PDA

Zobacz pełną wersję : ile czasu zajmuje postprocessing postślubny?



ray_knox
26-08-2007, 19:30
pytanie o charakterze statystycznym skierowane do osób fotografujących śluby:

ile czasu zajmuje Wam postprocessing post-ślubno-weselny (tzn. ile czasu mija od ślubu do oddania zdjęć klientowi i rozliczenia się z nim)?

RomanZWrocławia
26-08-2007, 19:56
afterweddingowy postprocessing znaczy?

ebaut 2 months czy jak to tam się pisze.

POZDRAWIAM

ekonet
26-08-2007, 20:27
Cóż - mój szef oddaje "jotpegi" prosto z puszki (S3pro) - w poniedziałek ma gotowe.

bukowy dziad
26-08-2007, 20:54
2-3 tygodnie, przy czym pare dni musze od danego slubu odpoczac i zlapac do niego dystans:) ale teraz wakacje mialem, jak bede mial normalna robote, to mysle, ze bedzie 3 tyg. do miesiaca.

RomanZWrocławia
26-08-2007, 22:32
"Cóż - mój szef oddaje "jotpegi" prosto z puszki (S3pro) - w poniedziałek ma gotowe."

Absolutny szacunek.
zazdroszczę
podziwiam
chcę kroczyć jego śladami

segl
26-08-2007, 23:51
ja potrzebuje tak 5-6 dni

misialo
27-08-2007, 01:25
miesiac

pozdrawiam

m

zwolak
28-08-2007, 08:54
Na pewno nie mniej niż tydzień. Przeważnie 2 tygodnie.
Współczuję młodym parom dostającym jpegi już w niedzielę bądź w poniedziałek. :(

Borowa
28-08-2007, 09:08
Cóż - mój szef oddaje "jotpegi" prosto z puszki (S3pro) - w poniedziałek ma gotowe.

o zgrozo..... pewnie na 800zdj zrobionych oddaje 800.......
Wyrazy współczucia dla młodych - tak sobie ten piękny dzień zepsuć....

u mnie to nie mniej niż 2-3 tyg czas dochodzi jeśli trzeba upiększyć świat...... :D

Gawronnek
28-08-2007, 09:44
rozumie że te miesięczne terminy to codzienna praca po 8 godzin and tymi zdjęciami, jeśli tak to szacunek, ale z drugiej strony zakładając że taka okazja jest co tydzień to 12 w kolejce dostałby zdjęcia po roku

ps. w związku z tym nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie, 2-4 tygodni zajmuje Wam całe zlecenie, ile w takim razie bierzecie kasy, żeby po opłaceniu wszystkich opłat ZUS, VAT itd. został Wam chociaż z 1 tys zł miesięcznie

DXT
28-08-2007, 09:53
Jezu...poczulem sie tytanem pracy...Co prawda robie to dorywczo i nie mam tylu zlecen zeby nie miec czasu..
Oddaje po tygodniu gora 2.Raz mialem tylko 2 doby bo mlodzi wyjezdzali i chciali koniecznie od zaraz niezaleznie od kosztow.

_adam_t
28-08-2007, 17:03
rozumie że te miesięczne terminy to codzienna praca po 8 godzin and tymi zdjęciami, jeśli tak to szacunek, ale z drugiej strony zakładając że taka okazja jest co tydzień to 12 w kolejce dostałby zdjęcia po roku

Gawronnek, masz zupełną rację...
W moich stronach takie "okazje" są w piątki, soboty i niedziele. Ciekawe ile młodzi musieliby czekać na zdjęcia? ;-)
Pozdrawiam

RomanZWrocławia
28-08-2007, 17:29
od 1.2 do 2 tys PLN.
Od zdjęć na płycie , po gotowe,indywidualnie robione klasyczne albumy fotograficzne

Gawronnek
28-08-2007, 17:45
przepraszam ze pytam ale to jest jedyne Twoje źródło dochodu, jesli naruszam Twoja prywatność to nie odpowiadaj, ale napisałeś "afterweddingowy postprocessing znaczy? ebaut 2 months czy jak to tam się pisze." czyli wychodzi 600-1000 zł na miesiąc ;)

DXT
28-08-2007, 21:06
Zalezy jaka konkurencja w miescie - ja musze robic szybko bo nie robie jeszcze tak dobrych fot zeby przebierac w klientach,a ci z kolei nie beda dlugo czekali...

Gemini
28-08-2007, 21:15
Święta prawda Szanowny Gawronku...czas, to pieniądz. U mnie jest tak, że po imprezce dzień odpoczynku (nawet nie zaglądam do tych fotek), a od wtorku do piątku za@#$^*!#m, że dyski dymią :) no chyba, że mam luzik, to max. 12 dni :)

giziol
28-08-2007, 21:23
tzn ze przykladowo w 5 dni przeglodniecie foty zrobicie selekcje obrobicie dajmy na to 250 zdjec gotowych do wywolania na plyte , przygotujecie hmm 70 zdjec do albumu ktory wykleicie zrobicie jakis pokazik slideshow na 120 zdjec i oddacie w piatek :) SZACUNEK :D , kurde a najwiekszy dla goscia bo znam takiego co to oddaje wszystko sruu z de70tki na cd i "next please" :)

grzegorzant
28-08-2007, 21:37
tzn ze przykladowo w 5 dni przeglodniecie foty zrobicie selekcje obrobicie dajmy na to 250 zdjec gotowych do wywolania na plyte , przygotujecie hmm 70 zdjec do albumu ktory wykleicie zrobicie jakis pokazik slideshow na 120 zdjec i oddacie w piatek :) SZACUNEK :D , kurde a najwiekszy dla goscia bo znam takiego co to oddaje wszystko sruu z de70tki na cd i "next please" :)
:mrgreen:

RomanZWrocławia
28-08-2007, 23:09
Fotografia to jedyna aktywność
Śluby to nie jedyne zajęcie

Gawronnek
29-08-2007, 00:21
giziol a co w tym dziwnego 5 dni pracy po 10 godzin czyli 50 godzin na 500 fotek godzina na 10, czy to naprawdę dużo? owszem jak kolejny weekend wolny to sobie można pozwolić na wolniejsze tempo, ale jeśli jest kolejne zlecenie to przecież by się to nawarstwiało, nie wiem albo ja głupi jestem albo Wy coś picujecie, przy założeniu maksymalnym zlecenie co tydzień, to skoro 1 zlecenie zajmuje 2-4 tygodni to zanim się je zrobi już w kolejce czekają kolejne, i nie ma to znaczenia jakie to zlecenie, chyba że zlecenie za kasę pozwalające się utrzymać przez 2 miesiące to moge je 2 miesiące realizować

giziol
29-08-2007, 00:31
rozumei czasem tzreba podkrecic tempo i sie sprezyc zeby samego w siebie w stos roboty nie wpedzic ale zwykle sa tez inne zajecia czasem sa tygodnie wolne a pozatym mozna przygotowac zdjecia w tydzien w pozniej je wywolac i w 2 tygodniu wyklejac (moze jeszcze tzreba bedzie cos poprawic zrobic dubel jakiegos zdjecia itd). fakt wszystko zalezy od zlecenie ale chyba pospiech nie jest najlepszym sprzymierzeńcem, dlatego na zachodzie sa takie ceny jakie sa a oni robia 2 sluby i im styka . i jeszcze te wymagania co niektorzy maja 500-1000 zdjec , ktos tyle oddaje?

bukowy dziad
29-08-2007, 00:37
to ja, jako ze napisalem 2-3 tygodnie, wypowiem sie jeszcze raz;)
na razie nie mam zlecen co tydzen (choc raz sie zdarzyly 2 w jeden weekend), wiec pozwalam sobie na pewną nonszalancje. polega ona na tym, ze kilka dni od zdiec "odpoczywam", nabieram do nich dystansu. potem sobie na spokojnie przebieram (to mi zajmuje strasznie duzo czasu, bo bardzo nad nimi marudze - a robie tak dlatego, ze juz kilka razy mi sie zdarzylo, ze w "szybkiej" selekcji umykala mi jakas fota, ktorą pozniej uznawalem wrecz za perelke w danym zestawie:). tak wiec selekcja trwa 1-2 dni (gdyby nie forum pewnie byloby znacznie szybciej...w ogole wszystko byloby 4 razy szybciej:D). pozniej sobie je obrabiam w tempie podobnym jak zalozyles - ok. 10 fot na godzine mi wychodzilo jak kiedys sobie sprawdzalem. ale przy niektorych sie zatrzymuje nawet i na godzinke, sprawdzajac rozne koncepcje na bw, czy inna obrobke...przewaznie to potem leci do kosza;). jak juz zrobie np. 2/3 z kosciola, to potrafie stwierdzic, ze na wiekszosci przydaloby sie podniec wb o 100K i np. -1tint gdzieniegdzie...w ogole wybranie optymalnego balansu zajmuje mi sporo czasu - z d50, czy d70 trzeba sporo poprzestawiac w ostatniej zakladce ACRa by osiagnac sensowny rezultat...
czyli jak widac sporo w tym zabawy, nauki i ogolnie "pieprzenia kotka za pomoca mlotka":) gdybym (gdy bede?) mial w kalendarzu impreze co tydzien to spokojnie bym mogl sie w tydzien ze wszystkim wyrobic (tym bardziej, ze mam nadzieje miec za jakis czas - na przyszly sezon akurat:) - puszke, ktora bedzie wymagala troche mniej babrania sie w peesie.

