PDA

Zobacz pełną wersję : Mocno przeterminowane klisze



Fenek
18-07-2007, 13:21
Czasem temat przeterminowanych klisz się przewijał przez forum ale nie zauważyłem nigdzie informacji, która by rozwiała moje wątpliwości. Przeszukując stare szpeje znalazłem sprzęt foto ojca sprzed lat. Poza Smjeną (:D), kuwetami, światłomierzem itd. dorwałem kilka klisz:
Pierwsza to kolorowy negatw Konica VX 200. Termin ważności: 12.1998.
Pozostałe cztery to pozytyw Orwo Chrom UT 21 z datą ważności 02.1993.
Przechowywane były raczej w normalnych, pokojowych warunkach (szafka), nie był to strych na którym temp dochodzi do 40-50 stopni w lecie.
Ktoś ma może doświadczenie z kliszami tego typu, przeterminowanymi o dobre kilkanaście lat? Czy jest sens na siłę próbować coś z nich wyciągnąć i ryzykować? Czy może lepiej już użyć je jako wprawkę do otwierania kasetki i ładowania filmu do koreksu? ;)

mpwt
18-07-2007, 14:02
Podejrzewam, że wyjść zawsze coś może (mi się kiedyś udało). A już ciekawość co tam jest...

sokrates
18-07-2007, 14:34
ja z powodzeniem użyłem Kodaka Golda z 2003 roku a więc sporo młodszy negatyw. a twoje to osobiście użyłbym jako wprawki do otwierania. Konica VX nawet świeża nie zabardzo nadaje się do zdjęć :-)

utaka.pl
18-07-2007, 22:40
miałem podobny "problem" dostałem jakiś czas temu smiene z naświetlonym filmem w środku (jakieś 30 lat temu)- film nieznany kasetka bez oznaczeń (kiedyś jak film wchodził z kasetki do kasetki jego rodzaj pozostawał tajemnicą :) używało się ich wielokrotnie) wywołałem w microphenie 15 minut (bez rozieńczenia) i chyba było za mało - film zadymiony, postacie bez zaawansowanych szczegółow - pewnie był jeszcze niedoświetlony. Ale zabawa przednia :)

MzMarcin
19-07-2007, 02:07
"Konica VX nawet świeża nie zabardzo nadaje się do zdjęć :smile:"
hłeh ;)

c-man
21-07-2007, 12:32
O ORWO zapomnij. Ich filmy nie nadawały się do niczego już w momencie wyprodukowania. A tym bardziej kolorowe...

szymony
21-07-2007, 17:07
O ORWO zapomnij. Ich filmy nie nadawały się do niczego już w momencie wyprodukowania. A tym bardziej kolorowe...
E tam godocie. Były chyba najlepsze jakie swego czasu można było dostać w dobrobycie socjalistycznym (ale kolejki pod fotooptykami były). A negatywy B&W były niczego sobie.
UT to slajd kolorowy, nawet prawidłowo naświetlony i nie przeterminowany, stanowi nie lada problem. Nie ma za bardzo gdzie tego obrobić.

wlopis
21-07-2007, 20:28
O negatywach ORWO 15 i ORWO 21 na czasy lat 70-tych i 80-tych złego słowa nie powiem, ORWO UT 16, 18, 20 to filmy odwracalne (slajdy). Najlepszym z tego szeregu był UT18 szczególnie w pierwszej połowie lat 70-tych i wywołany w Bydgoszczy w FOTONIE. W Poznaniu w wywoływaniu slajdów w tym okresie ( połowie lat 70-tych ) w mojej ocenie najlepszy był Pan Jan Kołecki, zawsze przy oddawaniu filmu oceniał jakość naświetlenia był sprawiedliwy ale i surowy.

Desterman, mylisz się w ocenie jakości materiałów ORWO z tamtego okresu.

Fenek, daruj sobie te materiały, do naświetlania lepiej kupić nowe właściwie przechowywane.

