PDA

Zobacz pełną wersję : Technika dużych powiększeń



c-man
27-07-2007, 12:31
Zapowiada się chyba konieczność zrobienia kilku odbitek 20x30 lub większych (choć film jeszcze w aparacie).Nigdy nie robiłem jeszcze takich dużych.No i mam kilka pytań, żeby tego nie zchrzanić.
1. Jaką powierzchnie wybrać??? Do zdjęć wystawowych nadaje się chyba bardziej papier perłowy, a nie błyszczący.Ale wtedy chyba stracę trochę na kontraście...No i właśnie:
2. Negatyw będzie forsowany 400#1600 (tak się złożyło), do tego w Rodinalu.Czy wywołać go bardziej kontrastowo, czy mniej?? Ważniejsze będzie ziarno czy kontrast???
3. Jak wywołujecie tak duże powiększenia???Niestety mam tylko kuwety 18x24...Czy przy przesuwaniu papieru przez kuwetę nie zrobią się zacieki i nie wywoła sie to wszystko nierówno???
Poradźcie

NiKot
27-07-2007, 15:50
3. Jak wywołujecie tak duże powiększenia???Niestety mam tylko kuwety 18x24...Czy przy przesuwaniu papieru przez kuwetę nie zrobią się zacieki i nie wywoła sie to wszystko nierówno???
Poradźcie

Mogę miarodajnie powiedzieć coś w kwestii nr 3.

Dawno dawno temu wywoływałem odbitki tak jak chcesz to zrobić.
Zacieków i nierównomierności nie miałem. Za to samo manipulowanie odbitką to był niezły cyrk. :)

Jeśli naświetla sie cały papier i nie chce się obcinać krawędzi odbitki to należy zapewnić dopływ chemii w każdym miejscu emulsji. Wyklucza to użycie szczypiec. Poza tym (nie wiem jak dzisiejsze szczypce), ale te stare łatwo puszczały odbitkę. Wynikiem była mała katastrofa na stole w ciemni.

Z opisanych powodów trzymałem odbitkę gołymi rękoma podkładając palce po pod papier (emulsja była "do góry") przytrzymywałem kciukami krawędzie.

Niestety palce nasiąkają chemią, trzeba je dokładnie myć po każdej odbitce, bo inaczej plamią następne. Chyba, że zapewnisz sobie pomoc drugiej osoby. Może dzisiejsze gumowe rękawiczki są rozwiązaniem.

I jeszcze jeden patent. Koledzy stosowali do płukania końcowego ... wannę. Ja miałem prysznic.:???:

Powodzenia.
Pozdrawiam.

Piotreks
27-07-2007, 16:40
Przyznam, że też zamierzałem przeciągać duże powiększenia przez mniejsze kuwety, ale porobiłem sobie próby w kuchni (z papierem i wodą) i tak mi wyszło, że tyle papieru co mogę zniszczyc może mi pokryć część kosztu kuwetek - spiąłem się i kupiłem kuwety 30x40.
Osobiście robię takie powiększenia na perłowym, czasem na macie ale to rzecz subiektywna - co kto woli. Duże powiększenia robiłem z Ilforda XP iso 400 (mimo że mam wrażenie że coś tracę oddając film do wywołania w labie). Miał duże kontrasty, ale na 30x40 wyszło to bardzo ładnie. Ziarenka nie było wogóle!
Używałem tego filmu pierwszy raz i przyznam, ze zaskoczyło mnie to - do tej pory robiłem na iso 100, 125 i wydawało mi się, że 400 to już taka duża czułość, że mi wyziarni jak na żwirowisku, ale miałem miłą niespodziankę.
Pewnie, ze da się to zrobić przeciągając papier przez mniejsze kuwety - ale będziesz się musiał trochę skoncentrować :)
Ja też płukałem w brodziku prysznica.

NiKot
27-07-2007, 19:39
Ja też płukałem w brodziku prysznica.

Badzo mi się podoba. Brodzik to świetna duża kuweta z własnym dopływem i odpływem.
Niestety mój prysznic nie miał brodzika tylko drewniane kratki na podłodze i odpływ :( .
Przepraszam za OT.

