PDA

Zobacz pełną wersję : Pytanie o portret panny młodej



yanoosh
27-09-2007, 13:33
Kto z osób zajmujących się fotografią ślubną w Łodzi lub okolicach byłby tak uprzejmy, aby pozwolić mi w trakcie sesji studyjnej lub plenerowej wykonać jeden (słownie: jeden) portret panny młodej ? To nie zajmie więcej niż kilka minut. Obiecuję, że nie będę przeszkadzał i natychmiast sie ulotnię.
Wykonane i obrobione zdjęcie oczywiście przekazuję osobie, która wpuści mnie na swój plan zdjęciowy a jeżeliby się udało i efekty byłyby zadowalające to może ona swobodnie tym zdjęciem dysponować. Ja chciałbym tylko zarezerwować sobie przywilej opublikowania takiego zdjęcia na swojej stronie internetowej.

fIlek
27-09-2007, 13:35
No to chyba dochodzi jeszcze do tego zgoda "modelki"...

yanoosh
27-09-2007, 13:37
A widzisz - słusznie! Po prostu nie mam w tych sprawach doświadczenia.

jacek.gold
27-09-2007, 13:52
Nawet jezeli zgodzi się fotograf to modelka może być oporna. Drugą sprawą jest to że wypadało by żeby była w miarę fotogeniczna bo na co Ci fotka niezbyt urodziwej młodej. Miałem kiedyś sytuację że od domu młodej do połowy Mszy towarzyszył mi gość z nikonem i focił jak szalony. W końcu go upomniałem bo w kościele łaził jak szalony i kamerzyście przeszkadzał więc wtedy znikną. Później się okazało że nikt go nie znał. Może tak spróbuj. Zaczaj się tam gdzie w łodzi focą plenery i cyknij

yanoosh
27-09-2007, 13:57
... Zaczaj się tam gdzie w łodzi focą plenery i cyknij
No, nie zupełnie o to mi chodzi.

Czornyj
28-09-2007, 23:34
Hmmm, a nie mógłbyś namówić jakiej modelencji, żeby przebrała się w suknię ślubną? Suknie ślubne często są zachowywane na pamiątkę, wiele dziewczyn powinno mieć do nich dostęp.

yanoosh
29-09-2007, 08:46
:mrgreen: He, he. Ja to się zawsze wyrwę z jakimś cudacznym pomysłem.
Wymyśliłem sobie, że zrobię cykl portretów panien młodych - jedno ujęcie w zbliżeniu lub półzbliżeniu. Chciałbym aby to było kilkadziesiąt portretów, więc trzeba by było odwiedzić ze 200 ślubów - robota na miesiące jeśli nie lata. Moje cwaniactwo zasadza się na fakcie, że kobitki uważają dzień ślubu (z bliżej niewyjaśnionych powodów) za najważniejszy dzień swojego życia i wychodzą ze skóry aby ładnie wyglądać i być może w ten jeden dzień będą szczególnie zainteresowane tym aby korzystnie wyjść na portrecie.
To nie to samo co upozować modelkę czy katalogowanie u producenta sukien ślubnych. Jak napisał jacek.gold nie muszę się zaczajać, żeby zrobić zdjęcie kobitki w welonie bo mógłbym sobie to sam zaaranżować z modelkami z pozyskaniem których nie ma problemu a wręcz przeciwnie. Co więcej, wizażystka od dłuższego czasu molestuje mnie o fotografowanie na sesji pt "Suknie ślubne", którą ona chce sobie zorganizować.
Mnie nie zupełnie o to chodzi. Chciałbym aby panny młode były autentyczne.