Gawronnek
29-08-2007, 01:18
no i o taką odpowiedź mi chodziło, pewne że jak się ma jedno zlecenie w miesiącu, nie koniecznie ślub to można się z nim bawić, ale istotne też jest czy z tego jednego zlecania jesteśmy wstanie się utrzymać, dlatego chodziło mi o realny czas poświęcony temu zajęciu, a nie o okres w którym się tym zajmujecie, można pracować 2 godziny dziennie a można i 14,
drążąc tak temat chodziło mi głównie o porównanie rzeczywistego czasu pracy, ale głównie osób które żyją z fotografii, nie koniecznie ślubnej, i są się w stanie z tego utrzymać w naszych polskich realiach

doskonale wiem że super uznany fotograf, weźmie za zlecenie 2 tysiące i może zrobić 1-2 w miesiącu, inny bierze 500-700 zł i musi zrobić 3, co wcale nie oznacza że zrobi gorzej, ale tak jest w każdej branży, w zależności od regionu lepiej lub gorzej, kiedyś zajmowałem się paliwami i na identycznym stanowisku w tej samej firmie w moje dziurze płacili 50% tego co w Warszawie, ale wiadomo życie w stolicy też jest droższe więc już dawno nauczyłem się akceptować te różnice

!AGresT
29-08-2007, 03:03
Muszę przyznać, że jestem bardzo zaskoczony większością wypowiedzi w tym temacie. Jakoś trudno mi jest sobie wyobrazić sytuację, w której mam zamówienie na "reportaż" z jakiejś 2-3 dniowej imprezy i klient/redakcja daje mi 2-4 tygodnie na dostarczenie materiału!!! Zdjęcia z dwu-trzy dniowej imprezy przygotowuję w dobę, góra dwie. Śluby/wesela robiłem około 20 razy (nigdy komercyjnie, tylko znajomi/rodzina) i młodzi dostawali odbitki najpóźniej we wtorek (dla labu to jest przecież godzina).
Przepraszam, może kogoś urażę, ale jak ktoś musi odpocząć dwa dni po zdjęciach a potem dwa dni je selekcjonować i dobę obrabiać, to chyba powinien pomyśleć o zmianie profesji. Trzeba wiedzieć CO, KIEDY i JAK fotografować. Jeśli klient zamawia 100 zdjęć, to wystarczy (z tak przewidywalnej imprezy jak ślub/wesele) zrobić 200-300 ujęć a nie 5000! (ciekawe jak by sobie poradzili z foceniem na kliszach, 140 filmów by poszło? :) ) Bez urazy, ale to jest chyba najlepszy znak czasów fotografi cyfowej - wszyscy robią zdjęcia - strzelę 5000, 50 dobrych się trafi...
Reasumujac - odpowiedź dla ray_knox - moim zdaniem potrzeba na to dwa, góra trzy dni.
Przy okazji serdeczne pozdrowienia dla Gawronnka za Jego rozsądne wypowiedzi.
Adam

stig
29-08-2007, 07:47
Ehhh... Pierwszy raz robilem reportaz slubny (poczawszy od fryzjera o 9tej rano, a konczac na zabawie po oczepinach) i wszystkie zdjecia przebrane i wykadrowane mialem gotowe w trzy godziny po powrocie z imprezy (oczywiscie na drugi dzien, bo akurat wesele nie bylo w tej miejscowosci, w ktorej mieszkam). Dokladniejsze korekty barwne, minimalny retusz, etc. zajely mi kolejne 2, 3 godziny. Tak wiec jesli mialbym zasuwac z tym zleceniem na maksa, to pewnie w poniedzialek bylyby gotowe odbitki.

madmips
29-08-2007, 07:54
o kurde, dzięki za przypomnienie tym wątkiem, muszę obrobić fotki z 7 lipca :)

gALL
29-08-2007, 09:09
Do tygodnia, potem zygam tymi fotami.

Ciacho
29-08-2007, 09:18
Czytam, czytam i nikt nie dał mojego pomysłu na rozwiązanie sprawy.Osobiście robię tak. Prowadzę firmę fotograficzną jako drugie moje zajęcie, ale i tak muszę trzymać renomę i jakość usług. Kiedy podpisuję umowę z Młodymi mają oni do wyboru różne warianty usługi z retuszem lub bez ale zawsze dokonuje obróbki podstawowej kontrast, ostrość, itp.
Jak zajmuję rok widzę ile i kiedy mam jakie zlecenia więc jeżeli młodzi biorą full wypas z retuszem i montażami itd.za 2499zł to robię sobie natępny weekend zawsze wolny. Jak biorą opcję podstawową za 1600zł to wraz z żona obrobimy te fotki w tydzień więc następny weekend przyjmuję następne zlecenie. Czas oczekiwania na fotki u mnie zależy od wybranej wersji i waha się od 2 do 5 tygodni. Waha sie również cena takich zestawów i czas oczekiwania. Młodzi przy umowie wiedzą ile będą obrabiane ich fotki więc nikt jeszcze nie miał do mnie pretensji. Od 9 lat jak mam założoną firmę nigdy nie miałem mniej niż 30 imprez w roku, i zawsze się wyrabiałem.
Pozdrawiam

wilus
29-08-2007, 10:25
max 7 dni.
obróbka głównie w nocy, po 4 godziny lub dłużej
kopiowanie płyt i album robie w pracy.
nigdy nie znęcam sie nad zdjęciem dłużej jak 2 minuty i używam automatów w lightroomie

Gawronnek
29-08-2007, 10:33
no i proszę rozwiązał się worek ze sprinterami hehehe, i to na szczęście dobrzy fotografowie, bo powoli zaczynałem myśleć że nie da się dobrze i szybko

gALL
29-08-2007, 10:48
To nie tak, jak to Twoja dzialalnosc gospodarcza to nie ma czasu na bawienie sie 2 miesiace w jeden slub, bo nikt za ten czas nie zaplaci. Zdjecia od razu trzeba robic z glowa aby potem jak najmniej grzebac w PSie. U mnie czas uzalezniony jest od tego co mlodzi chca. Jak chca na slajdach albo cz-b to trwa to dluzej ok 2 tygodni. A standardowe 7 dni to czesto jest wydluzane do 10 aby lab nie spartolil odbitek (mam jedne w ktorym robie, bo maja jakos ktora mnie satysfakcjonuje i nie jest to lab z Allegro po 10gr za odbitke). Ale na wiecej nie jestem w stanie sobie pozwolic. Na obecnym rynku zeszmaconym przez tych co robia 800fotek za 400 zl i daja od razu to mlodzi kreca nosem jak slysza wyjsciowe 1200 + za kazde ich "widzimisie" dodatkowo x-set zl. Ludzie podchodza tak "no co cyknie pan w 4h i zarobi pan 1200 zl" ... A co sprzet spadl mi z nieba, mam bogatego wujka co mnie sponsoruje i unikam US/ZUS, mieszkam z rodzicami, za zarcie nie place?

