PDA

Zobacz pełną wersję : co wybrac? Canon pro1 czy 8700



mruczek
10-12-2005, 18:56
W 1999 roku rozpocząłem przygodę z Canonem, a dokładnie z EOS 300, uzbierało się tego sprzętu troche, battery pack, lampa, tele...

A teraz chciałbym przejść na cyfrę. Canon mnie cholernie irytuje z tymi swoimi plastikowymi, srebrnymi wydmuszkami. Chcę czegoś pożądnego, co spełni moje oczekiwania. Obecnie jestem na etapie wyboru:

* Canon Pro1 za 2400zł
*Coolpix 8700 za 1899zł

Na rzecz canona przemawia fakt, że mam lampę kompatybilną z cyfrą.
Z nikonem stawtowałbym od zera. Czytaj: kupic Sb 600

Oczekuję pomocy z Waszej strony, drodzy Forumowicze, co kupić?
Przejrzałem kilka wątków, ale moja sytuacja jest wyjątkowa...
A może polecacie 8400?

pomóżcie, Panowie i Panie, chcę dobrze wydać 2 tysiaki:)

filvz
11-12-2005, 08:53
miałem Pro1 przez ponad pół roku.........
śmiało go moge polecić ,AF z najnowszym softem nie gubi sie tak bardzo w ciemnych pomieszczeniach,obracany LCD przydaje sie w nietypowych ujęciach,proste intuicyjne menu

na minus szybkośc zapisu zdjęc,prądożerny,długi czas uruchamiania

mruczek
11-12-2005, 12:25
Dzieki za informację!

Tutaj nawet nie chodzi mi o autofokus, choć też jest ważny, tylko czy ma sens dopłacać do Canona 500zł.
Faktem jest, że te 500zł utopię w lampie błyskowej do nikona:). Ale na początek bez tego można się obejść.

Główną różnicą, wg mnie, przemawiającą na rzecz canona jest szerszy kąt, bo już 28mm.

Tylko dalej mam pytanie, czy warto dopłacić te 500zł?
Jestem tylko zwykłym, biednym studentem, ciułającym kążdy grosz

*maniek*
11-12-2005, 13:55
Witam!!!

Mialem Canona Pro 1 ponad rok czasu. Oparacik w miare ok, ale dopiero po zmianie softu. AF gubi sie dosc czesto. Obiektyw fajnie rysuje i udalo mi sie zrobic nim pare ślicznych klatek.Moza zamiast Canona susisz sie na d50 :) ??? to bedzie najlepsze rozwiazanie. Poczekasz Troche uzbierasz kasy i bedzie jak znalazl. Jeszcze teraz jest jakas promocja NP ze zwrotem kasy. Zobacz na imfoto.pl. Tak czy inaczej Canon to nawet dobry sprzet, ale to zawsze kompakt...

Pozdrawiam

bombel
11-12-2005, 14:25
W zasadzie nieczęsto biorę udział w dyskusjach, choć oglądam to forum dość często, bo staram się czegoś nauczyć. Uczę się pilnie, wierzcie... I dość szybko posiadłem wiedzę, którą chcę się teraz podzielić:

Ty mruczek jeszcze nie wiesz, ale zadając takie pytanie (i oczekując właśnie na nie odpowiedzi) zapomniałeś dwunastokrotnie podkreślić, że chcesz świadomie i odpowiedzialnie kupić hybrydę, a potem już tylko musisz czterokrotnie powiedzieć że nie chcesz kupować lustrzanki. Nie tłumacz czemu, to bezcelowe... Zawsze rozsądne przecież jest pytanie: nie możesz dołożyć troszkę i kupić lustra?

Nie tłumacz też, że od najlepszych rozwiązań w przypadku Twoich własnych pieniędzy jesteś Ty sam - tylko zgódź się, że najlepsze rozwiązanie to lustro - bo w ten sposób zaoszczędzisz czas i nerwy. A potem już czytaj odpowiedzi na Twoje pytanie - jeśli jakieś nadejdą. Pamiętaj bowiem, że pytanie nie jest jazzy, bo pytasz o kompakt, więc nie licz na zbyt wiele.

