PDA

Zobacz pełną wersję : Serwis Nikona



gadas
01-08-2007, 20:07
Więc stało sie jeden z naszych D200 pojechał na Postępu 14 i ....
1 dzień w serwisie 80 brutto i po ptakach (czyszczenie matrycy)
Cacy serwis cacy ;) i jeszcze dodam nie taki wilk straszny :)

Paweł.S
01-08-2007, 20:22
Wiem że branża nie ta, ale dziś zawiozłem auto do mechanika i dziś je odebrałem. Wymiana alternatora: czas 3 godziny, cena 100 zł. Były to trzy godziny brudnej pracy z dostępem takim że mechanika szlag trafiał. Może faktycznie nie taki diabeł straszny, ale jak się ceni:?

kronos28
01-08-2007, 21:55
Więc stało sie jeden z naszych D200 pojechał na Postępu 14 i ....
1 dzień w serwisie 80 brutto i po ptakach (czyszczenie matrycy)
Cacy serwis cacy ;) i jeszcze dodam nie taki wilk straszny :)

:shock: i może jeszcze wysyłałeś, czy byłeś osobiście?

Dyziek
02-08-2007, 00:02
:shock: i może jeszcze wysyłałeś, czy byłeś osobiście?

Raczej osobiście:)

david555
02-08-2007, 00:40
...jeszcze dodam nie taki wilk straszny :)

Wilk jest straszny i wielu kolegów może Ci o tym opowiedzieć, np. kol.Gawronek.;)

Dyziek
02-08-2007, 00:42
Wilk jest straszny i wielu kolegów może Ci o tym opowiedzieć, np. kol.Gawronek.;)

oj tak, jego D80 już chyba z 56 dzień w serwisie:(

Megazordon
02-08-2007, 01:49
oj tak, jego D80 już chyba z 56 dzień w serwisie:(

To pewnie przez alternator. Wiecie, trudny dostęp i te sprawy...

Paweł.S
02-08-2007, 10:02
he he :)

milo_ja
02-08-2007, 10:26
oj tak, jego D80 już chyba z 56 dzień w serwisie:(

Ale kol. Gawronek zdaje się być zadowolony z obsługi mimo takiego czasu. Po prostu czasem głową muru nie przebijesz i jak ludków z serwisie centrala olewa i części nie dosyła, to co mają zrobić? Dają w porywach aparaty zastępcze.

pdzran
02-08-2007, 10:26
Zadowolony moze nie jest ale dostal aparat zastepczy ...

milo_ja
02-08-2007, 10:30
Zadowolony moze nie jest ale dostal aparat zastepczy ...

W sensie absolutnym to zadowolony nie jest. Ale sam przyznał, że złego słowa na serwis powiedzieć nie może i obsługa przemiła. Zadziałała tzw. "siła wyższa". :)

Gawronnek
02-08-2007, 10:41
to może ja się wypowiem skoro o mnie mowa;), przygoda z serwisem dobiega końca (mam nadzieję), gdyby nie długość jej trwania, byłbym szczęśliwy, jednak tak jak już tu wspomniano, ogólnie nie mogę złego słowa powiedzieć na temat serwisu, po 3 tygodniach pobytu u nich D80 i braku czujnika AF w dostawie zaproponowano aparat zastępczy i chwała im za to, bo część nie przyszła przez kolejne 4 tygodnie,
podsumowując bardzo miła obsługa, z reguły dodzwaniałem się za 3-5 razem, a rozmawiałem z nimi przynajmniej raz w tygodniu, mam jednak nadzieję że nic mi znowu nie nawali, mimo wszystko wolę mieć sprawny sprzęt

<| MICHAŁ |>
02-08-2007, 21:57
Nigdy nie mialem jakiegokolwiek problemu z serwisem Nikona (wczesniej na Zytniej Canona tez)
W czwartek kupilem od Hesji D200. Wczoraj w trakcie focenia padlo mi zasilanie - lustro sie zawiesilo. drugi zestaw baterii nie odblokowal lustra.
Pelen zlych przeczuc pognalem do serwisu (cale 500m), bez gwarancji, paragonu itp. Bardzo mily Pan, wzial aparat, wlozyl baterie - lustro opadlo. Wytlumaczyl jaka byla przyczyna (akumulatory o roznej pojemnosci), sam z siebie podlaczyl puszke pod komputer aby sprawdzic logi bledow i wyeliminowac inne zrodlo uszkodzenia.

Juz dawno twierdzilem, ze serwis nikona jest rewelacyjny, ale wielu mnie zakrzyczalo.

Niestety tak jest, ze dwudziestu niezadowolonych zawsze przekrzyczy pieciuset w pelni zadowolonych klientow i negatywny PR zaslania realny obraz firmy.

Bledow nie robi tylko ten, kto nic nie robi, to po pierwsze, a po drugie - przy takim wolumenie napraw MUSZA miec miejsce i wpadki - taki los. Raz padnie na jednego, raz na drugiego.

david555
02-08-2007, 22:05
Serwis w ostatnim roku bardzo poprawił terminowość napraw i podejście do klienta, bo w poprzednich latach bywało bardzo różnie. I wcale nie wykluczałbym, że to właśnie głosy tych 'krzykaczy' do tego się przyczyniły. Tak, czy inaczej jest dobrze (jak piszecie, bo ja na szczęście ostatnio nie miałem powodu do nich stukać) i oby już tak było zawsze. Czego sobie i Wam życzę.:)

pdzran
02-08-2007, 22:08
Zauwazylem, ze serwis dziala troszke inaczej jesli ktos przyjdzie z D200.
Moze troszke inne podejscie : D200 - profi - zarabia , nizsze - amator - poczeka.
Moze w sumie nie sam serwis jest winny, nie serwisanci, po prostu ktos z gory, kto nie pomysli nad tym, zeby zatrudnic wiecej fachowcow.
Wiele osob naprawia czy czysci matryce w innych punktach, ze wzgledu na dlugie terminy a tak mieliby wiecej zlecen.

Nawet problem Gawronnka - trzymali D80-ke tylko dlatego, ze nie mieli czesci ... pytanie , dlaczego.
Nie zamowilili wczesniej i liczyli na bezawaryjnosc D80 czy tez Nikon im nie dal ...

p.s. Nigdy nie bylem w serwisie Nikona, wiec moge sie mylic, tak tylko dedukuje sobie w swojej malej glowce ;)

<| MICHAŁ |>
02-08-2007, 23:10
serwis to koszt. jest to prawda niezaprzeczalna.
czyszczenie matryc nie moze byc zrodlem dochodu, a na pewno nie zrekompensuje kosztow pozyskania, przeszkolenia i zatrudnienia wykwalifikowanego pracownika.
Oczywiscie ze idelany uklad to usluga realizowana w 24 godziny, jednak realia prowadzenia biznesu maja sie nijak do idei szklanych domow.

Druga rzecz. Przeczytalem karte gwarancyjna. Czy gdzies jest tu napisane po jakim czasie aparat ma byc naprawiony? Czy wspomniano choc jednym słowem o urzadzeniach zastepczych?

Nie mozna wymagac czegos, do czego producent sie nie zobowiazal. Oczywiscie pozostaja normy dobrego smaku i zdrowego rozsadku, jednak nie sa one prawnie uregulowane

ku6i
02-08-2007, 23:31
SĄ: prawa konsumenta

pdzran
02-08-2007, 23:34
Jesli mowimy o konkretach to dobrym terminem bylyby max. 2 tygodnie i trzymanie jakiegos zapasu czesci na stanie.
U mnie w pracy mowimy na to normatyw - np. tonery dla Prezesa, sa dwa, jak jeden wezmie, zamawiany jest kolejny aby ZAWSZE byly dwa.

david555
02-08-2007, 23:36
Jesli mowimy o konkretach to dobrym terminem bylyby max. 2 tygodnie.

Dobrym i powszechnie stosowanym w umowach gwarancyjnych innych firm.
...Oczywiscie pozostaja normy dobrego smaku i zdrowego rozsadku, jednak nie sa one prawnie uregulowane

Byłby może już czas, aby 'święte krowy' w rodzaju NIKON-a, również zmodernizowały swoje podejście do usług gwarancyjnych, ale do tego to trzeba przekonać naszych parlamentarzystów, żeby ujednolicili przepisy prawne w tym zakresie.

pdzran
02-08-2007, 23:40
A dla Profi powinny pakiety analogiczne jak gwarancje do serwerow , np. naprawa w nastepny dzien roboczy (jesli nie dadza rady, takie samo body zastepcze).
Oczywiscie odplatnie, roczne abonamenty i za rozsadna kase.
Wtedy serwis ma dochody a ktos kto sie zajmuje zawodowo fotografia ma zabezpieczenie.

Zbigniew
02-08-2007, 23:43
Żeby nie było narzekania, napiszę, że byłem na Postępu dwa razy - raz sprawdzili mi układ pomiaru światła w D80 ;), a drugi raz na mapowanie (też D80). Pierwszą rzecz zrobili w kilka godzin, drugą w kilka minut. Wszystko kulturalnie i przyjemnie.

david555
02-08-2007, 23:46
Żeby nie było narzekania, napiszę, że byłem na Postępu dwa razy - raz sprawdzili mi układ pomiaru światła w D80 ;), a drugi raz na mapowanie (też D80). Pierwszą rzecz zrobili w kilka godzin, drugą w kilka minut. Wszystko kulturalnie i przyjemnie.