Nie ma dla mnie roznicy czy negatywy czy cyfra, czas ten sam i ilosc zdjec podobna. Nie krece filmow wiec klient nie ma szans na wiecej niz 120-150 zdjec (to i tak o 50 za duzo jak na reportaz).

bukowy dziad
29-08-2007, 11:17
[QUOTE]Muszę przyznać, że jestem bardzo zaskoczony większością wypowiedzi w tym temacie. Jakoś trudno mi jest sobie wyobrazić sytuację, w której mam zamówienie na "reportaż" z jakiejś 2-3 dniowej imprezy i klient/redakcja daje mi 2-4 tygodnie na dostarczenie materiału!!!
ale przyznasz, ze reportaz z imprezy do gazety, czy kazdy inny to troche inna robota, niz slub, ktory robi sie i obrabia majac na wzgledzie zywotnosc materialu wynoszącą kilkudziesiat lat, a nie kilku dni?


Przepraszam, może kogoś urażę, ale jak ktoś musi odpocząć dwa dni po zdjęciach a potem dwa dni je selekcjonować i dobę obrabiać, to chyba powinien pomyśleć o zmianie profesji.
to chyba do mnie;) a co w tym zlego? umawiam sie z mlodymi, czy moze byc termin oddania ok. 2tyg? zdecydowanej wiekszosci to pasuje - 1 tydzien wiekszosc par czesto dosc intensywnie poswieca sobie, z reszta wesele maja tak swiezo w pamieci, ze zdiecia nie sa im do niczego potrzebne. drugi tydzien to juz przewaznie myslenie, ze moze by sie spotkac ze znajomymi/rodzina - poogladac zdiecia, film obejrzec...zaden sensowny kamerzysta nie odda materialu w 2-3 dni, zdiecia przewaznie sa potrzebne wtedy, kiedy i film.
z reszta jak juz mowilem - jesli bylaby to moja profesja, to oczywiscie nie pozwolilbym sobie na taką nonszalancje (z reszta mialem 2 imprezy gdzie material oddawalem po dwoch dniach - inna sprawa, ze uwazam, ze post-proces jednej z nich byl srednio udany i gdybym mial 2 dni wiecej byloby znacznie lepiej - no ale jak sie czlowiek spieszy...

Trzeba wiedzieć CO, KIEDY i JAK fotografować. Jeśli klient zamawia 100 zdjęć, to wystarczy (z tak przewidywalnej imprezy jak ślub/wesele) zrobić 200-300 ujęć a nie 5000!
ktos pisal o 5000?:) wartosci czterocyfrowych raczej nie osiagam i systematycznie schodze coraz nizej (ostatnio ok 700 dla ok. 150fot do oddania na plycie - 80 odbitek z tego).

gALL
29-08-2007, 12:01
ktos pisal o 5000?:) wartosci czterocyfrowych raczej nie osiagam i systematycznie schodze coraz nizej (ostatnio ok 700 dla ok. 150fot do oddania na plycie - 80 odbitek z tego).

800 fotek i 150 wybranych?
5 filmow i 120-140 wybranych, z czego 40 na papierze 15x21.

bukowy dziad
29-08-2007, 12:29
800 fotek i 150 wybranych?
5 filmow i 120-140 wybranych, z czego 40 na papierze 15x21.
napisalem 700;)

moze juz byscie nie przesadzali - m.in. to jest zaleta cyfry, ze mozna np. powtarzac ujecia. na filmie zrobil bym jedno i jak klientka mialaby sredni wyraz twarzy to i tak byc moze musialbym je oddac - tak mam czasem 2,3 podobne ujecia i prawdopodobienstwo brzydkiego grymasu/zamknietych oczu/poruszenia mocno spada. a wystarczy zajrzec do forumowej galerii okolicznosciowej, by zobaczyc, ze jednak brzydki wyraz twarzy mlodych to bolaczka wielu fotografii - mnie szczesliwie udaje sie narazie unikac oddawania takich zdiec. gdybym nie robil w ten sposob to mialbym jeden slub w plecy - mialem raz mlodą, co na wiekszosci zdiec z kosciola miale zamkniete oczy (moze uczulona na przedblysk ttl-a?)

z reszta najwiecej odrzutow mam i tak w tych partiach materialu, ktore procentowo stanowią dosc mala czesc calosci - parkiet i zyczenia. przy tancu lubie sobie poeksperymentowac z czasami - trafienie szybko tanszacej pary zeby to mialo rece i nogi tez przewaznie wymaga paru strzalow. filmu to by mi bylo w ogole szkoda na takie *******y;) zyczenia z kolei to totalny chaos i ciagle zmieniajaca sie mimika mlodych - trafienie, gdy nie skladaja sie np. do paskudnego dziubka, nie maja rozdziawionych buzi itp itd... tak wiec jesli robie 700 zdiec to nie jest szukanie na sile siedmiuset sensownych ujec - przeciez to oczywiste, ze byloby to niemozliwoscią. to jest swiadome zwiekszenie marginesu bezpieczestwa, by miec te 100-200 ujec nieskopanych przez drobiazgi.

no i jak gdzies wspomnialem ja wciaz sie ucze - 1 sezon dopiero. np. jeszcze ze 3 sluby temu duzo zdiec robilem super szerokim katem z wysoka, by objac np wszystkich tanczacych w kole. wydawalo mi sie to dobrym pomyslem. jak stwierdzielem, ze zadne z tak zrobionych zdiec nie ma klimatu i wlasciwie wszystkie sa do bani i zandego z nich mlodym nie oddawalem zarzucilem ten "super" pomysl. jeszcze troche pewnie takich pomyslow poodrzucam i zejde do np. 500-400 fot - a wtedy wszystko bedzie szlo szybciej:)

Gawronnek
29-08-2007, 12:36
wszyscy się cały czas uczymy, i dobrze ze jest cyfra, bo nauka już tyle nie kosztuje co w analogu, także robie po kilka takich samych ujęć, zawsze jest wtedy z czego wybrać (nie ta ostrość, zamknięte oczy, głupia mina) i myślę że w reportażu nie da się inaczej, lepiej połowę wyrzucić do kosza niż nie mieć z czego wybierać

DXT
29-08-2007, 12:40
Nie ma co sie ograniczac z iloscia zdjec - np przy rzucaniu kieliszkow czy konkursach na weselu zawsze robie maks fotek ile wyjdzie w serii zeby zlapac moment bo kiedy sie czai czlowiek z 1 strzalem mozna przeoczyc,a tak mozna wybrac ujecie na ktorym mlodzi np nie mruza oczu czy sie nie krzywia..

Gawronnek
29-08-2007, 13:11
hehe i tu się kłania D300 z 8 kl/s, i jak tu się nie cieszyć z nowych zabawek

giziol
29-08-2007, 13:14
to ze wychodzi 700 i wiecej zdjec to tak jak koledzy napisali jest jakis wazny moment to seria leci zeby i czasami po 2 3 kadry jednego ujecia, ja uwazam ze 60 zdjec album , 150 plyta i to powinno wystarczec, a 5000 zdjec beda mlodzi mieli od gosci z kompaktow albo z lusterek bo coraz wiecej widze ich u gosci

!AGresT
29-08-2007, 13:42
Ehhh... Pierwszy raz robilem reportaz slubny (poczawszy od fryzjera o 9tej rano, a konczac na zabawie po oczepinach) i wszystkie zdjecia przebrane i wykadrowane mialem gotowe w trzy godziny po powrocie z imprezy (oczywiscie na drugi dzien, bo akurat wesele nie bylo w tej miejscowosci, w ktorej mieszkam). Dokladniejsze korekty barwne, minimalny retusz, etc. zajely mi kolejne 2, 3 godziny. Tak wiec jesli mialbym zasuwac z tym zleceniem na maksa, to pewnie w poniedzialek bylyby gotowe odbitki.

I o to chodzi i o to chodzi... Przypomniałem sobie Twoją wypowiedź w dyskusji dotyczącej pracy na NEFach - tam też wszyscy płakali jakie to czasochłonne i ile trzeba przy komputerze siedzieć. Sądzę, że problem leży w tym, że praca w technologii cyfrowej zachęca do podejścia "coś się wybierze..." i niestety nieco zwalnia z myślenia. Jeżeli fotograf wie co chce zrobić, ma pomysł jak materiał będzie wyglądał, to z późniejszą selekcją i ewentualną obróbką nie ma problemu.
Być może praca na kliszy uczy wielu rzeczy, które cyfra pozwala lekceważyć. Można by długo pisać o takich aspektach jak wybór odpowiedniego materiału przed pracą (slajd/negatyw, kolor/cz-b, czułość rodzaj/marka), ograniczenia ilościowe, konieczność przemyślenia sesji uwzględniająca przerwy na zmianę filmu itd, itp... Po prostu wymaga dużo większej świadomości tego, co się robi i dlaczego. Ci którzy zaczynają od technologii cyfrowej (nie chcę nikogo urazić, ani stwierdzić, że przed pracą na cyfrze konieczna jest praktyka analogowa) po prostu inaczej podchodzą do fotografowania. Jak zawsze ma to "plusy dodatni i plusy ujemne"...