Taaa, to tyle offtopicowej dygresji. Ja raczej dałbym szansę Nikonowi - ale to raczej kwestia wyznawanej wiary i przekonań niż realnej wiedzy na temat szczegółów. Jeśli jeszcze nie widziałeś, to zobacz taką tabelkę (http://www.dpreview.com/reviews/compare_post.asp?method=sidebyside&cameras=canon_pro1%2Cnikon_cp8700%2Cnikon_cp8400&show=all).

mruczek
11-12-2005, 18:24
Masz rację. Zgadzam się z Tobą, że lustro to najlepsza sprawa. Tylko wtym wypadku przejście z Canona na Nikona jest zbyt bolesne. Posiadając EOS 300, EOS 1000, 28-80, 70-210 i lampę 380EX i 200E, nie ma sensu sprzedawać tego ze stratą i kupować Nikona. Myślałem o hybrydzie z prostego powodu, ucieknę od tego parszywego canona, kóry potrafi jedynie produkować srebrne wydmuszki....

Masz rację, że lustro to lusto. Wiem coś o tym, bo mam Fuji Finepix s3500 i widzę jego słabe strony.
Faktem jest, że starczy mi zwykły obiektyw 18-55mm i te stare z mnożnikiem 1,6.
Tylko, że największą bolączką lustrzanki jest to, że jadąc w plener trzeba nosić plecak pełen gratów. Teraz dwa, a w przyszłości 3 obiektywy. Nim zmienię jeden na drugi mija trochę czasu, potem problem z czyszczeniem matrycy.
Do tego macro. Nie wiem jak jest w kitowym szkle do lustra, ale pewnie "macro" zaczyna się od 38cm.
Szkła, te tanie oczywiście, w lustrach są ciemne. 3,5-5,6 to żadna rewelacja podczas gdy hybrydy dają 2,4 lub 2,8. Co jest pewną zaletą jakby nie patrzeć. Wiem,że lustro ma szybszy autofokus, lepiej działający w ciemności....tylko to bieganie z plecakiem sprzętu np po Paryżu nie rajcuje mnie.

W te wakacje biegałem właśnie z EOSem i z fuji. W penym momencie przestałem nosić canona. Czemu? Dwa obiektywy plus korpus i battery pack to stanowczo za dużo...

Chyba, że żle myślę. Podnieciłem się taką hybrydą i mam "spaczony" (tak to się pisze?) gust. Może się mylę.

kto mnie oswieci? Wiem, że jest to problem natury egzystencjalnej.
Prosze o pomoc aby nie żałować na przyszłość...

bombel
11-12-2005, 18:46
Obawiam się, że nie do końca doszła do Ciebie moja zgryźliwa ironia... Chodzi mi o to, że obojętne o kupno czego pytasz, i tak na końcu ktoś powie: kup lustro.

Trochę mnie to śmieszy, a trochę nudzi, ale pytasz np. co lepiej kupić: hybryda Canona czy Nikona - odpowiedź: kup lustro. Kto inny pyta czy opłaca się sprowadzić hybrydę z USA czy lepiej kupić w Nikon Polska - dostaje odpowiedź że najbardziej się opłaca kupić lustro. Ktoś inny w końcu pyta czy dana lampa będzie współpracować z daną hybrydą (którą właśnie chce kupić) - i jaką dostaje odpowiedź? Oczywiście: kup lustro.

Żeby nie być gołosłowny: Ty zapytałeś która hybryda lepsza - ta czy ta - i dostałeś odpowiedź: nie skusisz się na D50 (czyli lustro)? Właśnie dlatego zareagowaem zgryźliwie, choć pewnie lepiej byłoby, gdybym siedział cicho.

Nie, i wcale ale to wcale nie uważam, że źle myślisz o noszeniu szkieł, jakości hybryd i cen... Na szczęście nie ma obowiązku, żeby wszyscy byli jednomyślni i to jest właśnie wspaniałe - jedni uważają że tylko lustro, inni że posiadanie kompaktu nie jest karalne. I to jest dobre. I tak ma być. Jedność myślenia była już wprowadzana w Chinach i to się słabo sprawdziło.

I w zaufaniu powiem Ci - co może stanowić tutaj coś w rodzaju świętokradztwa - że fotografując kompaktem też można osiągnąć satysfakcję, choć nie przyznawaj się do tego głośno. :)


Prosze o pomoc aby nie żałować na przyszłość...

Jak myślisz, jaka będzie odpowiedź?

mruczek
11-12-2005, 18:56
Zafascynowała mnie Twoja mądrość wypowiedzi. i nie mówię tego zgryźliwie. Właściwie to masz rację. Na takie pytanie jak moje odpowiedzi bedą różne. Zalezy kto pierwszy napisze lub ładniej się wyrazi.