No to urodziłeś się pod szczęśliwą gwiazdą, ale na przestrzeni lat nasłuchałem się niejednego o serwisie NIKON-a i często były to dość ponure opowieści.

<| MICHAŁ |>
03-08-2007, 07:08
SĄ: prawa konsumenta
i to jest wlasnie podstawowe niezrozumienie problemu.
umowa konsumencka ma odniesienie jedynie do sprzedawcy, czyli miejsca lub osoby od ktorej zakupiles sprzet. NP jest gwarantem, wiec w stosunku do niego ustawa konsumencka nie moze byc stosowana.
Kupilem sprzet u Hesji, wiec umowa konsumencka obowiazuje mnie i jego. Sprzet ktory kupilem jest objety gwarancja NP i tu ma miejsce zobowiazanie NP z tytulu gwarancji.
Moge powolac sie na niezgodnosc towaru z umowa konsumencka i zazadac od Hesji zwrotu pieniedzy lub nowego sprzetu, nie moge miec natomiast identycznych roszczen w stosunku do NP. Co najwyzej NP moze zaoferowac mi nowy, nie gorszy technologicznie sprzet w przypadku niemoznosci naprawy mojego, a takie zobowiazanie wynika z postanowien karty gwarancyjnej.

Po drugie - za kazdym razem nalezy pamietac, iz karta gwarancyjna jest tylko i wylacznie dobrem dodanym. Producent wcale nie musi dawac karty gwarancyjnej do sprzetu i jest to jedynie jego dobra wola i wymog rynku, bo inni daja. Co wiecej warunki realizacji gwarancji sa w pelni zalezne od fantazji gwaranta - polskie prawo nie normuje tego w jakikolwiek sposob.


Jesli mowimy o konkretach to dobrym terminem bylyby max. 2 tygodnie i trzymanie jakiegos zapasu czesci na stanie.
U mnie w pracy mowimy na to normatyw - np. tonery dla Prezesa, sa dwa, jak jeden wezmie, zamawiany jest kolejny aby ZAWSZE byly dwa.
a kto pokryje te koszty? sprzet ktory kupujesz juz zawiera kilkanascie czy kilkadziesiat procent odpisu gwarancyjnego (zalezy od firmy) na utrzymanie serwisu gwarancyjnego, stanow magaztnowych itp. Kazde zwiekszenie magazynow to dodatkowe koszty logistyki, wynajmu pomieszczen....

No to urodziłeś się od szczęśliwą gwiazdą, ale na przestrzeni lat nasłuchałem się niejednego o serwisie NIKON-a i często były to dość ponure opowieści.
a doswiadczyles? nie... tylko sie nasluchales, ale oczywiscie masz juz wyrobione zdanie na ten temat, Moje doswiadczenia sa zgloa inne, Zbigniewa rowniez... i komu bardziej oplaca sie wierzyc - nam czy im?

pdzran
03-08-2007, 07:48
a kto pokryje te koszty? sprzet ktory kupujesz juz zawiera kilkanascie czy kilkadziesiat procent odpisu gwarancyjnego (zalezy od firmy) na utrzymanie serwisu gwarancyjnego, stanow magaztnowych itp. Kazde zwiekszenie magazynow to dodatkowe koszty logistyki, wynajmu pomieszczen....
---------

Nie przesadzaj , pare rzeczy drazni mnie u Nikona - polityka cenowa, serwis, organizacja.
Mam na mysli organizacje, wez ostatnia obnizke cen, wiele sklepow jeszcze pewnie o niej nie wie.
Ostatnia promocja Nikona zwrot 340 pln ... przepraszam 320 ;) ... a w UK dostali pelna kwote.
Polityka cenowa - jak moga doprowadzac do takiej sytuacji, ze Allegrowiczom oplaca sie ciagnac sprzet z Niemiec ?
Poza tym serwis - jak sie nie wyrabiaja z naprawami i nie chca powiekszac serwisu to niech podpisza umowe z inna firma tzw. podwykonawcza (to czesta praktyka duzych firm), czesto w tych firmach ludzie maja takie same lub wyzsze kwalifikacje.
Serwis z Niemiec wyrabia sie z naprawami i tymi swoimi i sprzetu przywiezionego do Polski.
Pomysl, do czego doszlo, ze kupujesz sprzet u Allegrowicza (dobrego) znacznie taniej, psuje Ci sie i serwis u sasiadow naprawia go krocej lacznie z wysylka w obie strony, niz tutaj w Polsce.
Doszlo do tego, ze ludzie kupuja zapasowe body, zeby miec w razie awarii, tak ma byc ? !!!

Nie jest normalnie w Polsce i mam prawo sie oburzac.

Jak weszlismy do Unii i samochody byly tansze to inne kraje umialy sie upomniec o wyrownanie cen a teraz , oczywiscie ceny sa rowne ale w Niemczech dostajesz do luksusowego auta kosztujacego tyle samo co w Polsce skore , nawigacje i cos tam jeszcze.
Musimy o tym mowic, upominac sie, zeby byc w tej Unii nie tylko na papierze ... zeby traktowali nas zgodnie z tymi standardami a nie jak Klienta ktorejs tam kategorii.

W moim przypadku kupilem nowe autko, dalem duzo kasy jak na moja kieszen i polskie realia a w nim brakowalo niektorych czesci wyposazenia ... zadzwonilem na infolinie, jak sie okazalo to jest ktoras z kolei skarga, tamten salon juz nie jest salonem firmowym tej firmy i bardzo dobrze, niech zostana tylko Ci, ktorzy na to zasluguja.
W branzy foto takim kims jest Hesja - nie widzialem zadnego krytycznego slowa pod jego adresem , wszyscy go chwala i gdyby w Polsce bylo kilka takich firm to i zarobilyby na siebie i na serwis a takze wizerunek Nikona bylby inny.

<| MICHAŁ |>
03-08-2007, 08:59
A czy polityka Nikon Polska jest inna od polityki innych firm?
jest taka sama - zobacz na allegro na oferty canona - tez wiekszosc jest z szarej srefy - tez polityka cenowa CP jest chora, tam ludzie rowniez placza na serwis.

Problemy z serwisem i jego terminowoscia, choc to zle slowo, polegaja na braku uregulowan prawnych zobowiazan gwarancyjnych - sytuacja inaczej by wygladala w przypadku prawnego zapisania powiedzmy 14 dni na usuniecie problemu, jak to jest w niektorych krajach, czy tez nowego sprzetu po trzeciej nieskutecznej naprawie, a inaczej wyglada, gdy gwarant praktycznie do niczego sie nie zobowiazuje, oprocz usuniecia usterki.
Umowa konsumencka narzuca czternastodniowy okres podjecia decyzji przez sprzedawce, a jednoczesnie sam sprzedawca, ktory posredniczy w wykonaniu naprawy nie ma gwarancji, ize serwis zajmie stanowisko w ciagu owych czternastu dni.

Wolny rynek i konkurencja wymusily inne zrodla zaopatrywania w produkty - Twoja decyzja jest jaki i skad sprzet kupujesz i jestem wiecej niz pewien, ze niezaleznie od polityki cenowej zawsze sprzet z Niemiec, HK czu US bedzie dostepny w Polsce.

JK
03-08-2007, 09:14
.... Problemy z serwisem i jego terminowoscia, choc to zle slowo, polegaja na braku uregulowan prawnych zobowiazan gwarancyjnych .....

I właśnie dlatego poważniejsze wady należy zawsze zgłaszać u sprzedawcy i to on się musi boksować z serwisem. Tak jak napisał Michał, sprzedawca ma 14 dni na rozpatrzenie reklamacji i pisemną odpowiedź, a póżniej musi ją załatwić w rozsądnym i nie uciążliwym dla klienta terminie. W okresie odpowiedzialności sprzedawcy, bezpośrednio w serwisie zgłasza się tylko takie duperele jak czyszczenie matrycy, mapowanie hotów, czy przyklejenie gumy. O sprzedawcę nie warto się specjalnie martwić. Sprzedawca nie jest bezbronny wobec swojego dostawcy, bo ustawa wyraźnie precyzuje, że zaspokojone roszczenie gwarancyjne klienta staje się wymagalnym roszczeniem wobec hurtownika, dystrybutora lub producenta, który dostarczył towar do sklepu.

pdzran
03-08-2007, 09:28
Ok , przepisy przepisami ale liczy sie dobra wola.
1. Dla mnie to dziwne, ze w biedniejszym kraju ceny sa wyzsze niz u bogatszych sasiadow - wyjasnij mi to, transport tyle kosztuje ? toz to rzut beretem od Polski.
2. Problem z terminowoscia :
- powinni zmienic polityke - naprawy do Niemiec, czyszczenie w Polsce ;
- umowa z firma podwykonawcza - tak robi np. TP z neostrada, robi im to podwykonawca, podobnie jak maszty stawiane dla sieci komorkowych i cala masa innych.
- powiekszyc serwis
Jakos u sasiadow radza sobie a chyba sprzedaz w Polsce jest na dosc wysokim poziomie, duzo sie sprzedaje sprzetu.
Dla mnie to zaden argument - porownywanie do Canona.
Toyota ma sprzet i serwis taki jaki ma (podobno bardzo dobry) i nie oglada sie na inne firmy .... robi swoje i robi to dobrze.