[/QUOTE]ale przyznasz, ze reportaz z imprezy do gazety, czy kazdy inny to troche inna robota, niz slub, ktory robi sie i obrabia majac na wzgledzie zywotnosc materialu wynoszącą kilkudziesiat lat, a nie kilku dni?[/QUOTE]

Nie przyznam. Wziąłem słowo reportaż w cudzysłów, ponieważ najbliższym fotografii ślubnej działem, jest fotografia firmowych imprez okolicznościowych (otwarcia, rocznice, wręczenia nagród itp) + późniejszy bankiecik. Takie zdjęcia najczęściej wiszą później w siedzibach firm/koncernów często na całym świecie przez wiele lat i oglądane są codziennie przez wiele osób. Także zdjęcia do gazet/lub czasopism potrafią żyć dużo dłużej niż kilka dni (przejść do historii, że tak szumnie rzeknę) i oglądane są prze dziesiątki tysięcy osób które oceniają je bardziej krytycznie, niż rodzina patrząca na wujka Władka wręczającego kwiaty. Nie rozumiem więc Bukowy, czemu "nieślubne" zdjęcia mają być mniej istotne...

Swoją drogą nie rozumiem kategoryzowania fotografii na mniej lub bardziej ważną. Wszystko co się robi powinno mieć sens. Ja tak samo poważnie podchodzę do zdjęcia komercyjnego jak i do fotki córki znajomych bawiącej się łopatka na działce.
Może już stary jestem, czy co...

bukowy dziad
29-08-2007, 14:00
W sumie masz racje (w punkcie odnosnie wagi i powaznego traktowania kazdego rodzaju fotografii - moze widzac slowo "redakcja" za szybko pomyslalem o dzisiejszej dosc paskudnej "fotografii" newsowej:) ).

Fakt jest tez taki, ze z kazdym zleceniem wszystko sie usprawnia. Wyrabia sie swoj optymalny i efektywny "workflow". Stig o ile dobrze kojarze ma w tym doswiadczenie ok.10letnie i pewnie dziesiatki tysiecy rawow na koncie. Ja wciaz napotykam na zdiecia, gdzie kolorystyka sprawia mi pewien problem - swiadomie przy nich zatrzymuje sie na dluzej i tak je rozgryzam, ze podobnych przypadkow mam coraz mniej...


ps. nie jestem calkowicie dzieckiem ery cyfry - metr ode mnie stoi sobie opemusik - mose juz troche zakurzony, ale niedawno jeszcze dzialal:D

koziak
29-08-2007, 21:20
Ja sobie daję 5 dni roboczych na oddanie zdjęć, sobota - ślub, piątek oddanie zdjęć w albumie i płytka CD. Oddaję wszystkie foty jakie zrobiłem na ślubie, oczywiście robię selekcję. Ilość fotek zależy od imprezy, jest dużo acji - jest dużo zdjęć! Dzięki przekonywującym postom STIGA w temacie obróbki RAW w Camera Raw - teraz praca z NEFAMI stała się przyjemnością!!!
Senks STIG!

Pumba
05-09-2007, 08:26
ja ostatnio robilem full wesele i obrobka trwala miesiac (akurat Pan Mlody wyjeżdżał na wakacje :P) fakt ze nie codziennie siedzialem bo mam takze inne zajecia oraz jak juz siedzialem to 2-4h :P zdjec bylo prawie 4 cyfrowa liczba bo 1100 ale wywolanych do albumu bylo 350 :) (czli jak latwo zauwazyc ponad 1/4!) wiec byl bardzo zadowolony :) do tego powiedzial ze cieszy sie ze ja robilem te zdjecia bo lepiej zrobilem niz jakby bral z nie jednej firmy fotograficznej :) (jako amator i hobbysta dalem w to wiecej serca niz nie jeden "profesjonalista" popadniety w rutyne u nas w miescie) najwiecej zajela oczywiscie obrobka zdjec z kosciola i plener, reportaz z sali oraz oczepin itp. praktycznie poza sporadycznymi zmianami poziomy/kontrast/ostrzenie/barwa nie zostaly zmieniane a czesc nawet szla gotowa z aparatu jezeli uznalem ze zdjecie sie nadaje ;) za calosc wyszedlem 1tys zl na czysto praca jest dorywcza ;) wiec sie z niej nie utrzymuje :P

kolosm
05-09-2007, 10:33
Pumba a mozesz pokazać jakieś efekty?
pozdrawiam:)

DonAlberto
23-11-2007, 23:26
ja ostatnio robilem full wesele i obrobka trwala miesiac (akurat Pan Mlody wyjeżdżał na wakacje :P) fakt ze nie codziennie siedzialem bo mam takze inne zajecia oraz jak juz siedzialem to 2-4h :P zdjec bylo prawie 4 cyfrowa liczba bo 1100 ale wywolanych do albumu bylo 350 :) (czli jak latwo zauwazyc ponad 1/4!) wiec byl bardzo zadowolony :) do tego powiedzial ze cieszy sie ze ja robilem te zdjecia bo lepiej zrobilem niz jakby bral z nie jednej firmy fotograficznej :) (jako amator i hobbysta dalem w to wiecej serca niz nie jeden "profesjonalista" popadniety w rutyne u nas w miescie) najwiecej zajela oczywiscie obrobka zdjec z kosciola i plener, reportaz z sali oraz oczepin itp. praktycznie poza sporadycznymi zmianami poziomy/kontrast/ostrzenie/barwa nie zostaly zmieniane a czesc nawet szla gotowa z aparatu jezeli uznalem ze zdjecie sie nadaje ;) za calosc wyszedlem 1tys zl na czysto praca jest dorywcza ;) wiec sie z niej nie utrzymuje :P

Gratuluję oddałeś 350 wywołanych i zarobiłeś na tym 1000 zł. Czyli za ślub skasowałeś jakieś 1500-1800 w zależności od formatu. Czyli za ujęcie wyszło jakieś 4,5 do 5 zł. Śmiech na sali, psucie rynku i brak wizji na przyszłość. Nie wiem jakie robicie te zdjęcia ale nawet z kościoła większość zdjęć można zrobić bez jakiejkolwiek korekcji. A stwierdzenie kilka stron wcześniej że zdjęcia prosto z aparatu już w poniedziałek to współczucie dla młodych. To ja współczuje tym co siedzą 1 m-c nad obróbką bo ja zawsze myślałem że fotograf ma zrobić zdjęcia a nie poprawiać schrzanioną pracę. I skoro ktoś z S3 z jpg-ów oddaje zdjęcia w poniedziałek tzn albo zdjęcia są spierdzielone albo jest prawdziwym fotografem. Ja też mam znajomego który tak robi, tylko w jpg i jego zdjęcia są niesamowite, ludzie z branży nie wierzą że on robi w jpg-ach, każdy zaczyna po swojemu RAW, obróbka wywoływanie korekcja, retusz, poprawki i tak zdjęcia są gorsze niż od niego. A ja jeszcze tego nie umiem, robie w rawie na wszelki wypadek a zdjecia po imprezie całosobotniej mam już gotowe we wtorek (wywołanie z rawa, drobne korekty - minimalne w DSP (soft canona) i jazda). Pozdrawiam forumowiczów 0 to mój pierwszy post na tym forum - sam robie Canonem ale cenię sobie wasze opinię i wypowiedzi.

wilus
24-11-2007, 10:41
Witaj
DonAlberto,
mam nadzieję że będziemy oglądać Twoje prace na tym forum.
pozdrawiam

DonAlberto
24-11-2007, 20:32
Dziękuje za powitanie, jeśli chcecie zobaczyć moje praca to proszę www.fotografia.pulawy.pl
Sami oceńcie - cenię sobie zarowno dobre słowa jak i krytykę - byleby konstruktywną i a nie chamską.
pozdrawiam

Adam Trzcionka
24-11-2007, 22:09
w umowie mam zastrzeżenie, że zdjęcia oddaję do 40 dni i często rzeczywiście aż tyle schodzi. po pierwsze mam sluby co tydzień, czesto częsciej, dochodzą dojazdy, plenery w tygodniu i dodatkowe plenery, juz to generuje opóźnienia.

młodzi odstają ode mnie przebraną całość z grubsza obrobioną - WB, kadry. osobno 120 zdjęć dosłownie wymuskanych, czeto nad jednym schodzi godzinę i maja się one złożyć w pewną opowieśc, nad którą też trzeba pomyśleć. do tego klejenie albumu, prezentacja, opakowania. mówicie? dwa dni-trzy? trzy godziny? NIERELANE.

w skrajnych sytuacjach dochodzi dodatkowa "robota", np arcytrudne światło w kościele, kiepska cera PM, z którą warto powalczyć.

zrobić dobre zdjęcia - dobre techgnicznie i z pomysłem - to połowa sukcesu. ale zdjęcia bez szlifów, bez dopieszczenia w PS, nie mają tego ostatecznego blasku.

innymi słowy - to nie wyścigi i zwykle jakość = czas.

