PDA

Zobacz pełną wersję : kradziez zdjec dopadla i mnie... :/



sebah
25-09-2007, 10:33
W!

dzis przegladajac reklamy w telewizji, zauwazylem reklame sklepu motocyklowego i... zdjecie wykanane przezemne kumpla jezdzacego na quadzie... normalnie szlak mnie trafil:/ teraz czekam znow na ta sama reklame i zrobie zdjecie zeby dowod byl.

jest to telewizja kablowa i jeden kanal jest przeznaczony tylko na reklamy wiec tej telewizji moge sie dobrac do tylka z jakij racji nie sprawdzaja papierow czy zdjecie bylo legalnie zakupione itd...?

jak powinienen to rezegrac?
ile moglby sobie zazyczyc za taka kradziez?
istnieje jakis taryfikator?

prosze o pomoc...

pozdrawiam

fIlek
25-09-2007, 10:38
Witamy w gronie szczęściarzy! Poczytaj wcześniejsze wątki - tam napisano już chyba wszystko :) Pamiętaj, że w Twoim przypadku przydatna będzie pomoc Twojego opiekuna prawnego, bo jeśli dobrze pamiętam, nie jesteś jeszcze pełnoletni. Więcej informacji np. tutaj: http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=16397 no i na stronie ZPAFu

david
25-09-2007, 10:38
Ja bym się chyba cieszył na Twoim miejscu, w takim przypadku powinieneś dostać więcej niż wynosiłaby cena sprzedaży fotki.

zapa
25-09-2007, 10:54
gratulacje :P i powodzena w walce o kosiorke :)

sebah
25-09-2007, 11:35
yyy zadzwonilem pod numer z tego ogloszenia i okazalo sie ze jest to ogloszenie mojego kolegi ktory est na tym quadzie... chce sprzedac tego quada i pokazal to zdjecie...:/

kurde teraz sam nie wiem co zrobic w tej sprawie:/

Dyziek
25-09-2007, 11:41
hehe fotograf:) masz chłopie problem, robisz fotki znajomym a potem kłopoty;)

sebah
25-09-2007, 11:43
ech opierdziele go tylko ze zle zrobil i moglby spytac sie nastepnym razem...
wkoncu to jeden z blizszych kumpli...
i znajomy rodziny...

chyba zaprzestane robic takie fotki znajomym...:/ to juz druga taka sytuacja..

milo_ja
25-09-2007, 11:47
ech opierdziele go tylko ze zle zrobil i moglby spytac sie nastepnym razem...
wkoncu to jeden z blizszych kumpli...
i znajomy rodziny...

chyba zaprzestane robic takie fotki znajomym...:/ to juz druga taka sytuacja..

Też miałem taką sytuację, że zrobiłem kupmlowi zabawne zdjęcie, on je gdzieś wysłał i jakąś kasiorkę zarobił (grosze, bo grosze, ale zawsze). Ale nic to. Dobrze, że ktoś potrafi promować moje zdjęcia. ;)

pn
25-09-2007, 12:02
ech opierdziele go tylko ze zle zrobil
Dzizes, co za czasy, co za kolezenstwo.

Chyba sie starzeje...

sebah
25-09-2007, 12:16
pn - a co powinienen zrobic? tak samo jak za kradziez?

wypass
25-09-2007, 12:28
jeśli to dobry kumpel...to załatw po męsku...jak sprzeda quada...idzicie na browar i po sprawie...lub jak chcesz to niech ci da coś za to zdjęcie...chodzi mi o polubowne załatwienie tematu...w końcu kupel jak piszzesz...co nie zmienia faktu iż sytuacja przykra...pozdrawiam

Władca Pixeli
25-09-2007, 15:07
pn - a co powinienen zrobic? tak samo jak za kradziez?
A ty mu za sesję zapłaciłeś? :mrgreen:

nadgob
25-09-2007, 15:09
Popadasz w skrajności. Kumpel uznał że Twoje zdjęcie jest najlepsze jakie ma i je pokazał. Kumpel to kumpel i trzeba nieraz literka obalić a nie wyzywać się od złodziei.

adasme
25-09-2007, 15:14
Popadasz w skrajności. Kumpel uznał że Twoje zdjęcie jest najlepsze jakie ma i je pokazał. Kumpel to kumpel i trzeba nieraz literka obalić a nie wyzywać się od złodziei.