Kłopot w tym, że chcę czerpać przyjemność z hybrydy, tylko nie wiem jescze która to hybryda ma dać mi najwiekszą satysfakcję. Wiem, że to ja jestm Panen Mojej Gotówki,a najlepszym panaceum na wszystko jest lustro.

Chyba świadomie uciekam od Lustra. Boję się go i przeraża mnie. Pamiętam młodzieńczą chrobę "co jesxcze kupić i na co zbierać"

Lustro otwiera serię nowych problemów. pojawia się problem obiektywów, wtedy znów zacznę czytać, czytać i zbierać kasę.
Nie bedzie satysfakcji z robienia zdjęć, tylko poszukiwania nowych obiektywów.
Na każde zdjęcie będę patrzył przez przyzmat "gdybym miał lepszy obiektyw"

Przezywałem to przez 8 lat i mam już dosyc ciągłej pogoni za lepszym. (tokina, tamron czy sigma). Chce się znów cieszyć z robienia zdjęć. Szybko, łatwo, ale nie byle jak...

bombel
11-12-2005, 19:14
Dziękuję. A wracając do meritum - widziałeś tą tabelkę, o której mówiłem? I wiem, że same dane to mało, ale po sprecyzowaniu oczekiwań może to porównanie coś Ci powie.

I dodam tyle, że ja po wielu latach Canonowania przeszedłem na kompakt Nikona i jestem zadowolony.

mruczek
11-12-2005, 19:22
Widziałem tabelkę. Mozna się dużo dowiedzieć. Skoro stwiedzasz, że jesteś ekscanonowcem, to wybierz jedną odpowiedz:

a) kupuję 8700 za 1900zł
b) kupuję nowego EOS 300D za 2199zł
c) jescze poczekam pół roku

Pomóż, Proszę

bombel
11-12-2005, 19:51
:D Na taką odpowiedź mnie nie naciągniesz, he he...

Taka decyzja musi być Twoja i to w dodatku - jeśli nie jesteś majętny (to tak jak ja) - przemyślana. Wiesz jak się robi zdjęcia, bo nie jesteś nowicjuszem i wiesz, co chcesz fotografować - ja nie podejmę się takiego ryzyka, żeby radzić kategorycznie. W dodatku decydując się na lustro masz na karku budowanie systemu, więc poza samym wyborem technikaliów musisz kalkulować jeszcze ekonomicznie...

Ja się zdecydowałem na kompakt mając na względzie takie przesłanki:

1. to na pewno nie będzie mój zawód, a hobby; nie będę z tego żyć.
2. mam inne zachcianki, które również kosztują (czytaj: nie będę kupować 6 obiektywów)
3. uważam że przyzwoitą hybrydą zrobię większość zdjęć równie dobrze, jak lustrem (wszytkich nie, lecz większość tak). Nie zamierzam w najmniejszym stopniu robić sportu, reportaży - czyli tam, gdzie kompakt wysiada na całej linii. Acha, nie mam też szybko raczkujących niemowalaków. :)
4. photoshop (którego jestem fanem) pomaga, jeśli używa się go z głową. Różnorakie niedoskonałości hybrydy dadzą się wyprostować (lub zatuszować). Nie jestem w tym względzie ortodoksą czystego, niePSutego kadru.
5. z biegiem lat robię się nie tylko coraz bardziej leniwy ale i coraz bardziej zgrabiony, a łażenie po górach z kilogramami ciężkiego szkła mi nie pomaga.
6. w pewnym momencie popyt na wygodę 'all in one' przeważa nad niewygodą wielu wysokospecjalistycznych sprzętów, które należy kupić i targać ze sobą w śnieg i mróz :)
7. do licha, przecież to tylko zdjęcia, gdzie wartość ma coś więcej niż tylko szkiełko - liczy się nie tylko ostrość, ale i zawartość sentymentalna (ale patosem zajechało :))
8. oczywiście chcę robić dobre zdjęcia, ale jeśli nie dostanę za nie Pulitzera, pozwoli mi to spać spokojnie po nocach; nie osiwieję przez to.

Co wcale nie znaczy, że pewnego dnia nie wrócę do dSLRa Canona, czy Nikona. :)

mruczek
11-12-2005, 20:15
Zaskakuje mnie Twoja mądrość. Dobry jesteś, wiesz?

Klamka zapdła. Też się starzeję, nie mam dzieci, sportu nie uprawiam, a sprzęt nociś trzeba. Tak jak mówisz, z fofotgrafii żyć nie będę więc nic innego nie pozostaje mi jak kupno hybrydy:)

Chyba, że Canon wypusci jakiś nowy model, tańszy niż Coolpix 8700...
Pożyjemy zobaczymy....