Adam Trzcionka
24-11-2007, 22:18
To ja współczuje tym co siedzą 1 m-c nad obróbką bo ja zawsze myślałem że fotograf ma zrobić zdjęcia a nie poprawiać schrzanioną pracę.

[...]

A ja jeszcze tego nie umiem, robie w rawie na wszelki wypadek a zdjecia po imprezie całosobotniej mam już gotowe we wtorek (wywołanie z rawa, drobne korekty...)

dziękuję za wspólczucie, ja siedzę baardzo długo nad zdjęciami.

odwiedziłem twoją galerię. radziłbym jednak siedzieć conajmniej do piatku ;-)

też mam canona ;)

pozdrawiam :)

jacek.gold
24-11-2007, 22:55
Czy DonAlberto (http://forum.nikon.org.pl/member.php?u=12604) zarejestrował się tylko po to aby ponarzekać i wylać tu nagromadzoną żółć? A moze symboliczne "Dzień dobry" ?

pjolofoto
25-11-2007, 16:17
Rozni ludzie, rozny styl pracy.
Watek nie jest po to by sie klocic.

Osobiscie zastrzegam 30-dniowy okres oddania.
Zwykle 2-tygodnie ,nawet jeslipo kilku dniach mam
zdjecia ,mlodzi musza odczekac swoje. :)

Sama obrobka ,do ktorej zabieram sie po tygodniu
trwa ok 4-6 godz. Siadam do zdjec jednorazowo.
Nie dziele sobie na raty.
Robie reportaz wiec obrobka jest prosta bez dziwactw.
Wywolanie RAW ,poprawki defektow.
Oddaje 150 fotografii. Robie jak dobrze pojdzie 500 jak
kiepsko ,lub duzo sie dzieje 1500.

Widuje ostatnio osoby przyjezdne ktore na schodach kosciola
wypalaja plyte i rozliczaja sie z mlodymi.
REPORTAZ NA TERENIE CALEGO KRAJU PO 500 ZL. Masakra.

DonAlberto
27-11-2007, 00:57
Zgadzam się różni ludzie różne style, różne podejście, każdy robi to w swój sposób.
Adam ja też oglądałem twoje prace i te ślubne i strona autorską - no cóż nie będę sceptyczny i powiem że podoba mi się. Być może w przyszłym sezonie popracuje w sposób przynajmniej naśladujący twój styl. Nie wiem tylko jak zareaguje mój rynek, bo u nas ludzie nie chcą płacić sowicie za fotografia. Ja staram się zarejestrować ceremonię w sposób najbardziej poprawny - u mnie kościoły są ciemniejsze - stare budynki ewentualnie jakieś nowe w kośmicznych kolorach. Wszystko ciemne, brak światła, nisze z oświetleniem żarowym itp. Zdarza się że czasami trzeba posiedzieć nad zdjęciami ale staram się jak najmniej - bo ludzie za obróbkę nie chcą płacić, wybierają zdjęcia na zasadzie o tu mam ładną minę, a nie te które jest doskonale zrobione. Ogólnie chodzi mi o to że jeśli ktoś za cały ślub bierze 600-1000 zł i jeszcze siedzi nad nim cały tydzień to nie zarobi, natomiast jak ktoś ma stawki zaczynające się od 2500 zł to sprawa wygląda inaczej. Jeśli młodzi życzą sobie sesje na tygodniu to wiadomo że oddanie materiału się przeciągnie, natomiast jak modzi uważają, że tylko i wyłącznie w dzień ślubu i to góra 1,5 godz to też inna kwestia.
I nie zarejestrowałem się tu aby wylać swoje żal, tylko aby od czasu do czasu uczestniczyć w dyskusji.
A na koniec jak tu forumowicz zauważył mówię wszystkim Dzień dobry.
pozdrawiam serdecznie.

Niedzwiedz
27-11-2007, 01:22
mnie zajmuje miesiac oddaje 1500 zdjec i uczciwie biore 800 pln, tyle co mialem w mcdonaldzie na etat i tez miesiac pracowalem

Adam Trzcionka
27-11-2007, 01:49
Zgadzam się różni ludzie różne style, różne podejście, każdy robi to w swój sposób.
Adam ja też oglądałem twoje prace i te ślubne i strona autorską - no cóż nie będę sceptyczny i powiem że podoba mi się. Być może w przyszłym sezonie popracuje w sposób przynajmniej naśladujący twój styl. Nie wiem tylko jak zareaguje mój rynek, bo u nas ludzie nie chcą płacić sowicie za fotografia. Ja staram się zarejestrować ceremonię w sposób najbardziej poprawny - u mnie kościoły są ciemniejsze - stare budynki ewentualnie jakieś nowe w kośmicznych kolorach. Wszystko ciemne, brak światła, nisze z oświetleniem żarowym itp. Zdarza się że czasami trzeba posiedzieć nad zdjęciami ale staram się jak najmniej - bo ludzie za obróbkę nie chcą płacić, wybierają zdjęcia na zasadzie o tu mam ładną minę, a nie te które jest doskonale zrobione. Ogólnie chodzi mi o to że jeśli ktoś za cały ślub bierze 600-1000 zł i jeszcze siedzi nad nim cały tydzień to nie zarobi, natomiast jak ktoś ma stawki zaczynające się od 2500 zł to sprawa wygląda inaczej. Jeśli młodzi życzą sobie sesje na tygodniu to wiadomo że oddanie materiału się przeciągnie, natomiast jak modzi uważają, że tylko i wyłącznie w dzień ślubu i to góra 1,5 godz to też inna kwestia.
I nie zarejestrowałem się tu aby wylać swoje żal, tylko aby od czasu do czasu uczestniczyć w dyskusji.
A na koniec jak tu forumowicz zauważył mówię wszystkim Dzień dobry.
pozdrawiam serdecznie.


Don Alberto - doceniam twoją odpowiedź. spodziewałem się agresywnej riposty, a zachowałeś się z klasą. naturalnie komplement mile mnie polechtał :lol: ale powiedzmy, że bez względu na niego chciałbym udzielić ci kilku rad, ponieważ szkoda czasu na bładzenie i im wczesniej zrozumiesz i zaczniesz praktykować to o czym piszę, tym lepiej ;-)

moim zdaniem masz zła "folozofię", niezbyt perspektywiczne podejście. pozwól, że cytując cię, wyjaśnie, co mam na myśli.

1. Nie wiem tylko jak zareaguje mój rynek, bo u nas ludzie nie chcą płacić sowicie za fotografia.

jesli będziesz nastawiał sie na loklanego klienta, faktycznie może być ciężko. ale jest internet i tysiące ludzi w calym kraju, którzy sie pobierają. nie warto się ograniczać.