Albo....mleczkiem...mleczkiem.

pn
25-09-2007, 15:15
pn - a co powinienen zrobic? tak samo jak za kradziez?
Mnie bliscy kumple nie musieliby pytac, czy moga uzyc zdjecia na ktorym sa, i vice versa, i to bylo zawsze oczywiste...

Ale ja w socjalizmie chowany jestem :-)

spiritwood
25-09-2007, 15:19
Albo ja już jestem stary albo czegoś tu nie rozumiem. Zrobiłeś zdjęcie koledze, który wykorzystał je w ogłoszeniu o sprzedaży quada. Faktem jest, że mógł spytać no ale nie spytał. Czy warto o to robić tyle rabanu? Czy w dzisiejszych czasach już wszystko robi się za kasę? A gdyby w/w kolega przyszedł i poprosił Cię, że potrzebuje zdjęcie do ogłoszenia w osiedlowej kablówce to ile byś wziął? 100 PLN? Może 200? 300 to chyba nie, bo to jednak lokalna telewizja, a nie ogólnopolska. A może powiedziałbyś: nie ma sprawy stary... znamy sie tyle lat....

Proponuję nie przeginać i nie nadreagowywać.

spiritwood
25-09-2007, 15:23
Mnie bliscy kumple nie musieliby pytac, czy moga uzyc zdjecia na ktorym sa, i vice versa, i to bylo zawsze oczywiste...

Ale ja w socjalizmie chowany jestem :-)

Widzisz... ja też się coraz częściej łapię na tym, że wychowanie w socjalizmie miało też jakieś swoje dobre strony :) :) :)

Karrlos
25-09-2007, 15:32
Widzisz... ja też się coraz częściej łapię na tym, że wychowanie w socjalizmie miało też jakieś swoje dobre strony :) :) :)


Ale to chyba z socjalizmem ma tyle wspólnego co nic.
Kwestia kim jesteś i jak Cię wychowano.

A kolega na tym nie zarobił za Twoimi plecami więc gdzie problem.

edit; w sumie mam 28 lat więc też się wychowywałem w tamtych czasach :)
Miałem dobrze, ale wszystkim się dzieliliśmy z ... w sumie to całą okolicą.
może coś w tym jest....

thor88
25-09-2007, 15:35
to może teraz pstrykając zdjęcia rodzinie (np na święta) podpisuj z każdym indywidualne umowy i kasuj za wszystko. Przecież nie wiadomo co oni zrobią z TWOIMI zdjęciami... a ja zawsze pstrykam fotki jeśli ktoś z rodziny czy znajomy mnie poprosi i g...o mnie obchodzi czy wyśle je do newsweeka czy powiesi w WC... przecież sam napisałeś, że to kolega... chyba, że teraz znaczenie kolega jest inne niż za moich czasów...:(

Rafał_Sz
25-09-2007, 15:35
Chyba sobie sam nagrabiłeś. Z początku myślałem, że to jakieś poważne zdjęcie, a to tylko fota kumpla.
O Ela straciłaś przyjaciela....
:)

jacek.gold
25-09-2007, 15:38
No i zgadzam się z kolegami. Pozostaje tylko szybko wysłać błagalny skowyt do admina niech NATYCHMIAST skasuje wątek. :-)

pn
25-09-2007, 15:39
edit; w sumie mam 28 lat więc też się wychowywałem w tamtych czasach :)
Eee, to sie juz nie wychowywales. Ja zdawalem mature w 1989, wiec jeszcze sie lapie. :-)

igorzak
25-09-2007, 15:56
Trochę tego nie rozumiem - fotka kumpla i co? Wielka plama na honorze że użył Twojej fotki?! To w końcu kolega czy wróg jest? Rozumiem że mógł się o to zapytać, ale nie wiem po co od razu robić wielkie halo.

sebah
25-09-2007, 16:45
ech juz naprawiam...

reklame zobaczylem przez chwilke, i napisalem ten watek bo zdawalo mi sie ze to byl jakis sklep. sprawdzilem nr kom do kolegi i byl inny wiec myslalem ze to sklep oferuje sprzedaz quada. zadzwonilem pod podany numer i tam sie odzywa moj kumpel, chwilke pogadalismy i wytlumacyzlem muz e myslalem ze jakis sklep gwizdnal mi fotke ;)
a kolega zmienil numer... ;)

nie zeby bylo ze chcialbym oskarzac kumpla ( b.dobrego ), na poczatku poniosly mnie troche emocje i ciut zle sie wyrazilem ;)

mimo wszystko dzieki ;)

pozdrawiam ;)