Wiesz, zastanawiam sie (bo zamierzam zakupic sprzet za wieksza jak na moje mozliwosci kase - jak sie uda 5-7 tys.)
Czy kupic u Hesji czy u dobrego i sprawdzonego Allegrowicza (mam takiego) ?
Co z tego mam (oprocz fachowej , rzetelnej transakcji u Hesji) , ze kupie z oficjalnej dystrybucji ?
Sa uznani "importerzy", ktorzy takze na podobnym poziomie to zrobia ale znacznie taniej, bo umozliwia im to Nikon.
Kto na tym traci ? Tacy ludzie jak Hesja ... czasami nabici w butelke przez Allegrowiczow Klienci.

pebees
03-08-2007, 09:36
a doswiadczyles? nie... tylko sie nasluchales, ale oczywiscie masz juz wyrobione zdanie na ten temat, Moje doswiadczenia sa zgloa inne, Zbigniewa rowniez... i komu bardziej oplaca sie wierzyc - nam czy im?

Właśnie. Dlatego zawsze, gdy coś mam napisać o serwisie Nikona, piszę 'podobno'. Jak to w każdym serwisie, wszystko jest kwestią ludzi. Potwierdza mi to choćby kontakt majlowy ze wsparciem Nikona - dwa dni pi..lenia o niczym przez jakąś anonimową panią, potem sprawę przejął miły pan, dwa majle i wszystko wyjaśnił na tyle, na ile mógł (a dużo podpowiedział, i pisał z sensem). Jeszcze zaprosił do ponownych kontaktów. Ot.. ludzie są różni :)

Gawronnek
03-08-2007, 09:38
w tej całej dyskusji wszystkie strony mają rację, bo co człowiek to inne zdanie na ten sam temat, ja osobiście wolę jednak kupować z polskiej dystrybucji i poczekać w serwisie niż powierzyć sprzęt wart kilka tysięcy obcemu człowiekowi (tip z allegro) i liczyć na jego uczciwość, gwarancji na to że mi odda ten sprzęt nie ma praktycznie żadnej, bo w takim wypadku za wielkiej szkody mu nie mogę zrobić, co najwyżej procesować się na drodze cywilnej, a reputacji na allegro i tak mu nie zepsuje, bo komentarz wystawiłem po udanej transakcji

co do serwisu Nikona, mało kto opisuje swoje pozytywne doświadczenia, najczęściej opisujemy swoje problemu, czego sam jestem przykładem, a bardzo nie wielu chwali ten serwis, i to z dwu powodów, po pierwsze bo nie mamy w zwyczaju chwalić dobrej roboty - skoro jest dobrze to tak powinno być, a po drugie bardziej trendy jest narzekać

<| MICHAŁ |>
03-08-2007, 09:46
Twoje argumenty sa bardzo logiczne. Nawet nie mam zamiaru z nimi polemizowac.
Pamietaj tylko o jednym, ze NP ma monopol na uslugi, wiec dzialania o ktorych piszesz nie leza do konca w ich interesie.
Kupujac na Allegro narazasz sie na kontakt z oszustami, a jesli nawet nie, to na znikniecie sklepu/sprzedawcy.... Kupujac w oficjalnej dystrybucji, jesli nawet sklep zniknie, to pozostaje Ci serwis w Polsce, a przy allegro serwis w Niemczech czy w innym kraju.
Ja kupilem sprzet u Hesji - powody sa dwa - bo mu ufam i lubie wlasnie u niego kupowac, po dgrugie dlatego ze pracuje 500m od serwisu nikona i moge w kazdej chwili pojsc na spacerek, pogadac, dopilnowac itd itp.
Tak jak napisalem wczesniej - nigdy mnie NP nie zawidl, wiec nie widze jakiegokolwiek powodu, aby nie korzystac z ich uslug.
Po trzecie - chytry dwa razy traci - codziennie sie o tym przekonuje, bo wykonuje taka prace a nie inna i widze jakie problemy maja ludzie ktorzy chcileli zaoszczedzic przy zakupie, pozbawiajac sie mozliwosci wsparcia serwisu w Polsce. Wierz mi - czasami sie uda, ale w wiekszosci przypadkow po prostu sie nie oplaca....

pdzran
03-08-2007, 10:01
Twoje argumenty sa bardzo logiczne. Nawet nie mam zamiaru z nimi polemizowac.
Pamietaj tylko o jednym, ze NP ma monopol na uslugi, wiec dzialania o ktorych piszesz nie leza do konca w ich interesie.
Kupujac na Allegro narazasz sie na kontakt z oszustami, a jesli nawet nie, to na znikniecie sklepu/sprzedawcy.... Kupujac w oficjalnej dystrybucji, jesli nawet sklep zniknie, to pozostaje Ci serwis w Polsce, a przy allegro serwis w Niemczech czy w innym kraju.
Ja kupilem sprzet u Hesji - powody sa dwa - bo mu ufam i lubie wlasnie u niego kupowac, po dgrugie dlatego ze pracuje 500m od serwisu nikona i moge w kazdej chwili pojsc na spacerek, pogadac, dopilnowac itd itp.
Tak jak napisalem wczesniej - nigdy mnie NP nie zawidl, wiec nie widze jakiegokolwiek powodu, aby nie korzystac z ich uslug.
Po trzecie - chytry dwa razy traci - codziennie sie o tym przekonuje, bo wykonuje taka prace a nie inna i widze jakie problemy maja ludzie ktorzy chcileli zaoszczedzic przy zakupie, pozbawiajac sie mozliwosci wsparcia serwisu w Polsce. Wierz mi - czasami sie uda, ale w wiekszosci przypadkow po prostu sie nie oplaca....

Ok, tylko , ze sklepik w ktorym rozwazam zakup dziala od kilku lat, nawet jak zniknie po roku to i tak juz nie bede mial gwarancji i tak jak kazdy pojde do serwisu Nikona.
Sklepik ma renome wsrod kupujacych , podam nazwe , moze zrewidujecie to co pisze (BeaBlysk z Lomianek) - sprzedaja na Allegro, w Stodole.
Poza tym mam takze w W-wie FotoIT a czasami dobre ceny maja na niektore rzeczy w Pstryku z Lomianek ale w Pstryku to chyba maja tylko sprzet z oficjalnych zrodel.

A u Hesji takze rozwazam zakup - wlasnie dostalem cennik, bardzo przyjemny dla oka i bardzo konkurencyjny :)

Problem w tym, ze sa ludzie, ktorzy nie maja blisko takich sklepikow i tak jak Ty nie moga podejsc do serwisu Nikona, zeby dopilnowac swojego.
Musza kupic czasami w ciemno na Allegro , bo o ile zakup mozna uwienczyc pozytywnym komentarzem , to juz w przypadku problemu z reklamacja na Allegro nie mozna dodac negatywu, tak wiec masz racje, ze jesli sprzedaz pojdzie malinowo, to sprzedawca ma same pozytywy ale jak sa problemy z gwarancja to juz sa problemy.

Gawronnek
03-08-2007, 12:52
nie ma sensu zakładać nowego wątku, więc kilka słów podsumowania moich bojów z serwisem:
- Nikkor 85 f1.8 został wysłany do serwisu na czyszczenie i wymianę przedniej soczewki, w serwisie od 14 maja, wrócił dzisiaj i wszystko jest ok, czyściutki, nowa soczewka, starą oddali na pamiątkę
- D80 uszkodzony układ AF, w serwisie od 6 czerwca, w między czasie dostałem w zastępstwie D50, wrócił dzisiaj po wcześniejszym odesłaniu D50, działa tak jak należy, jednak mam pewne zastrzeżenia, brak jakiejkolwiek informacji co było w nim robione oraz o przedłużeniu gwarancji o kres pobytu w serwisie, telefonicznie uzyskałem informacje ale jednak papieru brak, telefonicznie też uzyskałem informację, że powinien być wyczyszczony, i matryca wygląda na czyszczoną, jednak pod matówka mam paprochy, których nie było wcześniej

tak jak pisałem, z kontaktu z serwisem jestem zadowolony, jednak pozostał pewien niedosyt, a resztę pozostawiam Waszej subiektywnej ocenie

matka997
03-08-2007, 13:02
internet sprzyja czarnemu pijarowi i taka jest prawda.
mało kto zadowolony z serwisu wypisuje peany, choćby dlatego, że owo zadowolenie jest umiarkowane niemal zawsze, bo skoro cos sie zepsuło, to trudno byc happy.
natomiast osoba wkurzona, zirytowana czesto gotowa jest opisać swoje przygody gdzie sie tylko da.

może przydałaby sie dłuższoterminoa ankieta:
korzystałes z serwisu - jesteś zadowolony?

david555
03-08-2007, 13:55
Wszyscy z Kolegów mają po części rację, ale problem leży nie w tym, że serwisy poszczególnych firm w Polsce działają nie najlepiej, czy, że wyposażenie w kupowanych produktach jest inne niż w innych krajach, tylko w tym (o czym pisałem już przy innej okazji), że przepisy prawne i umowy handlowe dotyczące sprzedaży poszczególnych produktów na terenie Polski są źle skonstruowane i dają duże pole manewru producentom i dealerom. To chyba oczywiste, że jeśli jakiejś firmy nie zmusi się stosownymi przepisami do określonych zachowań, to będzie stosowała politykę sprzedaży i napraw wygodną dla siebie, i że będzie miała konsumenta w przysłowiowej d*pie. Należy więc kłaść naciski na ustawodawców, a nie pomstować na producentów, bo oni pilnują jedynie własnych interesów, bo takie jest prawo buszu. Powtarzam to przy każdej okazji i tutaj tez powtórzę, że obowiązuje zasada: szanuj siebie, to inni też będą Cię szanować, a tak mamy co mamy. Na naszym rynku królują produkty, które: nie przeszły przez surowe kontrole techniczne, szkodliwe dla zdrowia, wycofane w innych krajach itp., bo nasz rynek charakteryzuje się zupełnym brakiem wymagań, co jest bezwzględnie wykorzystywane przez producentów.