lovelas
28-07-2007, 22:58
Ja mam pytanie do punktu 2 :) troszke odpłyne od tematu .... lecz musze spytac na czym polega te forsowanie do czego słuzy i jakie daje efekty ...... jak sie wywołuje negatyw mniej lub bardziej kontrastowo.... i jakie znaczenie ma długość wołania filmu np jeśli wołałem film 2 razy dłużej niż poleca producent filmu...;/ Pytanie banalne ... lecz jestem jeszcze małym amatorkiem:P

bukowy dziad
29-07-2007, 00:30
[QUOTE]lecz musze spytac na czym polega te forsowanie do czego słuzy i jakie daje efekty
forsowanie polega na tym, ze film naswietlasz i wywolujesz tak jakby byl czulszy. czyli np. masz hp5 (iso400) i naswietlasz go na -2EV (czyli 4x krotszy czas, np. zamiast 1/15s dasz 1/60 - dosc typowa sytuacja - 1/15 to pewne poruszenie, 1/60 przewaznie sie utrzyma). czyli tak jakkby film mial iso1600. no i teraz musisz go sforsowac. przewaznie trzeba:
1. uzyc nadajacego sie do tego wywolywacza (np. microphen) - oczywiscie "normalne" tez sie nadaja, ale efekty nie zawsze beda fajne.
2. przewaznie wieksze stezenie (jak np. wywolujesz na codzien w d76 1+3, to forsujesz w stocku(bez rozcienczenia).
3. przewaznie wydluzasz czas, ew zwiekszasz temp.
czyli do czego sluzy? daje mozliwosc swiadomego uzycia filmu w trydniejszych warunkach niz byl do tego przeznaczony. dzis sie robi w rawach i przeciaga ekspozycje;) czasem jest to stosowane celowo, gdyz:
- forsowanie zwieksza ziarno i kontrast (a i czasem zadymienie - co generalnie czyni z negatywu straszna kaszane i prawdziwe wyzwanie do powiekszenia).. i np. forsujac tmax3200 na jakies 12500 mozesz sie spodzewac wlasciwie czerni i bieli tylko...



...... jak sie wywołuje negatyw mniej lub bardziej kontrastowo....
generalnie im dluzej wywolujesz (czyli przewaznie wieksze rozcienczenie wywolywacza, np. nie 1+1, a 1+3, 1+7 itd). tym wywolywacz dziala bardziej wyrownawnczo (tzn. klatki kontrastowe i malo kontrastowe moga byc ok z tego samego wolania), jak i wlasnie mniej kontrastowo. imho zawsze lepiej miec malo kontrastowy, pelen szczegolow i tonow negatyw i kontrast sobie zrobic papierem niz walnac kontrastowo negatyw - czesto z tego nic juz nie zrobisz.


i jakie znaczenie ma długość wołania filmu np jeśli wołałem film 2 razy dłużej niż poleca producent filmu...;/
no to go wlasnie sforsowales:) prawdopodobnie bedzie bardzo zadymiony i pewnie nie wiele sie z niego zrobi. ale pociesze cie - moze to jeden z tych filmow, gdzie lepiej nie sluchac tego co gada producent - jest pare takich, co optymalne czasy znacznie sie od zalecanych roznia:)

lovelas
29-07-2007, 09:07
Wielkie dzieki :) bardzo wielkie...:) no ja używam filmu fomapan 200:P od niedawna:P i tak sobie go wywoływałem 10 minut :P zanim przeczytałem do niego instrukcje obsługi i czasy wywoływania producenta a pisało 5 . 6:) wiem głupi jestem..... ale zalecałem sie do czasów podawanych na wywoływaczu jakie długości przy jakiej temperaturze :P:):):) ale że właśnie efekty jakies nie takie zapytalem:) bukowy powale cie kolejnym banalnym pytaniem ...... a jak za długo utrwalałem to co ??:P i co to znaczy że był zadymiony...??

bukowy dziad
29-07-2007, 11:44
...... a jak za długo utrwalałem to co ??:P i co to znaczy że był zadymiony...??

zalezy o ile - w przypadku dzisiejszych filmow jak nie przekroczysz powiedzmy wlasciwie kilkunastu minut nic nie powinno sie stac. ale zawsze lepiej troche dluzej potrzymac i miec pewnosc, ze sie utrwali, niz wyciagnac za wczesnie (moze to dac zadymiony negatyw swoja droga;) )/odpowiednio dlugie plukanie w utrwalaczu spowoduje, ze bedziesz mial przezroczysty film;). generalnie popularna zasada jest taka, ze wrzucasz kawalek zaswietlonego i nie wywolanego filmu (np koncowka wystajaca z kasetki) do utrwalacza (chodzi o to, by to byl ten filmm, ktory bedziesz wywolywal) i czekasz, az stanie sie calkiem przezroczysty. mnozysz ten czas dla bezpieczenstwa x2 i masz czas utrwalania. chociaz i tak nie zaszkodzi potrzymac w utrwalaczu z 8 minut. ew. mozesz sie tez stosowac do zalecen producenta podanych na opakowaniu, ale to jest balansowanie na pograniczu ciemniowej zenady;)

a co to znaczy zadymiony? nieprzezroczysty. cos tak jakbys sobie zaswietlil papier i probowal na nim robic odbitke (tylko, ze na odwrot;) ). nie masz czerni i strasznie sie musisz nabiedzic by ja uzyskac, nie robiac np. ze swiatel szarosci. generalnie to jest to negatyw malokontrastowy, ale w zlym znaczeniu - bo wcale nie masz wiekszej tonalnosci. chociaz cos tam i z takiego mozna wyciagnac.