2. u mnie kościoły są ciemniejsze - stare budynki ewentualnie jakieś nowe w kośmicznych kolorach. Wszystko ciemne, brak światła, nisze z oświetleniem żarowym itp.

wszędzie, niestety - wszędzie takie są. dlatego warto poracować, żeby wydobyc choc te kilka gramów piękna z tych nieładnych kościołow ;-)


3. Zdarza się że czasami trzeba posiedzieć nad zdjęciami ale staram się jak najmniej - bo ludzie za obróbkę nie chcą płacić, wybierają zdjęcia na zasadzie o tu mam ładną minę, a nie te które jest doskonale zrobione. Ogólnie chodzi mi o to że jeśli ktoś za cały ślub bierze 600-1000 zł i jeszcze siedzi nad nim cały tydzień to nie zarobi, natomiast jak ktoś ma stawki zaczynające się od 2500 zł to sprawa wygląda inaczej.

widzisz - tak nie mozna myśleć, to bardzo krótkowzroczne. jeśli w tej chwli nie włozysz w zdjęcia, w tym i w obróbkę całego serca, to twoje portfolio będzie nadal wyglądać - wybacz - ale najwyżej poprawnie. za takie zdjęcia nie płaci sie 2500 PLN.

nieistotne jest, czy ludzie ci za te obróbkę płacą, czy nie. pracujesz na swoje jutro.

zatem - w jaki sposób chcesz przekonac do siebie klientów gotowych płacić 2500? przeciez nie powiesz im - "jeśli mi zapłacicie 2500 to dostaniecie lepsze zdjęcia, niż te które mam na stronie. za tamte słabo płacili".

jeśli nie zmienisz podejścia będziesz tkwił w zamkniętym kole. to najczęstsza pułapka, jaka czyha na fotografów - przełozenie ich pracy na pieniądze.


widzsz - większość ze zdjęć na mojej stronie pochodzi ze zleceń, za które kasowałem tak śmieszne sumy, że żal i wstyd o nich wspominać. to był mój pierwszy sezon i zależalo mi tylko na zdjęciach. nie twierdzę, że pieniądze, dobre pieniądze nie motywują - owszem, daja kopa. niemniej - miałem świadomość, że jeśli nie włoze w nie maksimum pracy i zaangażowania, bez względu na ówczesny zysk, nigdy nie wypłynę dalej. czy wypłynąłem - nie mnie o tym sądzić. w kazdym razie dzisiaj podpisywanie naprawde świetnych umów już nie kończy się dzwiękiem porannego buzika, ale stało się faktem ;-)

Gawronnek
27-11-2007, 09:33
mnie zajmuje miesiac oddaje 1500 zdjec i uczciwie biore 800 pln, tyle co mialem w mcdonaldzie na etat i tez miesiac pracowalem

bez złośliwości, ale z tego co piszesz wynika ze robisz 1 ślub w miesiącu? bo jeśli nie, a jednym ślubem zajmujesz się miesiąc to kiedy dostaje zdjęcia np. 3 para w danym miesiącu?

Panowie piszcie rzetelnie ile czasu Wam to zajmuje a nie kiedy oddajecie zdjęcia młodym, bo mając 2 śluby w miesiącu, nie sposób zajmować się jednym dłużej niż 2 tygodnie, chyba że robi się oba na raz w pewnym momencie, podajcie ile godzin Wam to zajmuje , ale godzin uczciwej pracy nad jednym zleceniem a nie 4 równocześnie, tydzień pracy ma przynajmniej 40 godzin i niech to będzie jakaś skala odniesienia, bo jeśli jednym zleceniem zajmuje się cały dzień, a wpada drugie to już nie mam czasu na obróbkę kolejnych przez cały miesiąc, i nie mam tu najmniejszego znaczenia jakie to zlecenie, i o ile rozumie tu osoby które mają wynagrodzenie w tysiącach to nie rozumie osób dostających tysiąc i mniej, bo chyba za to nie opłacą ZUS i paliwa

Niedzwiedz
27-11-2007, 10:12
jednen slub to okolo 2-3 tyg z lenistwem wliczonym

Adam Trzcionka
27-11-2007, 10:26
bez złośliwości, ale z tego co piszesz wynika ze robisz 1 ślub w miesiącu? bo jeśli nie, a jednym ślubem zajmujesz się miesiąc to kiedy dostaje zdjęcia np. 3 para w danym miesiącu?

Panowie piszcie rzetelnie ile czasu Wam to zajmuje a nie kiedy oddajecie zdjęcia młodym, bo mając 2 śluby w miesiącu, nie sposób zajmować się jednym dłużej niż 2 tygodnie, chyba że robi się oba na raz w pewnym momencie, podajcie ile godzin Wam to zajmuje , ale godzin uczciwej pracy nad jednym zleceniem a nie 4 równocześnie, tydzień pracy ma przynajmniej 40 godzin i niech to będzie jakaś skala odniesienia, bo jeśli jednym zleceniem zajmuje się cały dzień, a wpada drugie to już nie mam czasu na obróbkę kolejnych przez cały miesiąc, i nie mam tu najmniejszego znaczenia jakie to zlecenie, i o ile rozumie tu osoby które mają wynagrodzenie w tysiącach to nie rozumie osób dostających tysiąc i mniej, bo chyba za to nie opłacą ZUS i paliwa


nie ma reguł. czasem panna jest jak alabaster, a czasem ma trądzikową facjatę jak nastolatek. czasem miejsca sa świetnie oświetlone i efktowne, a czasem z WB trzeba się naszarpać, a jeszcze składać foto z kilku róznie wywołanych. czasem zagraja wszystkie te elementy i masz ślub jak z bajki, a czasem jest taka bida, że tylko własną praca możesz dodać im blasku. wstępnie jstem w stanie ocenić ile czasu potrzebuje i są to zwykle przedziały 5-7 dni nad jednym ślubem.

Jacek B.
27-11-2007, 10:55
mnie zajmuje miesiac oddaje 1500 zdjec i uczciwie biore 800 pln, tyle co mialem w mcdonaldzie na etat i tez miesiac pracowalem

1500 fot?? To jakieś szaleństwo.

Niedzwiedz
27-11-2007, 11:00
no czasem jak dobry slub to i 2000-2300

Jacek B.
27-11-2007, 11:13
no czasem jak dobry slub to i 2000-2300

bardzo dużo. Z tego co się orientuję to średnia ilość jaką się oddaje to 600-800 zdjęć z reportażu i pleneru razem - przygotowanie tego przez wprawionego fotografa to tydzień jeśli to jego główne zajęcie, a jak dorywczo to min. dwa tyg. Średnia cena w Polce za taki pakiet to 1500 zł + ewentualnie 60 zdjęć w albumie. Dużo zdjęć napewno cieszy Parę Młodą ale to trudne zrobić tyle zdjęć żeby się nie powtarzały. Myślę że w tym względzie powinien być trzymany jakiś standard, oczywiście musi to mieć odzwirciedlenie też w jakości. bo 1500 zł to jż nie jest mało. Reportaż za 500 zł to psucie rynku a fotograf który to robi, po dwuletniej działalności po odliczeniu kosztów uzbiera na nową lustrzankę którą zajeździł na ślubach.

piterdm
27-11-2007, 11:16
no czasem jak dobry slub to i 2000-2300
Niedzwiedz powiedz, że żartujesz?:)

Ciacho
27-11-2007, 14:26
Niedźwiedź powiedz im że żartowałeś ale tak oficjalnie, bo jakaś Para przeczyta na forum Twój post i stanie się to regułą.:mrgreen: O Boże ..... to koszmar .....
Jeśli któraś Para zażąda ode mnie 2000 -3000 sztuk zdjęć to wezmę kamerę Soniacza, nagram film, a potem całe 3 godziny filmu podzielę na klatka po klatce :-D myślę że nawet pobiję rekord bo licząc 25 obrazów ( 5o półobrazów ) na sekundę to nawet dam im 30 000 szt. na luzie.

grzegorzant
27-11-2007, 14:47
tak nie mozna myśleć, to bardzo krótkowzroczne. jeśli w tej chwli nie włozysz w zdjęcia, w tym i w obróbkę całego serca, to twoje portfolio będzie nadal wyglądać - wybacz - ale najwyżej poprawnie. za takie zdjęcia nie płaci sie 2500 PLN.

nieistotne jest, czy ludzie ci za te obróbkę płacą, czy nie. pracujesz na swoje jutro.

większość ze zdjęć na mojej stronie pochodzi ze zleceń, za które kasowałem tak śmieszne sumy, że żal i wstyd o nich wspominać. to był mój pierwszy sezon i zależalo mi tylko na zdjęciach. nie twierdzę, że pieniądze, dobre pieniądze nie motywują - owszem, daja kopa. niemniej - miałem świadomość, że jeśli nie włoze w nie maksimum pracy i zaangażowania, bez względu na ówczesny zysk, nigdy nie wypłynę dalej. czy wypłynąłem - nie mnie o tym sądzić. w kazdym razie dzisiaj podpisywanie naprawde świetnych umów już nie kończy się dzwiękiem porannego buzika, ale stało się faktem ;-)
To jest sedno sprawy !
Takie podejście do tematu jest najlepsze i jak widać daje EFEKTY !
pozdrawiam

