam sie, jade i mam usunieta usterke w 1 godzine
obie naprawy oczywiscie lacznie z kurierami darmo!
Jednak do napisania tego tematu zmusilo mnie to co mnie spotkalo miedzy Bozym Narodzeniem i Sylwestrem ( czytaj kilka dni temu w okresie martwym). Siadl mi nowiutki d70s. Err - czyli wszyscy wiedza co to znaczy. Zdechl w czasie waznej sesji.
Aparat padl we wtorek poznym popoludniem. W srode rano poprosilem serwis o pomoc, okolo 14 wyslalem na ich koszt aparat. w czwartek serwis otrzymal aparat, a o godzinie 16 mialem telefon z serwisu ze aparat odsylaja bo jest naprawiony - wymieniona cala elektronika! w piatek o 14. 30 kurier przyniosl paczke z idealnie naprawionym aparatem!
Ja wiem ze jestem pro i serwis przydzielil nam szybsze naprawy, ale czytalem wypowiedzi przerazonych pro ktorzy nie potrafia sobie poradzic z serwisem. Nie jestem RollingStonesem:-) wiec serwis nie mial zadnego powodu by traktowac mnie wyjatkowo!
Jak to sie wiec dzieje ze ilekroc czytam wasze przeklinania na serwis mysle ze mowimy o dwoch roznych serwisach!
Z mojej strony nigdy nie spotkalem sie z takim profesjonalizmem jak w serwisie Nikon PL.
Dziekuje chlopaki ! dzieki wam moge myslec o robieniu zdjec a nie martwic sie o sprzet
Najlepszego w Nowym Roku!