lovelas
29-07-2007, 13:45
kurcze .........;/ ja utrwalałem 10 minut w utrwalaczu foma i film też mam fomy a pisze na nim że utrwalać 3 minuty;(
dlatego fotki wychdziły mi mdłe i szare;/ a nie mogłem dojsc od czego to :) wiem głupi jestem nie komentuje.... tego ... bo każdy nromalny czyta instrukcje :)

bukowy dziad
29-07-2007, 14:05
nie nie - od tego nie raczej. jakbys za krotko utrwalil to moze, ale jak za dlugo to nie - z reszta 10 minut w fomie to ok ja moczylem 8, mimo, ze bylo napisane 3.

ale od dlugiego wolania to i owszem - mogly wyjsc mdle i szare.

lovelas
29-07-2007, 14:10
nom strasznie mdłe.... bez kontrastów i czerni poprstu szare;( a niewiedziałem dlaczego dobze ze sie dowiedziałem bo mam klika flmów teraz do wywołania calkeim fajnych to może nie popsuje:)

ekonet
01-08-2007, 23:02
Zbyt długie utrwalanie co najwyżej może Ci zanadto wygarbować emulsję, ale to by musiały być drastyczne przekroczenia czasu.
Zadymienie poznaje się najłatwiej po tym, że zbyt mało przejrzyste są brzegi filmu i odstępy między naświetlonymi kadrami.

ku6i
02-08-2007, 20:58
Zapowiada się chyba konieczność zrobienia kilku odbitek 20x30 lub większych (choć film jeszcze w aparacie).Nigdy nie robiłem jeszcze takich dużych.No i mam kilka pytań, żeby tego nie zchrzanić.
1. Jaką powierzchnie wybrać??? Do zdjęć wystawowych nadaje się chyba bardziej papier perłowy, a nie błyszczący.Ale wtedy chyba stracę trochę na kontraście...No i właśnie:

Błyszczący, to nienajlepszy pomysł: odblaski światła.


2. Negatyw będzie forsowany 400#1600 (tak się złożyło), do tego w Rodinalu.Czy wywołać go bardziej kontrastowo, czy mniej?? Ważniejsze będzie ziarno czy kontrast???

Forsowanie w Rodinalu? I to jeszcze 4000@1600? Nie najlepszy pomysł. Sprowadź sobie z czerno-białe paczkę MD-76 za 10zł i w tym to wymocz.


3. Jak wywołujecie tak duże powiększenia???Niestety mam tylko kuwety 18x24...Czy przy przesuwaniu papieru przez kuwetę nie zrobią się zacieki i nie wywoła sie to wszystko nierówno???

Szczerze mówiąc to średnio widzę wołanie papieru w kuwecie mniejszej niż papier. Może lepiej zainwestuj w kuwety? http://www.czarno-biale.pl/sklep/product_info.php?cPath=22_69&products_id=1635 3x 24x30 za mniej niż 50 zł.


Poradźcie
Właśnie to robię :) A, i nie zapomnij o tym, że przy takim formacie wychodzi jakość obiektywu w powiększalniku. Więc wszelkie anarety, mikary itp. przy 50mm ogniskowej raczej nie wskazane.

A, żeby nie było: nie pracuję w czarno-biale.pl :D

c-man
03-08-2007, 12:20
Te kuwety to by była połowa moich wszystkich pieniędzy...Do diabła - i studia nadchodzą!!!:D

c-man
06-09-2007, 13:36
Robiłem - da się... Największym problemem okazały się nie kuwety, a brak odpowiedniej maskownicy, bo mam tylko 18x24... Ale udało się skonstruować własną, całkiem dobrą, na stały format. Powiększenia robiłem w lateksowych rękawiczkach chirurgicznych, ale uwaga!!! Odbarwiają się w utwalaczu i brudzą papier na żółto!!! Jak ktoś będzie robił - nie dotykajcie zbyt często emulsji, i ograniczcie zanurzanie rąk w płynie do minimum. Po każdym powiększeniu rekawiczki do kosza. Własnie to było najgorszym problemem.Pracowałem wieczorem. Zrobiłem piekne odbitki, zawiesiłem na sznureczkach i cacy. Rano wchodzę do łazienki i ...o zgrozo - zażółcone brzegi!!! Wyobraźcie sobie moją wściekłość, skoro z całej paczki papieru (10) zrobiłem w efekcie tylko jedno dobre powiększenie...
Ku przestrodze...