<| MICHAŁ |>
03-08-2007, 14:02
Należy więc kłaść naciski na ustawodawców, a nie pomstować na producentów, bo oni pilnują jedynie własnych interesów

obserwujac nasza scene polityczna odnosze nieodparte wrazenie, ze nasi ustawodawcy jeszcze mocniej pinuja wlasnych interesow niz producenci :)
ale to zuplelny OT.

david555
03-08-2007, 14:10
obserwujac nasza scene polityczna odnosze nieodparte wrazenie, ze nasi ustawodawcy jeszcze mocniej pinuja wlasnych interesow niz producenci :)
ale to zuplelny OT.

Masz zupełną rację, ale opinia publiczna, to potężna siła, która jednak nie zdaje sobie sprawy z leżącego w niej potencjału. Ot taki śpiący kolos, który jest ogłupiany przez producentów w reklamach, że dostaje za swoje pieniądze najlepszy produkt. Niemniej trudno postawić znak równości miedzy tymi samymi towarami w Polsce i np. w Niemczech, czy Anglii i trzeba sobie zdawać z tego sprawę. Nasz rynek jest po prostu (z braku stosownych przepisów) mocno podejrzany.

Sebastiann
03-08-2007, 14:53
Dla porównania : moj problem opisałem tu: http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=30081
body na gwarancji wiec tel do NP, srednio za 2,3 razem zawsze sie dodzwaniałem, poinformowano mnie iż teraz 3-4 będe musiał czekać, choć starają się do 3 tyg, chyba ze bedą potrzebne części to moze to potrwać dłużej...

Ze względu ze jestem ze Szczecina i do Berlina mam 2h autkiem, wysłałem do Nikon DE w Berlinie email'a po ang, opis objawów, info iż aparat jest z polskiej dystrybucji i jest na gwarancji do konca roku. Odpowiedz przychodzi po 30 min ( doslownie )



Dear Sir,

You must send us the camera and we look what's the problem. The repair will take about 1,5 week. Please send the bill and the warrentycard with the camera. All repairs will be free of charge.

With many Thanks

Nicole Dahm

Nikon Service Point Berlin
Reginhardtstr. 34

13409 Berlin
Tel 030-4615081
Fax 030-4660 83 14
www.nikon-berlin.de (http://www.nikon-berlin.de/)
info@nikon-berlin.de
Moze serwis NP idzie troche do przodu , ale jeszcze i tak daleka przed nimi droga.

ps. po calej przygodzie z NIKON DE powiem jak wszystko wygladalo .

pozdrawiam

elanek
03-08-2007, 14:58
nie ma sensu zakładać nowego wątku, więc kilka słów podsumowania moich bojów z serwisem:
- Nikkor 85 f1.8 został wysłany do serwisu na czyszczenie i wymianę przedniej soczewki, w serwisie od 14 maja, wrócił dzisiaj i wszystko jest ok, czyściutki, nowa soczewka, starą oddali na pamiątkę


ile, jeśli mozna wiedzieć kosztowała soczewka z wymianą?

Gawronnek
03-08-2007, 15:53
w sumie tanio nie było, cała operacja czyszczenie i wymiana soczewki 370 zł brutto

matka997
03-08-2007, 16:57
gdzieś tu na forum czytałem, że wymiana soczewki to jednak ryzyko, bo NP nie ma czegoś do robienia czegoś z tymi soczewkami.
możesz opisać, jak sie szkło zachowuje po wymianie soczewki?

Gawronnek
03-08-2007, 17:22
cóż specem nie jestem, ale sprawia wrażenie że jest ok

kurczak
03-08-2007, 20:56
Nie będę narzekał, żeby nie psuć statystyk :) ale w skrócie.
1. 23.07 Oddałem obiektyw 18-70DX na gwarancji (wizyta) (czas naprawy 2-3 tyg.)
2. 24.07 Dostarczyłem gwarancję międzynarodową (wizyta) (brak info o naprawie)
3. 29.07 Nie uznano naprawy na gwarancji, (ja musze się z nimi kontaktować, żeby przyśpieszyć sprawę) (mój telefon za 5 razem)
4. 30.07 Po 8 dniach przychodzi korespondencja napisana 23.07 :)
5. 30.07 Ponowna interwencja, Niekompetentna obsługa nie zapisuje moich danych oraz zgody na ekspertyzę (wizyta) (kolejny czas naprawy 2-3 tyg.)
Co robię, kupuje kolejny obiektyw, ponieważ wole robić zdjęcia a nie pisać odwołania.
Czy jestem zadowolony z serwisu Nikona? nie sądzę.
Czy jestem zadowolony z D70s tak.
Minusy
- długie kolejki
- brak miejsca do parkowania
- jedna osoba w punkcie przyjęć
Plusy
+ mam blisko

Piotr_ek
05-08-2007, 13:55
80 brutto i po ptakach (czyszczenie matrycy)

za samo czyszczenie matrycy ?

kronos28
05-08-2007, 16:06
za samo czyszczenie matrycy ?

tak

Piotr_ek
05-08-2007, 20:01
Trochę drogo... a przecież żadnego cudu nie dokonali matryca to matryca na wierzchu zwykłe szkiełko ma być czyste i tyle żadna filozofia :) a koszt czyszczenia 80 zł :) no zadziwiony troszkę jestem :) widzę, że muszę pochwalić lubelski serwis foto... :)

Gawronnek
05-08-2007, 20:56
cóż stawka za godzinę pracy to 100 zł netto

Piotr_ek
05-08-2007, 21:08
cóż stawka za godzinę pracy to 100 zł netto

też bym tak chciał :) a cóż poradzić...

fragles
05-08-2007, 21:21
też bym tak chciał :) a cóż poradzić...

Serwisant widzi z tego może 15-20 zł.

ALE na wszystko są normy. I dobry serwisant zapewne wyrabia w 8 godzin pracy ze 16 godzin, za które płacą klienci. W ten sposób funkcjonują także serwisy samochodowe i inne firmy mające stawki godzinowe dla klientów.

Piotr_ek
05-08-2007, 21:43
ALE na wszystko są normy.

właśnie !!! ja za pierwsze czyszczenie zapłaciłem 25 zł po dwóch dniach jak zmieniałem szkło znowu coś do matrycy się przylepiło grucha nie pomogła więc pobiegłem do serwisu i grosza nie zapłaciłem a do tego serwisant na mych oczach 15 minut walczył ze wstrętnym paprochem ... :) serwis a serwis to wielka różnica...

bukowy dziad
05-08-2007, 22:37
Piotrek - gdzie u nas jest tak milo?:) chetnie i swoja puszke bym przeczyscil. Tam gdzies na bocznej filaretow moze?

Gawronnek
05-08-2007, 22:46
właśnie !!! ja za pierwsze czyszczenie zapłaciłem 25 zł po dwóch dniach jak zmieniałem szkło znowu coś do matrycy się przylepiło grucha nie pomogła więc pobiegłem do serwisu i grosza nie zapłaciłem a do tego serwisant na mych oczach 15 minut walczył ze wstrętnym paprochem ... :) serwis a serwis to wielka różnica...

no tak tylko ciekawe co by zrobił ten serwisant gdyby Ci coś niechcący uszkodził?, ja czyszczę sobie sam izopropanolem za 5 zł butelka na 500 czyszczeń, ale wiem czym ryzykuje

Piotr_ek
05-08-2007, 22:47
Lublin ul. ul.Hryniewieckiego 46 Foto Naprawa... :) wiele osób na innych forach chwali sobie ten serwis... za gruntowne czyszczenie matrycy zapłaciłem 25 zł następne czyszczenie miałem gratis :)


no tak tylko ciekawe co by zrobił ten serwisant gdyby Ci coś niechcący uszkodził?

A spróbowali by coś popsuć :)

MMuz
10-08-2007, 13:28
No to może ja też dołożę swoje 3 grosze w temacie serwisu NP. Z konieczności długie, ale może ktoś skorzysta z moich wniosków.