Niedzwiedz
27-11-2007, 15:07
zartowalem ! jasnei ze nie biore 800 i nie oddaje 2000 zdjec

piterdm
27-11-2007, 15:23
zartowalem ! jasnei ze nie biore 800 i nie oddaje 2000 zdjec


No nie.... tylko nie mów, że dajesz 4K i kasujesz 400zł:mrgreen:

Semi
27-11-2007, 16:41
Witam

To może i ja wtrące swoje trzy grosze na ten temat.
Średnio robie w czasie fajnego wesela jakies 700 ujęć - ale naprawde musi się coś dziać, bo przecież kosciół to zrobić można max z 50 + życzenia to w zależnosci od ilości osób jak strzelisz każdemu to wyjdzie średnio ze 120 + przygotowania w tym też fryzjer, makijaż, błogosławienstwo to wyjdzie ze 100, sala z 80, no i na koniec plener to też z 40 sztuk.
W sumie całość wyjdzie w granicach 400 fotek maxi tyle oddaje jak wyjdzie mniej to daję mniej.
Ozywiście to wszystko zeleży od tego co się dzieje dookoła czasami ciężko nawet zrobić 10 zdjęć z przygotowań

Nie wiem czy kwota jaką osobiście biorę za cały komplet zdjęć jest kwotą wymierną na dzisiejsze realnia fotografi ślbunej, znam osobiście takich co robią połowe z tego i biorą dwa razy tyle co Ja, ale proszę zwrócić uwagę że osoby takie twardo już stoją na rynku i mają często zaklepane terminy z rocznym wyprzedeniem praktycznie na każdy weekend.
Ja dopiero zaczynam - ten sezon to był mój pełny debiut, - skonczyło się w sumie w tą sobote na 15 ślubie z kolej, a zaczeło się od ślubu znajomej :), powoli zaczynam nabierać rozpędu i zakreślać kolejne terminy na kalendarzu. No i co ważniejsze podnosze powoli ceny tak żeby mnie nie zamordowoli znajomi z Kraku.

Jeśli chodzi o obróbkę to średnio zajmuje mi to 4 do 5 dni po dwie, trzy godziny dziennie wieczorami.Sytuacja zmusiła mnie do tego że w następny piątek muszę miec materiał już gotowy na kompie, póżniej żona zaczyna walczyc z labem i albumem. Średnio cały praces zajmuje około 7 do 10 dni.

Ehhhh ale się rozpisałem sooory :):)

wilus
27-11-2007, 18:20
...póżniej żona zaczyna walczyc z labem i albumem.
to Ty farciarz jesteś, jak Ci się udało żone zaprząc do takiej roboty ?
moja jak mi zaśpiewała ile chce za roboczogodzine to sie pokornie zamknąłem w pokoju i wzięłem za lepinie albumu ..:???:

DonAlberto
27-11-2007, 23:53
to Ty farciarz jesteś, jak Ci się udało zonę zaprząc do takiej roboty ?
moja jak mi zaśpiewała ile chce za roboczo godzine to sie pokornie zamknąłem w pokoju i wziąłem za lepinie albumu ..:???:

Ja też kleję samemu :)
Niedziwiedz - za te 800 zł to sam bym ciebie wynajął jako mojego pracownika, od razu widać że żartujesz.
A co do krytyki ze strony Adama, to powiem tak - zawsze daleko mi od tego żeby ripostować bluzgami, jeśli ktoś robi dobrą robotę to powiem mu to, nawet jak mi ma to ciężko przez gardło przejść to też powiem.
Dziękuje także za dobre słowa i porady, cenię bardzo ludzi którzy powiedzą - stary spieprzyłeś to bo zrobiłeś to to to źle. A nie tylko spiep...... dziadu to gniot.
Wezmę twoje słowa pod uwagę. Przyznam ci też racię że jak się robi dla znajomych za gorszę to ma się inne podejście, chce się wykazać itp, ja przy jednym ślubie zrobiłem trochę zdjęć ale twój styl czarno biały (nie ma ich na stonie) młodiz tak jakby wylewali się z bieli. Przyznam, że gdy zobaczyłem efekty to aż się przeraziłem, jakoś nie mogłem przełknąć tego typu fotek. W zasadzie to nawet miałem wątpliwości czy młodym się spodobają czy mnie ochrzanią - być może nie potrzebnie.
pozdrawiam

Niedzwiedz
27-11-2007, 23:57
Don mowisz 800 w Pulawach hmm moze dom w Żyżynie dostane w spadku ;) to wysle CV ;)

wilus
28-11-2007, 09:47
Don mowisz 800 w Pulawach hmm moze dom w Żyżynie dostane w spadku ;) to wysle CV ;)
...znowu żartuje :)

arturkrz
04-12-2007, 11:57
Czytam cały wątek i myślę sobię, że na ślubie mojego brata (ogłoszenie: http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=42979 ) sam będę robił zdjęcia ;-)
Żartowałem - będę się dobrze bawił, a fotografowanie zostawię profesjonalistom.
Oglądałem galerie kilku osób i muszę stwierdzić, że są osoby, które są artystami i są dobrzy rzemieślnicy. Niech nikogo nie obrazi słowo rzemieślink. To jest moje odczucie. Zdjęcia są świtnie naświetlone, kadry poprawne, kolor skóry różowy (prawidłowy). Są też zdjęcia " z klimatem" - artystyczne.
Oczywiście zależy to od wielu czynników - "młodzi", plener itp. Jesienią, gdy pada deszcz trudno "wycisnąć" zieloną łąkę pełną kwiatów i błękitne niebo :-)
W kwietniu też może być różnie...
Szukam rzemieślinka z zacięciem artysty ;-)
Wątek zaczął sie od pytania o czas obróbki. Jako klient, zdjecia chciałbym zobaczyc jak najszybciej, ale to nie znaczy, że następnego dnia. Chyba tydzień do dwóch jest optymalnym terminem dla mnie (klienta). Po miesiącu by się niecierpliwił.
Nie zajmuję się fotografią zawodowo, jest to moje chobby, ale poświęcam trochę czasu obróbce. Jeśłi zależy mi na ujęciu to robię w RAW-ach i później siedzę nad nim godzinę, jeśli są to zdjecia z wakacji (1500 zdjęć) to robię w jpg i później usuwam nieudane (bez obróbki).
Na ślubie brata będę robił RAW-y, (nie mam lampy, więc światło zastana) - później będę mógł popracować nad korekcją.

:-) Gdy przeczytałem, że Niedźwiedź bieże 800 to już chciałem do niego (Ciebie) napisać :-)

Pozdrawiam
Artur (klient)

Niedzwiedz
04-12-2007, 12:00
jak by co to mam wolny termin a siedlce to jak drugi moj dom :)

stig
04-12-2007, 12:02
:-) Gdy przeczytałem, że Niedźwiedź bieże 800 to już chciałem do niego (Ciebie) napisać :-)
Naiwny... :mrgreen:

arturkrz
04-12-2007, 12:44
Naiwny... :mrgreen:

Trochę ;-)

perfektcom
16-12-2007, 16:30
Wątek jest prawie w temacie ale zapytam:

Jak koleżanki i koledzy radzą sobie z tymi wszystkimi goścmi którzy wpychaja sie przed Pana Fotografa ze swoimi małpkami i psują kadry? Czy Przed podpisaniem umowy umawiacie sie z młoda para że oni prosza aby respektowac przestrzeń fotografującego czy po prosty stawiacie ludzi do pionu?