Swoją drogą mam fuji i nie mogę złego słowa powiedzieć, prócz tego, że lampy nie da się dodać, i z AF bardzo licho.

Może dostanę coś na gwiazdkę?
pozdrawiam

bombel
11-12-2005, 21:05
Hmmm, na ogół mówią, że raczej gadam od rzeczy. Ale nieśmiało dziękuję za uznanie. :)

Daj znać, na czym stanęło, jak już będziesz miał w ręce aparat.

Pozdrawiam, bombel

mruczek
11-12-2005, 21:50
Hmmm, na ogół mówią, że raczej gadam od rzeczy. Ale nieśmiało dziękuję za uznanie. :)


Na tym forum jestem nowy, co widać po ilości postów czy dacie przyłączenia się:)

Prawda jest taka, że rzadko można spotkać Kogoś, kto potrafi wyczerpująco, i to jescze na poziomie nieco metafizycznym, wytłumaczyć pewne sprawy czy nakierować na pewien sposób rozumowania. Dzięki serdeczne za Twe wypowidzi. Możesz być pewien, że je wykorzystam, choćby dlatego, że jestm humanistą i lubię takie filozoficzne lanie wody. Dobry jestem w tym, swoją drogą:)

Jak moje plany urzeczywistnią się, to dam Ci znać, drogi Bombel

Raz jeszcze dzięki!

Władca Pixeli
11-12-2005, 22:41
Chyba świadomie uciekam od Lustra. Boję się go i przeraża mnie. Pamiętam młodzieńczą chrobę "co jesxcze kupić i na co zbierać"

Lustro otwiera serię nowych problemów. pojawia się problem obiektywów, wtedy znów zacznę czytać, czytać i zbierać kasę.
Nie bedzie satysfakcji z robienia zdjęć, tylko poszukiwania nowych obiektywów.
Na każde zdjęcie będę patrzył przez przyzmat "gdybym miał lepszy obiektyw"

2. mam inne zachcianki, które również kosztują (czytaj: nie będę kupować 6 obiektywów)

Dziwicie się, dlaczego ludzie proponują lustro zamiast Coolpix 8700?
Wielu osób kupując drogi kompakt szybko dochodzi do kilku wniosków. Jedni polubili fotografię, chcą coś więcej robić, ale aparatu tego nie da się rozbudować. Drudzy zobaczyli, że aparaty w cenie 1/3 – 1/2 ceny aparatu Coolpix 8700 robią zdjęcia takiej samej jakości więc po co było wydawać tyle kasy.
Kilka lat temu kiedy ceny lustrzanek cyfrowych były kilkakrotnie wyższe niż kompaktów, aparat taki jak Coolpix 8700 miał swoje miejsce i dobrze się sprzedawał. Teraz w tej cenie można kupić lustrzankę.
Nikt nie zmusza do szukania i kupowanie na początku dodatkowych obiektywów do lustrzanek. Na początek jeden zoom w zupełności wystarczy. Aparat lustrzany daje jednak w przyszłości możliwość rozbudowy, czego nie da się zrobić z aparatem typu Coolpix.
Tak więc rady kupna lustrzanki to rady osób, którzy albo już to przerabiały albo widzą, co się stanie po kilku miesiącach używania kompaktu.
Oczywiście jak lubisz taki aparat jak Coolpix 8700 i chcesz go kupić to jest to Twoja decyzja i Twoje pieniądze.

bombel
12-12-2005, 02:27
Oczywiście masz rację, lustrzanki bezsprzecznie są lepsze - można to mierzalnie stwierdzić za pomocą pomiaru milisekund, pixeli, histogramów, i tak dalej... Bez wątpienia są też bardziej wszechstronne i nie tak ograniczające jak kompakty. Właciciele zaś lustrzanek są niewątpliwie bardziej doświadczeni, mądrzejsi o niejedno, są zdecydowanie lepszymi fotografami i radzą mi jaknajlepiej z dobrego serca.

Ale jak oglądam zdjęcia macro (i nie tylko) takiego Marka Wyszomirskiego na przykład, które to zdjęcia powalają na kolana, to mam takie przemyślenia: mam aparat klasę lepszy niż on, a zdjęcia robię dziesięć klas gorzej. Jak dojdę (i jeśli dojdę) do tego, żeby moim klasę lepszym aparatem robić zdjęcia tylko jedną klasę gorsze niż on - to wtedy może przesiądę się na lustrzankę. Dam sobie wtedy fory kupując sprzęcior, że cud!