Stuknąłem gdzieś przypadkiem moją D70s i pękła mi budowa wizjera. Rad nie rad wysłałem go do serwisu (odebrali przesyłkę 8 czerwca). Na załączonej karteczce napisałem, o co mi chodzi i podałem m.in. mój telefon i e-mail. Po prawie 3 tygodniach dostałem pocztą list informujący o przyjęciu do serwisu i numerze naprawy. Po prawie 4 tygodniach wobec braku innego odzewu dodzwoniłem się do nich.
Szczerze mówiąc nie wiem, jak niektórym tutaj udaje się dodzwonić po 2-3 razach. Gdy najpierw dzwoniłem "co jakiś czas" dodzwoniłem się po 2 czy 3 dniach! Potem zacząłem stosować taktykę "rozłącz-redial-..." i to skutkowało rozmową "już" po ok. godzinie. W międzyczasie same sygnały zajętości i (z rzadka) "nikt nie odbiera". Tak samo dla wszystkich 4 numerów ze strony WWW serwisu.
Wracając do tematu - po prawie czterech tygodniach aparat był "już" po wycenie i czekali na moją akceptację. Oczywiście właśnie mieli do mnie dzwonić, ale ich akurat ubiegłem... 250zł za wymianę kawałeczka plastiku i czyszczenie matrycy, ale zaakceptowałem. Przez kolejne 3-4 tygodnie kilkukrotnie do nich dzwoniłem (za każdym razem 1-2h zmarnowane), napisałem również maila (oczywiście nikt nie raczył na niego odpowiedzieć). Cały czas czekali na część (chyba ściągali ją żaglowcem bezpośrednio z Japonii). Zapewnili, że zadzwonią jeśli sprawa będzie się jeszcze przedłużać. Jasne... W końcu 31 lipca (po prawie 8 tygodniach!) wymienili część i odesłali mi go. Hura! Nie przekazali oczywiście DHLowi mojego numeru telefonu ani mi numeru listu przewozowego. Kurier 2x nie zastał mnie w domu, awiza nie wiem, gdzie zostawiał i w rezultacie (po kolejnym moim telefonie do NP z pytaniem o numer listu) musiałem jechać na drugi koniec miasta sam odebrać paczkę. Zapłaciłem (część kosztowała całe 17zł, robocizna prawie 240zł), otworzyłem i ... ręce mi opadły. Przez dwa miesiące serwis nakleił na aparat naklejkę z numerem naprawy i wystawił fakturę. NIE WYMIENILI pękniętej części, ani nie wyczyścili matrycy (paprochy było widać gołym okiem). Załamka.
Kolejnych X prób dodzwonienia się, połączyli mnie nawet z kierownikiem (chyba ma lekkie braki w kulturze lub musi się wstydzić własnego nazwiska, bo nie przedstawił się ani razu). Mówił o aparacie zastępczym, o ekspresowej naprawie, o wysyłce na ich koszt, że oddzwoni do mnie nastepnego dnia rano... Oczywiście nie oddzwonił. Wysłałem jeszcze raz, odebrali 8 sierpnia. Do dzisiaj rano (10 sierpnia) brak jakiegokolwiek odzewu (na maila również). Od wczoraj usiłowałem się dodzwonić - tym razem sumarycznie ok. 3h redialowania... Pan kierownik był na spotkaniu, ale tym razem nawet oddzonił. Nie usłyszałem oczywiście żadnych przeprosin, miał tylko zlecić pracownikowi poinformowanie mnie o stanie naprawy. Pracownik też o dziwo zadzwonił i powiedział, że właśnie dziś odebrali aparat (odebrali 2 dni wcześniej!) i go ekspresowo naprawiają i już w poniedziałek mi go odeślą! Poprosiłem, żeby zadzwonili i podali mi numer listu przewozowego - podobno mają tak zrobić! Jestem ciekaw, kiedy go odbiorę i w jakim będzie stanie. Wrzucę tu update.

Podsumowując - rozkłada mnie samozadowolenie pracowników serwisu NP. Odstawiają totalną fuszerę za spore pieniądze i mają to gdzieś. Nie będą przecież przepraszać, bo niby za co? Długie kolejki do naprawy, zerowy odzew na maile, dramatyczne kłopoty z dodzwnieniem się - to problem klientów, a nie ich. Nastepnym razem (choć mam nadzieję, że go nie będzie :) ) z pewnością poszukam serwisu w jakimś bardziej cywilizowanym kraju. Nie mam ochoty przeżywać drugi raz "przygody z serwisem NP".

Aktualizacja:
Zadzwonić oczywiście do mnie nie zadzwonili, ale wysłali aparat na adres, na który prosiłem (nie mój adres nadawcy) i tym razem podali kurierowi mój telefon. Tym razem odebrałem bez żadnych problemów. Co nie jest oczywiste - wymienili plasticzek i wyczyścili matrycę. Dostałem sprawny aparat po 70 dniach od pierwszego wysłania go... Więcej na pewno nie zobaczą żadnego mojego sprzętu.

Marcin, Gdańsk
D70s, SB-800, Nikkor AF-S 18-70, Sigma 70-300 APO DG

david555
10-08-2007, 14:44
MMuz wysyłaj do Berlina, tam jest super serwis, solidny i bardzo miły. No i odpowiadają na wiadomości niemal natychmiast.

milo_ja
10-08-2007, 14:51
MMuz wysyłaj do Berlina, tam jest super serwis, solidny i bardzo miły. No i odpowiadają na wiadomości niemal natychmiast.

Dla Warszawiaków i mieszkańców okolic najepsza jest osobista wizyta. Kolejka w porywach 1 elementowa, obsługa naprawdę miła, a w porywach można dostać gadżet "na otarcie łez", gdyby naprawa się nie opłacała.

MMuz
10-08-2007, 15:40
No właśnie - wiadomo, że najlepiej się przejść i osobiście wszystkiego dopilnować. I nie ma problemu z dodzwanianiem się. Ale z gda trochę daleko, no i generalnie nie tak to powinno wyglądać. W końcu nie naprawiają sprzętu charytatywnie!
A co do Berlina, już czytałem o tym serwisie na forum. Jeśli coś kiedyś (odpukać) - na pewno skorzystam.

Marcin, Gdańsk
D70s, SB-800, Nikkor AF-S 18-70, Sigma 70-300 APO DG

Aga19
16-08-2007, 10:37
Zamierzam wysłać aparat do serwisu Nikona, jest jeszcze na gwarancji. Niestety słyszałam niezbyt dobre opinie na ten temat, np. że czeka się 2-3 miesiące na powrót aparatu. Mam dowód zakupu, natomiast karta gwarancyjna nie jest wypełniona, dostałam ten aparat w prezencie, był zakupiony w Niemczech, więc nie mam mozliwości aby pójśc do sklepu i poprosić o jej wypełnienie, tzn wpisanie daty zakupu itd. Czy w takiej sytuacji wystarczy, że prześlę im dowód zakupu (paragon), wydany za granicą?
Problem z aparatem jest taki, że nie robi zdjęć. Żadnych zewnętrznych uszkodzeń, nowe baterie, mogę go włączyć, przejrzeć menu, ale gdy przyciskam przycisk - nic. Zapala się lampka błyskowa, litery AF na ekranie i tyle. Próbowałam z wyłączoną lampą i nic to nie pomogło.
Doradźcie, czy warto wysyłać aparat do serwisu, czy naprawią mi go na gwarancji bez tej wypełnionej karty?

david555
16-08-2007, 10:43
Jeśli masz dowód zakupu, to go skseruj i wyślij wraz z gwarancją do sklepu, w którym aparat był zakupiony. Na pewno odeślą Ci wypełniona gwarancją, tym bardziej, że mówisz, iż było to w Niemczech. Taki mam pomysł.:)

milo_ja
16-08-2007, 15:15
Problem z aparatem jest taki, że nie robi zdjęć. Żadnych zewnętrznych uszkodzeń, nowe baterie, mogę go włączyć, przejrzeć menu, ale gdy przyciskam przycisk - nic. Zapala się lampka błyskowa, litery AF na ekranie i tyle. Próbowałam z wyłączoną lampą i nic to nie pomogło.

Możesz mieć wyłączony AF pod spustem i jednocześnie tryb nierobienia zdjęć, jak nie ma ustawionej ostrości. Wtedy aparat nie będzie robił zdjęć. A możesz mieć też ... niedokręcony obiektyw.

Aga19
16-08-2007, 15:34
Możesz mieć wyłączony AF pod spustem i jednocześnie tryb nierobienia zdjęć, jak nie ma ustawionej ostrości. Wtedy aparat nie będzie robił zdjęć. A możesz mieć też ... niedokręcony obiektyw.

A jak to sprawdzić? Mam ustawienia w trybie Auto....Raczej nie mogę ustawić ostrości w tym aparacie (Coolpix L6).

milo_ja
16-08-2007, 16:32
A jak to sprawdzić? Mam ustawienia w trybie Auto....Raczej nie mogę ustawić ostrości w tym aparacie (Coolpix L6).
Myślałem, że chodzi o lustrzankę. Nie znam Coolpixa L6, ale nie sądzę, aby miał taką opcję. Jak w auto nie chce robić zdjęć, to chyba rzeczywiście jest problem i ratunkiem serwis. Jeszcze jedna sprawa. Dobrze jest sprawdzić z inną kartą pamięci czy tak samo się dzieje (o ile takową posiadasz).

Valwit
16-08-2007, 16:54
maile do nikona to imo najlepiej wysylac przez formularz na www. nie zdazylo mi sie zeby ktos na to nie odpowiedzial no i nawet po roku je widac po zalogowaniu

Tad_Bie
16-08-2007, 17:47
Więc stało sie jeden z naszych D200 pojechał na Postępu 14 i ....
1 dzień w serwisie 80 brutto i po ptakach (czyszczenie matrycy)
Cacy serwis cacy ;) i jeszcze dodam nie taki wilk straszny :)

Ja im kiedyś wysłałem SB-26, do wymiany osłony palnika (ok rok temu) i ogólnego sprawdzenia świeżo nabytej, ale używanej - dodatkowej (do błysków bezprzewodowych w plenerze) lampy. Sprawdzić w ogóle nie chcieli, bo nie mają schematów (już nie serwisowana...). Po kilku dniach otrzymałem telefon w którym serwisant Nikona oznajmił mi oficjalnie, że jej nie dotkną ponieważ "nie jest serwisowana" i odsyłają mi ją "bez kosztów" (tj. za ok. 40 zł za kuriera). Nie pomogło tłumaczenie, że wcześniej naprawa była UZGODNIONA telefonicznie. Na szczęście później zadzwonił drugi serwisant i wyprostował sprawę: serwis Nikona jednak wymienił szybkę, ale za ile...
Pomijając nerwy wynikłe z "trudności komunikacyjnych" i kasę którą wydałem na telefony, sama impreza kosztowała mnie 71.95 zł plus 37.36 zł (przesyłeczka DHLem: inaczej nie chcieli wysłać). Razem za kawełeczek plasticzku zapłaciłem 110 zł...
Czyszczenie matrycy w serwisie Nikona ???? W życiu!!! W Krakowie (na Czapskich) w razie potrzeby robią to ekstra solidnie, na poczekaniu i kasują ok 30-50 zł w zależności od tego jak bardzo matryca jest zasyfiona.
Serwis Nikona wolę osobiście omijać szerokim łukiem, no chyba że będę miał sprzęt NA GWARANCJI, i coś by mu nawaliło.

piterdm
20-08-2007, 18:54
Pod jaki adres wysłac e-maila, bo jak wysyłam na service@nikon.pl to wiadomość jest odrzucana?