Zrobiłem 2 (!!! :-) ) śluby i mam mnóstwo fotek z piknymi głowami, kompaktami przed parą młodych

Pozdrowienia

Perfektcom (czerwony na zewnątrz ale gdzieś tam widać żółć [mam nadzieję że nie dzioba :-)])

thor88
23-12-2007, 13:23
otóż kolego... troszkę cwanictwa i grzeczności... jednego wystarczy poprosić by się przesunął a przed drugiego trzeba się wcisnąć. Pamiętaj, że pstrykacze to rodzina i znajomi... im młodzi nie zarzucą, że kadry są złe. Ty bierzesz za to pieniądze.

ekonet
02-01-2008, 01:07
Jeśli widzę zapowiedź stada pstrykaczy przed uroczystością (ostatnio tak było), to proszę młodych, by trochę to stado osadzić na miejscu. I problemu wielkiego z tym nie ma.

philig
02-01-2008, 10:08
jeden wieczór

Kacper Olejnik
07-01-2008, 11:29
max do 3 tygodni ( tak mam w umowie ) w zależności od wielu czynników ( np gdy kiepska pogoda powoduje "obsuwe" sesji plenerowych wcześniejsze pary dostają album szybciej ) pozdrawiam

yhtis
10-01-2008, 03:04
co do pstrykaczy z rodziny, ja mam taki punkt w umowie w ktorym jest jasno napisane ze nie chce:), i nie ma:)))

Radek Radziszewski
12-01-2008, 12:33
dziękuję za wspólczucie, ja siedzę baardzo długo nad zdjęciami.

odwiedziłem twoją galerię. radziłbym jednak siedzieć conajmniej do piatku ;-)

też mam canona ;)

pozdrawiam :)

hahahaha to było dobre :)

rfl
15-01-2008, 15:50
no to moze teraz ja - przede wszystkim witam wszystkich siedzacych w pierwszych rzedach i... tych troche dalej tez :) - mam nadzieje ze nie rzucajacy sie w oczy canonier - moze tu przycupnac cichutko w kacie... cos poczyta... cos podpowie... moze sie przyda... :)

a wracajac do clue programu: - u mnie wyglada to tak: zrzucam rawy na dysk, zapuszczam lightrooma i zapodaje autotone i autobalans... i ide na kawe... :) - po pol godzinie przychodze (z druga kawa) konwertuje do jpg-a (max) i dopiero w photoshopie kadruje, eliminuje, czy delikatnie wyostrzam tudziez saturuje... - calosc wesela na kartach pamieci - to jakies 600-700 zdjec... do albumu 150-200 - zatem nie rezygnujac z frajd zycia doczesnego - zajmuje mi to jakies 4 - 6 dni... :)

pozdrawiam

Redskull
16-01-2008, 19:26
Hm...Musze sie odezwac :)

Po pierwsze, widze, ze moje stawki sa za niskie! Po weselu mam 4 tyg. na oddanie finalnego produktu jakim jest fotoksiazka (ok. 20h pracy-wszystko od zera-szablony WON!). Pstryki mlodzi dostaja po ok 2 tygodniach od wesela. Na plycie jest ok 700szt z plenerem wlacznie. Fotki to moje drugie zajecie, wiec na zdjecia poswiecam max 1-2h dziennie-kalendarz pelny (2 wolne w pazdzierniku i cos kolo kwietnia), czasem wesela 2 dniowe, czasem w sobote jedno i w niedziele drugie. Zawsze sie wyrabiam, ale rezerwuje sobie wiecej czasu, bo mam swiadomosc, ze moga zawiesc inni w procesie produkcyjnym...

markB
18-01-2008, 18:49
Oj, tu widać jak jeszcze mamy daleko do amerykańskiej wydajności. Taki Gordon Nash dzierga 50 ślubów na miesiąc. Starczyłby jeden taki na średniej wielkości miasto w Polsce.

njght_84
18-01-2008, 19:22
Oj, tu widać jak jeszcze mamy daleko do amerykańskiej wydajności. Taki Gordon Nash dzierga 50 ślubów na miesiąc. Starczyłby jeden taki na średniej wielkości miasto w Polsce.
myślisz że on to obrabia... pozatym bierze za ślub pewnie z 5000$

markB
18-01-2008, 21:04
Podejrzewam, że lata tylko z aparatem (i to nie sam), a ekipa "niewolników" obrabia mu to co zrobi na komputerach.

Gawronnek
18-01-2008, 21:29
hmm, a jak inaczej można zrobić 50 ślubów miesięcznie, u nas pełny pakiet to maks 4 rzadko się zdarzają w inne dni niż w soboty ;) więc jest czas na obróbkę

njght_84
19-01-2008, 10:47
hmm, a jak inaczej można zrobić 50 ślubów miesięcznie, u nas pełny pakiet to maks 4 rzadko się zdarzają w inne dni niż w soboty ;) więc jest czas na obróbkę
wszystko wiąże się z brakiem pieniędzy...
mamy za mało okresu ślubnego żeby zatrudnić pomocnika(takiego co coś umie) grafika który dostanie polecenie i zrobi to co chcemy, mały obszar naszego kraju- wyobrażacie sobie minę klienta:
(my w kraku)dzwoni z gdańska pyta o koszta a my 2x samolot 4xtaxi +5000$ za to że przyjedziemy za każdą odbitkę 50zł za wykonanie albumu 1000 +album 1000.

Dlatego ciułamy jak te...
jeszcze ciule za 300zł

koziak
19-01-2008, 14:46
hmm, a jak inaczej można zrobić 50 ślubów miesięcznie, u nas pełny pakiet to maks 4 rzadko się zdarzają w inne dni niż w soboty ;) więc jest czas na obróbkę

Chyba pracuje w samym Las Vegas:) Tam raczej nie ma problemów ze zrobieniem 50 ślubów miesięcznie!

rfl
19-01-2008, 18:22
wszystko wiąże się z brakiem pieniędzy...
mamy za mało okresu ślubnego żeby zatrudnić pomocnika(takiego co coś umie) grafika który dostanie polecenie i zrobi to co chcemy, mały obszar naszego kraju- wyobrażacie sobie minę klienta:
(my w kraku)dzwoni z gdańska pyta o koszta a my 2x samolot 4xtaxi +5000$ za to że przyjedziemy za każdą odbitkę 50zł za wykonanie albumu 1000 +album 1000.

Dlatego ciułamy jak te...
jeszcze ciule za 300zł

a dlaczego wpadac ze skrajnosci w skrajnosc... a te 300 zeta to zakladam ze zartujesz...

njght_84
19-01-2008, 18:31
a dlaczego wpadac ze skrajnosci w skrajnosc... a te 300 zeta to zakladam ze zartujesz...

nie spotkałeś sie z ogłoszeniami typu 300-1000 zdjęć za 300zł..

w tym wyższym wątku zamyśliłem się nad tym ile chciałbym zarabiać;)
PS: zapomniałem dodać doba w "sharatonie" z wyżywieniem;)

rfl
20-01-2008, 14:44
nie spotkałeś sie z ogłoszeniami typu 300-1000 zdjęć za 300zł..

w tym wyższym wątku zamyśliłem się nad tym ile chciałbym zarabiać;)
PS: zapomniałem dodać doba w "sharatonie" z wyżywieniem;)

wiesz z takimi jazdami "po bandzie" sie jeszcze nie spotkalem... - chyba na szczescie dla "absurdownikow" :) - nic bardziej nie wkurza niz BEZMYSLNE psucie rynku!!! :) - pozdrawiam

tmadzik
10-03-2009, 23:28
Wyciągam ;-)

Czy cena 2 000 zł za kościół + plener bez wesela. Do tego fotoksiążka (ok 40 zdjęć) + 100 szt zdjęć na CD to nie za wysoka cena?
Oczekiwanie na zdjęcia 2 miechy.

gary
11-03-2009, 00:12
czy cena jest odpowiednia zalezy tylko od jakosci zdjec

stig
11-03-2009, 01:05
Oczekiwanie na zdjęcia 2 miechy.A to niby dlaczego? Sa malowane od nowa? ;)

segl
11-03-2009, 01:15
A to niby dlaczego? Sa malowane od nowa? ;)

hehe, dobre, w MS Paint :)
a co do cen to ostatnio po informacjach z targów łódzkich cena za pakiet:
PRZYGOTOWANIE + ŚLUB + WESELE + PLENER wahała sie od 700 zł do 4500 zł także można było wybierać :)

stig
11-03-2009, 01:19
PRZYGOTOWANIE + ŚLUB + WESELE + PLENER wahała sie od 700 zł do 4500 zł także można było wybierać :)Ciekaw jestem zdjec z tych skrajnych ofert.

segl
11-03-2009, 01:47
Ciekaw jestem zdjec z tych skrajnych ofert.

oj zaufaj mi wcale nie jestes ciekaw :) ja niestety widziałem co mozna dostac za taka kwotę.
pocieszeniem jest, że nie było też zainteresowania fotografami poniżej 1000 zł także na szczęście nie tylko cena się liczy