Na razie mam czas. Na razie szlifuję umiejętności. A po obrazkach p. Marka widzę, że nie potrzeba lustra, żeby zrobić mistrzowskie obrazki - choć na pewno jest łatwiej. I jeśli zwykły Raynox i parę tulejek jemu wystarczy do zwalających z nóg macro, to znaczy, że nawet takiego Coolpixa jakoś rozbudować się czasem daje. Chyba, że robi lustrzanką, a podpisuje, że Coolpixem - żeby zrobić wszystkim kuku. :)

mruczek
12-12-2005, 10:58
Z ciekawości wszedłem na stronę p.Marka Wyszomirskiego i muszę stwierdzić za Boblem, że robi świetne zdjęcia. Nie przeglądałem ich do końca, ale to co zobaczyłem wprawiło mnie w zachwyt. Wierząc, bo nie sprawdzałem, że to są zdjęcia z kompaktu, nasuwa mi sie pewna myśl.
Hybrydą łatwiej zrobi macro miż lustrzanką choćby dzięki obrotowemu wyświetlaczowi:). Bawiłem się lustrem i pierscieniami pośrednimi i muszę stwierdzić, że krzyże troche bolą od przyjmowania niewygodnej pozycji.Po drugie, oryginalny obiektyw macro, czy pierścienie pośrednie, to wydatek rzędu 1500zł(nie mówimy o obiektywach M42).

Za to co się wsadzi w dodatkowy osprzęt do lustrzanki, można przeznaczyć na jakąś wycieczkę, wypady w plener lub inne przyjemności.
Bo cóż z tego, że będę miał lustro i kilka szkieł jak nigdzie nie bede jeżdził, tylko łaził po swoim mieście i uwieczniał wciąż to samo. W pewnym momencie wyczerpiemy pomysły.
Tak więc zgadzam się z Bomblem. Lustrzanka staje się kolejną skarbonką bez dna.Aby móc robić macro,krajobrazy czy sport, trzeba szukać dobrych-drogich- obiektywów. A za te pieniądze można pojechać i zobaczyć coś.
Z drugiej strony fotografię traktuję jako hobby, a nie zawód. Tak więc pakowanie kilku tysięcy złoty w lustro i robienie marnych, lub powtarzających się, zdjęć mija się chyba z celem.

Takie jest moje zdanie...

kwasik
12-12-2005, 17:05
Widziałem tabelkę. Mozna się dużo dowiedzieć. Skoro stwiedzasz, że jesteś ekscanonowcem, to wybierz jedną odpowiedz:

a) kupuję 8700 za 1900zł
b) kupuję nowego EOS 300D za 2199zł
c) jescze poczekam pół roku

Pomóż, Proszę

d) d50

gregoire7
12-12-2005, 22:04
swego czasu rozpatrywałem podobny wybór, wybrałem coolpixa 8700, nie żałowałem

cubix
13-12-2005, 02:25
Możesz jeszcze oblukać Olympusa C8080 :D

mruczek
13-12-2005, 11:58
Dzieki za propozycję. Przemyślę je wszystkie.

yellky
13-12-2005, 22:28
a) kupuję 8700 za 1900zł

zajrzyj tutaj (http://grosman.info/) - jest duzo taniej..
czytalem o nich troche pozytywnych opinii (chociaz sam tam nie kupowalem).

a wracajac do Twoich dylematow - mialem podobny, lustra nie chcialem, bo jeszcze do tego nie doroslem (chociaz gdybym teraz wygral w totka to w ciemno biore D200 i zaczynam sie uczyc :)) no i wybralem 5700 (8700 nie bralem pod uwage, bo na powierzchni 6,60x8,80 wole komfortowe 5 milionow pikselkow niz niemilosiernie scisniete 8mega ;))

ehh, a teraz mialbym dylemat pod tytulem Sony R1, ktory ma to co najlepsze w lustrze, ale w kompaktowym cialku (ok - CIELSKU :mrgreen:)


pozdrowienia,
gl

mruczek
13-12-2005, 23:55
Jednak moje myśli nieubłaganie kierują się w stronę lustra... To będzie chyba dobre panaceum na wszystkie me bolączki....

Jasna cholera, na początku nie chciałem go mieć, bo dużo obiektywów, bo macro, bo TO, bo TAMTO...

Czyżby Bombel miał rację?
Że skończe z lustrem?
Rodzinka chyba mnie z domu wywali jak przytargam kolejny aparat. Trzeci w tym roku...jasny gwint.