Aga19
20-08-2007, 21:51
Jeżeli chcesz tylko o coś zapytać, to warto wysłać maila na angielskiej stronie Nikona...Odpowiadają następnego dnia, napóźniej na trzeci. Natomiast jezeli chodzi o jakąś konkretną naprawę w serwisie Nikona w Polsce,to chyba lepiej zadzwonić do Warszawy...Gdy już uda ci się dodzwonić od razu uzyskasz jakąś odpowiedź, nie ma sensu wysyłać do nich maili...

piterdm
20-08-2007, 23:09
Wysłałem wiadomość z formularza z ich strony (odp. w ciagu 24 godz.). Poczekam, jak nie odpiszą:cry: to zadzwonię.

Aga19
23-08-2007, 12:08
A jak jest z dowodem wpłaty - mam wysłac oryginał i zwrócą mi go po naprawie, czy powinnam wysłac kopię?

MMuz
27-08-2007, 13:33
Pod jaki adres wysłac e-maila, bo jak wysyłam na service@nikon.pl to wiadomość jest odrzucana?

Jak na mój gust można sobie zupełnie darować pisanie na ten adres. Ani razu nie doczekałem się jakiejkolwiek odpowiedzi poza automatyczną informacją, że ktośtam ma przepełnioną skrzynkę :-/// Wprawdzie pan kierownik serwisu stwierdził, że faktycznie mieli przez moment przejściowe (i oczywiście już usunięte) trudności z odbieraniem maili, ale jak rzeczywistość pokazuje chyba nie były takie przejściowe. Ew. może problem z odbieraniem maili faktycznie był przejściowy, ale cały czas mają problem z ich czytaniem...

Marcin, Gdańsk
D70s, SB-800, Nikkor AF-S 18-70, Sigma 70-300 APO DG

brt
27-08-2007, 18:07
Do serwisu trzeba zadzwonic niestety i za przeproszeniem kopnąć ich w zad zeby sie ruszyli. Przynajmneij w moim przypadku tak bylo - przy pierwszym telefonie po miesiacu lezakowania w serwisie powiedziala baba ze nie maja czesci. Podzwoilem jeszcze troche w koncu sie dodzwonilem do goscia wyzej - odpowiedz - ZAPOMNIELISMY O PANSKIM APARACIE. Paranoia jakas....Zroblili w 2 dni (szkoda tylko ze z awantura i strata kasy na telefony...). Szkoda ze musze dalej sie z nimi uzerac (2 raz ta sama usterka w mojej d40-ce) ehhh...

JanuszWaw
30-08-2007, 21:42
A jak jest z dowodem wpłaty - mam wysłac oryginał i zwrócą mi go po naprawie, czy powinnam wysłac kopię?
Cześć,
formalnie podstawą jest oryginał, ale... proponuję zadzwonić do nich i spytać. Gdyż (z różnych powodów) oryginał dowodu zakupu może być Ci potrzebny. Dla nich jest to tylko potwierdzenie, że towar pochodzi z ICH (PL) puli. A w przypadku zagubienia to Ty zostaniesz pozbawiona tego dowodu. Oni mogą sobie jeszcze sprawdzić w bazie dystrybucji Nikon-Europe (Amsterdam). Możesz więc spytać: czy wobec opisywanych na forach fotograficznych przypadków zagubienia dowodów zakupu nie wystarczy jeśli prześlesz kopię (podpisanej przez Ciebie za zgodność z oryginałem). Jeśli się zgodzą - zapamiętaj/zapisz kto z serwisu udzielił Ci takiej informacji. Ale jeśli się uprą - a mają do tego prawo - bo takie są warunki gwarancji, to musisz wysłać oryginał, ale ... bezwzględnie wykonaj jego kserokopię. Jeśli jest dwustronny to obu stron. No i tyle. Jeśli wysyłasz sprzęt do naprawy z opisem usterki/wady, koniecznie umieść tam informację, że przesyłasz (tu wyliczasz, aparat - z danymi identyfikującymi, dowód zakupu - data zakupu wystawiony przez, karta gwarancyjna - nr, data, wystawiona przez, itd.
BTW. Powodzenia w zmaganiach z serwisem i ... cierpliwości.
Pozdr -

Aga19
01-09-2007, 20:14
Już wysłałam kilka dni temu...Na stronie wyczytałam coś takiego 'Prosimy o nieprzysyłanie oryginału dowodu zakupu', a więc zrobiłam ksero i wysłałam (niestety nie podpisałam...Nie wiedziałam, że muszę ;/ ). Napisałam opis usterki, numer seryjny, moje dane, ale nie pisałam żadnego spisu rzeczy, które wysłałam...Poza tym, aparat nie byl zakupiony w Polsce, tylko w Niemczech, a więc wysłałam kartę gwarancyjną Nikon Europe, a nie Nikon Polska...Mam nadzieję, że to nie spowoduje żadnych problemów ;/ W końcu gwarancja obejmuje całą Europę, prawda?

krootki
02-10-2007, 16:51
to teraz ja opiszę swój przypadek z dnia dzisiejszego. Wsyłałem miesiąc temu 70-300VR Nikkora do serwisu, przez sklep, w którym kupowałem. Objawy tutaj: http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=34842. Dzis obiektyw przyjechał. Podłączam do puszki, wszystko super ale... NIE DZIAŁA STABILIZACJA!! Sprawdzałem inny 70-300VR na swojej puszce i sklepowej d80. Wszystko działało rewelacyjnie. Litości!! Co za matoły tam pracują?! Naprawili jakąś pierdołę w elektronice, ale nie działa stabilizacja a zdjęcia wychodzą przepalone! Poprostu zrobili gorzej niż było! Nie wiem czy mam płakać czy się śmiać... A jutro jadę do Częstochowy na zlot szkół papieskich! Z tego miejsca chciałbym pozdrowić pracownika, który zajmował się moim obiektywem. Serdecznie dziękuję!

Valwit
02-10-2007, 17:49
to teraz ja opiszę swój przypadek z dnia dzisiejszego. Wsyłałem miesiąc temu 70-300VR Nikkora do serwisu, przez sklep, w którym kupowałem. Objawy tutaj: http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=34842. Dzis obiektyw przyjechał. Podłączam do puszki, wszystko super ale... NIE DZIAŁA STABILIZACJA!! Sprawdzałem inny 70-300VR na swojej puszce i sklepowej d80. Wszystko działało rewelacyjnie. Litości!! Co za matoły tam pracują?! Naprawili jakąś pierdołę w elektronice, ale nie działa stabilizacja a zdjęcia wychodzą przepalone! Poprostu zrobili gorzej niż było! Nie wiem czy mam płakać czy się śmiać... A jutro jadę do Częstochowy na zlot szkół papieskich! Z tego miejsca chciałbym pozdrowić pracownika, który zajmował się moim obiektywem. Serdecznie dziękuję!

wysylales przez sklep? no to luz. niezgodnosc towaru z opisem i chcesz nowy.

szympro
02-10-2007, 17:51
Ja rowniez musze pochwalic serwis NP. Aparat zawiozlem osobiecie. Problelem bylo to, ze aparat caly czas pokazywal baterie w pelni naladowana. Nagle pokazywal 0 i aparat sie wylaczal. Tak jakby wiedzial tylko co to jest 100% i 0%.
Aparat zostawilem, 3 tygodnie na naprawe (14 dni roboczych). 15 dnia roboczego Pani dzwoni ze aparat do odebrania. Pojechalem, odebralem. Serwisant nie stwierdzil zadnej usterki. No to im mowie ze jestem pewien ze usterka jest. "Niemozliwe - serwisant ma sprzet do testowania modulu zasilania i jest wszystko ok".
Problemem bylo to, ze podczas gdy aparat lezal w serwisie minela mi gwarancja. Co jak sie teraz jednak okaze ze jedak jest uszkodzony? Bez problemu, mam przysjc, i powiedziec ze nie naprawili. Pojdzie do kierownika i on stwierdzi co dalej.
Generalnie jestem zadowolony, albo raczej nei jestem niezadowolony. Probowalem sie dodzwonic przez 2 dni. Nie udalo sie. Albo trafialem na zajete, a jak byl normalny sygnal to nikt nie odbieral. Na maila tez nie odpisali.
Daje im 3/5 :)

krootki
02-10-2007, 22:14
valwit - co maszdokdnie na mysli?

Valwit
03-10-2007, 00:21
valwit - co maszdokdnie na mysli?

to ze reklamowales w sklepie, obiektyw dalej jest niesprawny, wiec niech wymienia.