Fenek
21-07-2007, 22:26
Okej, dzięki za wskazówki. Może kiedyś z nudów założę je do tej Smieny i zrobi się eksperyment. :)

Jacek_Z
22-07-2007, 22:43
Pozostałe cztery to pozytyw Orwo Chrom UT 21 z datą ważności 02.1993.

uuu. Podaruj to sobie. kto ci to wywoła? Nawet gdyby się ktoś znalazł - ciekawe na jaką czułośc to teraz wywoływać.
pamiętam te materiały. Sam wywoływałem, potem przeszedłem na materiały dia wywoływane w E6.
UT były bardzo niestabilne. Zależało na jaką partię się trafiło.

teh_14m3
23-07-2007, 03:40
O ORWO zapomnij. Ich filmy nie nadawały się do niczego już w momencie wyprodukowania. A tym bardziej kolorowe...

Do tej pory robię na ORWO NP 22, przeterminowanych 15-20 lat... Wyniki nie są cudowne ale również nie są tragiczne. Jeśli potrzebujesz zdjęć stylizowanych na przedwojenne, to jak znalazł. Jeszcze tylko papier Fotonu i jazda :D:twisted:

Jacek_Z
23-07-2007, 10:31
Do tej pory robię na ORWO NP 22, przeterminowanych 15-20 lat... Wyniki nie są cudowne ale również nie są tragiczne. Jeśli potrzebujesz zdjęć stylizowanych na przedwojenne, to jak znalazł. Jeszcze tylko papier Fotonu i jazda :D:twisted:
NP to nie jest materiał barwny. To czyni kolosalną różnicę. I pozostaje pytanie jak wywołać UT.

teh_14m3
24-07-2007, 13:27
NP to nie jest materiał barwny. To czyni kolosalną różnicę. I pozostaje pytanie jak wywołać UT.

Wiem, ale odpowiadałem na post clostermann-a w którym poddał wątpliwości jakość filmów ORWO jako całość, bez rozróżniania na typ.
A co do UT to nie ma sensu nawet próbować, pamiętam że ojciec coś kiedyś próbował ale ze skutkami gorszymi niż złe...

c-man
25-07-2007, 12:19
No cóż w komunie innych nie było.... Ale to opinia moich znajomych - nie znam nikogo kto by chwalił kolorowe filmy ORWO. Co do czarno-białych filmów, to NP ORWO nie umywały się do polskich FOTOPAN-ów. Nie zapominajcie że FOTOPANY Polska robiła na licencji ILFORDA , a nie jakiś tam zacofanych firm zza żelaznej kurtyny...

Władca Pixeli
26-07-2007, 04:58
O ORWO zapomnij. Ich filmy nie nadawały się do niczego już w momencie wyprodukowania. A tym bardziej kolorowe...
Efekty wywołania filmów ORWO kolorowych były fatalne, bo... chemia była bardzo droga i punkty fotograficzne wywoływały ogromne ilości filmów w tej samej chemii przekraczając wszelkie normy.
Miałem dojście do laboratorium chemicznego i robiłem chemię do slajdów sam. Po wywołaniu jednego filmu 2 dni przerwy na regenerację chemii i wywoływałem drugi film z nieco innymi czasami.
Po 2 wywołaniach chemia lądowała w zlewie.
Przy tych rygorach wywołania slajdy ORWO wyglądały jak dużo droższe filmy markowe.

P.S.
Pozdrowienia dla mieszkańców Brzozowa.

szymony
26-07-2007, 08:24
Co do czarno-białych filmów, to NP ORWO nie umywały się do polskich FOTOPAN-ów. Nie zapominajcie że FOTOPANY Polska robiła na licencji ILFORDA , a nie jakiś tam zacofanych firm zza żelaznej kurtyny...
Pytanie jak je robiła? Osobiście lubiłem Fotopana FF i HL. Za to NB-01 i NB-04 były do bani i do orwo im dużo brakowało.
Co do koloru, to opinie są zazwyczaj negatywne, bo opierają się na tym co ludzie widzą, czyli papiur. A ten w wykonaniu fotonu, był tragiczny. W tym zestawieniu negatyw orwo/papier foton, cudów nie było jasne i prześwietlone partie leciały w purpurę, a ciemnie i niedoświetlone, w niebiesko zielony. Z biegiem czasu było już tylko gorzej. Z tego samego negatywu na dobrym papierze efekty był dużo lepsze, choć ideał to nie był. Do dziś zresztą go niema i nie będzie.