Piwko86
04-10-2007, 12:36
No to teraz moja kolej na opisanie nieskończonych jeszcze przygód z serwisem. Otóż, dnia 15.08.07 kupiłem sobie d40, zrobiłem nią raptem 100 zdjęć(pracowałem, nie miałem czasu na focenie) no i tak się stało ze dnia 26.08.07 aparat zdechł(czyli "pochodził"(zbyt mocne słowo zważywszy na to że użyłem go może 2x) 11 dni)... Co zdechło opisałem w tym wątku: http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=34732
Do czego zmierzam mija 5 tydzień a ja nie mam żadnych informacji dotyczących naprawy. Od tygodnia próbuje się dodzwonić do serwisu Nikona, ale dochodze do wniosku ze podpada to pod pewien rodzaj masochizmu, gdyż dzwonie codziennie, mniej więcej tak co godzinę(zatrudniłem rodzine:P:P) i jeszcze ani razu nikt nie odebrał telefonu, wysłałem kilka maili ale tak samo... jak grochem o ścianę. Bez przerwy molestuję też rybnicki Media Markt gdzie sprzęt został zakupiony ale też bezskutecznie, ludzie z MM też nie mogą się tam dodzwonić i jedyne czego się dowiedziałem to to, że sprowadzają jakieś części z Holandii i ze może to potrwać nawet 3 miesiące... normalnie, dla mnie to jest paranoja. Stosunek 11dni do 3-4 miesięcy mnie głęboko niesatysfakcjonuje. Tak się zastanawiam na cholere mi ten aparat... bo równie dobrze mogłem go nie kupować... poczekać 3 miechy i kupić sobie coś lepszego... CDN.

fragles
04-10-2007, 12:48
szkoda, że nie powołałeś się na niezgodność towaru z umową i nie poprosiłeś o wymianę na nowy :(

Piwko86
04-10-2007, 12:51
Tak, tylko wcześniej miałem wysłanego "Cashbacka" więc wymiana na nowy raczej nie wchodziła w gre:/

mini21
04-10-2007, 16:13
Tak, tylko wcześniej miałem wysłanego "Cashbacka" więc wymiana na nowy raczej nie wchodziła w gre:/

A to niby dlaczego?
Gdzie kupiłeś aparat?
W supermarkecie czy gdzie?
Przecież niezgodność to sprawa sprzedawcy który sprzedał ci aparat, a promocja CASH BACK to sprawa Nikona.

felix
23-02-2008, 16:53
Witam, ja tez napisze parę słów o serwisie Nikona. 11 lutego zakupiłem D80... Zadowolony wieczorem rozpakowałem paczkę, pierwsze testowe fotki, super! na 59 zdjęciu - czarna plama po lewej stronie. Padła martyca. Sprzedawca powiedział że trzeba do serwisu Nikona dzwonić i wysłać. Najlepiej do W-wy. Nauczony doświadczeniem z Kodakiem (telefon- opis usterki - rejestracja w systemie - nadany numer naprawy - podany adres na który mam wysłać - pełna kultura) dzwonię we wtorek na numery ze strony internetowej. Sygnał jest - nikt nie odbiera. Czasami linia zajęta, czasami jest sygnał po czym słychać że ktoś podnosi słuchawkę i odrazu odkłada, telefon za 20 sekund już linia zajęta. Piszę majla - dostaję autoodpowedź ze zmienili nr telefonu i teraz jest końcówka 60. Dzwonię - automat odpowiada że połączenie nie może być zrealizowane. Środa - nie było wiele czasu - próbowałem może ok 10-15 razy - czasami był sygnał, wyglądało na to że ktoś odebrał - ale głos z drugiej strony jakby z zaświatów... Czwartek - po 4 godzinach prób olewam serwis i dzwonię na infolinię - zrypałem przypadkowego gościa który odebrał że jaja sobie w serwisie robią - on na to mówi że sam ma problemy z serwisem, ale nie może nic poradzić. Skończyłem z infolinią - znowu na serwis JEST!! Mówię że kupiłem D80 i uszkodzony - Pani mówi - no to wysłać aparat - Pytam: a numer naprawy? ODP: Dzwonić jak paczka przyjdzie, dopiero wtedy rejestrujemy. OK. Korpus do paczki - kurier. Piątek - śledzę moją paczkę na www. godzina 14- JEST, odebrana. Dzwonię koło 16. (O dziwo za 4-5 razem udało się). Babka mówi - jeszcze nie wprowadzona, dzwonić później - rozumiem, dopiero dwie godziny więc stwierdzam. OK, spróbuję w poniedziałek - Ona na to - NIE NIE, czwartek piątek, paczki wprowadzamy po tygodniu. Krew mnie zalała. Ale ok, pytam ile naprawa - 2,3 tygodnie od wprowadzenia paczki.... żenada...

Dzwonię 21 lutego ( po 5 godzinach- ok 20 prób - jest połączenie) - odbiera babeczka -
Mówie: wysłałem do was aparat - chciałbym zapytać co i jak -
ONA: numer naprawy,
JA: nie mam, nie podaliście - mowiliście że po wprowadzeniu paczki,
ONA: To jak ja mam pana aparat znaleźć wśród SETEK MILIONÓW które przychodzą...
JA: Oho - to świadczy o waszej firmie, tyle się psuje??
ONA: Jak pan nie ma numeru naprawy to po co pan dzwoni???
JA: Nie daliście mi numeru - miał być po wprowadzeniu paczki,
ONA: To jeszcze mogę wyszukać po numerze seryjnym korpusu.
JA: Numer mam w domu, teraz jestem poza nim, nie może pani po nazwisku??
ONA: NIE, jak pan może nie mieć tych numerów.
JA: Mam przy sobie nr listu przewozowego,
ONA: no dobrze moze sie uda... 2 minuty.... JEST, czy pana nazwisko ABC?
JA: TAK.
ONA: Paczka wprowadzona 19 lutego. Proszę dzwonić w okolicach 10 marca, powinno być coś wiadomo....................................
JA: X???%$^$##@$^@#$$@#@!#$@#$^$#@$@#!$@^.... COŚ WIADOMO, czy naprawiony?
ONA: No nie wiem, zależy od usterki
Ja: żegnam...


Koniec rozmowy.... Głupie mapowanie matrycy...

Jak ktoś przeczytał mój cały post to gratuluję, tylko moje pytanie: czy naprawdę firma o takiej renomie może pozwolić sobie na takich ludzi w serwisie???

mini21
23-02-2008, 17:12
Widzisz, zrobiłeś błąd.
Na przyszłość, nie wysyłaj aparatu czy czegokolwiek innego do serwisu tylko wal do sprzedawcy i powołuj się na ustawę konsumencką (niezgodność towaru z umową).

Zastanawiam się, gdzie (tzn. u kogo-czy przez intenet czy w realu) kupiłeś body?
Bo powinieneś najpierw udać się do sprzedawcy, a potem do serwisu Nikona.

Praktycznie, to sprzedawca odpowiada za twój sprzęt jeśli okaże się zepsuty i to on powinien go wysłać, a nie ty.
Naraża cię w ten sposób na dodatkowe koszty...

Na twoim miejscu, zadzwoniłbym do serwisu, poprosił o odesłanie body i udał się do sprzedawcy, niech on się martwi.
W gwarancji powinieneś mieć napisane, ile trwa naprawa (zresztą takie rzeczy chyba są gdzieś regulowane-w "kodeksie" praw konsumenta).

Ja już też miałem sporo niemiłego z pewnym sklepem, przez co czekałem chyba 2 czy 3 miesiące na lampę błyskową.

felix
23-02-2008, 17:33
teraz na pewno bym tak zrobił. Ale sytuacja z Kodakiem podpowiadała że lepiej odrazu do serwisu. Rozmawiałem ze sprzedawcą (sklep internetowy - korpus kupiony na allegro) i on powiedział że nie może wymienić 1 do 1 bo nie ma takiego drugiego aparatu (na aukcji było jeszcze 8...). Stwierdził że ma znajomego w serwisie i nawet w 1,5 tygodnia mogą załatwić. Ja wyjeżdżam 29 lutego i na ten wyjazd potrzebny mi był aparat.
Gdybym wiedział to teraz on męczyłby sie z telefonami do serwisu... A z załatwieniem szybszej naprawy nici - nie załatwił nic.

david555
23-02-2008, 17:43
felix, witamy w KLUBIE FANÓW SERWISU NIKON-POLSKA.:)

mini21
23-02-2008, 17:47
Ale cię sprzedawca wkręcił....

felix
24-02-2008, 18:34
teraz wiem ze powinienem mu poprostu aparat oddac i zarządać zwrotu pieniędzy...

NeXuS
25-02-2008, 12:41
Witam, krótka relacja z pierwszego kontaktu w serwisie.
Zadanie: D80 na czyszczenie matrycy. Zawieziony rano, do odebrania po południu.
Pierwsze wrażenie pozytywne, aparat odebrałem, założyłem mikro 60 mm, zdjęcie testowe i...
wielki paproch na środku matrycy. Spokojnie, zdarza się, aparat natychmiast wzięto na poprawkę,
na poczekaniu (ok. 20 min). Po poprawce ponowny test, wygląda czyściutko.
Pomimo wpadki nie miałbym zastrzeżeń. Niestety Pan z obsługi niepotrzebnie popsuł wrażenie tekstem:
"bo serwisant nie miał obiektywu o takiej dużej przysłonie (32) żeby sprawdzić, kto używa wogóle takich wartości?"
Szkoda, bo takie drobiazgi składają się później na większą całość.
Pozdrawiam.

boobass
25-02-2008, 12:54
Mój pierwszy kontakt z serwisem jak najbardziej pozytywny. Nie dotyczył on jednak usterki. Po kontakcie telefonicznym (chciałem zamówić instrukcję i zaślepki do D200) miła pani przełączyła mnie do serwisu i tam ustaliliśmy szczegóły. Zamówienie posłałem via email i po kilkunastu minutach otrzymałem nr konta i faktury. Zdziwiłem się kwotą bo za 2 komplety zaślepek + instrukcja PL do D200 + przesyłka miałem zapłącić 42 PLN(sama instrukcja w NP kosztuje 90zł). Okazało się,że płacę tylko za zaślepki i przesyłkę, instrukvję dostałem gratis i nie była to pomyłka serwisu NP. Polecem więc kontakt z p. Piotrem Śniechórskim - widać wiele może zależeć od postaci "po drugiej stronie"

fistaszek20
28-02-2008, 15:48
Felix witaj w klubie :). Albo raczej - :(. Też niestety oddałam do serwisu, ale obiektyw i czekam od 13 stycznia. Dostałam od nich maila o treści "Obiektyw jest sprawdzany przez techników i zostanie odesłany w tym tygodniu". Było to 3 tyg temu. Tydzień temu udało mi się do tych ...... ...... zadzwonić i okazało się że on dopiero czeka w kolejce na naprawę! Żenada po prostu. A z tymi telefonami to masz rację - jak się człowiek dodzwoni to cud. A w mojej gwarancji nic nie ma o długości naprawy :(

mini21
28-02-2008, 16:27
Felix witaj w klubie :). Albo raczej - :(. Też niestety oddałam do serwisu, ale obiektyw i czekam od 13 stycznia. Dostałam od nich maila o treści "Obiektyw jest sprawdzany przez techników i zostanie odesłany w tym tygodniu". Było to 3 tyg temu. Tydzień temu udało mi się do tych ...... ...... zadzwonić i okazało się że on dopiero czeka w kolejce na naprawę! Żenada po prostu. A z tymi telefonami to masz rację - jak się człowiek dodzwoni to cud. A w mojej gwarancji nic nie ma o długości naprawy :(

Bo w gwarancji nie musi nic być, a jeśli nie ma-oznacza to, że termin ten to 21 dni (kodeks praw konsumenckich)

prz3mo
28-02-2008, 20:38
ONA: To jak ja mam pana aparat znaleźć wśród SETEK MILIONÓW które przychodzą...


To jest dobre, buhahahahahaha.... setki milionów aparatów :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

chaos
05-03-2008, 14:34
a ja dziś dzwonie i mówię:
ja: mam martwego pixela chcę przesłać kurierem do państwa czy przy okazji usunięcia go (na gwarancji) mogę wykonać czyszczenie aparatu ? widzę paprochy w wizjerze, których nie ma na zdjęciach.
pani: tak, można czyszczenie matrycy 80 zł
j: ale paprochy chyba nie są na matrycy skoro ich nie widać na zdjęciu
p: to trzeba wykonać ekspertyzę
j: dobrze, zatem na jakie koszty mam się nastawić za czyszczenie
p: będzie wiadomo po ekspertyzie
j: a ile maksymalnie kosztuje kompleksowe czyszczenie
p: wykaże ekspertyza
j: a jaki jest koszt ekspertyzy ?
p: 90 zł
j: hm ...


czyli np. robią ekspertyzę i przy założeniu że jest zabrudzona matryca i nie chcesz jej czyścić zapłacisz 90 zł czyli więcej niż czyszczenie, a jeśli to nie matryca to 90 płacisz lub za czyszczenie (ale nie wiesz ile dopóki nie będzie ekspertyzy)

no to chyba nie będę czyścił, a pixela to chyba też sobie podaruję

fistaszek20
07-03-2008, 20:04
mini21 - czyli powinnam żądać od nich nowego obiektywu w takim razie? Bo termin 21 dni to oni już przekroczyli i to o kolejne 21 dni albo i więcej ;> . Może to głupie pytanie ale mam małą wiedzę w tej sprawie - help me, please :)

mini21
07-03-2008, 20:34
tzn. ja nie znam dokładnie sytacji, bo nie śledzę wątku zbyt dokładnie ale:

-jeśli oddałaś aparat i w przeciągu 2 tyg. nie dali odpowiedzi, czy gwarancja została uznana, to automatycznie oznacza to, że tak
-jeśli po upływie 14 bądź 21 dni ROBOCZYCH nie otrzymasz swojego obiektywu, możesz ubiegać się o zwrot należności.

Ale to wszystko nie jest takie piękne na jakie wygląda.

Pytanie, czy kupwałaś w sklepie stacjonarnym, czy wysyłkowo.
Jeśli to drugie, to trochę większy problem.

Ale ja radził bym ci przeczytać jeszcze raz dokładnie KARTĘ GWARANCYJNĄ (tam powinna być informacja co do czasu naprawy-jeśli nie ma to jest to bodajże ustawowe 21 dni) i udać się do sprzedawcy z żądaniem ZWROTU DZIAŁAJĄCEGO OBIEKTYWU TERAZ! lub domagać się ZWROTU GOTÓWKI.

Czy dadzą ci nowy obiektyw, czy oddadzą kasę, to już nie wiem.

Ale jeśli minęło już ponad 40 dni, to raczej możesz zacząć już uderzać.
Najlepiej udaj się do Federacji Praw Konsumenta, oni tam pomogą ci napisać odpowiednie pismo, ale jeśli nie możesz, to po prostu udaj się do sprzedawcy.

fistaszek20
10-03-2008, 14:55
Dostałam obiektyw w końcu. Oczywiście jest jak było, nic nie zostało naprawione. Super serwis

prz3mo
10-03-2008, 15:44
a ja dziś dzwonie i mówię:
ja: mam martwego pixela chcę przesłać kurierem do państwa

Z powodu JEDNEGO pixela wysłałes sprzet do serwisu? Hmmm... no to chyba wiecej czasu spedzi Twoje body w serwisie niż na robieniu zdjec, bo hot pixele i tak sie pojawią :mrgreen:

chaos
10-03-2008, 16:49
Z powodu JEDNEGO pixela wysłałes sprzet do serwisu? Hmmm... no to chyba wiecej czasu spedzi Twoje body w serwisie niż na robieniu zdjec, bo hot pixele i tak sie pojawią :mrgreen:
nie wysłałem, zastanawiałem się nad tym ale mi przeszło

prz3mo
10-03-2008, 18:15
nie wysłałem, zastanawiałem się nad tym ale mi przeszło

No i dobrze, nie myśl o tym i rób zdjecia :)

achpiotr
17-03-2008, 20:25
Czemu ja tego wszystkiego nie przeczytałem zanim posłałem aparat. Mam d300 i problem z AF. Leży u nich ponad 2 tygodnie ijak zadzwoniłem to nic nie zrobili jeszcze. I wydaje mi się żepewnie dostane spowrotem i stwierdzą że usterki nie ma. Jaki ja głupi - czemu nie wysłałem do Berlina :(
A ja wierzyłem , że skoro odpisują na maile i da się dodzwonić to się coś zmieniło od 2ch lat...

achpiotr
17-03-2008, 20:43
Czy są jakies ustawowe obwarowania ile oni mogą trzymać aparat w serwisie - takie rzeczywiste, że czarno na białym i się od nich nie mogą wywinąć. Jakie mi prawa przysługują jeżeli trzymają aparat za długo. W jakiej sytuacji mają obowiązek zapewnić mi sprzęt zastępczy.

Kekacz
17-03-2008, 22:02
Kodeks cywilny mowi o "terminie odpowiednim" czyli bez konkretów.

felix
18-03-2008, 19:51
No i impreza zakończona. 12 marca aparat trafił do mych rąk, o dziwo sprawny. Tak więc praktycznie miesiąc u nich. Ale są skubańce. Jeszcze w czwartek 6.03 nie było wiadomo nic. W piątek 07.03 pani poinformowała (nawet oddzwaniając!!!) że w poniedziałek wyślą bo będzie naprawiony. Czyli da sie.... tylko chęci brak.

achpiotr
26-03-2008, 16:20
Także moja przygoda się juz zakończyła. Wymieniony został czujnik AF. Wszystko było by bardzo fajnie ale:
- mogą odrazu zawiadamiać że termin jest dłuższy niż 3 tygodnie, a nie mówić że w sumie to pewnie i 2 tygodnie i juz sprzęt będę miał
- wysłałem na swój koszt wrócić miało na koszt serwisu, zdziwiłem się, gdy Pan z DHL'a powiedział że mam płacić, zadzwoniłem do serwisu- pomylili się
- zgłaszałem także czyszczenie matrycy (14dni od zakupu nieminęło więc miał bym za darmo, także pisałem o jakimś syfie w wizjerze), niestety matryca jak by ktoś piachem sypną, lustra też bardziej zasyfione niż były. A jeszcze jak zadzwoniłem i Pani mnie poinfrmowała, że sprzęt zrobiony to się zapytałem czy matryca tez czyszczona, odpowiedziała że to standard po naprawie - widac mnie ten standard ominą.

Rozumiem że nikon olewa klientów wschodnioeuropejskich bo byc może nie stanowimy dla niego rynku i serwisantów jest za mało i nie mają łatwo musząc użerać się z watachą rozkrzyczanych klientów i często są obrażani nie za swoje winy. Ale to co opisałem powyżej jest raczej sporym niedopatrzeniem. Dodam jeszcze, że w pudełku nie było nic załączone co by świadczyło o tym co zostało naprawione.